Skocz do zawartości

Co lepsze dla auta w razie stłuczki z tyłu - hak czy nie?


bielaPL

Rekomendowane odpowiedzi

> Mam hak

> Co lepsze w razie jak ktoś mi wjedzie w tyłek? Hak mieć założony czy zdjęty?

Masz hak z możliwościa demontażu czy na stałe? hmm.gif

Quote:

Jeśli ktoś często jeździ zagranicę również bez przyczepy, warto zainwestować w to drugie rozwiązanie. Zgodnie z przepisami obowiązującymi w większości państw Europy Zachodniej za jazdę z hakiem bez przyczepy płaci się wysokie mandaty. Przepisu tego szczególnie rygorystycznie przestrzega się w Niemczech i Austrii. Hak z łatwo zdejmowanym zaczepem to również dobre rozwiązanie dla właścicieli samochodów reprezentacyjnych. Jeśli nie ciągniemy przyczepy i nie mamy umocowanego na haku bagażnika rowerowego, możemy zaczep schować pod zderzakiem, nie szpecąc auta.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mam hak

> Co lepsze w razie jak ktoś mi wjedzie w tyłek? Hak mieć założony czy zdjęty?

mialem hak w elantrze.najechal mi na tyl[lekko] rover 25.u mnie zero strat,rover-rozwalona chlodnica,atrapa i zderzak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mam hak

> Co lepsze w razie jak ktoś mi wjedzie w tyłek? Hak mieć założony czy zdjęty?

Na swoim przykładzie powiem że zdjęty. Hak jest (mój był) na stałe przymocowany do podłużnic. Wjechała mi kobita w tyłek. Na pierwszy rzut oka przygięty hak, pognieciony zderzak i tylna klapa. Drobiazg. Hak osłabił uszkodzenia, które przyjął zderzak i klapa. Uratował chyba też podłogę w bagażniku.

Jednak jak się okazało, składający się hak pociągnął za sobą i uszkodził podłużnice (w uproszczeniu można powiedzieć, że ułamał końcówki). Można więc to traktować jako samochód po ciężkim dzwonie grinser006.gif. Koszt naprawy też był przez to znacząco wyższy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzwon dzwonem, ale na parkingu przy manewrowaniu czasami brakuje kilku cm do sprawnego wymanewrowania. Zresztą sam kiedyś widziałem gościa co wycofując delikatnie puknął w drzwi stojącego auta i jak gdyby nic sobie odjechał. Uszkodzenie nieznaczne, ale niezbyt przyjemne no i potrzebny był blacharz oraz lakiernik.

Dobrze, ze był monitoring i można było gościa z ubezpieczenia pociągnąć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ...za jazdę z hakiem bez przyczepy płaci się wysokie mandaty. Przepisu tego szczególnie rygorystycznie przestrzega się w Niemczech i Austrii...

Stek bzdur.

Hak zamontowany w pojeździe na stałe, pozostaje w nim na stałe. Należy tylko zabezpieczyć główkę.

Haki demontowalne: nie ma oficjalnego obowiązku ich każdorazowego demontażu, ale istnieje zapis mówiący o obowiązku unikania lub minimalizowania szkód więc lepiej je demontować.

Jak ktoś zna język wroga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba zależy od tego czy ten posiadający hak mocno trzyma hamulec czy nie. Jak zostanie "przepchnięty" do przodu to hak uratuje mu zderzak. A jak ktoś się zaprze mocno hamulcem to hak narobi szkód wink.gif

Ja mam hak i jestem z tego powodu bardzo zadowolony , nie demontuje wlasnie ze względu na stłuczki , niech trafiają w hak ok.gif i tak większość stłuczek to parkingowe...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mam hak

> Co lepsze w razie jak ktoś mi wjedzie w tyłek? Hak mieć założony czy zdjęty?

Zdjęty. Mając hak możesz mieć większe szkody jak wspomniano wyżej. Dodatkowo nie masz pochłaniania energii w swoim samochodzie więc przykładowo siła pchnięcia przez samochód najeżdżający będzie większa co może przełożyć się na karambol (w gratisie oberwiesz przodem o czyiś tył).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy bardzo delikatnym uderzeniu hak pomaga, przy poważnym hak przenosi siły na podłogę/podłużnice i je wygina/łamie i uszkodzenia są głębokie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parę lat temu miałem escorta z hakiem i w okresie 2 lat dwa razy dostałem w dupę. Raz przed przejściem zatrzymałem się żeby przepuścić pieszego a gościu za mną zagapił się i nie wyhamował. U mnie połamany zderzak u gościa rozwalony cały przód. Drugi raz zahamowałem przed zieloną warunkową strzałką i też gościu się tego nie spodziewał i wjechał mi w tyłek. U mnie porysowany zderzak a u gościa połamany zderzak, atrapa + zgięta maska.

Tak że zmieniłem auto ale dalej jeżdżę z hakiem. Lepiej mieć niż nie mieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Parę lat temu miałem escorta z hakiem i w okresie 2 lat dwa razy dostałem w dupę. Raz przed

> przejściem zatrzymałem się żeby przepuścić pieszego a gościu za mną zagapił się i nie

> wyhamował. U mnie połamany zderzak u gościa rozwalony cały przód. Drugi raz zahamowałem przed

> zieloną warunkową strzałką i też gościu się tego nie spodziewał i wjechał mi w tyłek. U mnie

> porysowany zderzak a u gościa połamany zderzak, atrapa + zgięta maska.

> Tak że zmieniłem auto ale dalej jeżdżę z hakiem. Lepiej mieć niż nie mieć.

Nie liczysz się z innymi. no.gif Twoje szkody i tak byłyby pokryte z OC sprawcy.

Obyś wjechał komuś w hak ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mam hak

> Co lepsze w razie jak ktoś mi wjedzie w tyłek? Hak mieć założony czy zdjęty?

3 razy hak uratował mi kufer:

1 - to był praktycznie test, w korku kobiecina się zagapiła. Lekko wgięta rej. w jej samochodzie

2 - najechał na mnie Ford S-max. Zrobił to ostro ruszając (gapił się w lewo czy coś nie jedzie na skrzyżowaniu... którego ja jeszcze nie opuściłem, więc na mocnym przyśpieszeniu zgarnąłem go na hak. Był na tyle sprytny, że dosłownie wskoczył na niego i tak się coś zakleszczyło, że nie mogliśmy się rozdzielić i musiała przyjechać laweta z żabą, żeby nas rozdzielić. U mnie popękany zderzak i przekrojony przez podłużnicę, czujka wstecznego do wymiany, gniazdo przy haku i to wszystko. Od spodu widać było jedynie delikatny ślad na koszu koła zapasowego jak mocowanie haka delikatnie go dotknęło i wróciło na swoje miejsce. U kolesia... szkoda gadać, trochę się porozrywał, ale nie ciekł.

3 - na Okęciu przed światłami koleś gapił się na samoloty, więc widząc co się dzieje zdołałem jedynie kontrolnie odpuścić hamulec, przyjąć go na hak i zahamować, aby nie wkomponować się przodem. u mnie delikatne ryski na zderzaku niewidzialne po polerce i... połamany kapturek na haku. U faceta... zaorany zderzak.

Z mojego punktu widzenia lepiej z hakiem, miałbym już dwukrotnie robiony kufer, a tymczasem największa akcja, to wymiana zderzaka. Hak niedemontowalny, tzn. musiałbym nurkować pod samochód i kluczami odkręcać wiele śrub, więc mogę go mieć na stałe. Jedyne co, to faktycznie bardziej odczuwa się strzał w doopsko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mam hak

> Co lepsze w razie jak ktoś mi wjedzie w tyłek? Hak mieć założony czy zdjęty?

Przy delikatnych uderzeniach orasz przeciwnika potęgując straty sumaryczne, przy odrobinie pecha będą u Ciebie uszkodzone podłużnice potęgując niewidoczne uszkodzenia całego nadwozia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie liczysz się z innymi. Twoje szkody i tak byłyby pokryte z OC sprawcy.

Jakby to tak z likwidacją szkody z OC pięknie i ładnie wyglądało...

Jak ktoś się zagapi, to znaczy, że nie liczy się z innymi. Trudno - pech to pech - ale w końcu po coś wymyślono AC...

Wracając do meritum sprawy - założony hak zmniejsza (praktycznie niweluje do zera) uszkodzenia przy niewielkich stłuczkach, przy solidnym dzwonie i tak auto byłoby solidnie rozbite, więc nie ma to większego znaczenia.

> Obyś wjechał komuś w hak

Oby cię meteoryt zabił ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wracając do meritum sprawy - założony hak zmniejsza (praktycznie niweluje do zera) uszkodzenia przy

> niewielkich stłuczkach, przy solidnym dzwonie i tak auto byłoby solidnie rozbite, więc nie ma

> to większego znaczenia.

Dokladnie. Dlatego lepiej mieć hak niż nie mieć ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jakby to tak z likwidacją szkody z OC pięknie i ładnie wyglądało...

> Jak ktoś się zagapi, to znaczy, że nie liczy się z innymi. Trudno - pech to pech - ale w końcu po

> coś wymyślono AC...

> Wracając do meritum sprawy - założony hak zmniejsza (praktycznie niweluje do zera) uszkodzenia przy

> niewielkich stłuczkach, przy solidnym dzwonie i tak auto byłoby solidnie rozbite, więc nie ma

> to większego znaczenia.

> Oby cię meteoryt zabił

Nie do końca tak jest, że ktoś się nie liczy z innymi. Wystarczy się zagapic.

Co w przypadku jak ktoś wjedzie w Ciebie na trasie z impetem i pociągnie pod prąd? Mając hak scalasz się z tym z tyłu co według mnie nie jest bezpieczne. Zawsze też może obrócić samochodem na śliskim, a hak może wbić się z Twojej winy w kogoś.

To jest ten sam problem co orurowanie na przodzie auta. Tez masz bo jest dla Ciebie "bezpieczniej"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak widze hak to wale w bok zeby po mojej stronie byly mniejsze obrazenia. Wiec ten co ma hak ma

> tylny blotnik do roboty. Troche srednio bo wiekszosc osob tak robi.

Wiekszosc osob nic nie robi by się ratować. Więc walą prosto centralnie.

A Ci którzy się ratuja, to bez względu czy widza hak czy nie , zawsze odbijają w bok żeby ominąć i czasem trafiają wlasnie w bok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie do końca tak jest, że ktoś się nie liczy z innymi. Wystarczy się zagapic.

> Co w przypadku jak ktoś wjedzie w Ciebie na trasie z impetem i pociągnie pod prąd? Mając hak

> scalasz się z tym z tyłu co według mnie nie jest bezpieczne. Zawsze też może obrócić

> samochodem na śliskim, a hak może wbić się z Twojej winy w kogoś.

Za dużo amerykańskich filmów klasy Z ok.gif

> To jest ten sam problem co orurowanie na przodzie auta. Tez masz bo jest dla Ciebie "bezpieczniej"?

Owszem ok.gif Poza tym proszę mnie nie pozbawiać prawa do zagapienia się! grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie liczysz się z innymi. Twoje szkody i tak byłyby pokryte z OC sprawcy.

Potrafisz liczyć to licz na siebie. Ja moze mam myśleć żeby komuś dobrze zrobić? A z jakiej racji? Mam tez hak i sie z tego cieszę. Wjeżdżasz mi w dupe to masz pecha. Ja Cie tam nie zapraszalem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> z tego co piszesz, to Ty jezdzisz bardzo nieostrożnie. nie patrząc w lusterko, gwałtownie hamujesz

> i ludzie walą Cie w tyłek

Psim obowiązkiem tego za mną jest zachowanie bezpiecznej odległości od poprzedzającego pojazdu.

Jeśli hamujesz awaryjnie, by np. nie potrącić dzieciaka, który wybiegł za piłką, to najpierw zerkasz w lusterko?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> dzieciak to inna sytuacja. napisał, ze hamował przed strzałką, a gość z tyłu się tego nie

> spodziewał. jak dla mnie, było to gwałtowne hamowanie

no ale jak można się nie spodziewać hamowania przed sygnalizacja swietlna ? zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> dzieciak to inna sytuacja.

Co za różnica? niewiem.gif Nie mam tu na myśli hamowania "bo tak" i po heblach, ale każda inna sytuacja drogowo-ruchowa jest nie do zanegowania przez najeżdżającego na tył.

> napisał, ze hamował przed strzałką, a gość z tyłu się tego nie

> spodziewał.

Nie spodziewał się, bo? hmm.gif Bo nie znał podstawowych przepisów? grinser006.gif

> jak dla mnie, było to gwałtowne hamowanie

Tak i jako takie jest zabronione... hehe.gifpad.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak widze hak to wale w bok zeby po mojej stronie byly mniejsze obrazenia. Wiec ten co ma hak ma

> tylny blotnik do roboty. Troche srednio bo wiekszosc osob tak robi.

masz czas w czasie kolizji spojrzec czy jest hak i dopiero wtedy przywalic w odpowiedni bok?

szacun hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie liczysz się z innymi. Twoje szkody i tak byłyby pokryte z OC sprawcy.

Nie były by tylko rzeczywiście były. Nie liczę się z innymi bo dlaczego mam się liczyć skoro to ich wina. A jak bym nie miał haka to pewnie była by szkoda całkowita , dali by parę złotych i nara. A tak straty niewielkie i parę groszy wpadło.

> Obyś wjechał komuś w hak

Wjechał em parę lat później w hak. Temu przede mną nic a ja cały przód rozwalony ale że była moja wina to nie płakałem tylko naprawił em i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak widze hak to wale w bok zeby po mojej stronie byly mniejsze obrazenia. Wiec ten co ma hak ma

> tylny blotnik do roboty. Troche srednio bo wiekszosc osob tak robi.

Ja niestety przy kolizji przy niewielkiej prędkości przydzwoniłem w hak i zrobiłem dziurę w zderzaku w Picanto.

Gdyby Vito nie miało haka, pewnie nie byłoby żadnego śladu..

Ale dziurę zakleiłem taśmą i jeżdżę tak już ponad 2 lata. zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie spodziewał się, bo? Bo nie znał podstawowych przepisów?

bo może śpi w trakcie jazdy, albo myśli tylko o sobie?

miałem dzisiaj taką sytuację. jedzie przedemną sejek, rozpędza się dość żwawo do 80-tki, po czym gwałtwnie hamuje, wręcz z piskiem, zeby zawrócić (na dodatek w niedozwolonym miejscu). pomijam fakt, ze dwa auta do tyłu, ktoś sie zdecydował wyprzedzać 5 aut naraz. po prostu masakra

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Co za różnica? Nie mam tu na myśli hamowania "bo tak" i po heblach, ale każda inna sytuacja

> drogowo-ruchowa jest nie do zanegowania przez najeżdżającego na tył.

nono.gif koleś hamował na pasie obok i wpadł na pomysł ucieczki Z korka na mój pas, on odjechał a ja zostałem policial.gif stwierdzili jego winę, gdyby nie hak byśmy odjechali razem, ale uciekł mi płyn frown.gif

> Nie spodziewał się, bo? Bo nie znał podstawowych przepisów?

> Tak i jako takie jest zabronione...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 3 razy hak uratował mi kufer:

zapinasz przyczepę do tego haka ?

mam automat, ciekawe jak po takich trzech dzwonach by działał wink.gif

i pytanie jak spawy i łączenia przy holowaniu 1000kg przyczepki grinser006.gif

w każdym razie ja odpinam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.