Skocz do zawartości

przestawiony rozrząd


rexio

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Jakie sa objawy przestawionego rorządu? Pacjent to palio 1,2 8v z gazem.

Dziś na wyjeździe na ferie nagle zaczał po nawrocie chodzić jak traktor, ledwo do 3000 obrotów moge kręcic silnik i cos tłucze się w silniku podczas dodawania gazu. Świece i kable WN wymienione, sprężyny zaworowe całe, bo podejrzewałem że któraś pęknięta. Jutro jak bedzie jasno będę spowrotem zakładać wałek rozrzadu i ustawię rozrząd na znaki. Nic innego mi do głowy nie przychodzi. Silnik cieżko idzie odpalić, muszę dłużej kręcić rozrusznikiem by załapał. Chodzi jakby na 2 czy 3 cylindry, nie ma mocy i strasznie śmierdzi z tłumika jakby niedopalonym paliwem. Identyczne objawy na benzynie i gazie.

Pomocy bo zamiast ferii mam zgryz z autem.

panic.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> dokładnie tak jak kolega przedemną napisał. też miałem takie objawy jak u Ciebie i winna była cewka

cewki są sprawne, ostatnio miałem z cewkami problem w punto i wiem jak się to objawia. Iskra idzie na 4 świece więc to wykluczam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Witam. Jakie sa objawy przestawionego rorządu? Pacjent to palio 1,2 8v z gazem.

W seicencie 1.1 miałem podobno przestawiony rozrząd o jeden ząbek a do tego padniętą sondę lambda. Efekty: na zimnym silniku i jeździe na niskich obrotach dusił się. Po rozgrzaniu silnika przestawał się dusić, ale dalej był mułowaty. Dodatkowo w spalinach było czuć niedopaloną benzynę. Same odgłosy z silnika nie budziły zastrzeżeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Witam. Jakie sa objawy przestawionego rorządu? Pacjent to palio 1,2 8v z gazem.

> Dziś na wyjeździe na ferie nagle zaczał po nawrocie chodzić jak traktor, ledwo do 3000 obrotów moge

> kręcic silnik i cos tłucze się w silniku podczas dodawania gazu. Świece i kable WN

> wymienione, sprężyny zaworowe całe, bo podejrzewałem że któraś pęknięta. Jutro jak bedzie

> jasno będę spowrotem zakładać wałek rozrzadu i ustawię rozrząd na znaki. Nic innego mi do

> głowy nie przychodzi. Silnik cieżko idzie odpalić, muszę dłużej kręcić rozrusznikiem by

> załapał. Chodzi jakby na 2 czy 3 cylindry, nie ma mocy i strasznie śmierdzi z tłumika jakby

> niedopalonym paliwem. Identyczne objawy na benzynie i gazie.

> Pomocy bo zamiast ferii mam zgryz z autem.

Jeśli nie urwał się zawór to uszczelka między cylindrami wydmuchana...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> w 2005 nie było 8V tylko 16V, i te są na pewno kolizyjne

> kolega pisze że ma 8V więc raczej na pewno przed 2005r

W Palio/Albea nie bylo, ale w innych Fiatach tak. Silnik 1.2 8V po modernizacjach jest obecnie dostepny w nowych modelach.

U niego jest silnik 1.2 8V 75KM z Punto I i jest niekolizyjny, ale powtarzam jeszcze raz, ze nie kazdy 1.2 8V taki jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W Palio/Albea nie bylo, ale w innych Fiatach tak. Silnik 1.2 8V po modernizacjach jest obecnie

> dostepny w nowych modelach.

> U niego jest silnik 1.2 8V 75KM z Punto I i jest niekolizyjny, ale powtarzam jeszcze raz, ze nie

> kazdy 1.2 8V taki jest.

kolizyjny czy nie, nieważne. Ważne że pasek chyba przeskoczył. Ostry nawrót miałem, może coś szarpło i przeskoczył. Nie był on zbytnio mocno naciągnięty, od zmiany paska mineło z 50 000 km więc może to. No nie mam innych pomysłów jak narazie bo jak nie to, to będę ściągac głowicę po powrocie do domu. Przeraża mnie jedynie powrót na cholu 150 km bez ogrzewania furious.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> kolizyjny czy nie, nieważne. Ważne że pasek chyba przeskoczył. Ostry nawrót miałem, może coś

> szarpło i przeskoczył. Nie był on zbytnio mocno naciągnięty, od zmiany paska mineło z 50 000

> km więc może to. No nie mam innych pomysłów jak narazie bo jak nie to, to będę ściągac głowicę

> po powrocie do domu. Przeraża mnie jedynie powrót na cholu 150 km bez ogrzewania

Bez ogrzewania, wspomagania i ze slabymi hamulcami. Na poczatek sprawdz ten pasek. Jak juz zrobiles na nim z 50kkm to i tak nalezaloby go wymienic w najblizszym czasie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> kolizyjny czy nie, nieważne. Ważne że pasek chyba przeskoczył. Ostry nawrót miałem, może coś

> szarpło i przeskoczył. Nie był on zbytnio mocno naciągnięty, od zmiany paska mineło z 50 000

> km więc może to. No nie mam innych pomysłów jak narazie bo jak nie to, to będę ściągac głowicę

> po powrocie do domu. Przeraża mnie jedynie powrót na cholu 150 km bez ogrzewania

nie lepiej zrobić to na miejscu tam gdzie jesteś? przecież chyba jest jakiś mechanik w miejscowości; zapłacisz ze 150 zł za wymianę razem z paskiem i już (oczywiście najpierw niech mechanik sprawdzi czy pasek przeskoczył); jeżeli powrót na holu, to załatw sobie 'sztywny hol'

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak śmierdzi niespalone paliwo, to zdecydowanie zacznij od świec i cewek. Jakby była iskra, to by nie wyrzucał paliwa. Znam przypadek gościa który z czymś podobnym doczłapał do serwisu a tam wymienili mu świece i po usterce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nie lepiej zrobić to na miejscu tam gdzie jesteś? przecież chyba jest jakiś mechanik w miejscowości; zapłacisz ze 150 zł za wymianę

jasne. 150 hehe dobre

ja sie juz tak nadziałem. miałem do wymiany linke sprzęgła a koles mnie naciągnął na wymiane sprzęgła, którego ostatecznie i tak nie wymienił, a skasował mnie 800 zł

dokładnie w Zakopanem. dziad jeden

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak śmierdzi niespalone paliwo, to zdecydowanie zacznij od świec i cewek. Jakby była iskra, to by

> nie wyrzucał paliwa. Znam przypadek gościa który z czymś podobnym doczłapał do serwisu a tam

> wymienili mu świece i po usterce.

Świece zmienił

Jak się zawory nie domykają to zamiast sprężania mieszanka jest wyrzucana do wydechu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jasne. 150 hehe dobre

> ja sie juz tak nadziałem. miałem do wymiany linke sprzęgła a koles mnie naciągnął na wymiane

> sprzęgła, którego ostatecznie i tak nie wymienił, a skasował mnie 800 zł

> dokładnie w Zakopanem. dziad jeden

ale teoretyzujesz czy mówisz z praktyki odnośnie rozrządu ? bo to że dałeś się naciągnąć na wymianę sprzęgła to świadczy tylko że za przeproszeniem pupa z Ciebie i tyle....

rodzicom strzelił pasek nad morzem, właśnie w 1.2 8V (Siena); pasek 40 zł, wymiana 110 zł u miejscowego mechanika. Więc ja wiem co piszę, Ty niekoniecznie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przeraża mnie jedynie powrót na cholu 150 km bez ogrzewania

Szyby Ci beda zamarzac od srodka. Zwlaszcza przednia. Bedziecie musieli sie zatrzymywac zebys mogl skrobac. Bo na nią chuchasz i bedzie parowac i zamarzac.

Ja jechalem na holu w mrozie ok.50km kiedys. Masakra. Nigdy wiecej. Pomijam brak hamulcow i wspomagania, ale to da sie przezyc, najgorsze to parowanie i zamarzanie szyb.

Bierz lawete ok.gif (wygody i świętego spokoju sie nie przelicza na pieniądze, laweta bedzie kosztować, ale warto)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ,\to że dałeś się naciągnąć na wymianę sprzęgła to świadczy tylko że

świadczy o tym, ze ja nie miałem możliwości stwierdzić, czy to faktycznie sprzęgło, czy sama linka. nie dało sie wrzucać biegów i już, a to że ze mnie zdarł ile sie dało, a nie zrobił tego co trzeba, świadczy o tym, jaki z niego uczciwy człowiek

> rodzicom strzelił pasek nad morzem, właśnie w 1.2 8V (Siena); pasek 40 zł, wymiana 110

ale jakbys nie wiedział, to samego paska sie nie wymienia

a jeśli ktoś tak robi, to znaczy ze ma podejscie tego mechanika, który mi w zakopcu auto modził

inna sprawa, ze silnik o którym mowa nie zawsze jest bezkolizyjny, więc tym bardziej nie warto ryzykować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> pasek sam sobie mogę zmienić, załozyć i sprawdzić.

Piszesz o podejrzeniu przestawienia rozrządu - ja bym wtedy sprawdził ustawienie, zamiast rozbierać pół auta, a z opisu wynika, że nie sprawdziłeś...

Jeśli będzie OK, to pomiar kompresji prawdę Ci powie.

P.S. Pracujesz własnym zestawem narzędzi czy pożyczonym? Pytam, bo teraz mało kto wozi cokolwiek, no ale i co raz mniej można zrobić na parkingu czy innym poboczu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zawsze mam narzędzia w aucie. Ustawiłem teraz rozrząd i zdechł mi jak narazie akumulator. Iskra jest, na 4 świecach, paliwo dochodzi bo świece miałem mokre w cholere. No trudno, jak po naładowaniu akumulatora nie odpali to jutro zatacham go do jakiegoś machera bo zimno i nie u siebie. Fajnie że właściciel pensjonatu spoko i pożyczył prostownik i szczote drucianą. Jakby padł czujnik wału to pewnie iskry by nie było, więc to też wykluczam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> zawsze mam narzędzia w aucie. Ustawiłem teraz rozrząd i zdechł mi jak narazie akumulator. Iskra

> jest, na 4 świecach, paliwo dochodzi bo świece miałem mokre w cholere. No trudno, jak po

> naładowaniu akumulatora nie odpali to jutro zatacham go do jakiegoś machera bo zimno i nie u

> siebie. Fajnie że właściciel pensjonatu spoko i pożyczył prostownik i szczote drucianą. Jakby

> padł czujnik wału to pewnie iskry by nie było, więc to też wykluczam.

Mi kiedyś w Uno poluźniła się narętka mocująca łożysko napinające pasek rozrządu.

Rano odpaliłem, wyjechałem z garażu poszedłaem otworzyć bramę i nagle zgasł- chciałem odpalić i nic aż aku padło.

Zadzwoniłem po ojca, przyjechał i na hol - po 15 km ciągnięcia przy prędkości ok 70km/h autko odpaliło (ja miałem 2 i 3 bieg na zmianę zapięty. Jak już odpalił, to wszystkie diesle się chowały zlosnik.gif, mówię to ojca ( a właściwioe krzyczę bo hałaś jak byk), że chcyba coś nie tak i że podjadę do niego i zobaczymy.

jak zdjeliśmy odłaonę rozrządu - patrzę yikes.gifyikes.gifpasek luźny, łożysko swobodnie sobie lata i chyba za bardzo nie współgrał się rozrząd hahaha.gifhahaha.gifhahaha.gif ale szybko wszystko skręciłem i już było dobrze. Ale co to było za auto, nie - w końcu odpaliło i chciało mnie zawieźć na miejsce docelowe serduszka.gifhahaha.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rozrząd ustawiony dobrze. Nie chce odpalić gdy zimny. Podobnie kręci jak był w sobotę ciepły i gdy się rozkręcił to zapalał. Może uda mi się dzis wstrzelic do warsztatu autem to by mi sprawdzili sprężanie na cylindrach i wyjdzie czy to wina UPG. Innego pomysłu nie mam:D. Ile może kosztowac wymiana UPG u mechanika?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> rozrząd ustawiony dobrze. Nie chce odpalić gdy zimny. Podobnie kręci jak był w sobotę ciepły i gdy

> się rozkręcił to zapalał. Może uda mi się dzis wstrzelic do warsztatu autem to by mi

> sprawdzili sprężanie na cylindrach i wyjdzie czy to wina UPG. Innego pomysłu nie mam:D. Ile

> może kosztowac wymiana UPG u mechanika?

Gdzieś była ostatnio o tym dyskusja - chyba na centomanii

Skrajnie różnie - zależy od regionu i warsztatu ale od 300zł robocizna z tego co pamiętam... no i trochę części. Ogólnie warto to zrobić samemu bo to banalne jest w tym silniku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> rozrząd ustawiony dobrze. Nie chce odpalić gdy zimny. Podobnie kręci jak był w sobotę ciepły i gdy

> się rozkręcił to zapalał. Może uda mi się dzis wstrzelic do warsztatu autem to by mi

> sprawdzili sprężanie na cylindrach i wyjdzie czy to wina UPG. Innego pomysłu nie mam:D. Ile

> może kosztowac wymiana UPG u mechanika?

W punto 1.2 16V kosztowalo mnie to ok 1500 pln.

Cena z robocizna, wszystkimi uszczelkami, nowymi srubami glowicy, rozrzadem, pompa wody, plynem chlodniczym + olej i filtr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Gdzieś była ostatnio o tym dyskusja - chyba na centomanii

> Skrajnie różnie - zależy od regionu i warsztatu ale od 300zł robocizna z tego co pamiętam... no i

> trochę części. Ogólnie warto to zrobić samemu bo to banalne jest w tym silniku.

No banalne pod warunkiem, ze ma sie garaz, czas i narzedzia - chocby klucz dynamometryczny wink.gif

No chyba, ze dokrecamy "az sie ciemno przed oczami robi" grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> rozrząd ustawiony dobrze. Nie chce odpalić gdy zimny. Podobnie kręci jak był w sobotę ciepły i gdy

> się rozkręcił to zapalał. Może uda mi się dzis wstrzelic do warsztatu autem to by mi

> sprawdzili sprężanie na cylindrach i wyjdzie czy to wina UPG. Innego pomysłu nie mam:D. Ile

> może kosztowac wymiana UPG u mechanika?

Możliwe jest ,że ścięło klin na dolnym kółku rozrządu.

Wtedy pomimo ustawieniu rozrządu na znaki też będzie kicha.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Możliwe jest ,że ścięło klin na dolnym kółku rozrządu.

> Wtedy pomimo ustawieniu rozrządu na znaki też będzie kicha.

tez to biore pod uwage,ale nie mam na wyjezdzie warunkow do zbytniego grzebania. W śniegu to sobie można. Ale gdyby klin był ścięty to po ustawieniu na znaki rozrządu po paru obrotach rozrusznikiem mogłoby się przestawiać, a tu nadal jest tak jak trza. Tym bardziej dojechałem do miejsca pobytu jakies 10 km na tak człapiącym aucie więc myślę że to nie to. Ostygł to już nie chce zagadać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No banalne pod warunkiem, ze ma sie garaz, czas i narzedzia - chocby klucz dynamometryczny

> No chyba, ze dokrecamy "az sie ciemno przed oczami robi"

Garaż nie jest potrzeny, o ile jest widno i nie pada - można to zrobić. Od jutra nie ma mrozu.

Klucz dynamometryczny można pożyczyć - na pewno ktoś z AK ma.

Co do dokręcania tej głowicy to wbrew pozorom bardzo lekko się to robi. 35NM a potem 90 stopni i 90 stopni. Jeśli gwinty i łby są w oleju to na prawdę lekko grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jest. UPG wydmuchało pomiędzy 1 a 2 cylindrem. Może na wieczór będę miał sprawne auto. W sumie

> podczas dodawania gazu było słychać w okolicy 1 cylindra hałas.

jest mam klmota. Między 1 a 2 cylindrem wydmuchana była i zaczynało przedmuchiwać pomiędzy 3 a 4. Ważne że zrobione i mogę wkońcu korzystać w ferii na spokojnie.

Co innego jest jak się psuje auto koło domu, lub człowiek na spokojnie planuje jakąś wymiane, a nie na wyjeździe nagle sruu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zdarzalo mi sie lezec na sniegu pod autem, nawet niedawno, ale jednak UPG bym w taka pogode nie

> robil, chyba sie starzeje

Kwestia chęci i odpowiedniego ubioru. W zimowym kombinezonie który niedawno sobie kupiłem spokojnie na zewnątrz robiłem przy -12 i było mi ciepło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> zmianiałem jakies 60 tysiecy temu. Możliwe że źle podociągałem śruby. Jest dokręcanie na moment, a

> potem 2 razy po 90 st. Na oko może było mniej stopni.

Sorry ale 90 to akurat nie można pomylić - zaczynasz wzdłuż silnika, kończysz wzdłuż auta grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Sorry ale 90 to akurat nie można pomylić - zaczynasz wzdłuż silnika, kończysz wzdłuż auta

teraz to mogę sobie gdybać. Coś wtęczas spierdaczyłem i tyle. Nie jest chyba aż tak tragicznie skoro troche pojeździłem po mojej zmianie UPG. Jakby po 10k padło to bym się schował do jamki. Ważne że inne auta jeźdzą które robiłem zlosnik.gif Wyszło jeszcze że coś się dostało do 1 cylindra i jest na tłoku znak. Możliwe że jak gaz mi zakładali to nie zdemontowali kolektora i wiercili na żywca i coś im mogło wpaść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.