kravitz

Te same oleje? Kiedyś tu na AK był jakis temat...ale to na początku tego stulecia i wychodziło, że w Europie używali producenci syntetyków, a w USA półsyntetyków albo i minerałów jeszcze. Mineło 20 lat, ale kto wie

VW co 30tyś km.

Kolo na tym filmiku od Zachara twierdzi, że chociaż olej zmienia co 10tyś, to oleju i tak ubywa Także ten. Nie smiej się z Opla

Gość sporo jeździ. W niecałe 2 lata zrobił prawie 100tyś km. MultiAir już padł przy 40tyś km. Olej wymieniał co 10tys., a co 15tys. serwis. Jak często jest w serwisie na samą "eksploatacje" to każdy musi sobie sam odpowiedzieć. Co ciekawe zastanawiał się przy kupnie pomiędzy ta Alfą, a Stingerem i Arteonem. Moim zdaniem wybrał najgorzej jak mógł. Filmik długi, ale info awariach jest chyba do 11ej minuty. Aha, na kńcu uczciwie stwierdza, że niemiecka konkurencja jest lepsza. To jest żart. Auto raczej jako pomnik.

Mam to samo. Ten T-Roc R to taki wariat, że az mnie kreci

T-Roc

Sorki, mój oczopląs. Patrzyłem na kolumnę z ID 2

CVT wyje jak cisniesz auto. Jak jedzisz spokojnie, to jest moim zdaniem najlepsza skrzynia. Zero szarpnięć, spokojna mega płynna jazda i zawsze niskie obroty. Dla ściganta się nie nadaje, bo auto wtedy brzmi jak startujący skuter.

Starałeś sie rozpisać jak mogłeś, ale ja chyba jestem zbyt ograniczony, więc musze zadac kilka pytań. Z tego co wiem to masz auto elektryczne. A w/g tabelki zużywasz mniej więcej tyle samo w szczycie i poza szczytem. Auto "tankujesz" w szczycie? Bo jak inaczej wytłumaczyć że masz podobne zużycie w tych dwóch okresach? A jeśli tankujesz jednak w nocy, to jak ja miałbym osiągnąć podobne zużycie w obu okresach, mają dwa auta na benzynę, brak pompy ciepła i kuchnię indukcyjną (a teraz gotuje się dużo, bo ciągle home office). Zmierzam do tego, jak mi kiedyś pisałeś, że mi by się opłacała ta taryfa chyba G12w czy jakos tak, a ja pisałem, że zuzywam prąd głównie w dzień, a w nocy tylko lodówka i może ładowarka do telefonu. Nawet zmywarki nie mogę puścić w nocy, bo dziennie idą ze trzy Swoją drogą covid sprawił, że dla takich "Jauszy" jak ja, elektryk jeszcze mniej się opłaca, bo licznik kilometrów jakby stoi, a raty leasingowe płaciłbym większe

Wieje mega tandetą oblepiona w sreberko. Chyba będa atakowac rynek chiński tym Dobre na ere Covidu. Nie wstyd tym jechac, bo przecież masz maskę na twarzy, to nikt nie pozna Cos jak kiedys w Top Gear

To jednak nie to Dało się mało, ale nie az tak. Do obecnego Golfa z ekomomią spalania w trasie to może Daewoo Matiz miał podejście, ale chyba też nie. W mieście Golf wygrywa zdecydowanie i to nawet bez Start/Stop

Ja jeżdżę 100, a co?

Jak zawsze diesel był tym lepszy im gorsze warunki, czyli: - Ciężkie auto - Wysokie auto z duzym oporem powietrza - Przyczepa - Duża prędkość - Miasto (przed systemami start/stop) Przy niewielkich obciażeniach benzyna teraz jest bardzo ekonomiczna, ale jakbyś wrzucił tryb przedstawiciela handlowego na trasie...

Może dlatego że nie sprzedają ludzie swoich starych gratów? Ja miałem w zeszłym roku sprzedawać Lancera, bo miał juz 10 lat. I co? I jajco, bo przyszedł covid i przebiegi auta spadły do 300-400km na miesiąc. Jeden bak gazu z okładem. Oboje z zona praca zdalna. jaki miałbym powód, aby kupować nowe auto i sprzedawać to stare? Inny niż "widzimisię" mi nie wychodzi. Teraz każdy trup jest dobry, jesli z niego nie cieknie i nie brudzi kostki Po zakupy do Lidla zawiezie.

W 1.0tsi 3500obr to jakieś 150km/h Co do Avensisa to moze ma tam CVT? Ja mam w Lancerze CVT i przy takiej skrzyni tez są niskie obroty przy spokojnej jeździe. Wycie się zaczyna jak dociskasz mocniej pedał gazu.

Z leasingiem to bez szans moim zdaniem. O ile sie orientuję, to auto musiałoby być sprzedane na fakturę i z vatem 23% a nie jakas marża. Tylko wtedy firma leasingowa nie doliczy Ci 23% do ceny Chyba najprościej, to byłoby wziąć jakąś linię kredytową w koncie firmowym (nizsze odsetki) i zwyczajnie kupić takie auto za "pożyczoną" gotówkę, jesli z jakis powodów nie hccesz wydawać własnej. A wtedy zwyczajna amortyzacja. Takie stare auto to chyba 3 lata, ale pewny nie jestem.

I chyba to jest koniec tematu. Dla przeciętnego usera nie jest istotne czy wyjdzie z poslizgu za pomoca 4x4, tylko, żeby w ogóle nie było poslizgu. A z milionem systemów, jak taki użytkownik nie patrzy na deskę i migające kontrolki, to nawet nie wie że ESP walczy na zakręcie ze sniegiem.

Przy ledach nie ma spryskiwaczy. Tzn nie musi być jesli sa jakiejs tam mocy. U mnie w Golfie brak.

Skąd? Z wczoraj z Warszawy. Jak jedzie korowód samochodów, to na bank z przodu stary grzmot.

LPG jest ekologiczne dlatego, bo jest odpadem przy produkcji standardowych paliw do samochodów. Kiedyś ten gaz się zwyczajnie wypalało, jak nie było na niego zapotrzebowania. Jakbys zaczął produkowac LPG specjalnie, aby miec LPG, to by się skończyła ekologia tego paliwa. Dodatkowo LPG jest o tyle problematyczny, że jest cięższy od powietrza, więc podziemne parkingi wykluczają stosowanie tego paliwa. Zasięg na LPG jest też pewnym problemem, a ktoś kto zakłada LPG często chce pokonywac większe dystanse, co oznacza codzienne tankowanie a czasem i kilka razy na dzień.

Ja ten wywód podsumuję może trochę w inny sposób. Im gorsze warunki na drodze, tym zdecydowanie wolniej od reszty aut jeżdżą jakies stare kible Może właścicielowi czegoś takieo się wydaje, że taki grat jedzie tak samo dobrze i trzyma się świetnie drogi, bo jedzie 20km/h. A ten efekt świetnie widac właśnie teraz, jak jest kupa śniegu i stare auta na zakręcie zwalniają prawie do zera.

Fajnie że firma takie zasady ma, ale to jest raczej jakis bym powiedział "wyższy socjal". U mnie są np obiady w robocie, pełne lodówki różnego żarła, co jakis czas dziwne prezenty, a tydzień mozna zapełnic cały jakimiś firmowymi "eventami". Tylko, nie oznacza to, że jest normalka

Wstaw zamiast dealera bank, importera, producenta, itp. Koniec końców to się temu komus musi opłacić. Pewnie ze stawką 1500 się nie zmieścisz w tych autach o których mówimy, ale zamiast 1500 wstaw zwyczajnie "X" i pomyśl na które auto to "X" musi byc wieksze, jesli masz dwa samochody o porównywalnej cenie, ale jedno ma wiekszą utratę wartości. Dojdziesz do wniosku, że za ta sama stawkę "X" kupisz auto droższe, które ma mniejsza utratę wartości. I wracając do tego, że to firmy kupują większość aut. W firmie nie ma czegoś takiego że ktoś "woli" jakąś markę. Woleć to może prezes, właściciel firmy. Ma chec wydać własną kasę, to wydaje. Kadra kierownicza czy PH dostają to co wyszło najtaniej. Czasem są jakies uwarunkowania "polityczne", tzn firma niemiecka ma miec niemieckie auta, a firma francuska francuskie, itp.

Dlatego że 12x1500 = 18000. I może być to kwota mniejsza, niz utrata wartości takiego DS4 przez rok. A przeciez jak oddasz to auto, to dealer może chciec je jeszcze sprzedać i na nim zarobić. Ty przez rok musisz zapłacić więcej w ratach niz utrata wartości samochodu. I róznica raczej nie może byc 1tys PLN, bo to byłaby robota za frajer dla dealera. W wynajmie długoterminowym chyba jest tez ubezpieczenie w cenie, więc to robi ten biznes mało opłacalnym dla dealera.

OK, to może wyjaśnij proszę o czym dokładnie piszesz, pamiętając że po drugiej strony jestem ja, czyli osoba ułomna umysłowo. Możemy za 1500PLN miesięcznie jeździć DS4 z silnikiem 1.2 lub Audi z silnikiem 1.5 Ile osób wybierze DS4? Przykład może byc cokolwiek abstrakcyjny, bo raczej (ale może się mylę), za 1500 nie będziesz jeździć ani jednym ani drugim, ale może...