Skocz do zawartości

[GnA]Fiat 126 HappyEnd 0347 - 2000r


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

przedstawiam Wam kolejnego Fiacika z kolekcji.

W dniu 6 czerwca 2007 stałem się szczęśliwym posiadaczem Maluszka HE0347:

MalHE002-1.JPG MalHE003-1.JPG MalHE004-1.JPG

MalHE005-1.JPG MalHE006-1.JPG MalHE007-1.JPG

MalHE008-1.JPG MalHE009-1.JPG MalHE010-1.JPG

MalHE011-1.JPG MalHE001-1.JPG

A było to tak: Odwoziłem przyszłych teściów na imprezę i zza zaparkowanego samochodu wychyliło się coś żółciutkiego. Tak, tak, to był maluszek HE0347. Po pierwszych oględzinach okazało się, że maluszek bardzo długo nie jeździł i wyglądał na opuszczonego. Porobiłem sobie fotki i tak to zostawiłem. Po weekendzie uruchomiłem znajomości i dostałem namiary na właściciela, z którym wkrótce się skontaktowałem.

Dowiedziałem się wtedy, że autko zostało wyprodukowane w 2000 roku, ale pierwsza rejestracja była w styczniu 2001. Od tamtego czasu Maluch kilkakrotnie zmieniał właścicieli. Do obecnego właściciela miał trafić przez ogłoszenie z gazety. Niestety, choroba spowodowała, że pan, który go kupił nie był w stanie nim jeździć i jak został pewnego dnia postawiony jak pozostał do dnia kiedy go znalazłem.

Zaproponowałem odkupienie. Wymieniłem wszystkie niedomagania maluszka, które zauważyłem i zaproponowałem cenę. O dziwo, mój rozmówca się zgodził i ostatecznie maluszek trafił w moje ręce.

W dniu zakupu na liczniku była 30tyś km. W pierwszej chwili myślałem, ze był "kręcony", ale potem zwróciłem uwagę na oryginalne opony. Samochodzik nie jeździł. Zastały się tylne hamulce i całkowicie padł akumulator.

Kilka dni po kupnie próbowaliśmy ze szwagrem "opukać bębny" celem ich odpieczenia, ale niestety się nie udało. Odradzono mi uruchamianie silnika więc nawet nie próbowałem tego robić.

Zmuszony byłem załatwić lawetę i heya z tym koksem:

00HE0347-01-1.jpg

W związku z tym, że uliczka była wąska, laweciarz stwierdził, że trzeba maluszka "wytargać" na środek ulicy bo inaczej zablokujemy całą ulicę!! Pierwsza próba była nieudana, ale kolejna przyniosła skutek i maluszek opuścił miejsce w którym spędził blisko 3 lata!!

00HE0347-02-1.jpg00HE0347-03-1.JPG

3 lata?? Tak, tak!! Okazało się, że poprzedni właściciel postawił maluszka jakieś 3 lata wcześniej i tak stał nieruszany, aż zjawił się wybawiciel, czyli ja!! Nikt nawet nie interesował się czy auto stoi jeszcze na parkingu czy nie!! Do tego stopnia, że auto stało tam otwarte!!

No, ale wracamy do lawety!! Rozpoczął się załadunek. I tu kolejny problem. Okazało się, że płozy lawety były za szeroko rozstawione i maluszek wchodził naprawdę na styk!!

00HE0347-04-1.jpg00HE0347-05-1.jpg00HE0347-06-1.JPG

Koniec, końców udało się!!

00HE0347-07-1.JPG00HE0347-08-1.jpg00HE0347-09-1.jpg

00HE0347-10-1.jpg

Dwa dni później moim oczom ukazał się taki oto widok:

00HE0347-11-1.jpg

Korzystając z okazji odwiedziłem "mojego" mechanika, a tu szok!!

Autko stoi dokładnie tak jak się umówiliśmy, z rozebranymi hamulcami!!

00HE0347-12-1.jpg00HE0347-13-1.jpg

00HE0347-14-1.jpg00HE0347-15-1.jpg

Bębny zabrałem do przetoczenia, wyczyszczenia ich z rdzawego nalotu i zabiezpieczenia ich zewnętrznej części farbą cynkową!! Po naprawieniu hamulców, wymieniony został olej w silniku, filtry oraz bak paliwa!!

Kilka fotek poglądowych!!

MalHE027-1.jpg MalHE028-1.jpg MalHE029-1.jpg

MalHE030-1.jpg MalHE031-1.JPG

Maluszek czekający na wolny podnośnik

MalHE032-1.jpg MalHE033-1.jpg MalHE034-1.jpg MalHE035-1.jpg

MalHE036-1.jpg MalHE037-1.jpg MalHE038-1.jpg

Po zrobieniu wszystkich zaplanowanych prac, nastąpiło uroczyste przekręcenie kluczyka w stacyjce. Auto zastartowało i pojechałem nim do domu!!

MalHE039-1.jpg MalHE040-1.jpg

W niedziele rano wstaliśmy z ówczesną dziewczyną (aktualnie już żoną), zjedliśmy śniadanko i miałem wizję przedurlopowych zakupów, które planowaliśmy zrobić właśnie w niedziele, gdy nagle padły słowa: "Kochanie, a może zamiast na te zakupy umyjemy Happy Enda??" Nie dowierzałem własnym uszom!! Moja dziewczyna wolała mycie samochodu od robienia zakupów!!

No to zabraliśmy się za to mycie!!

MalHE041-1.jpg MalHE042-1.jpg MalHE043-1.jpg MalHE044-1.jpg

Spod grubej warstwy brudu zaczął wyłaniać się żółty kolor!! Niestety, okazało się, że postój pod chmurką tak bardzo zaszkodził lakierowi, że mimo dwukrotnego mycia lakier ciągle robił wrażenie brudnego i matowego!! Padła decyzja... polerka!!

Moja Zuzia, wykrzykując: "Ja chcę, ja chcę" szybko opanowała maszynę do polerowania i oddała mi ją dopiero gdy klapa bagażnika była calutka wypolerowana!! Potem oczywiście pomagała mi przy polerowaniu reszty samochodu!!

MalHE045-1.jpg MalHE046-1.jpg

A po skończonej pracy były już tylko zdjęcia!!

MalHE047-1.jpg MalHE048-1.jpg MalHE049-1.jpg MalHE050-1.JPG

MalHE051-1.jpg MalHE052-1.jpg MalHE053-1.jpg

Później HappyEnd'owi zdarzało się sporo jeździć, również w zimie:

dsc02876br1.jpg

dsc02879fq3.jpg

dsc02895py2.jpg

dsc02909ng6.jpg

dsc02910re8.jpg

dsc02915vg2.jpg

dsc02919ow4.jpg

dsc02925pz8.jpg

dsc02931mb6.jpg

dsc02939ni8.jpg

dsc03405xg4.jpg

dsc03406gb1.jpg

dsc03409sz2.jpg

dsc03408yc7.jpg

dsc03407dt1.jpg

Teraz Maluch głównie stoi w garażu, ale zawsze jest gotowy do drogi dając dużo radości właścicielowi. Mimo, że to "zwykły elegant" to ten Maluszek ma w sobie "to coś"

2000a01-1.JPG 2000a02-1.JPG 2000a03-1.JPG

2000a04-1.JPG 2000a05-1.JPG 2000a06-1.JPG

2000a07-1.JPG 2000a08-1.JPG

Zapraszam do komentowania

Pozdrowionka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka dni temu mijała mnie starsza Pani w Happy Endzie numer 0505 zeby.GIF Auto było ponitowane, pomalowane ale generalnie całe zeby.GIF Sąsiad miał Happy Enda bodaj numer 0100 ale samochód mu tak zgnił, że sprzedał silnik a resztę oddał na złom ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Od jakiegoś czasu obserwowałem dziwne zjawisko związane z HappyEndem. Jak tylko na dworze było mokro to w samochodzie pojawiała się woda. Stała pod fotelem kierowcy i kilka razy musiałem używać gąbki do wybrania wody z samochodu. Ciekawe było to, że mimo, że samochód stał na kostce brukowej to nabierał wody, a ta zatrzymywała się w aucie i nie chciała wylecieć z auta. Już chciałem dzwonić do "Archiwum X", ale postanowiłem, że najpierw sam poszukam przyczyny.

Kiedyś w samochodzie "poprawiane" były progi więc pierwszą myślą było, że wtedy użyto pianki montażowej. Postanowiłem, że sprawdzę co jest grane:

2000b04-1.jpg 2000b05-1.jpg 2000b06-1.jpg

2000b07-1.jpg

Teraz myślę sobie, że to była słuszna decyzja:

2000b08-1.jpg 2000b09-1.jpg 2000b10-1.jpg

2000b11-1.jpg 2000b17-1.jpg

No i wspomniana podłoga. Dziwne było, że lewa strona była milion razy gorsza niż prawa:

2000b12-1.jpg 2000b13-1.jpg 2000b14-1.jpg

2000b15-1.jpg 2000b16-1.jpg

Fotele, kanapa, maty etc. pojechały do gorącego pokoju celem dokładnego wyschnięcia. Później zostały uprane:

2000b18-1.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karoseria wylądowała na boku i... zaniemówiłem. Skubany był w rewelacyjnym stanie jak na Eleganta. Nadkola idealne, podłoga od spodu wyglądała na zdrową, pas przedni, błotniki super. Gdyby nie ta cholerna pianka w okolicach łączenia progów z przednimi błotnikami to miałbym do zrobienia kosmetykę nadwozia. Przypominam, że zanim samochód trafił do mnie jeździł jak normalny Maluch, a później został porzucony i przestał pod gołym niebem kilka lat.

Teraz fotki:

2000c01-1.jpg 2000c02-1.jpg 2000c03-1.jpg

2000c04-1.jpg 2000c05-1.jpg 2000c06-1.jpg

2000c07-1.jpg 2000c08-1.jpg 2000c09-1.jpg

2000c10-1.jpg 2000c11-1.jpg 2000c12-1.jpg

2000c13-1.jpg 2000c14-1.jpg 2000c15-1.jpg

2000c16-1.jpg 2000c17-1.jpg 2000c18-1.jpg

2000c19-1.jpg 2000c20-1.jpg 2000c21-1.jpg

2000c22-1.jpg 2000c23-1.jpg 2000c24-1.jpg

2000c25-1.jpg 2000c26-1.jpg 2000c27-1.jpg

Jak widzicie, pozbylismy się progów i końcówek blotników przednich (tam spustoszenia dokonała pianka) i koncówki tylnego błotnika (auto kupiłem ze stuknietym tyłem i popełniłem błąd niezabezpieczając tego). Nowe części zostały zakupione i odesłane do cynkowania ogniowego.

Faktyczny stan karoserii poznamy po piaskowaniu, ale jestem dobrej myśli. W pierwszej wersji liczyłem się ze wstawieniem całych poszyć bocznych, ale nie ma takiej potrzeby. Spawy zostaną zabezpieczone pastą na spawy, którą nakłada się palnikiem acetylenowo-tlenowym. Pasta ma zabezpieczyć łączenia przed pękaniem i rdzewieniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tak zwanym międzyczasie kompletowałem części:

img_0262-1.jpg img_0263-1.jpg img_0265-1.jpg img_0270-1.jpg

Z tego całego, wielkiego poszycia "pobrałem" tylko końcówkę błotnika. Wyciąłem też próg i trafił do mojego składu części. Błotniki przednie, dawcy łączników, wcześniej zostały ocynkowane:

img_0302-1.jpg img_0303-1.jpg

Sam HappyEnd dotarł do lakiernika:

img_0348-1.jpg img_0349-1.jpg img_0352-1.jpg img_0353-1.jpg

img_0354-1.jpg img_0355-1.jpg img_0356-1.jpg img_0357-1.jpg

img_0358-1.jpg img_0359-1.jpg img_0361-1.jpg img_0362-1.jpg

img_0363-1.jpg img_0364-1.jpg img_0365-1.jpg img_0366-1.jpg

img_0367-1.jpg img_0368-1.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początku kwietnia wszedłem na warsztat i zobaczyłem coś, czego nigdy wcześniej nie widziałem. Mechanik, który przygotowywał HE do lakierowania chodził wokół auta i... macał go :shock: :shock: :shock: Dosłownie, wyglądało to jakby zbyt mocno polubił moje auto. Niestety, jak się chwilę później okazało, nie był to dobry znak. Doświadczony pracownik "wymacał" każdą nierówność niezauważalną gołym okiem na matowym podkładzie epoksydowym. Nierówności powstały wskutek działań piaskarza. Wniosek z tego płynie taki, że nawet najlepszy piaskarz może uszkodzić nadwozie samochodu, dlatego lepiej piaskować tylko podłogę, nadkola, elementy wnętrza, ale należy się trzymać z dala od poszyć nadwozia.

Niestety, na Maluchu pojawiło się trochę więcej szpachli niż zamierzałem, ale zostałem zapewniony, że szpachla zostanie nałożona cienkimi warstwami oraz, że jeżeli będzie taka potrzeba to kolejne warstwy będą inne i nie wystąpi efekt osiadania i w rezultacie po roku nadwozie nie będzie przypominać wzburzonego Bałtyku.

Po nałożeniu szpachli:

img_0467-1.jpg img_0468-1.jpg img_0469-1.jpg

img_0470-1.jpg img_0471-1.jpg img_0472-1.jpg

img_0473-1.jpg img_0474-1.jpg img_0475-1.jpg

img_0476-1.jpg img_0477-1.jpg img_0478-1.jpg

img_0479-1.jpg

Po nałożeniu haftgruntu:

img_0484-1.jpg img_0485-1.jpg img_0486-1.jpg

img_0487-1.jpg img_0488-1.jpg img_0489-1.jpg

img_0490-1.jpg img_0491-1.jpg img_0493-1.jpg

Po szpachli natryskowej:

img_0494-1.jpg img_0495-1.jpg img_0496-1.jpg

img_0497-1.jpg img_0498-1.jpg img_0499-1.jpg

img_0500-1.jpg img_0501-1.jpg img_0502-1.jpg

img_0503-1.jpg img_0504-1.jpg img_0505-1.jpg

I po kilku jeszcze poprawkach po kolejnym "macanku":

img_0563-1.jpg img_0564-1.jpg img_0565-1.jpg

img_0566-1.jpg img_0567-1.jpg img_0568-1.jpg

img_0569-1.jpg img_0570-1.jpg

Po ostatnim zabiegu samochód wygrzewał się przeszło miesiąc pod lampami, żeby szpachla wszędzie wyschła i osiadła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dalsze masowanie:

img_0942-1.jpg img_0943-1.jpg img_0944-1.jpg

img_0949-1.jpg img_0950-1.jpg img_0951-1.jpg

img_0952-1.jpg img_0953-1.jpg img_0954-1.jpg

img_0955-1.jpg img_0956-1.jpg img_0957-1.jpg

Nakupowałem też troszkę części:

img_0994-1.jpg img_0995-1.jpg img_1014-1.jpg

img_1015-1.jpg img_1016-1.jpg img_1018-1.jpg

img_1019-1.jpg img_1020-1.jpg img_1021-1.jpg

img_1022-1.jpg img_1023-1.jpg img_1024-1.jpg

I gadżetów (katalog części zamiennych, zestawik do mycia i pielęgnacji autka, tabliczki zlotowe oraz dywaniki):

img_1017-1.jpg img_0996-1.jpg img_0997-1.jpg

img_0999-1.jpg img_0998-1.jpg

Miejscóweczka, gdzie HE będzie składany:

img_1025-1.jpg img_1026-1.jpg

Lubię Mondeo za mega pojemny bagażnik - mieści się do niego prawie cały Maluch w częściach:

img_1029-1.jpg

A wracając do samego Malucha. Skończone wnętrze:

img_1010-1.jpg img_1011-1.jpg img_1012-1.jpg

img_1013-1.jpg

I na koniec żarcik. Prawdopodobnie najmocniejszy Maluch na świecie - pozycja P.2

img_1030-1.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zestaw składacza:

img_1119-1.jpg

Na pierwszy rzut resor, wieszaki i zwrotnice:

img_1120-1.jpg img_1121(01)-1.jpg img_1121(02)-1.jpg

img_1121(03)-1.jpg img_1121(04)-1.jpg

Później były wahacze tylne:

img_1121(05)-1.jpg img_1121(06)-1.jpg img_1121(07)-1.jpg

Wróciliśmy na przód w celu zamontowania tarcz kotwicznych:

img_1121(08)-1.jpg img_1121(09)-1.jpg img_1121(10)-1.jpg

img_1121(13)-1.jpg

Troszkę oryginalnych części z HE, które poddane zostały dokładnemu czyszczeniu:

img_1121(11)-1.jpg

Brakuje tylko szyldu "Auto-Naprawa Polski Fiat"

img_1121(12)-1.jpg

Postępy z tyłu:

img_1121(14)-1.jpg img_1121(15)-1.jpg img_1121(16)-1.jpg

img_1121(17)-1.jpg img_1121(18)-1.jpg

Wszystko musi być dokładnie wyczyszczone:

img_1121(19)-1.jpg

Rzut okiem do biblii każdego Maluchomaniaka:

img_1121(20)-1.jpg

I już na 100% wiadomo, które łożysko miało tutaj się pojawić:

img_1121(22)-1.jpg

I już na kołach:

img_1136-1.jpg img_1137-1.jpg

Jeszcze tylko zabezpieczenie fury na czas oczekiwana na kolejny etap:

img_1138-1.jpg img_1139-1.jpg

c.d.n.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakieś tam taile:

happyend001(0).jpg happyend001(1).jpg happyend001(2).jpg

Później jakoś uciekło mi dokumentowanie, ale pomocną dłoń wyciągnęła pani Kapslowa.

Wybraliśmy się na ślub do kolegi Max, ale na miejscu okazało się, że jego Maluch nie chciał pozwolić na zmianę stanu cywilnego własciciela i zaprotestował po drodze. Do kościoła Młodzi zajechali kabrioletem smile.gifsmile.gifsmile.gif

happyend001(3).jpg happyend001(13).jpg happyend001(14).jpg

happyend001(15).jpg

Potem było pamiątkowe zdjęcie i powrót do garażu:

happyend001(16).jpg happyend001(17).jpg happyend001(18).jpg

Na moment podjazd przed garażem cofnął się w czasie:)

happyend001(19).jpg happyend001(20).jpg happyend001(23).jpg

happyend001(24).jpg happyend001(25).jpg

Konsylium:

happyend001(21).jpg happyend001(22).jpg happyend001(26).jpg

Parę zmontowanych gratów:

happyend001(4).jpg happyend001(5).jpg happyend001(6).jpg

happyend001(7).jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dalsze wieści z placu boju:

img_2838.jpg img_2839.jpg img_2841.jpg

Dalsza walka z instalacją i wyposażeniem auta:

img_2854.jpg

Pranie przywiozłem:

img_2856.jpg

Walka z podsufitką:

img_2855.jpg img_2859.jpg img_2861.jpg

img_2862.jpg img_2865.jpg img_2867.jpg

img_2868.jpg img_2869.jpg img_2870.jpg

img_2871.jpg

W międzyczasie okazało się, że w czasie rozbierania uszkodzona została wykładzina deski. Ten fakt mocno pokrzyżował nam plany i sporo rzeczy wypadło tego dnia. Chwilę jednak pomyśleliśmy i kilka rzeczy jednak udało się jeszcze zrobić.

img_2880.jpg img_2881.jpg

Zwięczeniem był montaż szyby w tylnej części nadwozia:

img_2884.jpg img_2885.jpg

Maluch nabiera kształtów:

img_2891.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W związku z zimną zimą i jeszcze zimniejszą wiosną prace delikatnie zwolniły.

Kolega Głodny składa silnik:

img1940jd.th.jpg img1948km.th.jpg img1961uv.th.jpg

img1937x.th.jpg img1980za.th.jpg img2003dq.th.jpg

del4.th.jpg img1964da.th.jpg

Czasami kurier dowozi wyposażenie wnętrza:

img_3578.jpg img_3580.jpg img_3582.jpg

img_3583.jpg

Takie fotele IG wyprodukował tylko dla mnie i nie znajdziecie takich drugich (przynajmniej do czasu, aż ktoś mnie zmałpuje)

A HE stoi i czeka na wyższe temperatury:

Wyzszosc.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Może nie muzeum, ale plan jest taki, że będą stały w jednym, fajnym miejscu. Wtedy rzeczywiście

> będa godziny otwarcia na drzwiach: Czynne w soboty 9:30 - 9:45

to kolejki z zakładów pracy będą biglaugh.gifbiglaugh.gifzlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wpuszczam wszystkich za darmo... Górnicy i związkowcy płatne po 100zł/minutę

> AK za free

270635636-JUMP2.gif270635636-JUMP2.gif270635636-JUMP2.gif

a tak poważnie, to podziwiam i chciałbym mieć takie możliwości, żeby zrobić sobie podobny zbiór ze 125p/fso1500 zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Taaa, osobiście, prosto w twarz

> Wpadasz na majówkę??

Niestety nie - obowiązki wzywają

Ale żebyś się nie nudził, mam dla ciebie zajebistą propozycję - popraw wszystkie zdjęcia w swoich wątkach na normalny rozmiar, w którym da się je oglądać bez klikania (800x600) i tak je wstaw w wątek, bom ślepy grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.