Skocz do zawartości

cesarz

użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 248
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez cesarz

  1. A to sorry 1.8T nie jest najgorszy ale słyszałem że ma problemy ze smarowaniem?
  2. > Trochę demonizujesz. 1.8T 20V to bardzo fajny silnik. Pali praktycznie tyle, co N/A, a jedzie > zdecydowanie lepiej. No bardziej mi chodziło o elektryke i przedewszystkim właśnie plastiki szczególnie w uboższych wersjach Poza tym jakby nie patrzeć B204L -> B205L to masakryczne wręcz regres jeśli chodzi o wytrzymałość. Nie wiem ile te B205L klepali i czy w tych nowszych też było.
  3. No niestety - jak kupiłem swoją 900 i znajomy do niej wsiadł co ma 9.3II był w szoku że u mnie w aucie są klasę lepsze plastiki, skóry, obicia A u niego w 7 letnim auciem juz trzeszczą plastiki...
  4. Jedyne turbo benzyny w które bym się pakował to Volvo albo Saab (a i w tym drugim przypadku trzeba uważać na wszystko co spieprzył GM ) Ja bym brał Lagune albo C5 w jakiejś w fajnej wersji.
  5. > To piszcie jeszcze w jakim aucie. Bo w nemo to żenada, nie jedzie i pali dużo. W trasie, a > szczególnie na autostradzie, spalanie od 7 wzwyż. Jeśli się jeździ w trybie "emeryt" > podwieszając but na balonach z helem, nie przekracza 80 km/h i wykorzystuje każdą pochyłość > drogi do wrzucania luzu da się zejść do 4 litrów. I to przy jeździe na pusto. Po załadowaniu > jest tylko gorzej... No to nemo spore więc faktycznie może nie dawać rady - choć trochę dziwne bo ludzie jeździli berlingo 1.9d i jakoś można było A ja jaździłem 1.4HDI tylko w C2 i tam dawał radę.
  6. > Masz po części rację, ale zazwyczaj jest 170 osób -> 170 samochodów No tak ale tak jak napisałem u nas nie ma to sensu - mi auto nie jest potrzebne jako informatykowi Tym co jeżdzą w teren tez nie ma sensu bo jadą na budowe raz tydzień np. Co do Tico to nie przejdzie bo kadra kierownicza też te auta bierze więc wiecie Wcześniej było mondeo mk3. Auto zrobiła 280 tysięcy przez ten czas poszły 2 skrzynie i dwie dwumasy
  7. > Kolejny argument wyssany z palca?W większości bogatszych (dużych) firm jest tak, ze 1 samochód=1 > kierowca i nie masz zupełnie racji w tym co piszesz, bo Ci ludzie dbają bardziej niż o swoje, > a dlaczego?Ano dlatego, że nie idzie z ich kieszeni. Z byle pierdołą jadą do ASO, nawet > żarówki niektórym nie chce się zmienić-a w sumie i racja. Kolejna sprawa to taka, że tym > samochodem w 90% poruszają się po pracy, bo albo mają no limit albo dopłacają parę groszy > miesięcznie by użytkować samochód do celów prywatnych. Kupuję i sprzedaję samochody od firm i > od użytkowników prywatnych, wierz lub nie, większy syf i zaniedbanie jest wśród prywatnych > ludzi, nawet tych co są 1 właścicielami. To chyba mówisz o firmach handlowych U nas nie ma to sensu - są 4 auta (insignia, 2 astry i hyundai h-1) - kto potrzebuje ten bierze. A firma jest dość duża (170 osób we Wrocławskim biurze a na całym świecie 3000). Owszem na naprawy idzie kasa - chodziło mi o nie dbanie w sensie żyłowanie auta. Poza tym niektórzy nie potrafią jeździć Dlatego IMO automat w aucie firmowym jest lepszy
  8. Ten silnik to najlepszy diesel - na równi z 2.0HDI 90/110KM w xantiach i xsarach.
  9. W firmach to trzeba sobie powiedzieć że o auta nikt nie dba. A większość osób jeździ autami słabszymi niż insignia (ta u nas to chyba jakiś diesel biturbo) i jak wsiądzie do insigni to sprawdza ile wyciągnie Poza tym firmy zawsze popełniają ten sam błąd kupują manuale zamiast automatów.
  10. Zawsze się człowiek dowie czegoś nowego Ale życzmy koledze że jednak czujnik albo korek
  11. cesarz

    Klocki hamulcowe

    U mnie tarcze już do wymiany po 20 tysiach Ale to poprzedni właściciel wkładał więc nie wiem co może jakieś chinole. Ale 220km + Automat + Masa też robi swoje.
  12. U nas w firmię mają Insignie - ładne auto napewno nie ma co porównywać do Skody. Ale fakt że przy przebiegu 70 tysięcy już parę razy była w warsztacie ale to w końcu opel
  13. No to się nie opłaca A nówka za taką cenę? Jak bym miał kasę to bym brał - nawet przy takim silniku
  14. Znajoma taki ma i autko jest całkiem fajne -> poza tym silnikiem bo muł. No ale jak nie zależy na dynamice to daje radę -> pewnie łatwo zagazować. Co do ceny to się nie wypowiem
  15. Taki stoliczek kupisz na allegro A jeszcze Zafira ma fajną wersję OPC http://allegro.pl/opel-zafira-opc-2-0t-192km-skora-recaro-podgrz-fot-i3969715161.html
  16. Imo jak pracuje normalnie i nie kopci i odpala bez problemu to mało prawdopobne. W Mitsu u mnie był problem z czujnikiem chłodnicy. Po wymianie chłodnicy jest ok
  17. Tak jak napisał kolega do automatu musisz szukać V6 lub Benzyny w turbo żeby to jakoś szło. Turbodiesel też sredni pomysł bo kickdown kiepsko działa (redukuje bieg obroty idą do góry tylko co z tego jak to diesel i tylko hałasuje na tych obrotach ). Co do kosztów - ok remont kosztuje 3-4 tyse ale zawsze można kupić używana skrzynię. Niby ryzyko ale kto nie ryzykuje ten nie ma A moim zdaniem automat warto mieć - super sprawa
  18. > sprawdzilem z ciekawosci RRSO na stronie forda - w okolicach 10%... tragedii nie ma :-) Tak RRSO nie jest najgorsze - ale przy 4 albo 5 latach to już wychodzi spory procent Może gdybym robił 30-40 tysi rocznie bym się zastanawiał ale przy 10-15 tysiącach rocznie to mi się nie opłaci jakbym tego nie liczył I to jest to co pisze od początku - zależy do czego jest auto. Jak ktoś robi naprawdę spore przebiegi to nad nowym można się zastanowić - MOŻE nawet mimo tych rat. Ale to już sobie trzeba skalkulować samemu co i jak
  19. Może po prostu DPF poprawili po problemach wieku dziecięcego a mit pozostaje żywy
  20. > a jak jest 0% to już nowe na kredyt jest ok ? > to sie pytam o co chodzi, o to że nowy i drogi czy o to, że na kredyt i trzeba za "darmo" oddać > bankowi % Wlasnie o to chodzi ze dla mnie ten kredyt jest za drogi - po prostu zupelnie mi sie nie kalkuluje. Moze 3x33% bym sie zastanowil ale narazie to dla mnie za duzu wydatek kredyt jaki mnie interesowal to 15 tysiecy wplatyprzy wartosci auta 42 tysiace. Moze w jakichs bankach zewntrzbych jest jakies lepsze oprocentowanie noz u dealrow ?
  21. > A kalkulowałeś czy piszesz dla samego pisania? Jeśli zarobki są takie, że rata nie obciąża > budżetu, to nowy samochód na 7-10 lat eksploatacji jest jak najbardziej korzystny. Jeśli ktoś > jeździ czasami dalej niż 10km od domu, gdzie kolega może odholować jak się zepsuje to zakup > nowego jest racjonalny. > Na dzień dobry nie trzeba zmieniać rozrządu,oleju,opon, robić jakichś tam ocierek czy usuwania > innych wad. Ja wiem, że niektórzy jeżdżą na używkach z 2 mm bieżnika i twierdzą, że super > trzymanie i hamowanie bo to Micheliny i nie ważne że DOT sprzed milenium jeszcze jest, ale > negowanie nowego pojazdu jeśli kogoś stać na niego jest bezcelowe. Tak kalkulowałem bo miałe chwilę kiedy chciałem kupić nową Dacią albo Chevroleta. Ale jak zobaczyłem KOSZTY kredytu to się przeraziłem - bez sens totalny.
  22. Ja bym na raty nie brał bo to się w ogóle nie kalkuluje - i nikt mnie nie przekona że jest inaczej. Kup to na co cię stać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.