Skocz do zawartości

Wyposażenie dodatkowe - fanaberia czy standard


electrofinger

Rekomendowane odpowiedzi


nie da się TAK zaprojektować DESKI/TUNELU, zeby bez zdejmowania rąk z kierownicy odebrac telefon.

Ale kierowca nie może być przyspawany rękami do tego kółka...choćby było super idealne. Z takim podejściem trzeba wszystko(!) umieścić na kierownicy, a może nawet na pedale gazu. Lewarek biegów może być wygodny lub nie, ale zawsze odrywamy rękę od kierownicy. To samo z ręcznym, podgrzewaniem foteli, zamkniętym obiegiem...itd.

Ergonomia to nie jest eliminacja jakiegokolwiek ruchu członków kierowcy. Ergonomia to właściwe, wygodne, intuicyjne umieszczenie konkretnych wyłączników. Np. W Polonezie z lat 80-tych z zamkniętymi oczami każdy włączy światło przeciwmgielne tylne. Jest na samym dole po lewej stronie lewarka. A teraz zamknij oczy komuś i powiedz, żeby zmniejszył temp. dla pasażera w...C4 Picasso. I wszystko się da...tylko trzeba zamienić filozofię "ładne na bogato" na "dobre".


a zdjęcie ręki - to minus w ergonomii.. koniec wywodu

Większą nieprawdę popełniłeś tylko raz...kiedy mówiłeś, że Fiat 500...dobra, zostawmy to... ;l

Ruch to nie jest minus w ergonomii. Człowiek jest stworzony do ruchu. Musi się ruszać...w ergonomicznym otoczeniu dobrej jakości.


nie oznacza, że rozwiązanie pośrednie wyrzucę do śmieci...

Ja wyrzucanie czujników do śmieci mam już za sobą...w firmowej Navarze. Jaaakaaa ulga...jak przestało to piszczeć bez ładu i składu...to ciężko opisać jaka przyjemność cofania. :oki:


co do przydatności/nieprzydatności - stąd ten wątek. ale zjawisko early adapters vs konserwatysci spotykasz w każdej dziedzinie. i każdy pewnie zna po kilka przykładów obu frontów.

Naturalnie. Jednak nie można traktować elementów wyposażenia zerojedynkowo...bo tak niestety to wygląda w cennikach. Albo jest, albo nie ma. Ważne JAK pracuje dany patent. Jeśli źle, lepiej, żeby go nie było. I trzeba o tym rozmawiać. I czuję się uprawniony do wypowiadania sądów bo jeżdżę autem wypasionym i bardzo skromnym. I na pewno nie brakuje mi gadżetów...ale "jednoręcznego" odchylenia oparcia fotela...już tak.

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są automatyczne wycieraczki, ale na tym patyku którym włączasz wycieraczki, masz jeszcze pokrętło (coś jak do zapalania świateł na tym patyku od kierunków ). Jak uważasz że wycieraczki włączają się za szybko/wolno, to sobie tym pokrętłem możesz przestawić czułość

Nic to nie da, jeżeli sam czujnik działa bez sensu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale kierowca nie może być przyspawany rękami do tego kółka...choćby było super idealne. Z takim podejściem trzeba wszystko(!) umieścić na kierownicy, a może nawet na pedale gazu. Lewarek biegów może być wygodny lub nie, ale zawsze odrywamy rękę od kierownicy. To samo z ręcznym, podgrzewaniem foteli, zamkniętym obiegiem...itd.

Ergonomia to nie jest eliminacja jakiegokolwiek ruchu członków kierowcy. Ergonomia to właściwe, wygodne, intuicyjne umieszczenie konkretnych wyłączników. Np. W Polonezie z lat 80-tych z zamkniętymi oczami każdy włączy światło przeciwmgielne tylne. Jest na samym dole po lewej stronie lewarka. A teraz zamknij oczy komuś i powiedz, żeby zmniejszył temp. dla pasażera w...C4 Picasso. I wszystko się da...tylko trzeba zamienić filozofię "ładne na bogato" na "dobre".

nie wszytko. Kluczowe i często używane rzeczy, dla których nie powinienneś odrywać wzroku, tracic koncentracji. jest cały zbiór rzeczy które robi się w aucie... te ważne i ważniejsze. dla mnie szukanie przycisku na tunelu zeby odebrac telefon byloby ergnonomicznie do kitu. a nie przeszkadza mi szukanie gniazda USB w schowku czy resetowanie czujników cisnienia głęboko pod kierownicą... ale przeciez jestes doskonale swiadomy różnic...

btw. w moim focusie mogłem zmniejszyc temperaturę głosowo :) wciskasz przycisk na kierownicy i wypowiadasz 2 magiczne słowa (ino mój focus miał sterowanie po hiszpańsku) :)

 

Większą nieprawdę popełniłeś tylko raz...kiedy mówiłeś, że Fiat 500...dobra, zostawmy to... ;l

Ruch to nie jest minus w ergonomii. Człowiek jest stworzony do ruchu. Musi się ruszać...w ergonomicznym otoczeniu dobrej jakości.

"człowiek jest stworzony do ruchu"... zlikwidujmy samochody, a przynajmniej wywalmy je z miast... powiało retoryką socjalizmu by Bruksela...

skoro jest stworzony do ruchu to kierunkowskazy możnaby umieścić na tyle zagłówka co nie ? ważne zeby dobrze reagowały na ruchy potylicą :) a gaz pod sufitem, niech cwiczy człowiek mięsnie brzucha...

Naturalnie. Jednak nie można traktować elementów wyposażenia zerojedynkowo...bo tak niestety to wygląda w cennikach. Albo jest, albo nie ma. Ważne JAK pracuje dany patent. Jeśli źle, lepiej, żeby go nie było. I trzeba o tym rozmawiać. I czuję się uprawniony do wypowiadania sądów bo jeżdżę autem wypasionym i bardzo skromnym. I na pewno nie brakuje mi gadżetów...ale "jednoręcznego" odchylenia oparcia fotela...już tak.

 

pzdr

a jak byś chciał traktować jak nie zerojedynkowo? w cennikasz masz pakiet, który coś ma i możesz go chcieć lub nie:)

a to że francuzi nie potrafią zrobić większości rzeczy typu "elektroniczny gadzet" dobrze, a niemcy ostatnio silnika, w przypadku leona wnętrza ogólnie, a japonczycy zabezpieczyć przed korozją - to zupełnie inny temat. na potrzeby dyskusji przyjmijmy ze jak wyposażenie jest - to działa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Ja uważam, że fotel, kierownica, lewarek i ręczny to elementy najważniejsze bo masz z nimi ciągły kontakt. Ich kształt i materiały są najważniejsze, a nie ilość silniczków i kabelków. A błędy konkretnych producentów...tak...wynikają z tego, że są niewolnikami pozycji wyposażenia w katalogu. "Cooo? Nie ma sterowania z kierownicy? Phi...to pewnie Dacia".

 

Częściej używam guzików w kierownicy niż ręcznego, a nawet gałki zmiany biegów.

 


No i wszystko to prawda. A historia oświetlenia dzięki LEDom pokaże, że xenony to krótki wybryk technologii, który zapisał się bardziej widowiskowo w społecznej warstwie agrotuningu niż w czymś, co można nazwać ważnym krokiem w rozwoju samochodu. Cała otoczka z koniecznością autopoziomowania, układu zmywania reflektorów...wyklucza ocenę tego patentu jako genialnego. Po prostu skomplikowane lekarstwo na kurzą ślepotę.

 

LEDy też mają autopoziomowanie i zmywanie. Chybiłeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Alfie Romeo 159 działały wręcz wzorowo.

W Mitsubishi Lancer zrobili to wprost idealnie.

Są automatyczne wycieraczki, ale na tym patyku którym włączasz wycieraczki, masz jeszcze pokrętło (coś jak do zapalania świateł na tym patyku od kierunków ;) ). Jak uważasz że wycieraczki włączają się za szybko/wolno, to sobie tym pokrętłem możesz przestawić czułość :)

 

Potwierdzam. W Outlanderze i ASX działają idealnie. Pewnie jest ten sam układ/oprogramowanie. W Chevroletach też sobie radziły bardzo dobrze (tylko przy drobnej mżawce czasem trzeba było im pomóc). Za to np. w Kii Carens układ był beznadziejny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Ergonomia to właściwe, wygodne, intuicyjne umieszczenie konkretnych wyłączników. Np. W Polonezie z lat 80-tych z zamkniętymi oczami każdy włączy światło przeciwmgielne tylne. Jest na samym dole po lewej stronie lewarka.

 

Co jest właśnie idiotycznym miejscem bo wyłączniki świateł powinny być razem.

 


A teraz zamknij oczy komuś i powiedz, żeby zmniejszył temp. dla pasażera w...C4 Picasso.

 

Tego nie ma robić kierowca tylko pasażer przecież.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Kluczowe i często używane rzeczy, dla których nie powinienneś odrywać wzroku, tracic koncentracji. jest cały zbiór rzeczy które robi się w aucie... te ważne i ważniejsze. dla mnie szukanie przycisku na tunelu zeby odebrac telefon byloby ergnonomicznie do kitu.

W nowych autach, guzików na kierownicy jest coraz więcej i więcej. A ponieważ ich kształt musi być jednorodny, a umieszczenie bliskie (rozmiary), trzeba patrzyć na kierownicę, żeby wcisnąć właściwy guzik. Kształt "odbieracza" na tunelu może być jedyny i wyjątkowy, który nie zmusi do patrzenia, wszystko będzie wiadomo na macanego. Szczególnie jeśli jedziemy spokojnie, prawa ręka na podłokietniku, a nie sportowo (obie ręce na kierownicy).

Ale i tak mit odrywania wzroku od drogi czy rąk od kierownicy przypomina mi demonizowanie otwierania bagażnika "na krawężnik". ;]


"człowiek jest stworzony do ruchu"... zlikwidujmy samochody, a przynajmniej wywalmy je z miast... powiało retoryką socjalizmu by Bruksela...

Kocham socjalizm, kocham Brukselę...prawie jak Moskwę. ;]  Nie chodzi o taki ruch. Jeśli wszystkie przełączniki są w zasięgu rąk kierowcy, przełączniki są odpowiedniej wielkości i nie przypominają klawiatury komputera to jest idealnie. Jeśli sterowanie z kierownicy miałoby być dobre, kierownice wyglądałyby jak kierownice F1. W cywilnych samochodach można zrobić tylko ułomną protezę. Kierownica ma być do sterowania przednimi kołami. Dalej mamy panel drzwi bocznych, deskę rozdzielczą po lewej i prawej stronie kierownicy, tunel środkowy, panel przy lusterku wstecznym. Miejsca jest tyle, że można zrobić idealne sterowanie wszystkim. A jeśli ma być blisko kółka to może być POD kierownicą, a nie na. Bo wszystko co pod, nie wymaga patrzenia...nawet się nie ma patrzeć na schowaną dźwignię.

A ruch rąk, sięganie na lewo, prawo...to musi być...bo człowiek będzie się czuł nienaturalnie.


a jak byś chciał traktować jak nie zerojedynkowo? w cennikasz masz pakiet, który coś ma i możesz go chcieć lub nie

Chcę wiedzieć JAKI mam samochód, a nie czy mam samochód czy 12 doniczek.


a to że francuzi nie potrafią zrobić większości rzeczy typu "elektroniczny gadzet" dobrze, a niemcy ostatnio silnika, w przypadku leona wnętrza ogólnie, a japonczycy zabezpieczyć przed korozją - to zupełnie inny temat.

To nie jest inny temat. Wszyscy się poprawią w tym, co piszesz...jeśli ludzie przestaną zwracać uwagę na wyposażenie i design. Jednak jeśli kasę się zbija na większości, dla której liczy się sam element wypasu i "piękność" to po co się starać i robić coś dobrze?

 

pzdr

 


Częściej używam guzików w kierownicy niż ręcznego, a nawet gałki zmiany biegów.

8]  A na czerwonym świetle pewnie prawy but na hamulcu i tak czekamy aż będzie zielone...(?)


LEDy też mają autopoziomowanie i zmywanie. Chybiłeś.

Naturalnie, ale sama technologia i konstrukcja to różne światy. Xenony doszły błyskawicznie do ściany.


Co jest właśnie idiotycznym miejscem bo wyłączniki świateł powinny być razem.

Nigdy! Jeśli coś jest razem, musimy się skupić i patrzeć co do czego. Rozrzucone sterowanie pokrewnymi funkcjami sprawia, że nie ma szans na pomylenie przeciwmgielnych przednich z tylnymi. Integrowanie sterowania w skupiska jest tylko i wyłącznie tanie i łatwe w konstrukcji. Nigdy ergonomiczne. Np. panele dotykowe, które niby są symbolem nowoczesności. Są symbolem taniości, a nie nowoczesności. Są beznadziejne, ale tanie w projekcie i wymianie. No i designerskie...czyli w trendzie.


Tego nie ma robić kierowca tylko pasażer przecież.

Oczywiście. Wieziesz babcię, która mówi "coś zimno masz w aucie wnusiu". A Ty "podkręć se babka grzanie, masz swoją strefę". :hehe:

 

ALE! Budująca jest Wasza postawa. Taka umiejętność do dostosowania się do beznadziei i chęć obrony tej powszechnej tandety jest naprawdę - bez szczypty ironii - imponująca. Jednak twarda jest nasza rasa. :oki:

 

Pozdrawiam.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ALE! Budująca jest Wasza postawa. Taka umiejętność do dostosowania się do beznadziei i chęć obrony tej powszechnej tandety jest naprawdę - bez szczypty ironii - imponująca. Jednak twarda jest nasza rasa.

 

Tak się zastanawiam kim Ty jesteś, by dawać takie osądy?

Mam wrażenie, że od pewnego czasu niesie Cię przysłowiowy melanż  :hmm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W nowych autach, guzików na kierownicy jest coraz więcej i więcej. A ponieważ ich kształt musi być jednorodny, a umieszczenie bliskie (rozmiary), trzeba patrzyć na kierownicę, żeby wcisnąć właściwy guzik. Kształt "odbieracza" na tunelu może być jedyny i wyjątkowy, który nie zmusi do patrzenia, wszystko będzie wiadomo na macanego. Szczególnie jeśli jedziemy spokojnie, prawa ręka na podłokietniku, a nie sportowo (obie ręce na kierownicy).

Ale i tak mit odrywania wzroku od drogi czy rąk od kierownicy przypomina mi demonizowanie otwierania bagażnika "na krawężnik". ;]

nikt nie demonizuje. ot zwykła wygoda. a pisząc o kształcie jednorodnym - o co cho? poza tym zmowu poruszasz się argumentując przypadkami skrajnymi... dowodizsz, poprzez przytaczanie przykładów gdzie ktoś skopał dany temat... a ja np. dobrze wspominam ergonomię kierownic ostatnich 4 aut.

czyli idea jest dobra - tu nie ma dyskusji. a że da się skopać - cóż.

 

Kocham socjalizm, kocham Brukselę...prawie jak Moskwę. ;]  Nie chodzi o taki ruch. Jeśli wszystkie przełączniki są w zasięgu rąk kierowcy, przełączniki są odpowiedniej wielkości i nie przypominają klawiatury komputera to jest idealnie. Jeśli sterowanie z kierownicy miałoby być dobre, kierownice wyglądałyby jak kierownice F1. W cywilnych samochodach można zrobić tylko ułomną protezę. Kierownica ma być do sterowania przednimi kołami. Dalej mamy panel drzwi bocznych, deskę rozdzielczą po lewej i prawej stronie kierownicy, tunel środkowy, panel przy lusterku wstecznym. Miejsca jest tyle, że można zrobić idealne sterowanie wszystkim. A jeśli ma być blisko kółka to może być POD kierownicą, a nie na. Bo wszystko co pod, nie wymaga patrzenia...nawet się nie ma patrzeć na schowaną dźwignię.

A ruch rąk, sięganie na lewo, prawo...to musi być...bo człowiek będzie się czuł nienaturalnie.

a bzdura :)

pod kierownicą = dodatkowe miejsce do wykrozystania. tak samo jak "na" kierownicy. jedno drugiemu nie przeszkadza.

ale oczywiście - caaaaaaałe to miejsce przytoczone powyżej jest do wykorzystania... z wyjątkiem przestrzeni na kierownicy :) jak zwykle - brniesz...

  

Chcę wiedzieć JAKI mam samochód, a nie czy mam samochód czy 12 doniczek.

może pomoże jak przeczytasz instrukcję? nie wiem co Ci inaczej poradzić...

 

  

To nie jest inny temat. Wszyscy się poprawią w tym, co piszesz...jeśli ludzie przestaną zwracać uwagę na wyposażenie i design. Jednak jeśli kasę się zbija na większości, dla której liczy się sam element wypasu i "piękność" to po co się starać i robić coś dobrze?

oczywiście ze to jest inny temat. zobacz jak został przyjęty iDrive w BMW - był do kitu po wprowadzeniu i ludzie o tym mówili...

 

 

   

ALE! Budująca jest Wasza postawa. Taka umiejętność do dostosowania się do beznadziei i chęć obrony tej powszechnej tandety jest naprawdę - bez szczypty ironii - imponująca. Jednak twarda jest nasza rasa. :oki:

ok. pokaż co proponujesz? poza snuciem utopijnych wizji laserów i kamer. i czekaniem na finalny produkt, który używając Twojej retoryki - będąc doskonałym - dotrze do ściany. czyli jak już osiągniesz 360kamery/lasery, będziesz wymagał więcej... nie widząc nigdy stanu pośredniego? zwariujesz, bo nigdy nie będziesz zadowolony...

ja rozumiem, że jest masa tandety... krytykujmy konkretną tandetę.

ale: dobrze zrobione przyciski na kierownicy tandetą nie są. i kosmiczna ergonomia tunelu środkowego, NIGDY nie spowoduje że staną się zbędne. z prostego faktu: tunel jest dalej dla rąk niż kierownica :) i nie ważne jak piękny i ergonomiczny przycisk będzie na konsoli do wyciszenia radia - ja chcę to mieć pod kciukiem :) a odebranie/odrzucenie połączenia gdzieś obok.

i takie przykłady można mnożyć. jak mam wybierać czekanie na lasery vs brak czujników parkowania zupełny - to wybieram to co obecnie jest najlepszego. jak mam do wyboru w aucie domowym: manual i automat (i zakładając że nie jest to np. taka padaka jak w hybrydowym P508). to nawet nie spojrzę na manual. może sobie klikać jak ten w S2000 czy Imprezie, być gładki i ratować europę przed islamem... ja chcę i tak automat.

z drugiej strony: nie chcę zmiennego podswietlania klamek... i jakoś nie widzę sensu w dwuobiegowym spryskiwaczu w E38... ale jak pokazuje historia:

1. BMW tez nie widzi juz takiego sensu :)

2. a jak jest - to niczemu nie szkodzi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@pipp - do pewnego wieku ludzi fascynuje nadmiar komplikacji i wydziwnień, od pewnego już tylko denerwuje, szczególnie gdy stopień komplikacji przewyższa zalety z nich uzyskiwane ;]

mhm i proponowane kamery 360 stopni i lasery zamiast obecnych cuzjników parkowania, świadczą jednoznacznie o zamiłowaniu pippa do prostoty :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


A na czerwonym świetle pewnie prawy but na hamulcu i tak czekamy aż będzie zielone...(?)

 

Wolno mi. Przecież nie będę ręcznego używał. Jak sama nazwa wskazuje to jest hamulec postojowy.

 


Naturalnie, ale sama technologia i konstrukcja to różne światy. Xenony doszły błyskawicznie do ściany.

 

Jak na razie to ja nie widzę specjalnych różnic. Oczywiście poza samochodami gdzie LEDy są aktywne - ale to jest klasa wyższa. Zresztą tam LEDy się skończyły szybciej niż zaczęły bo już pojawiają się światła laserowe. Ksenon miał swoje co najmniej dwadzieścia parę lat - LEDy staną się przeżytkiem najdalej po kilkunastu.

 


Nigdy! Jeśli coś jest razem, musimy się skupić i patrzeć co do czego. Rozrzucone sterowanie pokrewnymi funkcjami sprawia, że nie ma szans na pomylenie przeciwmgielnych przednich z tylnymi. Integrowanie sterowania w skupiska jest tylko i wyłącznie tanie i łatwe w konstrukcji. Nigdy ergonomiczne. Np. panele dotykowe, które niby są symbolem nowoczesności. Są symbolem taniości, a nie nowoczesności. Są beznadziejne, ale tanie w projekcie i wymianie. No i designerskie...czyli w trendzie.

 

Dobra teoria. Lewy kierunkowskaz powinien być więc w innym miejscu niż prawy bo się niektórym mylą.  :hehe:  :hehe:  :hehe:  :hehe:  :hehe:  :facepalm:  :facepalm:  :facepalm:

 


Oczywiście. Wieziesz babcię, która mówi "coś zimno masz w aucie wnusiu". A Ty "podkręć se babka grzanie, masz swoją strefę".

 

Jednym klikiem wyłączam dual i ustawiam swoim pokrętłem. Zanim skrytykujesz przeczytaj instrukcję.

 


ALE! Budująca jest Wasza postawa. Taka umiejętność do dostosowania się do beznadziei i chęć obrony tej powszechnej tandety jest naprawdę - bez szczypty ironii - imponująca. Jednak twarda jest nasza rasa.

 

Po prostu Twoja krytyka wszelkich dodatków jest tak naciągana że śmiać się chce. Jak będziesz miał włączniki świateł w jednym miejscu to się pomylą, guziki na kierownicy rozpraszają a szczytem pomysłowości jest umieszczenie przeciwmgłowych na dole konsoli centralnej. I Ty się wypowiadasz o ergonomii...

:hehe:  :hehe:  :hehe:

 

BTW. Polonez Caro miał przeciwmgłowe po prawej stronie deski, tuż obok stacyjki. Co było upierdliwe bo zdarzało się, że kierowca wsadzając kluczyk niechcący je włączał. A gdy chciał je włączyć z kolei to uruchamiał tylną wycieraczkę. Oczywiście włączniki były zasłonięte przez koło kierownicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@pipp - do pewnego wieku ludzi fascynuje nadmiar komplikacji i wydziwnień, od pewnego już tylko denerwuje, szczególnie gdy stopień komplikacji przewyższa zalety z nich uzyskiwane ;]

 

Moim zdaniem bardziej skomplikowane jest ciągłe regulowanie wszystkich parametrów jazdy od pozwalania im robić się automatycznie i skupianiu się tylko na trzymaniu kierownicy. Ale może ja się nie znam, może ciągłe pilnowanie prędkości, dostosowywanie wycieraczek do pogody, manipulowanie temperaturą w kabinie czy kręcenie gałką radia jest rzeczywiście łatwiejsze?

;l  ;l  ;l

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem bardziej skomplikowane jest ciągłe regulowanie wszystkich parametrów jazdy od pozwalania im robić się automatycznie i skupianiu się tylko na trzymaniu kierownicy. Ale może ja się nie znam, może ciągłe pilnowanie prędkości, dostosowywanie wycieraczek do pogody, manipulowanie temperaturą w kabinie czy kręcenie gałką radia jest rzeczywiście łatwiejsze?

;l;l;l

Najłatwiejszy będzie google car ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najłatwiejszy będzie google car ;]

 

I ja uważam to za całkiem niegłupie. Po co mam na autostradzie kierownicę trzymać jeśli przez dziesiątki kilometrów nic się nie dzieje i nic innego nie mam do roboty? Przecież to bez sensu. Jedyna rola kierowcy sprowadza się do pilowania czy jedzie prosto. To przecież spokojnie może robić automat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Tak się zastanawiam kim Ty jesteś, by dawać takie osądy?

Nie wiem o jaki wymiar tego KIM jestem Ci chodzi, ale czuję jakieś "niezdrowe" emocje(?) A moje słowa to nie osąd, a odczucie. Jeśli ktoś na moje marudzenie odpowiada "daj spokój, wcale nie jest źle, głowa do góry" to jak najbardziej jest to pozytywne. Dziwne, ale pozytywne. Sam nie lubię marudy, który gdzieś ze mnie czasem wyłazi.


Mam wrażenie, że od pewnego czasu niesie Cię przysłowiowy melanż

Wybacz, ale za tydzień mam 39 urodziny i nie znam takich młodzieżowych (przy)słów. :nie_wiem:


czyli idea jest dobra - tu nie ma dyskusji. a że da się skopać - cóż.

Za dużo jest tych skopanych. Czy da się zrobić dobrą kierownicę z guzikami? Da się. Czy warto? Nie. Czy jeśli nie potrafimy zrobić dobrej kiery z guzikami to lepiej nie robić guzików czy nie robić dobrej(!) kierownicy? Ja wolę brak guzików, producenci - dla klientów - wolą brak dobrej kierownicy.


z wyjątkiem przestrzeni na kierownicy jak zwykle - brniesz...

Jeśli guziki nie popsują kierownicy, są OK. Chociaż znalazłem wadę. Kierownica z guzikami jest...brzydsza. :hehe:


oczywiście ze to jest inny temat. zobacz jak został przyjęty iDrive w BMW - był do kitu po wprowadzeniu i ludzie o tym mówili...

Nie rozumiem jak może przeszkadzać przewijanie menu, a nie przeszkadza wbijający się w dłonie plastik.


pokaż co proponujesz? poza snuciem utopijnych wizji laserów i kamer. i czekaniem na finalny produkt, który używając Twojej retoryki - będąc doskonałym - dotrze do ściany. czyli jak już osiągniesz 360kamery/lasery, będziesz wymagał więcej... nie widząc nigdy stanu pośredniego? zwariujesz, bo nigdy nie będziesz zadowolony...

Dlaczego utopijnych? Dalmierz laserowy to rzecz może droższa niż ultradźwięki z Biedronki, ale to nie jest gadżet ze Star Wars. Kamery 360 mają nawet tanie Nissany. Sens czujników polega na tym, żeby wykorzystać 10-40 cm przestrzeni parkingowej, której nie wyczujesz nawet w aucie, które dobrze znasz. Po co mi czujnik, który nie powie mi czy mam 2 czy 20 cm wolnej przestrzeni? Ja potrafię podjechać na 20 cm. Nie potrafię na 2 cm. Dobry gadżet będzie taki, który mi pokaże 2 cm. Czy to ja jestem dziwny? Kalkulator ma sens wtedy, gdy będzie szybszy od liczenia "w słupkach". Tyle.


i nie ważne jak piękny i ergonomiczny przycisk będzie na konsoli do wyciszenia radia - ja chcę to mieć pod kciukiem a odebranie/odrzucenie połączenia gdzieś obok.

Mam w telefonie taką opcję "odbierz dowolnym klawiszem". Jak myślisz? Po co? Mam ją aktywną.


jak mam wybierać czekanie na lasery vs brak czujników parkowania zupełny - to wybieram to co obecnie jest najlepszego.

Kamera. Albo...trening. :)


jak mam do wyboru w aucie domowym

:hehe:  :ok:  To będzie kultowe określenie. Ale zgadzam się. W aucie domowym tylko A/T. ;]  :ok:


mhm i proponowane kamery 360 stopni i lasery zamiast obecnych cuzjników parkowania, świadczą jednoznacznie o zamiłowaniu pippa do prostoty

Ja lubię rzeczy proste...np. notatki, przebiegi każdego dnia dot. Audi czy skutera prowadzę w notatniku, nie w excelu bo wiem, że trenuję mózg, a nie "samo się liczy". Jednak jeśli gadżet ma jakieś zadanie, niech robi to lepiej niż ja. Jak robi gorzej, niech go nie będzie. Nie zlecam nikomu żadnej czynności, którą wiem, że wykona gorzej niż ja. Sam zrobię.


Wolno mi. Przecież nie będę ręcznego używał. Jak sama nazwa wskazuje to jest hamulec postojowy.

Na litość boską...wszystko Ci wolno, wolny kraj i cieszmy się tym. Tylko zawsze taka technika jazdy prowadzi do wcześniejszych problemów z ręcznym. Tylko(!) tyle. Jestem daleki od mówienia czego Ci nie wolno. :panic:


LEDy staną się przeżytkiem najdalej po kilkunastu.

Xenony nie zastąpiły halogenów. Stały się tylko symbolem bogatego wypasu. LEDy na 100% zastąpią i halogeny i xenony. Ale poczekamy, zobaczymy. To tylko przewidywanie przyszłości.


Dobra teoria. Lewy kierunkowskaz powinien być więc w innym miejscu niż prawy bo się niektórym mylą.

Naturalnie!!! Prawy kierunkowskaz włączasz lewą ręką!!! Może śmieszne, ale oczywiste. :ok:


Jednym klikiem wyłączam dual i ustawiam swoim pokrętłem. Zanim skrytykujesz przeczytaj instrukcję.

C4 Picasso nie ma pokręteł. Ma ekran dotykowy.


Po prostu Twoja krytyka wszelkich dodatków jest tak naciągana że śmiać się chce.

Śmiech to zdrowie, a wcale nie wszelkich!!! Krytykuję ułomne gadżety i wychwalam przydatne. Np. regulacja częstotliwości wycieraczek to super gadżet, a czujnik deszczu bzdurny. Światła dzienne są doskonałe, czujnik zmierzchu to śmieć. 9 głośnikowy system audio to fantastyczna sprawa, a odbiór fal długich i średnich bzdura. Automatyczna regulacja głośności jest świetna, guziki od głośności na kierownicy nie. Sportowe fotele z ustawianą podpórką pod uda super, el. regulacja nie...szczególnie bez pamięci. Hill holder, który działa cały czas fajny, hill holder czasowy nie fajny. I tak można do rana wymieniać...


szczytem pomysłowości jest umieszczenie przeciwmgłowych na dole konsoli centralnej. I Ty się wypowiadasz o ergonomii...

To nie mój pomysł, a projektantów Poloneza. Mówię tylko, że w niego trafisz bez patrzenia, a w regulację nawiewu w C4 Picasso nie.


Polonez Caro miał przeciwmgłowe po prawej stronie deski, tuż obok stacyjki. Co było upierdliwe bo zdarzało się, że kierowca wsadzając kluczyk niechcący je włączał. A gdy chciał je włączyć z kolei to uruchamiał tylną wycieraczkę. Oczywiście włączniki były zasłonięte przez koło kierownicy.

Cóż...zintegrowana nowoczesność...tania i dobra. ;)

 

Pipp to maruda, wszystko jest dobrze i się czepia. Pewnie czepiłby się nawet wozu drabiniastego...że siano wylatuje bo szpary za duże... :hehe:

Dlatego dziś jadę skuterem...tam wszystko pod palcami rąk i bez odrywania operuję. :oki: Ale jest elektroniczny zapłon. Lepiej byłoby ustawiać kąt wyprzedzenia nogą. ;l

 


Ale może ja się nie znam, może ciągłe pilnowanie prędkości, dostosowywanie wycieraczek do pogody, manipulowanie temperaturą w kabinie czy kręcenie gałką radia jest rzeczywiście łatwiejsze?

Nie jest łatwiejsze...jest trudniejsze...i dlatego właśnie można to kochać. Dlatego samochód nie jest pralką, a jest najcudowniejszym wynalazkiem świata.

Jeśli ktoś będzie Ci "pomagał" w jakimkolwiek hobby, znienawidzisz to...a potem już tylko można się... :mlot:

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


I ja uważam to za całkiem niegłupie. Po co mam na autostradzie kierownicę trzymać jeśli przez dziesiątki kilometrów nic się nie dzieje i nic innego nie mam do roboty? Przecież to bez sensu. Jedyna rola kierowcy sprowadza się do pilowania czy jedzie prosto. To przecież spokojnie może robić automat.

Doskonały przykład. Tylko ciekawe co powiesz jak google car powie nagle "oczekiwanie na sygnał GPS, pobieram aktualizację map, przechodzę w tryb oczekiwania, prędkość 25 km/h, przewidywalny czas podróży...5:43 h", a będziesz jechał z Poznania do Leszna. ;]

Wtedy będziesz marzył o Polonezie Caro... ;)

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za dużo jest tych skopanych. Czy da się zrobić dobrą kierownicę z guzikami? Da się. Czy warto? Nie. Czy jeśli nie potrafimy zrobić dobrej kiery z guzikami to lepiej nie robić guzików czy nie robić dobrej(!) kierownicy? Ja wolę brak guzików, producenci - dla klientów - wolą brak dobrej kierownicy.

Jeśli guziki nie popsują kierownicy, są OK. Chociaż znalazłem wadę. Kierownica z guzikami jest...brzydsza. :hehe:

hmmm... to nie jest tak ze są skopane. ot nie spełniają wymagania niszowego klienta. ale to jest niestety nie do przeskoczenia. statystyka rządzi. a Ty jestes niszowym klientem, bo masz kosmiczne wizje nt. motoryzacji. dla takiej mniejszości nikt nie będzie wprowadzał udziwnień (tak nazwę sensowność zdjęcia przycisków z kierownicy i przeniesienie ich gdzieindziej) :)

 

Nie rozumiem jak może przeszkadzać przewijanie menu, a nie przeszkadza wbijający się w dłonie plastik.

a gdzie się plastik wbija w dłonie?

 

Dlaczego utopijnych? Dalmierz laserowy to rzecz może droższa niż ultradźwięki z Biedronki, ale to nie jest gadżet ze Star Wars. Kamery 360 mają nawet tanie Nissany. Sens czujników polega na tym, żeby wykorzystać 10-40 cm przestrzeni parkingowej, której nie wyczujesz nawet w aucie, które dobrze znasz. Po co mi czujnik, który nie powie mi czy mam 2 czy 20 cm wolnej przestrzeni? Ja potrafię podjechać na 20 cm. Nie potrafię na 2 cm. Dobry gadżet będzie taki, który mi pokaże 2 cm. Czy to ja jestem dziwny? Kalkulator ma sens wtedy, gdy będzie szybszy od liczenia "w słupkach". Tyle.

a za chwilę napiszesz... a nie - w sumie niżej napisałeś... żeby się doskonalić, żeby rozwijać i cwiczyć mózg. a tutaj oczekujesz ze gadzet zaparkuje za ciebie... "sprzeczności... wszędzie sprzeczności"...

btw. ja np. bardzo łatwo, każdym autem, potrafię zaparkować na 0 cm :)

 

Mam w telefonie taką opcję "odbierz dowolnym klawiszem". Jak myślisz? Po co? Mam ją aktywną.

a ja mam telefon z reguły w ciasnych jeansach, tak ze go na siedząco mam problem wyciągnąć z kieszeni... i co mi daje ta opcja? NIC. czyli nie powinno jej nawet być idąc Twoim tokiem rozumowania, bo jest zbędna... bo nie przewiduje że ktoś może mieć telefon w kieszeni! :)

 

  

:hehe:  :ok:  To będzie kultowe określenie. Ale zgadzam się. W aucie domowym tylko A/T. ;]  :ok:

no a jak mam to napisać? codziennym? rodzinno/towarowym? służbowo/osobistym? :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Mam w telefonie taką opcję "odbierz dowolnym klawiszem". Jak myślisz? Po co? Mam ją aktywną.

 

I po co Ci to? Bluetooth i guziki w kierownicy wymyślono po to żeby telefon leżał w schowku, teczce, bagażniku, kieszeni.

 


Na litość boską...wszystko Ci wolno, wolny kraj i cieszmy się tym. Tylko zawsze taka technika jazdy prowadzi do wcześniejszych problemów z ręcznym. Tylko(!) tyle. Jestem daleki od mówienia czego Ci nie wolno.

 

Ostatnie problemy z ręcznym miałem w Fiacie Cinquecento. Używam ręcznego codziennie - ale do tego do czego go stworzono. Na postoju.

 


Xenony nie zastąpiły halogenów. Stały się tylko symbolem bogatego wypasu. LEDy na 100% zastąpią i halogeny i xenony. Ale poczekamy, zobaczymy. To tylko przewidywanie przyszłości.

 

Ksenony są we wszystkim lepsze od halogenów. LEDy nie są lepsze od ksenonów (w sensie jasności świecenia) ale dają możliwości sterowania wiązką światła dotąd nieznane. Tylko to (i aż to) jest ich przewagą. Tyle że lasery są jeszcze lepsze i w związku z tym LEDy przegrają.

 


Naturalnie!!! Prawy kierunkowskaz włączasz lewą ręką!!! Może śmieszne, ale oczywiste.

 

Dla odmiany powinien być nogą. A lewy na suficie. Przy takiej "ergonomii" nic się nie pomyli.

 


C4 Picasso nie ma pokręteł. Ma ekran dotykowy.

 

Skoro napisałeś że pasażer ma mieć problemy to założyłem że chodzi o ten model:

2011021711510025.jpg

Fakt, są guziki nie pokrętła ale nie w tym rzecz.

 


Np. regulacja częstotliwości wycieraczek to super gadżet, a czujnik deszczu bzdurny.

 

Jest dokładnie na odwrót. To pierwsze jest niepotrzebne bo to drugie daje nieporównywalne możliwości.

 


Światła dzienne są doskonałe, czujnik zmierzchu to śmieć.

 

I znów. Robi co do niego należy a tylko Tobie się to nie podoba.

 


I tak można do rana wymieniać...

 

Celowo wynajdujesz te dodatki gdzie producenci coś skopali i na tej podstawie budujesz swoje uogólnienia. To ja napiszę że turbosprężarka jest zła bo niektóre się sypią, że napęd rozrządu łańcuchem to głupie bo niektóre auta mają wady etc.

Zobacz jak niektórzy producenci zrobili to DOBRZE i wtedy oceniaj. Jesteś ekspertem od wylewania dziecka z kąpielą.

 


Nie jest łatwiejsze...jest trudniejsze...i dlatego właśnie można to kochać. Dlatego samochód nie jest pralką, a jest najcudowniejszym wynalazkiem świata.
Jeśli ktoś będzie Ci "pomagał" w jakimkolwiek hobby, znienawidzisz to...a potem już tylko można się...

 

W 99% zastosowań samochód jest pralką. Wozi z A do B i koniec. Jak chcesz czegoś innego to kupujesz drugi. Ale np. jeżdżenie na co dzień Defenderem jest udręką. Na co dzień potrzebne są pralki na kołach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doskonały przykład. Tylko ciekawe co powiesz jak google car powie nagle "oczekiwanie na sygnał GPS, pobieram aktualizację map, przechodzę w tryb oczekiwania, prędkość 25 km/h, przewidywalny czas podróży...5:43 h", a będziesz jechał z Poznania do Leszna. ;]

Wtedy będziesz marzył o Polonezie Caro... ;)

Pozdrawiam.

 

Znowu zakładasz że będą to projektować idioci. A nawigacja przechodzi Ci w tryb oczekiwania czy aktualizuje się w tle? Nie wygłupiaj się. Poza tym wszystkie auta mają tryb sterowania ręcznego. Posiadanie tempomatu nie oznacza że nie da sie jechac bez niego, lane assist nie uniemozliwia przejechania linii etc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I ja uważam to za całkiem niegłupie. Po co mam na autostradzie kierownicę trzymać jeśli przez dziesiątki kilometrów nic się nie dzieje i nic innego nie mam do roboty? Przecież to bez sensu. Jedyna rola kierowcy sprowadza się do pilowania czy jedzie prosto. To przecież spokojnie może robić automat.

Korzystam z takich automatów, w których mogę nawet pójść do kibelka lub coś zjeść ;]

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po to, żeby w nocy widzieć lepiej dzięki mniej wypalonym lustrom. 

 

Właśnie. Gdyby nie ten aspekt to szkoda byłoby czasu na kombinacje z domontowywaniem dziennych, modułami DRL dla żarówek świateł długich itd. Reflektor jest największym kosztem a nie żarówka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A znasz samochód w którym automatyczne wycieraczki działaja dobrze?

 

Golf 6, Mazda 6 (GJ). W tych sprawdziłem osobiście. Automat działa bardzo dobrze.

W Golfie, do tego, zapala światła mijania, gdy stwierdzi, że rzeczywiście pada, a nie chlapie incydentalnie.

 

 

 

mar00ha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Nie wiem o jaki wymiar tego KIM jestem Ci chodzi, ale czuję jakieś "niezdrowe" emocje(?) A moje słowa to nie osąd, a odczucie. Jeśli ktoś na moje marudzenie odpowiada "daj spokój, wcale nie jest źle, głowa do góry" to jak najbardziej jest to pozytywne. Dziwne, ale pozytywne. Sam nie lubię marudy, który gdzieś ze mnie czasem wyłazi.

 

Niezdrowych emocji brak, za stary na to jestem.

Zachowujesz się (piszesz), jakbyś był wyrocznią i Twój punkt widzenia/patrzenia/postrzegania jest jedynym właściwym.

Zagalopowałeś się w mojej ocenie.

 


Wybacz, ale za tydzień mam 39 urodziny i nie znam takich młodzieżowych (przy)słów.

 

Edukuj się  ;)

http://www.sadistic.pl/twarde-melanze-czyli-ziomek-u-drzyzgi-vt110913.htm

 

Jak nie dasz rady całości, to od 2:20-2:55, tu się zaczęło...  :phi:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja uwazam ze te wszystkie bajery to zwykla fanaberia i dorabianie ideologi do posiadania np czujnika deszczu albo swiatel (bo nie kupie jak nie bedzie mialo). Z tego tez powodu producenci aut proponuja to co proponuja, plastikowozy najerzone bajerami i swiecidelkami, awaryjne, drogie i po przebiegach 150-200 tysi km nadajace sie najlepiej do zezlomowania.

 

Ja bym oddal te wszystkie fanaberie za:

- silniki, ktore wytrzymuja bez awarii (w tym osprzetu) 400-500 tys km, nie wymagaja wiedzy tajemnej i zamiast spelniania kolejnych norm Euro 6 7 10 i 15  maja zamontowany fabrycznie LPG/CNG z fabrycznym zbiornikiem w miejscu istniejacego zbiornika paliwa - co powoduje ze sa rownie ekologiczne jak diesle z norma euro6, dpf-em i adblue wlacznie

 

- zawiechy, ktore wytrzymuja przynajmniej 200 tys km przecietnych polskich drog i to nie tylko jako nowka ale kupiona na dobrych zamiennikach wytrzymujaca przynajmniej100-150tys km.  Poza tym nie skomplikowana w obsludze, i dobrze trzymajaca drogi dla bezpieczenstwa biernego (wiem troche enigmatycznie i teoretycznie, na pewno bedzie kosztowac wiecej, ale za cene tych bajerow mozna by takie sobie zafundowac)

 

- miekkich plastikow na desce rozdzielczej, drzwiach, miekkich welurowych foteli w standardzie (za doplata alcantara, skora, co kto woli), jakosci tego wnetrza, ktore  wytrzymywaloby bez wiekszego widocznego zuzycia 400-500 tys km. cos co kiedys juz bylo ale w imie taniosci pozbyto sie zeby zaoferowac kierowcom wszystkie  bajery, swiecidelka , monitorki, dzojstiki - no i oczywiscie zeby auta wymieniali jak najczesciej

 

- obowiazkowych szkolen bezpiecznej jazdy dla kazdego kierowcy co by wiedzial co to jest nadsterownosc, podsterownosc, jak wyjsc z poslizgu, jak zachowuje sie auto w krytycznych warunkach aby takze mial swiadomosc dlaczego sa przepisy i  jakie niebezpieczenstwo moze spowodowac kierowca kierujacy pojazdem mechanicznym po drogach publicznych.

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


A ja uwazam ze te wszystkie bajery to zwykla fanaberia i dorabianie ideologi do posiadania np czujnika deszczu albo swiatel

 

Jesteś praktykujący, miałeś/masz i takie jest Twoje zdanie?

 

 

Jeśli piszesz ogólnie, to w ogóle jakikolwiek rozwój w każdej dziedzinie nie ma sensu, nie potrzebnie z konia schodziliśmy.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja uwazam ze te wszystkie bajery to zwykla fanaberia i dorabianie ideologi do posiadania np czujnika deszczu albo swiatel (bo nie kupie jak nie bedzie mialo). Z tego tez powodu producenci aut proponuja to co proponuja, plastikowozy najerzone bajerami i swiecidelkami, awaryjne, drogie i po przebiegach 150-200 tysi km nadajace sie najlepiej do zezlomowania.

 

Ja bym oddal te wszystkie fanaberie za:

- silniki, ktore wytrzymuja bez awarii (w tym osprzetu) 400-500 tys km, nie wymagaja wiedzy tajemnej i zamiast spelniania kolejnych norm Euro 6 7 10 i 15  maja zamontowany fabrycznie LPG/CNG z fabrycznym zbiornikiem w miejscu istniejacego zbiornika paliwa - co powoduje ze sa rownie ekologiczne jak diesle z norma euro6, dpf-em i adblue wlacznie

 

- zawiechy, ktore wytrzymuja przynajmniej 200 tys km przecietnych polskich drog i to nie tylko jako nowka ale kupiona na dobrych zamiennikach wytrzymujaca przynajmniej100-150tys km.  Poza tym nie skomplikowana w obsludze, i dobrze trzymajaca drogi dla bezpieczenstwa biernego (wiem troche enigmatycznie i teoretycznie, na pewno bedzie kosztowac wiecej, ale za cene tych bajerow mozna by takie sobie zafundowac)

 

- miekkich plastikow na desce rozdzielczej, drzwiach, miekkich welurowych foteli w standardzie (za doplata alcantara, skora, co kto woli), jakosci tego wnetrza, ktore  wytrzymywaloby bez wiekszego widocznego zuzycia 400-500 tys km. cos co kiedys juz bylo ale w imie taniosci pozbyto sie zeby zaoferowac kierowcom wszystkie  bajery, swiecidelka , monitorki, dzojstiki - no i oczywiscie zeby auta wymieniali jak najczesciej

 

- obowiazkowych szkolen bezpiecznej jazdy dla kazdego kierowcy co by wiedzial co to jest nadsterownosc, podsterownosc, jak wyjsc z poslizgu, jak zachowuje sie auto w krytycznych warunkach aby takze mial swiadomosc dlaczego sa przepisy i  jakie niebezpieczenstwo moze spowodowac kierowca kierujacy pojazdem mechanicznym po drogach publicznych.

Jeśli porównywać starego Mercedesa S i nowego Fiata Panda, to możesz faktycznie dojść do takich wniosków.

Porównaj jednak jakość samochodów w tej samej grupie cenowej teraz i 20 lat temu... Jest przepaść: komfortu, niezawodności, spalania czy osiągów nie ma co porównywać...

Samochody są coraz bardziej skomplikowane - ta fakt. Ale to właśnie postęp. Nie da się zbudować młotka, który poleci w kosmos. Zawias, żeby trzymał w zakrętach i był przy tym komfortowy musi być nieco bardziej skomplikowany...

LPG jest fajnym paliwem - ale ma przykrą właściwość gromadzenia się w zagłębieniach terenu. I własnie dlatego nigdy nie będzie powszechnym paliwem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

to nie jest tak ze są skopane. ot nie spełniają wymagania niszowego klienta.

 

 

a gdzie się plastik wbija w dłonie?

 

 

$_35.JPG

2016-toyota-rav4-hybrid-steering-wheel-7

 

To tylko dwa przykłady. Cee'd i RAV4 hybrid.

Kolejny przykład "dobrej inaczej" kierownicy:

kia_soul_technology_06.jpg

W jaki sposób można odebrać telefon bez odrywania rąk od pozycji "za piętnaście trzecia" bądź "za dziesięć druga"? Jak mam trzymać ręce na kierownicy, żeby było to wygodne? Na dole? A są wersje w których jest tam...lakierowany, błyszczący, śliski, skrzypiący plastik, którego bez rękawiczek nie chciałbym dotykać nawet kijem.

 

Czy można zrobić fajnie leżącą w dłoniach "guzikownicę"?

Możnaalfa_159_ti_1.jpg

AR159. Problem w tym, że te tandetne guziczki z wietnamskiej podróbki playstation są tak obrzydliwe w dotyku i pracy, że żaden człowiek uwrażliwiony na włoski styl tego nie zaakceptuje.

Czy da się naprawdę po włosku?

OczywiścieSteering-Wheel-Resized.jpg

 

 

żeby się doskonalić, żeby rozwijać i cwiczyć mózg. a tutaj oczekujesz ze gadzet zaparkuje za ciebie...

 

 

Żadna sprzeczność. Jak chcesz mi pomagać...to nie przeszkadzaj. Uczciwie nazywam, że taki gadżet to chłam, a taki jest dobry. Wszystko na podstawie praktycznych doświadczeń. A normalne jest to, że klikasz guzik (na desce) i czujniki parkowania są wyłączone. Piękny symbol pełnej kontroli.

 

 

btw. ja np. bardzo łatwo, każdym autem, potrafię zaparkować na 0 cm

 

 

Gratulacje. Dlatego Ciebie bardziej lubię niż ultradźwiękowe pikacze. Rzadko bywasz bardziej denerwujący niż one. :hehe:;)

 

 

a ja mam telefon z reguły w ciasnych jeansach, tak ze go na siedząco mam problem wyciągnąć z kieszeni... i co mi daje ta opcja?

 

 

Myślałem, że telefon służy do rozmowy...a nie grzania jajec.;]

 

 

no a jak mam to napisać? codziennym? rodzinno/towarowym? służbowo/osobistym?

 

 

Po prostu SUV. :skromny:

 

 

I po co Ci to? Bluetooth i guziki w kierownicy wymyślono po to żeby telefon leżał w schowku, teczce, bagażniku, kieszeni.

 

 

Nie szukam "zielonej słuchawki". Klikam cokolwiek i gadam.

 

 

Ostatnie problemy z ręcznym miałem w Fiacie Cinquecento. Używam ręcznego codziennie - ale do tego do czego go stworzono. Na postoju.

 

 

I na zdrowie. Ja używam po zatrzymaniu wynikającym z warunków ruchu. Unikam zapiekania się linek, zamarzania, oszczędzam prawą nogę, żarówki, prąd, oczy kierowcy z tyłu i podciśnienie... :)

 

 

Ksenony są we wszystkim lepsze od halogenów.

 

 

Nie są bo są drogie i skomplikowane. Jasność świecenia jest bezsprzeczna, ale koszty mają swoje granice.

 

 

Tyle że lasery są jeszcze lepsze i w związku z tym LEDy przegrają.

 

 

Być może, ale to właśnie LEDy weszły do świateł tylnych, dziennych i wnętrza. Xenon długo nie wchodził nawet do świateł drogowych. Laser? Trzymam kciuki.

 

 

Skoro napisałeś że pasażer ma mieć problemy to założyłem że chodzi o ten model:

 

 

Nie ten. Nowy z "tabletem".

 

 

Jest dokładnie na odwrót. To pierwsze jest niepotrzebne bo to drugie daje nieporównywalne możliwości.

 

 

Daje możliwości większej ceny przedniej szyby. Regulacja częstotliwości daje idealną pracę. Czujnik nie raz włączał mi wycieraczki na suchej szybie. :no: Ale w teorii jest OK. Tak.

 

 

I znów. Robi co do niego należy a tylko Tobie się to nie podoba.

 

 

Nieprawda. Czujnik potrafi wyłączyć światła mijania podczas śnieżycy bo interpretuje biały śnieg jako światło. Efekt? Zagrożenie dla innych na drodze. Przy tym guziki na kierownicy to żart. Tu może być już tragedia. Powiesz, że kierowca musi się upewnić czy tak się nie stało. Tak znieczulony kierowca?

 

 

Celowo wynajdujesz te dodatki gdzie producenci coś skopali i na tej podstawie budujesz swoje uogólnienia.

 

 

Niestety. Skopanych patentów jest większość. Szczególnie w autach popularnych. Robić dobre patenty w autach dla ludu po prostu się nie opłaca.

 

 

To ja napiszę że turbosprężarka jest zła bo niektóre się sypią

 

 

100-procentowa prawda. Turbosprężarka jest nie tylko zła, ale również prymitywnie głupia w swojej konstrukcji. Stosowanie urządzenia, które musi się kręcić z tak gigantyczną prędkością, być smarowane, chłodzone... :facepalm: Turbo jest w motoryzacji symbolem. Symbolem emocji bo wymyślono jak uzyskiwać dużą moc, ale też symbolem jak zacofana jest motoryzacja, że wciąż musi ją stosować.

 

 

napęd rozrządu łańcuchem to głupie bo niektóre auta mają wady etc.

 

 

Też 100% prawdy. Ciężki, głośny, stawiający opór. Rozrząd jest jak pies. Możesz go przykuć na łańcuchu do budy, a możesz wychować. Trudne, łatwe, tanie, drogie... Wybieramy.

 

 

Zobacz jak niektórzy producenci zrobili to DOBRZE i wtedy oceniaj.

 

 

Jak zrobili dobrze to dobrze. Chodzi tylko o to, że rozwijają elementy, które tego nie potrzebują.

 

 

W 99% zastosowań samochód jest pralką. Wozi z A do B i koniec.

 

 

Nigdy w życiu nie jechałem z A do B. I pewnie nigdy nie pojadę... I nikomu nie uwierzę, że to robił.

 

 

Na co dzień potrzebne są pralki na kołach.

 

 

A w życiu!

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja uwazam ze te wszystkie bajery to zwykla fanaberia i dorabianie ideologi do posiadania np czujnika deszczu albo swiatel (bo nie kupie jak nie bedzie mialo). Z tego tez powodu producenci aut proponuja to co proponuja, plastikowozy najerzone bajerami i swiecidelkami, awaryjne, drogie i po przebiegach 150-200 tysi km nadajace sie najlepiej do zezlomowania.

Ja bym oddal te wszystkie fanaberie za:

- silniki, ktore wytrzymuja bez awarii (w tym osprzetu) 400-500 tys km, nie wymagaja wiedzy tajemnej i zamiast spelniania kolejnych norm Euro 6 7 10 i 15 maja zamontowany fabrycznie LPG/CNG z fabrycznym zbiornikiem w miejscu istniejacego zbiornika paliwa - co powoduje ze sa rownie ekologiczne jak diesle z norma euro6, dpf-em i adblue wlacznie

- zawiechy, ktore wytrzymuja przynajmniej 200 tys km przecietnych polskich drog i to nie tylko jako nowka ale kupiona na dobrych zamiennikach wytrzymujaca przynajmniej100-150tys km. Poza tym nie skomplikowana w obsludze, i dobrze trzymajaca drogi dla bezpieczenstwa biernego (wiem troche enigmatycznie i teoretycznie, na pewno bedzie kosztowac wiecej, ale za cene tych bajerow mozna by takie sobie zafundowac)

- miekkich plastikow na desce rozdzielczej, drzwiach, miekkich welurowych foteli w standardzie (za doplata alcantara, skora, co kto woli), jakosci tego wnetrza, ktore wytrzymywaloby bez wiekszego widocznego zuzycia 400-500 tys km. cos co kiedys juz bylo ale w imie taniosci pozbyto sie zeby zaoferowac kierowcom wszystkie bajery, swiecidelka , monitorki, dzojstiki - no i oczywiscie zeby auta wymieniali jak najczesciej

- obowiazkowych szkolen bezpiecznej jazdy dla kazdego kierowcy co by wiedzial co to jest nadsterownosc, podsterownosc, jak wyjsc z poslizgu, jak zachowuje sie auto w krytycznych warunkach aby takze mial swiadomosc dlaczego sa przepisy i jakie niebezpieczenstwo moze spowodowac kierowca kierujacy pojazdem mechanicznym po drogach publicznych.

Było, ale se ne vrati.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


- silniki, ktore wytrzymuja bez awarii (w tym osprzetu) 400-500 tys km

jakosci tego wnetrza, ktore  wytrzymywaloby bez wiekszego widocznego zuzycia 400-500 tys km

 

Po co komu auto na 400-500kkm? Przecież to kompletnie nie ma sensu. Równie dobrze mógłbyś chcieć telefon wytrzymujący 20 lat. Chciałbyś dziś telefon sprzed 20-tu lat?

 


- zawiechy, ktore wytrzymuja przynajmniej 200 tys km przecietnych polskich drog i to nie tylko jako nowka ale kupiona na dobrych zamiennikach wytrzymujaca przynajmniej100-150tys km

 

To wina dróg, nie zawieszeń. Moje wytrzymują spokojnie co najmniej 100+kkm bo jeżdżę w trasy po dobrych drogach.

 


- miekkich plastikow na desce rozdzielczej, drzwiach

 

Po co komu te miękkie plastiki? Nie można normalnie siedzieć na fotelu,t rzeba koniecznie na desce rozdzielczej? Jak komuś tam jest niewygodnie to niech wlezie z powrotem na fotel.

:hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Niezdrowych emocji brak, za stary na to jestem.

Chwała Bogu! :ok:


Zachowujesz się (piszesz), jakbyś był wyrocznią i Twój punkt widzenia/patrzenia/postrzegania jest jedynym właściwym.

Nie pierwszy raz czytam coś takiego...więc może wyjaśnię.

Lubię pisać i dzielić się emocjami związanymi z tym, co lubię. Chcę pisać w sposób, który zadziała również na emocje bo taka technika może pozwoli czytającemu poczuć rodzaj emocji związanych z danym tematem. Tych moich oczywiście. To wszystko wiąże się z tym, że posty są długie. Gdybym miał jeszcze w to wszystko wplatać delikatną, defensywną nutę, byłoby to nie do czytania. Zdaję sobie sprawę z tego, że to pachnie "hejtem" i "myszką-agresorką" ;l ale tylko pachnie. Mój punkt widzenia jest mój, chcę się nim dzielić nie tylko z chęci informacji, ale również z obnażania powodów. Gdyby był jedyny i właściwy to bym się pochlastał. Także nie jestem wyrocznią, a po prostu zwykłym użytkownikiem samochodów, które bardzo, bardzo lubię. 


Zagalopowałeś się w mojej ocenie.

OK, dziękuję za postawienie do pionu. Mimo, że nie wieszczę poprawy, biorę do serca uwagę. ;)


Edukuj się

Acha...w moich czasach to się mówiło "iść się na...ać". A melanż to mi się kojarzy z zestawieniem kolorów. Jestem nie do zreformowania, za młodu chyba za dużo szacunku do polskiego języka mi wbijano, żeby nie mieć wyrzutów sumienia po użyciu nowomowy. :hehe:

 

@@gregoryj - B R A W O!!!

 


Było, ale se ne vrati.

Było i nie jest powiedziane, że nie wróci. Myślę, że kiedy do władzy nad światem dojdą szeroko pojęci "zieloni", ograniczą produkcję i podaż wszystkiego, ludzie zmienią filozofię, którą pamiętający PRL doskonale czują. Nowe auta może nie będzie się kupowało na 3-letni kontrakt, a na całe pokolenie (25 lat). Może producenci będą do tego zmuszeni? Mnie się wydaje, że jeszcze za mojego życia świat dojdzie do ściany w eksploatacji dóbr naturalnych. A w Europie, która będzie miała coraz więcej starych obywateli i coraz mniej młodych, może być to dość naturalne. Na pewno nudno nie będzie. :)

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tylko dwa przykłady. Cee'd i RAV4 hybrid.

Kolejny przykład "dobrej inaczej" kierownicy:

W jaki sposób można odebrać telefon bez odrywania rąk od pozycji "za piętnaście trzecia" bądź "za dziesięć druga"? Jak mam trzymać ręce na kierownicy, żeby było to wygodne? Na dole? A są wersje w których jest tam...lakierowany, błyszczący, śliski, skrzypiący plastik, którego bez rękawiczek nie chciałbym dotykać nawet kijem.

 

Czy można zrobić fajnie leżącą w dłoniach "guzikownicę"?

AR159. Problem w tym, że te tandetne guziczki z wietnamskiej podróbki playstation są tak obrzydliwe w dotyku i pracy, że żaden człowiek uwrażliwiony na włoski styl tego nie zaakceptuje.

Czy da się naprawdę po włosku?

OczywiścieSteering-Wheel-Resized.jpg

akurat co do Kia się zgadzam. siedziałem w tym i od razu zauwazyłem że te guziki od tempomatu wymagają dziwnych kciuków.

ale też błędnie zakładasz ze wszytko masz zrobić bez oderwania ręki z 2:45 czy tam 10:30.

1. mało kto tak jezdzi :)

2. jak oderwiesz łapę do przycisku na kierownicy, to nadal masz bliżej niż do konsoli...

 

Żadna sprzeczność. Jak chcesz mi pomagać...to nie przeszkadzaj. Uczciwie nazywam, że taki gadżet to chłam, a taki jest dobry. Wszystko na podstawie praktycznych doświadczeń. A normalne jest to, że klikasz guzik (na desce) i czujniki parkowania są wyłączone. Piękny symbol pełnej kontroli.

 

 

Gratulacje. Dlatego Ciebie bardziej lubię niż ultradźwiękowe pikacze. Rzadko bywasz bardziej denerwujący niż one. :hehe:;)

też mam przycisk włączania/wyłączania pikaczy. zdarzyło się że użyłem, jak mi się zasyfił jeden i głupiał. ale na całokształt to nie wpływa.

  

Myślałem, że telefon służy do rozmowy...a nie grzania jajec.;]

służy. i piękne jest to że może być w dowolnym miejscu żeby rozmawiać, właśnie dzięki blutongowi i przyciskowi wygodnie umieszczonemu :)

  

Po prostu SUV. :skromny:

na pewno nie SUV. SUV jest bez sensu, a ja potrzebuję auto mające sens ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja uwazam ze te wszystkie bajery to zwykla fanaberia i dorabianie ideologi do posiadania np czujnika deszczu albo swiatel (bo nie kupie jak nie bedzie mialo). Z tego tez powodu producenci aut proponuja to co proponuja, plastikowozy najerzone bajerami i swiecidelkami, awaryjne, drogie i po przebiegach 150-200 tysi km nadajace sie najlepiej do zezlomowania.

 

Ja bym oddal te wszystkie fanaberie za:

- silniki, ktore wytrzymuja bez awarii (w tym osprzetu) 400-500 tys km, nie wymagaja wiedzy tajemnej i zamiast spelniania kolejnych norm Euro 6 7 10 i 15  maja zamontowany fabrycznie LPG/CNG z fabrycznym zbiornikiem w miejscu istniejacego zbiornika paliwa - co powoduje ze sa rownie ekologiczne jak diesle z norma euro6, dpf-em i adblue wlacznie

tak jak kiedyś takie były. tak i teraz są. sęk w tym że ludzie mają tendencję do idealizowania przeszłosci... i powstał stereotyp ze wszystko kiedys było lepsze. a to nie prawda. tak jak były legendarne silniki (diesle merca, R5 Volvo itp), to i były padaki (BMW TDS, silnik F126p :). tak i teraz są - tylko trzeba poszukać...

- zawiechy, ktore wytrzymuja przynajmniej 200 tys km przecietnych polskich drog i to nie tylko jako nowka ale kupiona na dobrych zamiennikach wytrzymujaca przynajmniej100-150tys km.  Poza tym nie skomplikowana w obsludze, i dobrze trzymajaca drogi dla bezpieczenstwa biernego (wiem troche enigmatycznie i teoretycznie, na pewno bedzie kosztowac wiecej, ale za cene tych bajerow mozna by takie sobie zafundowac)

hmmm... zawiecha opla kadeta była bardzo trwała - pamiętam. a wiesz dlaczego? dlatego że było tam masa miękkiej gumy, solidne tuleje itp... poroblem w tym: że to auto się przez to fatalnie prowadziło... zero precyzji... jedynie akceptowalne minimum... takze ja wole raz na 100kkm wymienić wahacz, niż bać się przekroczyć 130 bo mnie zwieje...

- miekkich plastikow na desce rozdzielczej, drzwiach, miekkich welurowych foteli w standardzie (za doplata alcantara, skora, co kto woli), jakosci tego wnetrza, ktore  wytrzymywaloby bez wiekszego widocznego zuzycia 400-500 tys km. cos co kiedys juz bylo ale w imie taniosci pozbyto sie zeby zaoferowac kierowcom wszystkie  bajery, swiecidelka , monitorki, dzojstiki - no i oczywiscie zeby auta wymieniali jak najczesciej

kup sobie premium - i masz...

- obowiazkowych szkolen bezpiecznej jazdy dla kazdego kierowcy co by wiedzial co to jest nadsterownosc, podsterownosc, jak wyjsc z poslizgu, jak zachowuje sie auto w krytycznych warunkach aby takze mial swiadomosc dlaczego sa przepisy i  jakie niebezpieczenstwo moze spowodowac kierowca kierujacy pojazdem mechanicznym po drogach publicznych.

a to jakas utopia. pamiętaj - że kierowcami są np. 70 latkowie (czy tez ludzie, którzy nie mają predyspozycji, koordynacji, orientacji przestrzennej)... oni nie potrzebują wychodzić z poslizgu, nie mają refleksu, nigdy nie nauczą się dobrze jezdzic... oni - powinni mieć auta które zrobią to za nich - i mają (te które tak bardzo krytykujesz) i dodatkowo - jak mają mózg - jezdza wolniej, zgodnie z własnymi możliwościami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Po co komu auto na 400-500kkm?

Myślę, że w tym samym celu, w którym mamy auta na 50, 100 czy 200 kkm.


Chciałbyś dziś telefon sprzed 20-tu lat?

Nie tylko bym chciał, ale udało mi się kupić!!! Taki jak 20 lat temu, a nawet lepszy:

samsung-solid-e2370-00-2e4f3617b.jpg

To jest TELEFON!!! A nie mikroskopijna proteza przenośnego komputera PC.


jak oderwiesz łapę do przycisku na kierownicy, to nadal masz bliżej niż do konsoli...

Bliżej, ale mniej wygodnie, mniej naturalnie. Na konsoli guzik będzie zawsze w jednym miejscu, a jak skręcisz kierownicę?


służy. i piękne jest to że może być w dowolnym miejscu żeby rozmawiać, właśnie dzięki blutongowi i przyciskowi wygodnie umieszczonemu

A co naciskasz jak siedzisz...nie w samochodzie? Ja trzymam telefon na desce. Jak dzwoni, klikam OK, który włącza głośnik i dowolny klawisz, który odbiera. Żaden blutut nie jest potrzebny. :) Nawet jak mam w aucie plutut to szkoda mi czasu na parowanie tego z telefonem. A jak samochód ma A/T to słuchawka przy uchu jak Pan Bóg przykazał.


na pewno nie SUV. SUV jest bez sensu, a ja potrzebuję auto mające sens

Auto domowe. ;]

Im dalej od sensu tym bliżej do :serce:  :phi:

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bliżej, ale mniej wygodnie, mniej naturalnie. Na konsoli guzik będzie zawsze w jednym miejscu, a jak skręcisz kierownicę?

jak skręcisz kierownicę, tzn. ze wykonujesz manewr i po konsoli tez nie powiniennes szperać...

poza tym jakos nie zauważyłem problemu z przyciskami podczas skręcania.

 

A co naciskasz jak siedzisz...nie w samochodzie? Ja trzymam telefon na desce. Jak dzwoni, klikam OK, który włącza głośnik i dowolny klawisz, który odbiera. Żaden blutut nie jest potrzebny. :) Nawet jak mam w aucie plutut to szkoda mi czasu na parowanie tego z telefonem. A jak samochód ma A/T to słuchawka przy uchu jak Pan Bóg przykazał.

nic nie naciskam. jak mi się chce to go wyciągnę i odbiorę, jak nie - to wyciszę/odrzucę 1 przyciskiem w kieszeni. ale czego to dowodzi? niczego. bo każda opcja wymagająca wyciągnięcia telefonu jest bez sensu, bo nie trzeba tego robić od lat... są zestawy głosnomówiące.

  

Auto domowe. ;]

Im dalej od sensu tym bliżej do :serce:  :phi:

tym bliżej do - bezsensu. sercem to można kupować motocykle, czy stare samochody. nowe - nie bardzo...

btw. jak wszystko się dobrze ułoży "zawodowo" być może będę kupował kolejne auto. i faktycznie będzie to SUV - Wrangler/Cherokee XJ :) no chyba ze zakocham się w jakims starym Volvo, czy W124 TE300-24 :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po co komu auto na 400-500kkm? Przecież to kompletnie nie ma sensu. Równie dobrze mógłbyś chcieć telefon wytrzymujący 20 lat. Chciałbyś dziś telefon sprzed 20-tu lat?

 

 

:hehe:

ale dałeś porownanie :facepalm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


tak jak kiedyś takie były. tak i teraz są. sęk w tym że ludzie mają tendencję do idealizowania przeszłosci... i powstał stereotyp ze wszystko kiedys było lepsze. a to nie prawda.

Chodzi o filozofię. Samochody nie są tak dobre jak mogłyby być. Wiele osób chciałoby kupić jedno auto i mieć je do końca własnych możliwości do prowadzenia, a resztę pieniędzy inwestować w siebie, podróże, hobby, sprzęty, domy, jedzenie i chciałoby, żeby naprawianie było opłacalne. Niestety, opłacalność musi być po stronie producentów.

I można to przełknąć...ale wiele dzisiejszych aut to nie tylko "jednorazówki", a po prostu szajs, o którym tu piszemy. Gadżety mają osłodzić ułomność mechaniki/elektroniki. Jednak na pewno trzeba docenić bezpieczeństwo bierne nowych aut. Czynne też, ale mniej...ze względu na typ i prędkość ruchu w miastach.


niż bać się przekroczyć 130 bo mnie zwieje...

Jeśli są tylko warunki na 130 km/h.


a to jakas utopia. pamiętaj - że kierowcami są np. 70 latkowie (czy tez ludzie, którzy nie mają predyspozycji, koordynacji, orientacji przestrzennej)... oni nie potrzebują wychodzić z poslizgu, nie mają refleksu, nigdy nie nauczą się dobrze jezdzic... oni - powinni mieć auta które zrobią to za nich

Nie! Oni powinni zlecać to kierowcom, którzy zrobią to za nich. Taxi, autobus, metro, tramwaj...limuzyna, uber...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o filozofię. Samochody nie są tak dobre jak mogłyby być. Wiele osób chciałoby kupić jedno auto i mieć je do końca własnych możliwości do prowadzenia, a resztę pieniędzy inwestować w siebie, podróże, hobby, sprzęty, domy, jedzenie i chciałoby, żeby naprawianie było opłacalne. Niestety, opłacalność musi być po stronie producentów.

I można to przełknąć...ale wiele dzisiejszych aut to nie tylko "jednorazówki", a po prostu szajs, o którym tu piszemy. Gadżety mają osłodzić ułomność mechaniki/elektroniki. Jednak na pewno trzeba docenić bezpieczeństwo bierne nowych aut. Czynne też, ale mniej...ze względu na typ i prędkość ruchu w miastach.

no to że auta nie są tak dobre jak mogłyby być, to inny temat. 20, 30, 40 lat temu też był sprzedawany szajs. masz amerykańskie przykłady z rękawa, włoskie przykłady z rękawa. brytyjskich - jak pokazuje historia dużo było :)

 

Nie! Oni powinni zlecać to kierowcom, którzy zrobią to za nich. Taxi, autobus, metro, tramwaj...limuzyna, uber...

też prawda. ale jak już chcą to niech jadą sami... mają prawo. i mają dużo lepsze (=bezpieczniejsze) do tego samochody niż kiedyś.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Było i nie jest powiedziane, że nie wróci. Myślę, że kiedy do władzy nad światem dojdą szeroko pojęci "zieloni", ograniczą produkcję i podaż wszystkiego, ludzie zmienią filozofię, którą pamiętający PRL doskonale czują. Nowe auta może nie będzie się kupowało na 3-letni kontrakt, a na całe pokolenie (25 lat). Może producenci będą do tego zmuszeni? Mnie się wydaje, że jeszcze za mojego życia świat dojdzie do ściany w eksploatacji dóbr naturalnych. A w Europie, która będzie miała coraz więcej starych obywateli i coraz mniej młodych, może być to dość naturalne. Na pewno nudno nie będzie. :)

/quote]

Wiesz, żeby nie było nudno, to wystarczy pojawienie się problemów z wodą pitną ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


jak skręcisz kierownicę, tzn. ze wykonujesz manewr i po konsoli tez nie powiniennes szperać...

A przy obrocie na ręcznym też nie? Skręcam jedną, lewą ręką, prawa spokojnie opierając się o podłokietnik klika w odbieranie. Jak masz to na kółku, trzymając ręce po sportowemu nie klikniesz, nie ma szans...zrobić to spokojnie i wygodnie. Mogę się zgodzić, że klikanie po kierownicy będzie wygodniejsze jak...stoisz np. w korku.


są zestawy głosnomówiące.

Po co komu kolejny gadżet, skoro sam telefon głośno mówi? A jeśli parkujesz akurat? Musisz albo kończyć rozmowę w samochodzie, albo w telefonie klikać "przekieruj rozmowę do telefonu". A tak...po prostu wysiadasz z telefonem i gadasz dalej. Czasami mam wrażenie, iż jesteś przekonany, że nigdy nawet nie widziałem podobnego gadżetu.


tym bliżej do - bezsensu. sercem to można kupować motocykle, czy stare samochody. nowe - nie bardzo...

Coś jak...kochać to można babcię...bo przecież nie córkę. Ja kocham nowe samochody i dlatego leci mi piana z ust jak widzę jaki potrafi być to szmelc.


btw. jak wszystko się dobrze ułoży "zawodowo" być może będę kupował kolejne auto. i faktycznie będzie to SUV - Wrangler/Cherokee XJ no chyba ze zakocham się w jakims starym Volvo, czy W124 TE300-24

Gratulacje i trzymam kciuki za dobry wybór. Coś a'la IS. Mnie się coraz bardziej dobija do głowy plan zamiany 20-latka i 10-latki na nówkę...ale stawiam twardy opór. Psychika naprężona jak pasek klinowy w Tico tuż po wymianie. :phi: 


no to że auta nie są tak dobre jak mogłyby być, to inny temat.

 

Nie wiem czy inny. Jeśli gadżety mają być zamiast jakości i trwałości, a my się cieszymy to chyba nie jest OK?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby nie ta nazwa, to problemu by nie było, prawda?

 

I tak bym nie używał. Uważam używanie ręcznego gdy zatrzymuję się na światłach za bezsensowne. Gdy zatrzymanie jest dłuższe (np. w korku, przed zamkniętym przejazdem kolejowym etc.) to zdarza się że go używam. Ale na zwykłym czerwonym świetle nie widzę potrzeby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam używanie ręcznego gdy zatrzymuję się na światłach za bezsensowne.

Zależy od osobistych preferencji - ja ciśnięcie hamulca uważam za bezsensowne.

W końcu potrzebuję stać w miejscu PO zatrzymaniu, a nie dopiero wyhamowywać - do tego właśnie jest postojowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy od osobistych preferencji - ja ciśnięcie hamulca uważam za bezsensowne.

W końcu potrzebuję stać w miejscu PO zatrzymaniu, a nie dopiero wyhamowywać - do tego właśnie jest postojowy.

Z używaniem ręcznego/postojowego jest z prezerwatywą... Jest lepszy w przypadku wjazdu od tyłu - noga może się ześlizgnąć, a ręczny nie puści...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A przy obrocie na ręcznym też nie? Skręcam jedną, lewą ręką, prawa spokojnie opierając się o podłokietnik klika w odbieranie. Jak masz to na kółku, trzymając ręce po sportowemu nie klikniesz, nie ma szans...zrobić to spokojnie i wygodnie. Mogę się zgodzić, że klikanie po kierownicy będzie wygodniejsze jak...stoisz np. w korku.

no widzisz, i tutaj przyjdzie z pomocą ten 1 na 100 przypadków - będziesz miał opcję odebrania telefonu na tunelu. dokładnie tak jak miałem w P508 i mam w IS... mogę dzojstikiem odebrać :) ale to jest backup... jak pokazuje subiektywne doswiadczenie... nie pamiętam zebym odbierał w ciagu posiadania ISa (3 miesiące) za pomocą joystika i ekranu. zawsze klikałem na kierownicy...

ta statystyka mnie przekonuje :) bo jest moja :)

 

Po co komu kolejny gadżet, skoro sam telefon głośno mówi? A jeśli parkujesz akurat? Musisz albo kończyć rozmowę w samochodzie, albo w telefonie klikać "przekieruj rozmowę do telefonu". A tak...po prostu wysiadasz z telefonem i gadasz dalej. Czasami mam wrażenie, iż jesteś przekonany, że nigdy nawet nie widziałem podobnego gadżetu.

bo samochód wyciszy do tego radio i mówi wyraźniej... bo nie wymaga to ustawiania telefonu na głośnomówiący i trzymania go w ręku czy też kładzenia gdzieś blisko. obsługa pozostaje bez zmian (cos co pochwaliłeś w kontekscie przycisku na tunelu w poprzednim poscie).

co do przekierowania do telefonu - mogę. nigdy nie użyłem jeszcze, ale mam opcję na ekranie. a jak zaparkukjesz to samochód podtrzyma połączenie, chyba ze się umyślnie wyłączysz - wtedy przekaże na telefon i wysiadasz i gadasz dalej. jeszcze masz jakies trudne kejsy? bo narazie żaden nie zrobił problemu...

 

 

Coś jak...kochać to można babcię...bo przecież nie córkę. Ja kocham nowe samochody i dlatego leci mi piana z ust jak widzę jaki potrafi być to szmelc.

jakoś nie czuję współczesnej motoryzacji... są wyjątki. ale zbyt rzadkie, zeby się tym interesować.

  

Nie wiem czy inny. Jeśli gadżety mają być zamiast jakości i trwałości, a my się cieszymy to chyba nie jest OK?

inny inny. bo jakbyś zabrał te wszystkie gadżety, to myślisz ze producenci skupiliby się na jakości? nie. to są 2 osobne tematy...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Po co komu kolejny gadżet, skoro sam telefon głośno mówi? A jeśli parkujesz akurat? Musisz albo kończyć rozmowę w samochodzie, albo w telefonie klikać "przekieruj rozmowę do telefonu". A tak...po prostu wysiadasz z telefonem i gadasz dalej. Czasami mam wrażenie, iż jesteś przekonany, że nigdy nawet nie widziałem podobnego gadżetu.

 

Ja jestem przekonany że nigdy nie widziałeś podobnego gadżetu.

 

Po pierwsze: telefon może sobie leżeć w teczce, bagażniku, kieszeni, albo w schowku na indukcyjnej ładowarce. W każdym razie nie lata po kabinie.

Po 2: Jak ktoś zadzwoni to nie musisz go szukać wzrokiem żeby sprawdzić kto to. Informacja wyświetli się na którymś z wyświetlaczy samochodu.

Po 3: Odebranie/odrzucenie rozmowy nie wymaga szukania telefonu ręką ani odrywania tejże ręki od kierownicy.

Po 4: Jakość rozmowy jest nieporównywalna. Mikrofon masz przed twarzą a nie na półeczce koło biegów (czy gdzie tam) i nie zbiera dźwięków z otoczenia, filtruje pogłos etc. To, że system wyciszy radio/zatrzyma odtwarzanie płyty CD to też.

Po 5: Sposób powiadamiania Cię o połączeniu może być ustawiony w zależności od preferencji. U mnie gdy telefon połączy się z samochodem (nie muszę chyba dodawać że automatycznie - wystarczy wsiąść do auta) wycisza wszystkie swoje dzwonki a o połączeniu informuje mnie głos z systemu samochodowego lub wyświetlacz. Jeśli masz w aucie śpiące dziecko jest to nieocenione.

Po 6: Przełączanie telefon/bluetooth/telefon jest banalnie łatwe. Wystarczy wyłączyć samochód (zapłon) i dźwięk sam się pojawia w słuchawce telefonu. Włączasz - i masz w systemie samochodu.

Po 7: Jak chcesz do kogoś zadzwonić to naciskasz guzik w kierownicy i gadasz zamiast szukać telefonu ręką, szukać odbiorcy w książce telefonicznej i szukać guziku żeby wybrać numer. A jak nie odbierze i chcesz zadzwonić jeszcze raz? Znowu z kierownicy zamiast powtarzać szukanie telefonu.

Po 8: Nowe systemy jeszcze przeczytają Ci SMSy, pozwolą podyktować odpowiedź i wiele innych.

 

I tak - uważam że ktoś, kto myśli że opcja głośnego mówienia w słuchawce może się równać z wbudowanym systemem samochodowym z pewnością nie miał nigdy z tym drugim do czynienia lub nie umie go używać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Myślę, że w tym samym celu, w którym mamy auta na 50, 100 czy 200 kkm.

 

Zapytaj ilu użytkuje auto przez 50kkm a ilu przez 400kkm to zrozumiesz różnicę.

 


Nie tylko bym chciał, ale udało mi się kupić!!! Taki jak 20 lat temu, a nawet lepszy

 

To trochę tłumaczy Twoje poglądy na temat wyposażenia samochdów.  :hehe:  :hehe:  :hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale dałeś porownanie :facepalm:

 

IMO bardzo dobre. Telefon zmieniasz co 2-3 lata (lub częściej) dlatego że się znudził, nie dlatego że Android 5 miażdży funkcjonalnością Androida 4.

Autem też nikt przez 400kkm nie jeździ bo w międzyczasie auto stałoby się zabytkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.