Skocz do zawartości

kravitz

użytkownik
  • Liczba zawartości

    37 728
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    36

Zawartość dodana przez kravitz

  1. To jest w ogóle komedia z tym parametrem. Podają teoretyczny zasięg, który ma taki sam związek z rzeczywistością, jak wyniki spalania podawane przez producenta. Jednak tutaj marketing idzie dalej. Czas ładowania podawany jest często dla pierwszych 80% A więc po takim ładowaniu zasięg jeszcze spada. Dodatkowo nie przyjeżdżamy na stację wyładowani do 0%, a te pierwsze procenty (które przecież już mamy, bo dojechaliśmy) idą najszybciej. Równie dobrze można podawać wyniki spalania jadąc za tirem na rozgrzanym po przejechaniu 20km silniku Co ciekawe, chyba to właśnie @mrBEAN wrzucał film, jak gościu do Zakopanego jechał na ekspresówce...za TIRem, bo zużycie energii mniejsze. A jak się na chwilę rozpędził do 120km/h to zaraz jednak zwolnił Na tym filmie też niestety natrafił na ładowarkę która dawała mniej prądu, a więc i tankowanie było dłuższe niż to najszybsze dumnie podawane przez producenta. Fajnie jakby ten typ jechał w zimie i utknął z rodziną w korku na Zakopiance (prawie pewnik). Wszyscy by siedzieli w kurtkach i czapkach, bo szkoda energii na ogrzewanie samochodu. Bajka po prostu Na tą chwilę, elektryki tak, ale tylko do miasta i tylko jako drugie auto. Dodam jeszcze, że mi w samochodach jako takich przeszkadzał pewien dziwny element. Otóż, człowieka który powiedzmy waży 80kg, wiezie tona żelastwa. Jakie to marnowanie energii jest. A z elektrykami idziemy o krok dalej. Już nie tona, ale dwie tony W sumie, to niedługo będzie jak z promem kosmicznym. Na orbitę dolatuje tylko 1% wagi całego zestawu
  2. Takie auta nie tak łatwo sprzedać. Wiem to po Lancerze Ralliarcie. To nie jest dzień, ani nawet miesiąc. A ludzie lubią sobie poprzyjeżdżać i spróbować jak to jeździ. Męka Podpis znam. Niestety są inne zobowiązania. A ja już różne dziwne rzeczy finansowo wywijałem, więc żony tak łatwo nie przekonam
  3. Mega dziwne odczucia miałeś. Ja ze 2 lata temu przymierzałem się do poleasingówek. Na placu stało Audi A3 1.6TDI z DSG i właśnie Aurisy hybrydowe z CVT. Aurisy zbierały się lepiej od Audi. CVT w nich bardzo szybko reagowały na wszelkie zmiany położenia pedału gazu. Duuuużo lepiej niż w Lancerze CVT którego do tej pory posiadamy. Pod plac podjechałem Lancerem Ralliartem, żeby nie było że jakimś wolnym autem i mi się wydawało że te Aurisy to jakieś rakiety.
  4. Każde z tych aut, to potencjalna inwestycja. Ale przyznam że ja chciałbym tym jeździć do pracy. A że jeżdżę głównie rowerem, to tych kilometrów bym aż tak dużo nie nakręcił Pewnie z 5tyś na rok. Ale chciałbym mieć taką sytuację, że wsiadam i jadę, a nie że za każdym razem podjeżdżam jeszcze do mechanika.
  5. Jest bardzo źle. Znam dwa przypadki właścicieli tego auta. Z tym że oni je mieli tak...no dawno temu Jeden miał kasę, więc tematu o jakimś zaniedbaniu auta nie ma. Miał wersję 2.0 20V (bez turbo). I narzekał, że w aucie ciągle coś pada. Szyby się nie podnoszą, wspomaganie. No generalnie "eksploatacja", z tym że graty drogie. A dzisiaj część niedostępnych. To był rok tam 2001 i jego auto miało wtedy z 5 lat Drugi powiedzmy, że był biedniejszy, bez świadomości technicznej i mógł coś zaniedbać. Niemniej jednak pamiętam jak z nim jechałem i świeciła się lampka ładowania. Podobno ona się tak często świeciła. Silnik 2.0 16V (bez turbo). I dziwo to 2.0 miało lepszy dźwięk niż wersja 5 cylindrowa. Tak aż śpiewał. Niestety silnik padł. Padł kompletnie. Auto stało ze 2 miesiące. Skrzynia też chodziła jakoś kiepsko wtedy. Nawet przesuwanie fotela padło raz. Ten to z roku tak 2004, ale auto było chyba 1993, więc starsze. Ogólnie stare czasy, więc ze szczegółami nie opowiem co tam jeszcze padało. Pa pewno po koljnych 15 latach nie polepszyło się nic z tymi samochodami, a z częściami może być teraz tragedia. Ja bym chyba brał pod uwagę wersję z silnikiem 1.8 16V, bo ten występował jeszcze później w Fiat Punto i Stilo. No i Barchetta.
  6. No to zaczynajmy Ja mam swoje dwa. To znaczy do wczoraj miałem jedno. I od niego zacznę. To Alfa Romeo 4C Marzenie byłoby do zrealizowania przy zaciśnięciu tyłka, ale niestety na przeszkodzie stoi żona Wolę jej nawet o to nie pytać, taka to abstrakcja Drugie, o którym się dowiedziałem, a raczej przypomniałem wczoraj, to Mitsubishi 3000 GT. Tak, zawsze to auto podziwiałem. Auto z osiągami ówczesnych Ferrari, ale jednak japońskie, takie bardziej swojskie i pewnie bezawaryjne. A przypomniałem sobie o nim przez kanał autocentrum Zrobili taki teścik auta używanego. Kurde, rewelka. Taki klimaciku analogu który już nie ma prawa wrócić, a jednak to nie "Wołga @koNika". Poziom bliski współczesnemu. Jest jeszcze takie trzecie marzenie, którego na pewno nie zrealizuje, bo ja sam w nie nie wierzę Zwyczajnie to auto nawet mało używane się psuje. Chociaż kiedyś byłem napalony na nie jak Arab na kurs pilotażu, a deska rozdzielcza moim zdaniem to nadal niedościgniony projekt.
  7. Moim zdaniem z tym rozrządem w tym silniku to jest problem tego kalibru jak kiedyś z wariatorem w silnikach Alfy i Fiata. Wiadomo ze padał, słychać było dobrze, wymiana co jakiś czas załatwiała sprawę. Temat rozpoznany. Zasadniczo to był problem dla kogoś kto tego silnika nie miał i na forach internetowych. Ja miałem 1.8 w Punto HGT i silnik to był najmniejszy problem tego samochodu. Sprawdzilbym inne rzeczy w tym konkretnym aucie, a silnik przyjął z dobrodziejstwem inwentarza.
  8. kravitz

    DS5 opinie

    kolega z pracy miał. Dokladnie ten sam egzemplarz który testował swego czasu Zachar. Jechalem tym raz jako pasażer. Super mega fajne wnętrze. Bardzo fajnie na pewno codziennie do czegoś takiego wsiadać. Z tylu było mało miejsca. Twardo na wybojach. I dość głośno. Mialem wrażenie ze ten 1.6t się deko męczył, ale nie pamietam w jakiej wersji mocowej był ten silnik.
  9. Nie wiem czy są mniej wytrzymałe, czy bardziej. Kupujesz nowe auto, to ile nim przejedziesz przez 10 lat? 200tyś km? Każdy wytrzyma.
  10. Dawno temu na tym forum był taki dowcip: Mam w garażu sportowe coupe, vana i SUVa....czyli Seicento Sporting, Matiza i Pandę 4x4
  11. U mnie była ta sama sytuacja. Wtrysków może nigdy nie wymieniałem, ale parownik w każdym aucie, tak mniej więcej po około 100tyś przejechanych na LPG. I też zawsze kolejka, umawianie się na wymianę filtrów. Później i tak czekanie, bo się nie wyrobili z montażem. I tak w kółko. Teraz powinienem w Mitsu wymienić te filtry, ale nie mogę się zebrać i pojechać. Dodatkowo Lancerem jeździ żona i jakoś tak (jak to kobieta) często zapomina zatankować gaz i jeździ z 30-40km na benzynie. Brak czasu też, bo z pracy trzeba szybko po dzieciaki, a nie na stację. Później obiad, lekcje, itp. I znowu z rana brak czasu na tankowanie. Teoretycznie trzeba wyjść z domu wieczorem i pojechać zatankować gaz, ale to dodatkowe kilometry, a w TV przecież jest serial... No u mnie tak to wygląda.
  12. Nie ogarniam zbyt dobrze silników od VW, ale wydaje mi się, że ta wersja 150KM, to najnowszy wypust, a 1.2 z Fabii poprzedniej generacji to nie jest najnowsza technologia tych silników. Mogę być w błędzie.
  13. No nadal nie wiem jakie to auta. Dałem przykład dwóch samochód produkowanych równolegle z tym samym silnikiem. Jedno segment C, a drugie B. To B ma mniejsze spalanie. Może te Twoje dzieli z 10 lat różnicy? Inna generacja silników? Nie wiem. U mnie zawsze mniejsze auto paliło mniej, zwłaszcza w mieście. Nie liczę małego hothatcha, bo to jest inna kategoria: małe auto+duży silnik+kierowca idiota (samokrytyka).
  14. Jakie to auta? Sprawdziłem teraz na stronie VW dane dla Polo 1.0TSI 115KM i dla Golfa 1.0TSI 115KM. Polo w cyklu mieszanym 5,3-6.0, a Golf 6.0-6,5
  15. Jak to jest możliwe po mieście, gdzie opory powietrza nie grają roli, a opony w mniejszym aucie stawiają mniejszy opór, bo są zwyczajnie mniejsze? I samo auto jest minimum 100kg lżejsze?
  16. Ja się wypowiadam tylko o tym konkretnym przypadku. Rozważamy auto do miasta, dla 3 osobowej rodziny. Kupowanie czołgu, bo ma mniejszy bagażnik aby się zwiększyła butla z LPG jest jakieś takie pozbawione sensu. Będzie taki sam bagażnik w mniejszym aucie, bez LPG. A dodatkowo wszystko w tym mniejszym aucie jest tańsze, poczynając od zakupu, przez ubezpieczenie, opony, czy co tam sobie ktoś wymyśli. Ja rozumiem po co jest LPG i że może się opłacać, ale ten konkretny przypadek jest kompletnie odjechany. Ja miałem np LPG nawet w Seicento. Ale robiłem 40tyś km rocznie tym Seicento. Częste tankowanie? Trudno, ale oszczędność jest. 3/4 to były trasy, więc zużycie procentowe benzyny na ten przebieg było znikome. A tutaj mamy miasto.
  17. Pamiętaj, że ja mam i od zawsze miałem auta z gazem. Nie musisz mi wciskać kitu jak jest
  18. Jazda miejska. Zakładam uruchomienie zimnego silnika, jazdę do pracy i po kilku godzinach znowu zimny silnik. Być może jakieś zakupy po drodze. Na 100km wyjdzie z 10 takich zimnych startów na benzynie Wyliczenie z Excela Takie 1.4 będzie jeździć gorzej niż 1.0T, powinienem wstawić jakieś 1.6 czy 1.8. A z 1.8 to spalanie jest drastycznie większe (akurat mam do porównania). Musisz do auta z gazem dodać raz do roku zmiany filtra gazu. U gazownika będzie z robotą ze 200PLN. Marnowanie czasu na tankowanie 3x częściej niż benzyny, nadkładanie drogi i nieco droższy przegląd roczny. Roczny, bo kupujemy używkę. W przypadku nowego masz 3x tyle przeglądów na LPG na początku w porównaniu do benzyny. Czy kilkaset PLN rocznie jest tego warte?
  19. Może nie tego szukasz, ale ja Ci napiszę co na bym kupił z takimi parametrami. Kupiłbym auto klasy B (bo jazda po mieście) i dla TYLKO trzyosobowej rodziny. Dodatkowo niewielkie przebiegi. Znajdziesz młodsze i tańsze. Bym szukał jakiejś Fabii lub Clio. Jeśli potrzebujesz duży bagażnik na wakacje możesz poszukać wersji kombi. Nawet nie wiesz jak te nowe małe silniki mało jarają. Nie potrzebujesz LPG. Wyjdzie może 3-5PLN taniej na każde 100km, a to się nie zwróci przy przeglądach i wymianach filtrów lub może wyjdzie na styk.
  20. Jak mi się skończyły oryginalne opony, to założyłem jakieś 195/45/R14 O dziwo były tansze niz te Pirelki i osiągalne jeszcze wtedy Goodyeary 175/50 195/45 nie obciera ani z przodu ani z tyłu. Zdaje się że miałem jakieś Yokohamy. Było to 10 lat temu Teraz pewnie już niedostępne Wysokość takiej opony, to tylko 2,5mm więcej niz 175/50
  21. Moim zdaniem w Twoim wieku, powinieneś mieć na takie sprawy dawno dobrze wywalone
  22. Myślisz że może mieć to związek ze zużyciem zawieszenia? Astra ma trochę mocy, ale jednak żeby zrywało na IV biegu?
  23. Ja się podepnę, a dodatkowo uzupełnię pytanie: z czego na co są możliwe przejściówki i dlaczego tylko takie kombinacje są dozwolone?
  24. Auto fajne, ale nadal nie. To jest bardzo damskie auto.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.