Skocz do zawartości

volcan

moderator
  • Liczba zawartości

    10 039
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez volcan

  1. > Takie pytanie - czy na autostradzie można samemu zmienić koło ? Można. Przecież Assistance nie jest obowiązkowe... Gdybyś na Śląsku złapał - poczekaj na rowerzystę - na pewno pomoże, w końcu też na AK jest zalogowany
  2. > Dlatego pytam, czy nie można w ten sposób... Nie można. Właściciel musi auto wyrejestrować (w Carta di Circolazione wbijana jest pieczątka o wyrejestrowaniu w związku z definitywnym eksportem pojazdu), musi też dostarczyć kupującemu Certificato di Proprieta, czyli akt własności wystawiany przez urząd zajmujący się ewidencją pojazdów. Jednocześnie z wyrejestrowaniem oddaje się tablice rejestracyjne. Wszystkie te operacje wykonuje się w momencie sprzedaży samochodu - tam - na miejscu. WK nie mógłby niczego takiego zrobić, bo musiałby te dokumenty i tablice przesłać do poprzedniego właściciela, który musiałby auto wyrejestrować i przesłać je zwrotnie. Istnieje możliwość wykonania takiej operacji w opcji nowy właściciel ze starym właścicielem, ale... wystarczy, że np. gdzieś po drodze zaginie któryś dokument i zostajesz z autem, którego nie zarejestrujesz w żaden sposób. Acha - Włosi (tj. włoski "WK") przy wyrejestrowaniu chcą kopie różnych dokumentów (m.in. dokumentu tożsamości kupującego, dokumentów samochodu i lawety, jeżeli auto ma być holowane do Polski itp. itd.), no i najczęściej z języków obcych znają... włoski Opcje powrotu na kołach są, ale oficjalna (włoskie tablice wywozowe) jest droga i nie załatwi się tego od ręki, wiem, że wożą też samochody na tablicach transferowych niemieckich - są specjalne do tego celu - i jest to ponoć szybsze i tańsze rozwiązanie.
  3. > Makarony = (pogardliwie) Włosi. To akurat zrozumiałem Tylko którzy przedstawiciele owej nacji mieliby to zrobić - tym bardziej po próbie (nieudanej z założenia) zarejestrowania takiego niewyrejestrowanego auta w naszym WK?
  4. > A nie można kupić, wziąć papiery, przywieść do PL i rejestrować? WK prześle dane do makaronów i auto sobie wymeldują...?! A jakie dokładnie "makarony" miałyby to zrobić?
  5. volcan

    ciągnik + S7

    > no na rowerze tez jezdze po autostradach, ale poboczem. Autostrady raczej pobocza nie miewają - bardzo sporadycznie (tam, gdzie nasyp jest przygotowywany od razu pod szerszą jezdnię) a jeżeli są, to trawiaste i za barierą energochłonną. Po czymś takim jeździsz, czy po pasie awaryjnym? > cos Cie dziwi? Jeżeli jeździsz pasem awaryjnym autostrady, to zaskakująca jest twoja bezmyślność (o poszanowaniu przepisów nie piszę - ale to ma tutaj i tak znaczenie marginalne...). > jak mam do pokonania spory kawałek i akurat mi pasuje jechac tą drogą, to czemu mam jej unikać? M.in. dlatego, że rowerem nie wolno poruszać się po autostradzie, jest to praktycznie igranie z losem, bo wystarczy, że wyprzedzi cię coś jadące naprawdę szybko i nie utrzymasz się na siodełku i narobisz komuś kłopotu
  6. volcan

    A to ciekawostka...

    > jak odmienić słowo "dyfer" w miejscowniku? Dyferencjale, dyfrze, mechanizmie różnicowym (to ostatnie najbardziej prawidłowe )
  7. > Klik > Podaj przykład/link Ale co - w takim peszlu kabel od zawieszonego TV np. do podłogi chcesz puszczać? Po co w takim razie pchać kabel w peszlu jak można go luzem po prostu puścić
  8. > Nie, to był tryb nakazowy a nie prośba Trzeba było mu nakazać przeprowadzenie poszukiwań w burdelu zwanym archiwum PZU i na tym temat zakończyć.
  9. > Nie. Dzieje się to na tyle rzadko, że nie szkoda. A nie chcę dać się złapać na wadliwy alkomat czy > błąd pomiaru (zjedzony batonik, płyn do szyb w powietrzu i takie tam, służące nabijaniu > statystyki). "Świeczka" nie jest wiążąca. Jeżeli nawet na czerwono zaświeci, to i tak robi się potem pomiar ponowny - po kilku minutach - też "świeczką" i jeżeli coś będzie na rzeczy - dopiero alkomat. Miałem już takie przypadki (co potwierdza, że w płynach do spryskiwaczy faktycznie jest alkohol ) i nigdy problemów nikt nie robił.
  10. > To auto jest dwa razy większe niemal pod każdym względem .... Wcale nie - jest dłuższe jedynie o metr, trochę szersze i NIŻSZE, czyli gorsze (słabiej go widać na parkingu). W dziedzinie ładowności i komfortu Passat w tym wyścigu zajmuje przedostatnie miejsce a Panda jest na podium - ma srebrny medal > Co Ty chłopie chcesz porównać ... auto miejskie do segmentu D Niech się bawi... Wszystko da się udowodnić stosując odpowiednią skalę porównawczą
  11. "Znajome" kiedyś-ASO miało taką procedurę, że zatrzymywało auto zgodnie z umową a potem liczyło jeszcze opłatę za parking strzeżony. W ten sposób kilka aut przejęli i mieli potem je jako samochody zastępcze
  12. > Czy do SUVów się wygodnie wsiada? Polemizowałbym. Mi np. przy wzroście 170cm do BMW X5 wsiadało się beznadziejnie. Bozia centymetrów nie dała, to i ciężko się do dużego auta wsiada Tak poważnie - ja mam 185 cm i do SantaFe i każdego podobnego wysokością wsiada mi się idealnie - jakby siadać na krześle np. Żadnego wspinania się lub nurkowania. Ojciec jest podobnego wzrostu i ma od pewnego czasu problemy z kręgosłupem. O ile do niskich aut ma czasem kłopot się złożyć, to do SUV-a wsiada z uśmiechem na ustach
  13. Co do szyb przyciemnianych piecowo: Wady: 1. są nielegalne i nigdy nie będą legalne. Certyfikat nie oznacza, że szyba ma dozwoloną minimalną przepuszczalność, tylko że spełnia wymogi bezpieczeństwa - tzn. nadal będzie się zachowywała w razie wypadku tak, jak ją fabryka zrobiła, czyli np. nie utnie Ci głowy lub jakiejś potrzebnej części ciała. Z tej wady wynika wada druga: 2. Rozwiązanie jest na chwilę - do pierwszej prawdziwej kontroli drogowej lub okresowego badania technicznego. O ile folię zerwiesz i o sprawie zapomnisz, to piecowo przyciemnianej szyby już nie przywrócisz do stanu pierwotnego - czyt. trzeba grzecznie rozebrać drzwi, wymienić szyby boczne a czołową wyciąć i wkleić zwykłą (przechodzimy do wady numer 3): 3. Przedniej szyby nie przyciemnisz tak sobie, trzeba kupić nową szybę, przyciemnić, starą wyciąć i na jej miejsce wkleić przyciemnioną. 4. Szyby przyciemniane piecowo są bardzo trudne w utrzymaniu i nieprawdopodobnie wrażliwe na zanieczyszczenie - jeżeli zaczniesz (Ty lub pasażerowe a nie daj Boże jeżeli pies poliże...) taką szybę dotykać, tłuszcz i brud z palców "wyświeci" szybę miejscowo - niczym tego nie usuniesz. Do tego jej czyszczenie jest bardzo problematyczne - po prostu staje się ona jakby lekko porowata od wewnętrznej strony (tj. od strony gdzie napylana jest warstwa przyciemniająca). Jeżeli np. zamarznie Ci szyba od wewnątrz, to próba usunięcia szronu mechanicznie - nawet delikatnie - spowoduje w większości przypadków powstanie nieusuwalnych śladów (tj. uszkodzenie tej powłoki). Tak samo jeżeli szyby zaparują i zacznie potem woda z tej pary zbierać się w krople i spływać - zostaną zacieki. 5. Wada typowa dla szyb przyciemnianych dowolną techniką, tj. nocą żeby nie wiem co opowiadać i jak się starać nagiąć rzeczywistość - fizyki się nie da oszukać, więc i tak będzie gorzej widać, szczególnie w deszczu (dodaj do tego wyżej opisane problemy z utrzymaniem szyb w czystości...). 6. Kolega miał, podniecał się jakiego to certyfikatu nie ma i na co oraz w jakiej pozycji mogą mu "psy" naskoczyć - jak pisałem - aż do pierwszej kontroli drogowej ciut lepiej wyposażonego patrolu. Potem OSKP z nowym kompletem szyb, stare sprzedał bo rozbieranie auta go mało bawiło a przy sprzedaży auta tłumaczył się dlaczego szyby w drzwiach mają inną datę, niż reszta auta Zalety? 1. Auto ładnie wygląda (zależy od firmy przyciemniającej - widziałem przyciemnienie od razu z zaciekami ). 2. Może jest ciut chłodniej w samochodzie - ale różnica jest minimalna. Ja mam tylne szyby fabrycznie przyciemnione (czarne), przednie boczne i czołowa klasycznie - zielonkawe i jeżeli w aucie jest gorąco, to wystarcza w zupełności schłodzenie klimatyzacją. Rada - jeżeli przyciemnisz tył, stawiaj auto tak, żeby to tyłem było skierowane w stronę słońca Poza tym, że nie nagrzeje się bezpośrednio wnętrze, podobnie nagrzane nie będą kanały wentylacji, więc klimatyzacja zacznie praktycznie od razu chłodzić wnętrze zamiast wszystkiego po drodze
  14. > Witam, > Czy jak pomaluje czujniki parkowania pędzelkiem będzie to ładnie wyglądać ? Mam zaprawkę pod kolor > auta. > Za spray i klar w kolorze (Saphirschwarz Black Sapphire mineral 20R 2HU) zapłacę tyle co czujniki, > a prawie nic nie zużyje i będzie mi to leżeć :| > Jeśli malować pędzelkiem, to wiem, że cieniuteńka warstwa, mam o czymś jeszcze pamiętać ? Zamów sobie spray dobrany pod kolor auta - normalny akryl a nie dwuwarstwowy, porządnie oklej auto (cały tył - nie tylko zderzak wokół czujników) i pryśnij - będzie o wiele lepiej. Oczywiście czujniki są plastikowe, więc nie zapomnij o odpowiednim podkładzie. Jeżeli zapaćkasz czujniki zaprawką, to będzie to wyglądało marnie od samego początku i czujniki będą przekłamywać, bo nie uzyskasz odpowiednio cienkiej warstwy lakieru pędzelkiem a potem i tak zaprawka zacznie odłazić.
  15. > Pod warunkiem, że się ma auto w automacie.... Co jest dość trudne do zrealizowania. Mi wystarcza auto ze skrzynią automatyczną - do automatu (przynajmniej moje) się nie zmieści
  16. > znacznie większym utrudnieniem jest np. skręcenie stawy skokowego i w tym wypadku bardzo bym > rozważał zmianę środka transportu Ja miałem dość nieprzyjemną kontuzję kolana i nosiłem ortezę przez dość długi czas. Oczywiście jeździłem cały czas samochodem (jak tylko dałem radę usiąść za kierownicą). Na szczęście było to lewe kolano (w sumie zupełnie w samochodzie niepotrzebne ).
  17. > Mam szynę na lewej ręce, unieruchomiony tylko nadgarstek i ograniczona chwytność ręki. > Czy jest zabronione prowadzenie samochodu ? Są ludzie, którzy mają całe życie jakieś problemy z ręką (np. jakiś niedowład itp.) ale prawo jazdy mają. Podstawowe pytanie - czy czujesz się na siłach jechać samochodem bezpiecznie?
  18. > Jak już cytujesz to czytaj dalej napisałem ,że bzdury pisze;p Ale jakby tak ktoś, kiedyś, coś pomyślał i nie zrozumiał... Sejfti ferst
  19. > Może i to jest przyczyną ?? ... przy rozruchu jest zbyt gęsty .... Bez przesady Na 10W40 mam praktycznie wszystkie auta i w żadnym kontrolka nie świeci po uruchomieniu silnika Ba... na 15W40 (miałem w Matizie przed remontem silnika) w największe mrozy lampka nie świeciła dłużej, niż może pół sekundy po uruchomieniu silnika. Coś nie tak jest z układem smarowania - albo pompa mówi pomału, że ma dość, albo faktycznie zatkany jest smok (ale jeżeli to smok, to i tak nie auto nie ma dobrego ciśnienia oleju nawet po zgaśnięciu kontrolki).
  20. volcan

    Gadżecik

    Nie mam, ale we wszystkich komentarzach posiadacze narzekali na zestaw głośnomówiący - tj. na jedną wadę... wbrew nazwie "mówi" on bardzo cicho.
  21. > Jednym słowem sprzedawali to czego nie mieli. Wszyscy tak robią Trzy lata temu kupowałem pierwszy komplet opon do Hyundaia i też wszystko pięknie, ładnie - Pirelli Scorpion STR zamówione (był to któryś ze sklepów z "opony" w adresie strony - nie pamiętam już który), po TYGODNIU telefon, że takich opon nie ma i jedyne co mogą mi zaproponować, to Dunlop, który jest akurat o 50 złotych droższy na sztuce. Z ceny oczywiście nie zejdą - wybór mam prosty - biorę co dają, albo spadam.
  22. > ktoś kupował opony z tego sklepu? > http://www.opony.com.pl/ > ceny maja niskie a jak z obsługą i jakością towaru? > znalazłem w fajnej cenie i chcę kupić równiez z felgami Swoje opony znalazłem najtaniej w Motohurcie (www.motohurt.com). W porównaniu z wulkanizatorem na miejscu różnica w cenie (uwzględniam koszt montażu i wyważenia...) wyniosła ponad 150 złotych na sztuce opony
  23. INVECS-II i III Mitsubishi, KIA, Hyundai. Jest to hydraulik, ale z bardzo udanym modułem "uczenia się" i możliwością ręcznej, sekwencyjnej zmiany biegów.
  24. > Tzn. byli łapani na jeździe szybszej niż pozwalał indeks opon które mieli zamontowane? Przywozili ze sobą w bagażu podręcznym "trefne" opony i je montowali, żeby specjalnie łamać kangurze prawo A mnie ciekawi jedno stwierdzenie - dlaczego turyści w nocy sobie nie pojeżdżą? Nie wolno nie-Australijczykom prowadzić pojazdów po zmroku?
  25. > A ktoś mi powie na jakiej podstawie skoro jest pieczątka w DR? > Krawiec Na żadnej Nie wozi się tego. Jak pisałem wyżej - jest to jedynie potwierdzenie wpisania (i wysokości) przebiegu samochodu do bazy. Robiłem od 1 stycznia badanie techniczne 4 samochodów (w dwóch różnych miastach), znajomy robił też w swojej Megance (w trzecim mieście) i wszędzie diagności na pytanie "to teraz trzeba taką płachtę jeszcze wozić?" odpowiadali "nie - to tylko potwierdzenie itd.".
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.