Skocz do zawartości

GoldFinger

użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 702
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez GoldFinger

  1. I ponieważ pieszy nie spełnił swoich obowiązków to kierowca postanowił wjechać w pieszego. Wg słów autora wątku droga była oświetlona więc kierowca musiał widzieć pieszego poruszającego się skrajem jezdni. Ale ponieważ kierowca jest panem (wspaniałego samochodu) to nie ma obowiązku ominąć słabszego, bezbronnego uczestnika ruchu. I jeszcze te tłumaczenia, że kierowca był zmęczony itp. Jak się zachowasz, gdy zobaczysz idącego środkiem drogi pieszego? Przejedziesz go, przejedziesz obok nie zwalniając czy jednak postarasz się go w sposób bezpieczny dla niego ominąć (przy okazji go otrąbiając, opier...dzielając)?
  2. Czyli jeżeli pieszy nie postąpił zgodnie z opisanymi przez Ciebie regułami to można go zabić, rozjechać? Nic dziwnego, że w Polsce ginie tyłu pieszych...
  3. Takie same jak na drodze pomiędzy Kozią Wólką a Zimną Wodą?
  4. Pomijając właściwą odpowiedź to zauważam, że za moich czasów, gdy zdawałem egzamin na prawo jazdy to w testach krzyżówkowych nie było nigdy żadnych pieszych - pojawiały się tylko bloczki obrazujące samochody i tramwaje. Egzamin zdawałem 20 lat temu, było wówczas dwadzieścia czy trzydzieści zestawów testów. Tak więc na podstawie co prawda jednego przykładu z tego wątku zaczynam stwierdzać, że komisje egzaminacyjne zaczynają powoli traktować pieszego jako równorzędnego uczestnika ruchu (a nie tylko występującego w regułkach teoretycznych). Ciekawe czy w zadaniach krzyżówkowych występują już rowerzyści czy jeszcze trzeba poczekać kilka/kilkanaście lat?
  5. Czytając Twoją wypowiedź i mam wrażenie, że oglądam telenowelę czy też komedię romantyczną. A teraz wracamy do rzeczywistości. Wracasz zmęczony z pracy do domu. W głowie kotłuje się niedawna rozmowa z szefem, który Cię zje..chał ze niewykonaną pracę, więc myślisz o tym jak będziesz pracował przez pół nocy w domu. Na tylnym siedzeniu jeden bachor drze się nie wiadomo dlaczego, drugi się z tego śmieje i dodatkowo nakręca pierwszego więc jazgot niesamowity. Do tego dopisujemy czekającą/szczekającą w domu małżowinę, za to, że wczoraj wróciłeś z piwa za późno i w stanie takim a nie innym. I wówczas chcesz opuścić wehikuł jak najszybciej więc o błąd nietrudno.
  6. A co w sytuacji, gdy uszkodzona część X uszkadza część Y i to zgłasza klient. Gwarant naprawia Y i po dwóch miesiącach znowu część Y jest uszkodzona. Czy poprzednią naprawa gwarancyjna była naprawą skuteczną? Raczej nie.
  7. Przeglądam sobie ten wątek i nasuwa mi się jedno podsumowanie, które zresztą już padło w tej dyskusji. Polacy są sfrustrowani, znerwicowani na drogach. Co druga osoba pisząca w tym wątku denerwuje się na innych uczestników a to za prędkość, a to za wyprzedzanie, a to za korzystanie nie z tego pasa co potrzeba. Więcej luzu .
  8. Do czego w tym rozwiązaniu są potrzebni posłowie? Parking pod miastem, strefy płatnego parkowania czy też buspasy są gestii raczej lokalnych samorządów i nie potrzeba do tego sejmu. A że są to niepopularne decyzję to rzadko podejmowane.
  9. > Tak, oczywiście, masz rację... to o niczym nie świadczy > Zupełnie tak samo, jak lekarz, który wyciął pacjentowi zdrową nerkę, a ze zmianami nowotworowymi > zostawił. Kiepskie porównanie - raczej w stylu szukania sensacji przez popularne media. Otóż błędne podanie informacji (oczywiście tej konkretnej dotyczącej użycia świateł) przez instruktora nie powoduje bezpośredniego narażania kogoś na utratę zdrowia/życia. Co innego gdyby na przykład nieprawidłowo przekazywał wiedzę dotyczącą pierwszeństwa przejazdu.
  10. > A to niby czemu? A to dlatego, że w momencie rozpoczęcia nadawania światła zielonego nie wiadomo jeszcze ile będzie się świeciło - dopiero natężenie ruchu wysteruje długością "zielonego". Dla przykładu: włączenie zielonego na 30 sekund (licznik pokazywałby 30 sek.), po upłynięciu 10 sekund okazałoby się, że ruch jest znikomy i wówczas komputer skraca "zielone" i włącza żółte i potem czerwone (a na liczniku zielonego byłoby 20 sek.).
  11. > Dystrybutory kłamią. Do Stilona zawsze wchodziło 62-63l, maks weszło 65. A ostatnio jak z karnistra > lałem to pod koniec wlewania trzeciej "dwudziestki" się ulało A ta dwudziestka to jest dokładnie dwudziestka czy na przykład dwudziestkadwójka i wówczas będziesz miał wyjaśnienie takiego a nie innego zachowania
  12. > Ale tam nie da się pojechac prosto, więc i tak trzeba niemal się zatrzymać. Co by było, gdyby jednak była droga na wprost?
  13. > nawet przy przeoczeniu - nie zastanowiło Cię, jak "idzie" pierwszeństwo? Jeśli znaku nie widzisz a jedziesz drogą z pierwszeństwem przez kilkadziesiąt kilometrów to przyzwyczajasz się do tej sytuacji. Zastanowiło mnie dlaczego samochód przede mną zaczyna za bardzo hamować. Jeśli bym jechał jako pierwszy to być może zbyt późno bym podjął decyzję o zatrzymaniu i przepuszczenie pozostałych uczestników ruchu (tryb gdybania).
  14. Cześć Przeoczyłem znak ustąp pierwszeństwa i mnie to boli . Na szczęście przede mną jechał inny pojazd, który zatrzymał się przed krzyżówką i przepuścił jadących główną drogą co uzmysłowiło mi co mogło się stać gdybym jechał jako pierwszy. I tak się teraz zastanawiam jak do tego doszło. Czy oznakowanie drogi było prawidłowe? Z pewnością tak (może specjaliści orzekną co innego). Mam natomiast sporo wątpliwości czy zastosowane oznakowanie jest ergonomiczne i czytelne. Kierowca skupia się na drogowskazie a nie na tym co jest umieszczone nad nim. A może po prostu zbyt mało podróżuję i taki układ jest stosowany powszechnie. Tutaj link do google maps street view. Co myślicie na ten temat?
  15. > Zachowałem się tak a nie inaczej wobec kogoś, kogo tam nie miało prawa być. Chcesz powiedzieć, że dzięki takiej interpretacji dodajesz sobie licencję na zabijanie? Za dużo Bonda naoglądałeś się w przeszłości > Ja nie spowodowałem zagrożenia Jak to nie. W sposób świadomy, zamierzony, celowy naraziłeś uczestnika ruchu na utratę zdrowia lub życia.
  16. > Przez znakomitą większość czasu rower z prawej jest w "martwym polu" ale o tym nie myślą. Nieprawda. Rowerzysta jest bardzo dobrze widoczny na początku z prawym przodzie w szybie przedniej (przed skrzyżowaniem), potem jest dobrze widoczny z prawej strony w szybie bocznej (przed skrzyżowaniem) a "w martwym polu" znajduje się w momencie kiedy kierowca rozpoczyna manewr skrętu na skrzyżowaniu a więc w momencie, w którym kierowca ma obowiązek już wiedzieć, że nikomu nie wymusza pierwszeństwa.
  17. > Przy skręcie w prawo bardzo łatwo nie dostrzec rowerzysty, który wjeżdża na przejazd dla rowerów, Nieprawda. Główny błąd kierowców polega na tym, że zaczynają się rozglądać o 50-100 metrów za późno - rozglądają się w momencie rozpoczęcia skrętu w prawo na skrzyżowaniu. Ogólnie: kierowcy nie mają nawyku sprawdzania co się dzieje z prawej strony przed rozpoczęciem skrętu a kierowcy, którzy dojeżdżają do drogi głównej interesują się tylko ruchem po jezdni totalnie ignorując wcześniejszą DDR.
  18. > Głupio tak sieknąć bezmyślnie, z czystej złośliwości, dodatkowo boldem? > Teraz się możesz zastanowić na tym co napisałeś i zweryfikować wiedzę w zakresie przepisów Boldem zawsze piszę bo tak . Miałem kiedyś zamiar przeglądnąć przepisy w zakresie tablicy odwołującej teren zabudowany (pewnie podobna sytuacja a w każdym razie wyjątki potwierdzające regułę ), ale skleroza i brak wolnego czasu zawsze powodowała, że nie zdążyłem uzupełnić tej wiedzy . Tak czy inaczej wyręczyłeś mnie właściwym cytatem
  19. > Zastanawiam się czasem, czy ludzie nie znają elementarnych przepisów, czy dla sportu takie wątki > powstają. Jak byk stoi D-46/D-47, więc nie powinno być wątpliwości Zastanawiam się czasem, czy ludzie nie znają elementarnych przepisów, czy dla sportu takie wątki powstają. Jak byk znak stoi z lewej strony więc nie obowiązuje. Obowiązują znaki z prawej strony jezdni i nad jezdnią a z lewej co najwyżej mogą być powtórzeniem
  20. > - sprawdzenie roczników szyb Nie znam się na samochodach więc moje głupie pytanie A co to da sprawdzenie roczników szyb? Kamyk uszkodzi przednią szybę - wymiana. Domorosły złodziej wybije szybę boczną - wymiana. Podobnych przypadków można z pewnością mnożyć - w każdym przypadku wymiana. Jeżeli samochód będzie pokolizyjny czy też powypadkowy to z pewnością ten fakt wyjdzie przy badaniu miernikiem grubości lakieru.
  21. > Źle zamontowałeś fotelik. Czy posiada system isofix, czy nie posiada przy prawidłowym montażu nie > ma prawa drgnąć na fotelu auta. W przypadku fotelików 0-9 i 9-18 z pewnością masz rację. W przypadku ostatniego przedziału to już niekoniecznie.
  22. > Jeżeli wzdłuż drogi jest ddr, która prowadzi w kierunku, w którym jedzie rowerzysta, to ma on > obowiązek nią jechać. > Czego tu można nie zrozumieć? Ostatni raz, bo już mi się nudzi wątek Podałeś twierdzenie: "Jeżeli wzdłuż drogi jest ddr, która prowadzi w kierunku, w którym jedzie rowerzysta, to ma on obowiązek nią jechać." A więc sprawdzam poszczególne definicje: 1. Co to jest DDR - droga lub jej część przeznaczona do ruchu rowerów, oznaczona odpowiednimi znakami drogowymi. 2. A więc sprawdzam, jakie znaki drogowe dotyczą rowerów - C-13 oraz połączenie C-13 i C16. Definicja: "Znak C-13 droga dla rowerów oznacza drogę przeznaczoną dla kierujących rowerami jednośladowymi, którzy są obowiązani do korzystania z tej drogi." 3. I na koniec sprawdzam jak powinny być ustawione znaki by były obowiązujące - znaki muszą być umieszczone po prawej stronie jezdni lub nad jezdnią. Dodatkowo w rozporządzeniu w sprawie znaków i sygnałów drogowych zamieszczono informację: Znak C-13 "droga dla rowerów" stosuje się w celu wyeliminowania z drogi innych niż rowery pojazdów. Znak ten umieszcza się bezpośrednio przy wjeździe na drogę dla rowerów. W przypadku gdy droga dla rowerów znajduje się z jednej strony jezdni ogólnodostępnej i znak C-13 nie jest widoczny z jezdni, należy przy niej umieścić znakB-9.
  23. > ...zazwyczaj są jeszcze strzałki poziome. Też tak myślałem dopóki nie zacząłem drążyć tematu. Gdyby tak było to aby się dowiedzieć czy można jechać daną ścieżką trzeba by było na nią wjechać i jeszcze chwilę się po niej poruszać, oznakowania poziomego nie widać przecież z odległości kilkudziesięciu czy też 100 metrów - jednym słowem byłby to absurd.
  24. > Rowerzysty nie obowiązuje znak, lecz sam fakt istnienia ścieżki. Chyba raczysz żartować. Rowerzystę jak i pozostałych uczestników ruchu obowiązuje kodeks drogowy. Tak samo jak kierowca ma wiedzieć a nie zgadywać czy droga jest autostradą czy drogą wewnętrzną to rowerzysta ma wiedzieć czy jedzie jezdnią, ścieżką czy też chodnikiem. Wydaje mi się, że najlepszym przykładem podobnym do ścieżek jest autostrada. Kierowca nie może mówić, że dana droga jest autostradą "bo tak/bo jestem przekonany, gdyż wygląda jak autostrada" tylko dlatego, że autostrada jest oznaczona odpowiednimi znakami informującymi o wjeżdżaniu jak i opuszczaniu. Poza tym wpis w Wikipedii: Quote: Droga rowerowa - według prawa o ruchu drogowym droga lub jej część przeznaczona do ruchu rowerów, oznaczona odpowiednimi znakami drogowymi oraz oddzielona od innych dróg lub jezdni tej samej drogi konstrukcyjnie lub za pomocą urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego.
  25. > OK, może i tak. Aby uświadomić, że ścieżki rowerowe są kierunkowe zwróć uwagę na oznakowanie ścieżek. W tym linku nie żadnego znaku pionowego informującego o ścieżce a to dlatego, że akurat ta jest jednokierunkowa. Tutaj dla odmiany ścieżka jest dwukierunkowa co widać po ustawionym oznakowaniu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.