Skocz do zawartości

za ile wystawić


bulla

Rekomendowane odpowiedzi

ile byście wystawiali auto ???

Outlander 2008 rok 112 kkm 2.0 diesel , 2 wlascicel Polski salon, wszysko ASO ,auto dopieszczone , 3 smile.gif komplet opon 2 komplety felg alu, nie bite w 100 % sprawne z kilkoma ryskami , po wymianie rozrządu i nowych hamulcach , od prawie 2 lat na motostacie smile.gif

ceny na otomoto od 47 tyś za wersje golas a sensowna 52 tyś do uwaga smile.gif 80 tyś ale takie poważne oferty to max 65 tyś

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> po ile cnodza takie wersje jak twoja ?

> Do tego dodalbym z 6 tysiecy, a i tak sprzedaz o te 6 tysiecy mniej

od 53500 do 62500 ale tylko na 16 felgach a za same 18 z oponami wolaja 4 tyś w używce smile.gif zakladajac wszyskie filtry w otomoto jesz 8 szt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pierwsze wystaw deko więcej, zobaczysz czy będzie zainteresowanie.

dekoo wiecej od czego

jak bym dostal 58 byla by rewelka ponizej 56 nie oddam patrzac na ceny na otomoto allegro nie wiem ile wystawic by nie odstraszyc 270751858-jezyk.gif

w mbanku przy symulacji ac wychodzi max 55700

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> dekoo wiecej od czego

> jak bym dostal 58 byla by rewelka ponizej 56 nie oddam patrzac na ceny na otomoto allegro nie wiem

> ile wystawic by nie odstraszyc

> w mbanku przy symulacji ac wychodzi max 55700

Od założonej kwoty do wystawienia, czyli tak jak Ci napisali koledzy-ok 61 tys, dlaczego?Ano dlatego, że z doświadczenia Ci powiem-jak masz auto w normalnej cenie to bez względu na to czy różnicy będzie1-2 tyś to "normalny" kupujący kupi takie auto, reszta i tak Ci powie "Panie co tak drogo, na allegro są po 45", nieważne że składane czy z wadami prawnymi, dla poszukiwacza ceny a nie auta jest to mało ważne w danej chwili. Więc wyjścia masz dwa:

1. Albo poczekać na "normalnego" kupującego

2. Albo oddać w "promocji", wtedy kupi handlarz lub łowcy okazji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pamiętaj, że w autach za 50-60tys sprzedawcy zwykle spuszczają minimum 4-6tys. Weź to pod uwagę

> ustalając cenę

A co to za prawidło? yikes.gif może w Gnieźnie i tym podobnych zagłębiach tak robią by "złapać jelenia", klient prywatny taką kwotę opuści jak mu się pali grunt pod nogami i potrzebuje kasy na już, w innych przypadkach cena jest skalkulowana na negocjacje dużo niższe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A co to za prawidło?

Doświadczenie. Kupowałem kilka aut w tych pieniądzach i tyle minimum targowałem. Ze 2-3tys to ludzie schodzą przez telefon, reszta na miejscu po znalezieniu usterek zlosnik.gif Aha, kupowałem auta od oób prywatnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ciekawe sam sprzedawałem w zeszłym roku Dacie za 40 tys i zeszłem 300zł hehe a opony zimowe sprzedałem oddzielnie za 400zł czyli tak jak bym nic nie zszedł. Jak mam zejść 5-6 tys to cena jest 5-6 tys większa. Co do targowania przez telefon następna bajka, chyba ze ktoś szrota sprzedaje i chce się szybko pozbyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To ciekawe sam sprzedawałem w zeszłym roku Dacie za 40 tys i zeszłem 300zł hehe a opony zimowe

> sprzedałem oddzielnie za 400zł czyli tak jak bym nic nie zszedł. Jak mam zejść 5-6 tys to cena

> jest 5-6 tys większa. Co do targowania przez telefon następna bajka, chyba ze ktoś szrota

> sprzedaje i chce się szybko pozbyć.

Ja jak kiedys sprzedawalem jedno auto to po dlugich negocjacjach (3 godziny na zywo) opuscilem cene o 100zł zlosnik.gif I klient kupil zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Doświadczenie. Kupowałem kilka aut w tych pieniądzach i tyle minimum targowałem. Ze 2-3tys to

> ludzie schodzą przez telefon, reszta na miejscu po znalezieniu usterek Aha, kupowałem auta

> od oób prywatnych.

Goście musieli mieć nóż na gardle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Goście musieli mieć nóż na gardle.

Widać rzadko kupujecie używki po 50-60tys. 10% ceny wyjściowej mozna utargować z każdego auta. Wiadomo zdarzają sie wyjatki, kiedy ktoś ustali cenę na naprawdę niskim poziomie, ale takie auta rzadko oglądam bo nie ma sensu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Widać rzadko kupujecie używki po 50-60tys. 10% ceny wyjściowej mozna utargować z każdego auta.

> Wiadomo zdarzają sie wyjatki, kiedy ktoś ustali cenę na naprawdę niskim poziomie, ale takie

> auta rzadko oglądam bo nie ma sensu.

Hmm, a jaka jest różnica w wystawieniu samochodu w niskiej cenie (czyli tym co wg Ciebie nie ma sensu) a wystawienie ze sztucznym podbiciem o 5 tyś, gdzie sprzedawca z góry zakłada 5 tyś na opuszczenie?To wtedy już warto takim się zainteresować bo dużo utarguje się? 893goodvibes.gif Takie wzajemne oszukiwanie się, jeden ma przeświadczenie że jest super negocjatorem, a drugi że zrobił świetny deal. Normalny sprzedawca szacuje wartość swojego pojazdu i ustala cenę jaką chciałby dostać za auto, a kilka stów które się urywa zazwyczaj to jest po prostu "strata" którą ponosi w stosunku do swoich oczekiwań, natomiast to o czym Ty piszesz to sztuczne podbijanie ceny produktu, mające w czasie sprzedaży "przyćmić" myślenie kupującego, mi się to kojarzy z handlarskim szukaniem jelenia, któremu się spuszcza dużo z ceny by mimo wszystko łyknął padlinę jak pelikan, ale być może się nie znam, jest to moje subiektywne zdanie. Poza tym takie działanie logicznie jest nieuzasadnione, bo zmniejsza zainteresowanie ofertą.

@Toost-jak normalni ludziska mają nóż na gardle to od razu wystawią z niższą ceną.

W PL mamy 2 typy klientów: szukających samochodu i szukających ceny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Hmm, a jaka jest różnica w wystawieniu samochodu w niskiej cenie (czyli tym co wg Ciebie nie ma

> sensu) a wystawienie ze sztucznym podbiciem o 5 tyś, gdzie sprzedawca z góry zakłada 5 tyś na

> opuszczenie?To wtedy już warto takim się zainteresować bo dużo utarguje się? Takie wzajemne

> oszukiwanie się, jeden ma przeświadczenie że jest super negocjatorem, a drugi że zrobił

> świetny deal. Normalny sprzedawca szacuje wartość swojego pojazdu i ustala cenę jaką chciałby

> dostać za auto, a kilka stów które się urywa zazwyczaj to jest po prostu "strata" którą ponosi

> w stosunku do swoich oczekiwań, natomiast to o czym Ty piszesz to sztuczne podbijanie ceny

> produktu, mające w czasie sprzedaży "przyćmić" myślenie kupującego, mi się to kojarzy z

> handlarskim szukaniem jelenia, któremu się spuszcza dużo z ceny by mimo wszystko łyknął

> padlinę jak pelikan, ale być może się nie znam, jest to moje subiektywne zdanie. Poza tym

> takie działanie logicznie jest nieuzasadnione, bo zmniejsza zainteresowanie ofertą.

> @Toost-jak normalni ludziska mają nóż na gardle to od razu wystawią z niższą ceną.

> W PL mamy 2 typy klientów: szukających samochodu i szukających ceny.

Nie wiem o czym Ty do mnie rozmawiasz. Kto tu pisze o sztucznym podwyżaniu ceny? Chyba nikt normalny nie podniesie ceny o parę tysięcy tylko po to by więcej opuścić hehe.gif

Powtarzam, na prawie każdym aucie używanym mozliwe jest zbicie 10% ceny. No chyba, że sprzedający to dzikus i nie chce sprzedać samochodu zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Doświadczenie. Kupowałem kilka aut w tych pieniądzach i tyle minimum targowałem. Ze 2-3tys to

> ludzie schodzą przez telefon, reszta na miejscu po znalezieniu usterek Aha, kupowałem auta

> od oób prywatnych.

jak mi sie klient chce targowac przez telefon to uzywam magicznej funkcji "rozlacz"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie wiem o czym Ty do mnie rozmawiasz. Kto tu pisze o sztucznym podwyżaniu ceny? Chyba nikt

> normalny nie podniesie ceny o parę tysięcy tylko po to by więcej opuścić

Z tego co piszesz to wszyscy o których kupiłeś tak zrobili zlosnik.gif

> Powtarzam, na prawie każdym aucie używanym mozliwe jest zbicie 10% ceny. No chyba, że sprzedający

> to dzikus i nie chce sprzedać samochodu

Chyba, że jest normalny i wykalkulował cenę inaczej. Na zdrowy rozum trzeba wyjść od tego co to jest targowanie się...każdy z nas, mając jakiś produkt do sprzedaży ma swoją cenę, poniżej której nie zejdzie, choćby go nazywali dzikusem grinser006.gif bo będzie to dla niego nieopłacalne, więc negocjując 10% wartości, sprzedawca musiał założyć, że tyle będzie w stanie zejść, zatem sztucznie ją podbił. I na nic się tu mają czary wielkich negocjatorów zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Z tego co piszesz to wszyscy o których kupiłeś tak zrobili

Nie sądze.

> Chyba, że jest normalny i wykalkulował cenę inaczej.

Kalkulacja ceny samochodu? Na jakim Ty świecie zyjesz? Możesz sobie kalkulować ile wlezie, doliczać sobie jakieś kwoty za wyposażenie lub felgi, a potencjalny kupujący i tak ma to gdzieś. Samochód jest tyle warty ile zapłaci za niego kupujący, na nic się nei zdadzą Twoje kalkulacje.

> Na zdrowy rozum trzeba wyjść od tego co to

> jest targowanie się...każdy z nas, mając jakiś produkt do sprzedaży ma swoją cenę, poniżej

> której nie zejdzie, choćby go nazywali dzikusem bo będzie to dla niego nieopłacalne, więc

> negocjując 10% wartości, sprzedawca musiał założyć, że tyle będzie w stanie zejść, zatem

> sztucznie ją podbił. I na nic się tu mają czary wielkich negocjatorów

Nie przyrównuj sprzedaży samochodu do sprzedaży innych rzeczy. Zwykły towar sprzedaje się by na nim zarobić, samochód natomiast sprzedaje się po to by się go pozbyć (nie licząc handlarzy).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie wiem o czym Ty do mnie rozmawiasz. Kto tu pisze o sztucznym podwyżaniu ceny? Chyba nikt

> normalny nie podniesie ceny o parę tysięcy tylko po to by więcej opuścić

Czy ja wiem czy normalny? Ja bym nie oddał samochodu 10% poniżej ceny gdybym mocno nie musiał.

> Powtarzam, na prawie każdym aucie używanym mozliwe jest zbicie 10% ceny. No chyba, że sprzedający

> to dzikus i nie chce sprzedać samochodu

To jestem dzikus

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie sądze.

> Kalkulacja ceny samochodu? Na jakim Ty świecie zyjesz? Możesz sobie kalkulować ile wlezie, doliczać

> sobie jakieś kwoty za wyposażenie lub felgi, a potencjalny kupujący i tak ma to gdzieś.

> Samochód jest tyle warty ile zapłaci za niego kupujący, na nic się nei zdadzą Twoje

> kalkulacje.

Wystawiając cenę 10% wyższa uzyskuje się jak widać oczekiwaną cenę sprzedaży zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czy ja wiem czy normalny? Ja bym nie oddał samochodu 10% poniżej ceny gdybym mocno nie musiał.

Tak, tylko co to znaczy mocno nie musiał? Zazwyczaj kto sprzedaje gdy mu auto jest niepotrzebne.

Nie opuściłbyś 10% ceny gdybys 3 miesiące bujał się z samochodem (płacił za ogłoszenia, tracił czas za wizyty w serwisach, jeździł na giełdę) a dodatkowo nieubłaganie zbliżałby się okres przeglądu i nowej składki oc/ac zlosnik.gif

Zaręczam Ci że sprzedałbyś takie auto zainteresowanemu.

Tylko zapomniałem, że wzyscy AKowicze mają idealne auta i sprzedają się na pniu pierwszemu chetnemu zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Powtarzam, na prawie każdym aucie używanym mozliwe jest zbicie 10% ceny. No chyba, że sprzedający

> to dzikus i nie chce sprzedać samochodu

Nie wiedziałem że dzikus jestem. Wszystkie samochody które sprzedawałem, odjeżdżały góra po kilku dniach od wystawienia ogłoszenia. I to pomimo, że praktycznie za każdym razem ceny były z górnej granicy podobnych ofert na portalach.

I nigdy nie spuszczałem z ceny więcej niż pojedyncze procenty (na przykład z 45 na 44). Generalnie targowanie dopuszczałem w granicach do 1000 MAX.

Ale nie miałem stada "apaczy" którzy przyjeżdżali i mówili "za 5000 mniej to bym wziął". Były dwa-trzy telefony od zdecydowanych osób i ktoś zawsze brał. I jeszcze był zadowolony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie wiedziałem że dzikus jestem. Wszystkie samochody które sprzedawałem, odjeżdżały góra po kilku

> dniach od wystawienia ogłoszenia. I to pomimo, że praktycznie za każdym razem ceny były z

> górnej granicy podobnych ofert na portalach.

Nie jesteś dzikus, jesteś mega hiper ekstra handlarzem, który sprzedaje idealne samochody ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie sądze.

Masz takie prawo.

> Kalkulacja ceny samochodu?

Tak, każdy "normalny" ją zrobi, choćby w oparciu o ogłoszenia z otoszroto, wylistuje z danego rocznika, zrobi porównanie "po ile chodzą" co mój ma lepsze, co gorsze i potem ustala swoją cenę. To jest kalkulacja i 99,9% sprzedających ją robi, bez względu czy zarobkowo czy nie.

Na jakim Ty świecie zyjesz?

A Ty?

> Możesz sobie kalkulować ile wlezie, doliczać

> sobie jakieś kwoty za wyposażenie lub felgi, a potencjalny kupujący i tak ma to gdzieś.

Bardzo ciekawe...czyli twierdzisz, że ludzi nie interesuje czy auto ma alufelgi lub klimę?I nie ma to odzwierciedlenia w cenie?Bo w końcu i tak mają to gdzieś... icon_rolleyes.gif

> Samochód jest tyle warty ile zapłaci za niego kupujący, na nic się nei zdadzą Twoje

> kalkulacje.

Wg tej teorii to powinno być wszystko po 1,23pln zlosnik.gif już pisałem wyżej, są szukający samochodu i szukający ceny. I zapewniam Cię, że ludzi obchodzi to czy auto ma alusy,klimę czy drugi kpl opon czy kół...

> Nie przyrównuj sprzedaży samochodu do sprzedaży innych rzeczy.

> Zwykły towar sprzedaje się by na nim

> zarobić, samochód natomiast sprzedaje się po to by się go pozbyć (nie licząc handlarzy).

Nie pozbyć kolego, sprzedać a to co innego...pozbywają się Ci co oddają na złom, wszyscy inni sprzedają. A sprzedając prowadzą logiczną kalkulację-cena zakupu, ilość lat użytkowania, spadek wartości-i dzieje się tak czy Ci się podoba czy nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nic drodzy koledzy, nie pozostaje mi nic innego jak was serdecznie przeprosić za to, że wszystkie moje samochody kupiłem o minimum 10% niż cena wyjściowa...

Tak w ogóle to możecie mi wpółczuć bo sprzedający zrobili mnie w konia i popodwyżali ceny żebym się nabrał no i oczywicie kupiłem same złomy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bądźmy poważni, nikt tak nie robi...

Jeszcze raz powtórzę-zrobili wszyscy od których kupiłeś...gdybyś im nie zapłacił kwoty, którą sobie skalkulowali (wg własnego uznania) to na nic Twoje negocjacje by się zdały. Ot po prostu nie może dotrzeć do Ciebie że oni byli lepszymi sprzedawcami niż Ty kupującym, bo zatańczyłeś tak jak Ci zagrali i jeszcze masz poczucie że to Ty byłeś górą, a to przecież oni sprzedali towar zlosnik.gif Ale na pocieszenie dodam, że nie jesteś sam, na tym polega handel, i nie tylko autami, każdy jeden-i najważniejsze by każdy był zadowolony, a Ty jak widać jesteś ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No nic drodzy koledzy, nie pozostaje mi nic innego jak was serdecznie przeprosić za to, że

> wszystkie moje samochody kupiłem o minimum 10% niż cena wyjściowa...

> Tak w ogóle to możecie mi wpółczuć bo sprzedający zrobili mnie w konia i popodwyżali ceny żebym się

> nabrał no i oczywicie kupiłem same złomy...

Nie musisz mnie przepraszac, ja wszystkie sprzedalem z upustem ok. 10% od ceny, ktora se skalkulowalem za wyjsciowa.

Zarowno kupiec jak i ja bylismy wniebowzieci (w koncu czlowiek sie 2 razy cieszy, kupujac i sprzedajac auto).

Co wiecej, przy sprzedazy ostatniego, zona krzyknela do mnie "pamietaj wystawic wyzsza cene na stargowanie" rotfl.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie jesteś dzikus, jesteś mega hiper ekstra handlarzem, który sprzedaje idealne samochody

W ogóle nie jestem handlarzem. Sprzedaję swoje samochody. A jako że o nie dbam, to są zadbane.

I po prostu od razu cenę ustawiam rozsądnie - dobry towar musi być droższy od kiepskiego. A kiepski musi być tańszy (raz sprzedawałem lanosa mocno wyeksploatowanego to był tańszy niż "średnia" - ale też nie schodziłem specjalnie z ceny. Od razu dałem niższą - i każdy wiedział dlaczego (bo opisałem co jest nie tak). I takie podejście wydaje mi się normalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak, tylko co to znaczy mocno nie musiał? Zazwyczaj kto sprzedaje gdy mu auto jest niepotrzebne.

> Nie opuściłbyś 10% ceny gdybys 3 miesiące bujał się z samochodem (płacił za ogłoszenia, tracił czas

> za wizyty w serwisach, jeździł na giełdę) a dodatkowo nieubłaganie zbliżałby się okres

> przeglądu i nowej składki oc/ac

> Zaręczam Ci że sprzedałbyś takie auto zainteresowanemu.

> Tylko zapomniałem, że wzyscy AKowicze mają idealne auta i sprzedają się na pniu pierwszemu chetnemu

Jeśli auto nie sprzedaje mi się po pierwszych kilkunastu dniach oferty to znaczy, ze albo nie jest chodliwe i musi poczekać na chętnego, albo źle określiłem jego wartość.

Przegląd kosztuje 100zł, a OC można wykupić w ratach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bądźmy poważni, nikt nie odda samochodu 10% poniżej oczekiwanej sumy.

> Co to były za samochody?

Tak naprawdę są dwie ceny:

* za jaką bym chciał sprzedać

* za jaką sprzedam

Za kwotę pierwszą sie samochód wystawia, a za drugą sprzedaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> od 53500 do 62500 ale tylko na 16 felgach a za same 18 z oponami wolaja 4 tyś w używce zakladajac

> wszyskie filtry w otomoto jesz 8 szt.

Ja bym pewnie dał ~59000 w ogłoszeniu i sprzedawał bez dodatkowych felg. Ewentualnie jeśli masz trzy komplety opon to bym ten gorszy opcjonalnie w ramach "targowania" dorzucił.

Bardziej się opłaca sprzedać "dodatki" osobno niż dodawać do samochodu (bo na to mało kto zwróci uwagę).

A cena 59 jest lepsza niż 61, gdyż ludzie będą sobie filtr ustawiać raczej na równą liczbę i tych za 60900 już nie zobaczą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja bym pewnie dał ~59000 w ogłoszeniu i sprzedawał bez dodatkowych felg. Ewentualnie jeśli masz

> trzy komplety opon to bym ten gorszy opcjonalnie w ramach "targowania" dorzucił.

> Bardziej się opłaca sprzedać "dodatki" osobno niż dodawać do samochodu (bo na to mało kto zwróci

> uwagę).

> A cena 59 jest lepsza niż 61, gdyż ludzie będą sobie filtr ustawiać raczej na równą liczbę i tych

> za 60900 już nie zobaczą.

Masz rację w tym co piszesz, aczkolwiek reguły nie ma, wszystko indywidualnie trzeba rozpatrzeć, jak aut z danego rocznika jest dużo (np astra II) to ma to sens, natomiast jeśli ich nie ma za wiele, to ludzie nie ustawiają filtrów na cenę, tylko rocznik od i patrzą co w jakiej cenie jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Masz rację w tym co piszesz, aczkolwiek reguły nie ma, wszystko indywidualnie trzeba rozpatrzeć,

> jak aut z danego rocznika jest dużo (np astra II) to ma to sens, natomiast jeśli ich nie ma za

> wiele, to ludzie nie ustawiają filtrów na cenę, tylko rocznik od i patrzą co w jakiej cenie

> jest.

Chyba że nie nastawiają się na konkretną markę i ustawiają inne kryteria - typu co mozna kupić za 50-60 tysięcy, nie starsze niż 3 lata i z silnikiem diesla o mocy min...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Powtarzam, na prawie każdym aucie używanym mozliwe jest zbicie 10% ceny. No chyba, że sprzedający

bez sensu - jeżeli mówimy o osobie prywatnej. Po co ustawiać cenę 50tys, jak i tak chce się sprzedać za 45, a samochód i tak stoi kilka miesięcy. Gratuluję trafienia na takich ludzi ( w sensie pozytwynym smile.gif ) - za często nie kupuję i sprzedaję samochodów (mam dopiero 4), ale nigdy nie spotkałem w ten sposób podchodzącego prywatnego sprzedawcy, a bardzo by mi to było pomocne ponieważ za 5tys mam choćby komplet nowych opon.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jeśli auto nie sprzedaje mi się po pierwszych kilkunastu dniach oferty to znaczy, ze albo nie jest

> chodliwe i musi poczekać na chętnego, albo źle określiłem jego wartość.

To ja chyba "źle określiłem wartość", bo miałem od listopada dwa telefony i jednego oglądającego. rotfl.gif

I teraz muszę wystawić nowe ogłoszenie ze sporo niższą ceną, bo nie potrzebuję aktualnie trzech aut na podwórku. grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie opuściłbyś 10% ceny gdybys 3 miesiące bujał się z samochodem

owszem. ostatnio sprzedawałem pół roku, a sprzedałem w końcu drożej niż chciałem

tak jak pisali wyżej. jak nie ma sie noża na gardle, to sie za duzo nie opuści

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To ja chyba "źle określiłem wartość", bo miałem od listopada dwa telefony i jednego oglądającego.

> I teraz muszę wystawić nowe ogłoszenie ze sporo niższą ceną, bo nie potrzebuję aktualnie trzech aut

> na podwórku.

Za miesiąc może być zupełnie inaczej.

Co sprzedajesz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.