OlekBartek Napisano 4 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 4 Lutego 2011 Koledzy,tak ostatnio zaciekawil mnie temat jazdy na lpg przy zimnym silniku.Chodzi mi o jazde wylacznie na lpg w mroz.Zawsze myslalem ze wtedy tylko parownik a dokladniej membrany dostaja po tylku.Przeszukalem nasze forum ale nic nie znalazlem,natomiast w internecie znalazlem taka wypowiedz: ,,...Pomyśl że rzucasz śniegiem na rozgrzaną do 200 stopni śrubę , zdrowo to dla niej ?? A właśnie tak robi gaz spadając na zawory ssące . Gaz jest źle odparowany i leci w postaci mgły (jest go za dużo) i włąsnie gwałtownie studzi grzybki . Z tąd po ok 100 tyś km wrzerki w gniazdach i zaworach . Niestety tak już jest i jak np paliwo bedzie z wodą efekt jest taki sam ." To prawda,ze silnik tez sie niszczy od jazdy tylko na lpg w mroz? Pytam z racji ciekawosci,a nie z checi testowania na wlasnym samochodzie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Koonrad Napisano 4 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 4 Lutego 2011 > Koledzy,tak ostatnio zaciekawil mnie temat jazdy na lpg przy zimnym silniku.Chodzi mi o jazde > wylacznie na lpg w mroz.Zawsze myslalem ze wtedy tylko parownik a dokladniej membrany dostaja > po tylku.Przeszukalem nasze forum ale nic nie znalazlem,natomiast w internecie znalazlem taka > wypowiedz: > ,,...Pomyśl że rzucasz śniegiem na rozgrzaną do 200 stopni śrubę , zdrowo to dla niej ?? A właśnie > tak robi gaz spadając na zawory ssące . Gaz jest źle odparowany i leci w postaci mgły (jest go > za dużo) i włąsnie gwałtownie studzi grzybki . Z tąd po ok 100 tyś km wrzerki w gniazdach i > zaworach . Niestety tak już jest i jak np paliwo bedzie z wodą efekt jest taki sam ." > To prawda,ze silnik tez sie niszczy od jazdy tylko na lpg w mroz? > Pytam z racji ciekawosci,a nie z checi testowania na wlasnym samochodzie. a bak z benzyną masz podgrzewany ? co się dzieje jak po nocy przy -20 jedziesz na noPB ? zresztą gdzie jest te 200'C na ssących, przy zimnym silniku ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
OlekBartek Napisano 4 Lutego 2011 Autor Udostępnij Napisano 4 Lutego 2011 > a bak z benzyną masz podgrzewany ? > co się dzieje jak po nocy przy -20 jedziesz na noPB ? > zresztą gdzie jest te 200'C na ssących, przy zimnym silniku ? Ja tylko chce sie dowiedziec ile jest w tym prawdy?o ile wogole jest to prawda? Jeszcze tu jakas wypowiedz nt temat: http://www.autogaz.webd.pl/nuke/modules.php?name=Content&pa=showpage&pid=27 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Koonrad Napisano 4 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 4 Lutego 2011 > Ja tylko chce sie dowiedziec ile jest w tym prawdy?o ile wogole jest to prawda? > Jeszcze tu jakas wypowiedz nt temat: > http://www.autogaz.webd.pl/nuke/modules.php?name=Content&pa=showpage&pid=27 może mądrzejsi się wypowiedzą ja na mrozie nigdy nie dopalałem auta na LPG, więc problemu nie było IMO jeśli jest na tyle zimno że gaz nie odparuje, to auto nie pojedzie na LPG mieliśmy taką sytuację w kolegi oplu, musiał odpalać na LPG, jeśli nie zaskoczył od razu, to drugie czy trzecie odpalanie kończyło sie oszronieniem parownika i już nie było szans odpalić, a było to latem przy dość wysokiej temp więc czy to co tam piszą o ciekłym gazie w dolocie jak wiadomo gaz skrapla się na zimniejszych elementach, a dolot nawet przy -20 będzie miał wyższą temp od gazu ? ale ja się nie znam, chemię miałem tylko 2lata w średniej poza tym jest to chyba bardzo krótki okres, bo przecież sekwencja ustawiona na 30'C, przełącza się już po kilku minutach na mrozie z gazem LPG jako mieszaniny propanu i butanu jest inny problem, znany z butli w których używa się gazu już odparowanego a nie ciekłego jak w autach propan na mrozie paruje a butan zostaje, efekt jest taki że mamy odparowany propan, a w butli zostaje sam butan czy w aucie też tak może się stać ? tzn odparuje propan, silnik zapali, a butan będzie się w stanie ciekłym dostawał do silnika ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marcindzieg Napisano 4 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 4 Lutego 2011 Z silnikiem to się chyba nic nie dzieje. Zrobiłem 40 kkm w Favoritce na I gen. i na benzynie odpalałem może z 10 razy na największym mrozie. Instalacja przeżyła samochód - uległ biodegradacji Ale jak dla mnie to może trafić wtryskiwacze - woda zawarta w gazie zamarznie i uszkodzi delikatny mechanizm. Z benzyną jest to samo tyle że pozbycie się z niej wody jest bezproblemowe. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
konkie Napisano 4 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 4 Lutego 2011 > Ja tylko chce sie dowiedziec ile jest w tym prawdy?o ile wogole jest to prawda? > Jeszcze tu jakas wypowiedz nt temat: > http://www.autogaz.webd.pl/nuke/modules.php?name=Content&pa=showpage&pid=27 Jakieś totalne Science Fiction w obydwu tekstach. Powód, dla którego w ostry mróz nie odpalać na LPG jest inny. Wtryskiwacze w IV generacji czy krokowy w II generacji nie są przystosowane do dawkowania propanu-butanu w stanie ciekłym. Z tego powodu następuje nadmierne wzbogacenie mieszanki, która przestaje być palna. Dość trudno jest później przewietrzyć silnik po takim zdarzeniu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
OlekBartek Napisano 4 Lutego 2011 Autor Udostępnij Napisano 4 Lutego 2011 > Jakieś totalne Science Fiction w obydwu tekstach. > Powód, dla którego w ostry mróz nie odpalać na LPG jest inny. Wtryskiwacze w IV generacji czy > krokowy w II generacji nie są przystosowane do dawkowania propanu-butanu w stanie ciekłym. Z > tego powodu następuje nadmierne wzbogacenie mieszanki, która przestaje być palna. Dość trudno > jest później przewietrzyć silnik po takim zdarzeniu. Czyli silnik nie cierpi przy takim zapalaniu? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
konkie Napisano 4 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 4 Lutego 2011 > Czyli silnik nie cierpi przy takim zapalaniu? Cierpi rozrusznik i akumulator przy "wietrzeniu" silnika po tym zdarzeniu. W V generacji instalacji LPG masz wtrysk fazy ciekłej, a z tego powodu silniki nie klękają. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
OlekBartek Napisano 4 Lutego 2011 Autor Udostępnij Napisano 4 Lutego 2011 > Cierpi rozrusznik i akumulator przy "wietrzeniu" silnika po tym zdarzeniu. > W V generacji instalacji LPG masz wtrysk fazy ciekłej, a z tego powodu silniki nie klękają. Czyli kolejny mit. na temat gazu Dzieki PS a sklad mieszanki przy przejsciu na zimnym silniku i LPG nie zmienia sie?Jest taki sam jak gdyby go przerzucic na lpg po rozgrzaniu silnika? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pajda Napisano 4 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 4 Lutego 2011 > Z silnikiem to się chyba nic nie dzieje. Zrobiłem 40 kkm w Favoritce na I gen. i na benzynie > odpalałem może z 10 razy na największym mrozie. Instalacja przeżyła samochód - uległ > biodegradacji Ale jak dla mnie to może trafić wtryskiwacze - woda zawarta w gazie zamarznie i > uszkodzi delikatny mechanizm. Z benzyną jest to samo tyle że pozbycie się z niej wody jest > bezproblemowe. Mialem podobnie, mialem kiedys Daewoo Tico ( gaznik ) i takze przez okolo 75kkm zawsze odpalalem na gazie moze jak kolega z 10 razy na benzynie przez okres 3 lat w kazdym razie nic nie wydarzylo sie negatywnego przez ten okres a silnik pod wzgledem mocy byl taki sam przez caly okres eksploatacji i na benzynie i na gazie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kostrzo Napisano 4 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 4 Lutego 2011 > PS a sklad mieszanki przy przejsciu na zimnym silniku i LPG nie zmienia sie?Jest taki sam jak gdyby > go przerzucic na lpg po rozgrzaniu silnika? Skład się zmienia ale od tego są korekty względem temp. gazu. Mam ustawione przełączanie na 0c i przy tej temp. mam -30% dawki podstawowej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wszim Napisano 4 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 4 Lutego 2011 > Czyli kolejny mit. na temat gazu Dokładnie. Wydumana teoria Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
OlekBartek Napisano 5 Lutego 2011 Autor Udostępnij Napisano 5 Lutego 2011 > Skład się zmienia ale od tego są korekty względem temp. gazu. > Mam ustawione przełączanie na 0c i przy tej temp. mam -30% dawki podstawowej. Jaka instalka daje taka mozliwosc? II gen czy sekwencja? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
konkie Napisano 5 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 5 Lutego 2011 > Jaka instalka daje taka mozliwosc? II gen czy sekwencja? Sekwencja daje taką możliwość regulacji. Jednakże to dotyczy zakresu temperatur 0 - 90 oC. Przy niskich temperaturach płynu w reduktorze nie pojedziesz przy sekwencji na LPG i żadne korekty na to nie pomogą. II generacja o dziwo znacznie lepiej się sprawuje na mrozie i umożliwia płynną jazdę przy znacznie niższych temperaturach silnika niż sekwencja. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Nuki_tsw Napisano 5 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 5 Lutego 2011 > II generacja o dziwo znacznie lepiej się sprawuje na mrozie Sprawa jest dość prosta - ciśnienie. W sekwencji na wyjściu ma być około 1 bara nadciśnienia, w II gen. w okolicach 0. Ale jak w LPG będzie za dużo butanu, to i na II generacji zimny silnik nie będzie chciał przyzwoicie pracować, nawet przy -5 deg C. Po prostu przy takiej temperaturze butan można nosić w wiaderku i za cholerę sam z siebie nie odparuje. A że jest sporo tańszy od propanu, a u nas firmy paliwowe lubią robić wały... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Enter Napisano 5 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 5 Lutego 2011 Znam co najmniej kilka osób które jeżdżą do tej pory wcale nie używając noPB. Zawsze jest to I lub II generacja - jeden kolega wcale nie ma pompy paliwa zamontowanej ma tak od "zawsze". Przeloty maja wielkie i nic z autami im się nie stało (z silnikiem) nawet a największe mrozy. Warunkiem jest jazda po odpaleniu aż do cześciowego zagrzania silnika bo inaczej po zatrzymaniu lubi parownik przymarznąć. Auta to polonezy - skody i jeden fiat więc zimny gaz(często zapewne płynny) nie jest szkodliwy sam w sobie ale utrudnia pracę poszczególnym elementom instalacji. sprawa nie dotyczy IV gen tam potrzeba nadciśnienia jak wspomniał kolega Nuki_tsw Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
raf1al Napisano 5 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 5 Lutego 2011 ja jędze tylko na lpg bez względu na temperaturę i nic sie dzieje 3 auto tak traktuje żadnych usterek z silnikiem podobno jazda na nie rozgrzanym silniku skraca żywotność membrany w parowniku ale i tak regeneracja parownika jest tańsza niz wyjeżdżone paliwo PB tez przy dużych mrozach podobno możne zamarznąć instalacja ale mi sie jeszcze nie zdarzyło Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
oxxxz Napisano 6 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 6 Lutego 2011 > Koledzy,tak ostatnio zaciekawil mnie temat jazdy na lpg przy zimnym silniku.Chodzi mi o jazde > wylacznie na lpg w mroz.Zawsze myslalem ze wtedy tylko parownik a dokladniej membrany dostaja > po tylku. najpierw odpowiedz sobie na pytanie ile stopni ma benzyna w baku auta stojącego na mrozie - 20 stopni...? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
oxxxz Napisano 6 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 6 Lutego 2011 > może mądrzejsi się wypowiedzą > ja na mrozie nigdy nie dopalałem auta na LPG, więc problemu nie było > IMO jeśli jest na tyle zimno że gaz nie odparuje, to auto nie pojedzie na LPG > mieliśmy taką sytuację w kolegi oplu, musiał odpalać na LPG, jeśli nie zaskoczył od razu, to drugie > czy trzecie odpalanie kończyło sie oszronieniem parownika i już nie było szans odpalić, a było > to latem przy dość wysokiej temp > więc czy to co tam piszą o ciekłym gazie w dolocie > jak wiadomo gaz skrapla się na zimniejszych elementach, a dolot nawet przy -20 będzie miał wyższą > temp od gazu ? > ale ja się nie znam, chemię miałem tylko 2lata w średniej > poza tym jest to chyba bardzo krótki okres, bo przecież sekwencja ustawiona na 30'C, przełącza się > już po kilku minutach na mrozie > z gazem LPG jako mieszaniny propanu i butanu jest inny problem, znany z butli w których używa się > gazu już odparowanego a nie ciekłego jak w autach > propan na mrozie paruje a butan zostaje, efekt jest taki że mamy odparowany propan, a w butli > zostaje sam butan > czy w aucie też tak może się stać ? > tzn odparuje propan, silnik zapali, a butan będzie się w stanie ciekłym dostawał do silnika ? gaz w stanie ciekłym jest doprowadzany do parownika i dopiero tam w odpowiedniej temp. odparowywany. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Koonrad Napisano 6 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 6 Lutego 2011 > gaz w stanie ciekłym jest doprowadzany do parownika i dopiero tam w odpowiedniej temp. > odparowywany. ameryki nie odkryłeś tylko co ma odparować gaz jak parownik i układ chłodzenia mają -20'C ? odparuje propan a co się stanie z butanem ? jest szansa żeby dostał się do dolotu w fazie ciekłej ? w butlach 11kg stosowanych na mrozie stosuje się czysty propan teoretycznie LPG "zimowe" też powinno mieć więcej propanu, w stosunku do gazu letniego Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
oxxxz Napisano 7 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 7 Lutego 2011 > ameryki nie odkryłeś > tylko co ma odparować gaz jak parownik i układ chłodzenia mają -20'C ? > odparuje propan a co się stanie z butanem ? > jest szansa żeby dostał się do dolotu w fazie ciekłej ? > w butlach 11kg stosowanych na mrozie stosuje się czysty propan > teoretycznie LPG "zimowe" też powinno mieć więcej propanu, w stosunku do gazu letniego ja nie znam instalacji, która puszcza az do parownika przy -20 stopniach... Pytanie dotyczyło tego, że tak zimny gaz ma trafiać na grzywbki zaworów, co jak udowodniono ni jest możliwe, bowiem właśnie gaz musi przejść przez parownik, który musi miec określoną temp. na plusie (co najmniej ze 20 stopni) - ja akurat mam prawie 40... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
konkie Napisano 7 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 7 Lutego 2011 > ja nie znam instalacji, która puszcza az do parownika przy -20 stopniach... Pytanie dotyczyło tego, > że tak zimny gaz ma trafiać na grzywbki zaworów, co jak udowodniono ni jest możliwe, bowiem > właśnie gaz musi przejść przez parownik, który musi miec określoną temp. na plusie (co > najmniej ze 20 stopni) - ja akurat mam prawie 40... W starych instalacjach I gen o ile Ci łapa od mrozu nie zgrabiała, przełączałeś przełącznik benzyna/gaz w położenie gaz, a temperatura nie miała nic do rzeczy. W II gen zazyczaj jest termistor, który blokuje przełączenie na gaz przy zimnym parowniku. Prawie wszystkie auta II Gen, które znam, miały ten wynalazek zdezaktywowany kawałkiem dutu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Koonrad Napisano 7 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 7 Lutego 2011 > ja nie znam instalacji, która puszcza az do parownika przy -20 stopniach... właściwie każda IIgen to potrafi (można odłączyć czujnik temp o ile jest) jak poczytasz w linkach podanych przez autora wątku, to zobaczysz że właśnie o takiej sytuacji jest tam napisane tzn zimny parownik który nie do końca jest w stanie odparować gaz Pytanie dotyczyło tego, > że tak zimny gaz ma trafiać na grzywbki zaworów, co jak udowodniono ni jest możliwe, bowiem > właśnie gaz musi przejść przez parownik, który musi miec określoną temp. na plusie (co > najmniej ze 20 stopni) - ja akurat mam prawie 40... a gdzie tak udowodniono ? bo raczej wszyscy pisali że nic się nie dzieje w praktyce, a nie że gaz nie jest "zimny" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
przemek_sl Napisano 7 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 7 Lutego 2011 ja mam w Uno II gen. i mam odłączony czujnik temperatury. Mogę zapalać zawsze na gazie bez względu na temperaturę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kostrzo Napisano 7 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 7 Lutego 2011 > ja nie znam instalacji, która puszcza az do parownika przy -20 stopniach... Przy -20 nie sprawdzałem ale coś tak przy ok. -10 odpalałem i dało rade. Awaryjne odpalanie na LPG. Co prawda zalewało troszkę i delikatnie trzeba było gazem operować. > Pytanie dotyczyło tego, że tak zimny gaz ma trafiać na grzybki zaworów.... Coś tam kiedyś czytałem, że były jakieś problemy z urywającymi grzybkami właśnie przez schładzanie grzybków przez paliwo. Ale z tego co pamiętam dotyczyło to Pb. A może mi się coś pomieszało, dawno było więc nie pamiętam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
oxxxz Napisano 8 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2011 > właściwie każda IIgen to potrafi (można odłączyć czujnik temp o ile jest) > jak poczytasz w linkach podanych przez autora wątku, to zobaczysz że właśnie o takiej sytuacji jest > tam napisane > tzn zimny parownik który nie do końca jest w stanie odparować gaz > Pytanie dotyczyło tego, > a gdzie tak udowodniono ? > bo raczej wszyscy pisali że nic się nie dzieje w praktyce, a nie że gaz nie jest "zimny" Człowieku, ale o czym ty tu bredzisz? piszesz o jakieś druciarni, która tlko powoduje problemy... a ja pisze o nomlanej eksploatacji normalnej, dobrze skonfigrowanej instalki gazowej, w której nie ma możliwości puścić nieodparowany gaz do koletkora dolotowego silnika... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
oxxxz Napisano 8 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2011 > właściwie każda IIgen to potrafi (można odłączyć czujnik temp o ile jest) > jak poczytasz w linkach podanych przez autora wątku, to zobaczysz że właśnie o takiej sytuacji jest > tam napisane > tzn zimny parownik który nie do końca jest w stanie odparować gaz > Pytanie dotyczyło tego, > a gdzie tak udowodniono ? > bo raczej wszyscy pisali że nic się nie dzieje w praktyce, a nie że gaz nie jest "zimny" a odowodniono tym, że w prawidłowo skonfigurowanej instalacji uznanego producenta p. BRC nie ma możliwości podania nieodparowanego gazu do silnika, bo musi on przejśc przez odpowiedni ogrzany parownik i gaz musi odparowac. Ja nie piszę o taki druciarni jak u ciebie, że se auto na gaz opalasz, bo szkoda ci 2 zł na 100 km na benzyne i wolisz zajeżdżać swój prywatno-publiczny silnik samochodowy po to, aby oszczędzić 20 zł na 1000 km!!! tak to udowodniono. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ztj Napisano 9 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 9 Lutego 2011 > Człowieku, ale o czym ty tu bredzisz? piszesz o jakieś druciarni, która tlko powoduje problemy... a > ja pisze o nomlanej eksploatacji normalnej, dobrze skonfigrowanej instalki gazowej, w której > nie ma możliwości puścić nieodparowany gaz do koletkora dolotowego silnika... Kolega niech tu się nie pieni, bo ta nienormalna eksploatacja nienormalnych istalacji to sytuacja bardzo często spotykana. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
konkie Napisano 9 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 9 Lutego 2011 > Ja nie piszę o taki druciarni jak u ciebie, że se auto na gaz opalasz, bo szkoda ci 2 zł na 100 km > na benzyne i wolisz zajeżdżać swój prywatno-publiczny silnik samochodowy po to, aby oszczędzić > 20 zł na 1000 km!!! tak to udowodniono. Jeśli myślisz, że dla wszystkich (w tym atakowanego kolegi) głównym powodem odpalania na gazie jest oszczędność, to grubo się mylisz. Ja "zajeżdżam" swój silnik, bo: 1. Nie lubię wąchać smrodu wachy z rury zimnego silnika - kwestia gustu, może niektórzy lubią. 2. Staram się chronić olej w silniku przed rozcieńczeniem benzyną - niektórzy wierzą, że rozcieńczony olej lepiej smaruje, ja nie. 3. Wolę przedłużyć żywotność katalizatora nie zalewając go benzyną na zimno, choć znam przypadki osób, co uważają katalizator za zbędny dodatek i go demontują. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Koonrad Napisano 9 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 9 Lutego 2011 po pierwsze zejdź ze mnie, bo za osobiste wycieczki to się należy, zajmij się odpowiadaniem na temat, bo na razie nic sensownego do dyskusji nie wniosłeś > a odowodniono tym, że w prawidłowo skonfigurowanej instalacji uznanego producenta p. BRC nie ma > możliwości podania nieodparowanego gazu do silnika, bo musi on przejśc przez odpowiedni > ogrzany parownik i gaz musi odparowac. a skąd to BRC wytrzasnąłeś ? nikt tu nie pisał o konkretnych firmach ? raczej piszemy o II lub I gen > Ja nie piszę o taki druciarni jak u ciebie, że se auto na gaz opalasz, bo szkoda ci 2 zł na 100 km > na benzyne i wolisz zajeżdżać swój prywatno-publiczny silnik samochodowy po to, aby oszczędzić > 20 zł na 1000 km!!! tak to udowodniono. ja se auta już na gaz nie odpale nie wiem gdzieś to wyczytał za to kilka osób w tym wątku pisało że odpala i nic złego się nie dzieje w poprzednim aucie też miałem możliwość odpalania na gazie bez względu na temp, po prostu nie było czujnika temp, była to instalacja IIgen firmy elpigaz, dość popularna VOILA dal Twojej ciekawości, jak już mi tak zaglądasz pod maskę i do portfela, to napiszę, że na gazie odpalałem tylko latem, zimą raczej na noPB więc nie jest to jakaś nadzwyczajna właściwość wróć do początku wątku, przeczytaj linki które wrzucił autor i wtedy może podyskutujemy na temat Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 9 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 9 Lutego 2011 > ... ,,...Pomyśl że rzucasz śniegiem na rozgrzaną do 200 stopni śrubę , zdrowo to dla niej ?? A właśnie tak robi gaz spadając na zawory ssące . ... Coś mi się tu nie zgadza ... Reduktor ciśnieniowy w instalacji 2 gen. działa z wykorzystaniem podciśnienia z układu dolotowego. jak rak jest podciśnienia, to membrany w reduktorze są zamykane ... Zatem jeżeli dostaje się ciekły gaz do dolotu to i tam odparowuje, to podciśnienie spada i zamyka wypływ gazu z parownika. Według mnie sytuacja "rzucania śniegiem" w zawory w silnikach 2 generacji nie ma miejsca z powodu dużej odległości mieszalnika od głowicy długi - mieszalnik musi być daleko żeby dobrze wymieszać gaz z powietrzem ... Gaz być może jest ciekły, ale tylko tuż za mieszalnikiem i to pewnie przez bardzo krótki okres czas. Poza tym jeżeli zaworo są gorące, to wzrasta także temp. płynu w układzie chłodzenia, a to powoduje odparowywanie gazu i problemu też nie ma ... Problem może być przy za mało wydajnym parowniku lub wpięciu go w jakiś koszmarnie mały obwód w układzie chłodzenia. Mi parownik nigdy nie zamarzał, nawet przy odpalaniu -20°C, a to byłby główny objaw podawania ciekłego gazu do dolotu. Odparowanie gazu zabiera conajwyżej kilka °C, czyli po odpaleniu na gazie temp. na wyjściu z reduktora spada do np. -25°C, ale po ok. 20-30 sekundach już zaczyna rosnąć ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
oxxxz Napisano 9 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 9 Lutego 2011 > po pierwsze zejdź ze mnie, bo za osobiste wycieczki to się należy, zajmij się odpowiadaniem na > temat, bo na razie nic sensownego do dyskusji nie wniosłeś Nie strasz mnie banem bo śmieszny jesteś, się znalazł moralizator. ja po prostu głupotę tępię. Po drugie to tobie się coś uwidziało, że tu mowa o I i II generacj. Tych instalek nikt nrmalny już nie montuje, a nawet nie wem, czy Montaż I gener nie jest czasem zakazany. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
oxxxz Napisano 9 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 9 Lutego 2011 > Jeśli myślisz, że dla wszystkich (w tym atakowanego kolegi) głównym powodem odpalania na gazie jest > oszczędność, to grubo się mylisz. > Ja "zajeżdżam" swój silnik, bo: > 1. Nie lubię wąchać smrodu wachy z rury zimnego silnika - kwestia gustu, może niektórzy lubią. > 2. Staram się chronić olej w silniku przed rozcieńczeniem benzyną - niektórzy wierzą, że > rozcieńczony olej lepiej smaruje, ja nie. > 3. Wolę przedłużyć żywotność katalizatora nie zalewając go benzyną na zimno, choć znam przypadki > osób, co uważają katalizator za zbędny dodatek i go demontują. takie przesłanki i sposób używnia nstalacji gazowej to może tylko polak wymyśleć. Banka oleju kosztuje 100 zł raz na rok, więc zamiast go po prostu wymienić to ten odpala na gazie, żeby mu bena oleju nie rozcieńczała... masakra... tak, a jak auta w ogole jeżdża na benie tylko to im bena katalizatora nie zalewa...?i jakoś im auta od tego nie padają hehehhe Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
OlekBartek Napisano 9 Lutego 2011 Autor Udostępnij Napisano 9 Lutego 2011 > wróć do początku wątku, przeczytaj linki które wrzucił autor i wtedy może podyskutujemy na temat No wlasnie koledzy spokojnie,nie zakladalem tego tematu,zeby rozpetywac wojne.Chcialem sie dowiedziec tylko czy to co pisza i obiegowo ludzie powtarzaja to prawda czy bujda.Czytam kazda wypowiedz i dziekuje,ze tamat sie rozwinal,ale prosze nie przepychajmy sie,a kulturalnie wymieniajmy poglady Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gajoss Napisano 9 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 9 Lutego 2011 > Nie strasz mnie banem bo śmieszny jesteś, się znalazł moralizator. ja po prostu głupotę tępię. > Po drugie to tobie się coś uwidziało, że tu mowa o I i II generacj. Tych instalek nikt nrmalny już > nie montuje, a nawet nie wem, czy Montaż I gener nie jest czasem zakazany. Kolega myśli, że jest najmądrzejszy i wie wszystko najlepiej, nawet nie dopuszcza zdania innych oraz ich argumentów. Tak kolego sympatyczny, jest zakaz montowania I generacji, tak samo jak jest zakaz jeżdżenia autem na gaźniku. Trzeba się zastanowić, zanim się coś napisze, żeby po prostu nie zostać w oczach innych posądzonym o kompletny brak wiedzy. Zacznijmy od tego, że np. w autach gaźnikowych gdzie montowano instalacje I generacji zazwyczaj mieszalnik siedział na gaźniku. Gaźnik lub też kolektor dolotowy zazwyczaj był podgrzewany obiegiem płynu chłodzącego, więc jeśli nawet jakimś cudem gaz w postaci płynnej dostał się do mieszalnika, to już na pewno momentalnie odparował w gaźniku lub kolektorze ssącym. W instalacjach II generacji, zazwyczaj przełączanie na gaz jest ustalone po osiągnięciu określonej temp. płynu chłodzącego, nawet jeśli uda się odpalić na gazie zimne auto, to zazwyczaj mieszalnik też jest daleko od głowicy i zaworów (auta z MPi), a jeśli już jest blisko (auta z SPi) to zazwyczaj kolektor też jest w nich podgrzewany. Co do sekwencyjnego wtrysku gazu, to fakt gaz jest podawany praktycznie prawie na zawory, no ale sekwencja to już raczej nie zechce odpalić na mrozie na gazie od razu. Jak widać w praktyce, ludzie śmigają tylko na LPG i nic się nie dzieje, a urwanie się grzybka zaworu z powodu zimnego gazu to jak dla mnie śmieszna teoria, bo wystarczy liznąć choć trochę teorii z materiałoznawstwa, aby wiedzieć, że coś takiego na pewno nie uszkodzi zaworu. Tyle z mojej strony, pozdrawiam kolegę kawo i polecam spuścić trochę z tonu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
oxxxz Napisano 9 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 9 Lutego 2011 > Kolega myśli, że jest najmądrzejszy i wie wszystko najlepiej, nawet nie dopuszcza zdania innych > oraz ich argumentów. > Tak kolego sympatyczny, jest zakaz montowania I generacji, tak samo jak jest zakaz jeżdżenia autem > na gaźniku. > Trzeba się zastanowić, zanim się coś napisze, żeby po prostu nie zostać w oczach innych posądzonym > o kompletny brak wiedzy. Zacznijmy od tego, że np. w autach gaźnikowych gdzie montowano > instalacje I generacji zazwyczaj mieszalnik siedział na gaźniku. Gaźnik lub też kolektor > dolotowy zazwyczaj był podgrzewany obiegiem płynu chłodzącego, więc jeśli nawet jakimś cudem > gaz w postaci płynnej dostał się do mieszalnika, to już na pewno momentalnie odparował w > gaźniku lub kolektorze ssącym. > W instalacjach II generacji, zazwyczaj przełączanie na gaz jest ustalone po osiągnięciu określonej > temp. płynu chłodzącego, nawet jeśli uda się odpalić na gazie zimne auto, to zazwyczaj > mieszalnik też jest daleko od głowicy i zaworów (auta z MPi), a jeśli już jest blisko (auta z > SPi) to zazwyczaj kolektor też jest w nich podgrzewany. > Co do sekwencyjnego wtrysku gazu, to fakt gaz jest podawany praktycznie prawie na zawory, no ale > sekwencja to już raczej nie zechce odpalić na mrozie na gazie od razu. > Jak widać w praktyce, ludzie śmigają tylko na LPG i nic się nie dzieje, a urwanie się grzybka > zaworu z powodu zimnego gazu to jak dla mnie śmieszna teoria, bo wystarczy liznąć choć trochę > teorii z materiałoznawstwa, aby wiedzieć, że coś takiego na pewno nie uszkodzi zaworu. > Tyle z mojej strony, pozdrawiam kolegę kawo i polecam spuścić trochę z tonu. ale kolega nie do mnie chyba z tymi uwagami, bo to nie ja pisałem, że zimny gaz urywa "grzybki" zawarów.. wręcz przeciwnie, pisałem że obecnie nie jes możliwe, żeby ziny, nie odparowanny gaz dostal sie w okolice zaworów:) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hebel Napisano 9 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 9 Lutego 2011 Tak czytam i zastanawiam się o co tu bić pianę? To że ktoś zapala i jeździ na LPG nawet w silne mrozy to jego sprawa i nic nikomu do tego, jego auto, jego gaz, jego pieniądze. Ja od 2005 roku jeżdżę wyłącznie na LPG z racji tego iż pseudo fachowcy nie potrafili sobie poradzić z emulacją lambdy i silnik po jeździe na gazie ni chu chu nie chciał pracować na benzynce dopiero po resecie kompa było ok. Jako że dużo jeździłem nie miałem czasu na wizyty u nieudolnych gaziarzy, przełączyłem klawisz w pozycję LPG i od tamtego czasu jeżdżę tylko na tym paliwie, reduktor wytrzymał 55 tyś. zregenerowałem gada za całe 90 pln i śmigam do dziś. Auto przejechało już 85 tyś na gazie i żadnych zaworów mi nie wypaliło, raz robiłem uszczelkę pod głowicą ale to na własne życzenie bo płyn spierniczał na trójnikach i nie dolałem na czas przegrzewając silnik. Jedyną wadą jest zwiększone zużycie gazu w zimie i smród z rury wydechowej na zimnym silniku. auto to nubira 1.6 instalka BRC Blitz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Koonrad Napisano 10 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 10 Lutego 2011 > Tak czytam i zastanawiam się o co tu bić pianę? To że ktoś zapala i jeździ na LPG nawet w silne > mrozy to jego sprawa i nic nikomu do tego, jego auto, jego gaz, jego pieniądze. zwłaszcza że autor nie pytał o oszczędności tylko o ew skutki "To prawda,ze silnik tez sie niszczy od jazdy tylko na lpg w mroz?" > Ja od 2005 roku jeżdżę wyłącznie na LPG z racji tego iż pseudo fachowcy nie potrafili sobie > poradzić z emulacją lambdy i silnik po jeździe na gazie ni chu chu nie chciał pracować na > benzynce dopiero po resecie kompa było ok. Jako że dużo jeździłem nie miałem czasu na wizyty u > nieudolnych gaziarzy, przełączyłem klawisz w pozycję LPG i od tamtego czasu jeżdżę tylko na > tym paliwie, reduktor wytrzymał 55 tyś. zregenerowałem gada za całe 90 pln i śmigam do dziś. > Auto przejechało już 85 tyś na gazie i żadnych zaworów mi nie wypaliło, raz robiłem uszczelkę > pod głowicą ale to na własne życzenie bo płyn spierniczał na trójnikach i nie dolałem na czas > przegrzewając silnik. Jedyną wadą jest zwiększone zużycie gazu w zimie i smród z rury > wydechowej na zimnym silniku. auto to nubira 1.6 instalka BRC Blitz czyli jesteś kolejną osobą obalającą mit, że odpalanie na zimnym zamorduje silnik Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.