Skocz do zawartości

Wzywajcie Policję do każdej, nawet drobnej stłuczki...


Herbatnik

Rekomendowane odpowiedzi

> I wez czekaj np 3 godziny na przyjazd policje. Dramat

To się dzwoni na pogotowie. Szwagier miał przypadek, że mu koleś wjechał w tył 50 metrów od komisariatu. Pogotowie było szybsze, ale w tym wypadku i busted.gif muszą ruszyć swoje cztery litery.

Inna sprawa, że go w karku bolało skromny.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak zobaczyłem, że tamten ma ubezpieczenie w PZU , to pomyślałem, że wezwanie policji to było najlepsze, co mogłem

> zrobić. Tym bardziej, że policyjna notatka jest tam jednym z wymaganych dokumentów podczas > ubiegania się o odszkodowanie.

Co za bzdury wypisujesz? Też miałem sprawcę w PZU. Oględziny, sprawca nie cfaniakował i gdzieś po 2 tyg. dostałem kasę bez problemu i beż jakiejkolwiek notatki. Ciekawe, co nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale co bierze na klatę?

no odpowiedzialnosc za taka sytuacje.

Inaczej. Jestes pracownikiem banku/policji/lekarzem. Jechales nieuwaznie i wywaliles dzwona w plot. Nie masz kasy na naprawe auta. Bierzesz dane "z pracy" - przeciez masz tylu statystow i smarujesz sobie kwit ze niby kowalski sie przyznaje ze to on ci tam wtedy...

no i po miesiacu przychodzi papier do rzeczonego kowalskiego "czy to aby pan dnia x/y ... i czy pan sie poczuwa" ...

kowalski pisze "nie , nie poczuwam sie , bo w tym dniu siedzialem na majorce".

Liczysz na to ze w tej sytuacji TU odda ci kase nie majac podkladki od "sprawcy"? Licz dalej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale skoro koleś miał polisę OC to z jakiej okazji gościa?Masz nr polisy-za "fraki" bierzesz TU.

Koleś zapewne dostał wezwanie do potwierdzenia szkody. Listem poleconym. Jak ma to gdzieś, to po otrzymaniu wezwania ruszy swoje szanowne 4 litery. Posiadanie przez niego OC nie zamyka drogi do dochodzenia odszkodowania od niego samego, w sytuacji gdy ubezpieczyciel się uchyla zasłaniając się jego winą w dopełnieniu formalności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ależ o czym Ty teraz piszesz?Była stłuczka, jest oświadczenie z podpisem, jest aktualna

> polisa-kopiesz się z TU, a Tu ze sprawcą, Ty do sprawcy nic nie masz, skoro był od tego

> ubezpieczony.

Bycie ubezpieczonym w zakresie swojej OC nie zwalnia z pewnych obowiązków. Jednym z nich, jest dopełnienie formalności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Koleś zapewne dostał wezwanie do potwierdzenia szkody. Listem poleconym. Jak ma to gdzieś, to po

> otrzymaniu wezwania ruszy swoje szanowne 4 litery. Posiadanie przez niego OC nie zamyka drogi

> do dochodzenia odszkodowania od niego samego, w sytuacji gdy ubezpieczyciel się uchyla

> zasłaniając się jego winą w dopełnieniu formalności.

Racja tylko droga prawidlowa to TY (ja) egzekwujesz od TU, a TU potem niech sobie ściąga od sprawcy, a nie TY bezpośrednio od sprawcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bycie ubezpieczonym w zakresie swojej OC nie zwalnia z pewnych obowiązków. Jednym z nich, jest

> dopełnienie formalności.

spineyes.gif weź no sprecyzuj o jakich Ty formalnościach mówisz, bo nie łapię czegoś...sprawca dopełnił formalności podpisując polisę i ja opłacając, poszkodowany dopełnił formalności spisując oświadczenie i zgłaszając szkodę-reszta jest po stronie TU.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> no odpowiedzialnosc za taka sytuacje.

> Inaczej. Jestes pracownikiem banku/policji/lekarzem. Jechales nieuwaznie i wywaliles dzwona w

> plot. Nie masz kasy na naprawe auta. Bierzesz dane "z pracy" - przeciez masz tylu statystow

> i smarujesz sobie kwit ze niby kowalski sie przyznaje ze to on ci tam wtedy...

> no i po miesiacu przychodzi papier do rzeczonego kowalskiego "czy to aby pan dnia x/y ... i czy pan

> sie poczuwa" ...

> kowalski pisze "nie , nie poczuwam sie , bo w tym dniu siedzialem na majorce".

> Liczysz na to ze w tej sytuacji TU odda ci kase nie majac podkladki od "sprawcy"? Licz dalej...

Piszesz teraz o wałach z ubezpieczalniami, tu chyba wątek nie o tym?było zdarzenie, jest sprawca i poszkodowany,notatka,zgłoszenie-więc sprawa czysta, a ty piszesz o kombinowaniu, skoro sprawca mu się podpisał to machlojki nie ma, więc nie dorabiaj tu hipotetycznych sytuacji tylko odnoś się do wątku, skoro się podpisał a teraz struga frana to sąd go wyśle na badania dla niepełnosprytnych wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Racja tylko droga prawidlowa to TY (ja) egzekwujesz od TU, a TU potem niech sobie ściąga od

> sprawcy, a nie TY bezpośrednio od sprawcy.

Ale tu chodzi tylko o olewatorstwo kolesia, któremu nie chce się d..y z przeproszeniem ruszyć by im druczek potwierdzenia zajścia przefaksować. Po wezwaniu do zapłaty zmięknie mu rura i poleci niczym po rozżarzonych węglach do TU.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale tu chodzi tylko o olewatorstwo kolesia, któremu nie chce się d..y z przeproszeniem ruszyć by

> im druczek potwierdzenia zajścia przefaksować. Po wezwaniu do zapłaty zmięknie mu rura i

> poleci niczym po rozżarzonych węglach do TU.

Ale przecież mógł np wyjechać za granicę do pracy i go nie ma-dlatego właśnie wysyłają 3szt, a potem biorą za pewnik kwit-oświadczenie.Zdrowe podejście choć czasochłonne-oni w dok mają 3 nieodebrane listy oswiadczenie podpisane=wypłata odszkodowania, jak się nagle obudzi, że to nie on-to wtedy wyjaśnianie, ale to on będzie musiał dowieść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> weź no sprecyzuj o jakich Ty formalnościach mówisz, bo nie łapię czegoś...sprawca dopełnił

> formalności podpisując polisę i ja opłacając, poszkodowany dopełnił formalności spisując

> oświadczenie i zgłaszając szkodę-reszta jest po stronie TU.

TU musi mieć zajście potwierdzone. Więc albo sprawcę (bo to on opłaca polisę u nich) pytają i on potwierdza, albo kontaktują się WRD jeśli jego funkcjonariusze byli obecni i przeprowadzili postępowanie mandatowe bądź skierowali wniosek do sądu o ukaranie sprawcy. Inaczej każdy mógłby zgłosić szkodę z twojego OC jeśli tylko wie gdzie się ubezpieczasz i jaki masz nr rej. auta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> TU musi mieć zajście potwierdzone. Więc albo sprawcę (bo to on opłaca polisę u nich) pytają i on

> potwierdza, albo kontaktują się WRD jeśli jego funkcjonariusze byli obecni i przeprowadzili

> postępowanie mandatowe bądź skierowali wniosek do sądu o ukaranie sprawcy. Inaczej każdy

> mógłby zgłosić szkodę z twojego OC jeśli tylko wie gdzie się ubezpieczasz i jaki masz nr rej.

> auta.

Coś nie czytasz dokładnie moich wpisów-zgłoszenie szkody z potwierdzeniem w postaci podpisanego oświadczenia + raport rzeczoznawcy jest podstawą do wypłaty odszkodowania, potwierdzają "dla zasady" by zmniejszyć ryzyko machlojek, jesli nie maja potwierdzenia, przyjmują że jesteś sprawcą na podst oświadczenia. Pisząc o zgloszeniu szkody przez każdego mylisz się, bo mówisz nie o czystej sprawie a o fałszowaniu dokumentów i podpisu (oświadczenie) a za to sa paragrafy, poza tym przy zgłaszaniu szkody jest potrzebne trochę wiecej info niż te ktore podałeś i nie każdy jest w ich posiadaniu cool.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Piszesz teraz o wałach z ubezpieczalniami, tu chyba wątek nie o tym?było zdarzenie, jest sprawca i

> poszkodowany,notatka,zgłoszenie-więc sprawa czysta, a ty piszesz o kombinowaniu, skoro sprawca

> mu się podpisał to machlojki nie ma, więc nie dorabiaj tu hipotetycznych sytuacji tylko odnoś

> się do wątku, skoro się podpisał a teraz struga frana to sąd go wyśle na badania dla

> niepełnosprytnych

nie pisze o machlojach. dalem kontrastowy przyklad zebys pojal istote sprawy. Pytanie brzmialo czy ubezpieczyciel ma brac na klate koszty twojej naprawy jesli dostaja zwrotke od rzeczonego sprawcy "nie, to nie ja" . Rozroznij to prosze od kompletnego braku odpowiedzi co mozna traktowac jako informacje skutecznie doreczona( i tu naciagnijmy ze doreczenie jest tozsame z brakiem sprzeciwu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A robiła zdjęcia szkody swojego wozu i sprawcy i miejsca??

Kontaktujesz się ze sprawcą informujesz go aby potwierdził szkodę w TU, jeżeli tego nie zrobi informujesz go, że kierujesz sprawę na policję ponieważ nie chce wziąć odpowiedzialności za zdarzenie drogowe którego był sprawcą, informując go również o tym, że najprawdopodobniej zostanie ukarany mandatem.

Koleżanka ma:

- oświadczenie, w którym musowo musi być zawarte, że kolo był spowodował stłuczkę

- wszelkie dane (skądinąd mogła by je mieć jak nie tylko z dobrowolnego spisania oświadczenia zdarzenia)

-no i najważniejsze świadek

Tłumaczenie dlaczego wcześniej nie zgłosiła szkody:

liczyła na polubowne i bezproblemowe załatwienie szkody.

PZDR VEN

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> weź no sprecyzuj o jakich Ty formalnościach mówisz, bo nie łapię czegoś...sprawca dopełnił

> formalności podpisując polisę i ja opłacając, poszkodowany dopełnił formalności spisując

> oświadczenie i zgłaszając szkodę-reszta jest po stronie TU.

Nie do końca.

Sprawcą jest ciągle sprawca we własnej osobie i co do zasady to on ma naprawić szkodę. Jeżeli sprawca jest ubezpieczony to poszkodowany ma prawo dochodzenia roszczeń bezpośrednio od ubezpieczyciela, ale wcale nie musi z tego prawa skorzystać. W szczególności jeśli sprawa ma iść do sądu to można pozwać bezpośrednio sprawcę i to jego problemem jest wtedy zorganizowanie wszystkiego tak żeby w razie czego kasę wypłacił ubezpieczyciel.

Oczywiście zwykle łatwiej i szybciej jest załatwiać bezpośrednio z ubezpieczycielem, ale mówimy o sytuacji gdzie sprawca próbuje cwaniaczyć i kombinować myśląc że gdy TU nie wypłaci to jemu już nic nie grozi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Koleżanka z pokoju w sierpniu miała stłuczkę. Koleś nie wyhamował i wjechał jej w tył. Szkody

> niewielkie, koleżanka była z rocznym synkiem, który sie wystraszył i zaczął płakać więc

> sprawca dał dokumenty, spisali oświadczenie, był świadek, który tez dał dane (dane świadka

> przekazane TU) i rozjechali się do domów.

> Zgłosiła szkode do MTU (bo tam sprawca miał OC). Rzeczoznawca wycenił ją na 1200PLN. Poprosiła o

> wypłatę odszkodowania a tu zonk.

> MTU po prawie miesiącu przysłało jej pisemko, że nie maja potwierdzenia zdarzenia od sprawcy (ja

> głupi całe życie myślałem, że podpisane oświadczenie jest takim potwierdzeniem), i w związku z

> tym wstrzymują wypłatę do czasu potwierdzenia zdarzenia przez sprawcę.

> Po 3 tygodniach ciszy (już w październiku) koleżanka wysłała im wezwanie do niezwłocznego

> wypłacenia odszkodowania.

> W listopadzie dostała odpowiedź od MTU, że w związku z tym, że nie mają potwierdzenia zdarzenia od

> sprawcy szkoda nie kwalifikuje się do wypłaty odszkodowania i jak się nie zgadza to niech się

> buja do sądu.

Tomir, niech koleżanka pisemnie wniesie o uznanie oświadczenia sprawcy jako potwierdzenia okoliczności zdarzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tomir, niech koleżanka pisemnie wniesie o uznanie oświadczenia sprawcy jako potwierdzenia

> okoliczności zdarzenia.

Ale MTU ją zlało sikiem prostym. Napisali, że decyzja jest ostateczna i wszelkie odwołania tylko na drodze sądowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A robiła zdjęcia szkody swojego wozu i sprawcy i miejsca??

> Kontaktujesz się ze sprawcą informujesz go aby potwierdził szkodę w TU, jeżeli tego nie zrobi

> informujesz go, że kierujesz sprawę na policję ponieważ nie chce wziąć odpowiedzialności za

> zdarzenie drogowe którego był sprawcą, informując go również o tym, że najprawdopodobniej

> zostanie ukarany mandatem.

> Koleżanka ma:

> - oświadczenie, w którym musowo musi być zawarte, że kolo był spowodował stłuczkę

> - wszelkie dane (skądinąd mogła by je mieć jak nie tylko z dobrowolnego spisania oświadczenia

> zdarzenia)

> -no i najważniejsze świadek

> Tłumaczenie dlaczego wcześniej nie zgłosiła szkody:

> liczyła na polubowne i bezproblemowe załatwienie szkody.

> PZDR VEN

Dzwoniła do tego kolesi wielokrotnie. Najpierw nie odbierał, potem poza zasięgiem, na końcu że nie ma takiego numeru czy jakoś tak. Znaczy pewnie prepaida miał, który wygasł.

Czy wysyłała mu jakies pisma nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dzwoniła do tego kolesi wielokrotnie. Najpierw nie odbierał, potem poza zasięgiem, na końcu że nie

> ma takiego numeru czy jakoś tak. Znaczy pewnie prepaida miał, który wygasł.

> Czy wysyłała mu jakies pisma nie wiem.

Daleko ma do typa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale tu chodzi tylko o olewatorstwo kolesia, któremu nie chce się d..y z przeproszeniem ruszyć by

> im druczek potwierdzenia zajścia przefaksować.

Sprawę olewa bardziej TU. To oni sa od likwidacji szkody. Wzięli kasę za składkę OC od klienta? Wzięli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Z innej beczki słyszałem, że jak szkoda licha np porysowanie i wezwie się policję to można dostać

> mandat "za zawracanie tyłka". Nie wiem czy to prawda.

Jeżeli sprawca odjechał... Ostatnio w Drogówce był taki przykład. Otarcie na parkingu marketu, sprawca zwiał, świadek zostawił kartkę za wycieraczką z nr tablic sprawcy. Przyjechali policial.gif i zabrali się za robotę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jaki z tego morał? Nawet do najmniejszej dupereli nalezy wzywać Policmajstrów bo nigdy nie wiadomo,

> kiedy TU zechce nas wydymać.

AMEN, Panie. Od 100 lat to powtarzam. Mi kiedyś facet wcisnął fałszywe dane i tyle go widziałem (dowody osobiste wtedy jeszcze książeczkowe były). Młody byłem i głupi, ale od tamtej pory nawet do malutkiej ryski wzywam policajów. smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tomir, ale sam byś nie chciał żeby z Twojego ubezpieczenia ktoś pociągnął kasę, bo znał dane i

> złożył fałszywe zgłoszenie do ubezpieczyciela. Dlatego TU chce mieć potwierdzenie od sprawcy.

> Z drugiej strony poszkodowanego nic to nie obchodzi. Chce mieć naprawiona szkodę i kasę w ustawowym

> terminie.

to niech się do sprawcy zgłosi?!!! no to kto ma sprawcę przesłuchiwać? Pokrzywdzony? przecież on już podał dane? na co te buraki czekają, aż się sprawca sam zgłosił i powiem, ze wyrządził szkodę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale MTU ją zlało sikiem prostym. Napisali, że decyzja jest ostateczna i wszelkie odwołania tylko na

> drodze sądowej.

I dobrze, będzie koleżanka miała kolejny papierek który jej pomoże. TU może uznać oświadczenie jako potwierdzenie okoliczności zdarzenia, tylko że to nie jest w ich interesie, więc sami tego nie zrobią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Co za bzdury wypisujesz? Też miałem sprawcę w PZU. Oględziny, sprawca nie cfaniakował i gdzieś po 2

> tyg. dostałem kasę bez problemu i beż jakiejkolwiek notatki. Ciekawe, co nie?

Normalne. Po prostu miałeś szczęście, że sprawca nie cwaniakował.

> A jak to jest w przypadku, gdy sprawca ginie?

Wzywasz policję, nawet, gdy są ranni. Masz taki obowiązek. A w przypadku czyjejś śmierci to nawet nie ma co się zastanawiać.

Sprawca może zginąć, ale polisa nie ginie razem z nim. Ostatecznie, jest też UFG.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jaki z tego morał? Nawet do najmniejszej dupereli nalezy wzywać Policmajstrów bo nigdy nie wiadomo,

> kiedy TU zechce nas wydymać.

Bratowała miała identyczną sytuację.

Też dziecko i też oświadczenie.

Skończyło się wygraną w sądzie bo gość zaczął ją oskarżać, ale 2 lata w sądach to debilstwo.

Dlatego ja jak mi gościu wyjechał z podporządkowanej pierwsze co to zadzwoniłem po policję a później pomyślałem że wczoraj piłem piwo (7) do 22 wink.gif Ale na szczęście miałem 0,00 więc sprawa załatwiona i bez kłopotów i dalej mam prawo jazdy, jednak warto dzwonić na policję i warto myśleć dzień wcześniej zanim się wsiądzie i dobrze obliczać ile max możemy wypić zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak przy okazji........

Jak to jest z tym protokołem policyjnym??

Policja przyjeżdża, panowie/panie coś tam spisują, oddają dokumenty i informują, że "z ich strony to wszystko".

Tak było w moim przypadku.

Czy powinienem dostać jakiś odpis protokołu, zaświadczenie itp. ?? Czy to jest normalne i tylko na posterunku figuruje to gdzieś tam w aktach??

Jako poszkodowany nie dostałem literalnie NIC oprócz dobrego słowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zawsze wzywam - moze dlatego ze od dobrych kilku lat mam "sluzbowke" i wymagaja tego.

Raz przyjechal Pan Policjant z wielkim oburzeniem ze do tak malej szkody ich wzywam (mialem skasowany caly blotnik w aucie ktore mialo 8-em dni) ale jak mu powiedzialem ze po to jest to pokrecil nosem ale juz sie wiecej nie odzywal.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A tak przy okazji........

> Jak to jest z tym protokołem policyjnym??

> Policja przyjeżdża, panowie/panie coś tam spisują, oddają dokumenty i informują, że "z ich strony

> to wszystko".

> Tak było w moim przypadku.

> Czy powinienem dostać jakiś odpis protokołu, zaświadczenie itp. ?? Czy to jest normalne i tylko na

> posterunku figuruje to gdzieś tam w aktach??

> Jako poszkodowany nie dostałem literalnie NIC oprócz dobrego słowa.

Jak dostawca pizzy we mnie wjechał to miśki powiedziały, że protokół udostępnią TU - ja dostałem od miśków tylko dane sprawcy i który komisariat to robił. Oświadczenia już nie spisywaliśmy.

W PZU zgłosiłem tylko szkodę, opisałem w jakich okolicznościach powstała, podałem dane swoje i sprawcy, nr. komisariatu i wsjo.

Ze dwa tyg. później dostałem odszkodowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak dostawca pizzy we mnie wjechał to miśki powiedziały, że protokół udostępnią TU - ja dostałem od

> miśków tylko dane sprawcy i który komisariat to robił. Oświadczenia już nie spisywaliśmy.

> W PZU zgłosiłem tylko szkodę, opisałem w jakich okolicznościach powstała, podałem dane swoje i

> sprawcy, nr. komisariatu i wsjo.

> Ze dwa tyg. później dostałem odszkodowanie.

Uspokoiliście mnie w takim razie. Jestem w tej chwili na etapie "udowadniania, że nie jestem wielbłądem" i myślałem, że policja mnie oszukała.

.......zresztą i tak było "dziwnie" bo dopuścili do jazdy samochód bez przodu, a kierowcę bez dowodu rejestracyjnego i OC. No ale to już "Polska", więc się nie dziwię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> .......zresztą i tak było "dziwnie" bo dopuścili do jazdy samochód bez przodu, a kierowcę bez

> dowodu rejestracyjnego i OC. No ale to już "Polska", więc się nie dziwię.

Pewnie auto z okolicy, to po co miał stać i zawadzać, jak dał rade się powoi doturlać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A jak to jest w przypadku, gdy sprawca ginie?

Zwykle wtedy na miejscu zdarzenia jest policja, ustala okoliczności zdarzenia i wystawia odpowiedni protokół.

TU nie mogąc pobrać oświadczenia od sprawcy musi opierać się na dostępnych dokumentach i ewentualnych świadkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.