Skocz do zawartości

Czy aby nie przesadzają ?? .......Szwecja.....


Gość SYSTEM

Rekomendowane odpowiedzi

Gość SYSTEM

Rząd szwedzki wprowadza program bezpieczeństwa "Vision Zero", który do 2020 roku ma doprowadzić do całkowitego wyeliminowania śmiertelnych wypadków na drogach.

Jednym z jego elementów jest montowanie wzdłuż środkowej linii na wiejskich drogach stalowych barierek uniemozliwiających wyprzedzanie... screwy.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Rząd szwedzki wprowadza program bezpieczeństwa "Vision Zero", który

> do 2020 roku ma doprowadzić do całkowitego wyeliminowania

> śmiertelnych wypadków na drogach.

> Jednym z jego elementów jest montowanie wzdłuż środkowej linii na

> wiejskich drogach stalowych barierek uniemozliwiających

> wyprzedzanie...

Moim zdaniem takie barierki mogą pogorszyć bezpieczeństwo,ale ja młody jestem i sie nie znam zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Rząd szwedzki wprowadza program bezpieczeństwa "Vision Zero", który

> do 2020 roku ma doprowadzić do całkowitego wyeliminowania

> śmiertelnych wypadków na drogach.

> Jednym z jego elementów jest montowanie wzdłuż środkowej linii na

> wiejskich drogach stalowych barierek uniemozliwiających

> wyprzedzanie...

Plan ambitny .....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Rząd szwedzki wprowadza program bezpieczeństwa "Vision Zero", który

> do 2020 roku ma doprowadzić do całkowitego wyeliminowania

> śmiertelnych wypadków na drogach.

> Jednym z jego elementów jest montowanie wzdłuż środkowej linii na

> wiejskich drogach stalowych barierek uniemozliwiających

> wyprzedzanie...

To jest realizacja myśli czołowych ideologów socjalizmu: Marksa, Engelsa i mAbZa.

zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Rząd szwedzki wprowadza program bezpieczeństwa "Vision Zero", który

> do 2020 roku ma doprowadzić do całkowitego wyeliminowania

> śmiertelnych wypadków na drogach.

> Jednym z jego elementów jest montowanie wzdłuż środkowej linii na

> wiejskich drogach stalowych barierek uniemozliwiających

> wyprzedzanie...

Hmm, a przewidzieli przepuszczanie pojazdu uprzywilejownego w postaci Scanii lub innego mastodonta w wydaniu pożarniczym ? zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Rząd szwedzki wprowadza program bezpieczeństwa "Vision Zero", który

> do 2020 roku ma doprowadzić do całkowitego wyeliminowania

> śmiertelnych wypadków na drogach.

> Jednym z jego elementów jest montowanie wzdłuż środkowej linii na

> wiejskich drogach stalowych barierek uniemozliwiających

> wyprzedzanie...

a jak nie pomoże to niech na drodze zrobią TORY !!! screwy.gifhehe.gif

HanYs

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>na

> wiejskich drogach stalowych barierek uniemozliwiających

> wyprzedzanie...

To chyba niedługo zaczną rolnikom podpalać ciągniki żeby nie blokowały dróg. smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Rząd szwedzki wprowadza program bezpieczeństwa "Vision Zero", który

> do 2020 roku ma doprowadzić do całkowitego wyeliminowania

> śmiertelnych wypadków na drogach.

> Jednym z jego elementów jest montowanie wzdłuż środkowej linii na

> wiejskich drogach stalowych barierek uniemozliwiających

> wyprzedzanie...

hahahaha za wszelka cene ma nie byc wypadkow drogowy a co z reszta.... nie wazne smile.gifconfused.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, my Polacy oczywiście najmądrzejsi i wszystkowiedzący ale wypadków mamy najwięcej w Europie, no może równamy się z Turcją

Byłem i widziałem i podobało mi się to że są te barierki oddzielające pasy ruchu, przynajmniej byłem spokojny że jakiś debil nie wyskoczy mi na 3go i nie będę miał czołówki.

A Wy co myślicie, że tamte "wiejskie drogi" to takie jak u nas 3 lub 4 rzędne kategorie? Panowie tamte drogi wiejskie to jak u nas te z czerwoną kreską na mapie czyli w naszych warunkach pierwszorzędne. Poza tym są tam co kilkaset metrów porzeżenia o 2 pas w jednym kierunku czyli co kilkaset metrów droga robi się dwupasmówka na 400 m do 1 km

Panowie trochę pokory i wiedzy proszę mieć minimalnej jak chcecie porównywać nasze i ich drogi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> hahahaha za wszelka cene ma nie byc wypadkow drogowy a co z

> reszta.... nie wazne

drogi będą jednym wielkim serem szwajcarskim, więc i tak wyprzedzenie będzie mijało się z celem grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Rząd szwedzki wprowadza program bezpieczeństwa "Vision Zero", który

> do 2020 roku ma doprowadzić do całkowitego wyeliminowania

> śmiertelnych wypadków na drogach.

> Jednym z jego elementów jest montowanie wzdłuż środkowej linii na

> wiejskich drogach stalowych barierek uniemozliwiających

> wyprzedzanie...

tia... są różne sytuacje... a wyobraźmy sobie że musisz uciec na drugi pas.. tak nagle jak to sie czasami na drogach zdarza.. i co? wybór jest prosty albo walisz w barierkę i cholera wie jak sie zachowa auto albo w drugiej opcji następuje hit przodem w dajmy na to stojaca przeszkode... życzę powodzenia i do póty do póki nie zmądrzeją ja sie do szwecji autem nie wybieram zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> tia... są różne sytuacje... a wyobraźmy sobie że musisz uciec na

> drugi pas.. tak nagle jak to sie czasami na drogach zdarza.. i

> co? wybór jest prosty albo walisz w barierkę i cholera wie jak

> sie zachowa auto albo w drugiej opcji następuje hit przodem w

> dajmy na to stojaca przeszkode... życzę powodzenia i do póty do

> póki nie zmądrzeją ja sie do szwecji autem nie wybieram

phi nawet tam nie byłeś a się wymądrzasz, poszukaj mojej wcześniejszej wypowiedzi w tym wątku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zakrecony.gif anie bylo by taniej przyspawac wszystkie auta do siebie hahaha.gifalbo wszystkie skasowac screwy.gif

az sie boje czy aby nasz rzad nie wymysli czegos rownie idiotycznego screwy.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Panowie trochę pokory i wiedzy proszę mieć minimalnej jak chcecie

Swiente słowa.

Jak by sie kto pytal dla czego chodze piechotą z dala od ciągów komunikacyjnych to właśnie dla tego o czym pisał mój poprzednik.

Polacy za kierownicą, banda rozwydrzonych do nieprzytomności zlamasów w przedłużaczach swych dawno uwiądłych penisów.

Bez generalizowania, nie wszyswcy tak mają. Tylko polamańcow za dużo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hahaha.gifa nie lepiej zrobic wszystkie drogi jednokierunkowe ?barierek nie trzeba bedzie stawiac!!mam nadzieje ze jakas agencja rzadowa nie sledzi tego watku?? brrrr sciana.gif
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Hmm, a przewidzieli przepuszczanie pojazdu uprzywilejownego w postaci

> Scanii lub innego mastodonta w wydaniu pożarniczym ?

W Paryżu w wielu miejscach pasy są rozdzielone podwyższonymi krawężnikami. Osobowy tego nawet nie przejedzie, ale "mastodont" po prostu weźmie je okrakiem między koła.

Co do tego, że "mnietek z kamazem" też tak zrobi - nie przejdzie. Jak go kamery nie wyłąpią, to ludzie sami na 112 zadzwonią, albo wcześniej wpadnie na żandarma stojacego na rogu ulicy zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Rząd szwedzki wprowadza program bezpieczeństwa "Vision Zero", który

> do 2020 roku ma doprowadzić do całkowitego wyeliminowania

> śmiertelnych wypadków na drogach.

> Jednym z jego elementów jest montowanie wzdłuż środkowej linii na

> wiejskich drogach stalowych barierek uniemozliwiających

> wyprzedzanie...

Problem jest nie w barierkach, tylko w .. idiotach. Wyprzedzających na siłę tam, gdzie naprawdę nie ma ku temu mozliwości. A wysyp takich nastąpił w ciągu ostatnich kilkunastu lat.

Gdyby takich pajaców nie było, nie trzeba by było stawiać barierek.

A dlaczego wysyp takich się zrobił w ostatnich kilkunastu latach? Bo generalnie wzrosła moc pojazdów prowadzonych przez niedoświadczonych kierowców.

A to nastąpiło z dwóch powodów:

powód pierwotny - mocne samochody, ktore w latach 80tych były dostępne tylko dla bardziej majętnych, co powodowało, że za ich kierownicę ludzie zasiadali dopiero po przejeżdżeniu sporej ilości km, a więc mniej chętni do pajacowania, pojawiły się na rynku wtórnym w zasięgu ludzi z niewielkimi pieniędzmi. I mikroskopijnym doświadczeniem na drodze.

powód wtórny - ponieważ tanio zaczęły być dostępne całkiem dobre i bardzo mocne używane samochody z dużym wypasem, spadłą sprzedaż "gołych" samochodów małej i średniej klasy o małych mocach, więc producenci rozpoczęli wyścig KM pod maską. I teraz można za nieastronomiczne pieniądze kupić albo nowe silne choć małe samochodziki, albo na rynku używanym, już za całkiem przystępne kwoty.

I generalnie nastąpiło "przekazanie brzytwy w ręce małpy". A to pociąga za sobą konieczność wprowadzania ograniczeń w postaci rozwiązań "mechanicznych", jako że trudno małpie jest przemówić do rozumu zlosnik.gif

I niestety przez to będzie coraz trudniej jeździć. Ale to są naturalne konsekwencje powiedzenia w pewnym momencie A. Potem już nie można nie powiedzieć B.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Rząd szwedzki wprowadza program bezpieczeństwa "Vision Zero", który

> do 2020 roku ma doprowadzić do całkowitego wyeliminowania

> śmiertelnych wypadków na drogach.

> Jednym z jego elementów jest montowanie wzdłuż środkowej linii na

> wiejskich drogach stalowych barierek uniemozliwiających

> wyprzedzanie...

powaliło szwedów do końca screwy.gifadmin.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawia mnie jeszcze jedna sprawa.

Dlaczego współcześnie produkowane samochody mają Vmax>130 km/h?

Przecież w niemal wszystkich krajach (wyjąek stanowią tutaj Niemcy) nie można legalnie przekraczać 130 km/h na drogach publicznych. Więc po co 150, 200... 250 km/h skoro NIE WOLNO. Żeby się lepiej sprzedawało?

Bez sensu oslabiony.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Żeby się lepiej

> sprzedawało?

Tylko i wyłącznie.

> Bez sensu

Ale nie da się tego obejść. Swojego czasu we Francji Rancuz wytoczył sprawę jednej z francuskich marek, że przy prędkości 180 km/h gwiżdzą mu uszczelki w drzwiach i ASO nie jest w stanie nic z tym zrobić.

Przed oddaniem sprawy do sądu producent zasłaniał się właśnie argumentem, że maksymalna dozwolona prędkość we Francji wynosi 130 km/h, więc roszczenie jest bezpodstawne.

Ale sąd uznal, że skoro producent podaje Vmax 200 km/h, to ma obowiązek zapewnienia, że pojazd spełnia wszystkie parametry do tej prędkości, bo np. kierujący może sobie nim jeździć po niemieckich autostradach.

Jak na razie po dużych i długich dyskusjach producenci samochodów wprowadzili "dobrowolne ograniczenie" ich prędkości do 250 km/h zlosnik.gif

Ale jest to ograniczenie elektroniczne, któe zdejmuje się w 5 minut. Póki wóz jest na gwarancji, batem jest jej utrata za taki ruch. Ale gdy gwarancja się kończy, nie ma żadnego bata.

Poza tym trudno jest wymuszać ograniczenie prędkości produkowanych pojazdów, motywując to, że "mogą być niebezpieczne", nawet podpierając to bezspornymi faktami. Na tej zasadzie można by gnoić producentów komórek, bo przecież używają ich także bandyci. I dlatego stosuje się coraz bardziej restrykcyjne i represyjne przeciwdziałania konkretnemu użyciu przedmiotu, a nie jego potencjalnym funkcjom. W końcu młotkiem też można zabić, ale młotki się dalej produkuje. Z tym, że ludzie jakoś lepiej rozumieją jak nie zabijać młotkami, niż samochodami. Ba, nawet nie domagają się ograniczenia produkcji młotków zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak na razie po dużych i długich dyskusjach producenci samochodów

> wprowadzili "dobrowolne ograniczenie" ich prędkości do 250 km/h

Z którego powoli się wycofują oslabiony.gif

> Poza tym trudno jest wymuszać ograniczenie prędkości produkowanych

> pojazdów, motywując to, że "mogą być niebezpieczne", nawet podpierając to bezspornymi faktami.

Zależnie od punktu widzenia, może się to wydawać zupełnie bezsensowne, bo czy pieszego potrąci samochód jadący z prędkością 90 km/h czy 190 km/h będzie z jego punktu widzenia bez różnicy.

Z kolei zderzenie samochodów, w którym jeden jechał 90 km/h (załóżmy, że zdążył wyhamować do 30 km/h) i drugiego, który jechał 190 km/h (udalo mu się wytracić 90 km/h) robi niebagatelną różnicę. Inne będą przecież skutki zderzenia przy 130 km/h lub 60 km/h.

> Na tej zasadzie można by gnoić producentów komórek, bo przecież używają ich także

> bandyci. I dlatego stosuje się coraz bardziej restrykcyjne i

> represyjne przeciwdziałania konkretnemu użyciu przedmiotu, a nie jego potencjalnym funkcjom.

I to jest dla mnie chore. Bo jeśli producent miseczek do przechowywania żywności musi spełnić normy bezpieczeństwa swojego produktuczęsto na wyrost (aby nie powodował uczuleń, nie zmieniał właściwości w skrajnych temp. itp.) z branżą motoryzacyjną jest wręcz odwrotnie. Produkują samochody, które nie spełniają jak dla mnie wymogów bezpieczeństwa. Bo jeśli daje komuś do ręki przyrząd, którym może jeździć z prędkością 200 km/h to powinnienem zapewnić mu bezpieczeństwo w razie jego pomyłki (tak, jak np. z miseczką, którą zostawię na słońcu - ona nie stopi się po 15 minutach i nie zintegruje się z moja ręką).

A jeśli nie potrafię spełnić wymagań, powinnienem dostosować właściwości przedmiotu - w przypadku samochodu zmniejszyć prędkość maksymalną.

> W końcu młotkiem też można zabić, ale młotki się dalej produkuje. Z tym, że ludzie jakoś lepiej

> rozumieją jak nie zabijać młotkami, niż samochodami. Ba, nawet nie domagają się ograniczenia produkcji młotków.

Tak... rozumiem. Wiem również, że zmniejszanie prędkości nie zmieni samochodu w rzecz całkowicie bezpieczną, bo człowieka można zabić przejeżdżając po nim z prędkością 2 km/h. Ale poważne ograniczenia prędkości maksymalnych samochodów wg mnie poprawiłyby nieco bezpieczeństwo na drogach (szczególnie wśród "drogowych kierowców rajdowych" bez wyobraźni).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zastanawia mnie jeszcze jedna sprawa.

> Dlaczego współcześnie produkowane samochody mają Vmax

> Przecież w niemal wszystkich krajach (wyjąek stanowią tutaj Niemcy)

> nie można legalnie przekraczać 130 km/h na drogach publicznych.

> Więc po co 150, 200... 250 km/h skoro NIE WOLNO. Żeby się lepiej

> sprzedawało?

> Bez sensu

ciekawy punkt widzenia.. bardzo.. zeby.GIF Twoj samochod jaki ma silnik?

wiec tak, produkuja takie samochody, zeby mozna bylo nimi jezdzic 150,200,250 kmh. IThankYou.gif

nie jest wina producentow gleboka glupota ograniczen na drogach smile.gif

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo to trochę tak, jak z analogią do zamków na drzwiach.

Ich nie wprowadzono dlatego, że wszyscy kradną.

Je wprowadzono dlatego, że nieliczni niektórzy zaczęli kraść.

Ale z samochodami jeszcze do tego szczebla nie doszło. Za to idzie ku niemu w plaszczyźnie fotoradarów, kamer obserwacyjnych, systemów śledzenia samochodów (pisałem kiedyś o prowadzonych w UK próbach "kablowania przez samochody na samochody" zlosnik.gif) itp.

Świat psieje, ale i tak to przeżyje.

Wracając do analogii zamków - w Afryce kilkadziesiat lat temu w domach nie stosowalo się zamków. Była taka sama zasada, jak w schroniskach górskich w Europie - wędrowiec mógł z domu skorzystać, pod warunkiem że zostawiał go w stanie niepogorszonym dla następnego odwiedzajacego.

Ale potem jednak zamki trzeba było zacząć zakładać, bo o stanie niepogorszonym nawet już w ogóle nie było co mówić, dobrze, jeżeli jakikolwiek stan pozostał.

A potem oprócz zamków, u znajomego przy każdym oknie stał naładowany Winchester. Ale też ludzie z tym zyja. I wcale nie twierdzę, że lepiej, nie jestem specjalistą od markitingu zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale z samochodami jeszcze do tego szczebla nie doszło. Za to idzie ku

> niemu w plaszczyźnie fotoradarów, kamer obserwacyjnych, systemów

> śledzenia samochodów (pisałem kiedyś o prowadzonych w UK próbach

> "kablowania przez samochody na samochody" ) itp.

nie moge oprzec sie wrazeniu ze nie sa to dzialania zmierzajace do poprawy bezpieczenstwa, nie opieraja sie na analizie miejsc szczegolnie niebezpiecznych, nie prowadza do zweryfikowania istniejacych ograniczen, a sluza tylko i wylacznie sciagnieciu kasy z kierowcow frown.gif no, moze nie 'tylko i wylacznie' ale w duzej wiekszosci. w Olsztynie tylko dwa fotoradary stoja w miare sensownie.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nie moge oprzec sie wrazeniu ze nie sa to dzialania zmierzajace do

> poprawy bezpieczenstwa, nie opieraja sie na analizie miejsc

> szczegolnie niebezpiecznych, nie prowadza do zweryfikowania

> istniejacych ograniczen, a sluza tylko i wylacznie sciagnieciu

> kasy z kierowcow no, moze nie 'tylko i wylacznie' ale w duzej

> wiekszosci. w Olsztynie tylko dwa fotoradary stoja w miare

> sensownie.

> pozdrawiam

Raczej władze postanowiły połączyć "społecznie korzystne" z 'dochodowym".

U nas na razie nie widać owej "korzyści społecznej' wyrażającej się spadkiem liczby / tragiczności wypadków, ale w krajach gdzie od FR się roi, ludzie rzeczywiście jeżdżą wolniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Raczej władze postanowiły połączyć "społecznie korzystne" z

> 'dochodowym".

> U nas na razie nie widać owej "korzyści społecznej' wyrażającej się

> spadkiem liczby / tragiczności wypadków, ale w krajach gdzie od

> FR się roi, ludzie rzeczywiście jeżdżą wolniej.

imho jednak nie tedy droga. tam gdzie mozna niech jezdza szybciej (powiedzmy do 150-180), tam gdzie nie mozna niech sobie stawia te fotoradary.

u nas dwa stoja w poblizu szkol, reszta stoi na dwupasmowkach przy ktorych niespecjalnie sa budynki. co wiecej, do przekraczania predkosci motywuje mnie dodatkowo 'inteligenty system swiatel' - przy 100-110 sie wyrabiam idalnie, przy przepisowych 50- 70 stoje na kazdych.

fajnie tez jest jezdzic 10k km miesiecznie z vmax 90-110 wink.gif

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Z kolei zderzenie samochodów, w którym jeden jechał 90 km/h (załóżmy,

> że zdążył wyhamować do 30 km/h) i drugiego, który jechał 190

> km/h (udalo mu się wytracić 90 km/h) robi niebagatelną różnicę.

> Inne będą przecież skutki zderzenia przy 130 km/h lub 60 km/h.

To który zwalnia o ile confused.gif

Uwaga techniczna: przyjmijmy, że samochód na zablokowanych lub bliskich blokady hamulcach ma stałe opóźnienie, np. -0,8g (ziemskiego). Wtedy hamowanie w tym samym CZASIE daje spadek prędkości z 90km/h do 60km/h albo ze 190km/h do 160km/h. Energia kinetyczna zmniejszy się w stosunku takim, jak kwadraty prędkości - czyli (60/90)exp2=0,45, w drugim - (160/190)exp2=0,71 energii początkowej. Energia uderzenia przy 160 będzie SIEDMIOKROTNIE większa, niż przy 60.

Jeśli przyjmiemy, że na hamowanie został nam ten sam ODCINEK DROGI, to rachunki są bezlitosne - kierowca jadący 90 łagodnie się zatrzyma, gdy ten jadący 190 nie zdąży nawet położyć buta na hamulcu. Parę lat temu facet wyprzedził mnie z nie tak wielką nadwyżką prędkości (mogło być jego 105, moje 80), wracając na swój pas spanikował, nacisnął hamulec i wydachował. Zatrzymałem się spokojnie obok niego - już leżał w rowie.

A u nas budują wysepki z bałwanami - można się ładnie nadziać w nocy. Np. między Dębicą a Tarnowem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ciekawy punkt widzenia.. bardzo.. Twoj samochod jaki ma silnik?

...nie rozśmieszaj mnie hehe.gif

> wiec tak, produkuja takie samochody, zeby mozna bylo nimi jezdzic

> 150,200,250 kmh.

> nie jest wina producentow gleboka glupota ograniczen na drogach

> pozdrawiam

To bardzo bezosobowa wypowiedź - "głupota ograniczeń"... czy ograniczenia mogą być głupie? czy to ludzie do nich nie dorośli?

PS. Nie mam nic do szybkiej jazdy, ale nie na naszych, publicznych drogach, pełnych innych ludzi, którzy uwierz mi nie chcą brać udziału w tym wyścigu skromny.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Za to idzie ku niemu w plaszczyźnie fotoradarów, kamer obserwacyjnych, systemów

> śledzenia samochodów (pisałem kiedyś o prowadzonych w UK próbach

> "kablowania przez samochody na samochody" ) itp.

Jednak uparcie będę twierdzić, ze fotoradary są potrzebne - ludzie muszą czuć bat nad sobą... czy będzie to Winchester czy aparacik na skraju drogi - zależy już od kraju i ludzi zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To który zwalnia o ile

> Uwaga techniczna: przyjmijmy, że samochód na zablokowanych lub

> bliskich blokady hamulcach ma stałe opóźnienie, np. -0,8g

> (ziemskiego). Wtedy hamowanie w tym samym CZASIE daje spadek

> prędkości z 90km/h do 60km/h albo ze 190km/h do 160km/h. Energia

> kinetyczna zmniejszy się w stosunku takim, jak kwadraty

> prędkości - czyli (60/90)exp2=0,45, w drugim -

> (160/190)exp2=0,71 energii początkowej.

Zakładasz, że oba hamują tak samo... ja zakładam, że ten jadący szybciej ma lepsze hamulce, a także kierowcę, którego zalewa adrenalina biglaugh.gif

> Energia uderzenia przy

> 160 będzie SIEDMIOKROTNIE większa, niż przy 60.

> Jeśli przyjmiemy, że na hamowanie został nam ten sam ODCINEK DROGI,

> to rachunki są bezlitosne - kierowca jadący 90 łagodnie się

> zatrzyma,

Doskonale - ale nie pomoże mu to... bo

> gdy ten jadący 190 nie zdąży nawet położyć buta na

> hamulcu.

Dzięki za poparcie obliczeniami - nie chcialo mi się zlosnik.gif

> A u nas budują wysepki z bałwanami - można się ładnie nadziać w nocy.

> Np. między Dębicą a Tarnowem.

Ta droga od Rzeszowa do Krakowa w okolicach Ropczyc jest... cóż - powiedziałbym że dość stresująca zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ...nie rozśmieszaj mnie

> To bardzo bezosobowa wypowiedź - "głupota ograniczeń"... czy

> ograniczenia mogą być głupie? czy to ludzie do nich nie dorośli?

Jeżeli nie będziemy uogólniali tematu, to w Polsce mogą być głupie - na przykład 50 km/h na bezkolizyjnych odcinkach trasy Łazienkoweksiej czy Wisłostrady w Warszawie. Podobnie jk 40 km/h ustawiane gdzieś na prostej drodze, bo "jak genek nawalony wracał do domu, to go ochlapali". Mogą być także głupie w drugą stronę - na przykład 100 km/h na przejściach dla pieszych bez sygnalizacji świetlnej na wylocie z Warszawy na Gdańsk. Czy to samo 40 km/h ustawiane w miejscu, gdzie tak naprawdę przy 30 km/h jest trudno utrzymać tor jazdy. A głównym polskim grzechem jest (pasujące do naszej tendencji uogólniania) "dywanowe' stosowanie ograniczeń, czyli generalnie jeżeli na 5 km jest jedno niebepieczne miejsce, to albo na całym odcinku wprowadzamy 40 km/h, albo nie wprowadzamy ograniczenia wcale. Po świecie ograniczenia stosuje się zdecydowanie bardziej "punktowo", a do tego i stopniowo, tzn, rzadko spotkasz się na drodze z Vmax 90 km/h ze znakiem 40 km/h, nie poprzedzonym w odpowiednich odległościach znakami np. 70 km/h i 50 km/h.

> PS. Nie mam nic do szybkiej jazdy, ale nie na naszych, publicznych

> drogach, pełnych innych ludzi, którzy uwierz mi nie chcą brać

> udziału w tym wyścigu

I o to chodzi - u nas ludziom zatłoczone miasta i drogi mylą się z torami F1, OSami i trasami rajdowymi. Też sobie lubię szybko pojedzić i to robię, ale z uwzględnieniem panujących warunków, co często oznacza także jazdę wolniejszą, niż wynika z oznakowania czy przepisów ogólnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jednak uparcie będę twierdzić, ze fotoradary są potrzebne - ludzie

> muszą czuć bat nad sobą... czy będzie to Winchester czy aparacik

> na skraju drogi - zależy już od kraju i ludzi

Nie neguję ich potrzeby, ale podkreślam konieczność sensownego rozmieszczania np. przy niebezpiecznym przejściu dla pieszych, a nie 200 metrow przed czy 100 metrów za, gdzie niebezpieczeństwa nie ma, ale za to można się wygodnie z takim urzędzeniem ustawići schować.

I podkreslam też koniecznośc urealnienia ograniczeń prędkości, nie tylko zmniejszania, ale także podwyższania tam, gdzie droga jest do tego technicznie dostosowana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, ze 150 - 180 może być w Polsce problem, bo nawet niektóre autostrady nie spełniają warunków technicznych takich prędkości. Nie pamiętam w którym miejscu, ale na A4 pomiędzy wysokością Opola i Wrocka przy 150 zaczyna rzucać w górę i w dół tak, że można z drogi wylecieć. Nie mówiąc o pięknych prostopadłych wjazdach i wyjazdach za Kostomłotami.

Pamiętaj, że prędkość techniczna drogi to nie tylko ile się da wyciągnąć na jej nawierzchni, ale także konstrukcja wjazdów i wyjazdów. Jeżeli tak jak na A4, żeby zjechać z autostrady musisz praktycznie się zatrzymać na prawym pasie (a awaryjnego nie ma), to ktoś jadący z tyłu ma duże szanse Cię zmasakrować, nie spodziewając się takiego manewru z Twojej strony, tym badziej że na znakach są pokazane wyjazdy autostradowe, czyli z "wybiegówką". Nawet jakiś czas temu na AK było zdjęcie czegoś takiego - trudno mi było w to uwierzyć, ale kiedy mi przeszło przez to wyjechać, było znacznie gorzej niż na zdjęciu, bo facet jadący za mną do ostatniej chwili nie mógł uwierzyć, że się zatrzymuję zlosnik.gif

Z drugiej strony mogę też podejść do tego inaczej - a cóż tak ważnego robisz, że musisz miesięcznie jeździć 10 tkm ryzykując życiem własnym i innych? To tylko dowodzi złej organizacji pracy firmy, która Cię do tego zmusza a także tego, że tak długo, jak ludzie się chcą podejmować takich karkołomnych zadań, dają firmom argument, żeby do tego zmuszać innych. I ta druga część rozumowania na całym świecie prowadzi do tego, że policje wszelkimi siłami starają się takich ludzi wyeliminować z dróg, bo innego sposobu nie mają - a póki to zjawisko istnieje bezkarnie, zawsze są chętni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jeżeli nie będziemy uogólniali tematu, to w Polsce mogą być głupie -

> na przykład 50 km/h na bezkolizyjnych odcinkach trasy

> Łazienkoweksiej czy Wisłostrady w Warszawie. Podobnie jk 40 km/h

> ustawiane gdzieś na prostej drodze, bo "jak genek nawalony

> wracał do domu, to go ochlapali".

Tak zrobili u mnie... 40km/h z góry... cóż - przyznam się, zostałem tam raz "namierzony i zestrzelony" za zawrotną prędkość 62 km/h, ale... gdybym tylko mógł, ufundowalbym tam fotoradar, bo odkąd postawiono znak, ludzie zaczęli jeździć 90 z góry i 90 pod górę... oslabiony.gif

> Mogą być także głupie w drugą

> stronę - na przykład 100 km/h na przejściach dla pieszych bez

> sygnalizacji świetlnej na wylocie z Warszawy na Gdańsk. Czy to

> samo 40 km/h ustawiane w miejscu, gdzie tak naprawdę przy 30

> km/h jest trudno utrzymać tor jazdy. A głównym polskim grzechem

> jest (pasujące do naszej tendencji uogólniania) "dywanowe'

> stosowanie ograniczeń, czyli generalnie jeżeli na 5 km jest

> jedno niebepieczne miejsce, to albo na całym odcinku wprowadzamy

> 40 km/h, albo nie wprowadzamy ograniczenia wcale. Po świecie

> ograniczenia stosuje się zdecydowanie bardziej "punktowo", a do

> tego i stopniowo, tzn, rzadko spotkasz się na drodze z Vmax 90

> km/h ze znakiem 40 km/h, nie poprzedzonym w odpowiednich

> odległościach znakami np. 70 km/h i 50 km/h.

A co jest najgorsze, że ludzie widząc niepotrzebne wg nich ograniczenia zaczną przenosić te cechy na ograniczenia potrzebne.

Dlatego staram się nie kwestionować ograniczeń - korona mi z głowy nie spadnie, jeśli zwolnię... nawet jeśli to prosty odcinek drogi.

Życie wtedy staje się takie proste zlosnik.gif

> I o to chodzi - u nas ludziom zatłoczone miasta i drogi mylą się z

> torami F1, OSami i trasami rajdowymi. Też sobie lubię szybko

> pojedzić i to robię, ale z uwzględnieniem panujących warunków,

> co często oznacza także jazdę wolniejszą, niż wynika z

> oznakowania czy przepisów ogólnych.

ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ...nie rozśmieszaj mnie

hmm, ale leci ponad 130, nie? smile.gif

a jak z wyprzedzaniem? wyobrazasz sobie 3.0 V6 z ultrakrotka skrzynia zeby nie przekraczal 130? a co jak juz pojedziesz do D? smile.gif

> To bardzo bezosobowa wypowiedź - "głupota ograniczeń"... czy

> ograniczenia mogą być głupie?

jest ich cala masa. w przeciwienstwie do Lucyfera uogolnie - dwupasmowka w miescie - ogr. do 50, zjezdzamy na waska osiedlowke i hamujemy az do 40. to imho glupie. przy czym podnioslbym 50 do 70-80 i ograniczal przed skrzyzowaniami. dlaczego? bo i tak tak wiekszosc jezdzi, tak jest w miare wygodnie i nie zabija sie nikt co tydzien/miesiac czy nawet rok.

> czy to ludzie do nich nie dorośli?

> PS. Nie mam nic do szybkiej jazdy, ale nie na naszych, publicznych

> drogach, pełnych innych ludzi, którzy uwierz mi nie chcą brać

> udziału w tym wyścigu

ale nikogo nie zmuszam, naprawde. nie mam nic przeciwko jak ktos jedzie sobie 50-60 prawym pasem, a ja go moge wyprzedzic lewym. nie mam nic jesli na trasie jedzie te 90 - to juz moja sprawa zeby go wyprzedzic skoro chce jechac szybciej. nie wyjezdzam na przeciwny pas ruchu, nie zmuszam nikogo do uciekania na pobocze ani nic podobnego. a i tak jednak w trasie jezdze 120-150 przelotowo (zakladajac dobre warunki i w miare akceptowalna trase).

jeszcze raz - mam znajomka ktory robi 10k km miesiecznie. nie wyobrazam sobie zeby facet mial non stop jezdzic przepisowo. uwazam ze ograniczenia powinny zostac nieco podniesione - w trasie jakies +20 kph byloby w sam raz. i tak wiekszosc tak jezdzi, a samochody sa znacznie lepsze niz kiedy ustalali te limity.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.