Skocz do zawartości

segment D - wywiad środowiskowy ;)


coenmz

Rekomendowane odpowiedzi

> Ale powiedzmy sobie szczerze, że mówisz o prowadzeniu torowym, poza granicą cywilnej jazdy, nie

> wspominając o przepisach. Taka gigantyczna dominacja nad przeciętnym samochodem na drodze (nad

> taką Octavią TDI) jest zbyteczna i nie jest do końca właściwa edukacyjnie.

Tylko, ze zawieszenie M, podobnie jak akcesoryjna Showa do Accorda to nijak nie sa zawieszenia torowe. Ot troche twardsze i troche nizsze, to wszystko. Naprawde da sie z nimi zupelnie bezproblemowo zyc.

> powiedzmy sobie, że Accord 2.4 to nie jest IS-F.

Oczywiscie. Niestety nie kazdego stac na IS-F.

> Ale na 100% ja znajdę przyjemność jazdy na 18", a Ty nie wypadniesz z drogi na pierwszym zakręcie

> na 16".

Nikt tez tak nie twierdzil. Jednak moge zupelnie szczerze stwierdzic, ze jezdzac Accordem na podstawowej 16" nie mialbym nawet 20% tej przyjemnosci z prowadzenia co na tajpesowej 18". Natomiast Ty tak demonizujesz te 18" jakby sie na nich w ogole nie dalo jezdzic, a nawet jesli to bylaby to czysta tortura. Tam gdzie ja jezdze (a sporo jezdze, jakies 30kkm rocznie) jakos w ogole tej tortury nie odczuwam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> O właśnie...i to jest najbardziej właściwe podsumowanie mojego ciągu do 2.0 na 16-kach.

Nie, to nie tak. Po prostu lubię mieć świadomość, że np konieczność wymiany hamulców to nie jest armagedon dla domowego budżetu. W klasie wyższej od segmentu D taki armagedon jest jak najbardziej możliwy.

Czy szukanie czegoś ponad podstawowy Accord to zwykłe wyrzucanie kasy? Możliwe, ale skoro mam takie a nie inne kryteria zakupu to widać tak musi być. Jestem skłonny płacić ekstra za pewne rzeczy wink.gif

Reszta to

> maniera, a nie potrzeba, na którą trzeba mieć pieniądze. Nie umiem Cię właściwie wstrzelić w

> mocowo-komfortowe widełki, ale cóż...kierunek maniery jesu właściwy.

Widełki? Tzn? Zastanawiasz się ile mocy by mi wystarczyło? Podpowiem: e39 M5 oferuje właściwe osiągi i komfort. Ewentualnie pochodne auta. Niestety, nie stać mnie. Gdy już będzie wcale nie będzie mi przeszkadzać fakt, że na codzień korzystam z 25-30% tej mocy. Zapas mocy jest jak guma w kieszeni - lepiej mieć i nie potrzebować niż potrzebować i nie mieć. I to nawet jeśli ta potrzeba nadarza się dwa razy w roku.

> No tak się mówi, ale czasami wygląda to tak: Motocykl czy samochód? Auto czy motor? Aaaa...wezmę

> taczki.

Nie mam tego problemu. Moje kryteria są na tyle jasno określone, że chyba nie ma problemu z interpretacją. Ja nie kupuję auta na zasadzie "mam 5 koła euro, jadę coś kupić" a to coś to rozrzut od Opla Corsa aż do klasy E albo minivana. Ot, zobaczymy co u Turka na placu stoi a potem dorobimy do zakupu teorię żeby przed sąsiadami się tłumaczyć.

> Super! Czyżbyś był klimomania free?

Proszę? Zgubiłem się w tej metaforze wink.gif

> Jakie to szczęście, że nie muszę tego żałować.

> Tzn. jak? Duży biust to czerwony kolor, a mały to czarny?

Doświadczenie życiowe mówi mi, że czarny jest większy od czerwonych. Rude z zasady są szczupłe wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Oczywiscie. Niestety nie kazdego stac na IS-F.

Nie sądzę żeby kolega pytający zdecydował się na IS-F'a nawet jakby go było stać - samochód jest na tyle twardy, że używanie go do długich jazd na nienajlepszych nawierzchniach skończyłoby się problemami z kręgosłupem. A poza tym eksploatacja jest kosztowna z uwagi na drogie opony które trzeba co chwila zmieniać. IS-F jest fajny jako samochód na weekendy, ale na codzień trzeba coś miększego, cichszego i tańszego w eksploatacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie, to nie tak. Po prostu lubię mieć świadomość, że np konieczność wymiany hamulców to nie jest

> armagedon dla domowego budżetu. W klasie wyższej od segmentu D taki armagedon jest jak

> najbardziej możliwy.

Jak zawieziesz do dealera. Ja hamulce zmieniam sam (bo po pierwsze nie wierzę tym leniuchom z serwisu, a po drugie umiem to zrobić taniej i lepiej) i np. w GS 460 wymiana klocków razem z tarczami (bo mi się nie chciało ich toczyć) wyszła mi w okolicach 1500 PLN (części). Dealer chciał 3000 PLN ($1000). I w odróżnieniu od dealerowych leniucho-mechaników nic po wymianie nie piszczało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak zawieziesz do dealera. Ja hamulce zmieniam sam (bo po pierwsze nie wierzę tym leniuchom z

> serwisu, a po drugie umiem to zrobić taniej i lepiej) i np. w GS 460 wymiana klocków razem z

> tarczami (bo mi się nie chciało ich toczyć) wyszła mi w okolicach 1500 PLN (części). Dealer

> chciał 3000 PLN ($1000). I w odróżnieniu od dealerowych leniucho-mechaników nic po wymianie

> nie piszczało.

Sprawdź cenę hamulców do M5. Zmienić mogę sam, ale cena ciągle jest dla mnie zbyt wysoka. O innych częściach nie mówię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Sprawdź cenę hamulców do M5. Zmienić mogę sam, ale cena ciągle jest dla mnie zbyt wysoka. O innych

> częściach nie mówię.

Niestety podobnie jest z IS-F'em - wentylowane tarcze kosztują około $1000 za parkę, klocki to minimum $250 + wszelkie podkładki itp. to następne $200. Cóż, za zabawę się płaci...

044650W120-435120W060_D.jpg

Do tego dochodzą opony:

http://autokacik.pl/showflat.php?Cat=0&Number=285284526&page=0&vc=1#Post285284526

które zmienia się raczej często. O utracie wartości nawet nie będę wspominał. Kupienie sportowego samochodu to dopiero początek wydatków. Dlatego nie porywam się na Ferrari, choć nie miałbym problemu z zakupem. Ale nie chcę mieć samochodu który by tylko stał w garażu, a każda przejażdżka będzie kosztowała tyle co tygodniowe zakupy spożywcze.

Ale hamulce (klocki i tarcze) do 550i pewnie zmienisz samemu za 2-3 tysiące PLN i w cenie zmieści się także piwo. Nie, nie jest to M5, ale osiągi ma więcej niż przyzwoite.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

550 też jest dla mnie za drogie a w dodatku jak dla mnie to taki zakup bez sensu. Nie jest to auto sportowe - to dupowóz z mocnym silnikiem. Nie da się z tego zrobić auta sportowego. Audi A8 V8 to ciągle jest rodzinne auto z zapasem mocy na autostradę i nic więcej. Owszem, takiego auta szukam, ale równocześnie nie zamierzam kupować auta na pokaz. Mnie nie kręci długa prosta a zakręty a takie auto nie ma tam czego szukać. Sam sobie też nie zamierzam wmawiać, że to auto sportowe bo ma mocny silnik.

Czy stać mnie na zakup sportowej limuzyny? Tak o ile będzie miała kilka(naście) lat. Czy stać mnie na utrzymanie? Na styk... Nie lubię odkładać kasy na przegląd auta lub składkę do ubezpieczalni. Nie lubię martwić się tym, że trzeba na tych oponach jeszcze jakoś jezdzić itd.

Liczenie na to, że oszczędzę bo to albo tamto zrobię sam to głupota i naiwność.

Poza tym ja już mam auto sportowe, które na chwilę obecną mi wystarcza i co ważniejsze stać mnie na to żeby je upalać. Pewnie, nie jest to auto które Ty byś określił mianem auta sportowego. Nie ma osiągówm Twojego Lexusa itp - ale nie jest ciągłym liczeniem kasy.

Auta jakie rozważam są kompromisem między ceną zakupu, kosztami utrzymania i wiekiem auta. Debata o tym czy za tą kasę da się kupić ładną S500 nmającą kilka lat nie ma sensu. To auto na jezdzić a nie stać na podwórku czekając aż odłożę na serwis wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 550 też jest dla mnie za drogie a w dodatku jak dla mnie to taki zakup bez sensu. Nie jest to auto

> sportowe - to dupowóz z mocnym silnikiem.

O ile pamiętam z początku tego wątku to właśnie czegoś w tym stylu szukałeś - dupowozu z dużym silnikiem.

Mi 550 się bardzo podoba, gdyby nie moja opinia o BMW jako marce (a konkretnie o niezawodności ich produktów i arogancji ich serwisu), to bym pewnie takim się poruszał. Zresztą wszystko jeszcze możliwe - jednym z rozważanych następców GS 460 jest właśnie BMW 5 z jakimś przyzwoitym silnikiem. Samochody w tej klasie są moim zdaniem idealne jako pojazd mający służyć na dłuższe trasy - są bardzo wygodne a jednocześnie mają spory zapas mocy pozwalający na bezpieczne wyprzedzanie/włączanie się na autostradę itp. No i zwykle mają bardzo rozsądne zużycie paliwa - mój GS 460 na trasie Atlanta-Melbourne potrafi się zmieścić w 9 litrach na setkę. W 40'sto stopniowym upale!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Samochody w tej klasie są moim zdaniem idealne jako pojazd mający służyć na dłuższe

> trasy - są bardzo wygodne a jednocześnie mają spory zapas mocy pozwalający na bezpieczne

> wyprzedzanie/włączanie się na autostradę itp. No i zwykle mają bardzo rozsądne zużycie paliwa

ok.gif racja, w niedziele zrobilem trase 1800km acco 2,4. Predkosci rzedu +160 km/h to nie problem, obroty ponizej 4krpm, w srodku cisza i spokoj a silnik sie nie meczy. Zdarza sie, ze dolaczajac sie do ruchu bylem szybszy niz auto, ktore ustepowalo pasa.

Strach pomyslec jakby to bylo wybrac sie w taka trase kompaktem z 1,4 pod maska lub jakims tdi. biglaugh.gif

Marek - bialy tsx po 2006 2,4 lub euroR - ile takie cosik u Was kosztuje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> thx za stronke

A tu masz świeże review nowego modelu TSXa:

http://www.autoweek.com/article/20110928/CARREVIEWS/110929893

Jak widać redaktorzy są zachwyceni. To pewnie ostatnia Honda na rynku ktora jeszcze daje przyjemność z jazdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie sądzę żeby kolega pytający zdecydował się na IS-F'a nawet jakby go było stać - samochód jest na

> tyle twardy, że używanie go do długich jazd na nienajlepszych nawierzchniach skończyłoby się

> problemami z kręgosłupem.

Nie sadze zeby mial z tym problem uzytkujac auto w DE grinser006.gifgrinser006.gif

> A poza tym eksploatacja jest kosztowna z uwagi na drogie opony które

> trzeba co chwila zmieniać.

No to na pewno. Generalnie raczej nie nalezy liczyc, ze auto drogie w zakupie bedzie tanie w eksploatacji smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Naprawde da sie z nimi zupelnie

> bezproblemowo zyc.

> Natomiast Ty tak demonizujesz te 18" jakby sie na nich w ogole nie dalo jezdzic, a nawet jesli

> to bylaby to czysta tortura.

Przechodząc kolejno po klasach od A poprzez B, C, D itd. chcę coraz większego komfortu więc dlaczego mam sobie nogi podkładać? Prowadzenie? Z miłą chęcią, ale niech to będzie MX-5, 200SX czy nawet Hyundai Coupe.

Z wszystkim da się żyć, a demonizuję tylko dopłacanie za wyższą klasę (komfort) i zabijanie go zawiasem lub felgami. To jak solić czekoladę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

159ti.jpg

Uploaded with ImageShack.usNadszedl ten dlugo oczekiwany dzien. Powiem szczerze, ze naprawde czekalem na jazde tym samochodem. Uroda samochodu, moc jaka sie legitymuje, doskonale recenzje w mediach... - a do tego to swietne pierwsze wrazenie sprzed tygodnia. Bardzo liczylem na to, ze Alfa mnie do siebie przekona i rzutem na tasme pokona swojego najmocniejszego rywala - Honde Accord.

Od poczatku.. Auto ktorym jezdzilem to 159 Sportwagon w wersji wyposazenia turismo ti. Auto bylo rowniez wyposazone w fabryczna nawigacje - dla czego o tym wspominam dowiedziecie sie za chwile.

Samochod stal na kolach 19'' z pakietu ti. Auto ma okolo 2 miesiecy (dokladnie to 10 tygodni) i okolo 2000km przebiegu. Dlacezgo jest to wazne rowniez sie dowiecie.

Silnik to chwalone 1750 tbi, czyli doladowana jednostka benzynowa ktora w serii legitymuje sie moca 200 KM oraz momentem obrotwym na poziomie 320 Nm (1400-4000RPM). Egzemplarz ktorym jezdzilem byl po kuracji wzmacniajacej dzieki ktorej do dyspozycji bylo 237 KM i 370 (!) Nm. Podobno silnik jest oparty na drugiej serii silnikow TwinCam - czyli np na silniku 1,8 ktory znamy z Punto HGT. Zeliwny blok, glowica wykonana ze stopow lekkich i doladowanie turbosprezarka. To wszystko juz znamy z wielu wczesniejszych aut koncernu. Chociaz bedac szczerym musialbym to ujac nastepujaco: to wszystko znam z mojej Lancii, ktora na rynek weszla na poczatku lat '90. W sumie dostrzegam bardzo duzo podobienstw miedzy moja Lancia i Alfa 159.

159tifotele.jpg

Uploaded with ImageShack.us

159tisrodek.jpg

Uploaded with ImageShack.us

Wnetrze:

Zanim wsiadlem do testowanego egzemplarza mialem okazje siedziec w wersji wyposazonej w dostepne za doplata elektrycznie regulowane fotele wyposazone w funkcje zpamietywania ustawien. Byly swietne, ale co wazne pozwalaly opuscic fotel kierowcy bardzo nisko - o wiele nizej niz w testowanym egzemplarzu. Niestety, demo ktore dostalem nie mialo elektrycznych foteli.

Pozycja za kierownica bardzo przypomina mi t z samochodow opartych na podlodze pierwszej generacji Bravo/Brava. Siedzi sie o wiele wyzej niz na poczatku sie wydaje, ale nie przeszkadza to zbytnio. Naturalnie nie zapewnia to lepszej widocznosci ani niz z tych rzeczy. Po prostu siedzimy z nogami blizej fotela. Moje subiektywne wrazenie i ocena? Dlacezgo do ciezkiej cholery fotel kierowcy nie jest nizej?

Ustawienie fotela nie nastrecza wiekszych trudnosci. Pozniej tylko regulacja kierownicy, lusterek i mozna ruszac w droge. Fotel mocno obejmuje cialo kierowcy, obszyta skora kierownica dobrze lezy w dloniach chociaz wydaje sie byc zbyt duza. Podswiadomie oczekiwalem mniejszego kola. Nie wiem czy to dlatego, ze jezdze na codzien Honda Civic gdzie kolo kierwonicy jest stosunkowo male czy po prostu tak jest. W kazdym razie kierownica byla (po wysokosci umieszczenia fotela kierowcy) druga szczypta soli w wloskim daniu dnia.

Wskazniki doskonale czytelne, rowniez te dodatkowe chociaz tak naprawde sa dla sztuki i ozdoby. Podczas szybkiej jazdy nie ma mozliwosci pilnowania ich odczytow bez dlugiego odrywania oczu od drogi.

Jazda:

Auto jest pozbawione stacyjki w klasycznej postaci. Modny ostatnio przycisk "start" pozwala nam uruchomic silnik oraz go wylaczyc. Sam silnik budzi sie do zycia natychmiast i na postoju jest bardzo cichy. Nie tak cichy jak np silnik 1,8 z Civica ale to akurat mozna wybaczyc - jednostka jest bardziej rozbudowana niz silnik mojej Hondy. Dzwiek silnika Alfy bardzo przypomina mi prace silnika ktory siedzi w mojej Lancii - klasycznego TwinCam'a wyposazonego w 16 zaworow.

Wciskam sprzeglo, chwytam obszyty skora lewarek zmiany biegow i ruszam. A raczej probuje ruszyc bo samochod gasnie. Pedal sprzegla rowniez bardzo przypomina mi ten, ktory jest w autach na podlodze pierwszej Bravy. Wisi wysoko, zeby go nacisnac nie wystarczy zebym przesunal stope - musze ja oderwac, podniesc i polozyc na sprzegle. Operwanie sprzeglem wymaga sily o wiele wiekszej niz sie spodziewalem. O wiele wiekszej niz trzeba uzyc w konkurencyjnej Hondzie. I co gorsza przez jak ustawiony jest pedal nie operujemy sama stopa - operujemy noga a to meczy. Kolejna szczypta soli we wloskim daniu dnia. Skok pedalu jest bardzo dlugi. Zbyt dlugi...

Opuszczam parking i zaczynam sie toczyc w kierunku autostrady. Jadac w typowo miejskim ruchu stop&go staram sie oswoic z pedalem sprzegla i samochodem. Nie moge powiedziec, zeby przychodzilo mi to latwo. Najbardziej drazni sprzeglo, ktore w polaczeniu z pozycja za kierownica sprawia, ze musze je naciskac "od gory". Nie moge po prostu naciskac stopa bez odrywania piety od podlogi. W dodatku zauwazam, ze kazde przelozenie nogi na pedla sprzegla powoduje zawadzenie stopa o jakas oslone bedaca nad pedalami.

159tisilnik.jpg

Uploaded with ImageShack.us

159tivmax.jpg

Uploaded with ImageShack.us

I w koncu! Zjazd na autostrade jest pusty bez zastanowienia wlaczam prawy kierunkowskaz i spuszczam ze uwiezi prawie 240 koni. I wtedy znow czuje powrot do przeszlosci. Dokladnie tak samo jak w mojej Lancii pojawia sie lag. Nie jest duzy, ale jednak chwile trwa zanim turbo rozkreci sie i zacznie pompowac z maksymalnym cisnieniem, ktore wedlug wskaznika wynosi okolo 1,5 bar. To takie pol sekundy od momentu wcisniecia do deski do chwili gdy silnik zaczyna ciagnac. Niby drobiazg, ale miedzy silnikiem w Lancii i silnikiem w Alfie lezy prawie 20 lat.

Sam silnik pracuje naprawde fajnie. Rozwija moc bardzo rownomiernie, nie ma dziury w obrotach. Powyzej 5000 RPM silnik dostaje zadyszki i przestaje ciagnac - szkoda bo az chcialo by sie krecic dalej. Tak naprawde powyzej 5500 RPM wskazowka obrotomierza juz kompletnie nie ma czego szukac. Charakterystyka jednak nie do konca mi odpowiada. Naprawde wolalbym troche wiecej "pary" w gornej partii obrotow. Charakterystyka silnika sprawia, ze automatycznie zaczynamy jezdzic jak dieslem korzystajac ze srodkowego zakresu obrotow. Zakres 3500-5000 Staje sie w tym momencie paraktycznie kresem mozliwosci silnika a szkoda - po silniku benzynowym oczekiwalem wiekszego zakresu obrotow zapewniajacego dobra dynamike. Kompletnie nie rozumiem, dlaczego tak zestrojono ten silnik.

Zapas mocy jest w zupelnosci wystarczajacy do sprawnego rozpedzenia samochodu az do predkosci maksymalnej. Auto przyspiesza rownomiernie i "nie traci pary" nawet przy predkosciaciach rzedu 220 kmh. Naturalnie trzeba pamietac, ze egzemplarz ktorym jezdzilem mial o prawie 40 KM wiecej niz normalna 1750.

Hamulce sa bardzo dobre. Hamowanie 220-70 nie robi na nich wrazenia. Zastrzezenia moglbym miec jedynie do ich dozowalnosci ale to zapewne kwestia przywyczajenia.

Komfort jazdy? Super! Pod tym wzgledem jest naprawde dobrze - przy predkosci 220kmh w samochodzie nie panuje cisza absolutna ale mozna rozmawiac z pasazerem bez podnoszenia glosu. Olbrzymi plus w stosunku do Hondy Accord w ktorej po przekroczeniu 160 kmh cos zaczynalo potwornie glosno szumiec z tylu.

Kompletnie nie czuc predkosci, auto idzie jak po szynach i manewry wykonywane z predkoscia 220-230 kmh nie robia na nim zadnego wrazenia. Mamy nad samochodem pelna kontrole i prowadzi sie go dziecinnie latwo. Uklad kierowniczy, ktory poczatkowo wydaje sie byc zbyt czulym okazuje sie bardzo dobrym. Swietna widocznosc dzieki duzym i dobrze umieszczonym lusterkom. Tutaj alfa naprawde pozytywnie zaskauje.

Postanawiam sprawdzic spalanie i tutaj zalamanie nerwowe. Nie, nie dlatego, ze spalanie jest wysokie - obsluga komputera pokladowego to przyklad tego jak nie powinno sie tego robic. Jest nieintuicyjne, guziki sa umieszczone bez sensu. Pod kierownica znajduja sie dwie dziwignie a na nich guziki. Super! Tyle, ze jak do ciezkiej cholery mamy widziec do czego sluza poszcztegolne przyciski skoro kierownica skutecznie je zaslania i uniemozliwia odczytanie tego co na nich pisze? Komputer pokladowy ma wyswietlacz o rozdzielczosci jak z koszmarnego snu i razi to w oczy. Wyswietlacz komputera czesciowo zaslania kierownica jesli ja maksymalnie podniesiemy. Na kierownicy umieszczono guziki sluzace do obslugi radia. Dlaczego nie skopiowano rozwiazania z Hondy? Dlaczego tylko radia? Dlaczego dzwignia sluzaca obsludze tempomatu jest schowana pod kierownica, gdzies poniezj dzwigni do obslugi swiatel? Dlacezgo jest wykonana z jakiegos taniego plastiku ktorego az nieprzyjemnie sie dotyka? Dlaczego na owej dzwigni sa jakies dziwaczne pokretla a ona sama jest umieszczona tak, ze zeby na nia spojrzec trzeba zagladac pod kierownice? Tak naprawde dzwignia tempomatu (jak z reszta dwie pozostale) wyglada bardziej tandetnie niz dzwignie z Fiata Ducato, ktorym jezdze dosc czesto. Sa wykonane z materialu bedacego czyms co jest dla mnie najtanszym plastikiem jaki w zyciu widzialem. Te raczki sa po prostu tandetne i tanie. Lapiac za nie balem sie, ze je polamie. Przyciski umieszczone na kierownicy przypominaja klawisze z pada do Pegazusa... Ergonomia lezy i to na calej linii.

Pod tym wzgledem Honda miazdzy Alfe. Obsluga BC w Accordzie jest prosta i intuicyjna. Guziki sa umieszczone tak, ze nie musimy odrywac rak od kierownicy zeby obsluzyc radio, tempomat, komputer pokladowy i zestaw glosnomowiacy. W dodatku nic nie zaslania tych guzikow, wiec nie musimy w czasie jazdy zagladac pod kierownice.

Zostawiam w spokoju komputer pokladowy i biore sie za fabryczna nawigacje. Nie wiem kto wymyslil jej obsluge, ale powinien miec obcieta premie i co najmniej dwie pensje. Wyswietlacz jest umieszczony nisko. Sama nawigacja ma cala mase przyciskow i sprawia to, ze chcac zrobic cokolwiek w czasie jazdy praktycznie nie mozemy oderwac od niej oczu.

Aha, przez prawie 2 godziny jazdy NIE UDALO mi sie wylaczyc radia i zostawic wlaczonej jedynie nawigacji. Intuicyjnosc jest slowem, ktore jest kompletnie obce konstruktorom Alfy 159. Panel nawigacji po zbyt duzo guzikow, odciaga uwage kierowcy od jazdy. Minus, duzy minus.

Po pokonaniu kilkudziesiecu kilometrow autostrada zjezdzam na drogi lokalne. Z premedytacja wybieram te droge do testu zawieszenia.

Trasa testowa to odcinek o dlugosci troche powyzej 6 km. Wklejam mapke aby zainteresowani mogli sami ocenic czy wlasciwie wybralem miejsce do sprawdzenia jak Alfa skreca.

Tutaj link do Google Maps.

159tihamulce.jpg

Uploaded with ImageShack.us159tihamulec.jpg

Uploaded with ImageShack.us159tihamulec1.jpg

Uploaded with ImageShack.us

Zalozenie bylo proste - wycisnac z silnika, skrzyni, zawieszenia i hamulcow wszystko.

Wrazenia z jazdy? Coz... Tutaj mam problem. Bo wlasnie tu gdzie Alfa miala zdobyc najwiecej punktow i zdobyc moje serce auto stracilo najwiecej. Trasa biegnaca poczatkowo pod gore wymaga pracy skrzynia biegow. Sama skrzynia jest zestopniowana dobrze, pasuje do charakterystyki silnika.Tyle, ze charakterystyka silnika nie do konca pasuje do takiej drogi. Tutaj zaczyna naprawde brakowac obrotow i mocy w gornej ich partii. Niestety, obsluga skrzyni wymaga sily. Wiec albo traktujemy lewarek naprawde brutalnie albo tracimy czas i boost na zmiane biegow.

W dodatku wylazi kolejna wada Alfy - brak miejsca. Proba szybkiej pracy lewarkiem skutkuje uderzaniem lokciem o podlokietnik. Nagle zauwazylem, ze w porownaniu do Accorda, ktorym jezdzilem tydzien wczesniej mam o wiele mniej miejsca miedzy soba a deska rozdzielcza. Mimo tego pierwsza czesc trasy testowej udalo sie pokonac w bardzo szybkiem tempie. Doskonale opony Pirelli, naprawde bardzo dobry uklad kierownicy i swietne zawieszenie. Auto praowadzi sie bardzo neutralnie, tylko zbyt gwaltowne wcisniecie gazu na naprawde ciasnych lukach i niskich biegach skutkuje podsterownoscia. Nadwozie nie przechyla sie zbytnio. Czuc mase samochodu i czuc jego rozmiary, ale latwo sie do nich przyzwyczaic.

W pozniejszej czesci trasy wystepuje dosc ostry zjazd, ktory poczatkowo pozwala sie naprawde mocno rozpedzic, ale pozniej wymaga ostrego hamowania przed dwoma "patelniami". I wlasnie tam poczulem zapach klockow hamulcowych a pedal zrobil sie bardziej miekki. Szok, bo lakierowane na czerwono zaciski Brembo i duze tarcze hamulcowe wydaja sie obiecywac absolutna odpornosc na fading.

W kazdym razie udalo sie bez wiekszych problemow pokonac trase i to naprawde w bardzo dobrym czasie.

Dlaczego wiec napisalem, ze auto najwiecej tu stracilo?

Coz, po prostu pewne rzeczy psuja wrazenie. Brak miejsca sprawia, ze szybka praca lewarkiem zmiany biegow jest utrudniona. Taka a nie inna pozycja za kolkiem w polaczeniu z umieszczeniem pedalu sprzegla sprawia, ze musimy pracowac cala noga a nie jedynie stopa - w dodatku co chwile zawadzamy butem o "cos". Po kilku zakretach zaczyna rowniez przeszkadzac brak miejsca w srodku. Po prostu siedzimy zbyt blisko kierownicy a fotel kierowcy jest umieszczony zbyt wysoko. To sprawia, ze jesli odsuniemy fotel tak zeby moc zachowac wlasciwa odleglosc do kierownicy to bedziemy mieli problem z tym zeby wciskac sprzeglo do deski. Jesli znowuz przysuniemy fotel bliezj aby moc bezproblemowo operowac sprzeglem to bez "polozenia" oparcia fotela bedziemy mieli rece bardziej zgiete niz bysmy chcieli i zaczniemy lokciami obijac sobie zebra. Gdyby siedziec nizej... Niestety, siedzimy tak jak siedzimy. Naturalnie nie znaczy to, ze auto jest niewygodne i nie pozwala sie szybko prowadzic. Pozwala prowadzic sie diabelnie szybko. Pozwala polykac zakrety w zastraszajacym tempie, ale gdyby dopracowac ergonomie to byloby jeszcze szybciej. Ktos komu swietnie lezy pozycja z Alfy 156 poczuje sie tu jak w "domu". Niestety, dla mnie to nie jest ideal i uwazam, ze mozna by wiele zrobic.

Prace zawieszenia oceniam jako wzorowa. Tutaj nie ma o czym dyskutowac i czego roztrzasac - po prostu jest swietnie. Praca ukladu kierowniczego bardzo podobnie chociaz tutaj zyczylbym bym sobie zeby feedback byl odrobinke mocniejszy, zebysmy wyrazniej odczuwali co sie dzieje z przednimi kolami. Precyzja prowadzenia stoi na bardzo wysokim poziomie i jest w sporej czesci zasluga 19 calowych kol obutych w swietne opony Pirelli. Tyle, ze i pod tym wzgledem mogloby by byc lepiej.

Hamulce powinny byc lepiej dozowalne. Owszem, nie mozna im odmowic skutecznosci chociaz po tych 6 km jazdy bardzo klocki zaczely malowniczo dymic. Dowodem na to, jak swietnie jest zestrojone zawieszeni, uklad kierownicy z hamulce jest fakt, ze ABS nie wlaczyl sie ani razu i to pomimo tego, ze asfaltowi bylo daleko do rownej tafli. Brawo!

W droga strone trase testowa pokonuje juz duzo wolniej i nagle auto odzyskuje w moich oczach. jadac dynamicznie, ale nie szybko przestajemy zauwazac wiekszosc wymienionych wad. Teraz tylko trzeba sobie odpowiedziec czy aby na pewno tak powinno byc? Auto wygladem, wyposazeniem, markietngiem i co najwazniejsze tradycja obiecuje, ze kierowca bedzie marzyl o kolejnej partii gorskich serpentych i nawrotow. Tymczasem ja marzylem raczej o lagodnych i szybkich lukach a ine o zakretach z prawdziwego zdarzenia.

Po pokonaniu trasy testowej w obie strony decyduje sie na krotki postoj. Ogledziny samochodu w srodku potwierdzaja to o czym pisal kolega pipp. Wykladzina na podlodze nie jest pozadnie zamocowana i sobie lata. Poszycie w schowku na rekawiczki nie jest zamontoiwane jak nalezy i wypada. W uchwycie do zamykania drzwi po stronie kierowcy brakuje zaslepki i mozemy ogladac jakas srube. Ja rozumiem, ze to jest demo car, ale przy 2000 km takie rzeczy nie powinny miec miejsca.

Ogladane z bliska elementy wnetrza okazuja sie byc czesto tanie i tandetne. Schowek na okulary umieszczony w podsufitce jest wykonany z plastiku tak samo tandetnego jak ten ktory tworzy dzwignie pod kierownica. Ergonomia wnetrza jest taka sobie. Popielniczka jest zbyt blisko kierowcy, podlokietnik jest zbyt wysoko i oferuje niewiele miejsca w srodku, schowek przed pasazerem jest sporo mniejszy niz w konkurencyjnej Hondzie Accord. Owszem, jest ladnie ale mogloby by byc bardziej praktycznie.

Droga powrotna nie przynosi zadnych nowych wrazen, wiec nie bede sie o niej rozpisywal.

Na koniec kilka slow podsumowania chociaz moja kobieta podsumowala to auto jednym zdaniem: ono nie jest skonczone. I niestety musze sie z nia zgodzic. Caly czas mialem wrazenie, ze ktos postanowil zrobic swietne auto ale w pewnym momencie opuscil go zapal i zamiast pracochlonnie tworzyc dalej to poszedl po najmniejszej linii oporu. Co z tego, ze klamki w drzwiach sa metalowe lub swietnie metal udaja. Co z tego, ze material ktorym pokryto okolice lewarka zmiany biegow jest super skoro w oczy razi tani i tandetny plastik przelacznikow i niektorych elementow?

W srodku tak naprawde jest ciasno. Wymiarami zewnetrznymi auto obiecuje sporo przestrzeni. Po zajeciu miejsca w srodku szybko przekonujemy sie, ze to puste obietnice. Jesli dwoch doroslych mezczyzn usiadzie z przodu to moga byc pewni, ze dwie dorosle pasazerki z tylu beda sie meczyc i raczej komfort podrozowania nie zrobi na nich wrazenia.

Bagaznik ma powazna wade - bardzo wysoki prog. Dlaczego? Przeciez to kombi, prawda? Dlacezgo wiec klapa nie schodzi az do zderzaka zylko mamy krawdz wysokosci dobrych 15cm przez ktora musimy przekladac bagaze?

Ergonomia wnetrza i obsluga "urzadzen pokladowych" stoi na niskim poziomie. Tutaj mozna bylo jeszcze wiele zrobic tymczem ktos chyba doszedl do wniosku, ze wystarczy jesli auto ma navi - to ze kierowca bedzie sie bronil rekami i nogmami przed jego uzywaniem jest sprawa drugorzedna.

Dlacezgo nie poprawiono pozycji za kierownica? Dlaczego pedaly sa umieszczone na takiej dziwnej wysokosci?

I dlacezgo do ciezkiej cholery konkurencja poradzila sobie z tym lepiej?!

Dlaczego silnik wprowadzony do produkcji w 2009 roku ma praktycznie tesame parametry co jego dziadek z 1989 roku?

Takich pytan jest wiecej. Alfa nie spelnila pokladanych w niej nadzieji. Lizylem, ze bedzie swietna i znajde sobie dobry powod zeby kupic 1750 Turbo Benzina. W koncu swietnie by to razem paswalo - Ritmo '84, Lancia '95, Lancia Turbo '99 i Alfa Turbo '11. Niestety, Honda okazuje sie autem bardziej dopracowanym pod wzgledem ergonomii. Oferuje wiecej miejsca, jest bardziej intuicyjna chociaz moze nie az tak ladna i pozbawiona "tego czegos".

Za dwa tygodnie bedzie Saab 9-5 lub Volvo, zaleznie od tego co bedzie stalo u dilera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepszy test jaki czytałem na AK, dzięki takiej pracy AK staje się lepszy claps.gif

Co prawda 159 to nie mój target, ale auto zawsze mi się bardzo stylistycznie podobało, lecz niestety niskie progi, podłoga i zawieszenie wyklucza to auto z moich zastosowań, podobnie jak większość osobówek.

Aby odnieść się merytorycznie, faktycznie w w autach grupy Fiata ciągle od dziesięcioleci pokutuje pozycja kierowcy "żaba", czyli zgięte nogi+wyprostowane ręce+wysoki fotel. Jest to pozycja szczególnie nieergonomiczna dla wysokich kierowców. Moim zdaniem najlepiej wysokim kierowcom siedzi się w autach niemieckich, choć one nie pasują mi z innych względów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Po prostu lubię mieć świadomość, że np konieczność wymiany hamulców to nie jest

> armagedon dla domowego budżetu.

Rozumiem. Trzeba wszystko sobie tak policzyć, żeby mieć oliwę, gumy i wachę. ok.gif

> Widełki? Tzn? Zastanawiasz się ile mocy by mi wystarczyło?

Tak. Ile Ci trzeba.

> Podpowiem: e39 M5 oferuje właściwe

> osiągi i komfort.

icon_eek.gifhehe.gif My tu gwarzymy czy lepiej wynająć mieszkanie na Pradze płd. czy Pradze płn., a Ty nagle, że rezydencja Michaela Jacksona się zwolniła. biglaugh.gif Przepraszam za metaforę, ale mam w pamięci Twoje wspominki o Skodzie czy Volvo S60, które przy zderzeniu z M5 powodują, że mi laptopa obróciło do góry klawiszami. zlosnik.gif

> Zapas mocy jest jak

> guma w kieszeni - lepiej mieć i nie potrzebować niż potrzebować i nie mieć.

hehe.gif Cofam sorki za metaforę.

> Proszę? Zgubiłem się w tej metaforze

Pytałem czy jesteś maniakiem klimatyzacji, który uważa, że w samochodzie ważniejsza jest klima niż koła.

> Doświadczenie życiowe mówi mi, że czarny jest większy od czerwonych. Rude z zasady są szczupłe

biglaugh.gifok.gif Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A wg mnie jeden z najgorszych.

Wg mnie też bo napisany bez pomysłu. Brak jakiegoś podziału na poszczególne akapity, dużo błędów, brak polskich znaków itd.

Ale nie jestem dziennikarzem i od dobrych 10 lat nie zajmuje się pisaniem. Tekst miał po prostu opisać wrażenia z jazdy.

Liczę na wyrozumiałość wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Rozumiem. Trzeba wszystko sobie tak policzyć, żeby mieć oliwę, gumy i wachę.

Dokladnie tak.

> Tak. Ile Ci trzeba.

Obstawiam, ze stosunek masy do mocy na poziomie 5:1 bylby wystarczajacy w aucie do wozenia czterech liter po bulki.

> My tu gwarzymy czy lepiej wynająć mieszkanie na Pradze płd. czy Pradze płn., a Ty nagle, że

> rezydencja Michaela Jacksona się zwolniła. Przepraszam za metaforę, ale mam w pamięci Twoje

> wspominki o Skodzie czy Volvo S60, które przy zderzeniu z M5 powodują, że mi laptopa obróciło

> do góry klawiszami.

Napisalem co jest dla mnie idealem sportowego auta klasy sredniej. To, ze ma sie ono nijak do aut tutaj wymienionych wiem.

> Cofam sorki za metaforę.

hehe.gifok.gif

> Pytałem czy jesteś maniakiem klimatyzacji, który uważa, że w samochodzie ważniejsza jest klima niż

> koła.

Jestem maniakiem calkoksztaltu. Auto to nie jest kilkanascie osobnych podzespolow, ktore mozna oceniac w oderwaniu od siebie. Auto to jakas calosc skladajaca sie wykonania, materialow, wrazen z jazdy i emocji jákie daje obcowanie z danym samochodem.

A maniakiem klimatyzacji jestem - jest bardzo malo elementow wyposazenia, ktore uwazam za bardziej uzyteczne.

> Pozdrawiam!

Wzajemnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Fajny opis i test, sam myslalem o nastepcy Audi i ten test dal mi duzo do myslenia bo AF 159 bylo

> brane pod uwage

Pamiętaj tylko, że ten test jest mocno subiektywny. Np kolega jak to przeczytał to mnie wyśmiał mówiąc, że wady jakie opisałem to szukanie na siłę. Naprawdę warto się przejechać i przekonać samemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pamiętaj tylko, że ten test jest mocno subiektywny. Np kolega jak to przeczytał to mnie wyśmiał

> mówiąc, że wady jakie opisałem to szukanie na siłę. Naprawdę warto się przejechać i przekonać

> samemu.

A moim zdaniem wcale nie na sile. Albo sie dobrze czujesz w jakims aucie albo nie. A jesli nie to po dokladniejszym zapoznaniu potrafisz powiedziec dlaczego nie. I tak zreszta tu zrobiles...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pamiętaj tylko, że ten test jest mocno subiektywny. Np kolega jak to przeczytał to mnie wyśmiał

> mówiąc, że wady jakie opisałem to szukanie na siłę. Naprawdę warto się przejechać i przekonać

> samemu.

Przeczytałem uważnie i widzę ze Twoja kobieta ma podobne podejście do samochodu jak moja zona. Moim zdaniem powinieneś jednak szukać wsród marek "premium" - BMW, Merc, Lexus, Audi, Infiniti - marki popularne odpadna z uwagi na jakość wnętrz. No moze poza Honda, ktora Accorda w EU robi jakby to był premium (a w USA sprzedaje jako premium).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwie uwagi. Ergonomia to bardzo mocno sprawa przyzwyczajenia wink.gif

Tego że guzik od sterowania kompem w tej Alfie jest tam gdzie jest, nie zauważałbyś po kilku tysiącach przejechanych tym autem. Intuicyjnie byś tam kierował palucha żeby ten guzior nacisnąć wink.gif

Tak samo jak nie szukasz gdzie jest włącznik świateł czy klakson, chociaż w różnych autach te "włączniki" występują w różnych miejscach. tak samo nie czytasz piktogramów na dźwigni od wycieraczek, aby się dowiedzieć czy wycieraczki w tryb ciągły włączasz przesuwając tą manetkę do góry czy do dołu. Tak to działa i jesteś do tego przyzwyczajony wink.gif

Druga uwaga dotyczy silnika. Wydaje mi się że ten brak reakcji na początku o którym piszesz na początku obrotów, to kwestia tego wirusa w komputerze. Ja jeździłem Alfą z tym 1.7 TBi i nic takiego nie miało miejsca. Auto jechało jak wolnossące. Nie pamiętam tylko czy ciągnęło do samej odcinki czy było jak piszesz hmm.gif

Na koniec nie pozostaje mi nic innego jak zgodzić się z opinią o pozycji za kierownicą. Cały koncern Fiata od nie wiem kiedy lansuje pozycję ala "taboret". Do niektórych aut to pasuje jak pięść do oka sick.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przeczytałem uważnie i widzę ze Twoja kobieta ma podobne podejście do samochodu jak moja zona. Moim

> zdaniem powinieneś jednak szukać wsród marek "premium" - BMW, Merc, Lexus, Audi, Infiniti -

> marki popularne odpadna z uwagi na jakość wnętrz. No moze poza Honda, ktora Accorda w EU robi

> jakby to był premium (a w USA sprzedaje jako premium).

Marku, tak krawiec kraje jak mu materiału staje. Chociaż dziś dostałem wskazówkę, która jest interesująca. O ile uda się znaleść auto to podzielę się wrażeniami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dwie uwagi. Ergonomia to bardzo mocno sprawa przyzwyczajenia

To prawda - np. wszystkie Toyoty mają dokładnie taki sam system sterowania temptomatem, który dopóki się nie przyzwyczisz, to wydaje się trochę idiotyczny. Ale jak się przyzwyczaisz, to potem przesiadanie się z jednej Toyoty do drugiej jest bezbolesne. Co więcej Chrysler/Dodge skopiował rozwiązanie Toyoty i działa ono identycznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dwie uwagi. Ergonomia to bardzo mocno sprawa przyzwyczajenia

Naturalnie, ze tak. Tyle ze niektore rzeczy powinny byc intuicyjne.

> Tego że guzik od sterowania kompem w tej Alfie jest tam gdzie jest, nie zauważałbyś po kilku

> tysiącach przejechanych tym autem. Intuicyjnie byś tam kierował palucha żeby ten guzior

> nacisnąć

> Tak samo jak nie szukasz gdzie jest włącznik świateł czy klakson, chociaż w różnych autach te

> "włączniki" występują w różnych miejscach. tak samo nie czytasz piktogramów na dźwigni od

> wycieraczek, aby się dowiedzieć czy wycieraczki w tryb ciągły włączasz przesuwając tą manetkę

> do góry czy do dołu. Tak to działa i jesteś do tego przyzwyczajony

Zgodze sie. Ale np juz takie ergonomiczne wpadki jak koniecznosc odrywania stopy zeby nacisnac sprzeglo, zawadzanie stopa o "cos" czy walenie reka o podlokietnik sa ewidetnymi niedociagnieciami projektanta.

> Druga uwaga dotyczy silnika. Wydaje mi się że ten brak reakcji na początku o którym piszesz na

> początku obrotów, to kwestia tego wirusa w komputerze. Ja jeździłem Alfą z tym 1.7 TBi i nic

> takiego nie miało miejsca. Auto jechało jak wolnossące. Nie pamiętam tylko czy ciągnęło do

> samej odcinki czy było jak piszesz

Generalnie widac na wskazniku, ze ten moment zwloki to czas jaki jest potrzebny zeby turbo sie rozkrecilo. Jest 1,5 bar na wskazniku to i jest moc. Zanim jednak wskazowka dojdzie z z 0 na 1,5 mija chwila i ja czuc. Moze i jest to drobiazg ktory nie kazdemu przeszkadza, ale mi rzucil sie w oczy bo zbyt czesto okazuje sie, ze w karecie musimy jednak troche gaz odpuscic lub puscic go na sekunde calkiem. Ponowne wcisniecie go do deski nie powoduje niestety natychmiastowego powrotu mocy - turbo musi sie znow napedzic.

> Na koniec nie pozostaje mi nic innego jak zgodzić się z opinią o pozycji za kierownicą. Cały

> koncern Fiata od nie wiem kiedy lansuje pozycję ala "taboret". Do niektórych aut to pasuje jak

> pięść do oka

Co prawda to prawda oslabiony.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Obstawiam, ze stosunek masy do mocy na poziomie 5:1 bylby wystarczajacy w aucie do wozenia czterech

> liter po bulki.

Wziąłem kalkulator i wyszło mi, że do mojej Dacii trzeba by wsadzić boksera z Imprezy GT. hehe.gif Kurczę, tylną burtę by samo otwierało nawet na czwórce. zlosnik2.gif

> Napisalem co jest dla mnie idealem sportowego auta klasy sredniej.

Jeśli M5 to średniej, wyższej. Czepiam się. wink.gif

> Jestem maniakiem calkoksztaltu.

Jesteś dyplomatą. 270751858-jezyk.gif

> Auto to jakas calosc skladajaca sie wykonania, materialow,

> wrazen z jazdy i emocji jákie daje obcowanie z danym samochodem.

Chodziło tylko o to, czy dobre auto bez klimy to wciąż dobre auto. Bo wg mnie tak.

> A maniakiem klimatyzacji jestem - jest bardzo malo elementow wyposazenia, ktore uwazam za bardziej

> uzyteczne.

A już miałem nadzieję, że jest ktoś wolny od tej choroby. wink.gif

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krótkie, moje(!) wnioski po mega teście są takie:

Syntetyczne, cyfrowe, tandetne eko-auto o banalnym, typowym dla Alfy Romeo i Seata wyglądzie z ukręconym łbem charakteru poprzedniczki (156).

Wygląda mi to na hit typu "14-tą edycję TZG poprowadzą Tadeusz Drozda i Manuela Michalak". zlosnik.gif

Pozdrawiam.

P.S. Dzięki Tobie będę mówił, że jechałem 159-ką. smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wziąłem kalkulator i wyszło mi, że do mojej Dacii trzeba by wsadzić boksera z Imprezy GT. Kurczę,

> tylną burtę by samo otwierało nawet na czwórce.

No juz jkuz, bez ironii prosze. Mi wyszlo, ze Lancia ktora dojezdzam do pracy juz za kilka tygodni bedzie miala 1:6. I to bez wkladania silnika z Imprezy. Innymi slowy 1:5 to tez jakis kosmos nie jest hehe.gif

> Jeśli M5 to średniej, wyższej. Czepiam się.

Nie, masz racje. Inna sprawa jest taka, ze granica miedzy klasa srednia i srednia wyzsza jest plynna. mtak naprawde kazdy producent twierdzi, ze jego auto to produkt premium mogacy konkurowac z przydstawicielstwem sredniej wyzszej.

> Jesteś dyplomatą.

Staram sie wink.gif

> Chodziło tylko o to, czy dobre auto bez klimy to wciąż dobre auto. Bo wg mnie tak.

A wg mnie nie. Moge zyc bez elektrycznych szyb czy radia. Moge sobie darowac centralny zamek itp, ale zbyt czesto spedzam kilka(nascie) godzin w samochodzie zeby zrezygnowac z klimatyzacji.

Bedac ochydnie szczerym powiem, ze wiem jak to jest odparzyc sobie tylek po spedzeniu kilku godzin w samochodzie gdy za oknem temp przekracza 30 st. C.

Klimatyzacja byc musi.

> A już miałem nadzieję, że jest ktoś wolny od tej choroby.

Patrz wyzej - skrzywienie zawodowe robi swoje wink.gif

> Pozdrawiam.

ja rowniez wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mial ktos stycznosc z tym samochodem?

Jeździłem wersją 4x4 dwa dni (dostałem jako zastępczaka) - nie jest to bardzo obszerne auto, ale większe w środku niż np. Civic. W sumie wrażenia miałem raczej pozytywne (poza skrzynią, która wydaje się odbierać sporo wigoru).

Gdyby była wersja 5D/kombi, to już bym zamienił Civica na Kizashi - jako że jest tylko sedan, to się jeszcze zastanawiam....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak, nie trac czasu.

wiesz co mnie najbardziej zadziwia? Ze mamy na rynku cala mase aut. Budzet jaki mam na auto tez chyba nie jest jakis strasznie malutki. Zawsze myslalem, ze za te pieniadze mozna juz naprawde szukac i przebierac. A tu niespodzianka - co drugie auto okazuje sie delikatnie mowiac srednie... oslabiony.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> wiesz co mnie najbardziej zadziwia? Ze mamy na rynku cala mase aut. Budzet jaki mam na auto tez

> chyba nie jest jakis strasznie malutki. Zawsze myslalem, ze za te pieniadze mozna juz naprawde

> szukac i przebierac. A tu niespodzianka - co drugie auto okazuje sie delikatnie mowiac

> srednie...

Ale to żadna nowość! To nie jest problem rynku, ale Twój - chcesz samochód o klasę (albo i dwie) wyższy za pieniądze jakie chcesz wydać. Już zdecydowałeś się że nie będzie nowe, ale lekko używane co pozwoli Ci na kupienie więcej za te same pieniądze. Ale nadal Twoje wymagania są wyższe niż to co można kupić.

Zrób eksperyment myślowy - wyobraź sobie że masz zamiar wydać dwa razy tyle co planujesz. Czy wtedy jesteś w stanie znaleźć swój idealny samochód? Odpowiedź znam smile.gif Teraz drugi eksperyment - zmniejsz o połowę wymagania mocy silnika, jakości wnętrza i zachowania na jezdni. Też nie ma problemu ze znalezieniem czegoś.

Mi też zawsze się marzyło tanie w utrzymaniu Ferrari za $50 tysięcy. Ale takich samochodów NIE MA. Trzeba w końcu albo zdecydować się wydać więcej, albo kupić to co jest na rynku w danej cenie a nie narzekać na to że nie ma Ferrari za grosze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie odpowiem na pytanie warto, czy nie.....za to zadam pytanie. Subiektywne wrażenia - odpycha się

> jakoś ta alfa?

Tak. Odpycha sie calkiem ladnie i praktycznie az do licznokowych 220 kmh njie przestaje ani na chwile przyspieszac. Inna kwestia, ze powodu dobrego wygluszenia auta i ogolnego komfortu jazdy tego przyspieszenia sie jakos spektakularnie nie odczuwa. W kazdym przy prawie 240KM na brak mocy narzekac nie mozna - szczegolnie jesli nie szuka sie auta stricte sportowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale to żadna nowość! To nie jest problem rynku, ale Twój - chcesz samochód o klasę (albo i dwie)

> wyższy za pieniądze jakie chcesz wydać.

A kto nie chce? hehe.gif

>Już zdecydowałeś się że nie będzie nowe, ale lekko

> używane co pozwoli Ci na kupienie więcej za te same pieniądze. Ale nadal Twoje wymagania są

> wyższe niż to co można kupić.

To nie do konca to. Po prostu jestem troche rozczarowany, ze samochody drozsze od klasy C o dobrych kilka tysiecy euro czesto nie sa od niej zauwazalnie lepsze. Po prostu nie czuc takiego przeskoku jak np z klasy B do C.

> Zrób eksperyment myślowy - wyobraź sobie że masz zamiar wydać dwa razy tyle co planujesz. Czy wtedy

> jesteś w stanie znaleźć swój idealny samochód? Odpowiedź znam

Nie jestem w stanie Ci odpowiedziec na to pytanie bo musialbym tymi autami pojezdzic. Pewnie, sa auta ktore bez jazdy odpadna "bo tak", ale rownoczesnie bez problemu moge wskazac co najmniej kilka samochodow, ktore wydaja sie spelniac wymagania bez zadnych uwag. Pisze "wydaja" bo nimi nie jezdzilem.

Teraz drugi eksperyment -

> zmniejsz o połowę wymagania mocy silnika, jakości wnętrza i zachowania na jezdni. Też nie ma

> problemu ze znalezieniem czegoś.

Owszem, ale wtedy to bdzie kupono auta o klase nizsza. Zmniejszenie podanych wymagan o polowe oznacza zakup kolejnej Hondy Civic.

> Mi też zawsze się marzyło tanie w utrzymaniu Ferrari za $50 tysięcy. Ale takich samochodów NIE MA.

> Trzeba w końcu albo zdecydować się wydać więcej, albo kupić to co jest na rynku w danej cenie

> a nie narzekać na to że nie ma Ferrari za grosze.

Alez ja nie narzekam drogi Marku. ba, powiem wiecej, jestem juz niemal zdecydowany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ponizsze to naprawde o alfie ? I mowi to posiadacz A4? Smiech na sali...

> Krótkie, moje(!) wnioski po mega teście są takie:

> Syntetyczne, cyfrowe, tandetne eko-auto o banalnym, typowym dla Alfy Romeo i Seata wyglądzie z

> ukręconym łbem charakteru poprzedniczki (156).

> Wygląda mi to na hit typu "14-tą edycję TZG poprowadzą Tadeusz Drozda i Manuela Michalak".

> Pozdrawiam.

> P.S. Dzięki Tobie będę mówił, że jechałem 159-ką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.