Skocz do zawartości

(Nie) kupujemy samochód w stylu polskim


Ryb

Rekomendowane odpowiedzi

> Ci, którzy mieszkają w innych krajach pękną teraz ze śmiechu. Oto ciekawa historia, jak kupić

> samochód nad Wisłą.

Paru rzeczy nie rozumiem, z tym $$$ hmm.gif, ale pojmuje senszlosnik.gif - ergo to mysi byc chyba jakas pralnie $$$ a nie sprzedazhahaha.gif[...], bo wg mnie oni ci auta nie chca sprzedaczlosnik.gif[...]

> Jest sobie auto (używane), chcemy pojechać je obejrzeć i kupić.

[...] Odpowiedź: Nie da się. Dlaczego? Autem jeździ

> szefowa, będzie je można obejrzeć po długim weekendzie, oddzwonimy.

Mialem tak ze Skoda RSzlosnik.gif, znaczy poszlem do salonu, ale maja tylko 2 sztuk, ktora jest service car i oba byly z klientami na weekendhmm.gif[...]

Nie lubie zostawiac moich danych, ale ze bylem zainteresowany to Missus zona.gif Ozi zostawila swoja business card... Poniedzialem rano miala 5 telefonowzlosnik.gif, ze RS jest gotowyhmm.gif ..

> Ok, jesteśmy lekko zdziwieni (chcą sprzedać czy nie?) ale czekamy.[...]Małe szanse że zdążymy

> obejrzeć i kupić auto. Niech więc zostaje sobota.

No dobra, a co jakbys obejrzal i nie kupil?niewiem.gif

[...]Dlaczego? Bo nie będzie jak zapłacić.

> Spokojnie, jesteśmy przygotowani. Zrobimy wam ekspresowy przelew z mBanku i kasa będzie w 15 minut.

> Już to ćwiczyliśmy.

> Dobra, umówieni. Ufff...

> Za chwilę telefon: ale w sobotę nie ma księgowej, nie będziemy mogli sprawdzić czy przelew dotarł.

hahaha.gif - the sytem is f...edold.gif

[...]

> Trudno, musimy poszukać innego a w Polsce nadal będzie kryzys.

czyli nie kupileshmm.gif

Nie ma w PL czegos takiego jak Bank Cheque ? Znaczy wystawiany przez Bank?niewiem.gif?

Czyli Bank wystawia ci cheque z Banku a nie twojego konta ... znaczy $$$ jest[...]

hdfc-bank-cheque.jpg

Generralnie - u mniie kazdy ci wezmie Amex, MC, Visa, ale powyzej $3-5k policza ci od 1 do 3% tego ile placa za karte old.gif, Lexus tego nie robi, Merc, BMW tez w wiekszosci niehmm.gif[...]

Np ja zawsze staram sie wrzucic jak najwiecej na Amex, frequent flyer pointszlosnik.gif[...]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie ma w PL czegos takiego jak Bank Cheque ? Znaczy wystawiany przez Bank??

> Czyli Bank wystawia ci cheque z Banku a nie twojego konta ... znaczy $$$ jest[...]

Było nawet 11 lat temu więc nie sądzę ,że teraz nie ma.

Problem w tym ,że modne są przelewy hehe.gif

HanYs

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Było nawet 11 lat temu więc nie sądzę ,że teraz nie ma.

> Problem w tym ,że modne są przelewy

> HanYs

wez to mi moze rozrysuj bo wg mnie nie ma i nie bylo.

Masz teraz mozliwosc taka, ze bank (nie ty) wystawi czek i bedzie wiarygodnym platnikiem?

Poza tym czekow nikt nie przyjmuje bo sprawdzalnosc ich jest zerowa. Rownie dobrze mozna napisac cos na papierze toaletowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mam jednak nieodparte wrażenie, że wyrwałeś to z kontekstu, bowiem zazwyczaj po słowie "wprawdzie"

> następuje słowo "ale" lub "lecz", ew, "jednak" czyli że taka płatność jest wprawdzie sprzeczna

> z prawem, lecz... ?

Lecz nie ma za nią sankcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No fukctycznie

> W Polsce w większości ludzie nie mają kasy na nowe auta ,a ci którzy mają nie mogą jej wydać ,bo

> dilerzy jej nie chcą

> Trzeba być debilem żeby zamknąć salon sprzedaży o 18:00 skoro ma się klienta na auto za kilkanaście

> tysięcy Euro

> HanYs

nie jest istotne ile kosztuje auto tylko ile na nim zarobisz. Rozumiem ze jak np sprzedajesz 100 aut rocznie i masz na nim 1000 pln od sztuki to kupisz jako demo jego 3 modele kazdy po 100 tys? Nie kupisz bo nigdy nie zarobisz.

95 z tych aut to bedzie wersja bieda z dychawicznym silnikiem i takie demo kupisz bo to zwiekszy Ci obrot na aucie. Sprzedajac jedna sztuke rocznie z mocnym silnikiem i bogatej wersji demo nigdy sie nie zwroci.

Oczywiscie majac zysk od sztuki np 10 tys to mozesz sobie juz wiecej pozwolic.

Nie wiem ile sie sprzedaje rocznie RS ale pewnie nieduzo. Nikt nie ma interesu w tym zeby utopic kase w demo. Oczywiscie moglby takie demo zapewnic producent albo importer ale to juz zalezy od polityki firmy. Raczej demo kupuja sobie sami dealerzy z duzymi upustami ale i tak po jakims czasie trzeba je wymienic

Czego nie rozumiesz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Możesz zdradzić co to za cudo ?

> HanYs

ASX. Ale jeśli chcesz konkretne wyposażenie, pierwszego właściciela, fakturę VAT, polskie pochodzenie, mały przebieg i bezwypadkową przeszłość to nagle zostają 2-3 oferty w zakładanym budżecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Paru rzeczy nie rozumiem, z tym $$$ , ale pojmuje sens - ergo to mysi byc chyba jakas pralnie $$$ a

> nie sprzedaz[...], bo wg mnie oni ci auta nie chca sprzedac[...]

Nie wiem, może i chcą. Ale na ich warunkach. Nie szanując mojego czasu ani pieniędzy i traktując mnie jak złodzieja.

> Mialem tak ze Skoda RS, znaczy poszlem do salonu, ale maja tylko 2 sztuk, ktora jest service car i

> oba byly z klientami na weekend[...]

Tak, ale były z klientami. Tutaj mają gdzieś klienta właśnie. Jest jednak różnica.

> Nie lubie zostawiac moich danych, ale ze bylem zainteresowany to Missus Ozi zostawila swoja

> business card... Poniedzialem rano miala 5 telefonow, ze RS jest gotowy ..

A do mnie nawet nie zadzwonili. hehe.gif

> No dobra, a co jakbys obejrzal i nie kupil?

Gdyby to co mówili przez telefon było zgodne ze stanem rzeczywistym to nie miałbym powodu żeby nie kupić. A właśnie zakup tego auta był niemożliwy. Nie mam ochoty sobie dwóch wycieczek po 400km w jedną stronę z powodu auta robić.

> - the sytem is f...ed

To jest żart. Cały świat ma dostęp do kont online a oni nie potrafią sprawdzić jeśli księgowej nie ma na miejscu. Po co otwierają salon w soboty jeśli nie mają zamiaru nic sprzedać? Równie dobrze mogłoby nie być nikogo a portier by klientom samochody przez szybę pokazywał.

> [...]

> czyli nie kupiles

Oczywiście że nie. Nawet nie pojechałem. Po co będę czas tracił?

> Nie ma w PL czegos takiego jak Bank Cheque ? Znaczy wystawiany przez Bank??

> Czyli Bank wystawia ci cheque z Banku a nie twojego konta ... znaczy $$$ jest[...]

Nie ma. Zresztą nikt by mi w taki dokument nie uwierzył. Dopóki kasy nie ma u nich na koncie to każdy klient jest traktowany jak potencjalny oszust.

> Generralnie - u mniie kazdy ci wezmie Amex, MC, Visa, ale powyzej $3-5k policza ci od 1 do 3% tego

> ile placa za karte , Lexus tego nie robi, Merc, BMW tez w wiekszosci nie[...]

> Np ja zawsze staram sie wrzucic jak najwiecej na Amex, frequent flyer points[...]

U nas liczą prowizję sprzedawcy. A zresztą: 1-2% od takiej transakcji to i tak mniej niż utrata dnia pracy mojego+mojej żony+koszy podróży 800km.

Poza tym mogą po prostu przecież sprawdzić to głupie konto. Każdy może dostać nawet wiadomość SMSem że kasa wpłynęła. Wystarczy w systemie ustawić numer telefonu sprzedawcy i gotowe.

Tu nie chodzi o fizyczne przeszkody tylko o niechęć do znalezienia rozwiązania po stronie salonu i mnożenie problemów. A potem przerzucanie ich na klienta.

facepalm%5B1%5D.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ASX. Ale jeśli chcesz konkretne wyposażenie, pierwszego właściciela, fakturę VAT, polskie

> pochodzenie, mały przebieg i bezwypadkową przeszłość to nagle zostają 2-3 oferty w zakładanym

> budżecie.

I tak bierzesz na firme ja bym dolozyl na nowe nawet w gorszej wersji albo poczekal na wyprzedaz rocznika. Bo uzerac sie tak jak Ty to bym nie chcial.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> I tak bierzesz na firme ja bym dolozyl na nowe nawet w gorszej wersji albo poczekal na wyprzedaz

> rocznika. Bo uzerac sie tak jak Ty to bym nie chcial.

Gorsza wersja nie wchodzi w grę. Nie ma sensu się przesiadać na gorsze auto niż jeździ teraz.

Poczekam sobie na okazję bo mam mnóstwo czasu. wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kupowałem już auto za 65kpln a salon drapał sie po D. o dywaniki za stokilkanaście złociszy.

> Drapią każdą złotóweczkę. Ewidentny brak konkurencji moim zdaniem.

Wiozłem raz materiał na wykończenie domu nad zalewem Rożnowskim. Na miejscu okazało się że nie dom a rezydencja z basenem i małym boiskiem. Pytam: a któż to będzie tutaj mieszkał??? W odpowiedzi usłyszałem: to tylko domek na weekend, ale gościa stać bo ma dwa salony w Krakowie.

Teraz już wiesz dlaczego nie dodają dywaników gratis.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No fukctycznie

> W Polsce w większości ludzie nie mają kasy na nowe auta ,a ci którzy mają nie mogą jej wydać ,bo

> dilerzy jej nie chcą

> Trzeba być debilem żeby zamknąć salon sprzedaży o 18:00 skoro ma się klienta na auto za kilkanaście

> tysięcy Euro

> HanYs

trzeba być debilem, to się zgadza. Z drugiej strony ja kupiłem w swoim życiu mnóstwo nowych aut (dla siebie i do firmy) i nigdy nie miałem problemów z obsługą, zawsze wszystko na wysokim poziomie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Twoją rolą jest przekonać klienta do zakupu. Jeśli już przyszedł to nie dajesz mu wyjść zanim nie

> kupi.

hehe.gif nie żartuj sobie. Nie masz o tym pojęcia, przynajmniej jak to wyglada w Polsce.

> Musiał byś zobaczyć jak to wygląda w USA. To jest sztuka sprzedaży.

Kwestia pieniędzy, organizacji, obsługi stoków samochodów, finansowania.

> Jest wiele możliwości zapłaty więc w tym momencie się poddaję, bo nie wiem jakie są inne techniczne

> możliwości w Polsce.

Nie mowię o formie zapłaty. Muszę coś załatwić w banku, pasuje mi o 18, a bank jest otwarty do 17-tej. Czy ktoś go otworzy dla mnie, zostanie 1h dłużej. Nie i nikt tego nie wymaga, a salon najlepiej, żeby był otwarty 24h na dobę i 7 dni w tygodniu.

> Dziadostwo

> Nie da się zadzwonić ?

Gdzie zadzwonić, chłop zrobił zwykły przelew. Kultura klientów pozostawia wiele do życzenia w pewnych aspektach. Ale to jest na szczęście mały % ogólny. Większość to normalni ludzie, z którymi da sie normalnie pogadać, załatwić bez zbędnych roszczeń o byle [motyla noga].

> To jest nienormalne

Cena, czyni cuda

Swoją droga nie wpadlbym na pomysł, żeby ktoś przeze mnie siedział 2h w pracy przez fanaberie kupna samochodu przed zamknięciem salonu. Ale taki jestem, szanuje czas innych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Twoją rolą jest przekonać klienta do zakupu. Jeśli już przyszedł to nie dajesz mu wyjść zanim nie

> kupi.

Mało wiesz o klientach. Dla klienta NIGDY nie ma sensu się dopasować , NIGDY nie ma sensu isc na reke klientowi, bo klienci to oszuści. Obieca ze przyjedzie o godz. 19 (przykładowo, zakladajac ze pracujesz do 18) , Ty zostaniesz dluzej, a on nawet nie zadzwoni i w ogole się nie pojawi. Takich jest 99% klientów, klienci sa nienormalni, wiec NIGDY nie ma sensu dla nich cokolwiek robic. Jak będzie klient chciał kupic auto to niech się dopasuje. Przynajmniej w sprzedaży samochodów - nowych jak i używanych, bo niczym się nie roznia salony nowych samochodów za 200 tys zł, od komisów gdzie sprzedają auta za 2 tys zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To był jeden z dwóch w Polsce samochodów spełniających moje kryteria. Drugi ma trochę gorszy kolor.

> Ale jakby co to ja mam czas, mogę poczekać aż się coś pojawi.

Jak masz czas to po co robisz afere ze Ci tamtego dnia nie chcieli auta sprzedać? Jedz do nich innego dnia i kup to auto, jak szefowa je przywiezie. W czym problem, skoro masz czas?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobacz najpierw jakie działalności maja właściciele salonów, bo większość zaczynała i tkwi w nieruchomosciach. Z tego ma większość kasy.

Ale chłop nie może mieć domku na weekend inwestując miliony w salony i serwis, ale chłop mający firmę remontowa inwestujący 200 000 zł może mieć.

Większe ryzyko musi przynieść większy zysk, ale akurat w tej branży tak nie jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Teraz już wiesz dlaczego nie dodają dywaników gratis.

To było tylko raz. Wcześniej jak kupowałem Clio i wspomniałem o dywanikach, to pan powiedział, że nic nie mówił bo dla nich to oczywiste, że dywaniki wkładają przy przygotowaniu auta do wydania.

W Suzuki w Toruniu wyraziłem chęć KUPNA korytka do bagażnika. Pan kazał poczekać i przytaskał z zaplecza korytko, mówiąc: "po co będzie pan kupował, damy gratis..." , to było po podpisaniu kwitów i wydaniu auta. Szczęka mi się nie domykała jeszcze przez dwa dni boje_sie.gif Oczywiście komplet welurowych i gumowych już miałem w bagażniku. I dziwna rzecz, jakoś firma z torbami nie poszła. 893goodvibes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak masz czas to po co robisz afere ze Ci tamtego dnia nie chcieli auta sprzedać? Jedz do nich

> innego dnia i kup to auto, jak szefowa je przywiezie. W czym problem, skoro masz czas?

Mam czas szukać bo obecny samochód ma się dobrze. Nie mam czasu swoich dni roboczych tracić na wycieczki po samochód.

Zresztą nawet chciałem dzień roboczy poświęcić - piątek właśnie. To mi powiedzieli że w piątek to auto będzie po 16 (salon do 18). Więc robią sobie jaja. Auta w salonie nie ma bo nie, przelewu nie mogą sprawdzić bo nie, płatność kartą nie - mam się z takimi ludźmi szarpać? Aż tak mi nie zależy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mało wiesz o klientach. Dla klienta NIGDY nie ma sensu się dopasować , NIGDY nie ma sensu isc na

> reke klientowi, bo klienci to oszuści. Obieca ze przyjedzie o godz. 19 (przykładowo,

> zakladajac ze pracujesz do 18) , Ty zostaniesz dluzej, a on nawet nie zadzwoni i w ogole się

> nie pojawi. Takich jest 99% klientów, klienci sa nienormalni, wiec NIGDY nie ma sensu dla nich

> cokolwiek robic. Jak będzie klient chciał kupic auto to niech się dopasuje. Przynajmniej w

> sprzedaży samochodów - nowych jak i używanych, bo niczym się nie roznia salony nowych

> samochodów za 200 tys zł, od komisów gdzie sprzedają auta za 2 tys zł.

Mało wiesz o sprzedaży i w takim razie chyba nigdy nie wyjdziesz ze sprzedaży gnojowozów burakom. I nie porównuj salonów do placu ze złomem facepalm%5B1%5D.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> wez to mi moze rozrysuj bo wg mnie nie ma i nie bylo.

> Masz teraz mozliwosc taka, ze bank (nie ty) wystawi czek i bedzie wiarygodnym platnikiem?

Oczywiście. devil.gif

https://www.pkobp.pl/klienci-indywidualni/operacje-zagraniczne/sprzedaz-czekow-bankierskich/ 033102bebe_1_prv.gifwink.gifzlosnik.gif

> Poza tym czekow nikt nie przyjmuje bo sprawdzalnosc ich jest zerowa. Rownie dobrze mozna napisac

> cos na papierze toaletowym.

Mówimy o bankierskich.

HanYs

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nie żartuj sobie. Nie masz o tym pojęcia, przynajmniej jak to wyglada w Polsce.

> Kwestia pieniędzy, organizacji, obsługi stoków samochodów, finansowania.

> Nie mowię o formie zapłaty. Muszę coś załatwić w banku, pasuje mi o 18, a bank jest otwarty do

> 17-tej. Czy ktoś go otworzy dla mnie, zostanie 1h dłużej. Nie i nikt tego nie wymaga, a salon

> najlepiej, żeby był otwarty 24h na dobę i 7 dni w tygodniu.

> Gdzie zadzwonić, chłop zrobił zwykły przelew. Kultura klientów pozostawia wiele do życzenia w

> pewnych aspektach. Ale to jest na szczęście mały % ogólny. Większość to normalni ludzie, z

> którymi da sie normalnie pogadać, załatwić bez zbędnych roszczeń o byle [motyla noga].

> Cena, czyni cuda

> Swoją droga nie wpadlbym na pomysł, żeby ktoś przeze mnie siedział 2h w pracy przez fanaberie kupna

> samochodu przed zamknięciem salonu. Ale taki jestem, szanuje czas innych.

Niestety dlatego w Polsce jest takie dziadostwo buu.gif

Rzadko szanuje się klienta. sick.gif

HanYs

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mało wiesz o sprzedaży i w takim razie chyba nigdy nie wyjdziesz ze sprzedaży gnojowozów burakom. I

> nie porównuj salonów do placu ze złomem

Proszę Cie, w salonach jest taka sama mentalność jak w komisach mirkowych, a przykładowo zobacz komis prowadzony przez salon - cofaja liczniki , ukrywają wady, itd. - a przecież to ten sam wlasciciel co salonu ok.gif

Dlaczego autoryzowany salon ma isc na reke bardziej niż komis który mirek prowadzi na swoim podwórku ? tu i tu pracownik ma taka samą kase, czemu mialby ktorys z nich lepiej traktować klienta? a klienci w obu przypadkach tacy sami, tylko im wieksza kase wydaja tym bardziej bezczelni, wiec sprzedawcy z salonów w sumie maja gorszych klientów, wiec... po co maja isc im na reke?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> traktując mnie jak złodzieja.

Tu przesadzasz. Po prostu są ostrożni, tego ich nauczył system.

To nie jest problem "traktowania jak złodzieja" - tylko problem tego, że łatwo być "złodziejem" i nie ponieść za to konsekwencji.

Wyobraź sobie sytuację, że komuś zaufali, że puści przelew. Nie puścił - mają podpis na FV - muszą:

- wysłać mu wezwanie do zapłaty,

- napisać pozew i go opłacić,

- poczekać w najbardziej optymistycznym wariancie ok. 8 m-cy na pieniądze.

Jeśli - jak już wyżej wskazywane było - zarobić mają na tym aucie max 2 kzł, to nie jest to warte ryzyka. Bo jeśli stracą to auto - a to całkiem realne - firma nie zapłaci, zanim się wyrok uprawomocni, złoży wniosek o upadłość i z masy upadłości nie dostaną nic - to będą musieli sprzedać kilkadziesiąt aut, żeby tą stratę odrobić.

Jakby istniała szybka i skuteczna procedura odzyskiwania pieniędzy w takiej sytuacji, to co innego.

Owszem, salon mógłby pomyśleć i zawrzeć z Tobą umowę sprzedaży bez skutku przeniesienia własności, mogliście się umówić, że oni przeniosą własność jak dojdzie przelew (i np. wtedy przyślą Ci kartę pojazdu) - ale to wymagałoby mocno niestandardowego myślenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak będzie klient chciał kupic auto to niech się dopasuje.

Masz 100% racji.

Nie wiem, ile razy w roku autor wątku zmienia bolid, ale chyba dość często, skoro nie chce poświęcić swojego jednego dnia z życiorysu. Mniejsza o to.

To, co mi się rzuciło w oczy to typowa polska hipokryzja: na forum 99% użytkowników wyznaje zasadę, że auto to dokładnie taki sam produkt/przedmiot użytkowy, jak np. pralka czy lodówka, tylko trochę droższy. Jednak przy zakupie wspomnianej pralki lub lodówki nikt nie oczekuje, by sprzedawca zostawał po godzinach, ani padał do stóp, bo klient przyszedł, a sprzedawca samochodów ma być "wygimnastykowany" na maxa i uprawiać ekwilibrystykę, bo klient tego oczekuje. W imię czego? niewiem.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Masz 100% racji.

> Nie wiem, ile razy w roku autor wątku zmienia bolid, ale chyba dość często, skoro nie chce

> poświęcić swojego jednego dnia z życiorysu. Mniejsza o to.

> To, co mi się rzuciło w oczy to typowa polska hipokryzja: na forum 99% użytkowników wyznaje zasadę,

> że auto to dokładnie taki sam produkt/przedmiot użytkowy, jak np. pralka czy lodówka, tylko

> trochę droższy. Jednak przy zakupie wspomnianej pralki lub lodówki nikt nie oczekuje, by

> sprzedawca zostawał po godzinach, ani padał do stóp, bo klient przyszedł, a sprzedawca

> samochodów ma być "wygimnastykowany" na maxa i uprawiać ekwilibrystykę, bo klient tego

> oczekuje. W imię czego?

Dokladnie hehe.gifok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jaki sprzedawca, taki klient.

Odwrotnie. Jacy klienci, tacy sprzedawcy. Może w innych branżach jest roznie, ale w sprzedaży samochodów, większość klientów to "buraki" którzy maja gdzies sprzedawcę. Nie wiadomo dlaczego, czy mysla ze dla sprzedawcy to ma znaczenie czy klient wydaje 10 tys czy 100 tys ? ze niby ten klient co wydaje 100 tys chce lepszego traktowania? a sam nie umie sie zachować. Umawiaja się - nie przyjezdzaja, sprzedawca czeka. Wymagania z kosmosu, sprzedawca ma zostać po godzinach, ok-czeka - klient nie przyjezdza i nawet nie zadzwoni. To normalne. Dlatego sprzedawcy po pewnym czasie pracy w branzy się ucza od klientów - i ich olewaja i tak trzeba ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie rozumiem polityki firmy która chce coś sprzedać ale nie da Ci przetestować.

> HanYs

U nas liczy się cena, marże są małe. Przetestować możesz ale nie wszystkie wersje silnikowe i nie w każdej opcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Fajnych masz znajomych

A to od nich zależy jakie zasady pracują w firmach gdzie pracują/pracowali ?

Na pewno nikt by nie został dłużej po zamknieciu salonu tylko dlatego ze jakiś klient chce auto kupic. Jasne - sprzedawca zostanie, kasjerka zostanie, i kto tam jeszcze - a klient nawet się nie pojawi bo się rozmysli - większość jest takich klientów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Masz 100% racji.

> Nie wiem, ile razy w roku autor wątku zmienia bolid, ale chyba dość często, skoro nie chce

> poświęcić swojego jednego dnia z życiorysu.

Nie opłaca mi się. Bardziej niż im się nie opłaca zapłacić prowizji od transakcji. Poza tym chodzi o dwa dni z życiorysu.

> Mniejsza o to.

> To, co mi się rzuciło w oczy to typowa polska hipokryzja: na forum 99% użytkowników wyznaje zasadę,

> że auto to dokładnie taki sam produkt/przedmiot użytkowy, jak np. pralka czy lodówka, tylko

> trochę droższy. Jednak przy zakupie wspomnianej pralki lub lodówki nikt nie oczekuje, by

> sprzedawca zostawał po godzinach, ani padał do stóp, bo klient przyszedł, a sprzedawca

> samochodów ma być "wygimnastykowany" na maxa i uprawiać ekwilibrystykę, bo klient tego

> oczekuje. W imię czego?

Ja tylko oczekuję żeby w godzinach pracy salonu udało się przeprowadzić transakcję zakupu bez stawania na głowie i kombinowania.

Tak jak kupuję pralke czy lodówkę: idę do sklepu, wybieram towar, płacę i zabieram sprzęt do domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A to od nich zależy jakie zasady pracują w firmach gdzie pracują/pracowali ?

> Na pewno nikt by nie został dłużej po zamknieciu salonu tylko dlatego ze jakiś klient chce auto

> kupic. Jasne - sprzedawca zostanie, kasjerka zostanie, i kto tam jeszcze - a klient nawet się

> nie pojawi bo się rozmysli - większość jest takich klientów.

Chyba nie na temat piszesz

Quote:

walic klienta na wszelkie sposoby...


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Chyba nie na temat piszesz Quote:

> walic klienta na wszelkie sposoby...

Pisze na temat, o zostawaniu dluzej po zamknieciu.

A jeśli chodzi o walenie - mogę Ci podawac przykłady - kolega pracowal w ASO gdzie miał wręcz nakazane wpisywać zmiane oleju a fizycznie go nie zmieniac, tak samo z serwisem klimatyzacji, itp....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pisze na temat, o zostawaniu dluzej po zamknieciu.

Autor chce czego innego:

Quote:

oczekuję żeby w godzinach pracy salonu udało się przeprowadzić transakcję zakupu bez stawania na głowie i kombinowania


> A jeśli chodzi o walenie - mogę Ci podawac przykłady - kolega pracowal w ASO gdzie miał wręcz

> nakazane wpisywać zmiane oleju a fizycznie go nie zmieniac, tak samo z serwisem klimatyzacji,

> itp....

Wspomniane rzeczy łatwo zweryfikować. Od kilkunastu lat się na to nie natknąłem - miałem 1 epizod czyli uświnione wnętrze w Auto Polu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ciąg dalszy. Zadzwoniłem w piątek do innego dilera, który też ma takie auto. Miał w piątek lub

> sobotę oddzwonić z ofertą.

> Jako że mamy poniedziałek to zgadnijcie - czy oddzwonił?

Ja przez takie podejście (na szczęście) nie kupiłem pandy - handlowcy fiata mają (mieli się wtedy) dobrze. grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.