Skocz do zawartości

OC - szkoda calkowita i pytanie.


raf1al

Rekomendowane odpowiedzi

> Dostalem wycene czy jak sie to tam nazywa. I mam pytanie na samym koncu mam4 pozycje.

> Wartosc rynkowa pojazdu przed szkoda

> ZaokraglonaWartosc pojazdu uszkodzonego

> Roznica wartosci przed i po szkodzie

> I wspolczynnik napraw.

> I ktore to to wyplacaja sorki ale nie ogarnisAm tego

Wyplacaja roznice.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dostalem wycene czy jak sie to tam nazywa. I mam pytanie na samym koncu mam4 pozycje.

> Wartosc rynkowa pojazdu przed szkoda

> ZaokraglonaWartosc pojazdu uszkodzonego

> Roznica wartosci przed i po szkodzie

> I wspolczynnik napraw.

> I ktore to to wyplacaja sorki ale nie ogarnisAm tego

To może inaczej.

Wartość auta np. 10 000

Koszt naprawy 15000 = całka

Wartość wraku 4000

Wypłacają 6000 i dają wrak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zmuszanie ludzi do handlu wrakami to jednak jest patologia, swiadczy tylko o tym jak silnie dziala

> u nas lobby zwiazane z ubezpieczeniami...

Ubezpieczyciel minimalizuje koszty. A rynek jest.

Musiałby się zmienić przepisy, że wrak op szkodzie całkowitej idzie tylko na złom bez prawa rejestracji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ubezpieczyciel minimalizuje koszty. A rynek jest.

> Musiałby się zmienić przepisy, że wrak op szkodzie całkowitej idzie tylko na złom bez prawa

> rejestracji.

Tylko trzeba by uznać czy jest wrak. Mi zrobili całkę za uszkodzoną w SC delikatnie maskę + delikatnie błotnik i lampę. Im wyszło koszt naprawy 4000zł a ja naprawiłem za 500zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tylko trzeba by uznać czy jest wrak. Mi zrobili całkę za uszkodzoną w SC delikatnie maskę + delikatnie błotnik i lampę. Im wyszło koszt naprawy 4000zł a ja naprawiłem za 500zł.

Pewnie się trochę dzieci wyleje z kąpielą (tj. trochę dobrych aut się przy okazji zezłomuje), ale coś za coś...

Prawda jest taka, że np. używane - kilkuletnie - auto ciut lepiej wyposażone przy nawet niezbyt groźnej kolizji najczęściej kwalifikuje się do szkody całkowitej. Wystarczy zderzak, spryskiwacze reflektorów, reflektory ksenonowe, pas przedni, jakaś kosmetyka blach pod maską, maska z emblematami, pakiet chłodnic z wentylatorem i jaśki + napinacze pasów i de facto auto, które wstawione na płytę pomiarową jest w tolerancji producenta idzie na szkodę całkowitą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pewnie się trochę dzieci wyleje z kąpielą (tj. trochę dobrych aut się przy okazji zezłomuje), ale

> coś za coś...

bo kwestia naprawy auta po wypadku/kolizji powinna być rozgraniczona względem kosztów i uszkodzeń technicznych.

Jak naprawa jest ekonomicznie nieuzasadniona, czyli koszt naprawy przekracza wartość przed szkodą to od właściciela zależy co dalej. Z drugiej str uszkodzenia dyskwalifikujące powinny z automatu powodować wpis o zakazie rejestracji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zmuszanie ludzi do handlu wrakami to jednak jest patologia, swiadczy tylko o tym jak silnie dziala

> u nas lobby zwiazane z ubezpieczeniami...

Chyba jeszcze nie słyszałem żeby ktoś sprzedał cały wrak (mowa o wrakach nienaprawialnych). Zawsze idą wyłącznie papiery.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zmuszanie ludzi do handlu wrakami to jednak jest patologia, swiadczy tylko o tym jak silnie dziala

> u nas lobby zwiazane z ubezpieczeniami...

Jest to patologia. Powinni im narzucić przepisami, że mają klientowi dać wybór -zostawiają wrak i wypłacają różnice, albo wypłacają wszytsko i biorą wrak. W wielu krajach ubezpieczyciele przejmują wraki i wstawiają je na aukcje (które są potem ważnym źródłem zaopatrzenia dla polskich handlarzy).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jest to patologia. Powinni im narzucić przepisami, że mają klientowi dać wybór -zostawiają wrak i

> wypłacają różnice, albo wypłacają wszytsko i biorą wrak. W wielu krajach ubezpieczyciele

> przejmują wraki i wstawiają je na aukcje (które są potem ważnym źródłem zaopatrzenia dla

> polskich handlarzy).

U nas też przejmują i wystawiają. Z tym, że nie jest to obowiązek ubezpieczyciela, a jedynie dobra wola.

W cywilizowanych krajach samochód wyglądający po wypadku jak zgnieciona puszka coca-coli nie ma prawa ponownej rejestracji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Chyba jeszcze nie słyszałem żeby ktoś sprzedał cały wrak (mowa o wrakach nienaprawialnych). Zawsze

> idą wyłącznie papiery.

Przesadzasz.

Masę zakładów blacharskich kupuje na aukcjach ubezpieczeniowych takie wraki (szczególnie młode samochody) naprawia i pcha dalej na rynek

Coś w stylu jak Polacy kupują samochody na aukcjach w USA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pewnie się trochę dzieci wyleje z kąpielą (tj. trochę dobrych aut się przy okazji zezłomuje), ale

> coś za coś...

> Prawda jest taka, że np. używane - kilkuletnie - auto ciut lepiej wyposażone przy nawet niezbyt

> groźnej kolizji najczęściej kwalifikuje się do szkody całkowitej. Wystarczy zderzak,

> spryskiwacze reflektorów, reflektory ksenonowe, pas przedni, jakaś kosmetyka blach pod maską,

> maska z emblematami, pakiet chłodnic z wentylatorem i jaśki + napinacze pasów i de facto auto,

> które wstawione na płytę pomiarową jest w tolerancji producenta idzie na szkodę całkowitą.

mimo wszystko takie postępowanie w znacznym stopniu ucywilizowałoby rynek części używanych- zmniejszyłaby się bowiem liczba kradzieży na części jak to jest obecnie bo rynek byłby pełen dobrych części z samochodów właśnie po takich "całkach", taki obrót sprawy zmusiłby tez rynek do obniżki cen części nowych. No ale w Pl jak coś jest proste i niesie korzyści dla plebsu to jest nierealne.

taki system skutecznie funkcjonuje w USA, gdzie w zależności od stanu jeżeli wartość naprawy przekracza 50-75% takie autko pozbawiane jest prawa rejestracji w USA. tylko na części. lub ..export.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> bo kwestia naprawy auta po wypadku/kolizji powinna być rozgraniczona względem kosztów i uszkodzeń

> technicznych.

> Jak naprawa jest ekonomicznie nieuzasadniona, czyli koszt naprawy przekracza wartość przed szkodą

> to od właściciela zależy co dalej. Z drugiej str uszkodzenia dyskwalifikujące powinny z

> automatu powodować wpis o zakazie rejestracji.

Dokładnie tak ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.