Skocz do zawartości

kravitz

użytkownik
  • Liczba zawartości

    38 389
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    40

Zawartość dodana przez kravitz

  1. Sorki za byc może głupie pytanie. To jest diesel? Czy w benzynie tez takie cudo montują i to jednak jest auto na benzynę?
  2. Kiedys oglądałem robiony przez Zachara test Fiata Freemonta. Oczywiście jest to lekko ugładzony jakis Dodge. I to co dosłownie spowodowało mój opad szczeny, to te wszechobecne schowki i drobiazgi ułatwiające życie osobom które takimi samochodami jeżdżą. Zapamiętałem takie fajne panoramiczne lusterko, które jakos wyjechało ze schowka na okulary (to juz jakis czas temu oglądałem, więc mogę coś pomieszać ) Owszem, wszystko trzeszczało i ruszało się, ale ja bym chyba wolał taka opcję gdzie mam jak klamoty pochować i drobiazgi z delikatnym niedopracowaniem umocowania elementów. Takie różne schowki trzeba pamiętać że nie sa za darmo. Kazdy wymaga złożenia na etapie montażu na linii produkcyjnej, a więc to jest czas i jakis dodatkowy pracownik. Trzeba do było zaprojektować, zapewnić kompletację na linię, dodatkowe miejsce w magazynie z cześciami zamiennymi na serwis. Nalezy się szacunek za robienie takich rzeczy.
  3. To jest chyba nie do pomyslenia, bo w żadnym włoskim aucie które miałem, nie było miejsca na postawienie kubka Nawet w Daewoo Matiz Koreańce zmieścili takie cudo. Widać da się. Wysiadasz idziesz do kawiarni, pijesz i jedziesz dalej. Chyba tak to wyglada w głowie włoskich projektantów. Uważam że idea słuszna, ale... Chociaż już tu sa informacje, że jednak coś się zmieniło w tym temacie.
  4. Jak mieliśmy małe dzieci, to mieliśmy Punto 2 3d I z własnego doświadczenia wiem, ze ubieranie/rozbieranie czy przypinanie dzieciaka w tak małym aucie jest wygodniejsze w wersji 3d Siadasz tyłkiem na pochylonym fotelu, dzieciaka masz przed sobą i go oporzadzasz. Duzo wygodniej niż pochylona lekko skręcona pozycja przez wąskie drzwi tylne w małym aucie. To nie jest oczywiste, ale takie są fakty Jak 5d do wkładania dzieciaka to jakiś SUV bo jest wyżej i nie musisz się tak schylać.
  5. Powstrzymywałem się z odpowiedzią na to pytanie w tym wątku, bo próbowałem się doszukać jakiegoś haczyka Niestety przez kilka dni nie doszukałem się podstępu, w związku z tym napiszę, że pewnie chodzi o lepsze wyważenie samochodu, zwłaszcza w BMW z LPG. Chodzi o dociążenie tylnej osi i to jest główny powód popularności LPG w Polsce. Kiedyś jeszcze, w czasach pf125p wozono płyte chodnikową. Jednak miało to swoje wady, bo płyta latała luzem. Butla jest dobrze przytwierdzona i dodatkowo mozna regulowac obciążenie, dodając do niej mniej lub więcej gazu. Tak właśnie jest!
  6. Tak, nazwa 500 jest od „pięćset alternatorów” Musialem
  7. Opłaty stałe nie znikną, a dodatkowo jest takie kierunek, aby je zwiększać, zniejszając jednocześnie (lub nie podnosząc) opłaty za kWh. Jest to wymierzone właśnie w fotowoltaikę, przez to trudno zrobić kalkulację kiedy to się zwróci. Bo nie wiesz ile bedziesz płacił rachunku za rok. Teraz masz opłat stałych powiedzmy 20PLN, a za rok mozesz mieć 100. Kto to wie? Nawet jakby opłat stałych nie było, to i tak nie będzie rachunek 0PLN, bo Ty tylko odbierasz od elektroni to co im wysłałeś i to maks 80%. Jakbys wysłał dokładnie tyle samo co zuzyłeś, to zapłacisz za 20% kWh...plus opłaty stałe Są dwa ewentualne powody dla których w okolicy masz duzo instalacji domowych 1. Masz u siebie jakies srogie dopłaty i przy takich sam bym instalował. 2. Ludzie się skusili przez nagabywaczy dzwoniących ciągle i namawiających na instalację. Do mnie przeróżne firmy dzwonią 1-2x w tygodniu w tej sprawie i oferują cuda i miód.
  8. Miałem Alfę Romeo 159 i tam nie było miejsca na kubek Duże krówsko. Ja rozumiem kulture picia kawy przez Włochów, ale chyba zapomnieli, że jednak sprzedaja te swoje auta na inne rynki
  9. Typowy problem we wszystkich włoskich autach jakie miałem. Nie wiadomo co zrobic z portfelem, telefonem, a o miejscu na kubek z kawą to zapomnij Swoją drogą, auto bym powiedział całkiem zgrabne
  10. Co do toru, to jest tylko jedno porównanie Golf GTI vs Toyota i Golf jest szybszy https://zeperfs.com/en/duel4069-6725.htm Ogólnie w każdych warunkach jest szybszy. Podaję przykład Golfa GTI, bo to taki papierek lakmusowy odnosnie hot hatchy, nie że go uwielbiam czy coś. A co do Ułęzy, to wtedy jak ja tam jeździłem, przyjeżdżały tez i Mazdy MX-5 i dostawały od ówczesnych "królów taniego upalania", czyli Saxo VTS, P106 s16.
  11. To jest teoria. W praktyce na szybkim torze, posrasz sie przy jeździe Seicento. Tylko trzeba na ten tor wyjechać. O ile ogarniałem samochód na takich torach jak Radom czy Kielce (to mniejsze kółko, a nie do lasu), o tyle np szybko ustawiona Ułęż była całkowicie poza moim wyczuciem prędkości. Jazda z instruktorem napędziła mi zwyczajnie pietra, bo gość kazał napierać na bardzo szybkim zakręcie, kiedy ja podświadomie widziałem juz ostry wyryp. A to było seryjne Seicento Abarth. Później na tory jeździłem Punto HGT i podświadomie dziękowałem swojemu szcześciu, że na Ułęży wtedy nie byłem tym Punto. Punto jeździłem już na semislickach. Zarówno dzisiejszy hotchatch jak i ta Toyota by mi napędziły stracha. Na każdej gumie.
  12. Kupujesz takiego gruza za kilka % wartości Toyoty i masz feel osiągów juz przy 40km/h. Wiem, bo jeździłem i to sporo. Połączenie z autem też jest doskonałe
  13. Kosztują więcej niz w 1.0TSI, ale czy więcej niz w GR86? GTI jako taki twardy nie jest. Tym akurat jeździłem. Mozna go było kupic nawet na jakis sensownych kołach, niekoniecznie 19". Nie chcę kłamać, ale chyba standard to było 17", a za dopłatą dopiero jakieś naleśniki. W salonie Reno facet mi jasno powiedział, że ta Meganka jest mega twarda i nie nadaje się jako auto do codziennego uzytku.
  14. Golfie GTI są nienormalne? A dodatkowo może być jedynym autem w rodzinie, a na torze nawet lepszym.
  15. Nie jeździłem. Nie byłem tym zainteresowany z uwagi na kiepskie osiągi. Patrz co napisał @wujek Taki sprzęt ma sens, pod warunkiem, że jeździ jak wygląda, a nie tylko wygląda.
  16. Porównanie do Dacii uważam że trafne, ale w przypadku kupowania na jdg i z leasingiem już niekoniecznie tansza. A może byc i droższa, jak się porówna ewentualny spadek wartości, spalanie, itp. No i też osiągi są pewnie w Golfie lepsze. Cos jest ewidentnie i namacalnie lepiej, przez co mozna wydać więcej kasy i nie czuć się wydymanym. W Toyocie jest iluzoryczny tylny napęd, potrzebny jak świni siodło przy jeździe na zakupy czy do roboty. W gratisie masz brak miejsca dla dzieciaków i niewygody przy jeżdżeniu po kiepskich drogach. Codziennie. A koniec końców okazuje się, że właściciel widział tor na youtube, a męczył się z autem kilka lat. Rozumiem, że obcinamy miejsce z tyłu, obcinamy miejsce nad głową, obcinamy wszelkie udogodnienia, auto warczy, rycy, czeszczy, cena 50% auta wygodnego. To się wtedy dodaje i okazuje się, że jest klient na taki samochód. Tutaj masz połowę samochodu, 200% marketingu i 150% ceny.
  17. W 2018 roku jak kupowałem swojego Golfa, to miałem ofertę na Golfa GTI z jakiejs limitowanej wersji, za coś około 130k PLN. Szybszy, bardziej pakowny, oszczędniejszy, z automatem, z tanszym ubezpieczeniem, lepszym leasingiem. Właściwie wszystko lepsze. OK, kolor miał biały. Moze to komus przeszkadza. Po tyle wtedy były te Toyoty. Ja rozumiem, że można płacic za osiągi czy czasy okrążeń, bo prowadzenie jest jakies wybitne. Ale w tym przypadku nawet takiego plusa trudno się doszukac w tym porównaniu. Jeszcze jak auto jest jakies wybitnie piękne i jest klasykiem od wprowadzenia do produkcji (czytaj: cena tylko rośnie), np Alfa 4C. OK, inwestycja, niech będzie. Ale Toyota 86? Brak miejsca + ryzyko bycia objechanym przez PH z dieslem.
  18. To jest pewnie ten podatek od frajerstwa. Robimy RWD i cena+, chociaż osiągi gorsze, a samochód nie nadaje się do niczego.
  19. Tego typu samochody mają dodany zawsze jakis dziwny podatek "od frajerów". Chyba to jest dobra nazwa. Nie maja nic wmontowane więcej niz jakis hothatch, nie jeżdżą szybciej, ale kosztują tyle samo lub więcej. Dodatkowo "gratis" masz brak miejsca i komfortu.
  20. Z własnego ostatnio niestety "nieszczęśliwego" doświadczenia, wiem że się przedłuża z automatu i samemu nalezy dopilnować wypowiedzenia. A wiem to dlatego, bo nie dalej jak miesiąc temu komornik zablokował mi około 1000PLN na wszystkich mozliwych kontach bankowych O mało co mi rata kredytu w CHF nie zlazła, bo konto z przygotowanymi Frankami też miało zablokowany ekwiwalent tych "około 1000" we Frankach. Auto, którego nie mam juz od prawie trzech lat, a kupiłem cztery lata temu. Po kupnie auta wykupiłem polisę OC w PZU przez swojego agenta. Mówię mu że tam jest inny ubezpieczyciel teraz i że trzeba wysłac info, żeby nie przedłużali polisy. Agent powiedział że się tym zajmie. Niestety się nie zajął, a komornik zajął konta po około 4ch latach od całej akcji. Agent nie pamieta rozmowy telefonicznej, do mnie żadna korespondencja od komornika nie dotarła, bo wysyłał na adres pod którym nie mieszkam. Dodatkowo już jako informacja dla innych zainteresowanych, komornik nie informuje innych banków, że juz ściągnał z jakiegos konta. Nawet jak ja osobiście zadzwoniłem do innych banków, że juz ściągnięte, to dział windykacji tych banków twierdził, że na mój wniosek mogą tylko zatrzymac całą procedurę o 3 dni, a później i tak kasa z konta wyjdzie. I wyszła! Zeszła mi zatem wielokrotność tego "1000" z róznych banków w których miałem kasę. Komornik kasę oddał po około dwóch tygodniach. Oczywiście znałem nr telefonu do komornika i dwa adresy email. Zadzwoniłem, napisałem emaile, że już przelew poszedł z konta X w dniu XYZ i żeby odblokował pozostałe konta. Jak kulą w płot Jestem biedniejszy o ten tysiąc przez agenta, ale oczywiście głównie przez swoje zaniedbanie, bo zaufałem człowiekowi że zrobi to za mnie. A komornik chyba nic nie musi. Takie panstwo w państwie i trochę mnie nie dziwią juz historie z licytacją czyjegos traktora, czy z licytacją samochodów klientów mechanika, które akurat ten mechanik naprawiał.
  21. Niestety sytuacja jest odwrotna. Ludzie rozmawiaja o kotletach, a ty wpadasz z sałatą. Nikt nie pytał i nikogo to nie interesuje, ale i tak musisz o tym napisać.
  22. Moim zdaniem FSO nie może wrócić. Sama marka byłaby obciążeniem. Dokleiłaby się do niej cała masa ciężaru gatunkowego pod tytułem "narodowy", "kiedyś to było" i wszelkiej masci związkowców i polityków. Uważam natomiast, że w dobie elektryków, jest szansa że jakas polska marka ma szansę, ale to musi byc coś zupełnie nowego, sponsorowanego przez jakis prywatny biznes. Liczę na projekt Izera, ale nie wiem czy się nie przeliczę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.