Skocz do zawartości

Jaki silnik na swap do Poloneza ??


Lcf

Rekomendowane odpowiedzi

> zdecyduj się

> albo AFN - 1,9 l, 110 KM, TDI

> albo 2,5 TDI

> to zupełnie różne silniki

Łoj cepias siem oink.gifhehe.gifboozing.gif Wyszedłem już z wprawy jeśli chodzi o rozpoznawanie silników grupy VAG wink.gifok.gif Ale tak czy siak tok rozumowania mam poprawny - coś co będzie paliło niewiele i jednocześnie zapewni całkiem sympatyczne osiągi zlosnik2.gif

Pozdrawiam serdecznie kolegę 20.GIF270635636-JUMP2.gifboozing.gifpub2.gifzeby.GIF

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dokladnie, a wlasciciel to Zdzislaw Zabecki z Mlawy

> Pamietam, jak wtedy tez sie inni nasmiewali, ale jak widac sie dalo.

Rok temu widziałem ten samochód, jak przyjechał na zlot Stowarzyszenia capri.pl do Gryźlin pod Olsztynkiem. Facet przywiózł jakąś blondee, posiedzieli w samochodze z 15 minut i dopiero potem zdecydowali się wysiąść. Kierownik tego poldencjusza nie chciał nawet odpalić silnika, choć dał się namówić na otwarcie maski. Tłumaczył się, że auto źle jeździ, że silnik coś nie ten-teges.

Zdaje się, że nie przypadliśmy mu do gustu, bo po 20. kolejnych minutach zabrał się i pojechał.

Jeśli już sobie poradził z tym silnikiem, to chwała mu za to. Tylko dlaczego wybrał poldka? yikes.gifniewiem.gif

Pozdrawiam

Bartek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> to naprawde fajnie chodzi

> za ten to nerke iwatrobe bys musial oddac

Bez przesaaaady. Zdrowiutki silnik Cosworth 2.0 z turbinką (220KM) kupił niedawno kumpel z klubu za 2. tysiaki. Stan - super, kupowane od innego klubowicza.

Myslę, że nerka i wątroba są wiecej warte.

Pzdr

Bartek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bez przesaaaady. Zdrowiutki silnik Cosworth 2.0 z turbinką (220KM)

> kupił niedawno kumpel z klubu za 2. tysiaki. Stan - super,

> kupowane od innego klubowicza.

> Myslę, że nerka i wątroba są wiecej warte.

> Pzdr

> Bartek

gdzie co jak bo do sierry szukamy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> czy Ty wiesz o czym piszesz?

O tym jak długa jest droga hamowania samochodu zaprojektowanego w latach 70-tych nawet w idealnych warunkach? Chyba wiem.

No a wartość tego Poldera nie wzrośnie proporcjonalnie do władowanej kasy w swapa, to chyba oczywiste.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> O tym jak długa jest droga hamowania samochodu zaprojektowanego w

> latach 70-tych nawet w idealnych warunkach? Chyba wiem.

wiadomo ze to pomnik i chyba jasne ze wlasciciel nie ma zamiaru startowac w DTMie

> No a wartość tego Poldera nie wzrośnie proporcjonalnie do władowanej

> kasy w swapa, to chyba oczywiste.

jak 99% przerabianych/tuningowanych aut ale nie taka jest idea tego projektu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Witam,

> kolega ma Poloneza Kombi i obeny silnik mu sie konczy. Postanowil

> wlozyc cos wiekszego. I teraz nasuwa sie pytanie, co wlozyc??

> Mamy kilka pomyslow:

> - 2.9 24V od Forda Scorpio (V6)

> - 2.5 24V od BMW x25 (R6)

> - 3.0 32V od BMW 530 (V8)

> - 3.0 24V od Opla Omegi MV6 (V6)

> ewentualnie 2.0T od Forda Sierry Cosworth (ale pewnie bedzie ciezko

> trafic taki motor).

> Moze macie jakies inne sugestie ??

Najłatwiejszy będzie 2.0 z Sierry - na początku lat 90' montowali takie w FSO w śladowych ilościach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 127 mirafiori Daje rade taki silniczek

Może 131 Mirafiori? (chyba 131 zlosnik.gif - bo zwątpiłem) Fakt faktem, chiałbym mieć poldka z tym silnikiem...

EDIT: mam na myśli odrestaurowanego, poldka "borewicza" albo 3D, Coupe. Na osiedlu u mnie jeszcze nie dawno stał taki w stanie idealnym w kolorze jasnozielonym - piękny. Niestety fotek brak... frown.gif

Sprawdziłem - 131. Bo 127 to był ten

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Może 131 Mirafiori? (chyba 131 - bo zwątpiłem) Fakt faktem, chiałbym

> mieć poldka z tym silnikiem...

> EDIT: mam na myśli odrestaurowanego, poldka "borewicza" albo 3D,

> Coupe. Na osiedlu u mnie jeszcze nie dawno stał taki w stanie

> idealnym w kolorze jasnozielonym - piękny. Niestety fotek

> brak...

> Sprawdziłem - 131. Bo 127 to był ten

No własnie, zamotałem się 131. Znajmoy kiedyś miał takie coś mirafiori (jakaś taka nazwa) TC 2000 SPORT wersja była. Pełen wypas, wspomaganie, elektryka itp.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No własnie, zamotałem się 131. Znajmoy kiedyś miał takie coś

> mirafiori (jakaś taka nazwa) TC 2000 SPORT wersja była. Pełen

> wypas, wspomaganie, elektryka itp.

> Pozdro

Takim też bym pojeździł - takie stare auta mają urok... Co z tego, że hamulce nie te, ale za to dzisiaj jest to auto praktycznie niepowtarzalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> wiadomo ze to pomnik i chyba jasne ze wlasciciel nie ma zamiaru

> startowac w DTMie

Gdyby chciał, to proszę bardzo - ale jak się rozpędzi tym na drodze publicznej, to zatrzyma się w czyimś bagazniku, niestety sick.gif

> jak 99% przerabianych/tuningowanych aut ale nie taka jest idea tego projektu

To była uwaga na marginesie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> I leży na słoniach...

hahaha.gifhahaha.gifhahaha.gif

> Ale prawda jest taka że w starszych Caro (przed hamulcami Lucasa) to

> jednak były tylko "spowalniacze"....

Nie były one pierwszego sortu (te odziedziczone z PF) , ale te 'urban legends'

o wjeżdżaniu komuś w kufer z ich powodu sa delikatnie powiedziawszy śmieszne.

Zjeździłem parę sztuk (w tym wersje rzadową 90', 135KM, stare hamulce) i jakoś

nigdy nikomu nie wjechałem, ale mi wjechali. Wjeżdżanie w kufer nie jest spowodowane

hamulcami, tylko dysfunkcją umysłową kierowcy. Nawet dziś widziałem dwie takie

akcje w W-wie. Najpierw ochroniarze wjechali Lanosem w dupsko dziewczynie

zatrzymującej sie na przystanku Clio (wysadzała koleżankę), później młodzian

wjechał na czerwonym świetle Accordem w jakiegoś SUV-a facetowi po czterdziestce.

Tu też pewnie Polonez był winny wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> czy Ty wiesz o czym piszesz?

wyluzuj, tutaj dużo jest takich cfaniaków co nigdy nie jechali normalnym samochodem tylko od zawsze mają jakieś plastikowe systemy dookoła tyłka a potem boją się jechać wiecej niz 100km/h jak auto nie ma wspomagania biglaugh.gif

Za to jeżdzą 160km/h wtedy gdy człowiek świadom praw fizyki jedzie 60km/h zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie były one pierwszego sortu (te odziedziczone z PF) , ale te 'urban

> legends' o wjeżdżaniu komuś w kufer z ich powodu sa delikatnie powiedziawszy

> śmieszne.

Wybacz, ale jeśli w seryjnymym kilkuletnim kompakcie hamulce mogą się rozlecieć (a przy braku ABS, także mogą puścić opony) od gwałtownego hamowania 200-0, to co można powiedzieć o prawie 10-letnim Polonezie z nieseryjnym silnikiem, który może rozwinąć prędkość o jakiej nie śniło się konstruktorom tego samochodu? pad.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> wyluzuj, tutaj dużo jest takich cfaniaków co nigdy nie jechali

> normalnym samochodem tylko od zawsze mają jakieś plastikowe

> systemy dookoła tyłka a potem boją się jechać wiecej niz 100km/h

> jak auto nie ma wspomagania

> Za to jeżdzą 160km/h wtedy gdy człowiek świadom praw fizyki jedzie

> 60km/h

Nie bardzo rozumiem... do mnie pijesz? hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wybacz, ale jeśli w seryjnymym kilkuletnim kompakcie hamulce mogą się

> rozlecieć (a przy braku ABS, także mogą puścić opony) od

> gwałtownego hamowania 200-0,

No, no. Seryjne kompakty latające po 200km/h i regularnie hamujące do 0

to pewnie standard w dzisiejszych czasach - silnika rakietowego tam nie

widziałeś? Może kotwica w takim razie? Tez działa smile.gif

> to co można powiedzieć o prawie

> 10-letnim Polonezie z nieseryjnym silnikiem, który może rozwinąć

> prędkość o jakiej nie śniło się konstruktorom tego samochodu?

To, że wcale nie będzie gorszy w tym zakresie. Jak juz napisałem

wcześniej - w kufer nie wjeżdża samochód, tylko kierowca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No, no. Seryjne kompakty latające po 200km/h i regularnie hamujące do

> 0 to pewnie standard w dzisiejszych czasach - silnika rakietowego tam nie

> widziałeś? Może kotwica w takim razie? Tez działa

Moje Toledo idzie licznikowe 200 km/h. Wprawdzie do rozpędzenia się do tej prędkości potrzebuję na przykład CAŁEJ obwodnicy Radzymina, ale na ostatniej prostej mam już te 200 km/h. I naprawdę, nie chciałbym być zmuszony do próby hamowania do zera od takiej prędkości.

Oczywiście, że to nie jest sytuacja codzienna. Niemniej, może się zdarzyć.

> To, że wcale nie będzie gorszy w tym zakresie. Jak juz napisałem

> wcześniej - w kufer nie wjeżdża samochód, tylko kierowca.

Kierowca może trzymać odstęp od poprzedzającego samochodu.

Natomiast w sytuacji niespodziewanej (na przykład coś wyjedzie z boku na drogę i stanie w poprzek - miałem takie przygody) tam gdzie ja swoim Toledo stanę na bank, autor wątku przy tej samej prędkości "trafi w cel", niestety.

Zwróć uwagę na konstrukcję zdania - tam gdzie ja stanę, on trafi. Nie znaczy to, że ja zawsze zahamuję, ale mam nieporównanie wieksze szanse na to niż seryjny Polonez.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Moje Toledo idzie licznikowe 200 km/h. Wprawdzie do rozpędzenia się

> do tej prędkości potrzebuję na przykład CAŁEJ obwodnicy

> Radzymina, ale na ostatniej prostej mam już te 200 km/h. I

> naprawdę, nie chciałbym być zmuszony do próby hamowania do zera

> od takiej prędkości.

Przyznam się szczerze, że z niejakim zaniepokojeniem czytam te rewelacje,

by o przerażeniu nie wspomnieć.

> Oczywiście, że to nie jest sytuacja codzienna. Niemniej, może się

> zdarzyć.

Oczywiście. Czasem nawet fortepian potrafi spaść przed maskę frown.gif

> Kierowca może trzymać odstęp od poprzedzającego samochodu.

Nie może, a musi.

> Natomiast w sytuacji niespodziewanej (na przykład coś wyjedzie z boku

> na drogę i stanie w poprzek - miałem takie przygody) tam gdzie

> ja swoim Toledo stanę na bank, autor wątku przy tej samej

> prędkości "trafi w cel", niestety.

Przyznam się szczerze, że jestem zaskoczony twoim przekonaniem w tym zakresie.

Możesz podać długośc drogi hamowania swojego Toledo i Poloneza MR95 z Lucasem?

> Zwróć uwagę na konstrukcję zdania - tam gdzie ja stanę, on trafi. Nie

> znaczy to, że ja zawsze zahamuję, ale mam nieporównanie wieksze

> szanse na to niż seryjny Polonez.

Konstrukcję zdania powiadasz. Z niej wynika tylko jedno - Twoje przekonanie

o tym, że fabryczny Polonez hamuje zdecydowanie gorzej, niż twoje Toledo.

Jeszcze jedno - skąd te 200km/h? Ja rozumiem, że tyle się zdarzy gdzieś pojechać

na niemieckiej autostradzie, ale regularne i gwałtowne hamowanie na obwodnicy

Radzymina?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przyznam się szczerze, że jestem zaskoczony twoim przekonaniem w tym

> zakresie. Możesz podać długośc drogi hamowania swojego Toledo i Poloneza MR95 z

> Lucasem?

Wątpię, by były obiektywne dane tego Poloneza.

Natomiast - tak na zdrowy rozsądek - co lepiej zahamuje: trzyletnie Toledo z czterema hamulcami tarczowymi, czy dziesięcioletni Poldek z bębnami z tyłu?

Wiek jest nie bez znaczenia - ten Poldek jest po prostu o wiele starszy (amortyzatory, stan opon)... no i w ogóle konstrukcja.

> Jeszcze jedno - skąd te 200km/h? Ja rozumiem, że tyle się zdarzy

> gdzieś pojechać

> na niemieckiej autostradzie, ale regularne i gwałtowne hamowanie na

> obwodnicy

> Radzymina?

Prędkość maksymalna to jedno, ale istnieje coś, co nazwijmy roboczo "prędkością użytkową" - jest to prędkość, którą można osiągnąć w sensownym czasie (w przeciwieństwie do maksymalnej, na którą się czeka i czeka). Powiedzmy, że dla mnie jest to 150 km/h, więc zdarza mi się tyle pojechać.

Zwykły Polonez pójdzie powiedzmy 150-160 km/h. Czyli "prędkość użytkowa" wynosi jakieś 120-130 km/h i do tego ten samochód jest przygotowany. Wsadzają do niego silnik 6-8 cylindrowy, podniesiemy "prędkość użytkową" nawet do 160-180 km/h. A to już zdecydowanego przegięcie dla Poloneza.

Tylko mi nie mów, że autor wątku nigdy nie przekroczy 120 km/h, bo sorry, ale na cholerę pchałby pod maskę taki silnik? grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wątpię, by były obiektywne dane tego Poloneza.

Skoro tak, to czemu twierdzisz, że slabo hamuje?

> Natomiast - tak na zdrowy rozsądek - co lepiej zahamuje: trzyletnie

> Toledo z czterema hamulcami tarczowymi, czy dziesięcioletni

> Poldek z bębnami z tyłu?

Z jakiej predkości? Pewnie Toledo będzie lepsze, ale zaraz się okaże, że są

inne lepsze i inne gorsze. Żaden argument.

> Wiek jest nie bez znaczenia - ten Poldek jest po prostu o wiele

> starszy (amortyzatory, stan opon)...

Żesz w dziuplę - co to za dorabianie ideologii? To, że ma 10 lat od razu

swiadczy o tym, że jest starym złomem bez amortyzatorów i mu druty

z opon wychodzą?

> no i w ogóle konstrukcja.

No tak - a jakieś szczegóły? Fakt, ABS nie ma.

> Prędkość maksymalna to jedno, ale istnieje coś, co nazwijmy roboczo

> "prędkością użytkową" - jest to prędkość, którą można osiągnąć w

> sensownym czasie (w przeciwieństwie do maksymalnej, na którą się

> czeka i czeka). Powiedzmy, że dla mnie jest to 150 km/h, więc

> zdarza mi się tyle pojechać.

150km/h prędkość robocza/użytkowa? Gdzie przepraszam? Na niemieckich

autostradach?

> Zwykły Polonez pójdzie powiedzmy 150-160 km/h. Czyli "prędkość

> użytkowa" wynosi jakieś 120-130 km/h i do tego ten samochód jest

> przygotowany.

Założmy przez chwilę, że jest prawda.

> Wsadzają do niego silnik 6-8 cylindrowy,

> podniesiemy "prędkość użytkową" nawet do 160-180 km/h. A to już

> zdecydowanego przegięcie dla Poloneza.

Tak Ci się wydaje, tak samo jak z tymi prędkościami uzytkowymi.

Jak masz dużą moc jeszcze nie znaczy, że nagle będziesz jeździł szybciej.

Owszem, panuje takie przekonanie wśród niektórych.

> Tylko mi nie mów, że autor wątku nigdy nie przekroczy 120 km/h, bo

> sorry, ale na cholerę pchałby pod maskę taki silnik?

Dla satysfakcji? Widziałes gdzieś takiego Poloneza rozkwaszonego na kimś?

W przeciwieństwie do mnóstwa kompaktów podobnych do Twojego?

Inna sprawa, że przy takich przeróbkach samochód się do tego dostosowuje.

Dostaje inne opony,felgi, zmienia się amortyzatory/sprężyny. Hamulce też można,

ale to już inna para kaloszy. Wiem coś o tym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie bardzo rozumiem... do mnie pijesz?

nie, ogólnie do ludzi którzy myślą że jak napiszą że polonez ma słabe zawieszenie i hamulce to jakaś super nowość jest zlosnik.gif

Wiadomo to powszechnie i jak się robi coś takiego - bierze się to pod uwagę. I nie jest tak że się nie da nic z tym zrobić...

Nie wiem czy miałeś okazję kiedyś jeździc jakąś A-grupą z lat 70/80 - ja miałem szczęście jeździć B-grupową 160KM Ładą VFTS na węgrzech i trzymała się drogi poprostu masakrycznie, dla porównania (choć nie bardzo da sie porównać) powiem że 140KM Octavia2 TDI którą ostatnio mam okazję pomykać w porównaniu nie trzyma się drogi i jest poprostu dużo bardziej niebezpieczna. Do tego świetne hamulce i rewelacyjnie reagująca przekładnia kierownicza o skróconym skoku... jedyna na co trzeba uważać to pedał gazu zlosnik.gif

tak więc da się, tylko trzeba z głową robić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nie, ogólnie do ludzi którzy myślą że jak napiszą że polonez ma słabe

> zawieszenie i hamulce to jakaś super nowość jest

smile.gif

> Wiadomo to powszechnie i jak się robi coś takiego - bierze się to pod

> uwagę. I nie jest tak że się nie da nic z tym zrobić...

No ba. Na dobrą sprawę nawet niewielkim kosztem wink.gif

> Nie wiem czy miałeś okazję kiedyś jeździc jakąś A-grupą z lat 70/80 -

> ja miałem szczęście jeździć B-grupową 160KM Ładą VFTS na

> węgrzech i trzymała się drogi poprostu masakrycznie, dla

> porównania (choć nie bardzo da sie porównać) powiem że 140KM

> Octavia2 TDI którą ostatnio mam okazję pomykać w porównaniu nie

> trzyma się drogi i jest poprostu dużo bardziej niebezpieczna. Do

> tego świetne hamulce i rewelacyjnie reagująca przekładnia

> kierownicza o skróconym skoku... jedyna na co trzeba uważać to

> pedał gazu

> tak więc da się, tylko trzeba z głową robić...

Mnie zaskakuje pewność siebie właścieili młodych fabrycznych kompaktów.

Do dziś się śmieję, jak robiłem sobie szopki z młodzieży w karkowozach jadąc polonezem.

Lecę sobie gierkówką lewym pasem dość rączo, zwalniam z tytułu sytuacji/warunków,

a tu karkowóz najeżdża na zderzak i miga długimi. Spoko, kawałek wolnego miejsca, zwalniam,

puszczam, warunki się poprawiają to w pedał i trafiam na tego samego, który mi mrygał.

W końcu zjeżdża i widzę wielkie zdziwienie, że go Polonez wyprzedza wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> rotfl - tym bardziej, że właśnie zrezygnowano z 4 tarcz na 2 tarcze +

> 2 bębny

> ze względu na sprawnośc układu hamulcowego

Daj juz spokoj, dla wiekszosci mlodych posiadaczy "wspolczesnych" samochodow Polonez i wczesniej 125 to smutne relikty PRL-u. z Polonezem zetkneli sie kilka razy wracajac z rodzicami zdezolowana pierdzaca taksowka na gaz z imienin u ciotki. Czasem widza umierajace wraki na zlomowiskach i tak je odbieraja. Nie wiedza, co te samochody potrafily bedac odpowiednio przygotowane i eksploatowane (nawet seryjne). Na obie konstrukcje trzeba spojrzec odpowiednio z roku 70 i 80 i pod katem blizniaczych samochodow produkowanych wtedy w Europie przez inne firmy - rodzi sie szacunek grinser006.gif.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Daj juz spokoj, dla wiekszosci mlodych posiadaczy "wspolczesnych"

> samochodow Polonez i wczesniej 125 to smutne relikty PRL-u. z

> Polonezem zetkneli sie kilka razy wracajac z rodzicami

> zdezolowana pierdzaca taksowka na gaz z imienin u ciotki. Czasem

> widza umierajace wraki na zlomowiskach i tak je odbieraja. Nie

> wiedza, co te samochody potrafily bedac odpowiednio przygotowane

> i eksploatowane (nawet seryjne). Na obie konstrukcje trzeba

> spojrzec odpowiednio z roku 70 i 80 i pod katem blizniaczych

> samochodow produkowanych wtedy w Europie przez inne firmy -

> rodzi sie szacunek .

Może i masz rację. Z drugiej strony kto ma prostować te bzdury?

Miałem ich kilka sztuk na przetrzeni dziejów (równolegle z niby lepszymi samochodami).

Bardzo mnie rozśmieszały próby ominięcią prawo/lewoskrętem golfem czy paskiem.

Do łez mnie rozbawil brat teściowej, ktory po dość trudnej trasie pytał mnie, jakim cudem

polonezem się za nim utrzymałem wink.gif

Nie wiem jak to jest, ale moja żona z dziką radością wsiadała za kierownicę tego

potwora wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Skoro tak, to czemu twierdzisz, że slabo hamuje?

Napisałem, że słabiej niż współczesne samochody

> Z jakiej predkości?

Z każdej przecież

> Pewnie Toledo będzie lepsze, ale zaraz się okaże,

> że są inne lepsze i inne gorsze. Żaden argument.

Gorszych spośród współczesnych na bank nie będzie

> Żesz w dziuplę - co to za dorabianie ideologii? To, że ma 10 lat od

> razu swiadczy o tym, że jest starym złomem bez amortyzatorów i mu druty

> z opon wychodzą?

Nie, nie świadczy. Ale na pewno ma gorsze amorki i gorsze (klasowo, też węższe) opony.

> No tak - a jakieś szczegóły? Fakt, ABS nie ma.

A co ma ABS do tego?

> 150km/h prędkość robocza/użytkowa? Gdzie przepraszam? Na niemieckich

> autostradach?

Nie, tak się jeździ w Polsce - takie chwilowe prędkości to nic niecodziennego na drogach krajowych czy nawet na szerokich ulicach w Warszawie

> Inna sprawa, że przy takich przeróbkach samochód się do tego

> dostosowuje.

> Dostaje inne opony,felgi, zmienia się amortyzatory/sprężyny. Hamulce

> też można,

> ale to już inna para kaloszy. Wiem coś o tym.

Można... ale mało kto to robi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> tym tropem stare polonezy mialy takie hamulce jak toledo

> a tak na powaznie to w toledo czy sa tarcze z tylu czy bebny to jeden

> czort jakie wersje silnikowe mialy z tylu bebny?

Moja 1.6 ma.... być może 1.4 miały bębny.... bo chyba "tanie" Octavie I mają bębny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> rotfl - tym bardziej, że właśnie zrezygnowano z 4 tarcz na 2 tarcze +

> 2 bębny

> ze względu na sprawnośc układu hamulcowego

Bzdura! Po prostu te tarcze były o kant tyłka potłuc grinser006.gif

Więcej niż połowa kompaktów na rynku ma teraz 4 tarcze, a bębnów nie uświadczysz w niczym od klasy średniej wzwyż włącznie.

Natomiast bębny są tańsze w eksploatacji i to jest powód dla którego montuje się je w tanich (i lekkich, więc można) autach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Na obie konstrukcje trzeba

> spojrzec odpowiednio z roku 70 i 80 i pod katem blizniaczych

> samochodow produkowanych wtedy w Europie przez inne firmy -

> rodzi sie szacunek .

Ale jakie to ma znaczenie, skoro świat w tym czasie poszedł o 30 lat do przodu? pad.gif

Bloki z wielkiej płyty też są super? smirk.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Może i masz rację. Z drugiej strony kto ma prostować te bzdury?

> Miałem ich kilka sztuk na przetrzeni dziejów (równolegle z niby

> lepszymi samochodami).

> Bardzo mnie rozśmieszały próby ominięcią prawo/lewoskrętem golfem czy

> paskiem.

> Do łez mnie rozbawil brat teściowej, ktory po dość trudnej trasie

> pytał mnie, jakim cudem

> polonezem się za nim utrzymałem

> Nie wiem jak to jest, ale moja żona z dziką radością wsiadała za

> kierownicę tego

> potwora

Też miałem "przyjemność" prowadzić Poloneza (1994, w okolicach 1999 roku) i to była TRAGEDIA w porównaniu z moim ówczesnym Paskiem 1981... Mega siły na kierownicy, sztywny most fatalnie zachowywał się na drodze, po prostu kupa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Napisałem, że słabiej niż współczesne samochody

Dowody poproszę.

> Z każdej przecież

Dowody poproszę, nie tylko przekonanie.

> Gorszych spośród współczesnych na bank nie będzie

Jestes pewien? Dowody poproszę.

> Nie, nie świadczy. Ale na pewno ma gorsze amorki i gorsze (klasowo,

> też węższe) opony.

Tu widać twoją ignorancję w tym zakresie - bez urazy. Patrz koniec.

> A co ma ABS do tego?

Ty o nim wspomniałeś - ja tylko potwierdziłem, że nie ma.

> Nie, tak się jeździ w Polsce - takie chwilowe prędkości to nic

> niecodziennego na drogach krajowych czy nawet na szerokich

> ulicach w Warszawie

150km/h? Fajnie. Ciekawy punkt widzenia. Poldery oczywiście tego

nie osiągają, skad. To beczka złomu i makulatury.

> Można... ale mało kto to robi.

Weź nie chrzań., bo mi ziemniaki z kuchni emigrują. Nikt przy zdrowych zmysłach

przy przeróbkach Poloneza, nie zostawia w stanie niezmienionym zawieszenia/felg/opon.

To nie ta grupa, co golfiarze, którzy przekladają bezmyślnie pasujące silniki, a później

im ćwiartkę wyrywa.

Zainteresuj się trochę tematem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bzdura! Po prostu te tarcze były o kant tyłka potłuc

rotfl - tarcze, czy odprowadzenie ciepła przy duzych predkościach?

> Więcej niż połowa kompaktów na rynku ma teraz 4 tarcze, a bębnów nie

> uświadczysz w niczym od klasy średniej wzwyż włącznie.

Ciekawe. Kompakt to jaka klasa? Kolejna kwestią jest kwestia wyższości

tarczowych nad bębnowymi. Zainteresuj się tą kwestą. To może Ci wyjaśnić

wiele wątliwości.

> Natomiast bębny są tańsze w eksploatacji i to jest powód dla którego

> montuje się je w tanich (i lekkich, więc można) autach.

Nieprawda. Jak wytłumaczysz fakt istnienia w większości samochodów cieżarowych

hamulców bębnowych?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Też miałem "przyjemność" prowadzić Poloneza (1994, w okolicach 1999

> roku) i to była TRAGEDIA w porównaniu z moim ówczesnym Paskiem

> 1981... Mega siły na kierownicy, sztywny most fatalnie

> zachowywał się na drodze, po prostu kupa.

Cóż, jak ja bym sie opierał w swych opinach na takich doświadczeniach.

to bym nigy nie wziął udziału w takiej ocenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dowody poproszę.

> Dowody poproszę, nie tylko przekonanie.

> Jestes pewien? Dowody poproszę.

Kupowalem kiedys gazetke, ktora bodajze nazywala sie "Auto International" (teraz jest to chyba Auto Motor I Sport). W ktoryms numerze z 95 roku byl obszerny test Poldera 1.4 16V z hamulcami wlasnie od Lukasa. Dobrze pamietam ze pomiary drogi hamowania wypadly wtedy mizernie. Nie pamietam dokladnych wynikow w metrach, ale na zimnych hamulcach bylo to grubo powyzej 50m ze 100km/h, a na cieplych to juz byla klapa na calego! Natomiast setke ten Polder wyrywal wedle pomiarow w 11,9sek (to akurat pamietam dokladnie smile.gif).

Niestety moj zbior gazet motoryzacyjnych niedawno zostal wyrzucny bez mojej wiedzy i zgody przez moja mame na smietnik buu.gif i nie podam dalszych szczegolow.

Pozdrawiam!

P.S. "Podziwiam" pana z Mlawy posiadajacego w swoim Atu silnik 2.9 turbo, ktory jezdzi na seryjnych hamulcach i zawiasie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może. Chętnie bym poczytał, ale to inna sprawa. Ja wiem, że polonezy ze sprawnym

układem hamulcowym pierwszej generacji (4 tarcze) potrafiły się zatrzymywać w granicach

40 metrów. Ile razy by to tarcze wytrzymały - nie wiem, nie bawiłem się w rozpędzanie

do 200km/h i gwałtowne hamowania do zera. Niestety problem była chyba jakość cześci

(albo szczeście), ponieważ każdy mi inaczej hamował, mimo cudów z tymi hamulcami.

Co ciekawe - najlepsze hamulce miał ten 90' 135KM. Tam nic nie trzeba było z nimi cudować

- brzytwa. Z Caro 94' to walczyłem dwa lata z tymi hamulcami - zawsze były tępe,

dziwne jakieś. Nie pomagała wymiana serwa, pompy, zacisków, tarcz. Z kolei w C+ 97'

z lucasem nie było żadnych kłopotów i specjalnej różnicy w stosunku do innych

samochodów nie widziałem.

W testach pewnie by z nowym toledo przegrał (nie jest niczym dziwnym - pytanie

o ile), tylko nie w tym tkwi problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.