Skocz do zawartości

No dobra. Kto jechał całym obecnym odcinkiem A1?


fred77

Rekomendowane odpowiedzi

Jeden koniec A1 łączy się z obwodnicą Trójmiasta.

A gdzie obecnie zaczyna się drugi jej koniec?

Jak długi jest obecny odcinek?

Jak długo trwa podróż, nie przekraczając 140km/h?

Jaki koszt przejazdu?

Czy, porównując to z jazdą po zwykłej drodze, jest szybciej czy prawie nie ma różnicy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jeden koniec A1 łączy się z obwodnicą Trójmiasta.

> A gdzie obecnie zaczyna się drugi jej koniec?

> Jak długi jest obecny odcinek?

> Jak długo trwa podróż, nie przekraczając 140km/h?

> Jaki koszt przejazdu?

> Czy, porównując to z jazdą po zwykłej drodze, jest szybciej czy prawie nie ma różnicy?

jest szybciej ok.gif

zapinasz 5, 6 bieg i jedziesz aż do bramek wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak długi jest obecny odcinek?

> Jak długo trwa podróż, nie przekraczając 140km/h?

> Jaki koszt przejazdu?

Niecałe 290 km, przepisowo 2 godziny, 30zł.

> Czy, porównując to z jazdą po zwykłej drodze, jest szybciej czy prawie nie ma różnicy?

Co tu porównywać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jeden koniec A1 łączy się z obwodnicą Trójmiasta.

> A gdzie obecnie zaczyna się drugi jej koniec?

> Jak długi jest obecny odcinek?

> Jak długo trwa podróż, nie przekraczając 140km/h?

> Jaki koszt przejazdu?

> Czy, porównując to z jazdą po zwykłej drodze, jest szybciej czy prawie nie ma różnicy?

1.Drugi koniec to Stryków

tu masz porównanie stara 1 (teraz DK91) i A1 gazeta artykulik zawiera odpowiedzi na wszystkie Twoje pytania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 1.Drugi koniec to Stryków

> tu masz porównanie stara 1 (teraz DK91) i A1 gazeta artykulik zawiera odpowiedzi na wszystkie

> Twoje pytania

na motokaciku (nie wiedziec czemu nie przerzuconowtku tutaj) był ostatnio wątek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jeden koniec A1 łączy się z obwodnicą Trójmiasta.

> A gdzie obecnie zaczyna się drugi jej koniec?

> Jak długi jest obecny odcinek?

> Jak długo trwa podróż, nie przekraczając 140km/h?

> Jaki koszt przejazdu?

> Czy, porównując to z jazdą po zwykłej drodze, jest szybciej czy prawie nie ma różnicy?

Jest szybciej, drugi koniec jest przed Łodzią, warto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jest szybciej, drugi koniec jest przed Łodzią, warto.

Hmmm...

Gdy tak patrzę na mapę to i tak wychodzi na to, że nad wschodnią część bałtyckiego wybrzeża z moich Krapkowic łatwiej mi pojechać na Opole, Kluczbork, Kępno, Ostrów Wielkopolski, Kalisz, Konin, Inowrocław, Bydgoszcz i na A1 wjechać w Nowych Marzach.

Mógłbym jechać na Częstochowę i "gierkówką" do A1 ale to trochę naokoło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Hmmm...

> Gdy tak patrzę na mapę to i tak wychodzi na to, że nad wschodnią część bałtyckiego wybrzeża z moich

> Krapkowic łatwiej mi pojechać na Opole, Kluczbork, Kępno, Ostrów Wielkopolski, Kalisz, Konin,

> Inowrocław, Bydgoszcz i na A1 wjechać w Nowych Marzach.

> Mógłbym jechać na Częstochowę i "gierkówką" do A1 ale to trochę naokoło.

boje_sie.gif ales se trase wymyslil .Zauwazam ze nonstop jedziesz po jednej nitce co nie sprzyja ani predkosci ani bezpieczenstwu. Moze spalisz mniej (w nocy) ale to jedyny powod dla ktorego bym sie mordowal takimi uliczkami przez zadupia ciagnace sie pol kraju.

nie mozesz od siebie jakos na lubliniec badz belchatow i potem juz pojechac jak czlowiek ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ales se trase wymyslil .Zauwazam ze nonstop jedziesz po jednej nitce co nie sprzyja ani predkosci

> ani bezpieczenstwu. Moze spalisz mniej (w nocy) ale to jedyny powod dla ktorego bym sie

> mordowal takimi uliczkami przez zadupia ciagnace sie pol kraju.

Jak na wschodnią część wybrzeża to zawsze jadę tą trasą. Jedzie się rewelacyjnie. Praktycznie cały czas drogami krajowymi. Jakoś niespecjalnie zależy mi na tym by gnać na siłę tylko po to by godzinę szybciej położyć się na plaży.

Poza tym pierwszy raz jadę z dzieckiem dlatego wolę pojechać, póki co, sprawdzoną trasą i na spokojnie.

> nie mozesz od siebie jakos na lubliniec badz belchatow i potem juz pojechac jak czlowiek ?

Jak jadę do Warszawy to z Krapkowic jadę na Strzelce Opolskie, potem na Zawadzkie, potem na Lubliniec, Herby i Częstochowę. Potem "gierkówka".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak na wschodnią część wybrzeża to zawsze jadę tą trasą. Jedzie się rewelacyjnie. Praktycznie cały

> czas drogami krajowymi. Jakoś niespecjalnie zależy mi na tym by gnać na siłę tylko po to by

> godzinę szybciej położyć się na plaży.

> Poza tym pierwszy raz jadę z dzieckiem dlatego wolę pojechać, póki co, sprawdzoną trasą i na

> spokojnie.

> Jak jadę do Warszawy to z Krapkowic jadę na Strzelce Opolskie, potem na Zawadzkie, potem na

> Lubliniec, Herby i Częstochowę. Potem "gierkówka".

Ja tych Twoich obaw odnosnie nowosci, ulepszen po tym watku juz w ogole noe rozumiem.

Jedziesz z dzieckiem o wybierasz droge ze skrzyzowaniami, pasami, biegajacymi psami, drzewami itp?

Przeciez autostrada masz o wiele bezpieczniej, mniej sie dziecko w foteliku umeczy, mniej bedzie zmeczony kierowca, bo pojedzie krocej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autostrady nie będziesz miał nigdy spod samego domu pod bramę hotelu i żeby nią pojechać zawsze będziesz musiał nadłożyć drogi (pomijam przypadki niektórych tras - np. między moim mieszkaniem w SJ a domem w RZ najkrótsza droga to właśnie A4 wink.gif ). Jeżeli wolisz tłuc się po niebezpiecznych, jednopasmowych drogach, gdzie dochodzi do kontaktu ruchu tranzytowego i stricte lokalnego - Twój wybór. Jeżeli chcesz dojechać do wygodnej, bezkolizyjnej drogi i dotrzeć nią w pobliże miejsca docelowego - wybierasz autostradę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do A4 mam może ze 300m. Do węzła muszę jechać coś około 3km. zlosnik.gif Także można powiedzieć, że autostradę mam pod bokiem.

Poza tym swego czasu dość często jeździłem do Bydgoszczy i jakoś nie narzekam na te krajowe drogi.

Dodatkowo przypuszczam, że jadąc zwykłą drogą czasowo wyjdzie prawie na to samo, a aż takiej tragedii na tych krajówkach nie ma. No i trzeba wiedzieć, że należę do tych kierowców, którzy są przeważnie wyprzedzani.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja tych Twoich obaw odnosnie nowosci, ulepszen po tym watku juz w ogole noe rozumiem.

Tu nie ma co rozumieć.

> Jedziesz z dzieckiem o wybierasz droge ze skrzyzowaniami, pasami, biegajacymi psami, drzewami itp?

Chyba zbyt mocno to przekoloryzowałeś. To nie jest ta sama droga co jeszcze 10 lat temu.

> Przeciez autostrada masz o wiele bezpieczniej, mniej sie dziecko w foteliku umeczy, mniej bedzie

> zmeczony kierowca, bo pojedzie krocej.

Zerknij na mapę i porównaj obie trasy. Żeby pojechać autostradą muszę nadłożyć drogi. Co z tego, że będę jechał szybciej jak trasa dłuższa.

To tak jak kiedyś niektórzy zachwalali jazdę nad morze niemiecką autostradą. W tym przypadku zrobiłem eksperyment i wyszło, że jadąc po polskich drogach byłem nieznacznie szybciej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tu nie ma co rozumieć.

> Chyba zbyt mocno to przekoloryzowałeś. To nie jest ta sama droga co jeszcze 10 lat temu.

> Zerknij na mapę i porównaj obie trasy. Żeby pojechać autostradą muszę nadłożyć drogi. Co z tego, że

> będę jechał szybciej jak trasa dłuższa.

> To tak jak kiedyś niektórzy zachwalali jazdę nad morze niemiecką autostradą. W tym przypadku

> zrobiłem eksperyment i wyszło, że jadąc po polskich drogach byłem nieznacznie szybciej.

Nigdzie nie będę zerkał, zrozum - jedziesz 5 razy bezpieczniejszą autostradą niż wiochami.

Wieziesz rodzinę i swój tyłek, choćbyś miał nadrobić - wybierasz mniejsze zło.

Autostrada nie jest tylko po to, by skrócić czas podróży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tu nie ma co rozumieć.

> Żeby pojechać autostradą muszę nadłożyć drogi. Co z tego, że

> będę jechał szybciej jak trasa dłuższa.

co na to sprzeglo i zawias ? Wiekszosc kierowcow jazde autem widzi tylko przez pryzmat paliwa i zegarka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ja jezdze do szczecina i na kolobrzeg,

Jechałem dwa lata temu do Mrzeżyna. łącznie z postojami trwało to niewiele ponad 8 godzin. Praktycznie cały czas autostrada i dwujezdniowa droga ekspresowa.

a jak jade grzies do centrum wybrzeza badz hel itp to jade

> na lodz.

Domniemam, że ze Śląska to też bym tak jechał. Ale z Opolszczyzny nadkładam drogi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nigdzie nie będę zerkał, zrozum - jedziesz 5 razy bezpieczniejszą autostradą niż wiochami.

Jakimi wiochami? To nie jest droga gminna.

Jeżdżę tą trasą kilka raza w roku, nie tylko na wczasy. Jakoś nie narzekam.

Przez miasta przejeżdżam tranzytem, droga jest bardzo dobra, jadę sobie spokojnie, wolniej, bez jakiejkolwiek napinki, na postój zatrzymuję się na wybadanych już wcześniej leśnych miejscach czy stacjach benzynowych.

Poza tym prawie w każdej chwili mogę się zatrzymać, czego na autostradzie nie mogę zrobić, bo muszę dojechać na najbliższego "mopa".

A na A1 wjadę sobie w Nowych Marzach.

Co do bezpieczeństwa to czy na autostradzie czy na zwykłej krajówce jest ono identyczne. Można trafić na tyle samo zaskakujących sytuacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Co do bezpieczeństwa to czy na autostradzie czy na zwykłej krajówce jest ono identyczne. Można trafić na tyle samo zaskakujących sytuacji.

Zaskakująca teoria... Oddzielenie ruchu pieszego i wolnobieżnego oraz lokalnego od tranzytowego nie ma według Ciebie żadnego znaczenia dla bezpieczeństwa?

Pozwolę sobie zadać Ci jedno, proste pytanie smile.gif Skoro nie chcesz tak naprawdę wysłuchać argumentów i nie zastanawiasz się nad rozwiązaniem, które miałbyś wybrać, lecz jesteś już zdecydowany i szukasz poklasku dla swojego pomysłu... Nie potrafisz po prostu zrobić tak, jak sobie zaplanowałeś i nie zadawać zbędnych pytań? wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nigdzie nie będę zerkał, zrozum - jedziesz 5 razy bezpieczniejszą autostradą niż wiochami.

> Wieziesz rodzinę i swój tyłek, choćbyś miał nadrobić - wybierasz mniejsze zło.

> Autostrada nie jest tylko po to, by skrócić czas podróży.

Prawda jak zawsze leży po środku.

1-szego maja jechałem do Warszawy autostradami A1 (od Kopytkowa) i A2. Ogólnie ruch był mały w moją stronę, ale z przeciwnej strony bardzo ciasno i na bramkach w Toruniu był korek ponad 1 kilometra.

Ludzie na autostradach zachowują się bardzo dziwnie i ich zachowania nie są bezpieczne. Jechałem na tempomacie, jedynie przy wyprzedzaniu przyspieszałem, robiłem dystans od wyprzedzonego pojazdu i później zdejmowałem nogę z gazu wracając do poprzedniej stałem prędkości.

Teraz tak, notorycznie pojazdy wyprzedzone znowu mnie wyprzedzały, by zjechać "przed nosem" i zwolnić - chyba jakaś urażona ambicja.

Kiedy wyprzedzałem ciężarówki, jechałem z prędkością ok. 145 km/h (tak nastawiony tempomat). Kiedy w tym czasie nadjeżdżał szybszy kierowca lewym pasem i ja jeszcze byłem na lewym pasie, zachowywał dystans poniżej 5m ode mnie. Kiedy zjeżdżałem na prawy pas, odległość ta jeszcze malała i nerwowo patrzyłem we wsteczne lusterko co ci ludzie wyprawiają, bo na tylnej kanapie miałem dzieci i obawiałem się wjazdu z tył samochodu.

Praktycznie każdy kto mnie wyprzedzał, zjeżdżał na mój pas kilka metrów przede mną, jakby nie mógł odjechać chociaż ze 20-30m i dopiero wtedy zmienić pas na prawy. Kiedy ja próbowałem zrobić trochę dystansu od wyprzedzanego pojazdu żeby zmienić pas na prawy, z tyłu samochody praktycznie podjeżdżały na centymetry, żeby wymusić na mnie szybszą zmianę pasa.

Ogólnie kupa baranów na drodze, niczym nie różniąca się z tych filmików z rosyjskich dróg. Wczoraj zdecydowałem się wrócić moja starą trasą, czyli z Warszawy do Płońska 7-ką (też ciężki odcinek ze względu za zachowania opisane jak wyżej), następnie 10-ką do Sierpca i przez Rypin, Golub Dobrzyń i Grudziądz do Kwidzyna.

Droga spokojna, kilka zwolnień miałem ze względu na "kościelnych" kierowców, ale bezpiecznie. Czas max 0,5h dłuższy, ale spaliłem 1/4 zbiornika paliwa (autostradami 1/2 zbiornika). Co do czasu też nie wiem jaki byłby faktyczny czas, bo w radio podawali o dwóch wypadkach na A1 w czasie i w kierunku kiedy jechałem spokojnie "wioskami".

Także nie wszystko złoto co się świeci wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swego czasu dużo jeździłem po niemieckich autostradach i tam też zdarzają się szaleńcy i sytuacje opisane przez kolegę, jednak niemcy generalnie te autostrady mają już dosyć długo i zdążyli się z nimi oswoić. Po doświadczeniach z A4, stwierdzam, że Polacy do autostrad nie dorośli, a "kulturę" z krajówek właśnie na nie przenieśli. Musi minąć jeszcze trochę czasu zanim dojrzejemy do korzystania z autostrad.

Co do dojazdu nad morze, to kiedyś jechałem na zachodnie wybrzeże, tam przez Berlin, z powrotem "przez Polskę". Czasowo wyszło podobnie ale jadąc autostradą byłem mniej zmęczony - m.in. na mniej rzeczy trzeba uważać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zaskakująca teoria... Oddzielenie ruchu pieszego i wolnobieżnego oraz lokalnego od tranzytowego nie

> ma według Ciebie żadnego znaczenia dla bezpieczeństwa?

Jako funkcjonariusz Straży Pożarnej biorący udział w zdarzeniach drogowych zarówno na autostradzie jak i drogach krajowych i wojewódzkich mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że od 10 lat, jak pracuję i jak otworzyli A4, ilość zdarzeń drogowych zarówno na autostradzie jak i innych drogach jest identyczna.

Dodatkowo jakoś nie przeszkadza mi to, że pojadę drogą krajową, potrafię bez problemu sobie radzić z pieszymi, rowerzystami i innymi uczestnikami ruchu drogowego.

Mam rodzinę w Bydgoszczy i jeżdżę tą trasą kilka razy na rok. Przejedź się, zobacz, jak wygląda ta droga, jak się jedzie, jaki jest ruch, a zobaczysz, że nie ma tragedii i nie ma wyskakujących nagle pieszych, nieoświetlonych furmanek, dziur, nie ma wiosek co 5km.

Dlatego jakoś zwyczajnie nie chce mi się jechać na około tylko dlatego, że pojadę sobie autostradą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To samo co fotel, stacyjka i nakładki na pedały.

dzisiaj popelnilem psychiczne samobojstwo i to seryjne . 270km po drogach czasem trzycyfrowych.

W efekcie tego wypadu :

- zona juz mnie nie kocha

- stracilismy chyba z 7 godzin

- zmachalem sie jak pies na wybiegu

- zaliczylem 2 fotoradary i jedno skrzyzowanie na czerwonym , bo tak gwaltownie mi wyroslo przed oczami ze nie zdazylem zasejwowac gierki na laptopie

- na plus : komputer pokazal 4.6 / 100 .

no ale ze pozabijalbym 20 luda w 8 godzin za kolkiem niewiem.gif...wazne ze 4.6 yay.giffacepalm%5B1%5D.gif

Na ogol trase pomiedzy tymi samymi punktami pokonuje w bardziej cywilizowany sposob i po innych asfaltach. Spalanie owszem wzrasta do 6.0-6.2 ale z zegarka mi schodzi do niskich 3 godzin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zaskakująca teoria... Oddzielenie ruchu pieszego i wolnobieżnego oraz lokalnego od tranzytowego nie

> ma według Ciebie żadnego znaczenia dla bezpieczeństwa?

> Pozwolę sobie zadać Ci jedno, proste pytanie Skoro nie chcesz tak naprawdę wysłuchać argumentów i

> nie zastanawiasz się nad rozwiązaniem, które miałbyś wybrać, lecz jesteś już zdecydowany i

> szukasz poklasku dla swojego pomysłu... Nie potrafisz po prostu zrobić tak, jak sobie

> zaplanowałeś i nie zadawać zbędnych pytań?

czasem ktos wlasnie potrzebuje zeby go pacnac w plecy zeby ruszyl do dzialania . Kompletnie oddzielam warstwe logiczna - slusznie czy nie slusznie rozumuje. Sam fakt braku odwagi do podjecia decyzji . Taki przyslowiowy kop w ... ponizej plecow wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zaskakująca teoria... Oddzielenie ruchu pieszego i wolnobieżnego oraz lokalnego od tranzytowego nie

> ma według Ciebie żadnego znaczenia dla bezpieczeństwa?

> Pozwolę sobie zadać Ci jedno, proste pytanie Skoro nie chcesz tak naprawdę wysłuchać argumentów i

> nie zastanawiasz się nad rozwiązaniem, które miałbyś wybrać, lecz jesteś już zdecydowany i

> szukasz poklasku dla swojego pomysłu... Nie potrafisz po prostu zrobić tak, jak sobie

> zaplanowałeś i nie zadawać zbędnych pytań?

Volcan- Fred po to tworzy nowe wątki aby naród przyklaskiwał jego pomysłom. Jeśli myślisz inaczej- milcz bo psujesz statystykę. hehe.gifgrinser006.gif

Dla mnie żeby nie wiem co kto opowiadał jazda autostradą jest bezpieczniejsza wygodniejsza a tym bardziej z rodziną. Przecież nikt nie nakazuje pędzić 140km/h - spokojnie może sobie jechać bez napinki na poziomie 90 tki prawym pasem i przede wszystkim bezpiecznie z rodziną dojedzie do celu, a nie sraczka czy trafił mnie radar czy nie, czy ten na traktorze nie wpadnie na pomysł aby w ostatniej chwili sprawdzić stan naszego układu hamulcowego.

Polecam Fredowi wycieczkę na Podkarpacie starą czwórką - zobaczy o czym piszemy- będzie dostojnie i bezpiecznie bo 30 km/h z odpowiednią dawką emocji w postaci ilości znaków z wszelakiej maści ograniczeniami przyprawiających o zawrót głowy spineyes.gifhehe.gifgrinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> dzisiaj popelnilem psychiczne samobojstwo i to seryjne . 270km po drogach czasem trzycyfrowych.

> W efekcie tego wypadu :

> - zona juz mnie nie kocha

> - stracilismy chyba z 7 godzin

> - zmachalem sie jak pies na wybiegu

> - zaliczylem 2 fotoradary i jedno skrzyzowanie na czerwonym , bo tak gwaltownie mi wyroslo przed

> oczami ze nie zdazylem zasejwowac gierki na laptopie

> - na plus : komputer pokazal 4.6 / 100 .

> no ale ze pozabijalbym 20 luda w 8 godzin za kolkiem ...wazne ze 4.6

> Na ogol trase pomiedzy tymi samymi punktami pokonuje w bardziej cywilizowany sposob i po innych

> asfaltach. Spalanie owszem wzrasta do 6.0-6.2 ale z zegarka mi schodzi do niskich 3 godzin.

ale za to było godnie i dostojnie hehe.gifsmirk.gif - wspomogłeś ekologów i (oby nie) budżet centralny swoją szaleńczą jazdą 65 km/h. no.gif

w gratisie masz ciche dni w domu i zszargane nerwy grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Volcan- Fred po to tworzy nowe wątki aby naród przyklaskiwał jego pomysłom. Jeśli myślisz inaczej-

> milcz bo psujesz statystykę.

To Twoja teoria.

> Dla mnie żeby nie wiem co kto opowiadał jazda autostradą jest bezpieczniejsza wygodniejsza a tym

> bardziej z rodziną. Przecież nikt nie nakazuje pędzić 140km/h - spokojnie może sobie jechać

> bez napinki na poziomie 90 tki prawym pasem i przede wszystkim bezpiecznie z rodziną dojedzie

To napisz tu na forum za kilka dni, za miesiąc że jechałeś autostradą 90km/h. Zobaczymy jakie będą opinie.

> do celu, a nie sraczka czy trafił mnie radar czy nie, czy ten na traktorze nie wpadnie na

> pomysł aby w ostatniej chwili sprawdzić stan naszego układu hamulcowego.

> Polecam Fredowi wycieczkę na Podkarpacie starą czwórką - zobaczy o czym piszemy- będzie dostojnie i

> bezpiecznie bo 30 km/h z odpowiednią dawką emocji w postaci ilości znaków z wszelakiej maści

> ograniczeniami przyprawiających o zawrót głowy

Człowieku, na jakim Ty świecie żyjesz? Emocjonujesz się tym tak, że do głowy przychodzą Ci coraz bardziej tragiczne scenariusze. Zluzuj trochę, bo niedługo te emocje tak Ci się udzielą, że zaczniesz się bać wyjeżdżać, a nawet wychodzić poza swoje podwórko, bo zewsząd będą Cię atakować traktory, rowery, piesi, fotoradary i Policja.

Na Podkarpacie też jeździłem i jakoś żyję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To Twoja teoria.

jak widać nie tylko moja smirk.gif

> To napisz tu na forum za kilka dni, za miesiąc że jechałeś autostradą 90km/h. Zobaczymy jakie będą

> opinie.

a dlaczego nie? jedzie np ciężarówką te 85 km/h i spokojnie w to tempo możesz się wbić- nie tamuję ruchu nikogo nie blokuję - gdzie tu widzisz problem?

> Człowieku, na jakim Ty świecie żyjesz? Emocjonujesz się tym tak, że do głowy przychodzą Ci coraz

> bardziej tragiczne scenariusze. Zluzuj trochę, bo niedługo te emocje tak Ci się udzielą, że

> zaczniesz się bać wyjeżdżać, a nawet wychodzić poza swoje podwórko, bo zewsząd będą Cię

> atakować traktory, rowery, piesi, fotoradary i Policja.

> Na Podkarpacie też jeździłem i jakoś żyję.

Ja się emocjonuję? hehe.gif - to u Ciebie problem wyjazdu nad morze urasta do problemu tragedii narodowej jakby to była wyprawa co najmniej na księżyc.

U mnie jest wybór - stara czwórka której odcinek Rzeszów Kraków przypomina jedną wielką wysepkę i tor przeszkód i na którym to odcinku 95% to podwójna ciągła obsiana niezliczonymi fotoradarami lub nowa kompletnie bezstresowa autostrada A4, na której są cywilizowane MOP-y co kilkanaście km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> U mnie jest wybór - stara czwórka której odcinek Rzeszów Kraków przypomina jedną wielką wysepkę i

> tor przeszkód i na którym to odcinku 95% to podwójna ciągła obsiana niezliczonymi fotoradarami

> lub nowa kompletnie bezstresowa autostrada A4, na której są cywilizowane MOP-y co kilkanaście

> km.

jeszcze Ci chyba brakuje trochę tej A4 do Rzeszowa, co? hmm.gif

Ja zauważyłem jedną rzecz, jeśli chodzi o PL, co do stylu jazdy po autostradach. Czym dalej na zachód, tym ludzie lepiej jeżdżą. Na A4 pod Wrocławiem czy A2 w okoliach Poznania jest lepsza kultura jazdy niż np. na nowym odcinku A4 na wschód od Krakowa, mniej wlokących się lewym pasem, mniej dojeżdżających do zderzaka itd. Po prostu dłużej mają autostrady i zdążyli się z nimi oswoić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja zauważyłem jedną rzecz, jeśli chodzi o PL, co do stylu jazdy po autostradach. Czym dalej na

> zachód, tym ludzie lepiej jeżdżą.

> ......Po prostu dłużej mają autostrady i zdążyli się z

> nimi oswoić.

Zgoda z oswajaniem się z autostradą. Dlatego dobrze mi się jeździ na A4 Kraków-Katowice (która była najwcześniej-nie licząc płyt za Wrocławiem).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jeszcze Ci chyba brakuje trochę tej A4 do Rzeszowa, co?

Brakuje odcinka ok 30 km między Dębicą a Tarnowem oraz 40 km między Jarosławiem a Rzeszowem - w sumie najbardziej uciążliwy brak to ten pierwszy ale ma być już do końca wakacji ok.gif

ale właśnie ten odcinek Tarnów Dębica daje obraz jak wygląda ruch na dawnych krajówkach- jazda w gęsiego 30-40 km/h- nie mające końca wysepki las znaków fotoradarów screwy.gif

> Ja zauważyłem jedną rzecz, jeśli chodzi o PL, co do stylu jazdy po autostradach. Czym dalej na

> zachód, tym ludzie lepiej jeżdżą. Na A4 pod Wrocławiem czy A2 w okoliach Poznania jest lepsza

> kultura jazdy niż np. na nowym odcinku A4 na wschód od Krakowa, mniej wlokących się lewym

> pasem, mniej dojeżdżających do zderzaka itd. Po prostu dłużej mają autostrady i zdążyli się z

> nimi oswoić.

ostatnimi czasy korzystam b. dużo z A4 więc powiem tak- nie zauważyłem świrów jadących na złamanie karku czy też siadających na zderzaku- nie wiem może to wynika z innej pory dnia w jakiej ja przeważnie korzystam z tej drogi.

Jedno wiem na pewno - dawna betonówka w Dolnośląskim z racji jej budowy nie powinna mieć statusu autostrady- jak dla mnie jest to bardzo niebezpieczny odcinek z racji właśnie braku pasów awaryjnych, fatalnych węzłów i ogromnego ruchu (okolice Legnica-Wrocław)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jeszcze Ci chyba brakuje trochę tej A4 do Rzeszowa, co?

Kawałka brakuje, ale co zauważyłem - fakt, że faktycznie niczego się nie zyska wyprzedzając, pędząc itp., bo i tak "peleton" razem zjechał z A4 i razem na nią potem wjedzie - bardzo uspokoił się ruch na tym fragmencie DK4, który jest łącznikiem dwóch odcinków A4. Z ciekawości pojechałem ostatnio DK4 zamiast zjechać na A4 w Zawadzie. I co zauważyłem... Kilka kilometrów za tym wjazdem zaczyna się to, co było dawniej - wyprzedzanie na trzeciego, wymuszanie, wpychanie się itp. itd. - czyli objawy chronicznego pośpiechu. Mój wniosek (nie każdy musi się z tym zgodzić) jest taki, że jeżeli ktoś może na autostradzie pojechać swoje 130-150 km/h, to potem zdając sobie sprawę z tego, ile już zyskał czasu (w porównaniu z drogą krajową z jej obszarami zabudowanymi, ograniczeniami prędkości, fotoradarami, światłami, skrzyżowaniami itp.) i że za kilka km znowu pojedzie swoje zamiast "męczyć się", na fragmencie trasy biegnącym po drogach niższej kategorii nie odczuwa potrzeby "nadrobienia" czasu podróży.

> Ja zauważyłem jedną rzecz, jeśli chodzi o PL, co do stylu jazdy po autostradach. Czym dalej na zachód, tym ludzie lepiej jeżdżą. Na A4 pod Wrocławiem czy A2 w okoliach Poznania jest lepsza kultura jazdy niż np. na nowym odcinku A4 na wschód od Krakowa, mniej wlokących się lewym pasem, mniej dojeżdżających do zderzaka itd. Po prostu dłużej mają autostrady i zdążyli się z nimi oswoić.

Zgadzam się w 100% ok.gif Sprawa wygląda tak, że np. na wschód od Krakowa autostrada A4 jest właściwie pierwszą drogą, na której dopuszczalna prędkość jest wyższa niż 90km/h. Na Podkarpaciu, Lubelszczyźnie itp. nie ma po prostu (czy też nie było) dróg ekspresowych, autostrad itp., więc prawda jest taka, że większość ludzi jeżdżących głównie "wokół komina" po raz pierwszy zetknęła się z tego typu drogą korzystając właśnie z nowych odcinków A4. Widać naocznie brak doświadczenia, wyczucia RÓŻNICY prędkości (podkreślam celowo - nie chodzi o prędkość, lecz o jej różnicę - stąd bezceremonialne wjeżdżanie z prędkością rzędu 80-90 km/h wprost pod pojazd poruszający się lewym pasem 60-70 km/h szybciej), zrozumienia zastosowania lewego pasa itp. itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> dzisiaj popelnilem psychiczne samobojstwo i to seryjne . 270km po drogach czasem trzycyfrowych.

w zeszłym roku nad polskie morze pojechałem sobie bokami (omijałem drogę Katowice- Łódź i stanie w Częstochowie i dalszy etap drogi do Torunia) bo jechałem sam (więc żona i dzieci nie marudziły i mogłem kląć do woli) i mimo luzu związanego z zakupem paczki fajek poddałem się już w okolicy Sieradza zlosnik.gif a powrót na starą drogę na wysokości Łęczycy przywrócił radość sercu, a autostrada A1 od Torunia pozwoliła odpocząć smile.gif

dlatego sam z siebie, jak okoliczności nie zmuszą, poruszać mam się zamiar po drogach głównych (jak się da autostradach czy ekspresówkach), a na podnoszenie sobie ciśnienia są ciekawsze metody

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale mają rację fred 270751858-jezyk.gif założyłeś wątek z czapy i tyle w temacie. Najpierw pytasz się o autostradę, a potem wykazujesz wyższość krajówki nad nią. Gwoździem programu jest fakt, że w ogóle autostradą nie jechałeś. To tak jak ze ślepym o kolorach dyskutować zlosnik.gifzlosnik.gifzlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ale mają rację fred założyłeś wątek z czapy i tyle w temacie. Najpierw pytasz się o autostradę, a

> potem wykazujesz wyższość krajówki nad nią.

Gdzie ja wykazuję wyższość zwykłej drogi nad autostradą? Pokaż mi gdzie napisałem, że droga krajowa jest najlepsza i nie ma sobie równych, a autostrada jest beznadziejna.

Po prostu zapytałem się jak przebiega obecnie autostrada i potem napisałem, że wygodniej mi będzie jechać tak jak jeżdżę dotychczas.

To mi jest wygodniej i tyle, bo lubię jeździć tą trasą.

A z komentarzy wynika, że to właśnie większość nagle się obruszyła, bo ta większość woli jechać autostradą i nie potrafi pojąć, że ktoś inny woli jechać inaczej.

To niech sobie ta większość jeździ autostradami, ja im nie bronię.

> Gwoździem programu jest fakt, że w ogóle

> autostradą nie jechałeś. To tak jak ze ślepym o kolorach dyskutować

A wyobraź sobie, że jeżdżę autostradą. Do węzła mam coś około 3km i około 3 razy na miesiąc jeżdżę do Wrocławia lub jeszcze dalej. Czasami na Śląsk lub do Krakowa.

Jak mam autostradę pod bokiem to korzystam, a jak nie muszę, bo nie chce mi się nadkładać drogi to nie korzystam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jak widać nie tylko moja

Ale ja nikomu nie bronię mieć swojego zdania.

> a dlaczego nie? jedzie np ciężarówką te 85 km/h i spokojnie w to tempo możesz się wbić- nie tamuję

> ruchu nikogo nie blokuję - gdzie tu widzisz problem?

Miałem na myśli jazdę samochodem osobowym.

> Ja się emocjonuję? - to u Ciebie problem wyjazdu nad morze urasta do problemu tragedii narodowej

> jakby to była wyprawa co najmniej na księżyc.

Tylko zapytałem jak przebiega obecnie autostrada A1, a potem napisałem, że lepiej mi będzie jechać tak jak jeździłem dotychczas.

No i się zaczęło, że ten czy tamten w życiu by nie pojechał itp. I nie dociera do gawiedzi, że to moja decyzja, tak mi jest wygodniej, tak lubię i już.

Ale nie, bo tan czy tamten w życiu by nie pojechał zwykłą drogą, bo dziecko, bo rodzina, bo pies i kot, bo zawieszenie, opony i w ogóle świat się zawali.

> U mnie jest wybór - stara czwórka której odcinek Rzeszów Kraków przypomina jedną wielką wysepkę i

> tor przeszkód i na którym to odcinku 95% to podwójna ciągła obsiana niezliczonymi fotoradarami

> lub nowa kompletnie bezstresowa autostrada A4, na której są cywilizowane MOP-y co kilkanaście

> km.

To to sobie jedź jak chcesz. Możesz sobie nawet wyznaczyć marszrutę przez tunel pod kanałem La Manche.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jedno wiem na pewno - dawna betonówka w Dolnośląskim z racji jej budowy nie powinna mieć statusu

> autostrady- jak dla mnie jest to bardzo niebezpieczny odcinek z racji właśnie braku pasów

> awaryjnych, fatalnych węzłów i ogromnego ruchu (okolice Legnica-Wrocław)

Dlatego jest tam ograniczenie do 110km/h. Pasów awaryjnych co prawda nie ma ale co pół kilometra jest zatoka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Miałem na myśli jazdę samochodem osobowym.

no a na krajówkach pojedziesz szybciej? smirk.gif

> Tylko zapytałem jak przebiega obecnie autostrada A1, a potem napisałem, że lepiej mi będzie jechać

> tak jak jeździłem dotychczas.

> No i się zaczęło, że ten czy tamten w życiu by nie pojechał itp. I nie dociera do gawiedzi, że to

> moja decyzja, tak mi jest wygodniej, tak lubię i już.

no to po co ten wątek?- pochwalić się chciałeś czy jak? screwy.gifniewiem.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jedno wiem na pewno - dawna betonówka w Dolnośląskim z racji jej budowy nie powinna mieć statusu

> autostrady- jak dla mnie jest to bardzo niebezpieczny odcinek z racji właśnie braku pasów

> awaryjnych, fatalnych węzłów i ogromnego ruchu (okolice Legnica-Wrocław)

Uwierz mi, że da się przyzwyczaić. I tak wole jechać A8 i A4 do Legnicy, nż tłuc się 94ką i 36ką - dość niebezpiecznymi drogami. waytogo.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> no a na krajówkach pojedziesz szybciej?

A czy zawsze musi być brana pod uwagę szybkość?

> no to po co ten wątek?- pochwalić się chciałeś czy jak?

Po prostu chciałem się czegoś dowiedzieć i tyle. A że nagle znalazło się wielu piewców chcących koniecznie na siłę ulepszyć mi życie to już nie moja wina. Ot magia AK.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A czy zawsze musi być brana pod uwagę szybkość?

> Po prostu chciałem się czegoś dowiedzieć i tyle. A że nagle znalazło się wielu piewców chcących

> koniecznie na siłę ulepszyć mi życie to już nie moja wina. Ot magia AK.

widziales na HP ?

z dzieckiem i zona... waytogo.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ale za to było godnie i dostojnie - wspomogłeś ekologów i (oby nie) budżet centralny swoją

> szaleńczą jazdą 65 km/h.

nawet nie wiem czy to bylo 65... na czwartym biegu czasem dotykalem gazu hehe.gif

> w gratisie masz ciche dni w domu i zszargane nerwy

i 270km na dziennym a wskazowka paliwa tyle co dygla! yay.gifhahaha.gifscrewy.gifpad.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A czy zawsze musi być brana pod uwagę szybkość?

chłopie weź się zdecyduj- raz piszesz że Ci się nie śpieszy na drodze i jesteś raczej wyprzedzanym, potem się czepiasz że 90 km/h na autostradzie to mało - o co Ci chodzi? screwy.gifspineyes.gifspineyes.gifhehe.gifniewiem.gif

Tylko mi nie pisz że jazda krajówką jest bardziej komfortowa niż autostradą spineyes.gifsmirk.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> chłopie weź się zdecyduj- raz piszesz że Ci się nie śpieszy na drodze i jesteś raczej wyprzedzanym,

> potem się czepiasz że 90 km/h na autostradzie to mało - o co Ci chodzi?

No właśnie sam napisz o co Ci chodzi, bo nie wiem jak szczegółowo Ci jeszcze wytłumaczyć cokolwiek. Drążysz, drążysz i nagle dalej czegoś nie wiesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.