Skocz do zawartości

Doniosłem...


ArekMiz

Rekomendowane odpowiedzi

> Na pewno niczym się nie zaciągnąłeś jak to pisałeś?

Pisanie tego rodzaju prostackich komentarzy niczego nie rozwiązuje a tylko zaostrza dyskusję.screwy.gif Mam ci odpowiedzieć podobnie albo jeszcze mocniej? Od kiedy to pisanie na MK polega na obrażaniu innych? czerwona.gif Mam prawo do odmiennej opinii bez względu na to czy ci to pasuje, czy nie.

> daje to, że jak ktoś to przeczyta, to pomyśli dwa razy zanim postąpi tak samo, bo "może ktoś na

> mnie też doniesie..."

Akurat. Wiele przypadków łamania przepisów wynika z nieuwagi lub nieznajomości terenu a nie z celowego działania. Gość przejechał na czerwonym w obcym mieście. Pewien jesteś, że zrobił to celowo?

> jak łamię przepisy, to jestem świadomy ewentualnych konsekwencji i muszę się z nimi godzić. Jeżeli

> nie chcę żeby mój numer pojawiał się w takich okolicznościach na forum, to po prostu jeżdżę

> przepisowo, proste i logiczne.

Od wskazywania winnych i wymierzania kar są odpowiednie instytucje, nie forum.

> Tylko buraki dokleją mu taką etykietę.

Bez komentarza. Czytaj posty innych ze zrozumieniem, bo najwyraźniej nie łapiesz, o co chodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie. Ale zupełnie pomyliłeś pojęcia i nie czujesz o czym jest ta rozmowa. Jeśłi coś przeskrobię to

> wiem że ktoś może o tym poinformować odpowiednie włądze i wtedy bez ociągania sie i

> biadolenia poniosę konsekwencje.

> Nie mam pretensji do kogoś że ujawnił to co zrobiłem bo to mój błąd a on spełnił swój obowiązek. Ja

> zawsze płacę swoje rachunki. Wymagam też tego od innych. Nie musiesz tego rozumieć.

Swoista filozofia Kalego facepalm%5B1%5D.gif

Jestem gotow poniesc konsekwencję swojego postepowania ,ale tylko w sytuacji gdy ........... ktos na mnie doniesie. spineyes.gif

Rozumiem ,ze jesli nikt nie zauważy i nie poinformuję odpowiednich władz, twoje ewentualne wykroczenie przestaje mieć znaczenie i mozesz o nim zapomnieć smirk.gif

Sam na siebie nie doniesiesz ,bo to nie w Twoim interesie, prawda ???

Umiesz wymagać od innych ,a jednocześnie przymykasz oczy na swoje działania. Chyba ,ze ktoś zobaczy smirk.gif

Wtedy znow zaczniesz grać pokazową rolę swiadomego i uczciwego obywatela , gotowego ponieść konsekwencję.

W dodatku rozumiejącego ich zasadność i cel.

Brawo ,tyle że postępując w ten sposob cały czas stawiasz swoj interes ponad dobrem ogółu, dobrem reszty obywateli.

Jak chcesz, w swietle tej żałosności własnej postawy moralnej, wcielać w życie zasady społeczeństwa obywatelskiego. smirk.gif

Masz zadatki na ormowca donosiciela ,a nie na uczciwego(przed innymi i sobą) członka społeczenstwa obywatelskiego skromny.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja też tak uważam, tym bardziej, że napisał to jako żart. No cóż, "naczalstwo" jest - jak widać -

> przewrażliwione na tym punkcie i pozostaje tylko to zaakceptować.

A ja Ci radzę nie poruszać takich kwestii na MK. Jeśli coś Ci przeszkadza to załóż żal-wątek na HP.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale jak chcesz się tak bawić, to się wyposaż w rejestrator wideo do auta i przyzwyczaj do częstej obecności na komendzie i w sądzie w charakterze świadka. Bo niestety - nasze prawo nie pozwala na ukaranie na podstawie wykonanego przez świadka zapisu, o ile sam świadek nie podpisze się pod tym.

I jeszcze jedno... Oddajesz taki zapis jako dowód a tam bach... 60 km/h w zabudowanym smile.gif Albo jakieś 50/40... I co wtedy? wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie pytałem czy płacisz gdy zostaniesz ukarany ,bo to żadna zasługa.

> Pytałem czy piętnujesz w równym stopniu przewinienia innych i swoje???

Tak, piętnuję. Głupotą było jechać 75 w zabudowanym. Poza tym jednym przewinieniem nie łąmię przepisów drogowych, tak jak nie kradnę, nie śpię z cudzymi żonami, nie słucham głośno muzyki po 22, etc. Żyje zgodnie z prawem i mam czyste sumienie. Jeszcze coś w tym temacie? Aaaaa, nieeee - do kościoła nie chodzę i nie głosuję na PiS. Ale też nie na PO, SLD, PSL, UD, KPN, UP, SP, PC, PZPR. Choć na każde wybory chodzę, bo to mój obywatelski obowiązek. I oddaję zawsze ważny głos.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja też tak uważam, tym bardziej, że napisał to jako żart. No cóż, "naczalstwo" jest - jak widać -

> przewrażliwione na tym punkcie i pozostaje tylko to zaakceptować.

Powinno być ostrzeżenie.... 270751858-jezyk.gif Takie moje zdanie...Ale nie mój to problem!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dobrze zrobiłeś. Jeśli w naszym społeczeństwie nie zacznie się wyłapywać takich zachowań, to później znów będziemy tylko się dziwić, że tyle osób ginie na polskich drogach. Poczucie bezkarności temu sprzyja.

Tyle, że w takim przypadku i tak nikt nic nie zrobi - jakby miał być pijany albo spowodował kolizję i uciekł - owszem - będą próbowali zatrzymać, ale po telefonie pt. "bo taki i taki przejechał na czerwonym" nikt palcem nie kiwnie - jak wcześniej pisano - z powodu braku dowodów. Taki lajf (niestety) frown.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie znasz się

Quote:


Co może być dowodem?

Dowodem może być w zasadzie wszystko, co zmierza do ustalenia zaistniałego stanu faktycznego. Niemniej ostateczna decyzja należy do organu prowadzącego postępowanie, który może odmówić dopuszczenia dowodu bądź to ze względów natury faktycznej (dany dowód jest zbędny), bądź natury prawnej (przepis zabrania przeprowadzania niektórych dowodów – zakazy dowodowe związane np. z przesłuchaniami świadków czy dowodem z dokumentu). Niektóre fakty nie muszą być udowadniane, ponieważ dowód jest zastąpiony tzw. surogatami udowodnienia – są to np. fakty powszechnie znane (np. rok zakończenia II wojny światowej), fakty, o których strony mają bezsporną wiedzę. Niektóre fakty muszą być zaś udowadnianie, ponieważ prawo wymaga jedynie ich uprawdopodobnienia, czyli wskazania z dużym prawdopodobieństwem, że zaistniały.
Do najczęściej przeprowadzanych należą dowody z przesłuchania świadków
(rzadziej stron, szczególnie w procedurze cywilnej), dowody z dokumentów (najczęściej spotykane w procedurze administracyjnej), dowody z opinii biegłych, oględzin.


to tak na szybko jak wpiszesz w google dowód w sprawie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Swoista filozofia Kalego

> Jestem gotow poniesc konsekwencję swojego postepowania ,ale tylko w sytuacji gdy ........... ktos

> na mnie doniesie.

Absolutnie nie. Nie trawię donosicieli. Ale jak widać nie rozumiesz że donosiciel to zwykły kapuś chowający sie w cieniu. Jeśli natomiast ktoś zawiadamia władze i jest gotów w razie potrzeby świadczyć o tym przed odpowiednim organem to jest to coś zupełnie innego w moim przekonaniu moralnie poprawnego.

> Rozumiem ,ze jesli nikt nie zauważy i nie poinformuję odpowiednich władz, twoje ewentualne

> wykroczenie przestaje mieć znaczenie i mozesz o nim zapomnieć

Tak.

> Sam na siebie nie doniesiesz ,bo to nie w Twoim interesie, prawda ???

To chyba oczywiste.

> Umiesz wymagać od innych ,a jednocześnie przymykasz oczy na swoje działania.

Wymagam od innych tego samego co od siebie. I nic wiecej. Nie jestem świetszy od Papieża.

>Chyba ,ze ktoś zobaczy

I powiadomi organ. Ale nie jak ten cieć schowany w norze i skrobiący anonim tylko powie z imienia i nazwiska że widział co widział.

> Wtedy znow zaczniesz grać pokazową rolę swiadomego i uczciwego obywatela , gotowego ponieść

> konsekwencję.

Ja nie gram żadnej roli. Mam świadomość że kara za przewinienie jest możliwa. Staram się nie łamać prawa również z tego powodu

> W dodatku rozumiejącego ich zasadność i cel.

> Brawo ,tyle że postępując w ten sposob cały czas stawiasz swoj interes ponad dobrem ogółu,

Możesz tak to odbierać. To mnie nie obchodzi.

dobrem

> reszty obywateli.

> Jak chcesz, w swietle tej żałosności własnej postawy moralnej, wcielać w życie zasady społeczeństwa

> obywatelskiego.

Nie uważam że taka postawa jest naganna moralnie.

> Masz zadatki na ormowca donosiciela ,a nie na uczciwego(przed innymi i sobą) członka społeczenstwa

> obywatelskiego

To Twoje zdanie. Dla mnie jest bez znaczenia. Nie będę się zniżał do Twojego poziomu i używał w stosunku do Ciebie takich mało wybrednych określeń.

Z mojej strony to tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>Mało co we mnie nie przywalił. Na szczęście dałem po hamulcach, a on przemknął

> przed moją maską. Mógłbym mu się podstawić, ale szkoda mi Pikusia, choć miałbym co najmniej

> nowy prawy błotnik z jego ubezpieczenia.

> Także wszystkim, którzy napiętnują moje postępowanie - życzę strzała w bok od takiego durnia.

i tutaj cię boli !! zlosnik.gif mam przekonanie graniczące z pewnością, że gdyby obwiniony nie zaszedł ci za skórę to byś na policję nie zadzwonił... zlosnik.gif

p.s dla jasności: nie pochwalam łamania przepisów, ale nie wierzę, że dzwonisz na policję z każdym zauważonym wykroczeniem smirk.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kolego - użyj gogle i się przekonaj ile osób musiało się już fatygować na Policje i do rzeczoznawcy

> aby złożyć stosowane wyjaśnienia.

To rozumiem, wyjaśnić trzeba, ale od postępowania "w sprawie" do postępowania "przeciwko" baaardzo daleka droga. Jednak od zgłoszenia fałszywego zawiadomienia do "przeciwko" zgłaszającemu, to tylko jedno postanowienie prokuratora. biglaugh.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> i tutaj cię boli !! mam przekonanie graniczące z pewnością, że gdyby obwiniony nie zaszedł ci za

> skórę to byś na policję nie zadzwonił...

> p.s dla jasności: nie pochwalam łamania przepisów, ale nie wierzę, że dzwonisz na policję z każdym

> zauważonym wykroczeniem

Dokładnie. Stworzył duże zagrożenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie opisałem dokładnie całej sytuacji. Ja wjechałem na zielonym, skręcałem z Malborskiej w Głębocką

> w lewo, w kier. CH Targówek. On jechał od Wincentego prosto Głębocką, w dodatku omijając

> stojące w korku na prawym pasie samochody - po lewym, służącym tylko do skrętu w lewo w

> Malborską. Mało co we mnie nie przywalił. Na szczęście dałem po hamulcach, a on przemknął

> przed moją maską. Mógłbym mu się podstawić, ale szkoda mi Pikusia, choć miałbym co najmniej

> nowy prawy błotnik z jego ubezpieczenia.

> Także wszystkim, którzy napiętnują moje postępowanie - życzę strzała w bok od takiego durnia.

Żal Ci dupę ścisnął bo miałeś okazję przyciąć parę groszy z odszkodowania ale "pałka" Ci zmiękła (a może nie wykazałeś Się dostatecznym refleksem).

Pewno pomyślałeś , przecież mogłem ładować....!!!

A może gostek miał szybsze auto??? tongue.gif

Zadzwoniłeś po złości na policial.gif bo dotarło do ciebie ,ze dałeś Się "wydymać z łatwej kasy na święta" Taka okazja dwa razy się nie trafia...!

Prezentu pod choinkę nie będzie.... tongue.gif

Potwierdza się to co napisałem wcześniej.... to zwyczajny "donos po złości"....!!! yay.gif przyjmę na klatę tongue.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie bądźmy złośliwi - nie każdy ma czas stać i czekać na policyję.

> I wiem, że to temat na osobny wątek, ale co jeśli tamten nie miał OC? Z czego wziąłbyś tę "łatwą kasę na święta"?

Słyszałeś o kłopotach ludzi, którzy "oszczędzili" na OC, spowodowali szkodę a teraz fundusz świadczeń gwarantowanych "ładnie prosi" o zwrot wypłaconych poszkodowanym odszkodowań? wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja to samo zrobilem tylko, ze podalem Twoje dane

> I tez mam swiadka, osobe obca.

Pitolisz za przeproszeniem jak potrzaskany.

Przez takie podejście jak Twoje jest jak jest czyli burdel na kółkach i strach z domu wychodzić.

Przycwaniakuj w taki sposób jak taki kierowca przejedzie Ci rodzinę idącą po przejściu na zielonym świetle, pośmiejemy się wszyscy jaki to cool jesteś ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ... na buraczynę, która wieczorem ok. 18 w piątek na skrzyżowaniu Głębockiej i Malborskiej w Wawie

> wjechała na czerwone światło swoim Peugeotem 307cc SK3511V. Mianowicie zadzwoniłem na 112 i

> powiedziałem co się stało, gdzie się stało i gdzie pacjent pojechał (a pojechał do CH

> Targówek). Oczywiście podałem swoje dane.

> Jak można sprawdzić, czy go doopnęli?

Przeczytałem tylko kilka odpowiedzi w Twoim wątku, przykro mi, że tak jadą po Tobie, ale osobiście uważam, że postąpiłeś bardzo słusznie i należy chwalić takie postępowanie.

Całej reszcie ,,ujadaczy'' napiszę to co napisałem pierwszemu z brzegu w odpowiedzi na jego mądrości - Jak nie daj Boże taki wspaniały kierowca przejedzie Wam rodzinę na przejściu idącą na zielonym świetle, napiszcie wtedy jaką głupotą jest reagowanie , a jakie Cool jest pozostawianie biernym ok.gif Pośmiejemy się wtedy wspólnie, będzie zabawa ...... ok.gif

Szkoda mi Was frown.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Słyszałeś o kłopotach ludzi, którzy "oszczędzili" na OC, spowodowali szkodę a teraz fundusz

> świadczeń gwarantowanych "ładnie prosi" o zwrot wypłaconych poszkodowanym odszkodowań?

Czyli co - nawet jeśli sprawca nie ma OC, poszkodowany i tak ma naprawę za darmo!?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ... na buraczynę, która wieczorem ok. 18 w piątek na skrzyżowaniu Głębockiej i Malborskiej w Wawie

> wjechała na czerwone światło swoim Peugeotem 307cc SK3511V. Mianowicie zadzwoniłem na 112 i

> powiedziałem co się stało, gdzie się stało i gdzie pacjent pojechał (a pojechał do CH

> Targówek). Oczywiście podałem swoje dane.

> Jak można sprawdzić, czy go doopnęli?

czekam aż na mnie doniosą. Dziś na Vogla 10 minut czekałem na zielone.... Powsińska jechała na zmiane z lewo i prowoskrętem. Vogla czerwone. Nie doczekałem sie zielonego, po którymś cyklu pojechałem na czerwonym. A kto wie moze stałbym do tej pory zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale to słowo przeciwko słowu, więc co to za dowód? Jak nie lubię sąsiada to też mogę wybrać

> skrzyżowanie bez monitoringu i codziennie dzwonić, że na czerwonym przejechał? I codziennie po

> 2 czy 3 stówki go będą kroić?

aleś wymyślił facepalm%5B1%5D.gif

pokombinuj, mozesz na mnie donosić biglaugh.gif

Ciekawe po którym donosie będziesz miał stawiane zarzuty? rotfl.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> aleś wymyślił

To samo, co w tytułowym wątku. Ktoś przejechał na czerwonym, ktoś inny doniósł. Sprawca powie, że nic takiego nie miało miejsca, świadek że miało. I co wtedy?

> pokombinuj, mozesz na mnie donosić

> Ciekawe po którym donosie będziesz miał stawiane zarzuty?

O co? O donoszenie na przejeżdżającego na czerwonym świetle?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> możesz jeszcze naprawiać z swojego AC i twoja ubezpieczalnia regresem ściąga od sprawcy kasę

Jak się ubezpieczycielowi będzie chciało. Do czasu ściągnięcia masz obcięte zniżki, potem jest dużo zabawy z ich wyrównaniem. Żadne TU raczej w sądy w takiej sytuacji nie lubi się bawić, więc można ostatecznie pozostać z co prawda naprawionym autem, ale mniejszymi zniżkami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nic takiego nie miało miejsca, świadek że miało. I co wtedy?

> O co? O donoszenie na przejeżdżającego na czerwonym świetle?

no chociażby:

- mam rejestrator

- nie było mnie tam (chyba, ze przypadkiem akurat spotkasz mnie natym skrzyżowaniu, wtedy patrz wyzej)

Składanie fałszywych zawiadomień jest karalne. Pomijam proces cywilny.

Namawiając świadka do takiej "zabawy" też pakujesz go na minę. Wprawny policjant czy prokurator rozwali w pył waszą wersję w 10 pytaniach. Widzę, że nie masz pojęcia jak się przesłuchuje. Te przesłuchania z filmów się nie liczą. rotfl.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak się ubezpieczycielowi będzie chciało. Do czasu ściągnięcia masz obcięte zniżki, potem jest dużo

> zabawy z ich wyrównaniem. Żadne TU raczej w sądy w takiej sytuacji nie lubi się bawić, więc

> można ostatecznie pozostać z co prawda naprawionym autem, ale mniejszymi zniżkami.

Robiłem tak dwa razy i żadnych problemów nie miałem. Zależało mi na szybkiej naprawie. Załatwiałem bezgotówkowo, praktycznie tylko podpisałem kwity w warsztacie i nic mnie nie interesowało. Odebrałem samochód naprawiony, zniżek nie straciłem, więc chyba się TU dogadały.

Nie wykluczone, że kluczowe było to, ze nie naprawiałem w ASO tylko w niezależnym warsztacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> no chociażby:

> - mam rejestrator

> - nie było mnie tam (chyba, ze przypadkiem akurat spotkasz mnie natym skrzyżowaniu, wtedy patrz

> wyzej)

> Składanie fałszywych zawiadomień jest karalne. Pomijam proces cywilny.

> Namawiając świadka do takiej "zabawy" też pakujesz go na minę. Wprawny policjant czy prokurator

> rozwali w pył waszą wersję w 10 pytaniach. Widzę, że nie masz pojęcia jak się przesłuchuje. Te

> przesłuchania z filmów się nie liczą.

Baju baju smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Moim zdaniem z głupoty.

> mar00ha

Cytat z decyzji GIODO (GI-DEC-DS-203/04):

"Stosownie do brzmienia art. 6 ust. 1 ustawy o ochronie danych osobowych, za dane osobowe uważa się wszelkie informacje dotyczące zidentyfikowanej lub możliwej do zidentyfikowania osoby fizycznej. W myśl art. 6 ust. 2 ustawy, osobą możliwą do zidentyfikowania jest natomiast osoba, której tożsamość można określić bezpośrednio lub pośrednio, w szczególności poprzez powołanie się na numer identyfikacyjny albo jeden lub kilka specyficznych czynników określających jej cechy fizyczne, fizjologiczne, umysłowe, ekonomiczne, kulturowe lub społeczne. "

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Cytat z decyzji GIODO (GI-DEC-DS-203/04):

> "Stosownie do brzmienia art. 6 ust. 1 ustawy o ochronie danych osobowych, za dane osobowe uważa się

> wszelkie informacje dotyczące zidentyfikowanej lub możliwej do zidentyfikowania osoby

> fizycznej. W myśl art. 6 ust. 2 ustawy, osobą możliwą do zidentyfikowania jest natomiast

> osoba, której tożsamość można określić bezpośrednio lub pośrednio, w szczególności poprzez

> powołanie się na numer identyfikacyjny albo jeden lub kilka specyficznych czynników

> określających jej cechy fizyczne, fizjologiczne, umysłowe, ekonomiczne, kulturowe lub

> społeczne. "

A teraz wyjaśnij w jaki sposób zwykły szary Kowalski zidentyfikuje Nowaka na podstawie numeru rejestracyjnego... smirk.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> . W myśl art. 6 ust. 2 ustawy, osobą możliwą do zidentyfikowania jest natomiast

> osoba, której tożsamość można określić bezpośrednio lub pośrednio, w szczególności poprzez

> powołanie się na numer identyfikacyjny albo jeden lub kilka specyficznych czynników

> określających jej cechy fizyczne, fizjologiczne, umysłowe, ekonomiczne, kulturowe lub

> społeczne. "

zapomniałeś dodać ust. 3 : Informacji nie uważa się za umożliwiającą określenie tożsamości osoby, jeżeli wymagałoby to nadmiernych kosztów, czasu lub działań

Sam jestem ciekaw jak na to by sie zapatrywał Sąd bo chyba należy założyć, że było by odwołanie do WSA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> np. przez kolegę czy szwagra pracującego w firmie ubezpieczeniowej lub policji

> Albo da ogłoszeni na jakims forum

Ty sie zajmij lepiej wklejaniem głupot.

Równie dobrze można na forum szukać czerwonego opla astry kombi, z przyciemnianymi szybami czarnymi felgami i naklejka pioniera...

A inne twoje przyklady sa nielegalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.