Skocz do zawartości

Walka z ubezpieczycielem , wielki początek .


Fazi87Fazi

Rekomendowane odpowiedzi

> W Polsce dostaniesz roznice miedzy cena "wraku" a cena z tabelki dla danego auta, przebiegu i

> rocznika. Na naprawe ci nie starczy, i zostajesz z klopotem w postaci rozbitego pojazdu. To

> uczciwe, prawda?

No nieuczciwe, dlatego napisałem jak POWINNO być. A teraz, jak jest system "kasa do łapy" dochodzi do patologii, bo człowiek zostaje z wrakiem i jakąś tam kasą, która nie wystarczy na naprawę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> dobry żart. TU nie zajmuje się handlem samochodami.

nie, ale ma swoja platforme akcyjna i suma summarum wychodzi ze dostajesz do lapki tyle ile wycenili auto 'przed szkoda' czyli kasa + kasa za wrak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nie, ale ma swoja platforme akcyjna i suma summarum wychodzi ze dostajesz do lapki tyle ile

> wycenili auto 'przed szkoda' czyli kasa + kasa za wrak

Czyli szkoda jest usunięta, człowiek dostaje tyle kasy, ile był wart samochód przed wypadkiem ok.gif A potem kupi sobie za to żonie futro i będzie miał pretensje do TU, że nie ma samochodu rotfl.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Za wyklepanie pojazdu. Nie za wyklepanie pojazdu i nowy akumulator.

Tyle ze wyklepanie w ASO kosztuje tyle co wyklepanie wedlug ich wstepnej wyceny i 50 akumulatorow.

...ale to akumulatory z ASO...w oparciu o piec instytucji, ktore sobie zgnija...a przepraszam to inny film:-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Sprzedawales wrak w ten sposob?

ja nie, kuzyn tak. Szkoda byla z OC sprawcy w PZU, milo nie bylo, ale ostatecznie wyplacono kwote zblizona* do wartosci z eurotax.

* kuzyn nadal uwaza ze jego wychuchana lalunia byla wiecej warta wink.gif ale reszta rodziny obiektywnie uznala ze zle na tym nie wyszedl wink.gif

edyta: co do procedury, to z tego co pamietam kuzyn dostal kase od PZU i kontakt do firmy ktora zobowiazala sie do odkupienia wraku po wskazanej cenie. Przyjechal koles laweta do serwisu, zaladowal auto i zostawil papiery, kasa byla w ciagu paru dni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Naprawy bezgotówkowe powinny zostać zlikwidowane. To główne źródło korupcji generowanej na styku

> ubezpieczyciel-warsztat

Niewątpliwie hehe.gif

> Likwidacja szkody powinna polegać wyłacznie na materialnym pokryciu strat powstałych w wyniku

> szkody, nic wiecej.

O nie - to nie jest takie proste. Rekompensata za utratę wartości, za szkody moralne etc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ja nie, kuzyn tak. Szkoda byla z OC sprawcy w PZU, milo nie bylo, ale ostatecznie wyplacono kwote

> zblizona* do wartosci z eurotax.

> * kuzyn nadal uwaza ze jego wychuchana lalunia byla wiecej warta ale reszta rodziny obiektywnie

> uznala ze zle na tym nie wyszedl

miał szczęście i chodliwe auto. Osobiście znam również przypadek, że auto poszło za cenę eurotaxu. Ale był to VW Polo 1.4TDI 85KM '02 uderzony dość lekko w tył (no i przodem także w poprzedzające auto, ale to ograniczyło się tylko do pęknięcia zderzaka). Samochód jeździł, układ jezdny nie ruszony, do wyklepania tylny błotnik, do wymiany klapa (szyba cała!) i jedna tylna lampa. Tak, wyszła szkoda całkowita, wycena na 17 tys. czy coś koło tego (ciekawa w sumie, już widę, jaka by była, gdyby mieli wypłacać kasę). Jeśli auto nie należy do łatwozbywalnych, to zapomnij o takim rozwiązaniu, jak napisałeś. Vide przykład naszego kącikowego kolegi (nie wiem, czy do tej pory odzyskał całość kasy).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No nie całkiem tak. Odszkodowanie ma na celu przywrócenie pojazdu do stanu sprzed wypadku. Taka

> jest filozofia ubezpieczenia komunikacyjnego. Pieniądze więc powinny iść na naprawę pojazdu.

Tak naprawdę to niespecjalnie - ubezpieczenie ma pokryć koszty związane ze stratami poniesionymi w związku z zaistniałym zdarzeniem. Taka jest filozofia ubezpieczenia komunikacyjnego. Naprawa pojazdu może być jednym z elementów, ale niekoniecznym...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak w aso wstawią oryginalne elementy to dalej będzie oryginał.

Nie, nie będzie - nadal należy się rekompensata za utratę wartości pojazdu. Zresztą o naprawach w ASO to chyba bym nie chciał pisać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja preferuje uczciwe załatwienie sprawy i gotóweczkę w kieszeni, tą samą na ktorą zęby sobie

> ostrzyły te cwaniaczki , a ktora trafiłą do mnie, zamiast do nich

nie wiem dlaczego, ale brzmisz jak wyznawca PiS - wszędzie węszysz układ ?

Znam ASO, z którym współpracuję od lat, znam również właściciela. Nie wygląda to niestety jak piszesz, bardzo dokładnie się rozlicza z TU. Jeśli takie tematy funkcjonowały to w odległych czasach, w których odrobinę tkwisz.

A to, że trzeba wybrać dobre ASO - to tak samo jak z fachowcami o których piszesz. Ja wybieram dobre zakłady, takie które mają umowy z TU, sprawy są załatwiane szybko i profesjonalnie ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Witam was.... Właśnie otrzymałem wycenę szkody komunikacyjnej z OC sprawcy. Już mnie chcą oszukać ,

Niedawno przerabiałem likwidację szkody Benefią. Ich wycena była na 1800zł, kosztorys w serwisie wyniósł ponad 5000zł. Zrobiłem bezgotówkowo. Co ciekawe, jeżeli uszkodzone były 1/3 drzwi, to wycena z Benefii obejmowało lakierowanie 1/3 drzwi zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie, nie będzie - nadal należy się rekompensata za utratę wartości pojazdu. Zresztą o naprawach w

> ASO to chyba bym nie chciał pisać...

Utrata wartości to jedno, a oryginalność to drugie. Nie widzę nic nieoryginalnego w wymianie pogiętego błotnika lub plastikowego zderzaka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Alez nie, wyplaci odszkodowanie (kwote bezsporna) osobie poszkodowanej. Widziales z pewnoscia

> kiedys formularz zgloszenia szkody z OC. Na 100% jest tam miejsce ba okreslenie sposobu

> wyplaty odszkodowania, a nie lista ASO do wyboru.

> Nie rozumiem czemu wyplate calego naleznego odszkodowania Janowi Kowalskiemu okreslasz mianem

> patologii.

Bo ubezpieczenie OC ma pokryć koszty naprawy pojazdu a nie nowego akumulatora. To co jest obecnie uznaję za patologię.

Takie mam zdanie, nie musisz się z nim zgadzać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Utrata wartości to jedno, a oryginalność to drugie. Nie widzę nic nieoryginalnego w wymianie

> pogiętego błotnika

Mówisz, że wycinanie błotnika z nadwozia itd. przywraca samochód do stanu oryginalnego?

Ciekawe hmm.gif

> lub plastikowego zderzaka.

Samego zderzaka być może tak, ale jak trzeba było wymienić wzmocnienie, pas tylny itd...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja preferuje uczciwe załatwienie sprawy i gotóweczkę w kieszeni, tą samą na ktorą zęby sobie

> ostrzyły te cwaniaczki , a ktora trafiłą do mnie, zamiast do nich

Dla Ciebie to uczciwe załatwienie sprawy, a dla mnie wyłudzenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mówisz, że wycinanie błotnika z nadwozia itd. przywraca samochód do stanu oryginalnego?

> Ciekawe

A jak przykręcony śrubami?

> Samego zderzaka być może tak, ale jak trzeba było wymienić wzmocnienie, pas tylny itd...

Pisałem o błotniku, a nie wspawywaniu ćwiartki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mhm... To porozmawiajmy o szkodzie całkowitej... Mam (w starym aucie) wgniecione np. dwie pary

> drzwi i TU, stwierdza, że naprawa jest nieuzasadniona ekonomicznie (bo to stary rzęch

> przecież). I mówi mi - nie naprawiasz pan (bo naszym zdaniem się nie opłaca), to nie dostajesz

> w ogóle kasy. Genialne. Powinieneś w TU pracować, na to jeszcze tam nie wpadli

Ty tak sam z siebie, czy ktoś płaci? Przy całce oddajesz złoma na szrot a TU wypłaca wartość rynkową.

I tak powinno być przy każdej kraksie gdzie uszkodzone są elementy konstrukcyjne samochodu. Nie było by problemu z przystankami z allegro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bo jak ktoś nieuczciwe praktyki zaczyna uznawać za normę, to potem trudno mu zrozumieć jak bardzo

> sie pomylił i jak mocno został na tym oszukany.

> To dotyczy nie tylko sektora ubezpieczeń, ale rownież a może przede wszystkim bankowego.

> Tam to dopiero ludzie są naciągani na podpisywanie umów z zapisami tak dla nich szkodliwymi ,ze

> dawno zabronionym w całym cywilizowanym świecie

> Wiele wody jeszcze musi w Wisle upłynąć, zanim ludzie zaczną na tyle mocno walczyć o swoje prawa

> ,by zmusić system do zmiany zachowań.

> I oczywiście oprocz tego ,na tym forum jest dużo beneficjentow obecnego stanu rzeczy i ci będą

> bronić tego co jest jak niepodległości ,bo każda ewentualna zmiana to uderzenie w ich pazerną

> kieszeń

Czy to nie Ty przenosiłeś firmę do Anglii wykorzystując "system"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ty tak sam z siebie, czy ktoś płaci? Przy całce oddajesz złoma na szrot a TU wypłaca wartość

> rynkową.

jaaasne... pogadaj z kolegą street, jak to w jego przypadku wyglądało. Powiem tylko, ze zupełnie nie tak, jak piszesz. TU nie handluje autami, co najwyżej MOŻE pośredniczyć. Nie musi, może.

> I tak powinno być przy każdej kraksie gdzie uszkodzone są elementy konstrukcyjne samochodu. Nie

> było by problemu z przystankami z allegro.

w idealnym świecie... A wiesz, że przerysowany bok w starszym aucie = szkoda całkowita wg TU?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ty tak sam z siebie, czy ktoś płaci? Przy całce oddajesz złoma na szrot a TU wypłaca wartość

> rynkową.

OMFG grinser006.gif Toost, jeśli napisałeś to poważnie to naprawdę chcesz żebyśmy dziś tu umarli ze śmiechu rotfl.gif

Pogadaj może z Gorexem jak wygląda naprawa prawie nowego auta z ubezpieczenia...

Przeczytaj proszę to:

"Wyrok Sądu Rejonowego dla Łodzi – Widzewa w Łodzi z dnia 4 listopada 2009 roku, sygn. akt I C 516/07, niepublikowany

Stosownie do przepisu art. 363 § 1 k.c. naprawienie szkody powinno nastąpić według wyboru poszkodowanego bądź przez przywrócenie do stanu poprzedniego bądź przez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej. Jednakże dopiero, gdyby przywrócenie do stanu poprzedniego było niemożliwe albo pociągało za sobą nadmierne trudności lub koszty, roszczenie poszkodowanego ogranicza się do świadczenia w pieniądzu. Zakład ubezpieczeń pokrywa w pieniądzu kwotę niezbędną do usunięcia szkody, zgodnie z wyborem wierzyciela, bądź przez zwrot kosztów niezbędnych do przywrócenia stanu poprzedniego, bądź przez zapłacenie kwoty stanowiącej różnicę wartości w wycenie składnika majątkowego przed i po zdarzeniu wywołującym szkodę. Kwota wypłacana uprawnionemu powinna umożliwić wyremontowanie samochodu, z zastrzeżeniem, że chodzi tu wyłącznie o wzięcie pod uwagę kosztów celowych, ekonomicznie uzasadnionych. Przytoczone ekonomicznie uzasadnione wydatki obejmują w przypadku samochodu używanego koszty nowych i oryginalnych części, koszt wykonania naprawy zgodnie z technologią i w autoryzowanym zakładzie blacharsko-lakierniczym."

i źródło:

Klik

i to:

szkoda całkowita

a potem pisz o naciąganiu i kombinowaniu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> OMFG Toost, jeśli napisałeś to poważnie to naprawdę chcesz żebyśmy dziś tu umarli ze śmiechu

> Pogadaj może z Gorexem jak wygląda naprawa prawie nowego auta z ubezpieczenia...

> Przeczytaj proszę to:

> "Wyrok Sądu Rejonowego dla Łodzi – Widzewa w Łodzi z dnia 4 listopada 2009 roku, sygn.

> akt I C 516/07, niepublikowany

> Stosownie do przepisu art. 363 § 1 k.c. naprawienie szkody powinno nastąpić według wyboru

> poszkodowanego bądź przez przywrócenie do stanu poprzedniego bądź przez zapłatę odpowiedniej

> sumy pieniężnej. Jednakże dopiero, gdyby przywrócenie do stanu poprzedniego było niemożliwe

> albo pociągało za sobą nadmierne trudności lub koszty, roszczenie poszkodowanego ogranicza się

> do świadczenia w pieniądzu. Zakład ubezpieczeń pokrywa w pieniądzu kwotę niezbędną do

> usunięcia szkody, zgodnie z wyborem wierzyciela, bądź przez zwrot kosztów niezbędnych do

> przywrócenia stanu poprzedniego, bądź przez zapłacenie kwoty stanowiącej różnicę wartości w

> wycenie składnika majątkowego przed i po zdarzeniu wywołującym szkodę. Kwota wypłacana

> uprawnionemu powinna umożliwić wyremontowanie samochodu, z zastrzeżeniem, że chodzi tu

> wyłącznie o wzięcie pod uwagę kosztów celowych, ekonomicznie uzasadnionych. Przytoczone

> ekonomicznie uzasadnione wydatki obejmują w przypadku samochodu używanego koszty nowych i

> oryginalnych części, koszt wykonania naprawy zgodnie z technologią i w autoryzowanym zakładzie

> blacharsko-lakierniczym."

> i źródło:

> Klik

> i to:

> szkoda całkowita

> a potem pisz o naciąganiu i kombinowaniu...

Ale ja to doskonale znam i rozumiem. Zauważam jedynie, ze ten system jest kulawy i generuje matactwa z obu stron.

Przy okazji, w wyroku jest mowa o naprawie uszkodzeń, nie ma nic o kasie na "nowy akumulator" czy "futro dla żony na otarcie łez"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale ja to doskonale znam i rozumiem. Zauważam jedynie, ze ten system jest kulawy i generuje

> matactwa z obu stron.

> Przy okazji, w wyroku jest mowa o naprawie uszkodzeń, nie ma nic o kasie na "nowy akumulator" czy

> "futro dla żony na otarcie łez"

Nie. Jest wyraźnie napisane, że "ma umożliwić", czyli być wystarczająca. A nie "ma zostać wykorzystana" na ten konkretny cel. To jest kasa poszkodowanego i robi z nią co chce - należy mu się, jak psu buda, bo poniósł stratę i ta kasa służy jej wyrównaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie. Jest wyraźnie napisane, że "ma umożliwić", czyli być wystarczająca. A nie "ma zostać

> wykorzystana" na ten konkretny cel. To jest kasa poszkodowanego i robi z nią co chce - należy

> mu się, jak psu buda, bo poniósł stratę i ta kasa służy jej wyrównaniu.

passs

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> passs

możesz passować, możesz nie passować... Ale poczytaj jeszcze o naprawach bezgotówkowych, gdy sprawca jest ubezpieczony w Link4. I o tym, że coraz mniej warsztatów decyduje się na ten rodzaj rozliczenia z nimi. Czyli zostaje tylko rozliczenie gotówkowe lub dopłacanie do naprawy przez poszkodowanego.

P.S. Też wolałbym rozliczyć się bezgotówkowo, dostać auto zastępcze i po prostu odebrać samochód naprawiony. Niestety póki co nie znalazłem w swojej okolicy takiego ASO, które by mi naprawiło auto tak, żeby było "jak nowe" (bazuję na doświadczeniach własnych, moich znajomych i osób z forum). A nie, przepraszam, ASO Mercedes zrobiło naprawę blacharską dobrze (ale nie rewelacyjnie), ale za kwotę "dość wygórowaną" - malowanie boku kosztowało kwotę pięciocyfrową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przy okazji, w wyroku jest mowa o naprawie uszkodzeń, nie ma nic o kasie na "nowy akumulator" czy

> "futro dla żony na otarcie łez"

"Stosownie do przepisu art. 363 § 1 k.c. naprawienie szkody powinno nastąpić według wyboru poszkodowanego bądź przez przywrócenie do stanu poprzedniego bądź przez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej."

Naprawdę nie masz obowiązku naprawiania samochodu za pieniądze z ubezpieczenia.

Możesz te pieniądze dać na tacę w kościele, i będzie to nadal uczciwe i w 100% fair - pod warunkiem ze zrobisz to z własnej woli i pod warunkiem że dostaniesz pełną kwotę pozwalającą rzeczywiście dokonać naprawy (i ani grosza więcej). Tobie tylko się wydaje że jeśli ktoś świadomie wybiera że za odszkodowanie komunikacyjne wykafelkuje sobie łazienkę zamiast wyszpachlować auto - staje się nieuczciwym kombinatorem. Wzbogaca się kosztem TU. Wymyśliłeś to sobie i tego się trzymasz. A tymczasem wypłata odszkodowania nie zmienia stanu majątkowego. Nie jest żadnym zyskiem.

A żeby było śmieszniej - oszustwo dokona się wtedy, kiedy uzyska się odszkodowanie większe niż szkoda którą ponieśliśmy (np. zamiast kasy na naprawę drzwi jakimś cudem wyciągnie się kasę na drzwi i błotnik który porysowało się samemu rok wcześniej). Popatrz jeszcze w ten wątek - chyba Liwek pisał że oddaje się samochód do ASO a oni tak przygotowują kosztorys żeby zrobić "coś jeszcze" 270751858-jezyk.gif To jest oszustwo. Wyciągasz więcej kasy niż Ci się rzeczywiście należy. No ale przecież to w ASO - ostoi uczciwości gdzie wszystko jest w 100% jasne i nikt nikogo nie oszukuje grinser006.gif Dodatkowe robótki na koszt TU wykonane w ASO to już nie oszustwo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> "Stosownie do przepisu art. 363 § 1 k.c. naprawienie szkody powinno nastąpić według wyboru

> poszkodowanego bądź przez przywrócenie do stanu poprzedniego bądź przez zapłatę odpowiedniej

> sumy pieniężnej."

> Naprawdę nie masz obowiązku naprawiania samochodu za pieniądze z ubezpieczenia.

> Możesz te pieniądze dać na tacę w kościele, i będzie to nadal uczciwe i w 100% fair - pod warunkiem

> ze zrobisz to z własnej woli i pod warunkiem że dostaniesz pełną kwotę pozwalającą

> rzeczywiście dokonać naprawy (i ani grosza więcej). Tobie tylko się wydaje że jeśli ktoś

> świadomie wybiera że za odszkodowanie komunikacyjne wykafelkuje sobie łazienkę zamiast

> wyszpachlować auto - staje się nieuczciwym kombinatorem. Wzbogaca się kosztem TU. Wymyśliłeś

> to sobie i tego się trzymasz. A tymczasem wypłata odszkodowania nie zmienia stanu majątkowego.

> Nie jest żadnym zyskiem.

> A żeby było śmieszniej - oszustwo dokona się wtedy, kiedy uzyska się odszkodowanie większe niż

> szkoda którą ponieśliśmy (np. zamiast kasy na naprawę drzwi jakimś cudem wyciągnie się kasę na

> drzwi i błotnik który porysowało się samemu rok wcześniej). Popatrz jeszcze w ten wątek -

> chyba Liwek pisał że oddaje się samochód do ASO a oni tak przygotowują kosztorys żeby zrobić

> "coś jeszcze" To jest oszustwo. Wyciągasz więcej kasy niż Ci się rzeczywiście należy. No ale

> przecież to w ASO - ostoi uczciwości gdzie wszystko jest w 100% jasne i nikt nikogo nie

> oszukuje Dodatkowe robótki na koszt TU wykonane w ASO to już nie oszustwo?

Ja bym się na to nie zgodził.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest taka ,ze dla TU jako firmy nie ma znaczenia czy wypłaci 10k Kowalskiemu do łapki, czy te same 10k przesle na konto jakiegoś ASO. Dla nich to wsio równo, dycha to dycha.

Jednak ma to kolosalne znaczenie dla włascicieli ASO i dla pracowników TU ,ktorzy likwidują daną szkodę. cfaniaczek.gif

Oni zrobią co mogą ,byle tylko Kowalski pieniędzy do ręki nie dostał smirk.gif

Z ich punktu widzenia to jest nieuczciwe ,bo ogranicza ich dochód. biglaugh.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> możesz passować, możesz nie passować... Ale poczytaj jeszcze o naprawach bezgotówkowych, gdy

> sprawca jest ubezpieczony w Link4. I o tym, że coraz mniej warsztatów decyduje się na ten

> rodzaj rozliczenia z nimi. Czyli zostaje tylko rozliczenie gotówkowe lub dopłacanie do naprawy

> przez poszkodowanego.

Albo prawnik i pełnie odszkodowanie

> P.S. Też wolałbym rozliczyć się bezgotówkowo, dostać auto zastępcze i po prostu odebrać samochód

> naprawiony. Niestety póki co nie znalazłem w swojej okolicy takiego ASO, które by mi naprawiło

> auto tak, żeby było "jak nowe" (bazuję na doświadczeniach własnych, moich znajomych i osób z

> forum). A nie, przepraszam, ASO Mercedes zrobiło naprawę blacharską dobrze (ale nie

> rewelacyjnie), ale za kwotę "dość wygórowaną" - malowanie boku kosztowało kwotę pięciocyfrową.

Na to już nie ma rady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Albo prawnik i pełnie odszkodowanie

Oczywiście. Tyle, że trzeba mieć na to czas i pieniądze. Niektórzy potrzebują auta "na już" i to codziennie, bo dojeżdżają do pracy z Zakuprza Dolnego, gdzie zawracają wrony, a z komunikacji zbiorowej to kursuje PKS dwa razy na dobę - rano i wieczorem. U mnie w pracy kumpel miał dzwona - facet najechał na stojącą kolumnę aut (był 2gi z kolei, ogólnie 4 auta rozbite) - codziennie dojeżdża do pracy 50km w jedna stronę - na 7mą. I tak nie było źle, bo PKSy kursują na tej trasie - ale codziennie kosztowało go to ~25zł - tyle samo, co samochodem, a czasowo jakieś 3x dłużej. Aha - i jego było stać, żeby praktycznie z marszu wyłożyć kasę na "nowe-używane" auto. Gdyby miał czekać na odszkodowanie, to PKSem jeździłby lekko licząc 3 tygodnie (liczę tylko czas potrzebny na wypłatę pełnej kwoty odszkodowania - wyjątkowo sprawnie to poszło, bo model był chodliwy i właściwie ledwo draśnięty - a mimo to była całka). No i "nową" używkę trzeba jeszcze znaleźć - to też trwa... A na nowe nowe auto nie każdego stać.

> Na to już nie ma rady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ludzie, dlaczego jesteście tak zindoktrynowani, że Wam TU robią z tyłka Pearl Harbor a Wy ich

> jeszcze tak zaciekle bronicie na forum? Sami tam pracujecie czy co? Tak ciężko poczytać zanim

> się wypowiecie?

A nie prosciej oddac do ASO i po problemie?

Ale zona perfum mial nie bedzie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nie zawsze... Kiedyś już popełniłem ten błąd.

> > Ale zona perfum mial nie bedzie...

I zle zrobili?

Musiales doplacac?

Ja ilekroc bezgotowkowo to bylem zadowolony.

Dwa razy dali mi kase,jakie 1000 zł za przetarty blotnik i zderzak, wzialem, bo musialem miec auto juz sprawne, a z ryskami pojezdzilem miesiac i....ta sama strona z mojej winy...oddalem na bezgotowke,po tygodniu auto glanz.

Ale moglem wziac kase, leciec na szrot,zajac miejsce w szopie i wysysac kurz ze stodoly przy lakierowaniu, dziekuje, wole perfum zonie nie kupic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> I zle zrobili?

źle - na dole błotnika obłaziła farba, na wszystkich robionych elementach po drugiej zimie zaczęła wyłazić rdza (gdybym sam tego nie zabezpieczył, to już dawno by zgniło). Lakier był położony gorzej niż ja to robiłem w garażu - źle przygotowana, tłusta powierzchnia, pochlapane szyby, uszczelki i plastikowe elementy. Uszkodzone podszybie (odgięte, bo nie chciało się odkręcić 4 śrub i 2 wycieraczek). Tak, poprawka też była, wiele nie zmieniła. Spasowanie elementów poprawiałem w garażu - tak tragiczne było, że nie mogłem na to patrzeć. A i jeszcze zacieki.

> Musiales doplacac?

całość kwoty musiałem płacić z AC, bo, mimo policji na miejscu kolizji, sprawdzenia papierów i zakwalifikowania szkody do realizacji odmówiono mi wypłaty odszkodowania, bo sprawca nie miał OC...

> Ja ilekroc bezgotowkowo to bylem zadowolony.

cieszę się Twoim szczęściem smirk.gif

> Dwa razy dali mi kase,jakie 1000 zł za przetarty blotnik i zderzak, wzialem, bo musialem miec auto

> juz sprawne, a z ryskami pojezdzilem miesiac i....ta sama strona z mojej winy...oddalem na

> bezgotowke,po tygodniu auto glanz.

> Ale moglem wziac kase, leciec na szrot,zajac miejsce w szopie i wysysac kurz ze stodoly przy

> lakierowaniu, dziekuje, wole perfum zonie nie kupic.

nie chodzi o zakup perfum. Poza tym nie mam żony. Po prostu chcę mieć porządnie zrobione auto, a póki co w żadnym ASO w mojej okolicy nikt z moich znajomych nie był w pełni zadowolony z naprawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.