Skocz do zawartości

Polonez 1.6 DOHC?


lukasz1t

Rekomendowane odpowiedzi

Znalazłem dziś takie ogłoszenie: Polonez 1.6 Monte Carlo. Zna ktoś taką wersję? Bo ja szczerze powiedziawszy nigdy o czymś takim nie słyszałem. Owszem, FSO różne dziwne rzeczy montowało, z resztą dziś na pewno sami o wszystkich nie pamiętają, jak i dokumentacji do tego nie ma, ale ja nigdzie nie znalazłem informacji o takiej wersji icon_rolleyes.gif Czy po prostu właściciel sam sobie takie auto sklecił i teraz próbuje sprzedać jako nie wiadomo jaki rarytas? hmm.gif Swoją drogą całkiem ładnie wygląda i ma ciekawe detale cool.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> widziałem kiedyś taką wersję więc raczej to nie jest wydłubane w garażu

> HanYs

Wiem, że były PF 125p Monte Carlo i raczej żaden z nich do dziś nie przetrwał (są tylko repliki), ale o Polonezie nie wiedziałem ok.gif

Swoją drogą cena zabija, nawet jak na taki egzemplarz... sick.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak 17 sztuk, to mimo wszystko wydłubane, choćby w garażu FSO . Nie warte tej ceny.

Jeśli jakość wykonania i ogólnie przystosowanie do tej jednostki napędowej było takie jak w przypadku Poldofordów, to zdecydowanie nie warte. Choć z tego co mi wiadomo Polonezy od początku produkcji były przystosowane do montażu tych silników, więc może nie jest tak źle wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wiem, że były PF 125p Monte Carlo i raczej żaden z nich do dziś nie przetrwał (są tylko repliki),

> ale o Polonezie nie wiedziałem

> Swoją drogą cena zabija, nawet jak na taki egzemplarz...

W tamtych czasach zaraz przed Caro wyszła seria samochodów z silnikiem Forda 2,0 dla drogówki. Były to najlepiej jeżdżące Polonezy w historii modelu, tym bardziej dziwna jest taka wydumka z w sumie słabiutkim silnikiem 1.6.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> to na pewno

> HanYs

Patrząc na to niejako z drugiej strony - jeżeli jest to oryginalny wyrób FSO który w dodatku jest w idealnym stanie i stanowi jedyny egzemlparz (na świecie?), to cena nie wydaje się wygórowana. Ciekawe jaki jest VIN tego samochodu zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Patrząc na to niejako z drugiej strony - jeżeli jest to oryginalny wyrób FSO który w dodatku jest w

> idealnym stanie i stanowi jedyny egzemlparz (na świecie?), to cena nie wydaje się wygórowana.

może dla kolekcjonera wink.gif

ten który ja widziałem był koloru żółtego , był w fatalnym stanie ,a był to rok 1993 ,może 94 270751858-jezyk.gif

HanYs

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> dlaczego ten dohc ma tylko 85 km ,zwykle 1.6 ohv mialo wtedy 87km ,nie wiem jaki byl sens

> montowania takiego silnika,wydaje mi sie ze to nie jest orginal

zupełnie inna kultura pracy silnika, technologicznie nowszy, do tego zapewne (to zgaduje) mniej palący silnik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Znalazłem dziś takie ogłoszenie: Polonez 1.6 Monte Carlo. Zna ktoś taką wersję? Bo ja szczerze

> powiedziawszy nigdy o czymś takim nie słyszałem. Owszem, FSO różne dziwne rzeczy montowało, z

> resztą dziś na pewno sami o wszystkich nie pamiętają, jak i dokumentacji do tego nie ma, ale

> ja nigdzie nie znalazłem informacji o takiej wersji Czy po prostu właściciel sam sobie takie

> auto sklecił i teraz próbuje sprzedać jako nie wiadomo jaki rarytas? Swoją drogą całkiem

> ładnie wygląda i ma ciekawe detale

Jak miałem Poldka 1,5 LE pamiętam że w książce była mowa o jakiejś wersji Monte Carlo ale pamiętam że tam był wsadzany silnik 2,0 DOHC z Fiata Mirafiori czy jak tam się to pisze zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Słyszałem kiedyś, że w którymś DOHC skok tłoka był równy jego średnicy i jakoś się to przekładało

> na osiągi, czy kulturę pracy

Zapewne masz na myśli 1608 DOHC 80x80 ok.gif Stary i rzadko spotykany silnik montowany chyba jedynie w 125 hmm.gif Tylko że nie tylko stosunek średnicy cylindra do skoku tłoka jest odpowiedzialny za kulturę pracy czy osiągi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie jest tak, że dłuższe korby coś zmieniają ? (styare V8 zza oceanu) ?

Znalezioone gdzieś na forum:

Miłośnikom basu zawsze widlak będzie wydawał się sympatyczniejszy od rzędówki, ponieważ widlaki (a boksery jeszcze bardziej) mają zwykle krótszy skok a wiekszą srednicę od rzędówki o tej samej pojemności i ilości cylindrów. Przez to i zawory są większe, średnia i prędkość tłoka niższa, a więc spaliny mają mniejszą prędkość w wydechu, co (jak wiadomo) jest proporcjonalne do częstotliwości dźwięku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie jest w tym wiele racji, aczkolwiek zależy co kto rozumie pod pojęciem "kultura pracy silnika" waytogo.gif Jeśli masz na myśli tego typu dźwięk, o którym piszesz, to pewnie będzie właśnie taki efekt, chociaż ja tego nie mogę potwierdzić, bo nie miałem okazji porównywać takich silników na słuch (np. 1.6, 1.8 i 2.0 DOHC) grinser006.gif

Natomiast krótsze korbowody korzystnie wpływają na trwałość silnika, bo jak z resztą sam napisałeś, jest wtedy mniejsza prędkość liniowa tłoka, co przekłada się na mniejsze obciążenie całego układu korbowego silnika waytogo.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zapewne masz na myśli 1608 DOHC 80x80 Stary i rzadko spotykany silnik montowany chyba jedynie w

> 125 Tylko że nie tylko stosunek średnicy cylindra do skoku tłoka jest odpowiedzialny za

> kulturę pracy czy osiągi.

ale jest odpowiedzialny za to ze ten silnik mogl sie bardzo wysoko krecic podobno i do 10tys bez oporow ok.gif,oczywiscie nie fabryczny grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> dlaczego ten dohc ma tylko 85 km ,zwykle 1.6 ohv mialo wtedy 87km ,nie wiem jaki byl sens

> montowania takiego silnika,wydaje mi sie ze to nie jest orginal

Pomijając oczywiste różnice w trwałości czy też spalaniu obydwu silników różnica była taka, że DOHC miał prawdziwe 85 koni, a to co podawało FSO jako moc swoich silników nigdy nie miało odzwierciedlenia w rzeczywistości. Najlepszy i najmocniejszy OHV w historii FSO - 1.6 GSI miał 80 koni na hamowni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pomijając oczywiste różnice w trwałości czy też spalaniu obydwu silników różnica była taka, że DOHC

> miał prawdziwe 85 koni, a to co podawało FSO jako moc swoich silników nigdy nie miało

> odzwierciedlenia w rzeczywistości. Najlepszy i najmocniejszy OHV w historii FSO - 1.6 GSI miał

> 80 koni na hamowni.

Silnikowej ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> odzwierciedlenia w rzeczywistości. Najlepszy i najmocniejszy OHV w historii FSO - 1.6 GSI miał

> 80 koni na hamowni.

najmocniejsze ohvto bylo 1.5 turbo grinser006.gif co nie znaczy ze najlepsze grinser006.gif

ja wiem jaka jest roznica miedzy ohv i dohc ,tylko chodzi mi o to ze ten polonez z tym 1.6 dohc to nie jest orginal ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ...do tego auta??

> W sumie bardzo ładne auto, ale zgnije w tym komisie bo nikt przy zdrowych zmysłach nie da się

> nabrać na tę historyjkę o wersji prokuratorskiej...

No widzisz, ale jak widać w tym wątku niektórzy jednak twierdzą, że było coś takiego hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> podwoziowej

A moc podawana w katalogu dotyczy silnika? czy mocy na kołachcfaniaczek.gif

90 jak nie więcej % aut, po zbadaniu na hamowni podwoziowej, nie wykazuje właściwej dla siebie mocy.

Tak, wiem że pasowanie elementów osprzętu w silnikach FSO była delikatnie mówiąc średnia, nie zmienia to jednak faktu, że producent podaje moc silnika, w jakiś pewnie sposób uśrednioną, ale wzięta z hamowni silnikowej a nie podwoziowej, gdzie moc jest obliczana w oparciu o współczynniki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No widzisz, ale jak widać w tym wątku niektórzy jednak twierdzą, że było coś takiego

Poproszę o jakiś dowód w postaci artykułu z gazety z tamtego okresu, wzmianki w książce etc...

Nie satysfakcjonują mnie zapamiętane informacje sprzed lat...

Silnik 1600 DOHC jeździł owszem w wersji MonteCarlo, z tym, że to był Fiat 125p, ale nie Polonez...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Podałem moc na silniku zmierzoną na hamowni podwoziowej Chojnackiego.

moc na silniku, mierzyć można, ale na hamowni silnikowej. Na podwoziówce możesz policzyć mniej lub bardziej dokładnie moc na kołach. A sama precyzja pomiaru zależy od rodzaju hamowni, inercyjna czy bezwładnościowa.

Ale to nie jest kluczowy problem tego wątku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Hołowczyc w jakimś wywiadzie powiedział, że w czasie jazdy Poldkiem 1.5 Turbo musiał rękami chronić

> "klejnoty rodowe" bo istniało ryzyko, że turbo wpadnie do kabiny

Turbo?

Raczej nie, ale elementy silnika to już całkiem prawdopodobne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> moc na silniku, mierzyć można, ale na hamowni silnikowej. Na podwoziówce możesz policzyć mniej lub

> bardziej dokładnie moc na kołach. A sama precyzja pomiaru zależy od rodzaju hamowni, inercyjna

> czy bezwładnościowa.

> Ale to nie jest kluczowy problem tego wątku

Ale hamowania podwoziowa liczy tez stratu ukladu przeniesienia napedu. Nazywa sie to wybieg i polega na sprawdzeniu jak szybko zwalaniaja rolki po wrzuceniu luzu. Na podstawie wyliczen strat mocy w ukladzie napedowym, na podstawie mocy na kolach wylicza moc silnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ...do tego auta??

> W sumie bardzo ładne auto, ale zgnije w tym komisie bo nikt przy zdrowych zmysłach nie da się

> nabrać na tę historyjkę o wersji prokuratorskiej...

zamiast tyle mędrkować zadzwoń pod numer z ogłoszenia i wypytaj właściciela

HanYs

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> no to nie bylo takiej wersji chociaz mialo powstac 2.0 turbo w wersji 4x4

Było w 95 roku kilka prototypów Caro z układem napędowym Daewoo Nexii, z przednim napędem. Jeden z nich miał taki ładny malinowy kolor biglaugh.gif. Nie były to samochody przeznaczone do sprzedaży, ale też nie poszły na "żyletki" i wcale bym się nie zdziwił, gdyby któryś kiedyś wypłynął na jakiejś aukcji grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Było w 95 roku kilka prototypów Caro z układem napędowym Daewoo Nexii, z przednim napędem. Jeden z

> nich miał taki ładny malinowy kolor . Nie były to samochody przeznaczone do sprzedaży, ale

> też nie poszły na "żyletki" i wcale bym się nie zdziwił, gdyby któryś kiedyś wypłynął na

> jakiejś aukcji

A skąd to wiesz jeśli można wiedzieć??

Wiele urban legend krąży wokół FSO, ale niewiele z nich okazuje się być prawdą...

Żeby było jasne. Nie zarzucam Ci kłamstwa czy niewiedzy, ale po prostu chciałbym wiedzieć czy są jakieś dowody na to co piszesz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> widziałem kiedyś taką wersję więc raczej to nie jest wydłubane w garażu

> HanYs

Czym się ta wersja charakteryzowała??

Miała dodatkowe oznaczenia??

Skąd wiesz co było pod maską??

Skąd wiesz czy to było fabryczne auto??

Skad wiesz, że była to wersja prokuratorska?? hmm.gifhmm.gifhmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A skąd to wiesz jeśli można wiedzieć??

> Wiele urban legend krąży wokół FSO, ale niewiele z nich okazuje się być prawdą...

FSO-fabryka samochodow omawianych grinser006.gif

gdzies czytalem ze to byly poldki z silnikiem z daewoo Espero grinser006.gif,natomiast sam chetnie zobaczyl bym fotki tych polonezow ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.