Skocz do zawartości

volcan

moderator
  • Liczba zawartości

    10 039
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez volcan

  1. > Błotnik jest przykręcany, więc nawen jezeli wymieni go na używany to będzie widać po nakrętkach,że ktoś go demontował/montował. I nie trzeba być znajomym szwagra kolegi lakiernika, żeby to zobaczyć. To akurat można bardzo łatwo poprawić. Grubości lakieru już nie.
  2. > Jeżeli można - a jak wyjasniał to różne przeznaczenie? Przy nieco innym typie aut - jedno jest do jeżdżenia lokalnego - po mieście itp., drugie w teren. Blaszaki i reszta złomu to wiadomo
  3. volcan 1 Alonso 2 Vettel 3 Räikkönen 4 Massa 5 Webber 6 Hamilton 7 Grosjean 8 Rosberg PP Vettel
  4. > Witam > Czy jest tu ktoś , kto ma w miarę nowe radio Kenwood ? Chodzi mi o fotki "kluczy" potrzebnych do > wyjęcia takowego radia . Nie prościej poszukać według modelu radia? Takie "w miarę młode" to dość marne określenie.
  5. > I oto one Wystaw na tablicy - w 2 dni znajdzie się nowy właściciel
  6. > Mam do roboty dwa elementy. Zderzak do malowania i blotnik do klepania , szpachlowania i malowania. > Co lepiej: malować oba elementy u lakiernika czy kupić blotnik pod kolor w idealnym stanie i > malowac tylko zdezak. Kasa w obu przypadkach podobna. Jeżeli znajdziesz element w bardzo dobrym stanie - będzie to lepsze rozwiązanie - szczególnie dla potencjalnych fachowców kupujących potem od Ciebie to auto - oczywiście w asyście szwagra, który zna gościa, który poznał kiedyś kolegę lakiernika itp. itd. Przy ewentualnej drobnej różnicy koloru temat załatwić powinna polerka. Tylko przed zakupem sprawdź miernikiem, czy używana część ma fabryczną grubość lakieru
  7. > Cześć, > Temat jest taki, auto ma 2 właścicieli. Podział 50 na 50% > Główny właściciel ma pełne zniżki. > Czy można przenieść na jednego współwłaściciela 99% (nie tracąc zniżek) ? > Chodzi o to żeby amortyzować 99% wartości auta a nie tylko 50% > Znacie sposób ? > pozdr, > T Normalnie - spisujecie umowę darowizny lub kupna - sprzedaży części auta, określacie w niej wynikowy stosunek udziałów i tyle. Zniżki zostają, choćby właściciel ze zniżkami był posiadaczem znaczka i kołpaków z tylnej osi
  8. > ale jestes tego pewien ? Fizyka. Analogicznie - zauważ, że samochody w czasie crash-testów mają koła na wprost a po uderzeniu obracają się.
  9. A co klima zrobiła akumulatorowi?
  10. Bramka nr 2. Klimatyzacji nie lubią ci, którzy jej nie mają i ci, którzy nie potrafią jej używać Pozostali nie kupią nigdy kolejnego auta bez klimatyzacji. Druga sprawa - auto z klimatyzacją łatwiej potem sprzedać - na to, czy komputerek wypisuje głupotki o spalaniu mało kto patrzy przy zakupie używki - na guziczek z napisem "A/C" prawie każdy.
  11. > Jeśli występują w tym rozmiarze to polecam: > Jeżdżę na takich ponad 3 lata, naprawdę dają radę. Jak się na czarnym i całkiem białym sprawują? Pisząc o czarnym mam na myśli autostrady, o białym - ubity śnieg Też za kilka miesięcy będę opony kupował i szukam alternatywy dla obecnie posiadanych Dunlopów.
  12. > Ja to robię przy okazji zakupów,na parkingu podziemnym w markecie.Jest tam 5-7 st na + i po 2-3 godzinach dużo śniegu/lodu znika. We wsi Jaworzno takowych parkingów brak a jechać gdzieś po to, żeby auto wygrzać niezbyt mi się chciało
  13. > nic poza tym, że jesteś przez internet strasznie napastliwy i zaczepny Wręcz przeciwnie W internecie ukazuję swoje dobre "ja" > A po prawdzie gdyby byli złośliwi toby przyczepili się, że nie jedziesz możliwie jak najbliżej prawej krawędzi jezdni i wszelkie Twoje tłumaczenia o dziurach mógłbyś sobie do kieszeni schować. Jechałem jak najbliżej prawej krawędzi jezdni A że ta krawędź miała na odcinku powiedzmy 20 metrów wahania nawet do metra (licząc odchylenie od linii prostej teoretycznie będącej kiedyś krawędzią drogi)... Nikt nie może wymagać jazdy według planów geodezyjnych - liczy się stan faktyczny, a że drogi (krajowej!) na odcinku kilkuset metrów jest z dnia na dzień coraz mniej... > Ba mogłeś poprosić ich żeby auto pomogli jeszcze odkurzyć i plakiem popsikać > Potem na AK żal wątek założyć. No pewnie że żal wątek. Jak ktoś się zbliża z plakiem do mojego samochodu to ryzykuje jednocześnie życiem lub zdrowiem i nawet mundur nie jest w stanie go uratować > Co do wyglądu tablic to trzeba szukać w Rozporządzeniach Wygląd jak wygląd - takie w WK dali - konstrukcją, wymiarami, pochodzeniem itp. nie różnią się niczym od tysięcy innych oglądanych codziennie na polskich drogach Chodziło dokładnie o nieznajomość ustawy PoRD u panów patrolowców a nie o niezgodność tablic (oryginalnych oczywiście) z rozporządzeniami
  14. > Mocne > Zmiatam ile dam radę,nic nie odkuwam,jedynie szyby skrobie.Do tej pory nikt mnie nie zatrzymał z > tego powodu Ja odladzałem w zaprzyjaźnionym warsztacie - wstawiłem po prostu auto na 2 godziny i potem ściągnąłem "odlewy" lodowe nadwozia w wielkich kawałach. Wcześniej - mimo przejechania prawie 1000 km lód kompletnie nie miał zamiaru opuścić auta.
  15. > Widać nie często to robisz.Nawet największy lód na dachu, pęka lekko uderzony, a to dlatego że dach > się ugina.potem tylko zmiatasz Nie każdy dach da się tak ugiąć uderzając w niego (tzn. tak, żeby to miało skutek odwracalny ).
  16. > A jaką masz tablice? Normalne, typowe, białe... Panowie nie doczytali po prostu rozdziału PoRD dotyczącego rejestracji pojazdów i dziwiły ich inne literki na tablicy
  17. > Jak zwykle. > Btw. nie zdarzyło Ci się, że taka 5cm czapka z dachu zjechała na przednią szybę przy dohamowaniu? Czapę z luźnego śniegu usunąć na pewno należy, m.in. z powodu egoizmu (bo kto lubi mieć kilkanaście/dziesiąt kg śniegu na przedniej szybie). Lód... Jak ktoś pisał - nie da się skuć pokrywy z dachu - szczególnie jeżeli ma jakieś przetłoczenia, relingi itp. - tutaj jedyna opcja to ogrzewany garaż i zdjęcie lodu po kawałku, gdy zacznie odmarzać od blachy. W przypadku gładkiego dachu często wystarczy cios "z Satana" na środku dachu i całość zejdzie bez problemu.
  18. > A więc znów jestem bandytą na drodze... Stuprocentowym. Do tego jesteś ważniakiem i chamem oraz nie obciągnąłeś policjantom z połykiem (co należy robić przy każdej kontroli )!
  19. > Ależ Ty jesteś odważny ... Nie widzę tu żadnej odwagi. Fragment drogi krajowej wygląda tak, że leje są takiej głębokości, że widać tłuczeń podbudowy, więc oczywiste jest, że się dziury omija a nie wjeżdża w nie. Panowie jadą radiowozem slalomem - tak jak wszyscy, po czym odważni i ważni zatrzymują mnie z pytaniem "dlaczego pan jedzie slalomem". Potem pytają o tablice rejestracyjne, więc odpowiadam grzecznie, że są zgodne z PoRD i nie wiem o co chodzi. Pośmialiśmy się, pogadaliśmy i pojechaliśmy dalej każdy w swoją stronę (oczywiście slalomem )... Co do lodu - w momencie gdy wszystkie auta na drodze były "lukrowane" też po 40-minutowej, bezskutecznej walce z lodem poprosiłem panów o pomoc. Ich radiowóz wyglądał podobnie, więc też życzyliśmy sobie szerokiej drogi i rozjechaliśmy się każdy w swoją stronę. Co w tym dziwnego
  20. > ja pitolę > grzecznie z kulturą się pytaja, to zaraz kozaki się znajdują co tekstami sypią jak dzieci z > przedszkola. > Potem żal i płacz jak się znajdzie taki co będzie szukał dziury w całym, aż znajdzie. > Generalnie świadczy to o kulturze, a raczej jej deficytach. Jeżeli w drodze są takie dziury, że na 225/70R16 boję się w nie wjechać i je omijam a ktoś (jadąc tak samo jak ja) zatrzymuje mnie i zadaje idiotyczne pytanie... Co do tablic - to samo - niedouczeni policjanci zadają głupie pytania, otrzymują odpowiedź zgodną z prawdą. Co do lodu - poprosiłem o pomoc, nie chcieli pomóc. Coś jeszcze chcesz dodać?
  21. > Ciebie razi forma, mnie nie. Współczuję.
  22. > Zauważ, że wyraziłem swoją opinię a Ty wyjeżdżasz z demonami i z molestowaniem seksualnym Rajdy są dla Kubicy chyba takim demonem, a co do molestowania - skoro Baran był taki mądry, to ciekawe jaki by był mądry jakby paszport oddał i czekał grzecznie na proces Nie zaprzeczysz, że zapraszał dziennikarza do toalety a wcześniej wypowiadał się na temat jego penisa
  23. > Kosztu jakiego? miesięcznego, rocznego, pięcioletniego? Choćby pięcioletniego - i tak się opłaci. > A koszt napraw należy pomnożyć przez prawdopodobieństwo że strata wydarzy się w ciągu roku. Przy takiej ilości aut, jakie mamy ubezpieczone sumarycznie koszt polis + zmniejszenie zniżek zwróciły się już kilkukrotnie. W nowoczesnym aucie wystarczy się zagapić i uszkodzić lusterko. Cena takiej imprezy to kwoty liczone w tysiącach złotych (np. w dostawczaku - raz sam osobiście urwałem lusterko, w drugim ktoś był tak miły, że go uwalił na parkingu - mimo, że stałem specjalnie "na odludziu" - z dala od sklepu. Sumarycznie musiałbym za te dwa lusterka zapłacić koło 3,5 tysiąca złotych + wymiana. > I oczywiście wyjdzie wtedy, że jest on zdecydowanie mniejszy niż koszt składek. > Chyba, że towarzystwa ubezpieczeniowe pieniądze na wypłaty biorą z sufitu i nie mają kosztów > (płace, czynsze itp) Jeżeli bierzesz pod uwagę aspekt psychologiczny wypłaty odszkodowań i masz jakiś uraz - gratuluję / współczuję, niemniej jednak i tak AC się opłaca.
  24. A mnie w ciągu kilkunastu ostatnich dni pytali m.in. o to, dlaczego jadę zygzakiem i/lub zajmując więcej, niż jeden pas ruchu (w nocy - drogi puste ), dlaczego mam taką a nie inną tablicę rejestracyjną, dlaczego mam ciemne tylne szyby itp. Odpowiedzi klasyczne - "bo ukradli wam asfalt z drogi i staram się trafiać w jego resztki", "tablica jest zgodna z PoRD", "bo na fabryce tak zrobili panie generale" Co do śniegu raz się czepiali, bo auto było pokryte w niektórych miejscach zlodziałym śniegiem. Zaproponowałem, żeby mi pomogli usunąć. "Szerokiej drogi panie kierowco"
  25. No to na uniwersalnych oponach Dunlopa (o których pisałem w wątku na 4x4) jeździ się bardzo przyjemnie zimą - czy jest śnieg, czy breja - oczywiście włosy nie jeżą się gdy pamięta się przede wszystkim o masie samochodu, bo jednak fizyki oszukać się nie da. W każdym razie Dunlopy po ponad 40 tysiącach km (jakieś 4-5 mm bieżnika) nie powodują żadnych negatywnych emocji - wyjeżdża się z dowolnego miejsca, auto prowadzi się dobrze, zachowuje w zakrętach przewidywalnie, ABS jeżeli hamuje się z głową nie włącza się praktycznie nigdy (bardzo podoba mi się charakterystyka ABS-u w Santku - włącza się bardzo późno - co ułatwia jazdę po sypkich nawierzchniach). Z "bajerów" - AWD z LSD, ABS i automat z dieslem. Jak pisałem kilkakrotnie - nie widzę sensu stosowania typowej zimówki w takim aucie - może gdybym się wybierał na serpentyny w Alpy itp. to bym dla świętego spokoju to zrobił. W normalnych warunkach zimowych w Polsce (tzn. jak jest zima, to jest śnieg ) jest to rozwiązanie w pełni skuteczne i zadowalające. Plusem kolejnym jest to, że ja ten komplet pewnie dojeżdżę do jesieni i na przyszłą zimę będę znowu miał komplet świeżutkich opon z głębokim bieżnikiem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.