Skocz do zawartości

Fabia, Megane, Golf..? - co do 12k pln ?


Mirron

Rekomendowane odpowiedzi

Witammm !

Zaistniała potrzeba zakupu jakiegoś autka dla rodzinki 2+1 do podróży głownie miejskich ale i wakacyjnych wypadów w maksymalnym budżecie 12 tys zł. z silnikiem benzynowym

Z wstępnego badania rynku na celownik zainteresowanego wychodzą takie autka jak:

1. Skoda Fabia - 1.4 100KM - np. taka

2. Renault Megane - - 1.6 115KM - np. taki

3. Golf IV - 1.4 - 1.6 benz

4. coś innego ;-)

Co sądzicie o takich autkach?

Fabia - wiadomo taczka, ale jak by trafić jakiś bogaty egzemplarz to chyba polata to to i nie wyczyści kieszeni przy jakichś typowych usterkach eksploatacyjnych....

Megane - dla mnie francyki to zawsze zagadka... niestety nie znam nikogo kto by ujeżdżał taką Meganke...

Golf - wieś wagen das ałto

Co byście proponowali, i napisali o każdym z tym autek? Typowe usterki, koszta eksploatacyjne, spalanie itp...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Golf - wieś wagen das ałto

> Co byście proponowali, i napisali o każdym z tym autek? Typowe usterki, koszta eksploatacyjne,

> spalanie itp...

Przez prawie 3 lata użytkowania golfa 1.4, nie popsuło się na razie nic. Po zakupie standardowy serwis z wymianą rozrządu, a ostatnio wymiana tarcz i klocków z tyłu. Do tej pory to wszystkie koszty, ale wiadomo, że to sprawy eksploatacyjne. Spalanie w trasie z klimatyzacją 5.3-5.5 litra, a w średniej wielkości mieście (bez klimatyzacji) 8-9 litrów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jakoś łatka "królowej lawet" odstrasza, ale fakt że furmanka komfortowa ...

Po lifcie to już w ogóle nie było problemów. A te sprzed liftu, szczególnie benzynowe to również są okej. Śmigam taką od marca, zrobiłem już z 18 tys. km i złego słowa nie powiem. Do tego wypas i wygoda a nie smętne plastiki i co najwyżej klima manualna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> silniki 1.4 w golfach słabawe.

Nie zgodzę się. Do miasta jest w 100% wystarczający, a osobiście uważam, że nawet więcej niż wystarczający. Jedynie w trasie, gdzie bardziej się jedzie mocą niż momentem, zaczyna się robić nieprzyjemnie, zwłaszcza z większym obciążeniem, no ale to silnik raczej do miasta. Moment około 130 NM, dostępny w zasadzie w całym zakresie obrotów. Silnik bardzo elastyczny. Różnicy w osiągach pomiędzy silnikiem 1.4 i 1.6 w warunkach miejskich nie ma w zasadzie żadnej. Natomiast po różnicach w cenie między używanymi silnikami 1.4 i 1.6 (1.4 są droższe w tym momencie) można wnioskować, że są bardziej udane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie zgodzę się. Do miasta jest w 100% wystarczający, a osobiście uważam, że nawet więcej niż

> wystarczający. Jedynie w trasie, gdzie bardziej się jedzie mocą niż momentem, zaczyna się

> robić nieprzyjemnie, zwłaszcza z większym obciążeniem, no ale to silnik raczej do miasta.

> Moment około 130 NM, dostępny w zasadzie w całym zakresie obrotów. Silnik bardzo elastyczny.

> Różnicy w osiągach pomiędzy silnikiem 1.4 i 1.6 w warunkach miejskich nie ma w zasadzie

> żadnej. Natomiast po różnicach w cenie między używanymi silnikami 1.4 i 1.6 (1.4 są droższe w

> tym momencie) można wnioskować, że są bardziej udane.

Słabawy w sensie nie osiągów bo tutaj to już co komu leży, ale jego żywotności, awaryjności, poboru oleju (ponadnormatywnie) itd.

Silniki 1.4 są droższe zgadnij z jakiego powodu?Jak na coś jest zapotrzebowanie to trzyma cenę, więc jesteś kolego w błędzie rozumując że są bardziej udane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Słabawy w sensie nie osiągów bo tutaj to już co komu leży, ale jego żywotności, awaryjności, poboru

> oleju (ponadnormatywnie) itd.

Nie wiem, nie spotkałem się z jakimikolwiek problemami z tymi silnikami, więc się nie wypowiem. Oleju też mój nie bierze na tyle, żeby widać było zużycie.

> Silniki 1.4 są droższe zgadnij z jakiego powodu?Jak na coś jest zapotrzebowanie to trzyma cenę,

> więc jesteś kolego w błędzie rozumując że są bardziej udane.

Uważam, że używane 1.4 są droższe od używanych 1.6, dlatego, że są z nimi mniejsze problemy. Przekładka 1.4 z 1.6 jest tak naprawdę P&P, więc jeśli ktoś by musiał wymienić silnik na nowy, a 1.4 byłyby takie złe, to od razu kupiłby 1.6, przez co 1.4 w ogóle by się nie sprzedawały, a 1.6 jak najbardziej. Ciężko mi sobie wyobrazić, żeby można było kupić lepszy, mocniejszy silnik i do tego mniej awaryjny taniej, niż ten drugi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie wiem, nie spotkałem się z jakimikolwiek problemami z tymi silnikami, więc się nie wypowiem.

A ja znam 2 co przy przebiegu lekko ponad 200 tys oryg były u swojego kresu. Ale mniejsza z tym, jak ktoś sobie dobrze sprawdzi to pojeździ, z tym, że 1.6 jeździ dużo lepiej, ma fajniejszy dół, spalanie takie samo itp.

W 1.4 trzeba dbać o odmę, w sensie dobrze jest ją czyścić co jakiś czas, bo w zimie można wykończyć dobry silnik w bardzo krótkim czasie.

> Uważam, że używane 1.4 są droższe od używanych 1.6, dlatego, że są z nimi mniejsze problemy.

No i właśnie źle uważasz smile.gif gdyby tak było, to byłyby tanie, bo nie byłoby na nie popytu.

> Przekładka 1.4 z 1.6 jest tak naprawdę P&P, więc jeśli ktoś by musiał wymienić silnik na

> nowy, a 1.4 byłyby takie złe, to od razu kupiłby 1.6, przez co 1.4 w ogóle by się nie

> sprzedawały, a 1.6 jak najbardziej. Ciężko mi sobie wyobrazić, żeby można było kupić lepszy,

> mocniejszy silnik i do tego mniej awaryjny taniej, niż ten drugi.

Też jesteś w błędzie, bo owszem pasuje na mocowania,ale przecież komp,zasilanie paliwem itd jest inne, w przypadku awarii zmienia się tzw sam słupek, co w tym przypadku co mówisz byłoby niemożliwe, a zmiana całości jest sporo droższa (i klamoty i robocizna) więc w przypadku samochodu poniżej 10 tys się po prostu nie opłaca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A ja znam 2 co przy przebiegu lekko ponad 200 tys oryg były u swojego kresu. Ale mniejsza z tym,

Być może egzemplarze o których mówisz były mocno zaniedbane, lub mój jest jakoś wyjątkowo dobrze utrzymany, bo ja złego słowa na swój nie powiem.

> jak ktoś sobie dobrze sprawdzi to pojeździ, z tym, że 1.6 jeździ dużo lepiej, ma fajniejszy

> dół, spalanie takie samo itp.

Spalanie wyższe, około 0.5 na trasie i lekko litr w mieście. Sprawdzone na 2 egzemplarzach ok.gif Dołu nie ma fajniejszego i do prędkości ~60 km/h jeździ w zasadzie tak samo jak 1.4, różnica jest totalnie nieodczuwalna. Powyżej tej prędkości już jedzie lepiej - ale w warunkach miejskich pali więcej, a jeździ tak samo.

> W 1.4 trzeba dbać o odmę, w sensie dobrze jest ją czyścić co jakiś czas, bo w zimie można wykończyć

> dobry silnik w bardzo krótkim czasie.

Prawda, trzeba dbać, ale to nie problem ok.gif

> No i właśnie źle uważasz gdyby tak było, to byłyby tanie, bo nie byłoby na nie popytu.

Albo Ty źle uważasz. Ja dalej uważam, że jeśli coś jest dużo lepsze, to nie będzie tańsze, popyt tego nie zmieni. Bo skoro tak by się sypały te silniki jak mówisz, to kupowanie za dużą kasę używanego silnika, który prawdopodobnie zaraz znowu się zacznie sypać, nie miałoby żadnego sensu.

> Też jesteś w błędzie, bo owszem pasuje na mocowania,ale przecież komp,zasilanie paliwem itd jest

> inne, w przypadku awarii zmienia się tzw sam słupek, co w tym przypadku co mówisz byłoby

> niemożliwe, a zmiana całości jest sporo droższa (i klamoty i robocizna) więc w przypadku

> samochodu poniżej 10 tys się po prostu nie opłaca.

Kolega zrobił w swoim golfie przekładkę z 1.4 na 1.6, gdzie ten 1.6 wraz z osprzętem potrzebnym do swapa dostał praktycznie w cenie samego słupka 1.4. Nie pamiętam, co mu było potrzebne, ale wszystko dostał i ciągu tygodnia nowy silnik siedział w aucie. Więc wcale tak źle z kosztami to nie wygląda.

P.S. 1.4 miał się dobrze, kolega chciał po prostu trochę pewniej czuć się wyprzedzając na trasie hehe.gif

I na marginesie - nie ma co się spierać o wybór silnika. Każdy niech podejmie decyzję samemu. Ja, gdybym miał wybierać drugi raz, znowu wybrałbym 1.4, bo jestem z niego bardzo zadowolony i nie widzę z nim problemów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Być może egzemplarze o których mówisz były mocno zaniedbane, lub mój jest jakoś wyjątkowo dobrze

> utrzymany, bo ja złego słowa na swój nie powiem.

Być może...aczkolwiek jeden był cacunia a zgasł w oczach. No ale nie przewidzi się takich sytuacji.

> Spalanie wyższe, około 0.5 na trasie i lekko litr w mieście. Sprawdzone na 2 egzemplarzach Dołu

> nie ma fajniejszego i do prędkości ~60 km/h jeździ w zasadzie tak samo jak 1.4, różnica jest

> totalnie nieodczuwalna. Powyżej tej prędkości już jedzie lepiej - ale w warunkach miejskich

> pali więcej, a jeździ tak samo.

Też temat rzeka, bo zależy jak kto jeździ. Kwestia wyczucia, znam auto co różnicy w spalaniu jest 2 litry a obaj użytkownicy jeżdżą dość kapeluszniczo, zazwyczaj nie przekraczając 100km/h, tylko ten co mu więcej pali wyżej kręci na poszczególnych biegach, zawsze sobie docinają smile.gif

> Prawda, trzeba dbać, ale to nie problem

Jak wiesz co wymaga specjalnej troski to nie problem, przeciętny user jak odpala i jedzie to odbiera że to dobre auto, nie zastanawia się nad odmami itp.

> Albo Ty źle uważasz. Ja dalej uważam, że jeśli coś jest dużo lepsze, to nie będzie tańsze, popyt

> tego nie zmieni.

Nie mówimy o "cosiu" tylko o konkretnym przykładzie 2 silników. Identyko sprawa wygląda z samochodami, że VW trzyma cenę nie przez swoją jakość, tylko przez popyt, a francuzy lecą na łeb z roku na rok, czy są gorsze?Powie TAK ten co nie miał...To jest bardzo proste rynkowe prawo. Szukałem niedawno sterownika pompy ABSu do VW z TDI i ASR, wyobraź sobie 2 identyczne pompy różniące się w oznaczeniu na końcu A i B, jedna poniżej 200zł do dostania, bo się nie psuje i nie ma zainteresowania, a druga z usterką sterownika co się lubi przepalać 550-650zł, jak się pojawiały za 400zł to handlarze częściami łykali od razu, objeździłem kilkanaście szrotów za taką i normalnie biały kruk.

> Bo skoro tak by się sypały te silniki jak mówisz, to kupowanie za dużą kasę

> używanego silnika, który prawdopodobnie zaraz znowu się zacznie sypać, nie miałoby żadnego

> sensu.

Ale przecież nie mówimy o różnicach tysiąca złotych więc to co mówisz nie ma tu znaczenia. Użytkownik ma wybór naprawić na używce (najtaniej), naprawić na nowych częściach (nikt tego nie robi bo to połowa wartości samochodu wyjdzie), zrobić swap (przeciętnemu użytkownikowi samochodu nawet do głowy to nie przyjdzie, cenowo pośrodku tych rozwiązań).

> Kolega zrobił w swoim golfie przekładkę z 1.4 na 1.6, gdzie ten 1.6 wraz z osprzętem potrzebnym do

> swapa dostał praktycznie w cenie samego słupka 1.4. Nie pamiętam, co mu było potrzebne, ale

> wszystko dostał i ciągu tygodnia nowy silnik siedział w aucie. Więc wcale tak źle z kosztami

> to nie wygląda.

Dolicz teraz majstra co ma do przełożenia kilkanaście gratów, a sam goły słupek i zobaczysz czy wyjdzie taniej, potem nie pasują pierdoły, mocowania linek, kontrolki się świecą lub nie świecą bo zegary inne, źle pokazuje paliwo w zbiorniku i inne skecze.

Podjedź do mechanika dobrego, pogadaj ile jedno a ile drugie (swap), zobaczysz różnicę ok.gif Jak ktoś lubi i potrafi sam dłubać, to można się bawić, ale mówimy nie o pasjonatach a o użytkownikach, a tym samochód jest potrzebny do jazdy nie do dłubania.

> I na marginesie - nie ma co się spierać o wybór silnika. Każdy niech podejmie decyzję samemu. Ja,

> gdybym miał wybierać drugi raz, znowu wybrałbym 1.4, bo jestem z niego bardzo zadowolony i nie

> widzę z nim problemów.

Temat rzeka, bo patrzenie w 12 letnim samochodzie jak ten silnik stoi w statystykach to nieporozumienie wg mnie, bo wtedy liczy się stan techniczny na dzień zakupu, a nie to co piszą w internetach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okej, bardzo się rozpisaliśmy, to teraz może ja tylko trochę podsumuje golfa 1.4 z mojego doświadczenia, tak żeby wszystko było przejrzyście:

Osobiście uważam, że:

1) Zadbane 1.4 nie powinno sprawiać problemów, jeśli się dba o rozrząd (koniecznie wymieniany po maks. 50 tyś, bo pasek lubi strzelić) oraz czyszczenie odmy;

2) Spalanie jak pisałem 5.5 litra w trasie i 8-9 w mieście;

3) Przez 3 lata użytkowania nie popsuło się absolutnie nic;

4) Do miasta uważam, że silnik jest wystarczający - w trasie już trochę stresuje wyprzedzanie.

Dlatego, mimo wszystko, mogę polecić ten samochód, a co do porównania 1.4 vs 1.6 nie chce już za bardzo się wypowiadać, bo o eksploatacji tego drugiego wiem tylko tyle, że 2 znajomym te silniki palą troszkę więcej (ale faktycznie to może zależeć od stylu jazdy), oraz to, że w warunkach miejskich naprawdę różnicę w osiągach są niewielkie.

To tyle ode mnie wink.gif Pozdrawiam 20.GIF

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ło.... na 95 nie pojedzie? da rade to zagazować ?

bzdura z tym Pb98...

miałem i dojezdziłem do 180 tys na gazie, auto najmniej usterkowe jakie miałem.

Co robiłem:

-hamulce tył (szczeki+cylinderki)

-hamulce przód (tylko klocki) reszta fabryka

-UPG (ewidentnie moja wina po uszkodzeniu chłodnicy na rybach, o którym nie widziałem - inaczej, dowiedziałem się gdy już auto złapało za wysoka temp tongue.gif)

-w zawieszeniu łożyska na Mcphersonie

-tłumik końcowy

i to wszystko, reszta filtry i oleje

ja bardzo polecam z uwagi na nikłe koszty eksploatacji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 1. Skoda Fabia - 1.4 100KM - np. taka

Jak szukasz niskich kosztów eksploatacji to Fabia będzie w sam raz. Auto wysoce niezajeżdżalne. Obrobi i w mieście i w polu smile.gif

Przez 250 kkm robiłem komplet tulei wahacza, cylinderki kilka razy, wentylator nawiewu i głowicę (ale to z mojej winy - 80 kkm na uszkodzonej listwie wtryskowej od gazu zrobiło swoje).

Mimo wszystko szukaj combi: walory użytkowe w mieście identyczne jak hb, a od czasu do czasu bagażnik się przydaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ten z rozsypującą się skrzynią?

Jakies dokladniejsze info? Oznaczenie skrzyni? Ze znanych mi 5 sztuk zadna nie miala problemow ze szkrzynia na przestrzeni kilku lat. W poscie wyzej pisalem o modelu z 2003 roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem oprócz renault (moim zdaniem nie kupuje sie renault z lat 2002- za naście kpln, bo można pół ceny auta wsadzic w naprawy), to przy założonym budżecie najważniejsze to znalezienie odpowiedniego egzemplarza.

W nastoletnich autach Fabia może być lepsza od golfa - bo będzie to zadbana fabia, która pojeździ parę latek bez konieczności inwestowania w nią.

Jakbyś szukał to akurat sprzedaję zadbanego Peugeota 206, który kupiłem z pierwszych rąk, nie wymagający wkładu ani grosza - zmieścisz się w budżecie i jeszcze na ubezpieczenia itp zostanie. Wątek na giełdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jakies dokladniejsze info? Oznaczenie skrzyni? Ze znanych mi 5 sztuk zadna nie miala problemow ze

> szkrzynia na przestrzeni kilku lat. W poscie wyzej pisalem o modelu z 2003 roku.

chyba w 2002 to poprawili, albo jakoś tak.

Ale we wcześniejszych rocznikach w 1.4 i chyba 1.6 padały te skrzynie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Moim zdaniem oprócz renault (moim zdaniem nie kupuje sie renault z lat 2002- za naście kpln, bo

> można pół ceny auta wsadzic w naprawy), to przy założonym budżecie najważniejsze to

> znalezienie odpowiedniego egzemplarza.

> W nastoletnich autach Fabia może być lepsza od golfa - bo będzie to zadbana fabia, która pojeździ

> parę latek bez konieczności inwestowania w nią.

> Jakbyś szukał to akurat sprzedaję zadbanego Peugeota 206, który kupiłem z pierwszych rąk, nie

> wymagający wkładu ani grosza - zmieścisz się w budżecie i jeszcze na ubezpieczenia itp

> zostanie. Wątek na giełdzie.

a co się może popsuć ? zlosnik.gif że pół ceny włożysz ? yikes.gif

Miałem taką i spisywała się bardzo fajnie zlosnik.gif a co tobie się psuło ? hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a co się może popsuć ? że pół ceny włożysz ?

> Miałem taką i spisywała się bardzo fajnie a co tobie się psuło ?

znajomy raz do pracy nie przyjechał, bo cos mu sie stało z kartą hands free, zamki nigdy nie działały jak należy - to sie psuły, to sie same naprawiały, to wymieniał, to sie znowu psuly zlosnik.gif i coś o zmiennych fazach rozrządu wspominał.

Tak czy inaczej zawsze mial coś ciekawego do opowiadania o swoim aucie zlosnik.gif

Tak więc o swoim megane nic nie powiem, bo jakoś nie dałbym sie namówić na zakup zlosnik.gif chociaż mnie to stylistyka i jakość wnętrza bardziej odrzuca od tego auta, niż usterkowość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zwłaszcza, gdy trzeba zapłacić rachunek za tankowanie.

> dranio

Bez przesady, no chyba ze ktos jezdzi na taxi grinser006.gif

Przy przecietnych przebiegach po miescie, nie ma to wiekszego znaczenia...

Ludzie sie przejmuja, ze spali 1-2 ltr wiecej po miescie, a tak naprawde to ulamek kosztow w ogolnej eksploatacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> znajomy raz do pracy nie przyjechał, bo cos mu sie stało z kartą hands free, zamki nigdy nie

> działały jak należy - to sie psuły, to sie same naprawiały, to wymieniał, to sie znowu psuly

> i coś o zmiennych fazach rozrządu wspominał.

> Tak czy inaczej zawsze mial coś ciekawego do opowiadania o swoim aucie

> Tak więc o swoim megane nic nie powiem, bo jakoś nie dałbym sie namówić na zakup chociaż mnie to

> stylistyka i jakość wnętrza bardziej odrzuca od tego auta, niż usterkowość.

to aż dziw że ten Peżocik Ci odpowiada grinser006.gif

peugeot-206-peu_206_04_5t_premium_3.jpg

renault-megane-ren_meg_03_3t_6.jpg

Tyle co napisałeś wystarczy zlosnik.gifok.gif

znajomy miał problem,a to może z kartą ,a to z zamkami ,a to koło zmiennych faz grinser006.gif specjalisty miło posłuchać zlosnik.gifok.gif gdzieś dzwoni ,ale nie wiadomo gdzie grinser006.gifok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> to aż dziw że ten Peżocik Ci odpowiada

Peżocik to klasa niżej wink.gif Poza tym jak pisałem - przy zakupie nastolatka za małe pieniądze ważniejszy IMO jest stan auta, przewidywalne koszty napraw.

> Tyle co napisałeś wystarczy

> znajomy miał problem,a to może z kartą ,a to z zamkami ,a to koło zmiennych faz specjalisty miło

> posłuchać gdzieś dzwoni ,ale nie wiadomo gdzie

Ale o co ci chodzi? Miałem sobie notować, bo mnie może kiedyś Lysy na AK zapyta i mu nie napisze jakiegoś szczegółu hehe.gif

Taką miałem styczność z tym autem, co mi znajomy opowiadał i raz w nim sobie posiedziałem. Upierdliwy samochód jeśli idzie o pierdoły - chińska elektronika i elementy wnętrza zrobione z strasznie kiepskich materiałów - kolor schodził tam ze wszystkiego.

Edit: My tu sobie gadu gadu, a na giełdzie AK też ładna corollka sobie jest

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Peżocik to klasa niżej Poza tym jak pisałem - przy zakupie nastolatka za małe pieniądze ważniejszy

> IMO jest stan auta, przewidywalne koszty napraw.

> Ale o co ci chodzi? Miałem sobie notować, bo mnie może kiedyś Lysy na AK zapyta i mu nie napisze

> jakiegoś szczegółu

> Taką miałem styczność z tym autem, co mi znajomy opowiadał i raz w nim sobie posiedziałem.

> Upierdliwy samochód jeśli idzie o pierdoły - chińska elektronika i elementy wnętrza zrobione z

> strasznie kiepskich materiałów - kolor schodził tam ze wszystkiego.

a może znajomy miał jakąś sztukę która była trefna zlosnik.gif

Widziałem sporo Meganek znajomych , ba nawet sam miałem i jakoś nie schodził kolor zlosnik.gif z elektryką to fakt w necie sporo piszą i to zazwyczaj ludzie którzy go nie mieli zlosnik.gifok.gif ja nie miałem problemu i znajomi też jeszcze nie trafili ok.gif wiem wiem to kilka sztuk tylko , ale opinie w necie zwłaszcza od użytkowników są raczej pochlebne ok.gif

Za to w ostatnich czasach o peugeotach dużo negatywnych się pojawia zarówno w 206 i 307 ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a może znajomy miał jakąś sztukę która była trefna

To u mnie we fabryce też chyba były z tej "trefnej" serii. hehe.gif

> Widziałem sporo Meganek znajomych , ba nawet sam miałem i jakoś nie schodził kolor z elektryką to

> fakt w necie sporo piszą i to zazwyczaj ludzie którzy go nie mieli

Co i rusz choinka na zegarach, nie działające gaszenie silnika, albo - co lepsze - odpalanie. A żeby było "smieszniej" - odpalanie zadziałało, jak mechnior z assistance grzebał pod maską, a użyszkodnik klapnął drzwiami - auto ruszyło na rozruszniku. fly.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To u mnie we fabryce też chyba były z tej "trefnej" serii.

> Co i rusz choinka na zegarach, nie działające gaszenie silnika, albo - co lepsze - odpalanie. A

> żeby było "smieszniej" - odpalanie zadziałało, jak mechnior z assistance grzebał pod maską, a

> użyszkodnik klapnął drzwiami - auto ruszyło na rozruszniku.

qrde moje jak się nie trzymało nogi na hamulcu albo sprzęgle to nie odpalało icon_eek.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Myślisz, że 1,6 102 KM przy normalnej jeździe nie da rady w trasie?

> dranio

Nie wiem czy da radę, ale po co się męczyć?

Zawsze lepiej mieć pod butem zapas - a czy 1,6 przy spinaniu się spali ok. 10 w mieście, a większy silnik 11...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.