Keryp_ Napisano 15 Maja 2012 Udostępnij Napisano 15 Maja 2012 Nówkę kupiłes, czy używkę? Bo ja tez myślałem o czyms takim dla Młodego, ale chińczyków się trochę boję, a dżapanerski "oryginał" kosztuje krocie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Grzaniec Napisano 15 Maja 2012 Autor Udostępnij Napisano 15 Maja 2012 > Nówkę kupiłes, czy używkę? > Bo ja tez myślałem o czyms takim dla Młodego, ale chińczyków się trochę boję, a dżapanerski > "oryginał" kosztuje krocie. Siedziałem wczoraj w pracy, przeglądałem lokalne ogłoszenia w poszukiwaniu komarów, wuesek i innych pierdopędów i patrzę....za grosze ktoś chce oddać używkę ale w dobrym stanie i to 10km ode mnie. Szybki telefon do sprzedawcy, umówienie spotkania i pod wieczór młody już jeździł. Kosztowało tyle, że nawet jak się popsuje, to nie będzie szkoda - ale i tak zaskoczyła mnie jakość wykonania tego sprzętu Nie ma tragedii, odpala od jednego "pociągnięcia" tylko głośne trochę... pierwsze jazdy odbyły się poza miastem, na naszej działce, ale po powrocie pod blok młody jeszcze wykręcił rundkę po parkingu..... o maaamo....jakie echo między blokami się rozniosło Nowe takie widziałem już ~700.... nie wiem, czy to drogo czy nie - oczywiście są to chińczyki skrzyżowane z kosiarkami, ale powtarzam - jakościowo nie ma tragedii, przynajmniej w tym modelu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MajkDe Napisano 17 Maja 2012 Udostępnij Napisano 17 Maja 2012 > Siedziałem wczoraj w pracy, przeglądałem lokalne ogłoszenia w poszukiwaniu komarów, wuesek i innych > pierdopędów i patrzę....za grosze ktoś chce oddać używkę ale w dobrym stanie i to 10km ode > mnie. Szybki telefon do sprzedawcy, umówienie spotkania i pod wieczór młody już jeździł. > Kosztowało tyle, że nawet jak się popsuje, to nie będzie szkoda - ale i tak zaskoczyła mnie > jakość wykonania tego sprzętu Nie ma tragedii, odpala od jednego "pociągnięcia" tylko > głośne trochę... pierwsze jazdy odbyły się poza miastem, na naszej działce, ale po powrocie > pod blok młody jeszcze wykręcił rundkę po parkingu..... o maaamo....jakie echo między blokami > się rozniosło > Nowe takie widziałem już ~700.... nie wiem, czy to drogo czy nie - oczywiście są to chińczyki > skrzyżowane z kosiarkami, ale powtarzam - jakościowo nie ma tragedii, przynajmniej w tym > modelu A trzeba toto rejestrować? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Grzaniec Napisano 17 Maja 2012 Autor Udostępnij Napisano 17 Maja 2012 > A trzeba toto rejestrować? Nie ma szans na rejestrację - brak homologacji. Sprzęt nie posiada świateł, pewnie jest ciut za głośny....można tym jeździć jedynie po terenie prywatnym Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Grzaniec Napisano 2 Sierpnia 2012 Autor Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2012 Po awarii AK znów szukałem swojego postu i ponownie musiałem go odkopać Jako, że moja ostatnia aktualizacja poszła w kosmos z powodu zepsucia kącika, aby historia miała swój koniec - wrzucę raz jeszcze ostatnie zdjęcia Wiesławy. Moto żyje, odpaliło za 3 kopnięciem. Aktualnie wygląda tak: Brakuje mi jeszcze kilku detali, takich jak gumowa rączka kierownicy, akumulator, jeden emblemat (chora cena na allegro ) ale to z czasem się uzupełni. Muszę też wykonać badanie techniczne (ostatnie było w 1985 ) oraz przerejestrować moto na białe blachy. Ale pierwsze jazdy już się odbywają Wczoraj udało mi się namówić małżonkę na małą wycieczkę na WSK . Pojechaliśmy do znajomych - jakieś 10-12 km w jedną stronę - frajda niesamowita, każdy się na nas oglądał ale pojawiły się też pierwsze problemy... 1. Silnik podczas jazdy z włączonymi światłami przerywa. Nie mam jeszcze akumulatora, ale światła są zasilane bezpośrednio z cewek świetlnych. Działają pozycje, mijania i drogowe - ale to przerywanie powoduje, że praktycznie nie da się jechać. Wyłączenie świateł powoduje od razu płynną pracę silniczka. 2. Nie mogę poradzić sobie z regulacją silnika. Wolne obroty nie bardzo, a poza tym irytuje przejście z wolnych obrotów do wysokich. Silnik wkręca się dość wolno na obroty i przy średnich jakby przerywał. Natomiast jazda ze stałą prędkością obrotową jest jak najbardziej płynna. Podejrzewam gaźnik, bo ma już swoje lata i kręcenie śrubami regulacyjnymi nie przynosi żadnych efektów.... P.S. Muszę w końcu założyć te lusterka - bo dodają Wieśce sporo uroku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ignac2004 Napisano 2 Sierpnia 2012 Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2012 To napiszę jeszcze raz Można się zakochać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Grzaniec Napisano 2 Sierpnia 2012 Autor Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2012 > To napiszę jeszcze raz > Można się zakochać Eee tam...najpiękniejsza to ona nie jest ale daje sporo przyjemności Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wiza Napisano 2 Sierpnia 2012 Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2012 > Eee tam...najpiękniejsza to ona nie jest ale daje sporo przyjemności To jak w dowcipie: Przychodzi facet do sklepu i mówi: Poproszę 10 pudełek prezerwatyw. Sprzedawca odpowiada: Dać reklamówkę? Klient na to: Nie, nie. Aż tak brzydka nie jest Świetna robota Pracuj dalej nad skarbami z piwnicy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Grzaniec Napisano 2 Sierpnia 2012 Autor Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2012 > To jak w dowcipie: > Przychodzi facet do sklepu i mówi: Poproszę 10 pudełek prezerwatyw. > Sprzedawca odpowiada: Dać reklamówkę? > Klient na to: Nie, nie. Aż tak brzydka nie jest > Świetna robota > Pracuj dalej nad skarbami z piwnicy. Dzięki Muszę jeszcze dopracować kilka drobiazgów. W następnej kolejności, ale nie wiem czy w najbliższą zimę czy jednak trochę później na warsztat pójdzie Komar Sport Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Grzaniec Napisano 20 Sierpnia 2012 Autor Udostępnij Napisano 20 Sierpnia 2012 Jeździmy....wczoraj nawinięte 40km na koła...razem z synem. Przedwczoraj nawinąłem 2km na ...swoje nogi Pchałem Wieśkę, ale skąd mogłem wiedzieć, że rurka kranika nie ściąga wszystkiego ze zbiornika?? W baku było jeszcze ponad litr paliwa Tak wygląda motór A tak pracuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
draco40 Napisano 20 Sierpnia 2012 Udostępnij Napisano 20 Sierpnia 2012 ale kranik z tego co pamietam przestawia sie wpozycje rezerwa?? (noskiem-wihajstrem do poziomu - skierowny pod bak). w mopliku jako bajtel gdy nie było kasy to rurke z kranika rezerwy obciałem na super krótko, moplik wypijał wszystko do 0 z baku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Grzaniec Napisano 20 Sierpnia 2012 Autor Udostępnij Napisano 20 Sierpnia 2012 > ale kranik z tego co pamietam przestawia sie wpozycje rezerwa?? (noskiem-wihajstrem do poziomu - > skierowny pod bak). > w mopliku jako bajtel gdy nie było kasy to rurke z kranika rezerwy obciałem na super krótko, moplik > wypijał wszystko do 0 z baku kranik BYŁ w pozycji rezerwa i mimo litra w zbiorniku przyszło mi pchać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Grzaniec Napisano 18 Września 2012 Autor Udostępnij Napisano 18 Września 2012 Wieśka niedawno przeszła badanie techniczne: A teraz szykuje się już do zimowego snu...przed spaniem należy się rozebrać ale to, co najładniejsze i najcenniejsze - zostało stosownie zabezpieczone przed rudą koleżanką Plan na zimę? Rejestracja na białe blachy (teraz to już formalność, bo badanie techniczne w łapce ) i malowanie - ponownie do lakieru idzie zbiornik, błotniki i boczki - bo obecna powłoka nie podoba mi się No i zimą bierzemy się za ratowanie życia kolejnego reliktu PRLu Będzie to albo Komar Sport '75 albo kolejna Motorynka Pony...sam jeszcze nie wiem Więcej tekstu na blogu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tomala Napisano 18 Września 2012 Udostępnij Napisano 18 Września 2012 Czemu na białe a nie na żółte ?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Grzaniec Napisano 18 Września 2012 Autor Udostępnij Napisano 18 Września 2012 > Czemu na białe a nie na żółte ?? Skórka nie warta wyprawki WSK, choć stara nie ma wartości...i sądzę, że przez najbliższych kilka lat jej nie nabierze. To nie Junak. A procedura rejestracji na żółte kosztuje w tej chwili sporo więcej niż na białe. A profity z tego tytułu dla mnie żadne - OC płacę i tak niskie - całe 63zł za rok, więc nie potrzebuję możliwości płacenia tylko w sezonie. Jeżdżę tym sprzętem na tyle mało, że ryzyko uszkodzenia w kolizji też znikome. (żółte blachy dają tutaj szanse na wyższe odszkodowanie, ale to ma sens w przypadku wartościowych zabytków). A więc będą białe blachy... P.S. Wyceniłem jakiś czas temu moją WSK za pomocą Allegro Osiągnęła wartość 1535 zł, więc sam widzisz (ile kosztował remont, przemilczę, bo jeszcze żona przeczyta ....na szczęście cena minimalna ustawiona była zaporowa, bo i tak jej nie chciałem sprzedać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wald0 Napisano 13 Listopada 2012 Udostępnij Napisano 13 Listopada 2012 > Skórka nie warta wyprawki > WSK, choć stara nie ma wartości... Wojsko wystawiło na sprzedaż taką WSK 125 '1985 za 1000zł Pewnie to drogo, ale wklejam, może ktoś zainteresowan. LINK Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Grzaniec Napisano 13 Grudnia 2012 Autor Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2012 Wczoraj udałem się do WK w celu przerejestrowania motocykla na swoje nazwisko. Zależało mi, by zrobić to przed końcem roku, bo do 31.12.2012 mam ważne OC, więc nową polisę chciałbym mieć już na nowy nr rejestracyjny. Jakież było moje zdziwienie, gdy panienka z okienka WK zerknęła na umowę K-S i ... odesłała mnie do urzędu skarbowego. Nie, nie w celu zapłaty podatku - moto kupione znacznie poniżej 1000zł, więc w kwocie wolnej od podatku. Ale stempelek z US potrzebny i już...Trochę pobiegałem, trochę postałem w kolejkach, ale w końcu jest: Jeszcze zostało tylko odebrać zbiornik i błotniki od lakiernika (maluje już 3 tydzień ), zamówić podkładkę pod nową tablicę i sprzęt gotowy......do sprzedania? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bez Napisano 13 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2012 ale to kundel czy ta pierwsza? ja mam inny problem - sprzęt jest mój "od zawsze" tyle, że OC nie płacone ze 20 lat i się zastanawiam co z tym zrobić? iść, wykupić na bezczela OC i udawać, że nie ma sprawy - swoją drogą pewnie nie będą mieli żadnych informacji na mój temat po tylu latach czy zapłacić uczciwie karę do FG i mieć spokojną głowę? ciekawe jaka by była jej wysokość Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
volf6 Napisano 13 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2012 Kara z UFG dla motocykla to 500 PLN, ale ja sam bym się nie zgłaszał Bo po co i tak więcej nie zabulisz a może się upiecze Swoją drogą to ciekawe czy takie stare sprawy też wyciągają Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bez Napisano 13 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2012 a jak to zadziała? załóżmy idę do agenta mówię, że ostatnio było PZU (bo wtedy nie było nic innego ) lub mówię, że nie wiem (przejdzie to?) i agent mi ubezpiecza ze zniżkami z auta? i co? czekam aż mi dołożą karę albo się nie doczekam? czy może inny scenariusz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Grzaniec Napisano 14 Grudnia 2012 Autor Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2012 > ale to kundel czy ta pierwsza? Pierwsza - czarna M06B3, kundel ma swój wątek i daleko mu jeszcze do rejestracji - w częściach przeglądu raczej nie przejdzie . Ale z dobrych wieści o kundelku - dzisiaj odbieram ramę i wszystkie elementy nadwozia oraz felgi i piasty z lakierni proszkowej . Przyszły już paczki z tarczą hamulcową, alternatorem od Jawy 350TS i kilkoma innymi potrzebnymi szpejami - mam w zasadzie wszystko oprócz opon, a na te poluję. W weekend zaczynam składanie Kundla > ja mam inny problem - sprzęt jest mój "od zawsze" tyle, że OC nie płacone ze 20 lat > i się zastanawiam co z tym zrobić? > iść, wykupić na bezczela OC i udawać, że nie ma sprawy - swoją drogą pewnie nie będą mieli żadnych > informacji na mój temat po tylu latach > czy zapłacić uczciwie karę do FG i mieć spokojną głowę? ciekawe jaka by była jej wysokość Możesz anonimowo zadzwonić do UFG i zapytać o wysokość ewentualnej kary. Tak czy siak - chcąc mieć sprzęt z papierami ja bym poszedł opłacił OC i czekał na rozwój wypadków IMO jeżeli coś przyłożą, to nie będzie tego dużo (obym się nie mylił ). Mam podobny problem z Komarem Sportem. Dostałem go od dobrego kumpla, też miał go od nowości, potem po prostu przestał płacić OC. Jest DR, tablica i już rok się waham, czy iść opłacić OC na siebie (umowę spiszemy w każdej chwili) - nie chciałbym mu narobić problemów z tego powodu, że dał mi fajny prezent Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Keryp_ Napisano 14 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2012 > Mam podobny problem z Komarem > Sportem. Dostałem go od dobrego kumpla, też miał go od nowości, potem po prostu przestał > płacić OC. Jest DR, tablica i już rok się waham, czy iść opłacić OC na siebie (umowę spiszemy > w każdej chwili) - nie chciałbym mu narobić problemów z tego powodu, że dał mi fajny prezent Pisałem kiedyś - rejestrowałem kilka moto i jedno auto bez OC u poprzednich właścicieli i żaden z nich nie miał z tego tytułu problemów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Grzaniec Napisano 14 Grudnia 2012 Autor Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2012 > Pisałem kiedyś - rejestrowałem kilka moto i jedno auto bez OC u poprzednich właścicieli i żaden z > nich nie miał z tego tytułu problemów. nie czytałem widocznie - dobra wiadomość Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Keryp_ Napisano 14 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2012 > nie czytałem widocznie - dobra wiadomość Tyle, że to moja praktyka - być może warto gdzieś potwierdzić temat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Grzaniec Napisano 25 Stycznia 2013 Autor Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2013 > Tyle, że to moja praktyka - być może warto gdzieś potwierdzić temat. Po raz kolejny odświeżam wątek. Kolejny raz, ale już ostatni. Dalszej aktualizacji w tym temacie nie będzie. Bo nie będzie już babci Wiesi Ale o tym za chwilę....teraz jeszcze kilka fotek, bo wraz z polakierowanymi elementami Kundla na kolor wściekła pomarańcza, mój lakiernik pomalował również elementy czarnej wieśki: Teraz mam tydzień na wykonanie szparunków na błotnikach, odkopanie ze śniegu garażu, w którym zimuje Wieśka i pozakładanie tego wszystkiego do motóra. Tylko tydzień, bo potem będzie następny rozdział pod tytułem MZ ETZ 251 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Woytec21 Napisano 26 Stycznia 2013 Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2013 > następny rozdział pod tytułem MZ ETZ 251 nooo nareszcie mz'ki mają swój jedyny klimat choć 251 to już dość nowy model Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Grzaniec Napisano 9 Lutego 2013 Autor Udostępnij Napisano 9 Lutego 2013 > nooo nareszcie mz'ki mają swój jedyny klimat choć 251 to już dość nowy model etezete uber alles dziś wywiozłem WSK a przywiozłem DDeRowca a tu ostatnie zdjęcie babci Wiesi...tak wyglądała jeszcze u mnie MZ ETZ 251 jest z roku 1989, zarejestrowana, ubezpieczona, sprawna. Wymaga jakiś małych kosmetycznych zabiegów, ale z tym to ja problemu nie będę miał . Odpala, jeździ, prawie wszystko działa....bo kierunki coś się buntują, ale to może kwestia słabego aku i nie działa obrotomierz...ale to drobiazgi zamiana była na zasadzie motocykl za motocykl Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wojtala Napisano 10 Lutego 2013 Udostępnij Napisano 10 Lutego 2013 a dostales wkoncu twardy dowod na wsk ?? bo bez niego ciezko sprzedac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Grzaniec Napisano 11 Lutego 2013 Autor Udostępnij Napisano 11 Lutego 2013 > a dostales wkoncu twardy dowod na wsk ?? bo bez niego ciezko sprzedac DR stały oczywiście miałem. Po długich bojach z WK udało mi się w końcu z nimi wygrać. Wsadziłem kij w szprychy urzędniczej machiny i zatrzymałem ją. Z WK wróciłem z tarczą..znaczy z tablicą . To długa historia, ale najciekawsze jest też to, że trochę niesamowita . Nie chce mi się po raz kolejny jej tu opisywać, bo zdawałem relację już na forum weuska.pl. Może wkleję po prostu tamten tekst: Quote: Chciałbym podzielić się z Wami moją historią walki o tablicę . Od razu może powiem, bo nie jest moim celem pisanie kryminału, gdzie do ostatniego słowa nie wiadomo nic o zakończeniu, że walkę wygrałem. Udało mi się wsadzić kij w szprychy urzędniczej machiny i z Wydziału Komunikacji wróciłem z tarczą ... znaczy z tablicą . W 2008 roku kupiłem motocykl WSK M06B3 od starszego pana, który to już kilka lat nie używał motocykla, ale za to opłacał wciąż ubezpieczenie OC. Stan motocykla od momentu kupna do odbudowy jest przedstawiony w moim wątku na tym forum a także na moim blogu. Ale do rzeczy... Aż do roku 2012 zeszło mi się z odbudową pojazdu - nie było łatwo, bo był częściowo spalony. W 2012, gdy pojazd był już pełnosprawny udałem się na badanie techniczne, które WSK zaliczyła bez problemu. Ponieważ ubezpieczenie, które płaciłem od momentu zakupu WSKi kończyło się z końcem roku 2012, w dniu 12.12.2012 udałem się do Wydziału Komunikacji, by przerejestrować sprzęt na nowe numery i odnowić polisę już z nowymi numerami rejestracyjnymi. Zabrałem ze sobą umowę kupna motocykla, dowód rejestracyjny wydany w 1979r, zaświadczenie ze stacji diagnostycznej o pozytywnym wyniku badania technicznego. Wypełniłem wniosek, dostałem tymczasowe pozwolenie (tzw. miękki dowód) i nową, białą tablicę. Po ok. 3 tygodniach udałem się ponownie do WK, by odebrać stały dowód rejestracyjny. I zrobił się problem....Otóż poprzedni Wydział Komunikacji (Żuromin), w którym była zarejestrowana moja WSK powinien potwierdzić mojemu WK, że taki pojazd widnieje w ewidencji. A co się okazało? Owszem...znaleźli ślad mojego pojazdu, ale z adnotacją, że w 1979r pojazd "wyszedł" od nich do Płocka. Po rozmowie z kierownikiem mojego WK dowiedziałem się, że dopóki Żuromin nie potwierdzi, że ma w ewidencji pojazd, oni nie wydadzą mi stałego dowodu rejestracyjnego....hmm...wiedziałem, że jest to jakiś błąd w WK Żurominie. Przecież człowiek od którego kupiłem pojazd był jego właścicielem od 1979r aż do momentu, w którym sprzedał go mnie, czyli do 2008r. Nie miałem jednak kontaktu do poprzedniego właściciela, nawet próbowałem odszukać jego córkę, która była przy transakcji sprzedaży, ale nr telefonu do niej przepadł, pani ta zmieniła pracę i nie miałem do niej żadnego kontaktu. Mało tego - nie wiedziałem, czy poprzedni właściciel jeszcze żyje...Sytuacja stawała się patowa, bo ja przecież miałem komplet dokumentów potrzebnych do rejestracji, a WK zasłaniało się swoimi systemami (bo jak ktoś w Żurominie nie odkliknie, to my nie możemy). Dzwoniłem nawet do Żuromina...rozmowa nie dała efektu. I w tym momencie historia robi się niesamowita...Po kolejnej już rozmowie z kierownikiem mojego WK, po argumentach, że pójdę do sądu, że mają bałagan itd...zacząłem wątpić w szczęśliwy finał sprawy....ale nie poddawałem się, bo zbyt dużo pracy, czasu no i pieniędzy poświęciłem WSK, by tak po prostu odpuścić. I tego dnia, w którym ponownie składałem wizytę w WK byłem w sklepie....kupowałem banany dla dzieci. Stałem tak i wybierałem, bo nie były piękne....a obok stanęła pani, która zagadała do mnie, że te banany to takie nie zbyt ładne, ale może da się coś wybrać . Podniosłem wzrok i .... nie mogłem uwierzyć!!! To była córka pierwszego właściciela mojej WSKi!!! Niesamowity zbieg okoliczności, bo przecież szukałem tej pani i nie mogłem jej znaleźć. Mało tego - okazało się, że jej ojciec żyje, ma 91 lat, ale ma się całkiem dobrze. Wziąłem nr tel do tej pani, zapytałem, czy tata mógłby potwierdzić wersję o rejestracji motocykla. Nie było z tym problemu. Na drugi dzień zadzwoniłem do kierownika WK, poinformowałem go, że odnalazłem poprzedniego właściciela. Chciał, żebym go przywiózł do urzędu...nie zgodziłem się, bo nie miałem sumienia ciągać starszego człowieka po urzędach. Zaproponowałem, że zawiozę kierownika do starszego pana....niechętnie, ale przystał na to. Podczas wizyty pokazałem zdjęcia motocykla poprzedniemu właścicielowi - wzruszył się, powspominał jak jeździł...napisał też oświadczenie, w którym potwierdził wersję, że był właścicielem od 1979 do 2008r., że kupił w 1979 roku motocykl od księdza z Płocka - czyli zupełnie odwrotnie niż stało w papierach WK w Żurominie . Po tej wizycie sądziłem, że teraz to już dostanę bez problemu stały dowód rejestracyjny. Niestety - myliłem się. Po kilku dniach zadzwoniłem do WK, a tam usłyszałem starą śpiewkę - że czekają na Żuromin. Zapytałem, czy chociaż przesłali oświadczenie poprzedniego właściciela lub dzwonili w tej sprawie...No nie....ręce mi opadły. W ten sposób mógłbym czekać jeszcze kilka lat, bo przecież Żuromin sam z siebie nie zmieniłby zdania. Wkurzyli mnie...powiedziałem, że w takim razie przyjdę jutro do WK i żądam wydania decyzji odmownej o rejestracji, z uzasadnieniem, na piśmie. Kierownika trochę zatkało....nie bardzo jak miał mi taką odmowę uzasadnić - ja miałem przecież komplet dokumentów . Na drugi dzień udałem się do WK, zapytałem, czy jest już dla mnie decyzja odmowna? Kierownik zaprosił mnie do naczelnika WK....ten zaczął od przeprosin, że tak długo to trwa...pomyślałem, że skoro przeprasza, to jesteśmy już w domu . Okazało się, że sam zadzwonił do WK w Żurominie, nakłonił ich do odblokowania systemu i jeszcze w tym samym dniu zlecili druk mojego dowodu rejestracyjnego w Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych. I tym o to sposobem 7.02.2013 otrzymałem, wywalczony i długo oczekiwany dowód rejestracyjny mojej WSKi. Niesamowite jest w tej historii nie to, że w urzędach sprawy się ślimaczą, nie to, że urzędy mają bałagan, ale to, że spotkałem zupełnie przypadkiem osobę, która bardzo mi była potrzebna w tamtej chwili - córkę poprzedniego właściciela. Ale też to, że pokazując zdjęcia odbudowanej WSKi jej długoletniemu użytkownikowi, sprawiłem mu prawdziwą radość i przywołałem wspomnienia.... a teraz cieszę się nowym dowodem rejestracyjnym Długie...ale może ktoś doczyta . Inna sprawa, że nowym DR cieszyłem się tylko do soboty 9.02....bo w sobotę oddałem Wieśkę w zamian za ETZ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wojtala Napisano 11 Lutego 2013 Udostępnij Napisano 11 Lutego 2013 no i gratki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
9442 Napisano 11 Lutego 2013 Udostępnij Napisano 11 Lutego 2013 > Długie...ale może ktoś doczyta . Inna sprawa, że nowym DR cieszyłem się tylko do soboty 9.02....bo > w sobotę oddałem Wieśkę w zamian za ETZ Przeczytałem wszystko i powiem Ci jedno, nie oddałbym Wieśki i to za zwykłą ETZke. Ale ja podobno jestem dziwny. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Grzaniec Napisano 11 Lutego 2013 Autor Udostępnij Napisano 11 Lutego 2013 > Przeczytałem wszystko i powiem Ci jedno, nie oddałbym Wieśki i to za zwykłą ETZke. > Ale ja podobno jestem dziwny. > Pozdrawiam Wiesz....Wieśka też nie była niezwykła . Po prostu przeszła kurację odnawiającą. A mnie nie tyle chodzi o jazdę, a o tą całą zabawę, dłubaninę, odnawianie. Nie o to by złapać przysłowiowego kroliczka, ale by go gonić . WSK u mnie by stała. OK, móglbym na nią popatrzeć, pokazać znajomemu...ale nic przy niej bym już nie zrobił, bo wszystko zostało zrobione. A ETZa to też sentyment. Jako nastolatek, tuż po zrobieniu PJ kat A ujeżdżałem ETZ150. Bardzo miło ją wspominam. Teraz plan na 251 jest taki, że ten sezon przeznaczam na ukończenie pomarańczowej WSK Kundel i robię wycieczki z synem na ETZ (bo jest sprawna i kompletna). A przyszły sezon - ETZ idzie do piachu, proszku, ocynku i po tych zabiegach będzie jak nowa.... kto wie, może wtedy znów ją wymienię na coś, co wymaga odbudowy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
9442 Napisano 12 Lutego 2013 Udostępnij Napisano 12 Lutego 2013 Ja dopiero zaczynam przygodę w odnowę dla zabawy (do tej pory dłubałem żeby jeździć). Kupiliśmy z młodym dwa komary w zeszłym roku i czekają na piaskowanie. W tym celu zakupiłem kompresor 150L i pistolet do piaskowania. Na wiosnę zbudujemy komorę i będzie zabawa. Silniki S-38 już są po remoncie i czekają. Jeśli znajdę czas, to jeszcze w tym roku pojeździmy. Ale już mamy ustalone, że nie sprzedamy żadnego. Trzeba będzie wybudować garaż Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Grzaniec Napisano 12 Lutego 2013 Autor Udostępnij Napisano 12 Lutego 2013 > Ja dopiero zaczynam przygodę w odnowę dla zabawy (do tej pory dłubałem żeby jeździć). > Kupiliśmy z młodym dwa komary w zeszłym roku i czekają na piaskowanie. > W tym celu zakupiłem kompresor 150L i pistolet do piaskowania. Na wiosnę zbudujemy komorę i będzie > zabawa. > Silniki S-38 już są po remoncie i czekają. > Jeśli znajdę czas, to jeszcze w tym roku pojeździmy. > Ale już mamy ustalone, że nie sprzedamy żadnego. Trzeba będzie wybudować garaż Powodzenia Taka zabawa daje dużo frajdy . W mojej skromnej kolekcji są jeszcze 3 motorynki Pony, motorynka Stella z oryginalnym silnikiem radzieckim V50M, Komar Sport '75, WSK M21W2 (w trakcie remontu) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kordek Napisano 12 Lutego 2013 Udostępnij Napisano 12 Lutego 2013 > Powodzenia Taka zabawa daje dużo frajdy . W mojej skromnej kolekcji są jeszcze 3 motorynki Pony, > motorynka Stella z oryginalnym silnikiem radzieckim V50M, Komar Sport '75, WSK M21W2 (w > trakcie remontu) Czekaj, czekaj Ta słynna Stella, w których łamały się ramy lub odrywały silniki od niej? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Grzaniec Napisano 12 Lutego 2013 Autor Udostępnij Napisano 12 Lutego 2013 > Czekaj, czekaj Ta słynna Stella, w których łamały się ramy lub odrywały silniki od niej? Dokładnie taka, moja niestety w "ciut" gorszym stanie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.