Skocz do zawartości

doradzicie do 10 tyś


morenos

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

może coś doradzicie, poszukuje auta do 10 tyś rocznik możliwe najnowszy, auto małe do jazdy tylko i wyłącznie po mieście dla jednej osoby, benzyna bez gazu.

na tą chwilę patrzę seicento, panda ale znaleźć coś sensownego graniczy z cudem

dzięki za podpowiedz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Cześć,

> może coś doradzicie, poszukuje auta do 10 tyś rocznik możliwe najnowszy, auto małe do jazdy tylko i

> wyłącznie po mieście dla jednej osoby, benzyna bez gazu.

> na tą chwilę patrzę seicento, panda ale znaleźć coś sensownego graniczy z cudem

> dzięki za podpowiedz

O ile w tematach gdzie sugerują że panda lepsza od paska B6 się nie zgadzam, tak w tym przypadku będzie to chyba najtańsze w eksploatacji rozwiązanie...za 10 powinieneś znaleźć przyzwoitą pandziochę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Daihatsu Cuore za dychę będzie jak nówka. Nie do zdarcia. I z litrowym silniczkiem będzie palić 4,5

> - 5l. w mieście.

> Będziesz jeździł 10 lat zupełnie bezawaryjnie.

Ale ty jesteś namolny z tym Daihatsu , być może to jest dobre auto, ale jednak egzotyka. W kazdym wątku je polecasz.

Ludzie szukają za małą kasę auta prostego i taniego w naprawie, gdzie części kupią w każdym mieście gminnym i powiatowym i każdy kowal je naprawi.

A dla autora wątku, może Getz, Spark/Matiz , Picanto. W tym funduszu można znaleźć egzemplarz z 2007-2009 roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co to to nie. W jednym polecam Cuore w innym Siriona a w jeszcze innym YRV. W zależności od kryteriów. wink.gif

Części nie będą potrzebne. Wiem z autopsji trzech a właściwie czterech egzemplarzy. Eksploatacja bez problemu w sieci i w sieciówkach. Akurat Cuore jest najbardziej popularne bo większość B1 jest z nich robiona.

W sumie to wolałbym żeby nikt ich nie kupował, bo następne też będzie Daihatsu i jeśli będzie mniejszy popyt to będą tańsze. Emocje jednak biorą górę bo to jedyne autka poza CR-V, które wywarły na mnie tak pozytywne bezawaryjnie wrażenie. Stałem się ich fanatykiem co chyba widać?

Proszę o wybaczenie.

blagam.gif

Poza tym, nie chciałem żeby mnie znowu ktoś uprzedził wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Cześć,

> może coś doradzicie, poszukuje auta do 10 tyś rocznik możliwe najnowszy, auto małe do jazdy tylko i

> wyłącznie po mieście dla jednej osoby, benzyna bez gazu.

> na tą chwilę patrzę seicento, panda ale znaleźć coś sensownego graniczy z cudem

> dzięki za podpowiedz

W tej cenie dostaniesz Seicento z klimą, wspomaganiem, abs, 2x airbag w pakiecie Abarth a jak się uprzesz to jeszcze z otwieranym miękkim dachem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kuzynka to kupiła i niestety silnik po paru miesiącach był kaput.... brał olej, dymił i się

> gotował. Jak to możliwe?

Pewnie już taki kupiła i nie obejrzała dobrze przy zakupie? EJ-VE zdarzają takie w używkach, jeśli nie były zadbane. Trzeba lać dobry syntetyk 5W30 tak jak zaleca producent a serwisy leją 10W40 bo wiedza lepiej. Wchodzi tylko 2l, więc nie majątek.

Łatwo to sprawdzić. Przygazówka na zimnym i od razu widać.

I jest jeszcze jedna przyczyna niedbalstwa. Od poziomu min do max jest mniej niż 0,5l. Jeśli się naprawdę dużo jeździ, łatwo przegapić poziom minimalny i przegrzać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W tej cenie dostaniesz Seicento z klimą, wspomaganiem, abs, 2x airbag w pakiecie Abarth a jak się

> uprzesz to jeszcze z otwieranym miękkim dachem.

po co się pchać w to ciasne, awaryjne, niebezpieczne, kiepsko wyposażone, przestarzałe konstrukcyjnie auto podatne na rdzę skoro budżet spokojnie wystarcza na bardzo ładną pandę której nie imają się powyższe przymiotniki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A dla autora wątku, może Getz, Spark/Matiz , Picanto. W tym funduszu można znaleźć egzemplarz z

> 2007-2009 roku.

Polecam Hyundai Getz. Ojciec już 6 rok ma i chwali sobie. Wersja po lifcie z 2006roku, kupiona w 2008. Silnik 1,1 66KM, w mieście 6-7l/100km, wyposażenie przyzwoite bo klima, elektryka, 2 x airbag, dobre nagłośnienie seryjne jak na tę klasę auta. I co najważniejsze: bezawaryjne! Wiadomo jak się dba tak się ma, ale jak znajdziesz zadbany egzemplarz tak jak mój ojciec to będziesz zadowolony! ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale ty jesteś namolny z tym Daihatsu , być może to jest dobre auto, ale jednak egzotyka. W kazdym

> wątku je polecasz.

> ...

> A dla autora wątku, może Getz

Taka ciekawostka: jak kilka lat temu kupowałem Getz'a, to na Allegro było może z 5 ogłoszeń sprzedaży tego modelu, a do chwili zakupu, na żywo nie widziałem żadnego. Wrodzone zamiłowanie do eksperymentów sprawiło, że przez kolejne 80k km (przebieg 105-185k km) jedyną awarią była przepalona żarówka prawego stopu.

Dla porównania, kolega ma Corsę z 2009r. Kupiona jako nówka. Przebieg jakieś 50k km. [edit: mea culpa: przebieg 80k km]

Jak słyszę co mu się psuje w tym samochodzie, to przypominają mi się czasy Fiata Brava 1.4 (gdzieś tak od przebiegu 180k km)

Chociaż nie... Fiat przynajmniej nie korodował grinser006.gif

> Ludzie szukają za małą kasę auta prostego i taniego w naprawie, gdzie części kupią w każdym mieście

> gminnym i powiatowym i każdy kowal je naprawi.

Ludzie to tępa masa. Kupują to co ma sąsiad. Sęk w tym, że te samochody nie są ani bezawaryjne ani tanie w eksploatacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dla porównania, kolega ma Corsę z 2009r. Kupiona jako nówka. Przebieg jakieś 50k km.

> Jak słyszę co mu się psuje w tym samochodzie, to przypominają mi się czasy Fiata Brava 1.4 (gdzieś

> tak od przebiegu 180k km)

No to co mu się tam psuje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Części nie będą potrzebne.

Zakładając nawet kontrfaktycznie absolutną bezawaryjność mechaniczną, dopuśćmy myśl o kolizji.

Konieczność np. wymiany którejś lampy w Pandzie unieruchamia samochód na czas dojazdu do najbliższego sklepu motoryzacyjnego, w którym lampę do Pandy mamy od ręki. Lampa do Daihatsu - "hmm .... Daihatsu pan powiada .. a jaki model ... rocznik ... już dzwonię ... w hurtowni nie mają ... o ... tu mają ... jednak nie ... do zamówienia ... będzie za miesiąc, jak kontener z Japonii przypłynie".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak na szybko:

> Ostatnio uszczelniacz i piasta wału

> Wcześniej: np. chłodnica klimatyzacji

> Poza tym wyciągnął się łańcuch rozrządu

> Skorodował też cały przód maski

Uszczelniacz wału i rozrząd przy 50 tys km. Skończ bajki opowiadać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No co zlosnik.gif usterki może nie są jakieś dramatyczne ale o większości tych rzeczy w swoich samochodach nawet nie słyszałem zlosnik.gif może w Oplu to standard.

[edit]

> Uszczelniacz wału i rozrząd przy 50 tys km. Skończ bajki opowiadać.

Kumpel siedzi koło mnie. Pisałem to co mówił.

A... dopytałem i edytowałem: aktualny przebieg to 80k km. Ale awarie były wcześniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki budżet to jeden z najgorszych, w sensie najtrudniejszych, budżetów, jakie można mieć na samochód. Bo za 10 tysięcy można kupić tylko podstawowe wersje maluchów sprzed 4-5 lat i jednocześnie coś nieco starszego, ale za to sprawdzonego i w miarę bezawaryjnego. Ja bym CI proponował tę drugą opcję, bo wybór jest większy a samochody dobrze rozpoznane. Ale do tego trzeba mieć odwagę, aby kupić coś, co ma 8 i więcej lat.

Do turlania się po mieście ja osobiście wolę samochod, który kosztuje połowę Twojej kwoty, byleby w bdb kondycji, plus ewentualne naprawy w celu doprowadzenia go do stanu zajebistości.

Pozdro

bartek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No co usterki może nie są jakieś dramatyczne ale o większości tych rzeczy w swoich samochodach

> nawet nie słyszałem może w Oplu to standard.

> [edit]

> Kumpel siedzi koło mnie. Pisałem to co mówił.

> A... dopytałem i edytowałem: aktualny przebieg to 80k km. Ale awarie były wcześniej.

A Twoj Hultaj z 2009 jest czy starszy?

Rozwazasz mozliwosc, ze teraz wszyscy producenci w pogoni za zyskiem z jakoscia sa na bakier i moze taki nowy Hultaj tez nie bylby tak nieawaryjny?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nic z tego. Nie przypłynie. Portal aukcyjny się kłania. Wszystko od ręki.

Tak, tak, finalnie zanim paczka dojdzie, o ile natychmiast wysle sprzedawca, to masz 2 dni jak w banku.

Potem okazuje sie, ze to jednak nie dokladnie ta sama czesc, albo z wada, o ktorej sie na portalu aukcyjnym zapomnialo wspomniec.

Dodatkowo jezeli nie sam uzytkownik ma tej czesci szukac, bo nie zna sie i nie ma czasu, a mechanik to naslucha sie czlowiek na temat swoich wyborow motoryzacyjnych tyle, ze mu sie odechciewa.

Czesci do Pandy za to kupi na zawolanie w przyslowiowym kiosku ruchu.

PS. Tak, mialem Lacetti, co do ktorego dostepnosci czesci zawsze tocza sie tu wojenki i w BI mialem z niektorymi problem. W porownaniu do niego popularnosc Twoich propozycji jest wrecz smieszna, tylko sie cieszyc, ze Ci sie nie psuja.

U mnie auto ma zarabia i widze ogromna roznice, jezeli bryka postoi sobie dzien u mechanika a nie 3.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dodatkowo jezeli nie sam uzytkownik ma tej czesci szukac, bo nie zna sie i nie ma czasu, a mechanik

> to naslucha sie czlowiek na temat swoich wyborow motoryzacyjnych tyle, ze mu sie odechciewa.

O, widzisz - różnica też jest taka, że w przypadku awarii w aucie nietypowym jej usuwanie jest etapowe - diagnoza (samodzielnie lub z mechanikiem), zwykle wątpliwa, bo mechanik nie zna typowych przypadłości tego modelu - poszukiwanie części, zakup, oczekiwanie na przesyłkę - powrót do mechanika celem naprawy właściwej. Czasem zostaniesz z zakupioną częścią, bo się okazało, że to jednak nie to.

Przy aucie popularnym - zostawiasz auto rano jadąc do pracy w serwisie i odbierasz wychodząc do domu naprawione, części mają na stanie, albo kupują w tej samej budzie co kebaba na drugie śniadanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale jak auto zarabia, to kupujesz coś nowego a nie za 10 koła...

Dobra, moje zarabia, zona dojezdza 50km do pracy w 1 strone, czyli w efekcie tez mozna uznac, ze zarabia, ale jak mam turlac sie 3 dni TAXI albo zbiorkomem to tez wole miec popularne auto naprawialne w 1 dzien.

Chyba, ze ktos 1x w tygodniu na ryneczek i do kosciola jezdzi, to ma czas poczekac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> O, widzisz - różnica też jest taka, że w przypadku awarii w aucie nietypowym jej usuwanie jest

> etapowe - diagnoza (samodzielnie lub z mechanikiem), zwykle wątpliwa, bo mechanik nie zna

> typowych przypadłości tego modelu - poszukiwanie części, zakup, oczekiwanie na przesyłkę -

> powrót do mechanika celem naprawy właściwej. Czasem zostaniesz z zakupioną częścią, bo się

> okazało, że to jednak nie to.

> Przy aucie popularnym - zostawiasz auto rano jadąc do pracy w serwisie i odbierasz wychodząc do

> domu naprawione, części mają na stanie, albo kupują w tej samej budzie co kebaba na drugie

> śniadanie.

Ja to juz zrozumialem jako wlasciciel Lacetti, choc kupujac Astre narazilem sie na pogarde i smiech znajomych wlascicieli Passatow: "znow wynalazek kupiles".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A Twoj Hultaj z 2009 jest czy starszy?

> Rozwazasz mozliwosc, ze teraz wszyscy producenci w pogoni za zyskiem z jakoscia sa na bakier i moze

> taki nowy Hultaj tez nie bylby tak nieawaryjny?

Mój Hultaj był (sprzedałem) z 2004.

Stilo miałem z 2001 i raczej nie potwierdzało reguły starszy=mniej awaryjny zlosnik.gif

Honda z 2006r - odpukać, na razie jeździ.

W Suzuki z 2007r - przy przebiegu 90k km skończył się silnik hehe.gif

Mam w firmie nowego i30, ale póki co ma za mały przebieg żeby cokolwiek stwierdzić (poza tym, że jest tandetny w środku)

Generalnie nie ma reguły, są ludzie którzy chwalą Alfy za bezawaryjność, są tacy którzy zajechali stare VW 1.9 TDi; ale patrząc szacunkowo na ilość usterek w popularnych markach niemieckich czy francuskich, to stereotypowo można założyć, że samochody koreańskie i japońskie są zdecydowanie mniej awaryjne. Inna sprawa, to eksploatacja; jeden kupuje olej w Tesco, chińskie opony i zmienia biegi przy 2k rpm, drugi serwisuje samochód zachowując przynajmniej minimum rozsądku technicznego.

Osobna kategoria, to ludzie tacy jak ja, którzy po prostu nie lubią popularnych modeli grinser006.gif dlatego przed zakupem sprawdzam tylko czy samochód jest "naprawalny" i przecieram szlaki następcom. W ten właśnie sposób kupiłem FR-V, która całkiem przypadkiem okazała się samochodem przegenialnym ok.gif Poprzedni Getz zresztą -w swojej klasie- również.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

> U mnie auto ma zarabia i widze ogromna roznice, jezeli bryka postoi sobie dzien u mechanika a nie

> 3.

Zgadza się. Dlatego mimo, że się nie psują, na wszelki wypadek mam trzy wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.