Skocz do zawartości

Czas już na letnie opony?


misiekagus

Rekomendowane odpowiedzi

> W weekend mam trasę za Wrocław. Nie bardzo mi sie podoba jazda na zimówkach, w tej temperaturze,

> z prędkością 140km/h. Auto będzie obciążone...

To zmieniaj, po co się pytasz? Ja codziennie śmigam autostradą i już przy +kilkunastu stopniach, przy mocniejszym hamowaniu, czy łuku na zjeździe zimówki zachowują się fatalnie. Nie mówiąc już o tym jak się zużywają. Dlatego w weekend przekładam ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W weekend mam trasę za Wrocław. Nie bardzo mi sie podoba jazda na zimówkach, w tej temperaturze,

> z prędkością 140km/h. Auto będzie obciążone...

A co im to zaszkodzi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Im pewnie nic. Ale droga hamowania w takich temperaturach na oponach zimowych jest dużo dłuższa.

A jak temperatura spadnie to na letnich będzie dłuższa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Im pewnie nic. Ale droga hamowania w takich temperaturach na oponach zimowych jest dużo dłuższa.

dziwne, że wszyscy rozumieją, że po śniegu nie jeździ się na letnich, bo jest dużo gorsza przyczepność, a nie wiedzą że to działa też w drugą stronę. Z mojego odczucia zimówka przy prędkościach autostradowych, temp już mocno dodatniej i konieczności np. nagłego hamowania, zachowuje się fatalnie. Może nie tak jak letnia na śniegu, ale droga hamowania i kierowalność są dużo gorsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Im pewnie nic. Ale droga hamowania w takich temperaturach na oponach zimowych jest dużo dłuższa.

W jakich temperaturach? +15 stopni max?

Przeciez opony i tak sie grzeja od samej jazdy, wiec juz nie przesadzaj...

Zdarzalo mi sie jezdzic na zimowkach latem i zadnego problemu nie bylook.gif

Fakt, ze nie jezdzilem po torze na czas, tylko w normalnym ruchu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W jakich temperaturach? +15 stopni max?

> Przeciez opony i tak sie grzeja od samej jazdy, wiec juz nie przesadzaj...

> Zdarzalo mi sie jezdzic na zimowkach latem i zadnego problemu nie bylo

> Fakt, ze nie jezdzilem po torze na czas, tylko w normalnym ruchu...

to po co wymieniać na letnie? Po co w ogóle są letnie opony, skoro zimowe będą tak samo dobre w lecie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A teraz już będzie tylko ciepło i sucho?

Opona zimowa jest lepsza tylko i wyłącznie na śniegu. W każdych, innych warunkach jest gorsza. Jakie jest prawdopodobieństwo że w mieście na ulicy będzie leżał śnieg? A jeśli będzie to ile czasu zanim go zasypią tonami soli? Nie jestem zwolennikiem jeżdżenia w zimie na letnich. Ale nie jestem też zwolennikiem przesadzania w drugą stronę. I gdybania na zasadzie a co będzie gdy. A co będzie jak mu jutro ukradną samochód?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Opona zimowa jest lepsza tylko i wyłącznie na śniegu. W każdych, innych warunkach jest gorsza.

To trochę nadużycie, ale dla dobra dyskusji niech nawet będzie.

> Jakie jest prawdopodobieństwo że w mieście na ulicy będzie leżał śnieg?

W marcu? Rzekłbym że wysokie.

> A jeśli będzie to ile

> czasu zanim go zasypią tonami soli?

Mnóstwo czasu - wszyscy wiemy jak sobie radzą ze śniegiem nasi drogowcy. Poza tym wystarczy jedna droga której jeszcze nie zasypali i jedna sytuacja wymagająca przyczepności.

> Nie jestem zwolennikiem jeżdżenia w zimie na letnich. Ale

> nie jestem też zwolennikiem przesadzania w drugą stronę.

To jest właśnie przesadzanie w drugą stronę. Zapowiadają ledwie jeden cieplejszy weekend a niektórzy już trąbią że lato przyszło.

> I gdybania na zasadzie a co będzie

> gdy. A co będzie jak mu jutro ukradną samochód?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pokaż widok autostrady a nie sztucznie naśnieżanego stoku.

Autostrady prowadzą zwykle w okolice celu podróży, nie do samego celu. Nie pojedziesz 100% autostradą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> to po co wymieniać na letnie? Po co w ogóle są letnie opony, skoro zimowe będą tak samo dobre w

> lecie?

Nigdzie nie napisalem, ze sa rownie dobre...

Ale raz, ze do lata to jeszcze daaaaleko a dwa, ze jedna trasa nic tutaj nie zmieni...

Rownie dobrze moze spasc deszcz, grad czy cokolwiek innego hehe.gif

To nie rower, zeby zmieniac opony co weekend wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Autostrady prowadzą zwykle w okolice celu podróży, nie do samego celu. Nie pojedziesz 100%

> autostradą.

ok.gif

DSC_9691.JPG

zdjęcie z ostatniej soboty, 60km od Krakowa grinser006.gif

ale jeśli ktoś się nie wybiera w góry to już IMO można przekładać, nawet jak spadnie śnieg to szybko stopnieje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W marcu? Rzekłbym że wysokie.

Przez całą zimę na ulicach, którymi się zwykle poruszam do pracy śnieg leżał może z 5 razy. I to tylko przy intensywnych opadach.

> Mnóstwo czasu - wszyscy wiemy jak sobie radzą ze śniegiem nasi drogowcy.

Bzdura - patrz wyżej. Chyba że u was to tyle trwa.

> Poza tym wystarczy jedna droga której jeszcze nie zasypali i jedna sytuacja wymagająca przyczepności.

A myślisz że na zimowych to się nie zdarzy? Jeśli ktoś ma odrobinę zdrowego rozsądku to w taką pogodę zostawi samochód. Jeśli nie ma to jego problemów z jazdą nie rozwiążą zimowe opony.

> To jest właśnie przesadzanie w drugą stronę. Zapowiadają ledwie jeden cieplejszy weekend a

> niektórzy już trąbią że lato przyszło.

Prawdopodobieństwo że w mieście będzie na ulicach leżał śnieg jest bardzo niskie. A jeśli nawet będzie to zawsze można ten raz pojechać komunikacją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przez całą zimę na ulicach, którymi się zwykle poruszam do pracy śnieg leżał może z 5 razy.

Tej zimy po śniegu jechałem tylko raz, w Białce na bocznej dróżce. Zrobiłem od listopada 18 kkm i drogi były albo czarne, albo mokre.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tej zimy po śniegu jechałem tylko raz, w Białce na bocznej dróżce. Zrobiłem od listopada 18 kkm i

> drogi były albo czarne, albo mokre.

Ja jeżdżę dużo po różnych dziwnych miejscach więc muszę mieć zimowe. A że wybieram się jeszcze w góry to ich szybko nie zmienię. Natomiast jakbym jeździł tylko po mieście to bym założył uniwersalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przez całą zimę na ulicach, którymi się zwykle poruszam do pracy śnieg leżał może z 5 razy. I to

> tylko przy intensywnych opadach.

Wystarczy raz przecież.

> Bzdura - patrz wyżej. Chyba że u was to tyle trwa.

Od razu wszystkich dróg nie odśnieżą. Chyba żyjemy w innym świecie. W każdym mieście przynajmniej kilka razy w roku media pokazują armagedon bo drogowcy zaspali. Ja akurat 15 lutego tego roku jechałem kompletnie zasypaną A4 a w okolicach góry św. Anny auta miały problemy z podjazdem.

> A myślisz że na zimowych to się nie zdarzy?

No ale widzisz różnicę między oponą letnią a zimową? To nie jest kwestia ostrożności czy przewidywania. Niektóre współczesne letnie opony wręcz uniemożliwiają jazdę w zimowych warunkach.

> Jeśli ktoś ma odrobinę zdrowego rozsądku to w taką

> pogodę zostawi samochód.

> Jeśli nie ma to jego problemów z jazdą nie rozwiążą zimowe opony.

> Prawdopodobieństwo że w mieście będzie na ulicach leżał śnieg jest bardzo niskie. A jeśli nawet

> będzie to zawsze można ten raz pojechać komunikacją.

Zmienić jak najwcześniej na letnie i jeździć autobusem - porada roku. Jaki to ma sens?

hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja jeżdżę dużo po różnych dziwnych miejscach więc muszę mieć zimowe. A że wybieram się jeszcze w

> góry to ich szybko nie zmienię. Natomiast jakbym jeździł tylko po mieście to bym założył

> uniwersalne.

Jakbym jeździł tylko po mieście, to miałbym wyłącznie letnie wink.gif A jeżdżę dużo i tez po różnych dziwnych miejscach, dlatego tylko i wyłącznie wielosezonowe. U nas (zwłaszcza na trasie) warunki zmieniają się bardzo szybko, w ciągu jednego dnia masz jesień, zimę i wiosnę, dlatego wielosezonowe to najlepsze i najbezpieczniejsze rozwiązanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jakbym jeździł tylko po mieście, to miałbym wyłącznie letnie A jeżdżę dużo i tez po różnych

> dziwnych miejscach, dlatego tylko i wyłącznie wielosezonowe. U nas (zwłaszcza na trasie)

> warunki zmieniają się bardzo szybko, w ciągu jednego dnia masz jesień, zimę i wiosnę, dlatego

> wielosezonowe to najlepsze i najbezpieczniejsze rozwiązanie.

Ja poszedłbym dalej:

- zimą - zimowe

- latem - letnie

- wiosną i jesienią - wielosezonowe

smile.gif

A poważnie: w takim klimacie jak nasz faktycznie wielosezonowa opona może się najlepiej nadawać, bo w jednej trasie pogoda potrafi się zmienić kilkukrotnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A poważnie: w takim klimacie jak nasz faktycznie wielosezonowa opona może się najlepiej nadawać, bo

> w jednej trasie pogoda potrafi się zmienić kilkukrotnie.

Już parę lat temu doszedłem do takiego wniosku i wiem, że to najbezpieczniejsze i najwygodniejsze rozwiązanie ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Od razu wszystkich dróg nie odśnieżą. Chyba żyjemy w innym świecie. W każdym mieście przynajmniej

> kilka razy w roku media pokazują armagedon bo drogowcy zaspali.

No pokazują. Bo coś muszą pokazywać. Drogowcy nie zaspali tylko fizycznie nie da się takiej ilości śniegu usunąć w tak krótkim czasie. A że to jest kilka razy do roku to chyba można sobie darować samochód? A płaczą głównie kierownicy, którzy nieszczególnie radzą sobie w takich warunkach. Więc zamiast się doszkolić to jęczą że drogi nie są czarne. Mi się jeździło bardzo dobrze.

> Ja akurat 15 lutego tego roku jechałem kompletnie zasypaną A4 a w okolicach góry św. Anny auta miały problemy z podjazdem.

No ale to było 15 lutego. A teraz jest 14 marca. Widzisz różnicę?

> No ale widzisz różnicę między oponą letnią a zimową? To nie jest kwestia ostrożności czy

> przewidywania. Niektóre współczesne letnie opony wręcz uniemożliwiają jazdę w zimowych

> warunkach.

Widzę. Ale widzę też w drugą stronę - opona zimowa w wysokich temperaturach zachowuje się tragicznie. Masz 20 dni ciepłych, w których zimówka zachowuje się gorzej i 3 śnieżne w których lepiej. jakie jest prawdopodobieństwo wypadku na jednych i drugich?

> Zmienić jak najwcześniej na letnie i jeździć autobusem - porada roku. Jaki to ma sens?

Jest ciszej, bezpieczniej. A kosztem tego jest tylko to że może będziesz musiał raz pojechać autobusem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No pokazują. Bo coś muszą pokazywać. Drogowcy nie zaspali tylko fizycznie nie da się takiej ilości

> śniegu usunąć w tak krótkim czasie. A że to jest kilka razy do roku to chyba można sobie

> darować samochód? A płaczą głównie kierownicy, którzy nieszczególnie radzą sobie w takich

> warunkach. Więc zamiast się doszkolić to jęczą że drogi nie są czarne. Mi się jeździło bardzo

> dobrze.

Konkludując: Mimo że masz zimówki to je zdejmij zanim przyjdzie lato i jeździj autobusem lub się doszkol żebyś lepiej jeździł po śniegu na letnich.

hehe.gifhehe.gifhehe.gif

> No ale to było 15 lutego. A teraz jest 14 marca. Widzisz różnicę?

Niespecjalnie. W marcu też często pada śnieg.

> Widzę. Ale widzę też w drugą stronę - opona zimowa w wysokich temperaturach zachowuje się

> tragicznie.

1. 20 stopni to nie jest tak wysoka temperatura żeby wpłynęła w sposób dramatyczny na trakcję zimowej opony

2. pogorszenie trakcji zimowej opony latem ma się nijak do trakcji letniej opony zimą

> Masz 20 dni ciepłych, w których zimówka zachowuje się gorzej i 3 śnieżne w których

> lepiej. jakie jest prawdopodobieństwo wypadku na jednych i drugich?

Zachowanie zimowej latem jest nieznacznie gorsze niż letniej. Zachowanie letniej zimą jest dramatycznie gorsze.

> Jest ciszej, bezpieczniej. A kosztem tego jest tylko to że może będziesz musiał raz pojechać

> autobusem.

I taniej nawet będzie.

Zrób tak. Pierwszego marca schowaj sobie wszystkie zimowe buty w piwnicy i zacznij chodzić w sandałach. A jakby się zrobiło zimno to zostań w domu.

hehe.gifhehe.gifhehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W weekend mam trasę za Wrocław. Nie bardzo mi sie podoba jazda na zimówkach, w tej temperaturze,

> z prędkością 140km/h. Auto będzie obciążone..

> A co im to zaszkodzi?

Może kolega ma jakieś nalewki i boi się, że przy tej prędkości wszystko się rozleci i poleci w kosmos albo zimówki z bieżnikiem 1 mn, wtedy obawy byłyby wpełni uzasadnione smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Konkludując: Mimo że masz zimówki to je zdejmij zanim przyjdzie lato i jeździj autobusem lub się

> doszkol żebyś lepiej jeździł po śniegu na letnich.

Konkludując - ponieważ w maju też może padać śnieg letnie zakładamy 1 czerwca. Ściągamy 1 września bo bywało że we wrześniu padał śnieg. Nie doszkalajmy się - to nie ma sensu. Dobre opony załatwią wszystko. I jedźmy niezależnie od pogody. Nawet jak wiadomo że nie dojedziemy wcale.

> Niespecjalnie. W marcu też często pada śnieg.

W maju też. A bywało i w czerwcu. Ale jest pewna różnica między padającym śniegiem, który natychmiast topnieje a zalegającym. Ale jej chyba nie dostrzegasz.

> 1. 20 stopni to nie jest tak wysoka temperatura żeby wpłynęła w sposób dramatyczny na trakcję

> zimowej opony

Jakieś 30 % dłuższa droga hamowania. W sumie spoko.

> 2. pogorszenie trakcji zimowej opony latem ma się nijak do trakcji letniej opony zimą

Na śniegu. Nie zimą. Dalej nie widzisz różnicy.

> Zachowanie zimowej latem jest nieznacznie gorsze niż letniej.

30 % dłuższa droga to rzeczywiście nieznacznie.

> Zachowanie letniej zimą jest

> dramatycznie gorsze.

Na śniegu.

> Zrób tak. Pierwszego marca schowaj sobie wszystkie zimowe buty w piwnicy i zacznij chodzić w

> sandałach. A jakby się zrobiło zimno to zostań w domu.

Zrób tak - kup sobie dwa samochody. Jeden niech ma letnie opony, a drugi zimowe. Albo najlepiej trzy - w tym załóż uniwersalne na okres jesienno - wiosenny. W ogóle wtedy nie będziesz musiał zmieniać. Tylko co jak jadąc w czerwcu letnim samochodem zacznie padać śnieg? Albo temperatura spadnie poniżej 7 stopni (to się nawet zdarza w lipcu !!!) Komunikacją nie jeździsz. Pewnie będzie trzeba stanąć i zapłakać. Bo nic innego nie zostanie.

Nie sądziłem że marketing gumiarzy tak Ci namiesza w głowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Konkludując - ponieważ w maju też może padać śnieg letnie zakładamy 1 czerwca. Ściągamy 1 września

> bo bywało że we wrześniu padał śnieg. Nie doszkalajmy się - to nie ma sensu. Dobre opony

> załatwią wszystko. I jedźmy niezależnie od pogody. Nawet jak wiadomo że nie dojedziemy wcale.

> W maju też. A bywało i w czerwcu. Ale jest pewna różnica między padającym śniegiem, który

> natychmiast topnieje a zalegającym. Ale jej chyba nie dostrzegasz.

A dostrzegasz różnicę w prawdopodobieństwie wystapienia opadów śniegu w marcu i maju? A różnicę w średnich temperaturach w tych miesiącach?

> Jakieś 30 % dłuższa droga hamowania. W sumie spoko.

> Na śniegu. Nie zimą. Dalej nie widzisz różnicy.

> 30 % dłuższa droga to rzeczywiście nieznacznie.

> Na śniegu.

Niech więc będzie na śniegu. To mamy 30% vs. ile? 100%? 200%? Czasem na letniej nie masz na śniegu trakcji w ogóle.

> Zrób tak - kup sobie dwa samochody. Jeden niech ma letnie opony, a drugi zimowe. Albo najlepiej

> trzy - w tym załóż uniwersalne na okres jesienno - wiosenny. W ogóle wtedy nie będziesz musiał

> zmieniać. Tylko co jak jadąc w czerwcu letnim samochodem zacznie padać śnieg? Albo temperatura

> spadnie poniżej 7 stopni (to się nawet zdarza w lipcu !!!)

Tutaj już dyskutujesz sam ze sobą. ok.gif

> Komunikacją nie jeździsz. Pewnie

> będzie trzeba stanąć i zapłakać. Bo nic innego nie zostanie.

> Nie sądziłem że marketing gumiarzy tak Ci namiesza w głowie.

Namieszaniem w głowie uznaję raczej pomysł zdejmowania zimowych opon przy pierwszym przebłysku wiosny, żeby następnie jeździć autobusem w razie niepogody.

hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Namieszaniem w głowie uznaję raczej pomysł zdejmowania zimowych opon przy pierwszym przebłysku

> wiosny, żeby następnie jeździć autobusem w razie niepogody.

A później słyszy się w teleexpresie, że ludzie szybko spowrotem zmieniają na opony zimowe bo spadł śnieg smile.giftak wię w jednym roku można zmieniać na zimówki nawet dwa razy smile.gifsmile.gifsmile.gif Ach ludzie zawsze będą mieli dobre pomysły smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Namieszaniem w głowie uznaję raczej pomysł zdejmowania zimowych opon przy pierwszym przebłysku

> wiosny, żeby następnie jeździć autobusem w razie niepogody.

To w takim razie kiedy należy zmienić skoro na najbliższe dwa tygodnie zapowiadają dodatnie, wysokie temperatury.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To w takim razie kiedy należy zmienić skoro na najbliższe dwa tygodnie zapowiadają dodatnie,

> wysokie temperatury.

Ale ja Ci nie bronię zmieniać opon co dwa tygodnie. smile.gif

A odpowiadając na pytanie: wtedy, gdy prawdopodobieństwo spadku temperatur i opadów śniegu staje się minimalne. Zgodnie z naszym klimatem okres marca i kwietnia to przedwiośnie. Podczas którego opady śniegu nie są niczym niezwykłym.

Na pewno natomiast nie jest to pierwszy cieplejszy dzień w roku. Notabene, nawet przed końcem zimy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale ja Ci nie bronię zmieniać opon co dwa tygodnie.

Nie zmieniam opon co dwa tygodnie. Nie zamierzam ich teraz zmieniać, Ale powodem nie jest bynajmniej to że może spaść śnieg. Tylko parę innych. O jednym z nich napisałem parę stron wcześniej.

> A odpowiadając na pytanie: wtedy, gdy prawdopodobieństwo spadku temperatur i opadów śniegu staje

> się minimalne.

Czyli minimum połowa maja? Bo dwa lata temu śnieg leżał do połowy kwietnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie zmieniam opon co dwa tygodnie. Nie zamierzam ich teraz zmieniać, Ale powodem nie jest

> bynajmniej to że może spaść śnieg. Tylko parę innych. O jednym z nich napisałem parę stron

> wcześniej.

Z powyższej argumentacji wynika, że jedynym powodem stosowania opon zimowych jest to, że zimą pada śnieg. Teraz to już za Tobą nie nadążam.

hehe.gif

> Czyli minimum połowa maja? Bo dwa lata temu śnieg leżał do połowy kwietnia.

Ale chcesz koniecznie ustalić cezurę? Po co? Jak wyjrzysz w połowie kwietnia przez okno i będzie leżał śnieg to nie zmieniaj.

Lub zmień i pojedź autobusem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.