Skocz do zawartości

Daj mu na zimnym


Alfi

Rekomendowane odpowiedzi

Interesuje mnie jazda na zimnym silniku. Każdy mówi do czasu aż silnik nie osiągnie 90C jeździj spokojnie i delikatnie przyspieszaj.

Ale znam kilka samochodów(diesle i benzyna) które po odpaleniu są użytkowane tak samo jak po osiągnięciu 90C. Auta ta mają już ~300tyś km i nic się nie dzieje.

Czy ktoś jest mi w stanie napisać jak to jest naprawdę?

Do pracy mam 6km i w takie pogody diesel nie jest w stanie osiągnąć 90C więc jadę delikatnie, ale ile tak można zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podczas jazdy autem z zimnym silnikiem nie powinno się przekraczać obrotów rzędu 2.5-3rpm podczas rozpędzania auta. Ja staram się tak właśnie jeździć i z tego co mi wiadomo, co czytałem to tak też jest zalecane.

Zimny olej nie przepływa tak samo płynnie jak rozgrzany przez układ smarowania. To powoduje szybsze zużywanie się podzespołów silnika. O to głównie chodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Interesuje mnie jazda na zimnym silniku. Każdy mówi do czasu aż silnik nie osiągnie 90C jeździj

> spokojnie i delikatnie przyspieszaj.

> Ale znam kilka samochodów(diesle i benzyna) które po odpaleniu są użytkowane tak samo jak po

> osiągnięciu 90C. Auta ta mają już ~300tyś km i nic się nie dzieje.

> Czy ktoś jest mi w stanie napisać jak to jest naprawdę?

> Do pracy mam 6km i w takie pogody diesel nie jest w stanie osiągnąć 90C więc jadę delikatnie, ale

> ile tak można

Ja nie czekam do 90 st tylko aż wskazówka temp się ruszy czyli pewnie ok 50 st. Nikt nie mówi, że masz delikatnie przyspieszac tylko, że nie kręcić wysoko, to nie do końca to samo.

A z tym przykładem to podobnie jak np z paleniem, znam osoby co palą całe życie i dożyły 90tki, czy to oznacza, że palenie jest zdrowe?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Podczas jazdy autem z zimnym silnikiem nie powinno się przekraczać obrotów rzędu 2.5-3rpm podczas

> rozpędzania auta. Ja staram się tak właśnie jeździć i z tego co mi wiadomo, co czytałem to tak

> też jest zalecane.

> Zimny olej nie przepływa tak samo płynnie jak rozgrzany przez układ smarowania. To powoduje szybsze

> zużywanie się podzespołów silnika. O to głównie chodzi.

A jeśli silnik ma np. 60C można sobie pozwolić na więcej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja nie czekam do 90 st tylko aż wskazówka temp się ruszy czyli pewnie ok 50 st. Nikt nie mówi, że

> masz delikatnie przyspieszac tylko, że nie kręcić wysoko, to nie do końca to samo.

> A z tym przykładem to podobnie jak np z paleniem, znam osoby co palą całe życie i dożyły 90tki, czy

> to oznacza, że palenie jest zdrowe?

Kurde, ale auto ma nam służyć, obchodzić się jak z jajkiem?

Nie kręcić wysoko, dla diesla ile to będzie obrotów? 3tyś max?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A jeśli silnik ma np. 60C można sobie pozwolić na więcej?

Trzeba by było znać właściwości oleju w danej temperaturze.

Ten sam problem mam u siebie z turbo. Z chłodnicą oleju wolno mi się to nagrzewa (mimo termostatu) i często jak jadę 10km to ledwo wskazówka drgnie... to po co mi to auto jak nie mogę poszmacić grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Trzeba by było znać właściwości oleju w danej temperaturze.

> Ten sam problem mam u siebie z turbo. Z chłodnicą oleju wolno mi się to nagrzewa (mimo termostatu)

> i często jak jadę 10km to ledwo wskazówka drgnie... to po co mi to auto jak nie mogę poszmacić

Po co grzebał? zlosnik.gif

Dużo prościej jest z silnikiem benzynowym, szybciej się nagrzewa, ale diesel facepalm%5B1%5D.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kurde, ale auto ma nam służyć, obchodzić się jak z jajkiem?

> Nie kręcić wysoko, dla diesla ile to będzie obrotów? 3tyś max?

Ja po odpaleniu czekam minutę (czasem więcej, bo mam w zwyczaju najpierw odpalać potem odśnieżać - to po tym jak się namęczyłem ze ściągnięciem 0,5m śniegu z auta, a ono się na mnie wypięło przy starcie). Potem ruszam i kręcę tak do 2,5krpm max. Z tym małym zastrzeżeniem, że nie wciskam zbyt głęboko gazu, zwłaszcza gdy obroty mam zbyt niskie, tj. poniżej tych 1,5-1,6krpm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja po odpaleniu czekam minutę (czasem więcej, bo mam w zwyczaju najpierw odpalać potem odśnieżać -

> to po tym jak się namęczyłem ze ściągnięciem 0,5m śniegu z auta, a ono się na mnie wypięło

> przy starcie). Potem ruszam i kręcę tak do 2,5krpm max. Z tym małym zastrzeżeniem, że nie

> wciskam zbyt głęboko gazu, zwłaszcza gdy obroty mam zbyt niskie, tj. poniżej tych 1,5-1,6krpm.

Ja do pracy jadę przeważnie 4 bieg 2,2tyś obr. Nie wciskam gazu do oporu zanim nie mam 90C, ale zaczyna mnie to wkurzać grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Interesuje mnie jazda na zimnym silniku. Każdy mówi do czasu aż silnik nie osiągnie 90C jeździj

> spokojnie i delikatnie przyspieszaj.

> Ale znam kilka samochodów(diesle i benzyna) które po odpaleniu są użytkowane tak samo jak po

> osiągnięciu 90C. Auta ta mają już ~300tyś km i nic się nie dzieje.

> Czy ktoś jest mi w stanie napisać jak to jest naprawdę?

> Do pracy mam 6km i w takie pogody diesel nie jest w stanie osiągnąć 90C więc jadę delikatnie, ale

> ile tak można

dobry olej 0w cos tam

zasłonic chłodnice

zmienic termostat na wyzsza temp otwarcia

ps mały obieg nagrzzewa sie szybko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> dobry olej 0w cos tam

> zasłonic chłodnice

> zmienic termostat na wyzsza temp otwarcia

> ps mały obieg nagrzzewa sie szybko

Ale moment, nie chodzi mi o to że mam w aucie zimno, tylko męcząca powolna jazda i delikatne obchodzenie się z gazem...

Olej mam 5W40 jeśli dobrze pamiętam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zimny olej nie przepływa tak samo płynnie jak rozgrzany przez układ smarowania. To powoduje szybsze

> zużywanie się podzespołów silnika. O to głównie chodzi.

To w jakim celu mamy oleje syntetyczne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Taki urok diesla niestety.

> Przesiądź się do autobusu jak masz możliwość na czas mrozów.

Iii tam, mam kilka dróg do pracy - najkrótsza to 5km, a najdłuższa to 15. W mrozy częściej wybieram tę dłuższą, bo jest raczej pusta, w stosunku do przytkanego centrum. Silnik się dogrzewa, w kabinie ciepło (na starcie pomaga grzałka el. w nawiewie), aku się podładuje. Same plusy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Podczas jazdy autem z zimnym silnikiem nie powinno się przekraczać obrotów rzędu 2.5-3rpm podczas

> rozpędzania auta.

Gdyby tak było, producenci stosowali by jakieś układy ograniczające obroty przy zimnym silniku. Samochód zimny czy ciepły powinno się normalnie tak samo eksploatować - wsiadać, odpalić i jechać. Ewentualną uwagę zwracać wyłącznie na to, co się dzieje na drodze ok.gifzlosnik.gif.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale moment, nie chodzi mi o to że mam w aucie zimno, tylko męcząca powolna jazda i delikatne

> obchodzenie się z gazem...

> Olej mam 5W40 jeśli dobrze pamiętam.

Olej masz odpowiedni.

W sumie to głupota pisać teraz ile przejechać zanim można dać w pedał. Od jak dawna masz to auto? Przecież to czuć jak silnik pracuje. Na podstawie tego można inaczej już operować pedałem gazu. Wskazówka od temp. zwykle rusza dużo później niż chwila kiedy bardziej można przycisnąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Olej masz odpowiedni.

> W sumie to głupota pisać teraz ile przejechać zanim można dać w pedał. Od jak dawna masz to auto?

> Przecież to czuć jak silnik pracuje. Na podstawie tego można inaczej już operować pedałem

> gazu. Wskazówka od temp. zwykle rusza dużo później niż chwila kiedy bardziej można przycisnąć.

Nie chodzi o aktualne auto, każde poprzednie tam samo traktowałem. Pytanie czy jest sens aż tak się przejmować grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ja patrzę na temperaturę i na dźwięk silnika

> ale z reguły kręcąc do 2krpm da sie dojsc do 100km/h wiec nie ma potrzeby krecic wyżej

Można też wysiąść i pchać, te 2,5krpm można spokojnie trzymać wink.gif Jadąc poniżej 2krpm auto nagrzewa się sporo wolniej furious.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to żeby cie dobić to dodam z jakim skrajnościami walczysz , otóż , w silniku z turbosprężarką dla jej dobra należy przy zimnym silniku delikatnie operować gazem , co oczywiście skłania do jazdy na niskich obrotach , ale ,

jednocześnie posiadasz dwumas , którego nic nie dobija tak szybko jak obciążenia na niskich obrotach ,

prawda , że współczesne samochody są wspaniałe ?

ale nawiasem mówiąc nie musisz czekać aż osiągnie 90 , wystarczy jak ma ok 70 to już można normalnie śmigać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja do pracy jadę przeważnie 4 bieg 2,2tyś obr. Nie wciskam gazu do oporu zanim nie mam 90C, ale

> zaczyna mnie to wkurzać

Dla tego po dwóch dieslach, wróciłem do Pb! Też nie pałuję na zimno, ale zdecydowanie szybciej sie nagrzewa. Żeby poskromić chęć "pociśnięcia" mam ustawione na kompie "chwilowe", skutecze jak diabli, na zimno piorunem wskakuje 30l/100km devil.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie chodzi o aktualne auto, każde poprzednie tam samo traktowałem. Pytanie czy jest sens aż tak się

> przejmować

Jak Ci 100 osób teraz napisze, że nie ma sensu to co, tak zrobisz?

Wg mnie jest sens się przejmować i raczej poczekać te kilka minuta aż silnik złapie odpowiednią temperaturę.

Swoją drogą, to ile mamy w sumie tych mrozów, że silnik się aż tak długo nagrzewa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Można też wysiąść i pchać, te 2,5krpm można spokojnie trzymać Jadąc poniżej 2krpm auto nagrzewa

> się sporo wolniej

Przypomniał mi się kawał jak kobitka kupowała buty a sprzedawca do niej:

-Ale wie Pani, pierwsze 2 tygodnie mogą cisnąć

-Spko, te 2 tygodnie pochodzę jeszcze w starych grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> to żeby cie dobić to dodam z jakim skrajnościami walczysz , otóż , w silniku z turbosprężarką dla

> jej dobra należy przy zimnym silniku delikatnie operować gazem , co oczywiście skłania do

> jazdy na niskich obrotach , ale ,

> jednocześnie posiadasz dwumas , którego nic nie dobija tak szybko jak obciążenia na niskich

> obrotach ,

> prawda , że współczesne samochody są wspaniałe ?

> ale nawiasem mówiąc nie musisz czekać aż osiągnie 90 , wystarczy jak ma ok 70 to już można

> normalnie śmigać

Poprzednim autem zrobiłem 100tyś, turbo miało się bdb, dwumas również wazniak.gifgrinser006.gif

taki sam styl jazdy jak aktualnym autem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dla tego po dwóch dieslach, wróciłem do Pb! Też nie pałuję na zimno, ale zdecydowanie szybciej sie

> nagrzewa. Żeby poskromić chęć "pociśnięcia" mam ustawione na kompie "chwilowe", skutecze jak

> diabli, na zimno piorunem wskakuje 30l/100km

Mnie nie przeraża chwilowe spalanie, bo to wyniki z czapy tongue.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak Ci 100 osób teraz napisze, że nie ma sensu to co, tak zrobisz?

> Wg mnie jest sens się przejmować i raczej poczekać te kilka minuta aż silnik złapie odpowiednią

> temperaturę.

> Swoją drogą, to ile mamy w sumie tych mrozów, że silnik się aż tak długo nagrzewa?

Nie dogrzewa się jeszcze po dojechaniu do pracy zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z instrukcji mojej czerwonej serce.gifzlosnik.gif

Quote:

Nagrzewanie silnika:

- ruszać powoli, utrzymywać średnie obroty silnika, unikać gwałtownych przyspieszeń,

- nie obciążać silnika podczas pierwszych kilometrów, odczekać aż płyn chłodzący silnik osiągnie temperaturę 50-60°C.


Ja to rozumiem tak - nie pałować, ale też nie zamulać zlosnik.gifzlosnik.gifzlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Z instrukcji mojej czerwonej

> Quote:

> Nagrzewanie silnika:

> - ruszać powoli, utrzymywać średnie obroty silnika, unikać gwałtownych przyspieszeń,

> - nie obciążać silnika podczas pierwszych kilometrów, odczekać aż płyn chłodzący silnik osiągnie

> temperaturę 50-60°C.

> Ja to rozumiem tak - nie pałować, ale też nie zamulać

O czyli od 60C można już troszkę szybciej wink.gif

Ciekawe ile ma olej przy temp płynu 60C icon_rolleyes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie chodzi o aktualne auto, każde poprzednie tam samo traktowałem. Pytanie czy jest sens aż tak się

> przejmować

Ci co kupują nowe samochody nie przejmują się niczym zlosnik.gif. To jak samochód był traktowany przez pierwszego właściciela jest zmartwieniem drugiego hehe.gif. To właśnie nabywcy używanych samochodów powinni krzewić kulturę techniczną i dbałość o samochody wśród nabywców nówek grinser006.gifzlosnik.gif.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie mówię o skrajnych przypadkach tylko odpalenie auta i zmiana biegów przy 4krpm

> Również nie katuję auta, bo i tak nie ma czego

Zamarznięte auto i tak jedzie niechętnie. Z każdym kilometrem się to poprawia i można po prostu wyczuć na ile sobie można pozwolić bez zamęczania go.

ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ci co kupują nowe samochody nie przejmują się niczym . To jak samochód był traktowany przez

> pierwszego właściciela jest zmartwieniem drugiego . To właśnie nabywcy używanych samochodów

> powinni krzewić kulturę techniczną i dbałość o samochody wśród nabywców nówek .

Niestety to prawda oslabiony.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Interesuje mnie jazda na zimnym silniku. Każdy mówi do czasu aż silnik nie osiągnie 90C jeździj

> spokojnie i delikatnie przyspieszaj.

Jeśli od chwili ruszenia,, dajmy na to z parkingu przy obecnych temperaturach, masz zamiar kręcić silnik do odcięcia na każdym biegu, to owszem, długo nie pochodzi.

Nie wiem, jak w dieslu, nie wiem jak u Ciebie, nie wiem jak jest skrzynia zestopniowana, ale ja swoją benzyną jeżdżę w zakresie 2-3,5rpm, czy jest zimna czy jest to upalny poranek, to tak jeżdżę.

W zimę odpalam przed odśnieżeniem, odkręcam grzanie na przednią szybę i dmuchawa tylko na 1 bieg, niech się silnik rozgrzewa.

Nie każdy element w silniku nagrzewa się równomiernie, powstające naprężenia mogą doprowadzić np. do wydmuchania UPG, albo w skrajnych przypadkach któraś korba zechce wyjść bokiem, jeśli zaczniesz deptać do końca zaraz po odpaleniu.

Silnik zarżnąć jest stosunkowo ciężko smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> zasłonic chłodnice

Jak kiedyś termostatów nie było, to można było sobie zasłaniać. Od tego masz termostat, żeby chłodnica była pominięta, aż do chwili gdy ten się otworzy i puści do niej gorący płyn.

Prędzej można założyć jakąś osłonę pod silnik, żeby go nie ochładzało powietrze i śnieg, a potem zdjąć ją wiosną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Niestety często widuję samochody z zakrytymi otworami w zderzaku

Tak smile.gif to częsty widok, ale ludzie żyją wczesnym PRLem i zasłaniają chłodnicę tekturami, ci co mają większą fantazję dorabiają jakieś żaluzje. spineyes.gif Później zapominają o usunięciu tego z czego byli dumni przez całą zimę i stoją na poboczu w kałuży płynu chłodniczego zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Niestety to prawda

Nie zgadzam się z takim twierdzeniem. Kupuję nowe samochody i dbam o nie najlepiej jak pozwalają okoliczności. Zrezygnowalem tylko z pokrowców na fotele, bo niby czemu mam się męczyć, żeby drugi miał nówki tapicerki?! Mam kilku kolegów postępujących podobnie. I znam za to wielu posiadaczy używek, katujących je na maksa, według zasady "tanio przyszło, tanio pójdzie", to co mam się przejmować!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> O czyli od 60C można już troszkę szybciej

> Ciekawe ile ma olej przy temp płynu 60C

W przypadku Octavii 1.8 TSI (czyli benzynowy turbodoładowany) gdy wskaźnik temperatury silnika osiąga swoje normalne robocze wskazanie ok. 90C, to temp. oleju dopiero po chwili ma 50C (od tej wartości są wskazania). O nagrzaniu silnika świadczy bardziej temperatura oleju niż temp. płynu chłodzącego, zatem dopóki olej nie ma ok. 70C, to jadę spokojnie: bez obciążania silnika zbyt niskimi obrotami na wysokim biegi i bez "pałowania" wysokimi obrotami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak to częsty widok, ale ludzie żyją wczesnym PRLem i zasłaniają chłodnicę tekturami, ci co mają

> większą fantazję dorabiają jakieś żaluzje. Później zapominają o usunięciu tego z czego byli

> dumni przez całą zimę i stoją na poboczu w kałuży płynu chłodniczego

U mnie w pracy kolega ma pande 1.1, od 3 lat zasłania kartonem chłodnicę rotfl.gif szkoda mu na termostat ~40zł zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie zgadzam się z takim twierdzeniem. Kupuję nowe samochody i dbam o nie najlepiej jak pozwalają

> okoliczności. Zrezygnowalem tylko z pokrowców na fotele, bo niby czemu mam się męczyć, żeby

> drugi miał nówki tapicerki?! Mam kilku kolegów postępujących podobnie. I znam za to wielu

> posiadaczy używek, katujących je na maksa, według zasady "tanio przyszło, tanio pójdzie", to

> co mam się przejmować!

Są wyjątki, Ci którzy auta wymieniają co 2-3 lata raczej mają to gdzieś bo jeszcze gwarancję maja grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.