Skocz do zawartości

jimbo22

użytkownik
  • Liczba zawartości

    13 818
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez jimbo22

  1. wersja z czarnym piecem też dodaje smaczku trochę... ale nie ma to jak CB750K z lat 70-80.
  2. ja to znałem z wełnianą czapką zamiast dzokejki
  3. moze miłośnik crossów:) tam sie tak lata, coby nie walnąć łbem o drzewo
  4. no wlasnie ja miałem odwrotnie niż kolega. znalazłem swietny egzemplarz. motocykl 13 lat u 1 właściela w PL, w pięknym stanie... i przejechałem się... łomatko jakie to nudne - pozycja, silnik, sama jazda, reakcja na zmiany kierunku itp... pomimo że wszystkie kryteria obiektywne (czyli opinia o sprzęcie + stan) mówiły kupuj - podziękowałem.
  5. moto kupuje się sercem... każdy był na tym etapie. i w moim przypadku... zrobiłem sobie filtr na motocykle na olx - co mi wyszukiwał wg kryteriów, które podłapałem na forach, od ludzi itp. modele, pojemności... ale potem właśnie przyszło olśnienie - ważne pytanie. czy jak kupisz dany motocykl - np kawasaki ZR7, czy jakieś XJ600 - czyli nuuuuuudy straszliwe, takie motocyklowe VW Golfy - i wstaniesz rano coby nim machnąć wkoło komina, to czy siadając na niego, będziesz się cieszył z tego czym jedziesz? nie... (oczywiście IMHO - ja mam swój motoswiat - muscle nakedy i cafe/brat/tracker, inny ma np. slinotok na chrom itp)... ale to powyższe jest kryterium zakupu:)
  6. R nine T mnie nie rusza jakoś... jest optycznie zbyt przekombinowany... linie, silniki itp - bałagan się robi. ale to nie zmienia faktu, że ludzie robią cuda z klasycznymi Rkami. sam bym taką dłubał, gdyby ceny nie poszły w taki kosmos przez warsztaty...
  7. 7gen chyba. ale to nie ma znaczenia. rozmowa toczy się o wyższości kultu Passata nad kultem Hondy kolega twierdzi, że hondami jezdza w przeciwienstwie do passatów "normalni ludzie" i dyskusja o silnikach to tylko "składowa" tego kultu... myslisz ze przeciętnego kupującego interesuje ze 2.2 CDTI to "jeden z lepszych diesli"? nie. on wie ze w 2.2 cdti pada sprzęgło... i opinia idzie w świat. ale o dziwo TDI nieprzerwanie ma dobrą opinię... a bez doktoryzowania się w oznaczeniach tych silników, to ciężko podejść do VAGa fenomenem jest, ze w umysłach kupujących w PL jest TDI (i ew. diesle BMW...) długo długo nic... a potem reszta czyli DCI, HDI i CDTI czy tam DTD
  8. aha... a passatami to 100% motofreaków, VAG loversów i żaden normalny uzytkownik... z drugiej strony kult passata można w pewien sposób (nawaet nie uznając) zrozumieć - "kultowe" TDI w kilku rozmiarach, wersja W8, TB i NAPb, haldex itp. a Honda? FWD - 2 benzyny N/A i to o mocach w tym segmencie raczej smiesznych, 1 diesel o sredniej opinii:)
  9. Puzzle przyjechaly spowrotem... Po ok 6 miesiącach czekania... Zaczyna sie skladanie:) Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka
  10. przemyślałeś już Pandę LPG z boxem dachowym i kamperem na haku?
  11. B6 idealny nie jest. ma swoje wady... otoczka kultu też dorzuca. ale Honda to coś zupełnie niezrozumiałego.. za co tam warto dopłacić? za brak opcji wyposażenia? za korozję? za 2 składnikową paletę silników? za ciasność wnętrza? to taki sam obiek nakręcania się jak B6, tylko o japanofili zamiast u VWkultu...
  12. nie ma czegoś takiego jak ogólnie wygodny kask. ja np. w żadnym Nolanie nie moglbym jezdzić. w niektóre sharki nie włożę głowy nawet w xxl. za to leży mi shoei. musisz zmienić kask (ew. zależnie gdzie uwiera, sprawdź u producenta czy mają elementy do wymiany w wyściółce pod to).
  13. gdzie dokładnie? ot opis realiów - bez ukierunkowania na "piętnuję"/"pochwalam".
  14. remont silnika albo swap - tez nic strasznego:) ze strony tego kupującego - zakup samochodu to złe posunięcie.
  15. dlaczego ktos sie natnie? jesli to co tu opisane jest kompletne: kupi, wymieni sprzęgło, naprawi podłużnice i bedzie jezdził. ot "pakiet startowy". jak ktoś drutuje i nie ma kasy na podstawową eksploatacje (bo naprawa podłużnicy za cenę 2 baków paliwa, to raczej nie jest kosmos) - to potem biadoli "ze się naciął".
  16. ja generalnie kupuje od firm, to inaczej. ale jak sprzedaje: 1. przelew - tylko jak kupujący ma konto w moim banku (kasa natychmiast) 2. wpłata do banku w oddziale (Ty nie dotykasz gotówki, nie martwisz się czy nie ma fałszywek itp). kasjer przyjmuje - kasa pojawia sie na koncie. podpisujecie papiery. 3. przy niskich kwotach - gotówka :D
  17. no klima jest... ale do wsadzenia
  18. działa... ino chłodzi słabo lub wcale
  19. widziałem jak to właśnie na Goodwood nie bardzo było w stanie ruszyć
  20. "zazdrości, że innym chce się liczyć" - cytat dnia ale dobra policzyłem: - paliwo, ubezpieczenie, kosmetyka, serwis, rata leasingu i utrata wartości - 100% kosztów utrzymania - zakup - 100% kosztów zakupu jak sprzedam, to też za 100% wartości dla mnie
  21. ale podłużnice zgnite to nie jedyny problem. chodzi o fakt, że sciezka diagnostyczna i obowiązki przypadkowego diagnosty - to kryteria za słabe do zakupu pojazdu (jak widać na tym przykładzie) nie uważam, żeby zakup pojazdu za 2000 PLN był w jakikolwiek sposób zbliżony do pojęcia bezpieczeństwa na drodze. takze ogólnie to całe sprawdzanie można sobie pominąć i rzucić monetą. a skoro teraz piszesz że powinien wystarczyć "zwykły" diagnosta to dlaczego twierdzisz że trzeba być lekarzem, mechanikiem i prawnikiem samemu? ja tylko do tej tezy się odniosłem... btw. uważam że przegląd to zawracanie głowy. nie wazne jakie im narzucisz kryteria kontroli (btw. im lepsza kontrola - tym większy będzie koszt), dorobisz systemy składowania przebiegu... skoro za 50 PLN robisz praktycnzie bez problemu, przegląd zaoczny, byle parcha...
  22. diagnosta sprawdza samochód pod kątem technicznego dopuszczenia do ruchu. czyli nie musi słuchać nawet silnika (czy kompresji) - sprawdzi czy nie leje sie olej i wsadzi rurkę w wydech... nie sprawdzi czy opony nie mają 15 lat, ... że nie wspomną o kruczkach takcih jak np. sprawdzanie luzu w zawieszeniu w hondzie Civic, gdzie górnego wahacza nie sprawdzisz, bez podparcia koła na kobyłce... naprawdę uważasz zatem, że to jest "ekspert" który powinien uczestniczyć (bez żadnego wsparcia, dodatkowej opinii) jako wyrocznia dot. stanu samochodu? i czy to że diagnosta cos przegapił, przekreśla ideę posiłokowania się opinią kogoś kto bardizej ogarnia?
  23. nie, tak to wyglądało w dawnych czasach. obecnie możesz sobie zatrunić dowolnego eksperta z ww. dziedzin, żeby za Ciebie to zrobił... problem w tym, że ludziom się wydaje że dalej mamy lata 80-90 i że na wszystkim się znają.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.