Skocz do zawartości

(Nie) kupujemy samochód w stylu polskim


Ryb

Rekomendowane odpowiedzi

Ci, którzy mieszkają w innych krajach pękną teraz ze śmiechu. Oto ciekawa historia, jak kupić samochód nad Wisłą.

Jest sobie auto (używane), chcemy pojechać je obejrzeć i kupić. Wisi sobie ogłoszenie, wszystko cacy. Sprzedaje autoryzowany salon danej marki.

Tydzień temu próbowaliśmy się umówić obejrzeć auto. Odpowiedź: Nie da się. Dlaczego? Autem jeździ szefowa, będzie je można obejrzeć po długim weekendzie, oddzwonimy.

Ok, jesteśmy lekko zdziwieni (chcą sprzedać czy nie?) ale czekamy. Po długim weekendzie oczywiście nikt nie oddzwania. Dzwonimy - auto niby jest, można się umówić kiedy chcemy. Dobra to chcemy na sobotę. Ok, umówieni.

Po lekkiej refleksji dochodzimy do wniosku, że w sobotę może być mało czasu, może lepiej w piątek. Dzwonimy. Odpowiedź: Auto będzie w piątek ale po 16:00. Salon do 18:00. Małe szanse że zdążymy obejrzeć i kupić auto. Niech więc zostaje sobota.

Ok, zaplanowaliśmy weekend, odwołaliśmy to co mieliśmy zrobić w sobotę aż tu nagle telefon: Jest mały problem bo w sobotę wam auta nie wydamy. Dlaczego? Bo nie będzie jak zapłacić.

Spokojnie, jesteśmy przygotowani. Zrobimy wam ekspresowy przelew z mBanku i kasa będzie w 15 minut. Już to ćwiczyliśmy.

Dobra, umówieni. Ufff...

Za chwilę telefon: ale w sobotę nie ma księgowej, nie będziemy mogli sprawdzić czy przelew dotarł. No i? No i auta nie wydamy aż się nie upewnimy. Ok, super, czyli mamy zapłacić i wrócić z niczym a po auto przyjechać kiedy indziej? A jak auto w międzyczasie zniknie? Pomijam robienie sobie kolejnej wycieczki (auto jest 400km od nas).

Dobra, nowa koncepcja: przywieziemy wam to auto. Pomysł fajny, tylko co będzie jak ono po drodze ulegnie wypadkowi? Generalnie obiecują, że wezmą to na siebie ale co mi po tym? Auta miał nie będę tylko kłopot.

Zmiana koncepcji: zapłaćcie nam więc w kasie gotówką. Ta, super tylko że płatność powyżej 15000 Euro musi być rejestrowana. Zapłacimy kartą. Eeeee, nie - kartą nie można bo od karty salon płaci prowizję. Tylko gotówka. Niezłe, wolą nie sprzedać niż prowizję od karty zapłacić. Tak czy siak, gotówka to jest łamanie prawa. Nie ma problemu, oni się nie boją. Ok, ale my mamy trochę inny stosunek do prawa. Odpowiedzialność karna skarbowa nie jest nam specjalnie na rękę.

Może wystawcie fakturę przelewową? Zapłacimy zaliczkę, dużą nawet a resztę przelejemy od razu. Wy sobie sprawdzicie w poniedziałek i gra. Nie, nie wydamy auta dopóki cała kasa nie będzie na naszym rachunku, nie ufamy nikomu. Super, a my mamy zapłacić i nie dostać auta? Do tej pory nie mieliśmy z nikim takich problemów, więc też wam nie ufamy.

No to jak to auto kupić? No, w sobotę nie da się. Ale sami umówiliście się na sobotę, macie otwarty salon, kasę, macie możliwość i środki techniczne przyjąć płatność, nie macie tylko ochoty. No tak, ale nie da się.

Trudno, musimy poszukać innego a w Polsce nadal będzie kryzys.

facepalm%5B1%5D.giffacepalm%5B1%5D.giffacepalm%5B1%5D.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ewidentnie nie chcą na razie tego auta sprzedawać, a klient się uparł i mu daj

> Odpuść.

> Szefowa znajdzie inne auto, to to w końcu sprzedadzą

Auto fajne ale przecież nie będę się pchał na siłę z pieniędzmi w zębach.

OZI lub MF jak to przeczyta to umrze ze śmiechu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ci, którzy mieszkają w innych krajach pękną teraz ze śmiechu. Oto ciekawa historia, jak kupić

> samochód nad Wisłą.

> Jest sobie auto (używane), chcemy pojechać je obejrzeć i kupić. Wisi sobie ogłoszenie, wszystko

> cacy. Sprzedaje autoryzowany salon danej marki.

> Tydzień temu próbowaliśmy się umówić obejrzeć auto. Odpowiedź: Nie da się. Dlaczego? Autem jeździ

> szefowa, będzie je można obejrzeć po długim weekendzie, oddzwonimy.

skąd ja to znam. pamiętam chyba ok 2008 roku jak szukałem sobie auta... szukałem mocnego HB.

no to dzwonię do Forda - czy mają Focusa ST do testów. nie. a czy mogą mieć? albo czy inny dealer ma? nie. no to dziękuję - ford skreślony z listy.

dzwonię do Hondy - Type R chciałbym się karnąć. No jest. To kiedy mogę? codziennie do 17. Ale salon jest do 19? Tak, ale tym egzemplarzem jezdzi kierownik. a on kończy o 17. Ale ja mogę po pracy albo w sobotę. No to niestety.

oooook - Honda skreślona z listy dzięki fachowości obsługi.

Dla kontrastu:

Pięknie w tym wypadku wypadł Seat i Golf, bo wręcz prosili się o jazdy. Od razu proponowali chipy. Golfa jakiegoś 30 lecie edyszyn mi chcieli z Poznania sciągać.

Tak samo Renault - załatwiło egzemplarz jakiś używany przez "kogoś" w innej "spółce" służbowo na jazdę próbną - pełna kultura smile.gif i od nich kupiłem, bo jak wychodziłem to Pan sprzedający rzucił od niechcenia (dla uświadomienia) - wysokość rabatu jaki dostaję smile.gif Niestety jak na złość, 3 miesiące po odbiorze Megane mojej, wyszła Megane RS smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> skąd ja to znam. pamiętam chyba ok 2008 roku jak szukałem sobie auta... szukałem mocnego HB.

> no to dzwonię do Forda - czy mają Focusa ST do testów. nie. a czy mogą mieć? albo czy inny dealer

> ma? nie. no to dziękuję - ford skreślony z listy.

> dzwonię do Hondy - Type R chciałbym się karnąć. No jest. To kiedy mogę? codziennie do 17. Ale salon

> jest do 19? Tak, ale tym egzemplarzem jezdzi kierownik. a on kończy o 17. Ale ja mogę po pracy

> albo w sobotę. No to niestety.

> oooook - Honda skreślona z listy dzięki fachowości obsługi.

> Dla kontrastu:

> Pięknie w tym wypadku wypadł Seat i Golf, bo wręcz prosili się o jazdy. Od razu proponowali chipy.

> Golfa jakiegoś 30 lecie edyszyn mi chcieli z Poznania sciągać.

> Tak samo Renault - załatwiło egzemplarz jakiś używany przez "kogoś" w innej "spółce" służbowo na

> jazdę próbną - pełna kultura

No to dla porządku dodam, że tu chodzi o Mitsubishi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje doświadczenia z próby zakupu auta w salonie Germaz we Wrocławiu (Ford) i D&D we Wrocławiu (Peugeot). Obydwie sytuacje podobne.

Umówieni się na jazdę próbną po godz. 17-ej nierealne bo handlowiec od aut używanych pracuje do 16-ej i koniec kropka. Na pytanie czy może zostawić kluczyki do auta bo salon otwarty do 18.00 a nawet dłużej i inny handlowiec by pokazał auto. Odpowiedź: NIE. Albo przyjeżdżasz do 16ej bo Jaśnie Panu wygodnie albo spadaj. No i finalnie 40 tysiaków zarobił ktoś inny smile.gif

W Polsce nie ma kryzysu, ale lenistwo w salonach olbrzymie smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zmiana koncepcji: zapłaćcie nam więc w kasie gotówką. Ta, super tylko że płatność powyżej 15000

> Euro musi być rejestrowana. Zapłacimy kartą. Eeeee, nie - kartą nie można bo od karty salon

> płaci prowizję. Tylko gotówka. Niezłe, wolą nie sprzedać niż prowizję od karty zapłacić.

Kiedyś chciałem zamówić auto pewnej francuskiej marki - chodziło o samochód, który mieli dopiero ściągnąć, fizycznie jeszcze go nie było na miejscu. Zaliczki przelewem nie chcieli - twierdzili że mają jakiś kłopot ze sprawdzaniem, czy pieniądze wpłynęły, więc tak nie chcą i trzeba wpłacić w kasie. Chciałem zapłacić kartą - nie da się, bo prowizja, trzeba gotówką. Zaliczka miała wynosić 10 000 zł - każdy nosi takie sumy w kieszeni. spineyes.gif W salonie poradzili, że mam sobie pójść do banku, wypłacić pieniądze i je im przynieść.

No to poszedłem. I już nie wróciłem. grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż ja kupiłem autko w Białymstoku bo dealer z warszawy to nawet nie chciał sprawdzić w kompie czy takie autko ma na stoku lub inny dealer by może dla klyenta ściągnąć.

Bilet do Białego 30 pln reszta załatwiona kurierem i mailem.

Autko nowe takie jakie chciałem i gratis nawet był wink.gif

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zmiana koncepcji: zapłaćcie nam więc w kasie gotówką. Ta, super tylko że płatność powyżej 15000

> Euro musi być rejestrowana. Zapłacimy kartą. Eeeee, nie - kartą nie można bo od karty salon

> płaci prowizję. Tylko gotówka. Niezłe, wolą nie sprzedać niż prowizję od karty zapłacić. Tak

> czy siak, gotówka to jest łamanie prawa. Nie ma problemu, oni się nie boją. Ok, ale my mamy

> trochę inny stosunek do prawa. Odpowiedzialność karna skarbowa nie jest nam specjalnie na

> rękę.

nic Ci nie grozi z powodu takiej wpłaty...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kiedyś chciałem zamówić auto pewnej francuskiej marki - chodziło o samochód, który mieli dopiero

> ściągnąć, fizycznie jeszcze go nie było na miejscu. Zaliczki przelewem nie chcieli -

> twierdzili że mają jakiś kłopot ze sprawdzaniem, czy pieniądze wpłynęły, więc tak nie chcą i

> trzeba wpłacić w kasie. Chciałem zapłacić kartą - nie da się, bo prowizja, trzeba gotówką.

> Zaliczka miała wynosić 10 000 zł - każdy nosi takie sumy w kieszeni. W salonie poradzili,

> że mam sobie pójść do banku, wypłacić pieniądze i je im przynieść.

> No to poszedłem. I już nie wróciłem.

U mnie to nie takie hop-siup. Tyle kasy żeby wypłacić z mBanku to trzeba zlecenie złożyć dwa dni robocze naprzód.

Pomijając, że transakcji powyżej 15000 Euro nie można w Polsce przeprowadzić gotówkowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> O co chodzi z tą płatnością gotówką powyżej 15 tys. Euro. Jak ma być rejestrowana, gdzie?

Przelew lub karta. Nie może być gotówką. Vide ustawa o przeciwdziałaniu praniu brudnych pieniędzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No cóż ja kupiłem autko w Białymstoku bo dealer z warszawy to nawet nie chciał sprawdzić w kompie

> czy takie autko ma na stoku lub inny dealer by może dla klyenta ściągnąć.

> Bilet do Białego 30 pln reszta załatwiona kurierem i mailem.

> Autko nowe takie jakie chciałem i gratis nawet był

> pozdr

Też kupowałem auta po całej Polsce. Ale gdy druga strona była chętna do współpracy, nie tak.

BTW, ile zarabia księgowa? Ile by wzięła kasy ekstra żeby w sobotę stan konta sprawdzić? I czy naprawdę w całym salonie tylko jedna osoba może zajrzeć na konto?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klient umówił się na jazdę próbną najdroższym samochodem demo jaki stał na placu (marka tzw premium) bo był zainteresowany zakupem a nie chciał czekać na produkcję - chciał od ręki. Przyjechał z daleka w uzgodnionym terminie a auta nie ma smile.gif

Prezes tym autem sobie jeździł na co dzień (sportowy lans) i chyba zapomniał, że mu handlowiec mówił że auto będzie wtedy potrzebne i żeby sobie wziął na kilka godzin inne. Prezes narodowości NL żeby nie było a firma to korporacja która posiada dziesiątki salonów na zachodzie europy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dość blisko Ciebie.

> Toruń.

Wlasnie kilometrowo mi pasowalo i myslalem, ze bydgoski - z salonem nie mialem do czynienia, ale ASiO jest tragiczne - skopali tak prosta sprawe jak wymiane oleju i chcieli mnie naciagnac na wymiane uszczelki pod miska olejowa. A caly "wyciek" spowodowali sami - tak narozlewali podczas wymiany oleju, ze jeszcze 2 tygodnie pozniej samochod znaczyl teren...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to Ty stwarzasz problem , nie oni.

Oni to auto komus sprzedadzą, kto przyjdzie w tym dniu co im pasuje i wylozy gotówkę na stół.

Dla nich to nie jest problem ze Ty nie kupisz.

Poza tematem - wszystkie auta przy jakich byłem przy zakupie/sprzedaży w cenach też po 100 tys zł były płacone gotówką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Moje doświadczenia z próby zakupu auta w salonie Germaz we Wrocławiu (Ford) i D&D we Wrocławiu

> (Peugeot). Obydwie sytuacje podobne.

> Umówieni się na jazdę próbną po godz. 17-ej nierealne bo handlowiec od aut używanych pracuje do

> 16-ej i koniec kropka. Na pytanie czy może zostawić kluczyki do auta bo salon otwarty do 18.00

> a nawet dłużej i inny handlowiec by pokazał auto. Odpowiedź: NIE. Albo przyjeżdżasz do 16ej bo

> Jaśnie Panu wygodnie albo spadaj. No i finalnie 40 tysiaków zarobił ktoś inny

> W Polsce nie ma kryzysu, ale lenistwo w salonach olbrzymie

Bo w PL w tej branzy nie ma sensu się uginać dla klienta. Nigdy ale to nigdy nie ma sensu isc na reke klientowi przy sprzedaży aut. Klienci się umawiają na konkretna godzine i nie przyjezdzaja, Ty się do nich dopasujesz, zostaniesz dluzej w pracy czy przyjdziesz wcześniej czy w niedziele otworzysz, a ich nie będzie i nawet nie zadzwonią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale to Ty stwarzasz problem , nie oni.

> Oni to auto komus sprzedadzą, kto przyjdzie w tym dniu co im pasuje i wylozy gotówkę na stół.

Jeśli ma być na fakturę to nie wyłoży.

> Dla nich to nie jest problem ze Ty nie kupisz.

Więc problemu nie ma, bo ja też płakał nie będę. Tylko to nie ja potem narzekam że jest w Polsce kryzys.

> Poza tematem - wszystkie auta przy jakich byłem przy zakupie/sprzedaży w cenach też po 100 tys zł

> były płacone gotówką.

A na fakturę? cfaniaczek.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wlasnie kilometrowo mi pasowalo i myslalem, ze bydgoski - z salonem nie mialem do czynienia, ale

> ASiO jest tragiczne - skopali tak prosta sprawe jak wymiane oleju i chcieli mnie naciagnac na

> wymiane uszczelki pod miska olejowa. A caly "wyciek" spowodowali sami - tak narozlewali

> podczas wymiany oleju, ze jeszcze 2 tygodnie pozniej samochod znaczyl teren...

Z ASO nie miałem zamiaru korzystać (pomijając podnośnik żeby sobie obejrzeć auto od spodu). zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> U mnie to nie takie hop-siup. Tyle kasy żeby wypłacić z mBanku to trzeba zlecenie złożyć dwa dni

> robocze naprzód.

> Pomijając, że transakcji powyżej 15000 Euro nie można w Polsce przeprowadzić gotówkowo.

A to w euro miałeś płacić za to auto, czy w zł ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bo w PL w tej branzy nie ma sensu się uginać dla klienta. Nigdy ale to nigdy nie ma sensu isc na

> reke klientowi przy sprzedaży aut. Klienci się umawiają na konkretna godzine i nie

> przyjezdzaja, Ty się do nich dopasujesz, zostaniesz dluzej w pracy czy przyjdziesz wcześniej

> czy w niedziele otworzysz, a ich nie będzie i nawet nie zadzwonią.

Kupowałem auto w lipcu i było zupełnie inaczej. Handlowiec uprzejmy, elastyczny, czasu dużo, wszystko bezproblemowo, czego sobie nie zażyczyłem to było, szczegóły dogadane tak że obie strony zadowolone - po prostu idealnie. Da się? Da się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Poczytaj sobie ... KLIK

> Przepis obowiązuje w stosunku do dewiz. W PLN możesz śmiało płacić.

Quote:

Jeśli zapłata gotówką kwoty przekraczającej równowartość 15.000 euro nastąpiła w złotych na rzecz polskiego kontrahenta, to
jest ona wprawdzie sprzeczna z prawem


Wytłuściłem to co istotne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jeśli ma być na fakturę to nie wyłoży.

> Więc problemu nie ma, bo ja też płakał nie będę. Tylko to nie ja potem narzekam że jest w Polsce

> kryzys.

Oni tez nie narzekają, a zwłaszcza ta szefowa wink.gif Narzekaja inni...

> A na fakturę?

Nie zrozumialem ze chodzilo o fakturę wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kupowałem auto w lipcu i było zupełnie inaczej. Handlowiec uprzejmy, elastyczny, czasu dużo,

> wszystko bezproblemowo, czego sobie nie zażyczyłem to było, szczegóły dogadane tak że obie

> strony zadowolone - po prostu idealnie. Da się? Da się.

Albo był nowy w tej robocie, albo miał fajna prowizje wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Oni tez nie narzekają, a zwłaszcza ta szefowa Narzekaja inni...

Trzymam kciuki żeby oni też mieli powód do narzekania. wink.gifhehe.gif

> Nie zrozumialem ze chodzilo o fakturę

Pełna faktura VAT, auto na firmę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Quote:

> Jeśli zapłata gotówką kwoty przekraczającej równowartość 15.000 euro nastąpiła w złotych na rzecz

> polskiego kontrahenta, to jest ona wprawdzie sprzeczna z prawem

> Wytłuściłem to co istotne.

hehe.gif To przepraszam ... dobrze, że tu na AK tacy prawi ludzie siedzą zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bo w PL w tej branzy nie ma sensu się uginać dla klienta...

W innych jest tak samo. Klient, który szanuje czas innych to unikat.

Dobrze jeśli przyśle tchórzliwy SMS na dwie minuty przed spotkaniem bo zwykle nie ma nawet tyle odwagi.

To przecież pany są!

wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To przepraszam ... dobrze, że tu na AK tacy prawi ludzie siedzą

W pewnych zawodach przestrzeganie prawa jest konieczne, nie ze względu na sankcje a ze względu na specyfikę tych zawodów.

Poza tymi zawodami przestrzeganie prawa powoduje, że twarz patrząca z lustra jest jakby sympatyczniejsza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do odmowy płatności kartą - daj znać swojemu bankowi, albo firmie obsługującej terminale u dealera (nie zaszkodzi podać o jaką kwotę chodziło). Na pewno się zainteresują sprawą, bo na 99,9% to wbrew umowie, która mają z dealerem. Chcieli mieć terminal, to niech nie robią jaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A konkretnie jaka kara bo ja o zadnych nie slyszalem, zeby byly

No dobra, kar nie ma. Ale my akurat nie mamy ochoty łamać prawa. Nawet jeśli teoretycznie nic za to nie grozi.

Kontrolę skarbową zawsze zrobić mogą - i po co to komu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No to dla porządku dodam, że tu chodzi o Mitsubishi.

To ja Ci powiem, że w "moim" Salono-komisie zarezerwowałem furę przez telefon, a jak przyjechałem to dostałem kluczyki do auta na placu z hasłem żebym sobie pooglądał i jak będę chciał to jedziemy na testy 893goodvibes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No dobra, kar nie ma. Ale my akurat nie mamy ochoty łamać prawa. Nawet jeśli teoretycznie nic za to

> nie grozi.

> Kontrolę skarbową zawsze zrobić mogą - i po co to komu?

Ale kwestia rejestracji takich transakcji chyba się nie równa łamaniu prawa prawda?

ps. Też raz kupowałem auto, którego właściciel nie bardzo był przygotowany do sprzedaży. Dzwoniłem, jeździłem dwa razy. I było to najlepsze auto używane jakie kupiłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ale jaki problemw rejestracji? i tak mają dane wpłącającego bo wystawiają fakturę

Interpretacja przepisu jest taka, że płatność takiej kwoty gotówką jest niezgodna z prawem. I tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale kwestia rejestracji takich transakcji chyba się nie równa łamaniu prawa prawda?

Równa się. Jeśli płatność nastąpi gotówką to jest to wbrew przepisowi.

> ps. Też raz kupowałem auto, którego właściciel nie bardzo był przygotowany do sprzedaży. Dzwoniłem,

> jeździłem dwa razy. I było to najlepsze auto używane jakie kupiłem.

Ale jeśli właścicielem jest autoryzowany salon danej marki i robi takie kwiatki, to chyba należy wzruszyć ramionami i szukać auta od bardziej kompetentnego właściciela.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 99,9% to wbrew umowie, która mają z dealerem. Chcieli mieć terminal, to niech nie robią jaj.

Ja kiedyś miałem sytuację kiedy mialem płacić w hurtowni budowlanej kartą. Powiedzieli, że muszą zapłacić prowizję (chyba 2 albo 3%) ale jak przyniosę gotówkę, to tyle dadzą mi dodatkowego rabatu. Uczciwe postawienie sprawy. Opłacało mi się taksówką do banku pojechać i została kasa na parapetówkę 20.GIF

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To ja Ci powiem, że w "moim" Salono-komisie zarezerwowałem furę przez telefon, a jak przyjechałem

> to dostałem kluczyki do auta na placu z hasłem żebym sobie pooglądał i jak będę chciał to

> jedziemy na testy

Kiedyś kupowałem auto od właściciela, który dał mi kluczyki i pojechał sobie do swojej firmy. Powiedział żebym zadzwonił jak już mi się znudzi oglądanie/jeżdżenie.

Przy zakupie z kolei dał mi kluczyki, papiery, fakturę i sobie poszedł. W to że zrobię przelew uwierzył na słowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Równa się. Jeśli płatność nastąpi gotówką to jest to wbrew przepisowi.

Z tego co znalazłem na szybko to tylko w obrocie między przedsiębiorcami...

> Ale jeśli właścicielem jest autoryzowany salon danej marki i robi takie kwiatki, to chyba należy

> wzruszyć ramionami i szukać auta od bardziej kompetentnego właściciela.

Niby tak...ale ludzie na szybko to się raczej padła pozbywają, a jak coś jest dobre, to średnio może im zależeć...a tu szefowa najwyraźniej fajne auto ujeżdża.

A no i najważniejsze - ja jeździłem po to auto 60 km, a nie 400.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.