mp79 Napisano 12 Maja 2014 Udostępnij Napisano 12 Maja 2014 Przekładnia jest ze wspomaganiem. Nie mam zwyczaju skręcać, kiedy auto stoi, ale wina przegubu odpada, bo dźwięk słychać nawet przy minimalnej prędkości toczenia się auta i jest od tej prędkości niezależny. Zauważalny zwłaszcza podczas dość szybkiego kręcenia kierownicą. Olej w przekładni jest - a przynajmniej tak wynika z poziomu pokazywanego na zbiorniczku (ok. max), zaś "fajerą" kręci się lekko. Klasyczne pytanie na koniec: co to może być? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marcindzieg Napisano 12 Maja 2014 Udostępnij Napisano 12 Maja 2014 Ja przy podobnym efekcie musiałem regenerować przekładnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mp79 Napisano 12 Maja 2014 Autor Udostępnij Napisano 12 Maja 2014 I nie było wycieków? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomecki Napisano 12 Maja 2014 Udostępnij Napisano 12 Maja 2014 'zbadaj' olej w zbiorniczku i zobacz czy nie ma w nim opiłków Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PAWELwaw84 Napisano 12 Maja 2014 Udostępnij Napisano 12 Maja 2014 Łożysko górnego mocowania amortyzatora przedniego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Luki Napisano 12 Maja 2014 Udostępnij Napisano 12 Maja 2014 Łożyska Macphersonów, krzyżaki kolumny, sworznie zwrotnicy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wyro76 Napisano 12 Maja 2014 Udostępnij Napisano 12 Maja 2014 Jeśli terkocze jak auto stoi i czuć delikatne drgania na kierownicy to łożysko kolumny mcphersona. W zeszłym roku przerabiałem to w swoim roverku z prawej strony. Teraz będę musiał wymienić lewą stronę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Zuraw Napisano 12 Maja 2014 Udostępnij Napisano 12 Maja 2014 Tak jak Luki i Wyro napisali - łożyska McP. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mp79 Napisano 13 Maja 2014 Autor Udostępnij Napisano 13 Maja 2014 Dzięki, chłopaki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mp79 Napisano 21 Maja 2014 Autor Udostępnij Napisano 21 Maja 2014 Witam ponownie. W międzyczasie szarpaki na SKP wykazały luz w mocowaniu amorka, tzn. szpilka z nakrętką rusza się w gumie. Czy świadczy to o rozpieprzonej gumie (jak sugerował diagnosta), czy też - jak wcześniej pisaliście - łożysko? To, co piszecie, układa się w logiczną całość, tylko czy ten luz jest typowy dla tego objawu? Ściągacza do sprężyn nie posiadam, a wizualnie całość kolumny wygląda OK. Mam ją już wymontowaną. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
romano11 Napisano 21 Maja 2014 Udostępnij Napisano 21 Maja 2014 > Ściągacza do sprężyn nie posiadam, a wizualnie całość kolumny wygląda OK. Mam ją już wymontowaną. Ściągacz nie jest niezbędny przy tego typu pracach. Co innego, gdybyś zakładał nową sprężynę, to tak, ale możesz się obejść bez niego, utrzymująć sprężynę w stanie takim, jak jest teraz przy pomocy drutu dużo drutu tak, aby "obejmował jak największą liczbę zwojów. Będzie dobrze, piszę z praktyki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Toost Napisano 21 Maja 2014 Udostępnij Napisano 21 Maja 2014 > Ściągacz nie jest niezbędny przy tego typu pracach. Co innego, gdybyś zakładał nową sprężynę, to > tak, ale możesz się obejść bez niego, utrzymująć sprężynę w stanie takim, jak jest teraz przy > pomocy drutu dużo drutu tak, aby "obejmował jak największą liczbę zwojów. Będzie dobrze, > piszę z praktyki. A ściągacz do sprężyn kosztuje 40zł (przesyłka w cenie). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
volf6 Napisano 21 Maja 2014 Udostępnij Napisano 21 Maja 2014 > Ściągacz nie jest niezbędny przy tego typu pracach. Co innego, gdybyś zakładał nową sprężynę, to > tak, ale możesz się obejść bez niego, utrzymująć sprężynę w stanie takim, jak jest teraz przy > pomocy drutu dużo drutu tak, aby "obejmował jak największą liczbę zwojów. Będzie dobrze, > piszę z praktyki. A przy czym ta praktyka była, bo takie działanie wydaje się ryzykowne i skazane raczej na porażkę. Przecież nie da się uchwyci tym drutem całej sprężyny. Jeszce demontaż to jakoś przejdzie, ale ponowny montaż amortyzatora może byc sporym problemem, a przy amortyzatorze dwustronnego działania całkowicie nierealny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mp79 Napisano 22 Maja 2014 Autor Udostępnij Napisano 22 Maja 2014 > Ściągacz nie jest niezbędny przy tego typu pracach. Co innego, gdybyś zakładał nową sprężynę, to > tak, ale możesz się obejść bez niego, utrzymująć sprężynę w stanie takim, jak jest teraz przy > pomocy drutu dużo drutu tak, aby "obejmował jak największą liczbę zwojów. Będzie dobrze, > piszę z praktyki. Tak to na pewno nie będę robić, ponieważ zwyczajnie się boję. Może zainwestuję w ten nieszczęsny ściągacz, chociaż tak "często" jest mi potrzebny... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
romano11 Napisano 22 Maja 2014 Udostępnij Napisano 22 Maja 2014 > A przy czym ta praktyka była, No jak to przy czym - przy sprężynach... > bo takie działanie wydaje się ryzykowne i skazane raczej na porażkę. Tak, wydaje Ci się, bo nigdy tego nie robiłeś... > Przecież nie da się uchwyci tym drutem całej sprężyny. Całej nie, ale sporą część, a to wystarczy. Pozostała "wolna" część sprężyny spokojnie się podda, no chyba że ktoś jest jakimś chucherkiem... > Jeszce demontaż to jakoś przejdzie, ale > ponowny montaż amortyzatora może byc sporym problemem, a przy amortyzatorze dwustronnego > działania całkowicie nierealny Dobra, pogadamy, jak już kiedykolwiek taki zabieg uskutecznisz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
volf6 Napisano 22 Maja 2014 Udostępnij Napisano 22 Maja 2014 > No jak to przy czym - przy sprężynach... > Tak, wydaje Ci się, bo nigdy tego nie robiłeś... > Całej nie, ale sporą część, a to wystarczy. Pozostała "wolna" część sprężyny spokojnie się podda, > no chyba że ktoś jest jakimś chucherkiem... > Dobra, pogadamy, jak już kiedykolwiek taki zabieg uskutecznisz. Powiem krótko-zapraszam do wymiany tą metodą w mojej bryce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marcindzieg Napisano 22 Maja 2014 Udostępnij Napisano 22 Maja 2014 > I nie było wycieków? Nie. Ani w jednym ani w drugim aucie. Luzów też nie. Dopiero po regeneracji/wymianie terkotanie zniknęło. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Toost Napisano 22 Maja 2014 Udostępnij Napisano 22 Maja 2014 > No jak to przy czym - przy sprężynach... > Tak, wydaje Ci się, bo nigdy tego nie robiłeś... > Całej nie, ale sporą część, a to wystarczy. Pozostała "wolna" część sprężyny spokojnie się podda, > no chyba że ktoś jest jakimś chucherkiem... > Dobra, pogadamy, jak już kiedykolwiek taki zabieg uskutecznisz. Sciągacz kosztuje z przesyłka 40zł. Drut może się urwać i poważnie poranić operatora. Ja wiem, że niektórzy szlifują bez okularów, spawają bez masek, galwanizują bez rękawic i wymieniają tłumik leżąc pod samochodem opartym na podnośniku przy niepodpartych kołach (obrazek z ostatniej niedzieli na parkingu). Jednak nie oznacza to, że jest to mądre, bezpieczne czy właściwe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mp79 Napisano 22 Maja 2014 Autor Udostępnij Napisano 22 Maja 2014 A czym odkręcić górną nakrętkę? Wstyd się przyznać, ale specjalnie po to kupiłem głęboką nasadkę, a tymczasem całość się obraca, kiedy kręcę, łącznie z trzpieniem, który chcę, by był nieruchomy. W akcie desperacji pogoniłem na miasto po klucz oczkowy z odsadzeniem. Co się później okazało, mam u siebie taki klucz, jeszcze lepszy niż kupiłem. Lecz i to nic nie dało. Trochę mnie bawi, że trzeba ten trzpień konkretnie przytrzymać, a tymczasem jest zakończony na klucz zwykły 8, czyli tak, jakby tę nakrętkę miało się dać palcami odkręcić. A może robię coś źle? Niestety, muszę to zrobić sam i koniecznie wieczorem lub wcześnie rano, bo w dzień jeżdżę. I nie chcę pewnego pięknego dnia skończyć jazdy na pokładzie lawety lub wręcz doprowadzić do tragedii na drodze. Proszę, podpowiedzcie coś, bo wymiękam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
janusz Napisano 22 Maja 2014 Udostępnij Napisano 22 Maja 2014 > A czym odkręcić górną nakrętkę? Najlepiej, to kluczem udarowym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Toost Napisano 22 Maja 2014 Udostępnij Napisano 22 Maja 2014 > A czym odkręcić górną nakrętkę? > Wstyd się przyznać, ale specjalnie po to kupiłem głęboką nasadkę, a tymczasem całość się obraca, > kiedy kręcę, łącznie z trzpieniem, który chcę, by był nieruchomy. W akcie desperacji pogoniłem > na miasto po klucz oczkowy z odsadzeniem. Co się później okazało, mam u siebie taki klucz, > jeszcze lepszy niż kupiłem. Lecz i to nic nie dało. Trochę mnie bawi, że trzeba ten trzpień > konkretnie przytrzymać, a tymczasem jest zakończony na klucz zwykły 8, czyli tak, jakby tę > nakrętkę miało się dać palcami odkręcić. > A może robię coś źle? > Niestety, muszę to zrobić sam i koniecznie wieczorem lub wcześnie rano, bo w dzień jeżdżę. I nie > chcę pewnego pięknego dnia skończyć jazdy na pokładzie lawety lub wręcz doprowadzić do > tragedii na drodze. > Proszę, podpowiedzcie coś, bo wymiękam. Nie wiem jak u Ciebie, ale w clio to w trzpieniu było gniazdo na imbus do przytrzymania. Imbusem trzymałem, a oczkowym odkręciłem. Przy okazji oczyściłem i pomalowałem ładnie kielich sprężyny. Wygooglaj jak jest w Twoim. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Manx Napisano 22 Maja 2014 Udostępnij Napisano 22 Maja 2014 > Ściągacz nie jest niezbędny przy tego typu pracach. Co innego, gdybyś zakładał nową sprężynę, to > tak, ale możesz się obejść bez niego, utrzymująć sprężynę w stanie takim, jak jest teraz przy > pomocy drutu dużo drutu tak, aby "obejmował jak największą liczbę zwojów. Będzie dobrze, > piszę z praktyki. Kilka lat temu znajomy "fachowo" wymieniał amortyzatory bez ściągacza. Jak sprężyna mu strzeliła, to zrobił niezłą dziurę w ściance w garażu. Raz może się udać, a drugim razem już nie. To potężna siła i nie warto ryzykować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
janusz Napisano 22 Maja 2014 Udostępnij Napisano 22 Maja 2014 > Nie wiem jak u Ciebie, ale w clio to w trzpieniu było gniazdo na imbus do przytrzymania. Imbusem > trzymałem, a oczkowym odkręciłem. Gniazdo na klucz pewnie jest (może chyba też być kwadratowe), ale nie zawsze da się łatwo odkręcić i dlatego pneumatyk, to chyba najszybszy i najpewniejszy sposób. Kluczem oczkowym (nawet odgiętym) nie zawsze wygodnie podejdzie do nakrętki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wyro76 Napisano 22 Maja 2014 Udostępnij Napisano 22 Maja 2014 > A czym odkręcić górną nakrętkę? Zawsze odkręcam pierwsze kilka obrotów jak jeszcze koła stoją na glebie. W zależności od amortyzatora do odkręcenia potrzeba imbusa lub klucza płaskiego oraz "wygiętego" klucza oczkowego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mp79 Napisano 22 Maja 2014 Autor Udostępnij Napisano 22 Maja 2014 Właśnie... Imbus! Byłoby pięknie, gdyby u mnie wierzch trzpienia miał taką opcję. U mnie można przytrzymać tylko płaską ósemką (na dowód zdjęcie w załączniku), która oczywiście nie daje rady. Kluczem nastawnym też próbowałem... Jakieś pomysły? Mechanika, oczywiście, odwiedzę. Może coś wymyśli, ale jedyne, co mnie przyszło do głowy, to przyspawanie pręta, przy pomocy którego dałoby się to przytrzymać. A tego wolę uniknąć, bo spawanie może się za bardzo udzielić częściom, które tego nie wymagają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mp79 Napisano 22 Maja 2014 Autor Udostępnij Napisano 22 Maja 2014 > Gniazdo na klucz pewnie jest (może chyba też być kwadratowe), ale nie zawsze da się łatwo odkręcić > i dlatego pneumatyk, to chyba najszybszy i najpewniejszy sposób. Kluczem oczkowym (nawet > odgiętym) nie zawsze wygodnie podejdzie do nakrętki. Do nakrętki podejść żaden kłopot. Problem jest z unieruchomieniem trzpienia, nawet mając do niego dostęp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
natek Napisano 23 Maja 2014 Udostępnij Napisano 23 Maja 2014 > Do nakrętki podejść żaden kłopot. Problem jest z unieruchomieniem trzpienia, nawet mając do niego > dostęp. jesli problemem nie jest dostęp a dalej sie wszystko kreci to znaczy, że śruba jest zapieczona, spróbuj ostukac młotkiem, potraktowac penetratorem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
karolchyla Napisano 23 Maja 2014 Udostępnij Napisano 23 Maja 2014 > Właśnie... Imbus! Byłoby pięknie, gdyby u mnie wierzch trzpienia miał taką opcję. > U mnie można przytrzymać tylko płaską ósemką (na dowód zdjęcie w załączniku), która oczywiście nie > daje rady. Kluczem nastawnym też próbowałem... > Jakieś pomysły? > Mechanika, oczywiście, odwiedzę. Może coś wymyśli, ale jedyne, co mnie przyszło do głowy, to > przyspawanie pręta, przy pomocy którego dałoby się to przytrzymać. A tego wolę uniknąć, bo > spawanie może się za bardzo udzielić częściom, które tego nie wymagają. Masz tam zdecydowanie za dużo korozji aby odkręcić bezstresowo. Namocz to przez kilka dni płynem hamulcowym. Inna opcja to wyciągnąć całą kolumnę i jeżeli to możliwe zamiast rzeczonej płaskiej ósemki użyć przykręconego do stołu imadła. I patent ze spawaniem może okazać się najpewniejszy. Nie dość, że będziesz miał uchwyt to temperatura skutecznie uwolni korozję między gwintami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Toost Napisano 23 Maja 2014 Udostępnij Napisano 23 Maja 2014 > jesli problemem nie jest dostęp a dalej sie wszystko kreci to znaczy, że śruba jest zapieczona, > spróbuj ostukac młotkiem, potraktowac penetratorem Ale co wam da penetrator czy pneumatyk skoro razem z nakrętka obraca się cały trzpień amora? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
natek Napisano 23 Maja 2014 Udostępnij Napisano 23 Maja 2014 > Ale co wam da penetrator czy pneumatyk skoro razem z nakrętka obraca się cały trzpień amora? przecież u góry jest za co złapać do skontrowania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Toost Napisano 23 Maja 2014 Udostępnij Napisano 23 Maja 2014 > przecież u góry jest za co złapać do skontrowania Właśnie zobaczyłem zdjęcie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
volf6 Napisano 23 Maja 2014 Udostępnij Napisano 23 Maja 2014 > Ale co wam da penetrator czy pneumatyk skoro razem z nakrętka obraca się cały trzpień amora? A jednak klucz udarowy (bo może być też elektryczny) pomaga w 90% tego typu przypadków Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Toost Napisano 23 Maja 2014 Udostępnij Napisano 23 Maja 2014 > Właśnie... Imbus! Byłoby pięknie, gdyby u mnie wierzch trzpienia miał taką opcję. > U mnie można przytrzymać tylko płaską ósemką (na dowód zdjęcie w załączniku), która oczywiście nie > daje rady. Kluczem nastawnym też próbowałem... > Jakieś pomysły? > Mechanika, oczywiście, odwiedzę. Może coś wymyśli, ale jedyne, co mnie przyszło do głowy, to > przyspawanie pręta, przy pomocy którego dałoby się to przytrzymać. A tego wolę uniknąć, bo > spawanie może się za bardzo udzielić częściom, które tego nie wymagają. Zalać na noc penetratorem. Klucz płaski fajkowy na nakrętkę, francuz albo żabka na kwadrat i jazda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
janusz Napisano 23 Maja 2014 Udostępnij Napisano 23 Maja 2014 > Zalać na noc penetratorem. Klucz płaski fajkowy na nakrętkę, francuz albo żabka na kwadrat i jazda. Kilka razy odkręcałem te nakrętki i jeśli miałem problem z odkręceniem ręcznie (a używałem różnych sposobów z francuzami i penetratorami włącznie), to pneumatyk zawsze dawał radę. Dobry udar i bezwładność robią swoje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Toost Napisano 23 Maja 2014 Udostępnij Napisano 23 Maja 2014 > Kilka razy odkręcałem te nakrętki i jeśli miałem problem z odkręceniem ręcznie (a używałem różnych > sposobów z francuzami i penetratorami włącznie), to pneumatyk zawsze dawał radę. Dobry udar i > bezwładność robią swoje. Znaczy zalecasz koledze zakup klucza pneumatycznego, nasadki udarowej, sprężarki i reszty osprzętu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
volf6 Napisano 23 Maja 2014 Udostępnij Napisano 23 Maja 2014 > Znaczy zalecasz koledze zakup klucza pneumatycznego, nasadki udarowej, sprężarki i reszty osprzętu? Przecież można kupić elektryczny, chińskie już od 150PLN, ja kupiłem za nieco ponad 300 (niby jakiś lepszy-DWT) i daje radę Oczywiście zakup klucza dla odkręcenia 1 śrubki jest trochę niedorzeczny , ale jeśli ktoś regularnie majsterkuje to można rozważyć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
janusz Napisano 23 Maja 2014 Udostępnij Napisano 23 Maja 2014 > Znaczy zalecasz koledze zakup klucza pneumatycznego, nasadki udarowej, sprężarki i reszty osprzętu? Tak najlepiej A na poważnie, to zalecam wizytę w warsztacie celem odkręcenia tej śruby, a następnie lekkie jej dokręcenie tak, żeby w domu dało radę odkręcić już zwykłym kluczem. Co do udaru elektrycznego się nie wypowiem, bo nie mam z nim doświadczenia, ale obawiam się, że może nie dać rady tej nakrętce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
romano11 Napisano 23 Maja 2014 Udostępnij Napisano 23 Maja 2014 > Znaczy zalecasz koledze zakup klucza pneumatycznego, nasadki udarowej, sprężarki i reszty osprzętu? A czemu nie? Będzie miał komplet razem ze ściągaczami do sprężyn... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marcindzieg Napisano 23 Maja 2014 Udostępnij Napisano 23 Maja 2014 > A czemu nie? Będzie miał komplet razem ze ściągaczami do sprężyn... I jeszcze podnośnik. A co się będzie ograniczał A na poważnie to zalecam pojechanie do kogoś. A nie kupowanie narzędzi, których użyje ze dwa razy w życiu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
janusz Napisano 23 Maja 2014 Udostępnij Napisano 23 Maja 2014 > A czemu nie? Będzie miał komplet razem ze ściągaczami do sprężyn... Jeśli to ma być jednorazowa robota, to chyba najtaniej wyjdzie zrobienie tego w warsztacie. Pół godziny roboty i jakieś 50 PLN. Jak nie ma od kogo pożyczyć, to zakup ściągacza, klucza i może jeszcze sprężarki do niego (a musi być wydajna) nie ma sensu. Chyba, że kolega lubi pomajsterkować i ma pieniądze na narzędzia i gdzie je trzymać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Toost Napisano 23 Maja 2014 Udostępnij Napisano 23 Maja 2014 > Przecież można kupić elektryczny, chińskie już od 150PLN, ja kupiłem za nieco ponad 300 (niby jakiś > lepszy-DWT) i daje radę > Oczywiście zakup klucza dla odkręcenia 1 śrubki jest trochę niedorzeczny , ale jeśli ktoś > regularnie majsterkuje to można rozważyć Bezsens. Taniej wyjdzie zlecenie całości mechanikowi. Białystok to raczej nie Warszawa, gdzie za wymiane urwanej szpilki w tylnym kole zapłaciłem 100zł. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mp79 Napisano 23 Maja 2014 Autor Udostępnij Napisano 23 Maja 2014 > Masz tam zdecydowanie za dużo korozji aby odkręcić bezstresowo. > Namocz to przez kilka dni płynem hamulcowym. > Inna opcja to wyciągnąć całą kolumnę i jeżeli to możliwe zamiast rzeczonej płaskiej ósemki użyć > przykręconego do stołu imadła. > I patent ze spawaniem może okazać się najpewniejszy. Nie dość, że będziesz miał uchwyt to > temperatura skutecznie uwolni korozję między gwintami. Gdybym Twój post przeczytał wcześniej, to auto być może nie trafiłoby do mechanika. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mp79 Napisano 23 Maja 2014 Autor Udostępnij Napisano 23 Maja 2014 > Taniej wyjdzie zlecenie całości mechanikowi. I tak właśnie zrobiłem. W Białymstoku też nie brakuje cwaniaków, ale "mój" mechanior okazał się być naprawdę w porządku. Coby dwa razy nie podnosić auta, oprócz prawego mocowania amorka (bo okazało się, że jednak całe mocowanie poległo), zleciłem mu od razu wymianę sworznia lewego wahacza. Całe 100 zł mnie to kosztowało, w tym mocowanie amorka; sworzeń był powierzony przeze mnie. Może dlatego, że nie Białystok, lecz pobliskie Zaścianki w gminie Supraśl. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mp79 Napisano 23 Maja 2014 Autor Udostępnij Napisano 23 Maja 2014 > Znaczy zalecasz koledze zakup klucza pneumatycznego, nasadki udarowej, sprężarki i reszty osprzętu? Akurat część z tych rzeczy już mam w firmie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mp79 Napisano 23 Maja 2014 Autor Udostępnij Napisano 23 Maja 2014 > przecież u góry jest za co złapać do skontrowania Wbrew pozorom, nie jest to takie proste. Klucz oczkowy dość mocno ogranicza dostęp do wierzchu trzpienia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.