Piotrus

W obecnej porze roku może okazać się że te 190 pędzone ma 4 łapy daje więcej frajdy niż 220.Mam Octavię 2 4x4 dłubniętą na 220km i naprawdę fajnie się odpycha.

Nie koniecznie - przy przerwie w obwodzie (bo IMO tak to się nazywa prawidłowo) akumulator może mieć niby prawidłowe napięcie spoczynkowe, które spada do zera dopiero po przyłożeniu obciążenia, dodatkowo słychać wtedy trzask i pojawia się dym (jeśli mamy zdjęte korki).

Z punktu widzenia zasadności reklamacji wiek auta nie ma znaczenia. Wady fabryczne akumulatora za które odpowiada producent sa właściwie trzy : -nieszczelna skrzynka -przerwa w obwodzie -zwarcie w celi I wszystkie te trzy wady można zdiagnozować przy pomocy prostego sprzętu który każdy technik rozpatrujący reklamacje powinien posiadać Z doświadczenia kolegów z działów reklamacji, wszystkie te wady wychodzą w pierwszym okresie eksploatacji, to co się dzieje po 2 roku to najczęściej efekt nadmiernej eksploatacji: -częsty rozruch np. na taxi lub kurierze -duży pobór w instalacji w stanie spoczynku -niskie napięcie ładowania -okazjonalne korzystanie z auta etc

Bo masz deadlocka, w pasztecie też jest, tylko że jak auto samo się rygluje to robi to bez deadlocka i można je otworzyć od środka klamką - kwestia bezpieczeństwa.

A sytuacja że moduł sterujący żarówkami (SAM/BSI itd. nazwa w zależności od marki) gada po CAN z innymi komponentami się liczy?

W IV spada też moc i moment, na przykładzie 2.0 z 307 : https://forum.autokacik.pl/index.php/topic/258097-spadek-mocy-benzyna-vs-lpg-wykres/?hl=wykres

Z tyłu jest wielowahacz i przy 150kkm - 200kkm dostaje luzów.

W Fabi chyba przyoszczędzili na świecach dogrzewających płyn chłodzący, w Octavii miałem i po 10km było znośnie, chyba że na zewnątrz było -20 to faktycznie był kibel. Co do starych diesli, to najlepiej grzeje sie mój XUD9 w Peugeocie- IMO nie ma różnicy z benzyną, ale to stary klekot z komorą wstępną.

Ale 10km vs 3km które będzie miał kolega szukający auta to jest znacząca różnica. Zobacz sobie na kompie jaką różnicę w spalaniu masz po 3km a jaką po 10km.

Na 3km trasie moja Octavia pali 15/100 (normalnie po rozgrzaniu spada do 11,5), a C4 pali 6,5 vs normalnie 5,5, także jakby nie patrzył różnice spalania zimny/ciepły są dużo większe w benzynie niż w dieslu. Co do trwałości, to każdy silnik się bardziej zużywa na zimno. W benzynie mamy jeszcze efekt rozrzedzania oleju przez pracę na bogatej mieszance, w dieslu pomijalny. Jak dla mnie duży minus to potencjalne koszty naprawy klekota, ale nie skreślałbym go ze względu na rzekome wysokie spalanie lub trwałość.

Nie każdemy chce się bawić w naprawę. Jak staremu strzelił rozrząd w Octavii to woleliśmy ją sprzedać tak jak stała za 8000 - przyjechał handlarz z Chełma, wziął na lawetę, naprawił i zwinął licznik z 315 na 220kkm i wystawił na otomoto za 13000 PLN.

Ok, ale to samo będzie na ciepło. Wspomniane wibracje znam z autopsji, mam ten sam silnik w C4. Jak pierwszy raz wyłączyłem Start%Stop to byłem mocno zaskoczony, zgłaszałem nawet na przeglądzie ale TTTM. Co ciekawe, w starej Octavii nic nie wibrowało a tutaj niby jest dużo precyzyjniejszy wtrysk CR.

Wredne uderzenie, ja bym się nie zdziwił jak trzeba będzie ciągnąć podłużnicę. Co do ceny, to obstawiam podobnie do AkuQ

A to już zależy od technologii - w starym TDI na pompie różnica zimny/ciepły była niewielka, w silnikach z CR jest jeszcze mniejsza - IMO najbardziej na zimno klekoczą TDI na pompowtryskach.

Pomijając problem zimna w kabinie, to co takiego negatywnego będzie się działo w dieslu czego nie będzie w benzynie?

Zacznij od resetu klapek - trzeba przytrzymać jednocześnie AC albo ECON i nawiew na środkowe kratki. Climatronic rozpocznie autotest, może pomoże.

Różnica będzie taka że przez pierwsze 2-3 lata z nowym autem będzie wiedział dokładnie ile będzie go kosztowała eksploatacja, bo ograniczy się tylko do 2-3 przeglądów których cenę można poznać już dzisiaj. Do tego w każdej chwili będzie mógł jechać na drugi koniec EU tylko z książką gwarancyjną w łapie. W 9 letnim aucie ciężko to przewidzieć, co nie oznacza że może się okazać że nic nie będzie robił ponadto co w nowym, tyle że życie pokazuje że pewnie później nastąpi kumulacja. Każde rozwiązanie ma swoich zwolenników, wydaje mi się że opcja Toyoty jest mimo wszystko bardziej ekonomiczna tyle że za 2-3 lata trzeba będzie stanąć twarzą w twarz z tym samym problemem, z tą różnicą że nowe auto będzie kosztowało plus minus tyle co dzisiaj a Toyota mniej więc trzeba będzie więcej dołożyć.

Nie będzie, im niższa temp zasilania tym będziesz miał większe zyski z kondensacji, ale za to będziesz miał większe zużycie prądu, głównie przez pompę obiegową. Dla odczuwalnego komfortu cieplnego jak sam zauważyłeś lepiej jest jak kaloryfery będą cały czas cieplne niż takie uderzenie że nie można go dotknąć.

A grzejniki masz policzone na jaką temp zasilania? Generalnie, musisz zjechać z temp zasilania np na 35 stopni i zobaczyć czy będziesz w stanie utrzymać zadaną temp w pomieszczeniu. Jak znajdziesz wartość przy której piec pracuje niemal non-stop to podnieś ją kilka stopni w górę i powinno być ok. W zależności od temp na zewnątrz będziesz musiał ją nieznacznie zmieniać, normalnie robiła by to pogodówka.

A czy w Łodzi odróżniacie zwrot towaru bo mam takie widzimisie od reklamacji bo jest wadliwy?

Właściwie, to w ten sposób można zwrócić wszystko i w każdej firmie, łącznie z oponami które zostały założone na auto a klient był niezadowolony

Z zasady części elektryczne nie podlegają zwrotowi, do tego jeśli są ślady montażu na klemach to też nie powinni przyjmować. Ale jak już napisano, wszystko zależy od kierownika filii.

Ryb, ile razy korzystałeś z funkcji przewietrzania przez ogrzewanie postojowe? Miałeś w ogóle takie urządzenie w którymś ze swoich aut?

Tak,tak.Webasto nie schłodzi ale przewietrzy, co Imo wystarczy nawet w upały.

Przecież odpalenie silnika nie jest celem samym w sobie, tylko rozgrzanie silnika i wnętrza pojazdu, a te kryteria webasto spełnia lepiej niż odpalony zimny silnik pracujący bez obciążenia.