Skocz do zawartości

Zakup astry G. Jaki silnik jest dynamiczny i pewny


jacknn

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Moja stara astra powoli umiera. Setki tysięcy kilometrów i tony przewiezionego towaru robią swoje. Zjechała ze mną całą Europę i służyła mi przez 6 lat prawie bezawaryjnie. Ale starość nie radość i trzeba ją odesłać na emeryturę. Zamierzam zakupić Astrę G tylko i wyłącznie wersja kombi. Zastanawiam się jednak nad wyborem silnika. Ma być w miarę dynamiczny i co najważniejsze bezawaryjny. Czy silniki isuzu w G sa tak samo niezniszczalne jak w F? Może jednak jakaś beznynka, chociaż wolał bym diesla, ale przy obecnych cenach paliwa nie wykluczam benzyny. Nie interesuje mnie gazowanie, to profanacja dla silnika i zabójstwo dla niego. W mojej ocenie gaz to zło. Silnik ma jeździć na paliwie takim do jakiego został stworzony, jedyne kryterium to w miarę dynamiczne powożenie i bezawaryjność. Ciekaw jestem co macie do napisania w tej dziedzinie. Ma ze mną przejechać jakieś 300-400tś km. Stare isuzu dało radę, więc myślę, że w G jest podobnie niezniszczalny silnik w gamie, tylko który? Aha, nie pisać co lepsze benzyna czy diesel, ja wiem co lepsze, ale w tej sytuacji nie ma to znaczenia i nie jest żadnym kryterium.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wielkiego wyboru w dieslach nie masz, silnik 1.7dti w astrze g to praktyczie ten sam silnik co masz teraz, tylko troszke slabszy.

Zależy z których lat chcesz astre, ale ja bym sie zastanowił nad cdti; to nadal ten sam silnik tylko unowoczesniony.

Oplowsie 2.0 napewno sa dynamiczniejsze, za wadę w nich nie uważam pompy, to ta nie psuje sie co 20tys km, ale eksploatacje w zimie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A te słynne padające pompy w których silnikach występowały? Obecnie moje auto pojedzie na wszystkim co mu wleje, wiem że w G już nie są tak odporne, ale na które uważać. Kolega miał wersję 101KM i pompa padła bardzo szybko, a tankował zawsze dobre paliwo, przynajmniej tak mu się wydawało. Zaletą w tym 101KM jest łańcuch rozrządu, a jak jest w innych silnikach?

Planuję kupić coś w rocznikach 2003, 2002.

A co z benzynowymi jednostkami, które mniej awaryjne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do wydania mam ok 10tys. Piekarni nie mam i zaczynam robic rozeznanie co i jak mozna. Co do auta ktore kolega podlinkowal to kolor mi nie odpowiada. W rachube wchodzi bialy. To idealny kolor, w brew pozorom najlatwiejszy w utrzymaniu. Mam teraz bialy, wczesniej mialem auta ciemne i szczerze to z bialym mam mniej problemow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha, czyli zaczyna mi się rozjaśniać. Jeśli diesel to 1.7DTI, ale co z benzynami, bo poważnie zaczynam je rozważać. Jeśli nie myślę o gazowaniu, a ceny paliw są zbliżone, spalanie wiadomo na korzyść diesla ale co to za różnice. Tylko obawiam się z trwałością, jak wiadomo diesel może więcej wytrzymać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli nie myślę o gazowaniu, a ceny paliw są zbliżone, spalanie wiadomo

> na korzyść diesla ale co to za różnice. Tylko obawiam się z trwałością, jak wiadomo diesel

> może więcej wytrzymać.

Może wiecej wytrzymać, ale jeżeli kupujesz używanego diesla, to najprawdopodobniej był wiecej eksploatowany niż silnik benzynowy.

Różnica w spalaniu przy sporych przebiegach jest znaczna, i wydaje mi się że jeżeli kupujesz samochód za 10tys to liczysz sie z pieniedzmi wydawanymi na paliwo.

Inna strona medalu to taka, że częsci i ogólnie remont silnika w dieslu to koszt podwojony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że kupuję auto za 10tyś to nie znaczy że nie stać mnie na paliwo, po prostu droższego nie potrzebuję. Auto ma mi służyć i zarabiać, a nie fajnie wyglądać i być jak gadżet. Jak będę chciał mieć moto gadżet to kupię sobie Saaba 900 krokodyla. Ogólnie decyduję się znowu na astrę tylko nowszą dlatego, że ogólnie są tanie w eksploatacji, tanie części, nie szkoda jak się zarysuje czy gdzieś obije, dlatego też szukam koloru białego bo on jest najłatwiejszy w poprawkach lakierniczych (najmniej widać zaprawki). Mam zamiar eksploatować go ok. 5 lat. Moim zdaniem auto ma służyć mi, a nie ja jemu. Kupię drogie zaraz zarysuję, obiję, będę drżał bo mi ukradną. Co to za radocha.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie musisz sie tłumaczyć dlateczego takie a nie inne.Jezeli nie ma znacznia dla ciebie spalanie, to

> nie powinna miec tez awaryjność.

Jeśli chodzi o awaryjność to inna bajka, auto służy mi do zarabiania pieniędzy a nie stanie w warsztacie, dzień bez auta to stracone pieniądze, dlatego interesuje mnie w miarę bezawaryjna jednostka. A nic tak nie uziemi auta jak awaria jednostki napędowej,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jeśli chodzi o awaryjność to inna bajka, auto służy mi do zarabiania pieniędzy a nie stanie w

> warsztacie, dzień bez auta to stracone pieniądze, dlatego interesuje mnie w miarę bezawaryjna

> jednostka. A nic tak nie uziemi auta jak awaria jednostki napędowej,

Ja po moich doświadczeniach z Astrą G - model, jak w podpisie - nie polecę nikomu zakupu.

Sterowniki silnika mocowane do bloku silnika, padają wewnętrzne połączenia.

Trzy razy wysyłany do naprawy, aż w końcu sam wymieniłem ponad 40szt. cienkich jak włos drucików aluminiowych łączących hybrydę ze złączem X-71.

Oczywiście koszty ok. 700PLN, plus przestoje i stracony czas. Nowy w ASO 2500PLN. + montaż i aktywacja immo itp.

Ułożyskowanie kół na piastach b. kosztownych, samych łożysk nie da się wymienić.

W zwrotnicach skorodowane gwinty nie trzymają prowadników zacisków hamulcowych - poprzedni właściciel auta osadził je na kleju yikes.gif

Lakier bardzo miękki (Astra Gliwicka) rysuje się od lekkiego musnięcia paznokciem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> .... Nie interesuje mnie gazowanie, to profanacja dla silnika i zabójstwo dla niego. W

> mojej ocenie gaz to zło. Silnik ma jeździć na paliwie takim do jakiego został stworzony ...

hehe.gif

Ostatnio oglądałem H z fabrycznie założoną instalacją LPG od nowości i zastanawiam się czy to podchodzi pod Twoje kryterium czy nie

Przepraszam ale nie pomogę hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może Z16XEP ci polecę. Cichy, dość dynamiczny i ekonomiczny w spalaniu. Od 8 lat użytkuję z nim kombi i oprócz tematów eksploatacyjnych nic się z nim złego nie dzieje. Katuję go co prawda tak znienawidzonym przez niektórych LPG z wszelkimi tego konsekwencjami ale skoro nie masz zamiaru gazować to tym bardziej wart uwagi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Musisz byc bogaty albo robisz mało kilometrów. .Pozdro

Ktoś mnie w końcu rozgryzł. Bogaty nie jestem, używam auta codziennie ale na krótkich dystansach, służy mi głównie do odbierania sprzętu do naprawy od klientów i później jego rozwożenie. Średnio tygodniowo nie przepalam więcej niż za 100zł ropy. Dopóki daję rade zarobić na paliwo nie będę gazował, bo to naprawdę ostateczność a w moim przypadku to nie ma sensu, bo nawet dobrze auta nie zagrzeję. Moje poprzednie wypowiedzi miały troszkę charakter ironiczny, dla rozruszania atmosfery, co chyba troszkę się udało grinser006.gif

Chcę auta w miarę bezawaryjnego bo jak nie pojadę do klienta nie zarobię, a silnik to podstawa.

> To może Z16XEP ci polecę.

Właśnie ten motor chodził mi po głowie, może macie więcej doświadczeń z tą jednostką?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście polecam Y17DT. Od 3 lat kulam się tą furmanką i praktycznie warsztat ona widzi tylko przy okazji przeglądów i wymiany oleju. Po kupnie wymieniłem kompletny rozrząd i jak do tej pory to z poważniejszych rzeczy to altek mi odmówił posłuszeństwa. Oczywiście nie liczę takich pierdołek jak wymienione gałki i drążki stabilizatora bo jeżdząc po naszych drogach to cudem jest tych elementów nie wybić. Co do spalania to bajka. Nawet w zimie, po mieście, na krótkich trasach nie spaliła mi więcej niż 7l/100km. Dodam jeszcze, że na blacie ma juz prawie 200tyś. a turbo chodzi jak szwajcarski zegarek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Racja, gaz jest dla biedaków i do kuchenek

Wolę być nazywany biedakiem i zostawiać pewnie ładnych kilka stów, może tysiaka rocznie więcej w portfelu

Nasz fura ma prawie 300tkm i non stop na gazie śmiga

Gdyby nie to, że ma swoje latka i cała reszta powoli się rozsypuje to o nowszym aucie dla żony nawet bym nie pomyślał smile.gif

Przytrafiało nam się jechać tą nasza astrunią LPG bez klimy na gorące wakacje i przejechać z 4tkm bo jak przeliczyłem ile spali prawie nowa służbówka TD z klimką to mi się odechciewało wygody ...

Tak, tak, gaz to zło wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja osobiście polecam Y17DT. Od 3 lat kulam się tą furmanką i praktycznie warsztat ona widzi tylko

> przy okazji przeglądów i wymiany oleju. Po kupnie wymieniłem kompletny rozrząd i jak do tej

> pory to z poważniejszych rzeczy to altek mi odmówił posłuszeństwa. Oczywiście nie liczę takich

> pierdołek jak wymienione gałki i drążki stabilizatora bo jeżdząc po naszych drogach to cudem

> jest tych elementów nie wybić. Co do spalania to bajka. Nawet w zimie, po mieście, na krótkich

> trasach nie spaliła mi więcej niż 7l/100km. Dodam jeszcze, że na blacie ma juz prawie 200tyś.

> a turbo chodzi jak szwajcarski zegarek.

No właśnie, to tak jak bym słyszał o swoim aucie, czyli isuzu ma te same bolączki co w F, czyli alternator. Decyzja chyba podjęta, poszukuję auta z silnikiem Y17DT, niby 7 kucy mniej niż w F ale chyba zbyt bardzo tego nie czuć? Ogólnie na swoje TC4EE1 nie narzekam, chodzi o dynamikę, mógłby trochę lepiej ciągnąć z dołu, ale później to bajka, idzie jak torpeda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Właśnie ten motor chodził mi po głowie, może macie więcej doświadczeń z tą jednostką?

Nie ma hydroregulacji zaworów więc trzeba robić ich kontrolę i ewentualną regulację. Bez LPG robi się to po 150kkm (z LPG 3x częściej grinser006.gif). Po tym samym przebiegu wymienia się rozrząd. Nie trzeba częściej bo pasek zębaty napędza tylko kółka rozrządu, więc nie jest nadmiernie obciążany pompą wody. Popa napędzana jest wielorowkowym razem z alternatorem i kompresorem klimy. Do zaworu EGR zastosowano chłodzenie co wyeliminowało upierdliwe zacinanie się wcześniejszych konstrukcji. Z awarii to słyszałem, że mogą ulegać klapy twinporta (to konstrukcja regulowanego zmiennego dolotu) no ale to dotyczy wszystkich silników z twinportem (wiec chyba wszystkich nowszych benzyniaków). Tu na kąciku pamiętam tylko jedno takie zdarzenie więc nie jest to plaga. U mnie nic się nie dzieje (dobijam 157tys). Osobiście z usterek dotyczących samego silnika to miałem tylko padnięta cewkę modułu zapłonowego (jakaś wada fabryczna bo padło na samym początku eksploatacji) oraz przedwczesną konieczność ustawienia luzu zaworów ze względu na LPG. Co do oleju to jak większość 16 zaworówek do 100kkm nie łykał praktycznie nic a po tym zaczął delikatną konsumpcję (literek na 15 tys trzeba mu dolać),no ale to pewnie przy 200tys wymienię mu uszczelniacze zaworów bo kompresję ma ciągle idealną.

Silnik jest dość dynamiczny ale tylko w górnych partiach obrotów. Dla kogoś kto przeskoczy z diesla może być to na początku trochę upierdliwe zwłaszcza w upały na klimie i jeździe miejskiej:(. Jak dla mnie lubię go za komfort akustyczny tzn ciszę w kabinie, na wolnych obrotach prawie nie słychać a przy dużej prędkości dźwięk silnika zagłusza szum powietrza i kół grinser006.gif Jak to benzyniak szybko się nagrzewa co jest zaletą w zimowe poranki. I chyba tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Decyzja podjęta, kupuję auto z silnikiem Y17DT lub Z17DTL ze wskazaniem na ten pierwszy. Kwestia tylko teraz znaleźć dobry egzemplarz i nie naciąć się, ale mam nadzieję, że mój nos do Opli mnie nie zawiedzie i znowu kupię udany egzemplarz. Może zrobię małą wycieczkę do Rajchu i zobaczymy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Decyzja podjęta, kupuję auto z silnikiem Y17DT lub Z17DTL ze wskazaniem na ten pierwszy. Kwestia

> tylko teraz znaleźć dobry egzemplarz i nie naciąć się, ale mam nadzieję, że mój nos do Opli

> mnie nie zawiedzie i znowu kupię udany egzemplarz. Może zrobię małą wycieczkę do Rajchu i

> zobaczymy.

Z tym nie powinno być problemu, trudno znaleźć sztukę, z przebiegiem większym niż 180000, sorki, nie mogłem się powstrzymać zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Decyzja podjęta, kupuję auto z silnikiem Y17DT lub Z17DTL ze wskazaniem na ten pierwszy. Kwestia

> tylko teraz znaleźć dobry egzemplarz i nie naciąć się, ale mam nadzieję, że mój nos do Opli

> mnie nie zawiedzie i znowu kupię udany egzemplarz. Może zrobię małą wycieczkę do Rajchu i

> zobaczymy.

Z17DTL ma więcej zalet w porównaniu do tego pierwszego. Nie ma padających zaworów TCV i sterowników pompy wtryskowej. To jest CR I generacji Boscha, więc nie ma obawy o wrażliwość na paliwo (oczywiście olej rzepakowy odpada).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A kto kupując auto patrzy na przebieg? Przebieg to jedna wielka bzdura. Jest wiele innych rzeczy na które się patrzy aby ocenić stan samochodu. Wiele rzeczy można ukryć, to prawda, ale dla wprawnego oka nie da się wszystkiego oszukać, w końcu wychowany w warsztacie samochodowym jestem, gdyby nie koleje losu dzisiaj prowadziłbym warsztat po ojcu, ale życie chciało inaczej. eFkę, którą mam niejeden by nie kupił, a ja kupiłem. Po drobnych poprawkach auto jeździło przez 6 lat niemal bezawaryjnie, a niejeden mówił że kupiłem szrot. Nawet dzisiaj wygląda o niebo lepiej niż niejedna astra niby młodsza i z mniejszym przebiegiem.

Czyli pompy w Y17DT są słabsze niż w Z17DTL?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A kto kupując auto patrzy na przebieg? Przebieg to jedna wielka bzdura.

Dokładnie tak.

Można kupić auto z przebiegiem 60kkm i będzie to złom, a można kupić z przebiegiem 200kkm i silnik będzie chciał jeździć dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A kto kupując auto patrzy na przebieg? Przebieg to jedna wielka bzdura. Jest wiele innych rzeczy na

> które się patrzy aby ocenić stan samochodu. Wiele rzeczy można ukryć, to prawda, ale dla

> wprawnego oka nie da się wszystkiego oszukać, w końcu wychowany w warsztacie samochodowym

> jestem, gdyby nie koleje losu dzisiaj prowadziłbym warsztat po ojcu, ale życie chciało

> inaczej. eFkę, którą mam niejeden by nie kupił, a ja kupiłem. Po drobnych poprawkach auto

> jeździło przez 6 lat niemal bezawaryjnie, a niejeden mówił że kupiłem szrot. Nawet dzisiaj

> wygląda o niebo lepiej niż niejedna astra niby młodsza i z mniejszym przebiegiem.

> Czyli pompy w Y17DT są słabsze niż w Z17DTL?

Nie załapałeś ironii, chodzi mi tylko o to, że być może są gdzieś na świecie warte uwagi egzemplarze, ale odnaleźć takowy będzie niezwykle ciężko.

Życzę powodzenia zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie załapałeś ironii, chodzi mi tylko o to, że być może są gdzieś na świecie warte uwagi

> egzemplarze, ale odnaleźć takowy będzie niezwykle ciężko.

> Życzę powodzenia

Może i nie załapałem, a co do szukania igły w stogu siana zdaję sobie sprawę. Nie pierwszy raz będę auto kupował i mam nadzieję, że coś znajdę. Aby motor nie był zajechany, całą resztę da się w miarę tanio naprawić i mieć spokój kilka lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wg mnie to blacha ma być nie zajechana, a raczej nie pognita. Całą resztę naprawisz, natomiast

> nadwozia już niekoniecznie, bo rdza lubi wracać.

Tu bym się nie zgodził, ale to kwestia poglądów. Dla mnie rdza to nie strach, umiem sobie z nią radzić. Ważne jest podwozie, aby nie było zgniłe, ale astrom to nie grozi, a nadwozie nie problem, nie przywiązuję zbytniej wagi do wyglądu, nie boję się wgnieceń ani rys, to nie ma wpływu na bezpieczeństwo i komfort jazdy. Z tego też względu szukam używanego a nie nowego gdzie bym z byle ryski się denerwował, auto ma mi służyć a nie ja mu. Takie mam podejście. A zresztą, jak auto wykorzystuje do pracy to rysy, obicia i wgniecenia są normą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> problem, nie przywiązuję zbytniej wagi do wyglądu, nie boję się wgnieceń ani rys, to nie ma

> wpływu na bezpieczeństwo i komfort jazdy. Z tego też względu szukam używanego a nie nowego

Na tej podstawie wnioskuję, że auto może być z korozją, bo to nie ma znaczenia dla Ciebie. Używane=ogniska rdzy.

Astra F czy G jeśli o blachy to w żadnym z tych modeli szału nie ma. Rdza ima się tych modeli bardzo łatwo. Wystarczy dbać o nadwozie i powłokę lakierniczą żeby proces korozji opóźnić bo uniknąć się rzecz jasna nie da. Zrobisz jedno, wyjdzie gdzie indziej. Normalna sprawa, bo od zarania dziejów co metalowe to rdzewiało.

Niemniej jednak uważam, że ideału nie znajdziesz w używkach. Mechanicznie można zrobić lepiej niż to fabryka puściła w obieg ale blach lepiej niż fabryka to nie zrobi nikt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Może zrobię małą wycieczkę do Rajchu i

> zobaczymy.

I radzę się tego trzymać bo jak sam szukałem to u nas to tragedia i ręce opadają. Każdy to w 100% bezwypadkowy z pełna książką serwisową i z przebiegiem jak już kolega wspominał wcześniej z przebiegiem poniżej 180tyś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.