Skocz do zawartości

kravitz

użytkownik
  • Liczba zawartości

    38 076
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    39

Zawartość dodana przez kravitz

  1. Sam sobie odpowiedz. Cała masa chętnych na dobrze wyposażone, dobrze wycenione włoskie auta. Tłumy.
  2. Smiem twierdzić ze taki Ali, Najmi i Prabdeep pod nadzorem Hansa lepiej skręcą auto niż Paolo i jego koledzy myślący jakby tu się poopierdzielac i zrobić strajk, bo pasta do makaronu w pracowniczej kantynie była zbyt ostra. Toyota ma jakaś montownie w Italii?
  3. Ale to jest zamontowane w Alfie, a samochód był składany przez ludzi którzy myślą tylko o strajku. Dodaj serwis we Fiacie i masz jeżdżący kataklizm.
  4. Właśnie mi przypomniałeś że to auto w ogóle istnieje. Ciekawe. Na drogach tego praktycznie nie widać. Nawet nie praktycznie. W ogóle nie widać. Pojawiły się jakieś egzemplarze zaraz po premierze i tyle tego było. Chyba jednak to nie jest dobry pomysł, aby auto tego typu miało znaczek Kia.
  5. kravitz

    Opel Insignia

    Ten fotel pasażera na końcu mnie rozwalił Deska rozdzielcza bardzo ladna Moim zdaniem gość niepotrzebnie się upiera aby ten serwis w Katowicach mu to auto naprawił. Powinien dawno zrozumieć, że ten serwis nie potrafi naprawić samochodu i zwyczajnie pojechać w inne miejsce. Nie ma co wymagac od wróbla aby był kanarkiem.
  6. Jakbym nie miał Fiata i nie jeździł to ASO, to bym nie uwierzył. Niestety to jest opis prozy dnia codziennego. Nie pamiętam juz czy to w Matizie czy w Seicento (bo oba ASO przedstawiały ten sam poziom), raz zmieniali mi podświetlenie jakiegos przycisku na konsoli. Wymienili faktycznie żarówkę/diodę, ale został piękny ślad po dłubaniu srubokrętem na desce rozdzielczej. Widać było to najlepsze narzedzie do podważenia tego przycisku. Innym razem (to już na pewno był Fiat) odbieram Punto z serwisu, a drzwi pasażera maja konkret wniotę, jakby ktoś się na nie przewrócił czy coś. Zero rys tylko spory wgniot. Idę do kolesia z obsługi i pokazuję co i jak. Najpierw tłumaczył że to na pewno nie u nich. Jak powiedziałem że wołam policję (kamery u nich wisiały i chyba gość nie miał dostepu do nich żeby wyczyścić nagranie), to zaproponował naprawę blacharską u nich.
  7. Zle napisałem. Sprzedający nie moze wypowiedzieć.
  8. W przypadku Lancera Ralliarta, to było przypominam co 7500km. To nawet przy moim przebiegu wychodziło 2x w roku. A serwis za otwarcie drzwi brał 500PLN. A co do Fiata czy Daewoo. Nie jest fajnie odebrac auto np zalane w środku (w Seicento dach był otwarty i śnieg stopniał) z kierownica przekręcona o 90 stopni (ustawiali zbieżność), z szarpiącym silnikiem, czy z wymienionym zawieszeniem, a której to wymiany nie zamawiałeś (odbierałem tak 2x auto z serwisu po wezwaniu policji). Takie atrakcje nawet raz w roku dla mnie są jednak zbyt stresujące. A jak pomyslę, że takie akcje były na przełomie lat 90tych i 00 i jakie wtedy były zarobki i ceny roboczogodziny w ASO zbliżone do obecnych....krew człowieka zalewa. Fiaty miałem do chyba 2012 i nic się nie zmieniało w tym zakresie.
  9. Z mojego praktycznego i teoretycznego doświadczenia, to koszty serwisu mogą byc poważnym czynnikiem aby wybrac daną markę lub nie wybrać. Chronoligicznie 1. Daewoo. Drogo i serwis był często. Np Matiz co 10tyś km, Lanos i Nubira co 15tyś. Często dodatkowo awantura przy odbiorze auta bo cos wymienili samowolnie "bo tak" 2. Fiat. Drogo i totalne partactwo 4. Alfa. Bardzo drogo, ale serwis który był tylko serwisem Alfy (a nie wspólnym z Fiatem) był bardzo dobry. 5. Mitsubishi. Drogo w kierunku bardzo drogo, ale serwis na poziomie. W przypadku jednego auta serwis był co 7,5tyś km (to chore kompletnie), a w drugim co 20tyś (ok) 6. Dacia. Tutaj tylko teoretycznie. Nie wiem jaka jakość serwisu, ale przy próbie kupna kilka lat temu Sandero, zostałem poinformowany że serwis jest chyba za 350PLN okresowy, z materiałami. Taka cena jest ok 7. VW. Nie wiem jaka jakość, bo jeszcze nie byłem. Za kilkaset PLN można wykupić plan serwisowy, gdzie przez 60tyś serwis jest za free. Plan ten i tak dają gratis.
  10. Swoją drogą to też tego nie kumam. Płyn ten jest zamknięty, pracuje pod ciśnieniem. Skoro jest tak szczelnie zamknięty, że go nie ubywa pomimo wysokiego ciśnienia, to jak nabiera wody?
  11. Nie, ale tutaj jest inna niedogodność. Muszę go sprzątać.
  12. No ze wspólnym sraczem niestety jest ten problem, że jest duża szansa że jest zasyfiony i dodatkowo zajęty. A z prywatnym pomimo pewnych niedogodności związanych z własnoręcznym sprząteniem i płaceniem za wybudowanie i ogrzewanie tego pomieszczenia, jednak ludzie wybrali tą drogę.
  13. Widać zatem że ktoś wali głupa. Przecież ze spaliniaka wylatuje silnik, skrzynia biegów, sprzęgło, alternator, rozrusznik, układ wydechowy, bak z pompą paliwa. Cała masa drogich gratów.
  14. Jazda dieslem nieco zmieni tą sytuację. My tutaj najpierw umrzemy na raka, aby zrobić miejsce tym z Afryki którym zabraknie wody.
  15. Wypowiedzieć możesz AC, ale nie OC. To jest na taki okres na jaki zawarłeś umowę i tyle. Przechodzi na nowego właściciela. Nie wiem tylko jak jest z ubezpieczeniem płaconym w ratach. Ja np tak kilka lat temu kupiłem auto używane, z OC które miało być płacone w dwóch ratach. Poprzedni właściciel zapłacił jedną ratę, a jak ja miałem już to auto, to przypadał moment zapłacenia drugiej. Ja już nie robiłem boruty i zapłaciłem tą ratę, ale w sumie to nie wiem czy to do mnie należał ten obowiązek A cieszyłem się niezmiernie i tak, bo auto kupowałem z Katowic, gdzie składka była sporo niższa niż w Wawie by mi przyszło zapłacić.
  16. Ale jak drogie? Ktoś to liczył? Taki Golf elektryczny jest za około 150tyś. Jego odpowiednik spalinowy za 70tyś. Za 80tyś bateria? Wychodzi bardziej 100tyś, bo przecież kupa gratów z VW Golfa spalinowego odpada. On ma baterie 36kWh
  17. Miałem na myśli to, że samochody elektryczne powinny być zdecydowanie tańsze od spalinowych, bo ich budowa jest o wiele łatwiejsza. Spalinówka to skomplikowany mechanizm jest. Jakbym miał budować własne auto, to bym na pewno budował elektryczne. Rama z kółkami, silnik od pralki, akumulator, przetwornica i jakis potencjometr. I jedziemy. Ze spalinówką musisz myśleć o zapłonie o wysprzęglaniu napędu, o układzie wydechowym dzięki któemu nie odpadną Ci uszy. Prąd możesz wyprodukować czysto. Teoretycznie możesz sobie postawić jakiś wiatraczek na balkonie i choćby za milion lat, ale naładuje Ci to Twoje auto A paliwo zawsze będzie brudne i kopcić.
  18. Przypominam, że pomieszczenia w domu tez zazwyczaj są puste. Podobnie jak nie używasz ciągle wanny, prysznica i "sracza". Można spokojnie dac korzystać innym w tym samym czasie. Całe osiedle może korzystać z jednego. Ale czekaj....to już było.
  19. To jest genialne, ale to nie jest to co czyni człowieka szcześliwym Możesz zapomnieć o miłym wnętrzu samochodu, który ma robić za indywidualny transport publiczny. Będzie jak w londyńskiej taksówce. Problem jak zwykle jest tak rozwiązany, że jest wylaniem dziecka z kąpielą. Znacznie lepiej i bardziej komfortowo, byłoby zmusić ludzi do przejścia na jakieś auta typu Smart. Małe, nie zabierają dużo miejsca do parkowania, w zupełności wystarczające do przemieszczania się, a nadal masz swoją sferę prywatności, bo to Twoje auto. Mogą też być elektryczne. Gdzieś ostatnio widziałem jakiś eksperyment z autonomicznymi samochodami gdzie pasażerami były szczury. Eksperyment olegał na nauczeniu szczurów prowadzenia prostych modeli samochodów, a inne szczury wożono samochodami sterowanymi przez człowieka. Te szczury wożone, były bardziej zestresowane, niż te które same kierowały. Sam się zdziwiłem, wiedząc co się dzieje na ulicach i na jakich patoli się trafia. Znowu powtórzę. Przez ludzi, którym jest zawsze za mało i muszą jeździć 5m limuzyną i 3 tonowym suvem, są karani wszyscy, nawet Ci którzy potrafili się ograniczać i często nawet do roboty jeździli rowerem.
  20. W przypadku samochodów sprawy mają się podobnie do tego co opisujesz z telewizorami, tylko rozwiązanie problemu jest inne. To spalinowe drożeją, a elektryki nie tanieją. Faktycznie, tym sposobem, za 2-3 lata kupię elektryka, bo za kompakta podstawowego spalinowego z silnikiem 0.6T będę musiał zapłacić 150k PLN.
  21. Chciałbym zauważyć, że modele samochodzików elektrycznych są tańsze niż ich odpowiedniki spalinowe Tam nie występuje problem drogich akumulatorów?
  22. Jedź do innego gumiarza. Mi kiedyś odkręcili koła, jak zgubiłem nasadkę. Trochę się pomęczyli, ale poszło. Z tego co pamiętam, to nabili na tą śrubę jakąś swoją nasadkę. Też to był Fiat, a śruby (a właściwie nakrętki) nie wystawały, tylko były schowane
  23. Po co wrzucasz taki film, jak chcesz odpowiadać tylko sarkazmem? odpowiem Ci tym samym: tak, kazdy jeździ 1000km w 10h elektrykiem po Norwegii. Bardzo popularny sport.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.