_Majkel_ Napisano 9 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2013 Czy da się odpalić auto z nieżywym/zepsutym poprzez całkowite rozładowanie akumulatorem podpiętym do akumulatora innego auta poprzez kable rozruchowe? Teściu chciał przesunąć na podwórku moje auto (którym nota bene miał się opiekować ) po dwóch miesiącach nieużywania . Akumulator trup, zero prądu w aucie. Podpiął kable z aku z innego auta a na desce dalej zero reakcji na prąd od dawcy. Niestety nie ma mnie w kraju a teść jest raczej laikiem motoryzacyjnym. Auto mam pare miesiecy i latem gdy był regularnie odpalany było ok. Nie wiem ile lat ma aku. Zastanawiam sie czy padnięty/zepsuty aku moze w jakiś sposób "blokować" odpalenie auta na kablach Auto to Alfa 1.9 jtd. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
grogi Napisano 9 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2013 > Zastanawiam sie czy padnięty/zepsuty aku moze w jakiś sposób "blokować" odpalenie auta na > kablach Jak zwiera, to jak najbardziej. Tylko dawcę rozładuje... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
_Majkel_ Napisano 9 Grudnia 2013 Autor Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2013 > Jak zwiera, to jak najbardziej. Tylko dawcę rozładuje... czy doprowadzenie do całkowitego rozładowania moze spowodować zwarcie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
krysy Napisano 9 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2013 Niech przeniesie akumulator z dobrego furaka do zdechłego. Będzie bezpieczniej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
volf6 Napisano 9 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2013 > czy doprowadzenie do całkowitego rozładowania moze spowodować zwarcie? Raczej nie, najprawdopodobniej dodatkowy akumulator został niewłaściwie podłączony albo coś z kablami połączeniowymi nie tak. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Florydzialski Napisano 9 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2013 Ostatnio tak odpalalalem samochód. Akumulator martwy, zero lampek w środku. Podlaczylem drugi zwykłymi przewodnim rozruchowymi i zero szans na odpalenie - podobny objaw jak opisujesz. Podlaczylem kablami od ciężarówki (tak sie nazywały) i odpalił od pierwszego razu. Diabeł siedzi w grubości kabli rozruchowych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Toost Napisano 9 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2013 > czy doprowadzenie do całkowitego rozładowania moze spowodować zwarcie? Po podpięciu drugiego akumulatora może popłynąć taki prąd, że płyty się powyginają i zewrą. A wtedy może paść elektronika biorcy i alternator dawcy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Toost Napisano 9 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2013 > Ostatnio tak odpalalalem samochód. Akumulator martwy, zero lampek w środku. Podlaczylem drugi > zwykłymi przewodnim rozruchowymi i zero szans na odpalenie - podobny objaw jak opisujesz. > Podlaczylem kablami od ciężarówki (tak sie nazywały) i odpalił od pierwszego razu. Diabeł > siedzi w grubości kabli rozruchowych. Równie dobrze stary akus może wylecieć w powietrze razem z maską. Rozładowany akumulator nie stanowi żadnego oporu i wali przez niego prąd zwarciowy, a to może się skończyć różnie. Pożyczanie prądu powinno się ograniczać do "rozgrzania" biorcy tak, że mógł się sam uruchomić. Odpalanie z dawcy przy pracującym silniku to proszenie się o kłopoty, nawet jeśli nie nic nie wybuchnie to regulator dawcy jest poważnie narażony na zniszczenie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
volf6 Napisano 9 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2013 > Równie dobrze stary akus może wylecieć w powietrze razem z maską. > Rozładowany akumulator nie stanowi żadnego oporu i wali przez niego prąd zwarciowy, a to może się > skończyć różnie. Przesadzasz i to bardzo Chyba, że akumulator jest uszkodzony a nie jedynie wyładowany > Pożyczanie prądu powinno się ograniczać do "rozgrzania" biorcy tak, że mógł się sam uruchomić. > Odpalanie z dawcy przy pracującym silniku to proszenie się o kłopoty, nawet jeśli nie nic nie > wybuchnie to regulator dawcy jest poważnie narażony na zniszczenie. Regulator raczej diody prostownika Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Toost Napisano 9 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2013 > Przesadzasz i to bardzo > Chyba, że akumulator jest uszkodzony a nie jedynie wyładowany Remont elektryki jest wystarczająco upierdliwy, wole nie sprawdzać. > Regulator raczej diody prostownika Zwykle to jeden moduł. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
slawek2000 Napisano 9 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2013 > Równie dobrze stary akus może wylecieć w powietrze razem z maską. > Rozładowany akumulator nie stanowi żadnego oporu i wali przez niego prąd zwarciowy, a to może się > skończyć różnie. > Pożyczanie prądu powinno się ograniczać do "rozgrzania" biorcy tak, że mógł się sam uruchomić. > Odpalanie z dawcy przy pracującym silniku to proszenie się o kłopoty, nawet jeśli nie nic nie > wybuchnie to regulator dawcy jest poważnie narażony na zniszczenie Nie pisz bzdur. Nie wprowadzaj ludzi w błąd. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Toost Napisano 9 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2013 > Nie pisz bzdur. Nie wprowadzaj ludzi w błąd. Pisze na podstawie własnych doświadczeń z odpalaniem i doświadczeń widzianych w necie (zniszczenia). Auto, które na mrozie nie ruszyło silnikiem po 3min ładowania odpaliło o własnych siłach jak w lecie. Bezpośrednio po podpięciu ledwo zakręciło silnikiem, nie próbowałem katować dalej, poczekałem. Patent z włączaniem świateł też sprawdzałem. Akumulator potem poszedł do wymiany bo miał widocznie za rzadki elektrolit. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
exor Napisano 10 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 10 Grudnia 2013 > Pisze na podstawie własnych doświadczeń z odpalaniem i doświadczeń widzianych w necie > (zniszczenia). daj linki. czemu regulator w aucie dawcy jest narazony na zniszczenie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
krysy Napisano 10 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 10 Grudnia 2013 > daj linki. > czemu regulator w aucie dawcy jest narazony na zniszczenie? Tak właśnie mój kolega załatwił sobie regulator w Hondzie. Odpalali inne auto na pracującym silniku. Więcej tego nie zrobi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mihó1435053663 Napisano 10 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 10 Grudnia 2013 > daj linki. > czemu regulator w aucie dawcy jest narazony na zniszczenie? Dlatego, że gwałtownie zwiększasz obciążenie alternatora Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szuwarek Napisano 10 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 10 Grudnia 2013 > Przesadzasz i to bardzo > Chyba, że akumulator jest uszkodzony a nie jedynie wyładowany Wyładowany akumulator poniżej 10,5 V jest w praktyce trwale uszkodzony i nadaje się na złom. Po głębokim rozładowaniu nawet jednorazowym osadza się nieodwracalnie siarczan ołowiu przez co płyty się wyginają, masa wypada - co prowadzi do zwarcia celi. Na mrozie dodatkowo elektrolit może zamarznąć. To nie jest jakaś tam bajka. Nawet nowiuteńki akumulator rozruchowy rozładowany do zera tylko jeden raz skończy żywot ze spuchniętymi celami i widać to będzie po spuchniętej obudowie. Do głębokiego rozładowania są specjalne akumulatory. Jeżeli teściu nie ma pojęcia to lepiej akumulator przełożyć z innego auta. Dla dawcy jest takie zagrożenie że jeżeli jest zwarcie bez żadnego oporu na akumulatorze biorcy to alternator może sie sfajczyć, chociaż prędzej pewnie sfajczą się chińskie kable do pożyczania prądu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Toost Napisano 10 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 10 Grudnia 2013 > daj linki. > czemu regulator w aucie dawcy jest narazony na zniszczenie? Diody z tytanu nie są i obciążone zbyt dużym prądem mogą zwyczajnie się sfajczyć, podobnie elektronika sterująca napięciem. Weź pod uwagę, że im nowsze samochody tym gorszej jakości elementy. Przy uruchamianiu własnym prąd rozruchowy idzie z akumulatora, a alternator obciążony jest potem zwykłym prądem ładującym akumulator. Silnik raczej nie przysiada w tym przypadku. Przy uruchamianiu biorcy z pracującego silnika dawcy zwykle obserwuje się znaczny spadek obrotów, a to oznacza, że altek jest tak obciążony że zatrzymuje silnik. Na takie obciążenia altek raczej nie jest przygotowany i może tego nie wytrzymać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Toost Napisano 10 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 10 Grudnia 2013 > Wyładowany akumulator poniżej 10,5 V jest w praktyce trwale uszkodzony i nadaje się na złom. Po > głębokim rozładowaniu nawet jednorazowym osadza się nieodwracalnie siarczan ołowiu przez co > płyty się wyginają, masa wypada - co prowadzi do zwarcia celi. Na mrozie dodatkowo elektrolit > może zamarznąć. > To nie jest jakaś tam bajka. Nawet nowiuteńki akumulator rozruchowy rozładowany do zera tylko jeden > raz skończy żywot ze spuchniętymi celami i widać to będzie po spuchniętej obudowie. > Do głębokiego rozładowania są specjalne akumulatory. > Jeżeli teściu nie ma pojęcia to lepiej akumulator przełożyć z innego auta. > Dla dawcy jest takie zagrożenie że jeżeli jest zwarcie bez żadnego oporu na akumulatorze biorcy to > alternator może sie sfajczyć, chociaż prędzej pewnie sfajczą się chińskie kable do pożyczania > prądu. Zauważ, że polecane tu są kable spawalnicze o przekroju podmorskiego połączenia Polska - Szwecja. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Keryp_ Napisano 10 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 10 Grudnia 2013 > Przy uruchamianiu biorcy z pracującego silnika dawcy zwykle obserwuje się znaczny spadek obrotów, a > to oznacza, że altek jest tak obciążony że zatrzymuje silnik. Na takie obciążenia altek raczej > nie jest przygotowany i może tego nie wytrzymać. Bo odpala się trzymając dawcę na obroatch. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mike_wwl Napisano 10 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 10 Grudnia 2013 > Bo odpala się trzymając dawcę na obroatch. Pyrek uważasz, że jak trzymasz auto na obrotach to alternator samoczynnie produkuje więcej prądu? A co z nim zrobi? Alternator dostarcza prąd (I) w momencie zapotrzebowania - nawet jak trzymasz auto na obrotach i nagle podłączysz mu obciążenie w postaci prawie zwarcia to nie ma siły i alternator na 99% klęknie - w celu sprawdzenia możesz zewrzeć klemy na akumulatorze - efekt będzie ten sam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fili_P Napisano 10 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 10 Grudnia 2013 > Zauważ, że polecane tu są kable spawalnicze o przekroju podmorskiego połączenia Polska - Szwecja. a to mamy takie? i w która stronę działa? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szuwarek Napisano 10 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 10 Grudnia 2013 > Zauważ, że polecane tu są kable spawalnicze o przekroju podmorskiego połączenia Polska - Szwecja. >a to mamy takie? i w która stronę działa? importujemy prąd - 2100 mm2 przekroju http://pl.wikipedia.org/wiki/SwePol_Link Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
muzz Napisano 10 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 10 Grudnia 2013 no to ja już odpalałem różnymi samochodami i różne samochody metodą kable z aku do aku, dawca odpalony i na obrotach rzędu 3k rpm...jak na razie na jakieś 10-15 odpaleń nic się nie stało...różne samochody i nowsze i starsze... więc już mamy ok. 85%... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Toost Napisano 10 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 10 Grudnia 2013 > a to mamy takie? i w która stronę działa? W obie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Toost Napisano 10 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 10 Grudnia 2013 > Bo odpala się trzymając dawcę na obroatch. Oczywiście, tylko z dwojga złego wolę, żeby silnik zgasł niż spalił się przeciążony alternator. Jaką wydajność prądową ma alternator? Zasilając biorcę alternator i aku dawcy to dwa źródła równoległe. W takim układzie obciąża się zawsze źródło o mniejszej rezystancji wewnętrznej czy IMO alternator. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fazi87Fazi Napisano 10 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 10 Grudnia 2013 > Pisze na podstawie własnych doświadczeń z odpalaniem i doświadczeń widzianych w necie Odpalałem tak wiele samochodów z rozładowanymi akumulatormi , nigdy nic się nie stało. Jeżeli akumulator tylko się rozładował a nie jest uszkodzony to ciężko ,żeby coś się stało lub uszkodziło w którymś z samochodów , jeśli robimy to zgodnie ze sztuką Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AstraC Napisano 10 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 10 Grudnia 2013 > no to ja już odpalałem różnymi samochodami i różne samochody metodą kable z aku do aku, dawca > odpalony i na obrotach rzędu 3k rpm...jak na razie na jakieś 10-15 odpaleń nic się nie > stało...różne samochody i nowsze i starsze... > więc już mamy ok. 85%... A ja odpalałem inaczej - 5 minut ładowania na wolnych i dalej na podłączonych kablach dopiero odpalanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Toost Napisano 10 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 10 Grudnia 2013 > Odpalałem tak wiele samochodów z rozładowanymi akumulatormi , nigdy nic się nie stało. > Jeżeli akumulator tylko się rozładował a nie jest uszkodzony to ciężko ,żeby coś się stało lub > uszkodziło w którymś z samochodów , jeśli robimy to zgodnie ze sztuką Od 2:00 mówi to co pisałem tu pare razy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fazi87Fazi Napisano 10 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 10 Grudnia 2013 > Od 2:00 mówi to co pisałem tu pare razy. Nigdzie temu nie zaprzeczyłem Dodałem jedynie , że jeśli robimy to zgodnie ze sztuką i z zachowaniem ostrożności , bez pośpiechu to niczemu to nie grozi o ile aku jest sprawny a tylko był rozładowany. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Toost Napisano 10 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 10 Grudnia 2013 > Nigdzie temu nie zaprzeczyłem > Dodałem jedynie , że jeśli robimy to zgodnie ze sztuką i z zachowaniem ostrożności , bez pośpiechu > to niczemu to nie grozi o ile aku jest sprawny a tylko był rozładowany. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mike_wwl Napisano 10 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 10 Grudnia 2013 > no to ja już odpalałem różnymi samochodami i różne samochody metodą kable z aku do aku, dawca > odpalony i na obrotach rzędu 3k rpm...jak na razie na jakieś 10-15 odpaleń nic się nie > stało...różne samochody i nowsze i starsze... > więc już mamy ok. 85%... Z akumulatorem w wersji "trup"? Czy w wersji rozładowany? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
muzz Napisano 10 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 10 Grudnia 2013 true...zapomniałem jeszcze o chwili ładowania ale raczej nie 5 minut Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
muzz Napisano 10 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 10 Grudnia 2013 rozładowany do 0 tak, że nawet kontrolki się nie żarzyły... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Toost Napisano 10 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 10 Grudnia 2013 > true...zapomniałem jeszcze o chwili ładowania > ale raczej nie 5 minut To diametralnie zmienia postać rzeczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bogas Napisano 22 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2014 > Bo odpala się trzymając dawcę na obroatch. Nie wolno dawcy odpalac! Grozi upaleniem regulatora ladowania dawcy, a w skrajnym przypadku pozarem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
glaeken Napisano 25 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2014 > Dlatego, że gwałtownie zwiększasz obciążenie alternatora Nie no, dobre Regulator nawet jak poda max na wzbudzenie, to jest dla niego NIC. A stator jest podpiety na sztywno przez wielkie diodziska, ktore maja spora bezwladnosc cieplna i sa obliczone na max obciazenie. Dla przykladu, mam w aucie grzanie: 1kw + 200w Plus oczywiscie reszta: swiatla, zaplon, ecu, wentylator, grzanie tylnej szyby. Zapinam czesto 1kw+200w+100w(swiatla)+100W(szyba tylna)+30w(wiatrak). Altek wyje, bo ma wydajnosc tylko 90A. Napiecie spada mi na aku w skrajnych przypadkach nawet do 10.5V. (a aku jest 75Ah!) Ale poza wyciem lozysk, nic innego sie nie dzieje, nie wybuchl do tej pory. ps. niektore altki maja jeszcze taki myk, ze na wzrost napiecia reaguja w milisekundach, ale na spadek, nawet do 2-3 sekund zeby wyrownac. Wiec nagly wielki pobor pradu nie jest dla nich wyzwaniem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mayster_tcz Napisano 25 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2014 > Nie wolno dawcy odpalac! > Grozi upaleniem regulatora ladowania dawcy, a w skrajnym przypadku pozarem. A umiesz wyjaśnić dlaczego ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Toost Napisano 25 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2014 > A umiesz wyjaśnić dlaczego ? Bo alternator to nie stacja rozruchowa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Luki Napisano 26 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2014 Jeśli aku jest mocno rozładowany to może być problem z odpaleniem podłączając dawcę za pomocą przewodów. Najlepiej wyjąć ten aku z auta i podładować małym prądem - jeśli ten aku jest w miarę młody to może jeszcze pożyje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tomala Napisano 26 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2014 > Ale poza wyciem lozysk, nic innego sie nie dzieje, nie wybuchl do tej pory. To chyba nie łożyska wyją tylko cała reszta piszczy z obciążenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Luki Napisano 26 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2014 > To chyba nie łożyska wyją tylko cała reszta piszczy z obciążenia Mieliśmy kiedyś przypadek, że w mocnym alternatorze 150 albo 200A padły dwa uzwojenia stojana a więc pracowało tylko jedno mocno obciążone. Alternator wył tak, że myśleliśmy początkowo że to silnik albo skrzynia. Tak więc to raczej nie łożyska w alternatorze wyją. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Toost Napisano 26 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2014 > Nie no, dobre > Regulator nawet jak poda max na wzbudzenie, to jest dla niego NIC. > A stator jest podpiety na sztywno przez wielkie diodziska, ktore maja spora bezwladnosc cieplna i > sa obliczone na max obciazenie. > Dla przykladu, mam w aucie grzanie: 1kw + 200w > Plus oczywiscie reszta: swiatla, zaplon, ecu, wentylator, grzanie tylnej szyby. > Zapinam czesto 1kw+200w+100w(swiatla)+100W(szyba tylna)+30w(wiatrak). > Altek wyje, bo ma wydajnosc tylko 90A. Napiecie spada mi na aku w skrajnych przypadkach nawet do > 10.5V. (a aku jest 75Ah!) Znaczy ten altek ma moc jakieś 1.3kW. Rozrusznik ma jakieś 2kW, do tego prąd ładowania padniętego aku biorcy i prosta droga do spalenia czegoś. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
slawek2000 Napisano 27 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2014 Łożyska nie wyją, to co słyszymy przy obciążeniu alternatora to tzw. hałas magnetyczny, hałas samego wirnika i stojana. Nie wiem czy nikt nie chodził n afizyke, wszyscy liczą na zasadzie rozrusznik 2kw, prądnica 1 kw, to musi się coś spalić. Widział ktoś kiedyś skąd się bierz prąd wzbudzenia w alternatorze? Z uzwojeń głónych, dalej prostowany przez 3 diody wzbudzenia , dalej regulator, wzbudzenia i masa. Dlaczego mam spalić regulator?? Przecież na wzbudzenie płunie 1-2 ampery! Alternator samochodowy to taka nadzwyczaj prosta a zarazem bardzo sprytnie przemyślana maszyna. Jeśli alternator ma napisane ze wydajność 100 A, to to jest jego wydajność ciągła przy dość sporych obrotach, i po pierwsze przez parę sekund rozruchu choćbyć przekroczył ten prąd to bezwładność cieplna uzwojeń i diod spowoduje, że nic się nie stanie złego, po drugie, myślę ze nawet nie popłynie te 100 A przy podniesieniu obrotów- przecież to nie jest perpetum mobile tylko prądnica o określonej wydajności. Czy nie ma tu na forum nikogo technicznego? Nie ma elektryków? Najlepiej to wymontujcie te alternatory, i trzymajcie je pod kołdrą. A porady motoryzacyjne tzw. w pigułce to sa nic nie warte. Kiedyś mówiono " zimówki o 1cm węższe od letnich" teraz na odwrót. Kiedyś mówiono " na czas rozruchu zwiększyć obroty" teraz nie. Ech, dziennikarzyny zakichane. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
natek Napisano 27 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2014 > Kiedyś mówiono " na czas rozruchu zwiększyć obroty" teraz nie. > Ech, dziennikarzyny zakichane. no ale teraz są silniki z wtryskiem (nie ma potrzeby wciskania gazu przy rozruchu) a kiedyś były gaźniki, może to z tego wynika? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
slawek2000 Napisano 27 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2014 > no ale teraz są silniki z wtryskiem (nie ma potrzeby wciskania gazu przy rozruchu) a kiedyś były > gaźniki, może to z tego wynika? Nie to miałem na myśli, na czas rozruchu przy pożyczce prądu zwiększało się obroty silnika dawcy. A co do wciskania pedału gazy przy rozruchu to zarówno przy wtrysku jak i przy gaźniku pogarsza rozruch. Wtrysk- nie po to ecu ma odpowiednie mapy wtrysku by je kierowca korygował w zimowy poranek. A przy gaźniku wcisnięcie gazu przy jednoczesnym "ssaniu" powodowało pogorszenie warunków ssania- no ale to by trzeba było przypomnieć jak działały gaźniki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.