Planck Napisano 5 Października 2014 Udostępnij Napisano 5 Października 2014 Cześć, na Wyborczej pojawił się ciekawy artykuł odnośnie zachowania się we mgle na autostradzie i postępowania w przypadku karambolu: klik Zastanowiła mnie porada odnośnie opuszczenia auta po dojechaniu do ściany karambolu (lub uderzenia w niego). Zawsze byłem przekonany że najlepsze co można zrobić to pozostanie w aucie aby pozostać w strefie ochrony pojazdu i nie dać się przejechać. Ciekaw jestem co o tym myślicie i jakie macie doświadczenia. Przy okazji - wozicie flary ? Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
costam000 Napisano 5 Października 2014 Udostępnij Napisano 5 Października 2014 na kursie PJ, naście lat temu, uczono mnie że w razie karambolu należy jak najszybciej opuścić pojazd i udać się z dala od niego - tzn np za barierki, ale oddalone od miejsca zdarzenia itd itp - to że zimno/pada deszcz itp nie ma znaczenia - wychodzi z auta i uciekasz, bo Twoja "strefa ochrony pojazdu" za chwilę może stać się blaszką ściśniętą przez Tira i ileś tam samochodów na szczęście nigdy nie byłem w takiej sytuacji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wujek Napisano 5 Października 2014 Udostępnij Napisano 5 Października 2014 Nie no ja bym zalozyl kobicie kamizelke bo mam jedna i bysmy przeskoczyli barierki szukac wyjscia i czekac az mgla przejdzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mateusz086 Napisano 5 Października 2014 Udostępnij Napisano 5 Października 2014 Jeśli ruch na drodze byłby niewielki, to upewnienie się, że nie widać, a nie słychać żadnego samochodu powinno dać te kilka sekund na ucieczkę za barierki. Po co bezczynnie czekać, aż ktoś w końcu wydzwoni w nasz samochód. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
delco Napisano 5 Października 2014 Udostępnij Napisano 5 Października 2014 > Przy okazji - wozicie flary ? Przez kilka lat woziłem ale zużyłem na autostradzie pod Budapesztem... Jak mi debil w litewskim tirze zajechał drogę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Planck Napisano 5 Października 2014 Autor Udostępnij Napisano 5 Października 2014 > Jeśli ruch na drodze byłby niewielki, to upewnienie się, że nie widać, a nie słychać żadnego > samochodu powinno dać te kilka sekund na ucieczkę za barierki. Po co bezczynnie czekać, aż > ktoś w końcu wydzwoni w nasz samochód. No właśnie nie jestem pewien czy masz te kilka bezpiecznych sekund. Ale w ogólności przekonuje się Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tjaszo Napisano 5 Października 2014 Udostępnij Napisano 5 Października 2014 > Nie no ja bym zalozyl kobicie kamizelke bo mam jedna i bysmy przeskoczyli barierki szukac wyjscia i > czekac az mgla przejdzie. a ja pare lat temu zostalem pouczony* przez austriackiego policjanta o sense posiadania wiecej niz jednej kamzelki i teraz mam w aucie 4 (w kieszeni kazdych drzwi po jednej) i zapasowa w bagazniku . * na szczescie nic mnie to nie kosztowalo poza stresem, bo moglo sie skonczyc mandatem (chyba?) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mateusz086 Napisano 5 Października 2014 Udostępnij Napisano 5 Października 2014 > No właśnie nie jestem pewien czy masz te kilka bezpiecznych sekund. Ale w ogólności przekonuje się Jeśli samochód jechałby 100 km/h i można go zauważyć/usłyszeć w odległości 100 metrów to ma się około 4 sekundy czasu - powinno to wystarczyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Igorek Napisano 5 Października 2014 Udostępnij Napisano 5 Października 2014 > Cześć, > na Wyborczej pojawił się ciekawy artykuł odnośnie zachowania się we mgle na autostradzie i > postępowania w przypadku karambolu: klik > Zastanowiła mnie porada odnośnie opuszczenia auta po dojechaniu do ściany karambolu (lub uderzenia > w niego). Zawsze byłem przekonany że najlepsze co można zrobić to pozostanie w aucie aby > pozostać w strefie ochrony pojazdu i nie dać się przejechać. > Ciekaw jestem co o tym myślicie i jakie macie doświadczenia. > Przy okazji - wozicie flary ? > Pozdro Bardzo źle myślałeś, ludzkie życie jest najważniejsze i nie ma co pchać się w testowanie stref zgniotu; jak można to trzeba spierdzielać . Artykuł nie jest jakiś dokładny i rewelacyjny ale całkiem dobrze tłumaczy o co chodzi i jak postępować. Zabrakło najbardziej rady, że nawet jak wjedziemy komuś w tyłek (kolizja) to warto jednak trochę cofnąć żeby następny rozpędzony miał te parę metrów wcześniej widoczną przeszkodę. A że Polacy to tępy naród i oglądanie zarysowanego zderzaka stojąc na lewym pasie jest najważniejsze to inna kwestia. Nie mam flar i pewnie nie będę miał. Kiedyś najechałem na świeżutki wypadek, zatrzymałem się, pomagałem w ogarnięciu wszystkiego. Zawróciłem samochód, postawiłem pod prąd, włączyłem drogowe i awaryjne żeby coś zasygnalizować innym pędzącym. A i to nie pomogło bo nie brakowało takich, co widząc moje drogowe (albo nic nie widząc) mijali nas jak słynny boguś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PrezesAdam Napisano 5 Października 2014 Udostępnij Napisano 5 Października 2014 Cokolwiek wydarzy się na autostradzie (np. postój na pasie awaryjnym przy awarii) należy wysadzić pasażerów z auta za barierkę. Jeśli to karambol to tym bardziej. Oczywiście, że jest ryzyko potrącenia. Ale w innym przypadku można skończyć tak: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
coenmz Napisano 5 Października 2014 Udostępnij Napisano 5 Października 2014 > Cześć, > na Wyborczej pojawił się ciekawy artykuł odnośnie zachowania się we mgle na autostradzie i > postępowania w przypadku karambolu: klik Część tych rad jest delikatnie mówiąc dyskusyjna. A i niektóre wyciągnięte wnioski są trochę na wyrost. > Zastanowiła mnie porada odnośnie opuszczenia auta po dojechaniu do ściany karambolu (lub uderzenia > w niego). Zawsze byłem przekonany że najlepsze co można zrobić to pozostanie w aucie aby > pozostać w strefie ochrony pojazdu i nie dać się przejechać. Żyłeś w błędzie. O ile to możliwe opuścić pojazd i udać się poza bariery ochronne. > Ciekaw jestem co o tym myślicie i jakie macie doświadczenia. Myslimy, ze autor artykułu trochę zbyt pochopnie wskazuje na winnych. > Przy okazji - wozicie flary ? Nie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
BoRuCh Napisano 6 Października 2014 Udostępnij Napisano 6 Października 2014 > Cześć, > na Wyborczej pojawił się ciekawy artykuł odnośnie zachowania się we mgle na autostradzie i > postępowania w przypadku karambolu: klik > Zastanowiła mnie porada odnośnie opuszczenia auta po dojechaniu do ściany karambolu (lub uderzenia > w niego). Zawsze byłem przekonany że najlepsze co można zrobić to pozostanie w aucie aby > pozostać w strefie ochrony pojazdu i nie dać się przejechać. > Ciekaw jestem co o tym myślicie i jakie macie doświadczenia. > Przy okazji - wozicie flary ? > Pozdro U nas po pierwsze we mgle to się jeździ tak Po drugie, w Polsce auto to dobro narodowe i mimo zatrzymania będziemy siedzieć w nim do końca jak sardynki, no bo przecież auto jest ważniejsze niż życie. a tu kawałek wcześniej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fred77 Napisano 6 Października 2014 Udostępnij Napisano 6 Października 2014 Na tych filmach to żadna mgła. Wystarczy jechać 70km/h, góra 80km/h i robi się bezpiecznie. Pod warunkiem, że większość tak się porusza. A co do wysiadania z samochodu to ci ludzie w Polsce wysiadają z samochodu i stoją obok niego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
costam000 Napisano 6 Października 2014 Udostępnij Napisano 6 Października 2014 ja jeszcze dodam że tak samo jak podczas mgły powinno się postępować podczas np awarii samochodu - samochód się popsuł/złapałeś gumę - zabierasz rodzinę z samochodu i za barierki - jedna osoba może np zmieniać koło, ale reszta czeka w bezpiecznym miejscu za barierkami; kamizelki to oczywiście podstawa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mar00ha_ Napisano 6 Października 2014 Udostępnij Napisano 6 Października 2014 > jedna osoba może np zmieniać koło Na autostradzie??? To może być ostatnia zmiana. mar00ha Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maro_t Napisano 6 Października 2014 Udostępnij Napisano 6 Października 2014 > Na autostradzie??? > To może być ostatnia zmiana. > mar00ha ja jeżdżę autostradą często, w zasadzie to codziennie. Od jakiś ośmiu lat. Widziałem już takie rzeczy, takie popisy głupoty, że jakby mi się cokolwiek w samochodzie stało, to staję na awaryjnym, uciekam za barierki i dzwonię po Assistance. Nic by mnie nie zmusiło, żeby coś robić przy aucie na autostradzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mar00ha_ Napisano 6 Października 2014 Udostępnij Napisano 6 Października 2014 > ja jeżdżę autostradą często, w zasadzie to codziennie. Od jakiś ośmiu lat. Widziałem już takie > rzeczy, takie popisy głupoty, że jakby mi się cokolwiek w samochodzie stało, to staję na > awaryjnym, uciekam za barierki i dzwonię po Assistance. Nic by mnie nie zmusiło, żeby coś > robić przy aucie na autostradzie. Nie ma w Polsce w ogóle kultury i wyobraźni na autostradach. Gdybyś zobaczył co się wyprawia w okolicach Warszawy na A i S, to zacząłbyś chodzić piechotą. Dramat jest - ludzie kompletnie nie mają wyobraźni. Cyrki w stylu napraw na poboczu, pieszych, rowerzystów, cofania - jest na pęczki. Postoje na lewych pasach też widziałem - a korzystam z A i S w okolicy naprawdę mało! mar00ha Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maro_t Napisano 6 Października 2014 Udostępnij Napisano 6 Października 2014 > Nie ma w Polsce w ogóle kultury i wyobraźni na autostradach. > Gdybyś zobaczył co się wyprawia w okolicach Warszawy na A i S, to zacząłbyś chodzić piechotą. > Dramat jest - ludzie kompletnie nie mają wyobraźni. niestety wiem, bo też tam jeżdżę. Chociażby jutro czeka mnie wjazd do stolicy A2, Konotopa i S8. Ale już będzie późno, ruch nie będzie duży, to dam radę Chociaż to jest fakt, że odcinki A i S w okolicach Warszawy są chyba najbardziej przepełnione drogowym buractwem i głupotą. Myślę, że to dlatego, że do niedawna Warszawa nie miała dostępu do żadnej drogi A czy S i jeszcze mieszkańcy stolicy nie nauczyli się po nich jeździć. >Cyrki w stylu napraw na poboczu, pieszych, > rowerzystów, cofania - jest na pęczki. Postoje na lewych pasach też widziałem - a korzystam z > A i S w okolicy naprawdę mało! > mar00ha chociażby dzisiaj widziałem człowieka (z rodziną, w jakimś małym autku), na A4 pod Krakowem, który cofał radośnie, żeby wrócić do zjazdu. A następny węzeł jest dosłownie za 5 km. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Toost Napisano 6 Października 2014 Udostępnij Napisano 6 Października 2014 > Cześć, > na Wyborczej pojawił się ciekawy artykuł odnośnie zachowania się we mgle na autostradzie i > postępowania w przypadku karambolu: klik > Zastanowiła mnie porada odnośnie opuszczenia auta po dojechaniu do ściany karambolu (lub uderzenia > w niego). Zawsze byłem przekonany że najlepsze co można zrobić to pozostanie w aucie aby > pozostać w strefie ochrony pojazdu i nie dać się przejechać. > Ciekaw jestem co o tym myślicie i jakie macie doświadczenia. > Przy okazji - wozicie flary ? > Pozdro No chyba żartujesz? Pozostać w aucie i zostać sprasowanym przez samochody walące z tyłu? Wysiadać i zasuwać do przodu ile się da. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Toost Napisano 6 Października 2014 Udostępnij Napisano 6 Października 2014 > U nas po pierwsze we mgle to się jeździ tak > Po drugie, w Polsce auto to dobro narodowe i mimo zatrzymania będziemy siedzieć w nim do końca jak > sardynki, no bo przecież auto jest ważniejsze niż życie. > a tu kawałek wcześniej Bo ludzie są zwyczajnie krańcowo głupi. Dozwolone 140 to będą jechać te 140 nawet jak by mieli wybite oczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Milczar Napisano 6 Października 2014 Udostępnij Napisano 6 Października 2014 > Cyrki w stylu napraw na poboczu, pieszych, > rowerzystów, cofania - jest na pęczki. Postoje na lewych pasach też widziałem - a korzystam z > A i S w okolicy naprawdę mało! > mar00ha Szczytem wszystkiego co widziałem na A i S w okolicach Warszawy był jadący pod prąd prawym pasem (nie tym awaryjnym) nieoznakowany radiowóz z wsadzonym za szybę ledwo świecącym kogutem. Chłopaki jechali do kolizji ok 1km przed zjazdem na Grodzisk Mazowiecki. Kolizja była niewielka bo dwa auta stały na pasie awaryjnym z minimalnymi uszkodzeniami no ale panowie nie mogli wjechać bramą techniczną na MOP Brwinów albo jechać od Pruszkowa, lepiej było ciąć pod prąd po A o godz. 23 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Planck Napisano 6 Października 2014 Autor Udostępnij Napisano 6 Października 2014 > Nie ma w Polsce w ogóle kultury i wyobraźni na autostradach. > Gdybyś zobaczył co się wyprawia w okolicach Warszawy na A i S, to zacząłbyś chodzić piechotą. > Dramat jest - ludzie kompletnie nie mają wyobraźni. Cyrki w stylu napraw na poboczu, pieszych, > rowerzystów, cofania - jest na pęczki. Postoje na lewych pasach też widziałem - a korzystam z > A i S w okolicy naprawdę mało! > mar00ha Moje ulubione obrazki z autostrad w tych okolicach to kierowcy TIR-ów na litewskich rejestracjach Zjazd na A1 to jak skok do innej cywilizacji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mar00ha_ Napisano 6 Października 2014 Udostępnij Napisano 6 Października 2014 > Moje ulubione obrazki z autostrad w tych okolicach to kierowcy TIR-ów na litewskich rejestracjach > Zjazd na A1 to jak skok do innej cywilizacji Tirowcy to co najwyżej uprawiają ślimacze wyprzedzanie. To nie jest groźne. Zdarza się przy tym, że zajeżdżają drogę, ale to problem wyłącznie w sytuacji, gdy ktoś sunie 200 km/h, moim zdaniem. mar00ha Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Planck Napisano 6 Października 2014 Autor Udostępnij Napisano 6 Października 2014 > No chyba żartujesz? > Pozostać w aucie i zostać sprasowanym przez samochody walące z tyłu? > Wysiadać i zasuwać do przodu ile się da. Nie wiem czemu ale zawsze upatrywałem w tym wysiadaniu spore zagrożenie. Ale głebsze zastanowienie nad rachunkiem prawdopodobieństwa i szybkie wyliczenie prędkość i przebytej drogi aut za nami vs. czas na reakcję zmieniają moje podejście. Dzięki ! Swoją drogą drugi wniosek to zaopatrzenie się w komplet 4 kamizelek na inne mniej krytyczne sytuacje. Na szczęście od czasu gdy bywam na Słowacji chociaż tą jedną woże wewnątrz auta Raca jako materiał pirotechniczny jakoś średnio mi się widzi w aucie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fender Napisano 6 Października 2014 Udostępnij Napisano 6 Października 2014 > Raca jako materiał pirotechniczny jakoś średnio mi się widzi w aucie. NIe stresuje Cię wożenie materiałów pirotechnicznych w kierownicy, w desce rozdzielczej, w napinaczach pasów, w fotelach, w okolicy słupków? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Planck Napisano 6 Października 2014 Autor Udostępnij Napisano 6 Października 2014 > NIe stresuje Cię wożenie materiałów pirotechnicznych w kierownicy, w desce rozdzielczej, w > napinaczach pasów, w fotelach, w okolicy słupków? + 70 litrów łatwo palnej cieczy w baku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Chorzyn Napisano 6 Października 2014 Udostępnij Napisano 6 Października 2014 > a ja pare lat temu zostalem pouczony* przez austriackiego policjanta o sense posiadania wiecej niz > jednej kamzelki i teraz mam w aucie 4 (w kieszeni kazdych drzwi po jednej) i zapasowa w > bagazniku . > * na szczescie nic mnie to nie kosztowalo poza stresem, bo moglo sie skonczyc mandatem (chyba?) Wożę kamizelki w każdym aucie. Koszt 8-10zł w markecie jest znikomy w porównaniu do ew. korzyści z bycia widocznym w sytuacji awaryjnej. Korzysta się z nich raz na rok albo i rzadziej...ale mogą uratować życie...jak kask na rowerze. Przepisów na to w sumie nie ma w PL, a szkoda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
BartoSMK Napisano 6 Października 2014 Udostępnij Napisano 6 Października 2014 +30-40 litrów gazu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Chorzyn Napisano 6 Października 2014 Udostępnij Napisano 6 Października 2014 > Cześć, > na Wyborczej pojawił się ciekawy artykuł odnośnie zachowania się we mgle na autostradzie i > postępowania w przypadku karambolu: klik > Zastanowiła mnie porada odnośnie opuszczenia auta po dojechaniu do ściany karambolu (lub uderzenia > w niego). Zawsze byłem przekonany że najlepsze co można zrobić to pozostanie w aucie aby > pozostać w strefie ochrony pojazdu i nie dać się przejechać. > Ciekaw jestem co o tym myślicie i jakie macie doświadczenia. > Przy okazji - wozicie flary ? > Pozdro Po tym jak mnie kiedyś o mało ciężarówka nie wprasowała w tunelu w auta stojące przed mną (stałem ostatni z włączonymi awaryjnymi i zostawiłem sobie jak zwykle kilka metrów, zanim ktoś do mnie dojedzie z tyłu - i to wg. policjanta prawdopodobnie uratowało mi zdrowie i życie), to nawet bym się nie zastanawiał w takiej sytuacji aby wysiadać, włączyć ew. światła awaryjne i uciekać za barierki. W mojej sytuacji nie było mgły a jedynie stałem na wlocie do tunelu (z powodu korka - Wawa - Trasa AK do Ronda Zesłańców) po opadach deszczu, jak zaczęło świecić słońce. Kierowca ciężarówki powiedział, że: - nie spodziewał się korka w tunelu - oślepiło go słońce przed wjazdem i przez chwile niewiele widział Do dziś mi się nogi trzęsą jak sobie przypomnę tą sytuację Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
delco Napisano 6 Października 2014 Udostępnij Napisano 6 Października 2014 > Raca jako materiał pirotechniczny jakoś średnio mi się widzi w aucie. W USA (przynajmniej w niektórych stanach) flary sa w miare popularne - pytalem paru osób tam i jakoś nikt nie słyszał/nie obawiał się ze się samo zapali... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fred77 Napisano 6 Października 2014 Udostępnij Napisano 6 Października 2014 > Przy okazji - wozicie flary ? A po jakiego czorta to wozić? Jeszcze jeden badziew zalegający w samochodzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szafir Napisano 6 Października 2014 Udostępnij Napisano 6 Października 2014 > Na autostradzie??? Oczywiście że tak. Poczekać za barierkami na patrol policji autostradowej (przyjedzie nie później jak za 5-7 minut),, staną kilka metrów za tobą, postawia swój trójkąt, włącza niebieskie. Jeśli jest w odpowiedniej odległości przed tobą wyświetlacz tekstowy lub znakowy lub ich seria, to na tekstowym napiszą informację a na znakowym wyświetlą ograniczenia prędkości. I teraz możesz zmieniać koło albo czekać na ADAC lub podobne, żeby zrobili to za ciebie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szafir Napisano 6 Października 2014 Udostępnij Napisano 6 Października 2014 > Chociaż to jest fakt, że odcinki A i S w okolicach Warszawy są chyba najbardziej przepełnione > drogowym buractwem i głupotą. Myślę, że to dlatego, że do niedawna Warszawa nie miała dostępu > do żadnej drogi A czy S i jeszcze mieszkańcy stolicy nie nauczyli się po nich jeździć. I nie nauczą się nigdy, dopóki ktoś w sposób przemyślany nie nauczy ich jak to robić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
electrofinger Napisano 6 Października 2014 Udostępnij Napisano 6 Października 2014 > Po tym jak mnie kiedyś o mało ciężarówka nie wprasowała w tunelu w auta stojące przed mną (stałem > ostatni z włączonymi awaryjnymi i zostawiłem sobie jak zwykle kilka metrów, zanim ktoś do mnie > dojedzie z tyłu - i to wg. policjanta prawdopodobnie uratowało mi zdrowie i życie), to nawet > bym się nie zastanawiał w takiej sytuacji aby wysiadać, włączyć ew. światła awaryjne i uciekać > za barierki. > W mojej sytuacji nie było mgły a jedynie stałem na wlocie do tunelu (z powodu korka - Wawa - Trasa > AK do Ronda Zesłańców) po opadach deszczu, jak zaczęło świecić słońce. Kierowca ciężarówki > powiedział, że: > - nie spodziewał się korka w tunelu > - oślepiło go słońce przed wjazdem i przez chwile niewiele widział > Do dziś mi się nogi trzęsą jak sobie przypomnę tą sytuację W kilku tunelach które mam w okolicy przy wjeździe światło jest dostosowane mocą do tego panującego na zewnątrz, żeby właśnie nie wjechać w "czarną dziurę". Wiele razy porównywałem ile lamp się świeci. W miarę jazdy w głąb jest ich coraz mniej. Ale ja po wiochach jeżdżę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mar00ha_ Napisano 6 Października 2014 Udostępnij Napisano 6 Października 2014 > Oczywiście że tak. > Poczekać za barierkami na patrol policji autostradowej (przyjedzie nie później jak za 5-7 minut),, > staną kilka metrów za tobą, postawia swój trójkąt, włącza niebieskie. Jeśli jest w > odpowiedniej odległości przed tobą wyświetlacz tekstowy lub znakowy lub ich seria, to na > tekstowym napiszą informację a na znakowym wyświetlą ograniczenia prędkości. > I teraz możesz zmieniać koło albo czekać na ADAC lub podobne, żeby zrobili to za ciebie. W Polsce raczej słabo z takim scenariuszem. Ja to widzę tak: wystawiamy rodzinę za barierki, a sami szukamy telefonu SOS, żeby nam służby zastawiły tyły (sami się nie pojawią, bo z patrolami słabo). Dopiero wtedy bierzemy się za naprawy. Ale polskie chłopki-roztropki zwykle tak nie robią. Standardowo to trójkąt 3 metry za samochodem i biorą się od razu za naprawę. Albo, też częste, telefon do szwagra i holują się po autostradzie. mar00ha Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szafir Napisano 6 Października 2014 Udostępnij Napisano 6 Października 2014 > ... Albo, też częste, telefon do szwagra i holują się po > autostradzie. > mar00ha Pamiętaj że w D dozwolone jest holowanie po autostradzie, ale tylko do najbliższego zjazdu. Ba ! szwagra holowała nawet policja. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.