Skocz do zawartości

Wybór miejskiego do 10k


bengamin

Rekomendowane odpowiedzi


A jeszcze PUG206 - wygodne, nie koroduje.

 

Z korozją to tak średnio w 206, nie są tak dobrze zabezp jak np C3, ale też nie ma tragedii.

Za 10 tysi z 5 drzwiowych to jeszcze fajny Getz będzie, auta praktycznie bezobsługowe=mało psujne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, jak w pugach trzeba wymieniać progi i podłogę to one nie gniją, ale jak w oplach trzeba tylko reperaturki tylnych nadkoli to się mówi, że tych się nie kupuje bo ruda je tak chrupie ze e nocy spać nie idzie.

Nie ma to jak opinie z netu jednak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no oprócz tego że progi gniją i podłoga bagażnika to jest ok  ;]

 

 

Co Ty kutwa gadasz?

chyba mylisz z fiatem

 

albo ja i rodzice mieli farta...

szukałem 206 i w zasadzie w żadnym, który oglądałem nie było korozji na progach, podłodze czy też w bagażniku...

rodziców egzemplarz mimo iż był bity i wychodziła rdza na błotniku przednim, rantach maski to reszta była w stanie niemalże idealnym

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co Ty kutwa gadasz?

chyba mylisz z fiatem

 

albo ja i rodzice mieli farta...

szukałem 206 i w zasadzie w żadnym, który oglądałem nie było korozji na progach, podłodze czy też w bagażniku...

rodziców egzemplarz mimo iż był bity i wychodziła rdza na błotniku przednim, rantach maski to reszta była w stanie niemalże idealnym

nie denerwuj się chłopczyku , ja piszę tylko co zaobserwowałem szukając auta miejskiego i na przykładzie siostry 206

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie denerwuj się chłopczyku , ja piszę tylko co zaobserwowałem szukając auta miejskiego i na przykładzie siostry 206

 

ależ ja się nie denerwuje

jakbym się tak denerował każdym wpisem to dawno w psychiatryku bym siedział

 

ja natomiast napisałem co zaobserwowałem gdy ja szukałem auta i na przykładzie auta rodziców, które nie było "igłą" po prostu było jeżdżone i tyle

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@bengamin

 

niezmiennie clio II ph II :skromny:  za 10 tyś. można już powybrzydzać. Odporne na rudą :oki:

 

Mam Clio 2 PH2, miałem też inną renówkę, znam kilka innych renówek.

Faktycznie z rudą nie ma dramatu, ale nie jest idealnie.

W porównaniu do Citroen/Peugeot w renówkach jest gorzej (dziwią mnie opinie o 206, ale może, akurat z 206 nie miałem do czynienia

W Clio 2 na przykład nagminnie cieknie deszcz do bagażnika, to częste przypadki, że trzeba tam poprawiać.

Ogólnie auto jest wdzięczne, ale ma kilka wkurzających wad (oprócz tych nieszczelności bagażnika), które wymienię dla Clio 2PH2 (konkretnie 1.4 16V 98 KM 5 drzwi)

1) Jakość elektroniki kluczyka VS immobiliser. Potrafią dziać się cuda. Remedium - dorobienie kluczyka lub regeneracja jego elektroniki (zimne luty a może raczej wynik tego że przyciskając przycisk płytka "pracuje").

2) Czyszczenie czujnika położenia wału jest czynnością eksploatacyjną, u siebie już 2 razy to musiałem robić a auto dopiero 2 lata użytkuję

3) W przypadku klimy automatycznej pada połączenie klapy mieszalnika z serwem. U siebie skutecznie to naprawiłem opasając pękający plastik stalową tulejką

4) Są 2 rodzaje siedzeń, te niby "kubełkowe" regularnie przecierają się na siedzisku

5) Moje auto ma mały przebieg (choć już 13 lat) ale już padł rozrusznik. W żadnym innym aucie tego nie doświadczyłem

6) Dramatyczny promień skrętu

7) Padają siłowniki centralnego

8) Matowieją szkła reflektorów

 

Więcej problemów z nim nie było i póki co nie ma. Koszt napraw zawsze bardzo niski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie denerwuj się chłopczyku , ja piszę tylko co zaobserwowałem szukając auta miejskiego i na przykładzie siostry 206

 

206 miała przez dwa lata, kupiliśmy 6 letni egzemplarz. Rewelacyjne auto, my mieliśmy z silnikiem 1,9 Diesel.

Sprzedaliśmy bo 9 letni egzemplarz nie przeszedł przez badania techniczne przez 

 

 

 

 

:phi:  Zgnite progi

 

 

Znaczy się progi w nim praktycznie nie istniały bo ktoś przed nami je naprawił pianką i pomalował  :(

Auto poszło do człowieka co przyjechał, popatrzył i powiedział że sobie z tym poradzi.

 

Aha, z tym silnikiem auto nie zapalało jak temperatura zeszła do +5 stopni i nie udało mi się nim wyciągnąć 130km/h na autostradzie.

Wygodne natomiast było bardzo, wizualnie idealnie się jej podobało, niestety zraziła się już do tego modelu, coś nowszego natomiast 207 mogło by być interesujące ale to już chyba nie ten przedział cenowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam Clio 2 PH2, miałem też inną renówkę, znam kilka innych renówek.

Faktycznie z rudą nie ma dramatu, ale nie jest idealnie.

W porównaniu do Citroen/Peugeot w renówkach jest gorzej (dziwią mnie opinie o 206, ale może, akurat z 206 nie miałem do czynienia

W Clio 2 na przykład nagminnie cieknie deszcz do bagażnika, to częste przypadki, że trzeba tam poprawiać.

Ogólnie auto jest wdzięczne, ale ma kilka wkurzających wad (oprócz tych nieszczelności bagażnika), które wymienię dla Clio 2PH2 (konkretnie 1.4 16V 98 KM 5 drzwi)

1) Jakość elektroniki kluczyka VS immobiliser. Potrafią dziać się cuda. Remedium - dorobienie kluczyka lub regeneracja jego elektroniki (zimne luty a może raczej wynik tego że przyciskając przycisk płytka "pracuje").

2) Czyszczenie czujnika położenia wału jest czynnością eksploatacyjną, u siebie już 2 razy to musiałem robić a auto dopiero 2 lata użytkuję

3) W przypadku klimy automatycznej pada połączenie klapy mieszalnika z serwem. U siebie skutecznie to naprawiłem opasając pękający plastik stalową tulejką

4) Są 2 rodzaje siedzeń, te niby "kubełkowe" regularnie przecierają się na siedzisku

5) Moje auto ma mały przebieg (choć już 13 lat) ale już padł rozrusznik. W żadnym innym aucie tego nie doświadczyłem

6) Dramatyczny promień skrętu

7) Padają siłowniki centralnego

8) Matowieją szkła reflektorów

 

Więcej problemów z nim nie było i póki co nie ma. Koszt napraw zawsze bardzo niski.

mam 16 latka ;) ph I

faktycznie z kluczykami może być problem ale nie trzeba chodzić do serwisu i płacić 600 zł za nowy klucz, akurat korzystałem z zakładu elektroniki samochodowej, 100 zł od kluczyka, nadwozie mam 3d i nie zauważyłem problemów z zalewaniem bagaznika, klimatyzacja manualna więc nieszczęście blokowania klap mnie ominęło. Promień skrętu nie powala stare e32 lepiej to robiło, siłowniki na razie nie padły. Szkła z poliwęglanu matowieją jak w większości starych rupci, albo nowe lampy albo polerka ( osobiście polerowałem z dobrym skutkiem i jest znaczna poprawa). Siedzenia "kubełkowe"- nie są tylko z nazwy ale faktycznie mają takie właściwości, imo super sprawa, ładne trzymanie boczne, dodatkowo regulacja lędźwiowa i wysokości fotela :oki: .  Potwierdzam, że się przetarł ale niestety materiał jest na szkielet naciągnięty i prędzej czy później ( dużo zależy od masy siedzącego ) przetrze. Tapicer za 100 zaczarował i wzmocnił. Dobre hamulce, fajny silnik jak na ta budę ( dokładnie taki sam jak Twój) całkiem ładnie napędza auto. Przez 4 lata raz czujnik położenia wału wymieniłem, przebieg w okolicach 200 tyś. km. Co do rozrusznika to w sumie dziwne, że tak szybko zdechł, bo trzeba krótko kręcić, żeby zaskoczył silnik. :hmm:

Auto ani lepsze ani gorsze od tego co w tamtym okresie oferowała konkurencja, na plus jest dobre zabezpieczenie antykorozyjne, w miarę wyposażone i posiadające ABS czy 4 poduchy w 2000r.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


a jak w innych np. YRV? To są ich własne jednostki?

1,3 to 2SZ-FE z Yaris-a nazwany w Daihatsu K3-VE ale to 1:1 ten sam silnik, chociaż np. katalogi części w sklepach internetowych o tym nie wiedzą.

1,3T to 2SZ-FE z yarisa z Turbo. Trochę inna głowica. Nazwany przez Daihatsu K3-VET. Bardzo popularny, wręcz kultowy, głównie za sprawą popularnych swap-ów w Malezji. Wkładają to do Cuore L7 650kg. 140KM po swap.

1,0 to EJ-VE, konstrukcja własna Daihatsu. Zasadniczo nie polecam. Na pasku. Trwały i niezawodny ale ma bardzo mało oleju w sobie (2l.) i łatwo przegapić poziom minimum i przegrzać. Od min do max jest tylko około 0,3l.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Samochód mały do miasta ale nie wielkości koszyka sklepowego

-Środki jakie jestem w stanie przeznaczyć to 10k (jeżeli trafi się wyjątkowa sztuka to kilka groszy dołożę)

-Benzyna - diesel nie ma znaczenia, oby było z tym tylko jak najmniej problemów.

-Warunek bezwzględny - klimatyzacja.

-Miło by było jakby to miało podgrzewane siedzenia, ale myślę że będzie z tym problem

 

 

Honda Jazz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za 10k? 

Osobiście za taką kwotę nie kupiłbym Jazz'a, prędzej 13-15k żeby można było w czymś wybrać.

Mój cytat:

"Środki jakie jestem w stanie przeznaczyć to 10k (jeżeli trafi się wyjątkowa sztuka to kilka groszy dołożę)"

Przeglądnęłem ogłoszenia i jest kilka sztuk w zasięgu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za 10k? 

Osobiście za taką kwotę nie kupiłbym Jazz'a, prędzej 13-15k żeby można było w czymś wybrać.

 

Kupiłem krajowego 2004 r.Fakt za 12 k z nalotem 185 tyś km.

Rdza się zaczyna z tyłu w nadkolach ale co 11-letniego japońskiego nie ma rdzy.

Auto świetne do miasta.Na parkingach skręca jak wózek widłowy.Widoczność świetna.W środku cicho.

 

Może części droższe.Na razie wymieniłem rzeczy eksploatacyjne.Po za tym ma 8 świec ale cena normalna.

ASO zaleca sprawdzanie/regulację zaworów co 40.000 tyś.Zrobiłem - nie klepie na zimnym,cicho i lepiej się zbiera.Chociaż odchyłki były b. minimalne.

Przypadłość/błąd fabryczny basen wody we wnęce koła zapasowego.Uszczelniamy dach-podobno.U mnie sucho.

 

Trzymają cenę ponieważ nowy to chyba jeden z droższych aut małego segmentu i to widać i czuć.Chociaż z tym małym bym się kłócił.Miejsca na prawdę full.Mam 187 cm wzrostu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie sztuka kupić samochód za 10k, ale bardzo prawdopodobne, że po takim zakupie w ciągu roku włożymy drugie tyle w naprawy... Chyba nie o to chodzi. Lepiej kupić coś ze zweryfikowanym stanem technicznym i kilkumiesięczną gwarancją na piśmie. Poniżej 20k można już dostać Forda Focusa z 2010 roku http://autakrajowe.com.pl/p997,ford-focus.html z assistance w cenie i z pełną dokumentacją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Nie sztuka kupić samochód za 10k, ale bardzo prawdopodobne, że po takim zakupie w ciągu roku włożymy drugie tyle w naprawy...

 

A to jakieś przykre doświadczenia masz?Bo w rodzinie są samochody, które kupowałem po 4-6 tys i jeżdżą po +3 lata i żaden  z właścicieli nie dołożył nawet z oponami jeszcze równowartości swojego bolidu.

Dodam, że przy zakupie samochody były w porządnym stanie i nie były okazjami cenowymi, jak ktoś sobie kupi 3 lata młodszy niż de facto go stać, to potem może tak się zdarzyć jak piszesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie sztuka kupić samochód za 10k, ale bardzo prawdopodobne, że po takim zakupie w ciągu roku włożymy drugie tyle w naprawy... Chyba nie o to chodzi. Lepiej kupić coś ze zweryfikowanym stanem technicznym i kilkumiesięczną gwarancją na piśmie. Poniżej 20k można już dostać Forda Focusa z 2010 roku http://autakrajowe.com.pl/p997,ford-focus.html z assistance w cenie i z pełną dokumentacją.

 

Wiesz. Freelandera ma od 3 lat i auto ekstremalnie było tyrane w terenie. 

Wydech robiony 4 razy,

Podobnie łączniki stabilizatora co 6 miesięcy.

W zeszłym roku głowica robiona dwa razy, rozrusznik wymieniany, sławna tasiemka airbagu.

Co prawda ma w chwili obecnej niecałe 150k km ale ostatnie 25k praktycznie jeżdziło z zapietą dodatkową toną na haku.

Na podwoziu był zakopany niezliczoną ilość razy.

 

Auto nie ma łatwo, nawet miesiąc temu tak go zakopaliśmy że ciągnikiem go człowiek z błota wyciągał. Niestety takie uroki działki.

Ośką nawet nie ma co próbować dojechać bo to niewykonalne jak popada albo przy roztopach.

 

Sytuacja się zmieniła bo w chwili obecnej Freelander nie mieści się na parkingu pod biurem. Abonament postojowy w centrum to kilkaset złotych miesięcznie a pod biurem ma darmowy.

Komunikacja zbiorowa odpada bo w jedną stronę 2 autobusami i tramwajem - czyli prawie 2 godziny w jedną stronę, więc odpada.

 

A dlaczego kwota 10k? Bo po sprzedaży Freelandera żeby jeszcze zostało na postawienie wiaty na samochód i drugiej wiaty na suszenie drzewa do palenia.

 

Zatem rada, daj 20k na focusa z 2010 jest o kant dupy, bo nie o to w całej akcji chodzi.

Dodatkowo, już było napisane że Focus sie nie mieści na biurowym parkingu, chyba żeby wychodzić szyberdachem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie sztuka kupić samochód za 10k, ale bardzo prawdopodobne, że po takim zakupie w ciągu roku włożymy drugie tyle w naprawy... Chyba nie o to chodzi. Lepiej kupić coś ze zweryfikowanym stanem technicznym i kilkumiesięczną gwarancją na piśmie. Poniżej 20k można już dostać Forda Focusa z 2010 roku http://autakrajowe.com.pl/p997,ford-focus.html z assistance w cenie i z pełną dokumentacją.

 

za 20KPLN może też kupić i kolejne 20 kPLN włożyć...

 

 

To co napisałeś jest besssssensu...

Idąc Twoim tokiem rozumowania najlepiej jakby kupił nowe.... ma w razie czego jakąś gwarancje....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Honda Jazz

 

za 10kzł czy nawet deko więcej to trudna sprawa. Ja szukałem początkowo do 10kzł, potem już do 14kzł, tyle, że z automatem. Mało tego a to co jest to pozostawia wiele do życzenia mimo ceny ok 15kzł. Jedna trafiła mi się fajna z forum, ale zanim się umówiłem była sprzedana i kosztowała więcej. Za 10kzł trzeba być cierpliwym, żeby znaleźć to autko ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

za 10kzł czy nawet deko więcej to trudna sprawa. Ja szukałem początkowo do 10kzł, potem już do 14kzł, tyle, że z automatem. Mało tego a to co jest to pozostawia wiele do życzenia mimo ceny ok 15kzł. Jedna trafiła mi się fajna z forum, ale zanim się umówiłem była sprzedana i kosztowała więcej. Za 10kzł trzeba być cierpliwym, żeby znaleźć to autko ;)

 

Masz całkowitą rację

Swojej szukałem 7 miesięcy.Nie spieszyło mi się - przynajmniej na początku.I nie chciałbym następnego auta szukać tak długo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za 10k można kupić 147 ideał np. 1,6 105HP w salonie w D z placu używek, pewnie z kompletem zimówek i zatankowaną na full. Ja dałem 1/2 tej ceny i jeżdżę 2 lata złego słowa nie mogę powiedzieć, nigdy mnie nie zawiodła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podeślijcie mi jakąś listę typów co by się kwalifikowało do poniższych kryteriów

 

-Samochód mały do miasta ale nie wielkości koszyka sklepowego

-Środki jakie jestem w stanie przeznaczyć to 10k (jeżeli trafi się wyjątkowa sztuka to kilka groszy dołożę)

-Benzyna - diesel nie ma znaczenia, oby było z tym tylko jak najmniej problemów.

-Warunek bezwzględny - klimatyzacja.

-Miło by było jakby to miało podgrzewane siedzenia, ale myślę że będzie z tym problem

 

Co do osiągów to Leon 2004 z silnikiem 1,4 już był i całkiem sprawnie to jeździło, przy nim Freelander 1,8 to ospała krowa paląca dwukrotnie więcej.

Po głowie chodzą mi głównie Corsy, Fiesty, Ibizy bo po sprzedaży Freelandera potrzebuje żeby troche kasy zostało. 

 

chewrolet lacetti...

najmlodszy, bezawaryjny 1.4, w razie czego idealny pod gaz, i zazwyczaj od starszych osob=male ryzyko dojechanego auta.

tak, mialem i polecam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.