Gość SYSTEM Napisano 11 Marca 2006 Udostępnij Napisano 11 Marca 2006 Rząd szwedzki wprowadza program bezpieczeństwa "Vision Zero", który do 2020 roku ma doprowadzić do całkowitego wyeliminowania śmiertelnych wypadków na drogach. Jednym z jego elementów jest montowanie wzdłuż środkowej linii na wiejskich drogach stalowych barierek uniemozliwiających wyprzedzanie... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Simon Napisano 11 Marca 2006 Udostępnij Napisano 11 Marca 2006 > Rząd szwedzki wprowadza program bezpieczeństwa "Vision Zero", który > do 2020 roku ma doprowadzić do całkowitego wyeliminowania > śmiertelnych wypadków na drogach. > Jednym z jego elementów jest montowanie wzdłuż środkowej linii na > wiejskich drogach stalowych barierek uniemozliwiających > wyprzedzanie... Moim zdaniem takie barierki mogą pogorszyć bezpieczeństwo,ale ja młody jestem i sie nie znam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jozek Napisano 11 Marca 2006 Udostępnij Napisano 11 Marca 2006 hahahah - kretynizm. jak np. karetka przejedzie ? i jeszcze wiele innych jak ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Raving Napisano 11 Marca 2006 Udostępnij Napisano 11 Marca 2006 > Rząd szwedzki wprowadza program bezpieczeństwa "Vision Zero", który > do 2020 roku ma doprowadzić do całkowitego wyeliminowania > śmiertelnych wypadków na drogach. > Jednym z jego elementów jest montowanie wzdłuż środkowej linii na > wiejskich drogach stalowych barierek uniemozliwiających > wyprzedzanie... Plan ambitny ..... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cinos Napisano 11 Marca 2006 Udostępnij Napisano 11 Marca 2006 i na swiatlach jeżdza w dzien Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cinek Napisano 11 Marca 2006 Udostępnij Napisano 11 Marca 2006 > Rząd szwedzki wprowadza program bezpieczeństwa "Vision Zero", który > do 2020 roku ma doprowadzić do całkowitego wyeliminowania > śmiertelnych wypadków na drogach. > Jednym z jego elementów jest montowanie wzdłuż środkowej linii na > wiejskich drogach stalowych barierek uniemozliwiających > wyprzedzanie... To jest realizacja myśli czołowych ideologów socjalizmu: Marksa, Engelsa i mAbZa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gripen Napisano 11 Marca 2006 Udostępnij Napisano 11 Marca 2006 > Rząd szwedzki wprowadza program bezpieczeństwa "Vision Zero", który > do 2020 roku ma doprowadzić do całkowitego wyeliminowania > śmiertelnych wypadków na drogach. > Jednym z jego elementów jest montowanie wzdłuż środkowej linii na > wiejskich drogach stalowych barierek uniemozliwiających > wyprzedzanie... Hmm, a przewidzieli przepuszczanie pojazdu uprzywilejownego w postaci Scanii lub innego mastodonta w wydaniu pożarniczym ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
DamianB Napisano 11 Marca 2006 Udostępnij Napisano 11 Marca 2006 > Hmm, a przewidzieli przepuszczanie pojazdu uprzywilejownego w postaci > Scanii lub innego mastodonta w wydaniu pożarniczym ? moze beda zdalnie sterowane i chowane pod ziemie (biarierki, nie Scanie:P) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Morgan Napisano 12 Marca 2006 Udostępnij Napisano 12 Marca 2006 HAHAHAHA smiertelnych wypadkow na drodze nie bedzei a co bedzie sie dzailo po za nia to juz ich nie interesuje grunt ze drogi beda bezpieczne Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zolu Napisano 12 Marca 2006 Udostępnij Napisano 12 Marca 2006 Nic tylko sie cieszyc... bedzie wiecej aut na import Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
BravoMan Napisano 12 Marca 2006 Udostępnij Napisano 12 Marca 2006 Jakoś sobie tego nie wyobrażam. Wieś kojarzy mi sie z ciagnikami, równiez takimi, które jada po ulicy . Ciekawe jak poradzą sobie z korkami na wioskach Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
HanYs Napisano 12 Marca 2006 Udostępnij Napisano 12 Marca 2006 > Rząd szwedzki wprowadza program bezpieczeństwa "Vision Zero", który > do 2020 roku ma doprowadzić do całkowitego wyeliminowania > śmiertelnych wypadków na drogach. > Jednym z jego elementów jest montowanie wzdłuż środkowej linii na > wiejskich drogach stalowych barierek uniemozliwiających > wyprzedzanie... a jak nie pomoże to niech na drodze zrobią TORY !!! HanYs Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
aras Napisano 12 Marca 2006 Udostępnij Napisano 12 Marca 2006 Możesz podać źródło ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Shinr Napisano 12 Marca 2006 Udostępnij Napisano 12 Marca 2006 w Krakowie jest conajmniej kilka kilometrow betonowych separatorow... owszem eliminuja zderzenia czolowe, ale czasem przejazd karetki jest klopotem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ToRpEdA Napisano 12 Marca 2006 Udostępnij Napisano 12 Marca 2006 > i na swiatlach jeżdza w dzien to już inna kwestiaaaa BTW: nie wiadomo co nasz rządzik jeszcze ponawymysla Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
aras Napisano 12 Marca 2006 Udostępnij Napisano 12 Marca 2006 > Możesz podać źródło ? bieżący Newsweek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
satan Napisano 12 Marca 2006 Udostępnij Napisano 12 Marca 2006 > To jest realizacja myśli czołowych ideologów socjalizmu: Marksa, > Engelsa i mAbZa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SzymK Napisano 12 Marca 2006 Udostępnij Napisano 12 Marca 2006 >na > wiejskich drogach stalowych barierek uniemozliwiających > wyprzedzanie... To chyba niedługo zaczną rolnikom podpalać ciągniki żeby nie blokowały dróg. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mrogal Napisano 12 Marca 2006 Udostępnij Napisano 12 Marca 2006 > Rząd szwedzki wprowadza program bezpieczeństwa "Vision Zero", który > do 2020 roku ma doprowadzić do całkowitego wyeliminowania > śmiertelnych wypadków na drogach. > Jednym z jego elementów jest montowanie wzdłuż środkowej linii na > wiejskich drogach stalowych barierek uniemozliwiających > wyprzedzanie... hahahaha za wszelka cene ma nie byc wypadkow drogowy a co z reszta.... nie wazne Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Twister74 Napisano 12 Marca 2006 Udostępnij Napisano 12 Marca 2006 Heh, my Polacy oczywiście najmądrzejsi i wszystkowiedzący ale wypadków mamy najwięcej w Europie, no może równamy się z Turcją Byłem i widziałem i podobało mi się to że są te barierki oddzielające pasy ruchu, przynajmniej byłem spokojny że jakiś debil nie wyskoczy mi na 3go i nie będę miał czołówki. A Wy co myślicie, że tamte "wiejskie drogi" to takie jak u nas 3 lub 4 rzędne kategorie? Panowie tamte drogi wiejskie to jak u nas te z czerwoną kreską na mapie czyli w naszych warunkach pierwszorzędne. Poza tym są tam co kilkaset metrów porzeżenia o 2 pas w jednym kierunku czyli co kilkaset metrów droga robi się dwupasmówka na 400 m do 1 km Panowie trochę pokory i wiedzy proszę mieć minimalnej jak chcecie porównywać nasze i ich drogi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kanu Napisano 12 Marca 2006 Udostępnij Napisano 12 Marca 2006 > hahahaha za wszelka cene ma nie byc wypadkow drogowy a co z > reszta.... nie wazne drogi będą jednym wielkim serem szwajcarskim, więc i tak wyprzedzenie będzie mijało się z celem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
miodek_sc Napisano 12 Marca 2006 Udostępnij Napisano 12 Marca 2006 > Rząd szwedzki wprowadza program bezpieczeństwa "Vision Zero", który > do 2020 roku ma doprowadzić do całkowitego wyeliminowania > śmiertelnych wypadków na drogach. > Jednym z jego elementów jest montowanie wzdłuż środkowej linii na > wiejskich drogach stalowych barierek uniemozliwiających > wyprzedzanie... tia... są różne sytuacje... a wyobraźmy sobie że musisz uciec na drugi pas.. tak nagle jak to sie czasami na drogach zdarza.. i co? wybór jest prosty albo walisz w barierkę i cholera wie jak sie zachowa auto albo w drugiej opcji następuje hit przodem w dajmy na to stojaca przeszkode... życzę powodzenia i do póty do póki nie zmądrzeją ja sie do szwecji autem nie wybieram Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Twister74 Napisano 12 Marca 2006 Udostępnij Napisano 12 Marca 2006 > tia... są różne sytuacje... a wyobraźmy sobie że musisz uciec na > drugi pas.. tak nagle jak to sie czasami na drogach zdarza.. i > co? wybór jest prosty albo walisz w barierkę i cholera wie jak > sie zachowa auto albo w drugiej opcji następuje hit przodem w > dajmy na to stojaca przeszkode... życzę powodzenia i do póty do > póki nie zmądrzeją ja sie do szwecji autem nie wybieram phi nawet tam nie byłeś a się wymądrzasz, poszukaj mojej wcześniejszej wypowiedzi w tym wątku Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gripen Napisano 12 Marca 2006 Udostępnij Napisano 12 Marca 2006 > moze beda zdalnie sterowane i chowane pod ziemie (biarierki, nie > Scanie:P) Szwedzi to zapobiegliwy naród, z pewnoscią mają stosowne rozwiązania Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarCo Napisano 12 Marca 2006 Udostępnij Napisano 12 Marca 2006 anie bylo by taniej przyspawac wszystkie auta do siebie albo wszystkie skasowac az sie boje czy aby nasz rzad nie wymysli czegos rownie idiotycznego Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szlachcic Napisano 12 Marca 2006 Udostępnij Napisano 12 Marca 2006 > Panowie trochę pokory i wiedzy proszę mieć minimalnej jak chcecie Swiente słowa. Jak by sie kto pytal dla czego chodze piechotą z dala od ciągów komunikacyjnych to właśnie dla tego o czym pisał mój poprzednik. Polacy za kierownicą, banda rozwydrzonych do nieprzytomności zlamasów w przedłużaczach swych dawno uwiądłych penisów. Bez generalizowania, nie wszyswcy tak mają. Tylko polamańcow za dużo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
prezes Napisano 12 Marca 2006 Udostępnij Napisano 12 Marca 2006 > i na swiatlach jeżdza w dzien to akurat dobrze Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
emzor Napisano 12 Marca 2006 Udostępnij Napisano 12 Marca 2006 Nie no, pomysl wypas A myslalem, ze tylko u nas sie cyrki na drodze wyprawia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarCo Napisano 12 Marca 2006 Udostępnij Napisano 12 Marca 2006 a nie lepiej zrobic wszystkie drogi jednokierunkowe ?barierek nie trzeba bedzie stawiac!!mam nadzieje ze jakas agencja rzadowa nie sledzi tego watku?? brrrr Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lucyfer Napisano 12 Marca 2006 Udostępnij Napisano 12 Marca 2006 > Hmm, a przewidzieli przepuszczanie pojazdu uprzywilejownego w postaci > Scanii lub innego mastodonta w wydaniu pożarniczym ? W Paryżu w wielu miejscach pasy są rozdzielone podwyższonymi krawężnikami. Osobowy tego nawet nie przejedzie, ale "mastodont" po prostu weźmie je okrakiem między koła. Co do tego, że "mnietek z kamazem" też tak zrobi - nie przejdzie. Jak go kamery nie wyłąpią, to ludzie sami na 112 zadzwonią, albo wcześniej wpadnie na żandarma stojacego na rogu ulicy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lucyfer Napisano 12 Marca 2006 Udostępnij Napisano 12 Marca 2006 > Rząd szwedzki wprowadza program bezpieczeństwa "Vision Zero", który > do 2020 roku ma doprowadzić do całkowitego wyeliminowania > śmiertelnych wypadków na drogach. > Jednym z jego elementów jest montowanie wzdłuż środkowej linii na > wiejskich drogach stalowych barierek uniemozliwiających > wyprzedzanie... Problem jest nie w barierkach, tylko w .. idiotach. Wyprzedzających na siłę tam, gdzie naprawdę nie ma ku temu mozliwości. A wysyp takich nastąpił w ciągu ostatnich kilkunastu lat. Gdyby takich pajaców nie było, nie trzeba by było stawiać barierek. A dlaczego wysyp takich się zrobił w ostatnich kilkunastu latach? Bo generalnie wzrosła moc pojazdów prowadzonych przez niedoświadczonych kierowców. A to nastąpiło z dwóch powodów: powód pierwotny - mocne samochody, ktore w latach 80tych były dostępne tylko dla bardziej majętnych, co powodowało, że za ich kierownicę ludzie zasiadali dopiero po przejeżdżeniu sporej ilości km, a więc mniej chętni do pajacowania, pojawiły się na rynku wtórnym w zasięgu ludzi z niewielkimi pieniędzmi. I mikroskopijnym doświadczeniem na drodze. powód wtórny - ponieważ tanio zaczęły być dostępne całkiem dobre i bardzo mocne używane samochody z dużym wypasem, spadłą sprzedaż "gołych" samochodów małej i średniej klasy o małych mocach, więc producenci rozpoczęli wyścig KM pod maską. I teraz można za nieastronomiczne pieniądze kupić albo nowe silne choć małe samochodziki, albo na rynku używanym, już za całkiem przystępne kwoty. I generalnie nastąpiło "przekazanie brzytwy w ręce małpy". A to pociąga za sobą konieczność wprowadzania ograniczeń w postaci rozwiązań "mechanicznych", jako że trudno małpie jest przemówić do rozumu I niestety przez to będzie coraz trudniej jeździć. Ale to są naturalne konsekwencje powiedzenia w pewnym momencie A. Potem już nie można nie powiedzieć B. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
FazaFazowski Napisano 12 Marca 2006 Udostępnij Napisano 12 Marca 2006 > Rząd szwedzki wprowadza program bezpieczeństwa "Vision Zero", który > do 2020 roku ma doprowadzić do całkowitego wyeliminowania > śmiertelnych wypadków na drogach. > Jednym z jego elementów jest montowanie wzdłuż środkowej linii na > wiejskich drogach stalowych barierek uniemozliwiających > wyprzedzanie... powaliło szwedów do końca Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dsazxcvbnm Napisano 12 Marca 2006 Udostępnij Napisano 12 Marca 2006 Zastanawia mnie jeszcze jedna sprawa. Dlaczego współcześnie produkowane samochody mają Vmax>130 km/h? Przecież w niemal wszystkich krajach (wyjąek stanowią tutaj Niemcy) nie można legalnie przekraczać 130 km/h na drogach publicznych. Więc po co 150, 200... 250 km/h skoro NIE WOLNO. Żeby się lepiej sprzedawało? Bez sensu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lucyfer Napisano 12 Marca 2006 Udostępnij Napisano 12 Marca 2006 > Żeby się lepiej > sprzedawało? Tylko i wyłącznie. > Bez sensu Ale nie da się tego obejść. Swojego czasu we Francji Rancuz wytoczył sprawę jednej z francuskich marek, że przy prędkości 180 km/h gwiżdzą mu uszczelki w drzwiach i ASO nie jest w stanie nic z tym zrobić. Przed oddaniem sprawy do sądu producent zasłaniał się właśnie argumentem, że maksymalna dozwolona prędkość we Francji wynosi 130 km/h, więc roszczenie jest bezpodstawne. Ale sąd uznal, że skoro producent podaje Vmax 200 km/h, to ma obowiązek zapewnienia, że pojazd spełnia wszystkie parametry do tej prędkości, bo np. kierujący może sobie nim jeździć po niemieckich autostradach. Jak na razie po dużych i długich dyskusjach producenci samochodów wprowadzili "dobrowolne ograniczenie" ich prędkości do 250 km/h Ale jest to ograniczenie elektroniczne, któe zdejmuje się w 5 minut. Póki wóz jest na gwarancji, batem jest jej utrata za taki ruch. Ale gdy gwarancja się kończy, nie ma żadnego bata. Poza tym trudno jest wymuszać ograniczenie prędkości produkowanych pojazdów, motywując to, że "mogą być niebezpieczne", nawet podpierając to bezspornymi faktami. Na tej zasadzie można by gnoić producentów komórek, bo przecież używają ich także bandyci. I dlatego stosuje się coraz bardziej restrykcyjne i represyjne przeciwdziałania konkretnemu użyciu przedmiotu, a nie jego potencjalnym funkcjom. W końcu młotkiem też można zabić, ale młotki się dalej produkuje. Z tym, że ludzie jakoś lepiej rozumieją jak nie zabijać młotkami, niż samochodami. Ba, nawet nie domagają się ograniczenia produkcji młotków Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dsazxcvbnm Napisano 12 Marca 2006 Udostępnij Napisano 12 Marca 2006 > Jak na razie po dużych i długich dyskusjach producenci samochodów > wprowadzili "dobrowolne ograniczenie" ich prędkości do 250 km/h Z którego powoli się wycofują > Poza tym trudno jest wymuszać ograniczenie prędkości produkowanych > pojazdów, motywując to, że "mogą być niebezpieczne", nawet podpierając to bezspornymi faktami. Zależnie od punktu widzenia, może się to wydawać zupełnie bezsensowne, bo czy pieszego potrąci samochód jadący z prędkością 90 km/h czy 190 km/h będzie z jego punktu widzenia bez różnicy. Z kolei zderzenie samochodów, w którym jeden jechał 90 km/h (załóżmy, że zdążył wyhamować do 30 km/h) i drugiego, który jechał 190 km/h (udalo mu się wytracić 90 km/h) robi niebagatelną różnicę. Inne będą przecież skutki zderzenia przy 130 km/h lub 60 km/h. > Na tej zasadzie można by gnoić producentów komórek, bo przecież używają ich także > bandyci. I dlatego stosuje się coraz bardziej restrykcyjne i > represyjne przeciwdziałania konkretnemu użyciu przedmiotu, a nie jego potencjalnym funkcjom. I to jest dla mnie chore. Bo jeśli producent miseczek do przechowywania żywności musi spełnić normy bezpieczeństwa swojego produktuczęsto na wyrost (aby nie powodował uczuleń, nie zmieniał właściwości w skrajnych temp. itp.) z branżą motoryzacyjną jest wręcz odwrotnie. Produkują samochody, które nie spełniają jak dla mnie wymogów bezpieczeństwa. Bo jeśli daje komuś do ręki przyrząd, którym może jeździć z prędkością 200 km/h to powinnienem zapewnić mu bezpieczeństwo w razie jego pomyłki (tak, jak np. z miseczką, którą zostawię na słońcu - ona nie stopi się po 15 minutach i nie zintegruje się z moja ręką). A jeśli nie potrafię spełnić wymagań, powinnienem dostosować właściwości przedmiotu - w przypadku samochodu zmniejszyć prędkość maksymalną. > W końcu młotkiem też można zabić, ale młotki się dalej produkuje. Z tym, że ludzie jakoś lepiej > rozumieją jak nie zabijać młotkami, niż samochodami. Ba, nawet nie domagają się ograniczenia produkcji młotków. Tak... rozumiem. Wiem również, że zmniejszanie prędkości nie zmieni samochodu w rzecz całkowicie bezpieczną, bo człowieka można zabić przejeżdżając po nim z prędkością 2 km/h. Ale poważne ograniczenia prędkości maksymalnych samochodów wg mnie poprawiłyby nieco bezpieczeństwo na drogach (szczególnie wśród "drogowych kierowców rajdowych" bez wyobraźni). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fosfor Napisano 12 Marca 2006 Udostępnij Napisano 12 Marca 2006 > Zastanawia mnie jeszcze jedna sprawa. > Dlaczego współcześnie produkowane samochody mają Vmax > Przecież w niemal wszystkich krajach (wyjąek stanowią tutaj Niemcy) > nie można legalnie przekraczać 130 km/h na drogach publicznych. > Więc po co 150, 200... 250 km/h skoro NIE WOLNO. Żeby się lepiej > sprzedawało? > Bez sensu ciekawy punkt widzenia.. bardzo.. Twoj samochod jaki ma silnik? wiec tak, produkuja takie samochody, zeby mozna bylo nimi jezdzic 150,200,250 kmh. nie jest wina producentow gleboka glupota ograniczen na drogach pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lucyfer Napisano 12 Marca 2006 Udostępnij Napisano 12 Marca 2006 Bo to trochę tak, jak z analogią do zamków na drzwiach. Ich nie wprowadzono dlatego, że wszyscy kradną. Je wprowadzono dlatego, że nieliczni niektórzy zaczęli kraść. Ale z samochodami jeszcze do tego szczebla nie doszło. Za to idzie ku niemu w plaszczyźnie fotoradarów, kamer obserwacyjnych, systemów śledzenia samochodów (pisałem kiedyś o prowadzonych w UK próbach "kablowania przez samochody na samochody" ) itp. Świat psieje, ale i tak to przeżyje. Wracając do analogii zamków - w Afryce kilkadziesiat lat temu w domach nie stosowalo się zamków. Była taka sama zasada, jak w schroniskach górskich w Europie - wędrowiec mógł z domu skorzystać, pod warunkiem że zostawiał go w stanie niepogorszonym dla następnego odwiedzajacego. Ale potem jednak zamki trzeba było zacząć zakładać, bo o stanie niepogorszonym nawet już w ogóle nie było co mówić, dobrze, jeżeli jakikolwiek stan pozostał. A potem oprócz zamków, u znajomego przy każdym oknie stał naładowany Winchester. Ale też ludzie z tym zyja. I wcale nie twierdzę, że lepiej, nie jestem specjalistą od markitingu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fosfor Napisano 12 Marca 2006 Udostępnij Napisano 12 Marca 2006 > Ale z samochodami jeszcze do tego szczebla nie doszło. Za to idzie ku > niemu w plaszczyźnie fotoradarów, kamer obserwacyjnych, systemów > śledzenia samochodów (pisałem kiedyś o prowadzonych w UK próbach > "kablowania przez samochody na samochody" ) itp. nie moge oprzec sie wrazeniu ze nie sa to dzialania zmierzajace do poprawy bezpieczenstwa, nie opieraja sie na analizie miejsc szczegolnie niebezpiecznych, nie prowadza do zweryfikowania istniejacych ograniczen, a sluza tylko i wylacznie sciagnieciu kasy z kierowcow no, moze nie 'tylko i wylacznie' ale w duzej wiekszosci. w Olsztynie tylko dwa fotoradary stoja w miare sensownie. pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lucyfer Napisano 12 Marca 2006 Udostępnij Napisano 12 Marca 2006 > nie moge oprzec sie wrazeniu ze nie sa to dzialania zmierzajace do > poprawy bezpieczenstwa, nie opieraja sie na analizie miejsc > szczegolnie niebezpiecznych, nie prowadza do zweryfikowania > istniejacych ograniczen, a sluza tylko i wylacznie sciagnieciu > kasy z kierowcow no, moze nie 'tylko i wylacznie' ale w duzej > wiekszosci. w Olsztynie tylko dwa fotoradary stoja w miare > sensownie. > pozdrawiam Raczej władze postanowiły połączyć "społecznie korzystne" z 'dochodowym". U nas na razie nie widać owej "korzyści społecznej' wyrażającej się spadkiem liczby / tragiczności wypadków, ale w krajach gdzie od FR się roi, ludzie rzeczywiście jeżdżą wolniej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fosfor Napisano 12 Marca 2006 Udostępnij Napisano 12 Marca 2006 > Raczej władze postanowiły połączyć "społecznie korzystne" z > 'dochodowym". > U nas na razie nie widać owej "korzyści społecznej' wyrażającej się > spadkiem liczby / tragiczności wypadków, ale w krajach gdzie od > FR się roi, ludzie rzeczywiście jeżdżą wolniej. imho jednak nie tedy droga. tam gdzie mozna niech jezdza szybciej (powiedzmy do 150-180), tam gdzie nie mozna niech sobie stawia te fotoradary. u nas dwa stoja w poblizu szkol, reszta stoi na dwupasmowkach przy ktorych niespecjalnie sa budynki. co wiecej, do przekraczania predkosci motywuje mnie dodatkowo 'inteligenty system swiatel' - przy 100-110 sie wyrabiam idalnie, przy przepisowych 50- 70 stoje na kazdych. fajnie tez jest jezdzic 10k km miesiecznie z vmax 90-110 pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rancho Napisano 12 Marca 2006 Udostępnij Napisano 12 Marca 2006 > Z kolei zderzenie samochodów, w którym jeden jechał 90 km/h (załóżmy, > że zdążył wyhamować do 30 km/h) i drugiego, który jechał 190 > km/h (udalo mu się wytracić 90 km/h) robi niebagatelną różnicę. > Inne będą przecież skutki zderzenia przy 130 km/h lub 60 km/h. To który zwalnia o ile Uwaga techniczna: przyjmijmy, że samochód na zablokowanych lub bliskich blokady hamulcach ma stałe opóźnienie, np. -0,8g (ziemskiego). Wtedy hamowanie w tym samym CZASIE daje spadek prędkości z 90km/h do 60km/h albo ze 190km/h do 160km/h. Energia kinetyczna zmniejszy się w stosunku takim, jak kwadraty prędkości - czyli (60/90)exp2=0,45, w drugim - (160/190)exp2=0,71 energii początkowej. Energia uderzenia przy 160 będzie SIEDMIOKROTNIE większa, niż przy 60. Jeśli przyjmiemy, że na hamowanie został nam ten sam ODCINEK DROGI, to rachunki są bezlitosne - kierowca jadący 90 łagodnie się zatrzyma, gdy ten jadący 190 nie zdąży nawet położyć buta na hamulcu. Parę lat temu facet wyprzedził mnie z nie tak wielką nadwyżką prędkości (mogło być jego 105, moje 80), wracając na swój pas spanikował, nacisnął hamulec i wydachował. Zatrzymałem się spokojnie obok niego - już leżał w rowie. A u nas budują wysepki z bałwanami - można się ładnie nadziać w nocy. Np. między Dębicą a Tarnowem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dsazxcvbnm Napisano 12 Marca 2006 Udostępnij Napisano 12 Marca 2006 > ciekawy punkt widzenia.. bardzo.. Twoj samochod jaki ma silnik? ...nie rozśmieszaj mnie > wiec tak, produkuja takie samochody, zeby mozna bylo nimi jezdzic > 150,200,250 kmh. > nie jest wina producentow gleboka glupota ograniczen na drogach > pozdrawiam To bardzo bezosobowa wypowiedź - "głupota ograniczeń"... czy ograniczenia mogą być głupie? czy to ludzie do nich nie dorośli? PS. Nie mam nic do szybkiej jazdy, ale nie na naszych, publicznych drogach, pełnych innych ludzi, którzy uwierz mi nie chcą brać udziału w tym wyścigu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dsazxcvbnm Napisano 12 Marca 2006 Udostępnij Napisano 12 Marca 2006 > Za to idzie ku niemu w plaszczyźnie fotoradarów, kamer obserwacyjnych, systemów > śledzenia samochodów (pisałem kiedyś o prowadzonych w UK próbach > "kablowania przez samochody na samochody" ) itp. Jednak uparcie będę twierdzić, ze fotoradary są potrzebne - ludzie muszą czuć bat nad sobą... czy będzie to Winchester czy aparacik na skraju drogi - zależy już od kraju i ludzi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dsazxcvbnm Napisano 12 Marca 2006 Udostępnij Napisano 12 Marca 2006 > To który zwalnia o ile > Uwaga techniczna: przyjmijmy, że samochód na zablokowanych lub > bliskich blokady hamulcach ma stałe opóźnienie, np. -0,8g > (ziemskiego). Wtedy hamowanie w tym samym CZASIE daje spadek > prędkości z 90km/h do 60km/h albo ze 190km/h do 160km/h. Energia > kinetyczna zmniejszy się w stosunku takim, jak kwadraty > prędkości - czyli (60/90)exp2=0,45, w drugim - > (160/190)exp2=0,71 energii początkowej. Zakładasz, że oba hamują tak samo... ja zakładam, że ten jadący szybciej ma lepsze hamulce, a także kierowcę, którego zalewa adrenalina > Energia uderzenia przy > 160 będzie SIEDMIOKROTNIE większa, niż przy 60. > Jeśli przyjmiemy, że na hamowanie został nam ten sam ODCINEK DROGI, > to rachunki są bezlitosne - kierowca jadący 90 łagodnie się > zatrzyma, Doskonale - ale nie pomoże mu to... bo > gdy ten jadący 190 nie zdąży nawet położyć buta na > hamulcu. Dzięki za poparcie obliczeniami - nie chcialo mi się > A u nas budują wysepki z bałwanami - można się ładnie nadziać w nocy. > Np. między Dębicą a Tarnowem. Ta droga od Rzeszowa do Krakowa w okolicach Ropczyc jest... cóż - powiedziałbym że dość stresująca Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lucyfer Napisano 12 Marca 2006 Udostępnij Napisano 12 Marca 2006 > ...nie rozśmieszaj mnie > To bardzo bezosobowa wypowiedź - "głupota ograniczeń"... czy > ograniczenia mogą być głupie? czy to ludzie do nich nie dorośli? Jeżeli nie będziemy uogólniali tematu, to w Polsce mogą być głupie - na przykład 50 km/h na bezkolizyjnych odcinkach trasy Łazienkoweksiej czy Wisłostrady w Warszawie. Podobnie jk 40 km/h ustawiane gdzieś na prostej drodze, bo "jak genek nawalony wracał do domu, to go ochlapali". Mogą być także głupie w drugą stronę - na przykład 100 km/h na przejściach dla pieszych bez sygnalizacji świetlnej na wylocie z Warszawy na Gdańsk. Czy to samo 40 km/h ustawiane w miejscu, gdzie tak naprawdę przy 30 km/h jest trudno utrzymać tor jazdy. A głównym polskim grzechem jest (pasujące do naszej tendencji uogólniania) "dywanowe' stosowanie ograniczeń, czyli generalnie jeżeli na 5 km jest jedno niebepieczne miejsce, to albo na całym odcinku wprowadzamy 40 km/h, albo nie wprowadzamy ograniczenia wcale. Po świecie ograniczenia stosuje się zdecydowanie bardziej "punktowo", a do tego i stopniowo, tzn, rzadko spotkasz się na drodze z Vmax 90 km/h ze znakiem 40 km/h, nie poprzedzonym w odpowiednich odległościach znakami np. 70 km/h i 50 km/h. > PS. Nie mam nic do szybkiej jazdy, ale nie na naszych, publicznych > drogach, pełnych innych ludzi, którzy uwierz mi nie chcą brać > udziału w tym wyścigu I o to chodzi - u nas ludziom zatłoczone miasta i drogi mylą się z torami F1, OSami i trasami rajdowymi. Też sobie lubię szybko pojedzić i to robię, ale z uwzględnieniem panujących warunków, co często oznacza także jazdę wolniejszą, niż wynika z oznakowania czy przepisów ogólnych. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lucyfer Napisano 12 Marca 2006 Udostępnij Napisano 12 Marca 2006 > Jednak uparcie będę twierdzić, ze fotoradary są potrzebne - ludzie > muszą czuć bat nad sobą... czy będzie to Winchester czy aparacik > na skraju drogi - zależy już od kraju i ludzi Nie neguję ich potrzeby, ale podkreślam konieczność sensownego rozmieszczania np. przy niebezpiecznym przejściu dla pieszych, a nie 200 metrow przed czy 100 metrów za, gdzie niebezpieczeństwa nie ma, ale za to można się wygodnie z takim urzędzeniem ustawići schować. I podkreslam też koniecznośc urealnienia ograniczeń prędkości, nie tylko zmniejszania, ale także podwyższania tam, gdzie droga jest do tego technicznie dostosowana. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lucyfer Napisano 12 Marca 2006 Udostępnij Napisano 12 Marca 2006 Wiesz, ze 150 - 180 może być w Polsce problem, bo nawet niektóre autostrady nie spełniają warunków technicznych takich prędkości. Nie pamiętam w którym miejscu, ale na A4 pomiędzy wysokością Opola i Wrocka przy 150 zaczyna rzucać w górę i w dół tak, że można z drogi wylecieć. Nie mówiąc o pięknych prostopadłych wjazdach i wyjazdach za Kostomłotami. Pamiętaj, że prędkość techniczna drogi to nie tylko ile się da wyciągnąć na jej nawierzchni, ale także konstrukcja wjazdów i wyjazdów. Jeżeli tak jak na A4, żeby zjechać z autostrady musisz praktycznie się zatrzymać na prawym pasie (a awaryjnego nie ma), to ktoś jadący z tyłu ma duże szanse Cię zmasakrować, nie spodziewając się takiego manewru z Twojej strony, tym badziej że na znakach są pokazane wyjazdy autostradowe, czyli z "wybiegówką". Nawet jakiś czas temu na AK było zdjęcie czegoś takiego - trudno mi było w to uwierzyć, ale kiedy mi przeszło przez to wyjechać, było znacznie gorzej niż na zdjęciu, bo facet jadący za mną do ostatniej chwili nie mógł uwierzyć, że się zatrzymuję Z drugiej strony mogę też podejść do tego inaczej - a cóż tak ważnego robisz, że musisz miesięcznie jeździć 10 tkm ryzykując życiem własnym i innych? To tylko dowodzi złej organizacji pracy firmy, która Cię do tego zmusza a także tego, że tak długo, jak ludzie się chcą podejmować takich karkołomnych zadań, dają firmom argument, żeby do tego zmuszać innych. I ta druga część rozumowania na całym świecie prowadzi do tego, że policje wszelkimi siłami starają się takich ludzi wyeliminować z dróg, bo innego sposobu nie mają - a póki to zjawisko istnieje bezkarnie, zawsze są chętni. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mik44 Napisano 12 Marca 2006 Udostępnij Napisano 12 Marca 2006 Odbija im trochę w najwowszym newwsweku jest cos o tym programie ale artykuł nie jest poświęcony tylko temu problemowi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dsazxcvbnm Napisano 12 Marca 2006 Udostępnij Napisano 12 Marca 2006 > Jeżeli nie będziemy uogólniali tematu, to w Polsce mogą być głupie - > na przykład 50 km/h na bezkolizyjnych odcinkach trasy > Łazienkoweksiej czy Wisłostrady w Warszawie. Podobnie jk 40 km/h > ustawiane gdzieś na prostej drodze, bo "jak genek nawalony > wracał do domu, to go ochlapali". Tak zrobili u mnie... 40km/h z góry... cóż - przyznam się, zostałem tam raz "namierzony i zestrzelony" za zawrotną prędkość 62 km/h, ale... gdybym tylko mógł, ufundowalbym tam fotoradar, bo odkąd postawiono znak, ludzie zaczęli jeździć 90 z góry i 90 pod górę... > Mogą być także głupie w drugą > stronę - na przykład 100 km/h na przejściach dla pieszych bez > sygnalizacji świetlnej na wylocie z Warszawy na Gdańsk. Czy to > samo 40 km/h ustawiane w miejscu, gdzie tak naprawdę przy 30 > km/h jest trudno utrzymać tor jazdy. A głównym polskim grzechem > jest (pasujące do naszej tendencji uogólniania) "dywanowe' > stosowanie ograniczeń, czyli generalnie jeżeli na 5 km jest > jedno niebepieczne miejsce, to albo na całym odcinku wprowadzamy > 40 km/h, albo nie wprowadzamy ograniczenia wcale. Po świecie > ograniczenia stosuje się zdecydowanie bardziej "punktowo", a do > tego i stopniowo, tzn, rzadko spotkasz się na drodze z Vmax 90 > km/h ze znakiem 40 km/h, nie poprzedzonym w odpowiednich > odległościach znakami np. 70 km/h i 50 km/h. A co jest najgorsze, że ludzie widząc niepotrzebne wg nich ograniczenia zaczną przenosić te cechy na ograniczenia potrzebne. Dlatego staram się nie kwestionować ograniczeń - korona mi z głowy nie spadnie, jeśli zwolnię... nawet jeśli to prosty odcinek drogi. Życie wtedy staje się takie proste > I o to chodzi - u nas ludziom zatłoczone miasta i drogi mylą się z > torami F1, OSami i trasami rajdowymi. Też sobie lubię szybko > pojedzić i to robię, ale z uwzględnieniem panujących warunków, > co często oznacza także jazdę wolniejszą, niż wynika z > oznakowania czy przepisów ogólnych. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fosfor Napisano 12 Marca 2006 Udostępnij Napisano 12 Marca 2006 > ...nie rozśmieszaj mnie hmm, ale leci ponad 130, nie? a jak z wyprzedzaniem? wyobrazasz sobie 3.0 V6 z ultrakrotka skrzynia zeby nie przekraczal 130? a co jak juz pojedziesz do D? > To bardzo bezosobowa wypowiedź - "głupota ograniczeń"... czy > ograniczenia mogą być głupie? jest ich cala masa. w przeciwienstwie do Lucyfera uogolnie - dwupasmowka w miescie - ogr. do 50, zjezdzamy na waska osiedlowke i hamujemy az do 40. to imho glupie. przy czym podnioslbym 50 do 70-80 i ograniczal przed skrzyzowaniami. dlaczego? bo i tak tak wiekszosc jezdzi, tak jest w miare wygodnie i nie zabija sie nikt co tydzien/miesiac czy nawet rok. > czy to ludzie do nich nie dorośli? > PS. Nie mam nic do szybkiej jazdy, ale nie na naszych, publicznych > drogach, pełnych innych ludzi, którzy uwierz mi nie chcą brać > udziału w tym wyścigu ale nikogo nie zmuszam, naprawde. nie mam nic przeciwko jak ktos jedzie sobie 50-60 prawym pasem, a ja go moge wyprzedzic lewym. nie mam nic jesli na trasie jedzie te 90 - to juz moja sprawa zeby go wyprzedzic skoro chce jechac szybciej. nie wyjezdzam na przeciwny pas ruchu, nie zmuszam nikogo do uciekania na pobocze ani nic podobnego. a i tak jednak w trasie jezdze 120-150 przelotowo (zakladajac dobre warunki i w miare akceptowalna trase). jeszcze raz - mam znajomka ktory robi 10k km miesiecznie. nie wyobrazam sobie zeby facet mial non stop jezdzic przepisowo. uwazam ze ograniczenia powinny zostac nieco podniesione - w trasie jakies +20 kph byloby w sam raz. i tak wiekszosc tak jezdzi, a samochody sa znacznie lepsze niz kiedy ustalali te limity. pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.