gorex

> Ale śmierdzi? Odkąd woda jest taka droga - coraz częściej.

Ja mam grzyba w samochodzie. Ale wystarczy, że wysiądę. Nie trzeba stosować żadnych preparatów.

W tym biznesie nie da się zarobić sensownych pieniędzy będąc uczciwym. W związku z tym uważam, że zwyczajnie "zambergoldzą się" w ciągu roku i tyle z tego "uczciwego" biznesu będzie.

> Genialne to bys się pochwalił chociaż Po co?? Zaraz mi się wyleje na głowę kubeł pomyj, że "niemożliwe, żeby VAG mało palił, a poza tym i tak zaraz ci silnik pęknie". A na priv wysłałem.

> Jeśli pytasz o samochód z podpisu, to co 10.000 km lub 100h. Fenks. Swoją drogą to znaczy, że realne spalanie jest naprawdę genialne. 10tys. km. to już dystans miarodajny.

Mam w samochodzie trzy wskazniki sredniego spalania: od tankowania, od uruchomienia i dlugookresowy.....czy coś w tym guście. Rzecz w tym co ile kilometrów (jeśli w ogóle) resetuje się licznik spalania "dlugookresowy"?? Czy to jest 10tys. 1tys. km. czy też mierzy do us............

Czy to możliwe, że wyząbkowane opony (poprzednia Octavia II miała tę przypadłość, że opony ząbkowały się okrutnie) po założeniu do innej Octavii (tym razem III) i przejeżdżeniu sezonu "wyrównały się"?? Kiedy zakładałem zimowe koła opony były strasznie głośne. Po kilku miesiącach jest błoga cisza. Ale jakoś nie mogę sobie wyobrazić takiej "samonaprawy".

Oooo... zupelnie jak Renault. Pierwszy amortyzator padl po 22 tys. km. Wymiana na moj koszt. ASO oszukiwalo do konca, ze "wysle pismo", ze "musi ocenic expert" i inne tego typu pierdoly. Drugi amortyzator padl po 31 tys., ale ten wymienilem poza ASO.....za jedna czwarta ceny (wtedy reno sie cenilo). Swoja droga wszystkie te gwarancje mozna sobie w buty wsadzic. Sprzeglo sie zwali po 10 tys. - gwarancja nie obejmuje. Hamulce - a skad? Cos sie stanie z zawieszeniem - twoja wina.......itd. Genialne pole do popisu dla dostawcow tandety. Sprzeglo kupimy najtansze, klocki hamulcowe z drewna, a ksenony Chinczyk zrobi nam ze starych swietlowek.....bo co nas to obchodzi

> Mam takową, tylko bez napędu na 4 koła (nad czym boleję) i 2009 rok aa i nie mam obrzydliwego > granatu > Świetne auta, jak pewna sztuka i regularnie serwisowana w porządnych warsztatach to brać > Jak serwisowana niekoniecznie w dobrych warsztatach to uciekać, gdzie pieprz rośnie, bo te auta nie > tolerują Zenków macherów... Tu akurat wątpliwości nie ma. Auto jest pewne w 100% i serwisowane bez "oszczędności". Zresztą przebieg około 180tys. km. to chyba niewiele jak na to auto. W każdym razie wnętrze wygląda niemal jak nowe.

To znaczy jest tak.... BMW E61 530d z jakimś napędem na 4 koła. Wersja kombi, kolor - granatowy. Rok produkcji (chyba) 2008. Jako, że ja osobiście w ogóle się nie znam, a BMW kojarzy mi się z ludźmi w sportowych ubraniach grzecznie zapytowywuję: dobry-li to samochód?? Niestety nie ja mam go kupić. Kolega miał szczęście i szef jego szefa sprzedaje tzw. "pewne auto". Ja w każdym razie zaśliniłem się kiedy go zobaczyłem (mimo obrzydliwego koloru).

Ciekawe. Zgodnie z dalekosiężnym planem rozwoju firmy Volkswagen powinien pikować w dół jak eskadra Junkersów Ju-87. A tu takie zaskoczenie - Audi wysoko. Może istnieje jeszcze jakieś inne Audi.......np. Audi Japan Inc.??

Jakiś czas temu jechałem w kolegą jego Octavią z silnikiem benzynowym i tym świństwem zwanym "start-stop" (to skrót od angielskiego "start frequently to stop permanently"*). O dziwo (przepraszam - kobieto lekkich obyczajów) działało to sprawnie i kulturalnie. Dzisiaj stałem w korku obok BMW z silnikiem diesla i tymże systemem (choć w BMW pewnie nie nazywa się tak prymitywnie tylko np. "blue smart iStart technology"). W tym przypadku wypadało współczuć. Non stop powtarzająca się sekwencja "grrrr.....pfrrrt" wspomagana trzęsieniem budy nie nastrajała do tego rozwiązania pozytywnie. *) Wymyśliłem tę głupotę na poczekaniu więc proszę o wyrozumiałość.

> Robisz 400-500kkm w 3 lata? Dlatego tak niewyraźnie pisze. Jedzie remontowanym odcinkiem siódemki.

Czy jest jakaś różnica między olejem Total Quartz Ineo ECS 5W30 a Ineo 504 507?? Rozumiem, że ten drugi jest long-life i ma atest VW i wszystkich świętych,ale czy realnie tak bardzo się różni?? Dostałem dwie pięciolitrowe bańki tego cuda w wersji Ineo ECS i zastanawiam się czy mogę to wlać do swojego złoma (Octavia 1.4 CHPA).

> chyba tak > EDIT: a moze nie? > http://www.ford-polska.pl/Mondeo/cennik/Nowy_Mondeo_wkladka_promocyjna_1_2015.pdf > w ogole z tego co widze to mocniejsze wersje benzynowe sa tylko z automatem Fajny silnik w podstawowej wersji. Czekam na Mondeo Ph.2 z benzynowym 1.0. ....wiem, wiem....."jako posiadacz turboszmelca 1.4 nie powinienem......itd.".

> full wypas bywa lepiej wygłuszony niż full bida edyszyn i to może być powód. No tak. Ale to cały czas ten sam samochód.

Czy to możliwe, że ten sam silnik w tym samym samochodzie i w tych samych zakresach obrotów itd. raz pracuje ciszej a innym razem głośniej?? Wsiadając do samochodu kolegi (Golf z silnikiem 1.4 TSI) słyszę zasadniczą różnicę w głośności w zależności od tego czy silnik "ma dobry czy gorszy dzień". Cały czas jeździ 1-2 osoby, w bagażniku nie ma nic oprócz koła zapasowego, gór w Warszawie też niewiele. Czy to możliwe, czy po prostu muszę częściej płukać uszy i nie wmawiać sobie pierdół??

Jeździłem takimi dwoma (w czasie kiedy przez dwa miesiące ASO próbowało mi pomalować drzwi). Zgadzam się co do silnika - głośny i bardzo słaby. Natomiast z nawiązką rekompensuje to cała reszta. Moim zdaniem OII przed liftem była również ładniejsza od poliftowej.

Nasuwa się pytanie - czy w dzisiejszych czasach istnieją auta, które przejeżdżą 9-10 lat bez dużych inwestycji. Patrząc na jakość wykonania, stopień skomplikowania konstrukcji i przede wszystkim wydumane silniki zaczynam wątpić. Kupno nowego samochodu (za który koniec końców ogromnie się przepłaca) miało dla mnie inną zaletę - nie musiałem się jakoś specjalnie "znać", jeździć z "fachowcem" czy "sprawdzać w ASO" na okoliczność przekrętu. ........które to zresztą "sprawdzanie w ASO" na ogół niewiele wnosi.

> najlepsze to nie wiem , ale jedno z najgorszych ma megane 3 Gorsze niż Megane II?? Aż się wierzyć nie chce. Problem polega na tym, że w Megane II w zasadzie nie da się założyć dużo lepszego bez mocnego cięcia i wiercenia.

> Dlatego w wielu państwach słusznie wymagany jest komplet zapasowych żarówek. Miałem jedną w zapasie. Problem polegał na tym, że raz - walnęły obie na raz, a dwa - po ciemku tego się po prostu nie da zrobić. .........ze światłem też jest to trudne.

Przednie są chyba nieobowiązkowe (pewnie ktoś już o tym wspomniał), ale potrafią uratować tyłek. Jak?? Miałem kiedyś Megane II, w którym żarówki wymienia się "alternatywnie". Wystarczy przejść do innego wymiaru, albo mieć na podorędziu pięcioletniego Wietnamczyka ze zwinnymi rękami. Tak czy siak - nie jest to łatwe, zwłaszcza w środku nocy. W takiej sytuacji się kiedyś znalazłem. Otwock, 01:30, padły obie żarówki na raz - taki pechunio. Gdybym nie miał sprawnych halogenów z przodu nie dojechałbym do najbliższej stacji benzynowej gdzie było wystarczająco dużo światła (i możliwość dokupienia drugiej żarówki). Tak oto przydały mi się przednie światła przeciwmgłowe.

> Wtedy masz podatek do zaplacenia? No właśnie. Nie trzeba przypadkiem poczekać wtedy 6 miesięcy i dopiero sprzedać??

> Sorry, ale jakoś nie mogę tego ogarnąć. Serio piszesz? > Kiedyś w poprzednim aucie miałem podobna awarię, to wymieniłem sam włącznik. Ciężko się było > dostać, ale że spuszczenie oleju ze skrzyni? To co, skrzynię trzeba było wyciągać? Nie, ale włącznik był na dole skrzyni.

W tym wątku znalazłem link do dostawcy rejestratorów na aliexpress.com. Sęk w tym, że nie można tam za sprzęt zapłacić PayPal'em a to chyba jedyna w miarę bezpieczna forma płatności "zamorskich". Czy moje obawy są słuszne?? Czy na aliexpress.com można beztrosko podać dane karty kredytowej??