Skocz do zawartości

Sprzedaż samochodu w Polsce - PART II


Kalkstein

Rekomendowane odpowiedzi

Tytułem nawiązuję do długiego cierpiętniczego wątku o niemożności sprzedaży porządnego auta za porządne pieniądze wink.gif

Auto to passat b6 sedan / 2006 / 2.0 /tdi / 140.PS / tiptronic / comfort / kupiony nowy od dealera w Nijmegen.

Przebieg: 292.tkm z tego 291.tkm ujeżdżany przez moją żonę 275123014-zielony.gif

Do 2011 w NL, po przeprowadzce przerejestrowany i użytkowany w PL. Zaliczył stłuczki, obcierki, krawężniki, za krótki garaż itd.

Prawie cały malowany - oprócz dachu i klapy bagażnika biglaugh.gif ale nie miał żadnego wypadku.

Poza tym regenerowałem turbinę i kpl. wtrysków, oraz wymieniłem wydech i dwa razy olej w tiptroniku. Service co 15.tkm.

Silnik z tych 'najgorszych' ale nam się nie rozleciał wink.gif

Po kupnie scirocco zdecydowaliśmy się go oddać mojemu ojcu w NL, ale staruszek nie przeszedł badań lekarskich oslabiony.gif

Zatem wczoraj (poniedziałek) przyczepiłem kartki na szyby i żona pojechała do pracy.

Wróciła z facetem zlosnik.gif

Taksówkarz z Wrocławia, zobaczył auto na parkingu, zadzwonił do żony, poczekał koło auta 5 godzin na jej powrót z pracy icon_eek.gif

kartki na tylnych szybach zakleił taśmą, żeby nie było widać telefonu hahaha.gif

Stwierdził, że 300.tkm to małe miki, przejechał się, obejrzał papiery, zadzwonił do syna, który przyjechał z pieniędzmi.

Powiedział, że passata szukał półroku.

Tradycyjnie urwał 500 złotych z ceny, zapłacił i odjechał.

Magia volkswagena działa 270635636-JUMP2.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No to się dziw - na allegro chodzą najtańsze odpicowane sztuki, a jak jeszcze zszedłeś z ceny, to

> już bonus na maxa.

za chwilę b edzie na allego odpicowany z przebiegiem 132 tys. km biglaugh.gif i z ceną 2x wyższa biglaugh.gif

niedawnoi znajomy chciał mi sprzeac auto:

rocznik 2009

przebieg rzeczywisty ~170 tkm

serwisowany w ASO itp (po firmowy zza granicy)

w aucie nie kręcił przebiegu i nie picował - wystawił tak jak sprowadził tylko umył go po długiej trasie

cena jak dla mnie była o 5 kpln niższa niż cena wystawiona na necie (cena w pełni na necie adekwatna do stanu i przebiegu)

sprawdziłem (miałem możliwość biglaugh.gif) ile za niego zapłącił - no to zapłacił tyle, ze sprzedając po cenie dla mnie i tak by zarobił kolejne 5 kpln.....

a gdyby skręcił przebieg to by sprzedał go na necie i zarobił jakies 20 kpln biglaugh.gif

tak więc nie CCC tylko PCC (przebieg czyni cuda biglaugh.gif)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ... zszedłeś z ceny ...

Nie zszedłem z ceny wink.gif

Cenę ustaliłem na średnim poziomie, obniżyłem o 5 % ze względu na malowane nadwozie, podałem wszystkie prawdziwe informacje.

Szczerze mówiąc, ja nie kupiłbym auta z 300.tkm przebiegu bo nie jestem mechanikiem, nie znam się na technice samochodowej i raczej sam nic bym nie potrafił naprawić.

A 6-ciolatek z takim przebiegiem będzie wymagał nakładów.

btw przewidywałem, że będziemy musieli opuścić trzy tysiące, a skończyło się na pięciu stówkach grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niemiecki taksiarz idzie do salonu kupuje nowe 20-30 % taniej niż normalny obywatel, sprzedaje stare auto turkowi-polakowi po przebiegu 200-300 tys.km w 3-4 lata a polski taksiarz kupuje 6 latka z 300 tys. km i myśli że przejedzie bezawaryjnie następne 300 tys.km hehe.gif do tego z tiptronikiem który się zaraz rozsypie zapewne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przynajmniej zmniejszyłem prawdopodobieństwo awarii.

> Co mogłem więcej zrobić ? Pobłogosławić ?

Nie neguję Twojego zachowania.

Neguję wiarę w prawdziwość stwierdzenia "wymieniam często olej = sprzęt będzie totalnie bezawaryjny i jest mega zadbany".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Podziwiam wiarę ludzi w to, że (częsta) wymiana oleju = sprzęt totalnie bezawaryjny...

W przypadku automatów VW regularna zmiana oleju znacząco zmniejsza szanse na awarie skrzyni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie neguję Twojego zachowania.

> Neguję wiarę w prawdziwość stwierdzenia "wymieniam często olej = sprzęt będzie totalnie bezawaryjny

> i jest mega zadbany".

masz racje smile.gif

jakiś tekst

tu kobita 15 lat nie wymieniała oleju, a auto śmigało smile.gif no ale to był samochód, nie to co obecne auta

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> masz racje

> jakiś tekst

> tu kobita 15 lat nie wymieniała oleju, a auto śmigało no ale to był samochód, nie to co obecne

> auta

Tak, tak.

Podobnie jak z "byłym szefem Kastrola", co to mówił, że "nie ma sensu wymieniać oleju"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Szczerze mówiąc, ja nie kupiłbym auta z 300.tkm przebiegu bo nie jestem mechanikiem, nie znam się

Przebieg to jeszcze nic bo to srednia wartośc dla tdika z tego roku z rynku niemieckiego ale to że cały lakowany to już bym nie chciał. Za rok,dwa szpachla miejscami się podniesie, bezbarwny wypłowieje albo zmieni barwe i wartość auta spadnie o 30%. To pięcioletnie auto i naprawdę ma prawo być jeszcze przynajmniej na większości elementów w oryginale.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja swoja vectre sprzedalem w cenie najwyzszej na allegro ale bylo w pelnej opcji praktycznie, z malym oryginalnym przebiegiem (73tysie), ale po malowaniu i robieniu calego boku - co grzecznie przedstawilem na pierwszym spotkaniu z kazdym z klientow. Mialem 3 od ręki, wziął ten który był szybciej z kasą (aha opuściłem 250zł na wache)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ... Za rok,dwa szpachla miejscami się podniesie ...

Mam nadzieję, że nie wink.gif

Auto było poobcierane i obdrapane więc za radą kolegi - lakiernika zostało profesjonalnie pomalowane.

Kupujący dostał foto sprzed malowania i kopie faktury za malowanie - btw w zakładzie vw w Nijmegen.

> ... być jeszcze przynajmniej na większości elementów w oryginale.

Kupiec stwierdził że ważniejsza jest bezwypadkowość auta i pełny service.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a gdyby skręcił przebieg to by sprzedał go na necie i zarobił jakies 20 kpln

> tak więc nie CCC tylko PCC (przebieg czyni cuda )

PCC i CCC.

Ja swoją Xsarę Picasso kupiłem około 8 k zł taniej, niż analogiczną z przebiegiem o 100k km mniejszym.

A samochód zadbany, serwisowany, bez skazy.

Po prostu wg tabel Autotaxu przebieg ponadnormatywny za każde 10 k km wprowadza korektę o kilka % ceny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> za chwilę bedzie na allego odpicowany z przebiegiem 132 tys. km i z ceną 2x wyższa ...

Teoria spiskowa nie wypaliła grinser006.gif

Sczęśliwy nabywca pojawił się wczoraj u nas po kpl kół zimowych.

Passat już oklejony i oreklamowany a wielkość panelu na dachu budzi szacunek wink.gif

Oczywiście pan taxi wprowadził zmiany w środku:

skórzane fotele mają gustowne pokrowce

podłoga pokryta kilkoma warstwami dywaników gumowych

pod lusterkiem pojawił się dyndający pajacyk

w każdej kratce tkwi śmierdziel

na wybieraku tiptronika kolorowe frotki

koło zegarka przyklejona Bozia

na tylnym podszybiu ręcznik biało-czerwony

W NL na taki wystrój mówimy haard - ognisko domowe biglaugh.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Szczerze mówiąc, ja nie kupiłbym auta z 300.tkm przebiegu bo nie jestem mechanikiem, nie znam się

> na technice samochodowej i raczej sam nic bym nie potrafił naprawić.

300000km przebiegu to ma każdy samochód sprowadzony do naszego kraju. Potem licznik się cofa o 120000km i sprzedaje. Kolejny właściciel znów jeździ do 300000km, cofa licznik o 120000 i sprzedaje i tak jeszcze z pięciu właścicieli.

Ostatecznie okazuje się, że samochód ma przejechane milion kilometrów i dalej jeździ.

zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Magia volkswagena działa

Może to i magia VW, ale ja sądzę że to jest kwestia naszego rynku samochodowego.

Gość zapewne tyle innych sztrucli się naoglądał, że ten Twój to był niemal nówka sztuka ok.gif

Ja stan swojego Seicento tez dobrze poznałem przy kupującym. Samochód okazał się wcale nie taką perełką jak sądziłem. A kupujący i tak twierdził że to najlepszy egzemplarz jaki oglądał icon_eek.gif A Seicento wybór jest przecież ogromny niewiem.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

oprócz dobrego (no niech będzie przyzwoitego auta), nie przesadzonej ceny liczy się takze wiarygodność sprzedającego, na którą trzeba sobie zapracować.

Często ludzie wolą kupić auto z pewnymi wadami, rysy, obcierki, spory przebieg ale pewne auto niż perełkę i igiełke od handlarzyny.

Sprzedając pierwsze swoje auto - Punto II FL, po podaniu ręki ogladającemu pokazałem mu wszystkie mankamenty auta, obcierki itd, wuciągnałem zdjęcia auta tuż po stłuczce a potem powiedziałem, ze teraz może Pan sobie oglądac do woli.

Gość kupił auto i na koniec był bardzo zadowolony i powiedział, ze pierwszy raz spotkał się z czyms takim i jak pokazałem mu minusy auta to od razu nabrał zaufania. Auto było na prawdę w porządku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Często ludzie wolą kupić auto z pewnymi wadami, rysy, obcierki, spory przebieg ale pewne auto ...

Dokładnie tak mówił nasz nabywca ok.gif

btw pan taxi mocno nas rozczulił bo w sobotę przywiózł żonie bundz z Zakopanego icon_eek.gif

Miał tam kurs a zapamiętał że mówiła że bardzo lubi bundz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> dobre, uczciwe auto sie sprzeda zawsze. Jak jeszcze ma uczciwą cenę to na dodatek się sprzeda

> szybko.

> Problem sie pojawia, jak ktoś mysli że jego kochany, wycackany fiacik 10 letni jest wart 50% ceny

> nowego...

Fiacikarze mają zdrowy dystans do motoryzacji i są pozbawieni kompleksów ok.gifwink.gif.

Tylko fałwejowcy i audikowcy zanudzają opowieściami o perfekcyjności i doskonałości niemieckiej myśli technicznej, która chcąc nie chcąc spływa również na właściciela podkreślając jego geniusz, dobry smak i umiłowanie do sztuki wink.gifzlosnik.gif.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przebieg to jeszcze nic bo to srednia wartośc dla tdika z tego roku z rynku niemieckiego ale to że

> cały lakowany to już bym nie chciał. Za rok,dwa szpachla miejscami się podniesie, bezbarwny

> wypłowieje albo zmieni barwe i wartość auta spadnie o 30%. To pięcioletnie auto i naprawdę ma

> prawo być jeszcze przynajmniej na większości elementów w oryginale.

U znajomego w VW płatami odchodził oryginalny lakier i też dał do przemalowania - samo malowanie nie świadczy kompletnie o niczym, a jakby nie patrzeć to ten pasek ma już 8 lat więc trudno wymagać stanu fabrycznego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> U znajomego w VW płatami odchodził oryginalny lakier i też dał do przemalowania - samo malowanie

> nie świadczy kompletnie o niczym, a jakby nie patrzeć to ten pasek ma już 8 lat więc trudno

> wymagać stanu fabrycznego.

Tak czy siak kupując wolałbym egzemplarz niemalowany od malowanego. Skoro jest wybór niemalowanych na rynku (ponoć zlosnik.gif - tak usłyszałem od gościa, który przyszedł obejrzeć moje Mondeo) to się nie dziwię, że moje pomalowane drzwi mu nie przypasowały...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Każdy jest malowany. Zależy tylko czy raz czy kilka razy

> Nie ukrywaliśmy ponownego lakierowania przed kupującym.

> Ale oczywiście wstydzę się

Nie wiem, czy zwróciłeś uwagę na ironię w mojej wypowiedzi. zlosnik.gif Bo jakby nie patrzeć to właśnie z takimi kupującymi przyjdzie mi się zmagać. Tobie pomogła magia VW, mi raczej znaczek sprzedaż utrudni. smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 300000km przebiegu to ma każdy samochód sprowadzony do naszego kraju. Potem licznik się cofa o

> 120000km i sprzedaje. Kolejny właściciel znów jeździ do 300000km, cofa licznik o 120000 i

> sprzedaje i tak jeszcze z pięciu właścicieli.

> Ostatecznie okazuje się, że samochód ma przejechane milion kilometrów i dalej jeździ.

A później gadanie, że dzisiaj samochody, to nie to co kiedyś

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie wiem, czy zwróciłeś uwagę na ironię w mojej wypowiedzi ...

Zwróciłem zlosnik.gif

> ... tobie pomogła magia VW, mi raczej znaczek sprzedaż utrudni ...

No tak, auto na f.

Z drugiej strony mondeo jest chyba popularnym i poszukiwanym autem ok.gif

Poprzednia tzw. duża flota była miksem pasatów i mondeo.

Usterki i problemy równo po połowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy później...

> Przebieg to jeszcze nic bo to srednia wartośc dla tdika z tego roku z rynku niemieckiego ale to że

> cały lakowany to już bym nie chciał. Za rok,dwa szpachla miejscami się podniesie, bezbarwny

> wypłowieje albo zmieni barwe i wartość auta spadnie o 30%. To pięcioletnie auto i naprawdę ma

> prawo być jeszcze przynajmniej na większości elementów w oryginale.

Na żadnym z moich aut nie działo się to o czym piszesz, a trochę i było zaliczyły różne obciery więc były szpachlowane i lakierowane.

To nie kwestia faktu lakierowania tylko dupiastego lakiernika i materiałów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.