Skocz do zawartości

Nastepne usprawnienie VW: DFP idzie do silnikow benzynowych od 2017 w EU ...


OZI

Rekomendowane odpowiedzi

Chyba pomyliłeś 4gen z druga. Mam czworke w dwoch autach i od poczatku nic nie czuc, czego o dwojce napewno nie mozna powiedziec.

A jesli czuć, to moze wina jakichś nieszczelności?

Pozatym zapach gazu i tak jest przyjemniejszy, niż smród kopcacego klekota, jadącego z przodu

Nie, nie pomyliłem. Instalacja 4 gen nie jest układem szczelnie zamkniętym. Po zgaszeniu silnika zawsze jakieś resztki LPG pozostają w kolektorze i mogą wydostać się na zewnątrz, chociażby przez dolot i filtr powietrza. Jak kiedyś miałem samochód z taką instalacją to na początku też czułem, później już nie, bo organizm się przyzwyczaił. Odstaw samochody z LPG na pół roku albo i dłużej to zaczniesz czuć zapach.

Akurat w okolicy kilku sąsiadów ma samochody z "podtlenkiem" 4 gen i są to nowoczesne auta, np: Accord VII gen czy Mazda 6 II gen. Od każdego da się wyczuć LPG jak ktoś niedawno jeździł. Wiadomo, jak postoi kilka godzin to zapachu już nie ma.

A co do smrodu, to czasem lepszy klekot jadący z przodu niż z LPG, innym razem na odwrót. Wszystko zależy w jakim stanie samochód. Wiele razy spotykałem zagazowane, za którymi z powodu smrodu nie dało się jechać  :chory:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie pomyliłem. Instalacja 4 gen nie jest układem szczelnie zamkniętym. Po zgaszeniu silnika zawsze jakieś resztki LPG pozostają w kolektorze i mogą wydostać się na zewnątrz, chociażby przez dolot i filtr powietrza. Jak kiedyś miałem samochód z taką instalacją to na początku też czułem, później już nie, bo organizm się przyzwyczaił. Odstaw samochody z LPG na pół roku albo i dłużej to zaczniesz czuć zapach.

Akurat w okolicy kilku sąsiadów ma samochody z "podtlenkiem" 4 gen i są to nowoczesne auta, np: Accord VII gen czy Mazda 6 II gen. Od każdego da się wyczuć LPG jak ktoś niedawno jeździł. Wiadomo, jak postoi kilka godzin to zapachu już nie ma.

A co do smrodu, to czasem lepszy klekot jadący z przodu niż z LPG, innym razem na odwrót. Wszystko zależy w jakim stanie samochód. Wiele razy spotykałem zagazowane, za którymi z powodu smrodu nie dało się jechać :chory:

Denuś jak już ty przytrollujesz to ręce opadają ;]

Owszem spaliny z lpg inaczej pachną, ale na bank nie czuć w sprawnej instalacji zapachu ulatniająego sie gazu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Denuś jak już ty przytrollujesz to ręce opadają ;]

Owszem spaliny z lpg inaczej pachną, ale na bank nie czuć w sprawnej instalacji zapachu ulatniająego sie gazu.

Słuchaj, wiem co piszę. Ja wyczuwam, inni nie. Tak, wiem, onaniści LPG tego w ogóle nie czują i dla nich pachnie jak perfumy. To tak jak z migotaniem plazm, jedni widzą inni nie.

Spaliny z LPG potrafią nie pachnieć, a śmierdzieć jak ktoś chce tanio jeździć i nie dba o samochód oraz instalację LPG.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem o jakim zapachu z ze sparwnego auta LPG piszesz bo kompletnie go nie wyczuam i tym samym  nie przeszkadza. natomiast jedze sluzbowym nowoczenym dieslem i jego zapach po poranymm odpaleniu nie jest mily

 

p.s. nie jest onanista LPG jestem natomiast onanista niskich kosztow eksploatacji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przedpoprzednie subaru zrobilo 120kkm na LPG i ztego co wiem nadal jedzi na LPG

 

poprzednie subaru zrobilo ponad 170kkm na LPG i nadal nabija kkm (teraz za sterem siedzi moj brat) na tym szlachetnym paliwie :)

 

obecne nie ma wyboru tez juz nabija kkm na LPG

 

Sherif zrobil swoim 3.0 H6 80kkm na LPG wiesc gminna niesie ze 3.6 jest jeszcze bardziej pancerne wiec obaw nie ma 

 

 

Prawie jestem pewien, ze u mnie SUbaru za LPG kasowalo ci gwarancje  :hmm:  - ale to w sumie swiadczy ze tolerancja dobra :ok: ... ale to bylo wszystko zanim ksiegowi Toyota sie tam pojawili ... :chipsy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie pomyliłem. Instalacja 4 gen nie jest układem szczelnie zamkniętym. Po zgaszeniu silnika zawsze jakieś resztki LPG pozostają w kolektorze i mogą wydostać się na zewnątrz, chociażby przez dolot i filtr powietrza. Jak kiedyś miałem samochód z taką instalacją to na początku też czułem, później już nie, bo organizm się przyzwyczaił. Odstaw samochody z LPG na pół roku albo i dłużej to zaczniesz czuć zapach.

 

W prawidłowo założonej instalacji IV generacji po zgaszeniu samochodu w układzie dolotowym pozostaje tyle samo paliwa co przy zasilaniu benzyną. Relacja jest prosta - wtrysk benzyny zastąpiony jest wtryskiem gazu i przy każdym cyklu pracy cała dawka paliwa jest zasysana do cylindrów. 

 

A czuć można z wielu miejsc - najprawdopodobniej puszcza bokiem reduktor... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i to jest chyba fakt nie do zdarcia .. :hmm:  - wiec jak. ? 8]

 - czyzby naprawy przewyzszaly potencjalne zyski... :hmm:

 

Chodzi nie tylko o naprawy jako takie, ale i o czas spędzony na te naprawy. W firmach auta mają zarabiać i każdy dzień postoju to minus dla firmy. Dla prywatnego Kowalskiego kilka dni w miesiącu spędzone na regulacjach instalacji, wymianach filtrów i innych takich rzeczy nie robi większej różnicy. Pojedzie sobie do pracy autobusem. W przypadku profesjonalnego zastosowania samochodów koszty posiadania LPG przewyższają korzyści i to jest fakt niezaprzeczalny. Inaczej korporacje, które dbają o każdy grosz, już dawno miałyby floty na LPG. W przypadku indywidualnych posiadaczy, gdy czas nie ma większego znaczenia (po prostu ktoś mało zarabia, więc jego czas jest tani) LPG może mieć sens. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w ktorym nowym sensownym aucie dla floty daja "fabryczne" lpg? wiec masz sie szarpac z gwaracja (zakladajac ze sam zainstalowales LPG) to racja - ON jest mniej problematyczny

I to jest dla flotowców wyznacznik. Nie bardzo mogą polegać na tym że każde auto będzie mogło być na spokojnie serwisowane w każdym ASO marki i potencjalne oszczędności tego im nie rekompensują. Co innego gdy auta w małej firmie kręcą się obok gwaranta LPG. Tu potencjalny serwis jest pod ręką.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi nie tylko o naprawy jako takie, ale i o czas spędzony na te naprawy. W firmach auta mają zarabiać i każdy dzień postoju to minus dla firmy. Dla prywatnego Kowalskiego kilka dni w miesiącu spędzone na regulacjach instalacji, wymianach filtrów i innych takich rzeczy nie robi większej różnicy.

Jak sie spedza kilka dni w miesiacu w warsztacie to albo trzeba zmienic warsztat albo zaprzestac uzytkowania jakichkolwiek urzadzen technicznych...

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak sie spedza kilka dni w miesiacu w warsztacie to albo trzeba zmienic warsztat albo zaprzestac uzytkowania jakichkolwiek urzadzen technicznych...

 

Przy LPG to normalne. Częściej wymienia się świece, reguluje zawory i tak dalej. Czyli dzień w warsztacie + dniówka pracownika. Dla firmy, w której samochód ma zarabiać, to potężne koszty. Dla Kowalskiego, który jest emerytem i jeździ na działkę, to jest pomijalne. 

Edytowane przez wladmar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy LPG to normalne. Częściej wymienia się świece, reguluje zawory i tak dalej. Czyli dzień w warsztacie + dniówka pracownika. Dla firmy, w której samochód ma zarabiać, to potężne koszty. Dla Kowalskiego, który jest emerytem i jeździ na działkę, to jest pomijalne. 

 

Kilka dni w miesiącu?! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi nie tylko o naprawy jako takie, ale i o czas spędzony na te naprawy. W firmach auta mają zarabiać i każdy dzień postoju to minus dla firmy. Dla prywatnego Kowalskiego kilka dni w miesiącu spędzone na regulacjach instalacji, wymianach filtrów i innych takich rzeczy nie robi większej różnicy. Pojedzie sobie do pracy autobusem. W przypadku profesjonalnego zastosowania samochodów koszty posiadania LPG przewyższają korzyści i to jest fakt niezaprzeczalny. Inaczej korporacje, które dbają o każdy grosz, już dawno miałyby floty na LPG. W przypadku indywidualnych posiadaczy, gdy czas nie ma większego znaczenia (po prostu ktoś mało zarabia, więc jego czas jest tani) LPG może mieć sens.

Ile kkm zrobiles na lpg zr takie "madrosci" piszesz?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile kkm zrobiles na lpg zr takie "madrosci" piszesz?

 

Nie jestem głupi, żeby jeździć na LPG. To się po prostu nie opłaca, gdy auto na siebie zarabia (i mówimy o poważnym zarobku, nie o taxi). W przypadku posiadania auta dla przyjemności - tym bardziej. W moim przypadku LPG w ogóle nie ma żadnego sensu. 

Zastanów się - dlaczego floty nie jeżdżą na LPG? Firmy nie potrafią liczyć?

Edytowane przez wladmar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pezeglad instalcji lpg raz na 10kkm, ktory trwa 30min do godziny to fakt duzo. Wymiany pewnych podzespolow sa czestsze ale to sie robi co ktorys przeglad z wymiana oleju wiec dodatkowy stracony dzien raczej nie wchodzi w rachube.

I handlowcowi, ktory ma samochod umowiony na okresowe wymiany raczej ciezko sie tego dnia umowic na jakiekolwiek spotkanie bo przy przegladzie rozne rzeczy dodatkowe poza olejem moga wyjsc i samochod stoi dluzej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem głupi, żeby jeździć na LPG. To się po prostu nie opłaca, gdy auto na siebie zarabia (i mówimy o poważnym zarobku, nie o taxi). W przypadku posiadania auta dla przyjemności - tym bardziej. W moim przypadku LPG w ogóle nie ma żadnego sensu.

Zastanów się - dlaczego floty nie jeżdżą na LPG? Firmy nie potrafią liczyć?

Bo nie ma sensownych nowych aut z "fabrycznym" lpg

P.s ja głupi juz ponad 500kkm (policz ile kasy mi zostalo dzieki temu w kieszeni) zrobilem na lpg i kolejne tym razrm 3.6 tez jest na lpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo nie ma sensownych nowych aut z "fabrycznym" lpg

P.s ja głupi juz ponad 500kkm (policz ile kasy mi zostalo dzieki temu w kieszeni) zrobilem na lpg i kolejne tym razrm 3.6 tez jest na lpg

 

A dalczego nie ma sensownych nowych aut z LPG? Patrz, mogą zarobić, a nie chcą...

Jak pisałem wyżej - w przypadku prywatnego użytku ma to sens, jeżeli czas nie jest drogi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pezeglad instalcji lpg raz na 10kkm, ktory trwa 30min do godziny to fakt duzo. Wymiany pewnych podzespolow sa czestsze ale to sie robi co ktorys przeglad z wymiana oleju wiec dodatkowy stracony dzien raczej nie wchodzi w rachube.

I handlowcowi, ktory ma samochod umowiony na okresowe wymiany raczej ciezko sie tego dnia umowic na jakiekolwiek spotkanie bo przy przegladzie rozne rzeczy dodatkowe poza olejem moga wyjsc i samochod stoi dluzej.

 

Patrz, ci od zarządzania dużymi flotami to głupi są, można tyle zaoszczędzić, a oni na to nie wpadli...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo na dieslu wiecej mozna skroic. Poza tym rynek lpg jesy dosc wąski. Jakby benzyna u nas koszyowala 2zl a lpg 1zl to tez bym sobie gazem nie zawracal glowy. Ale obecna cena w stosinku do naszych (moich) zarobkow jest zwyczajnie za wysoka

 

Gdyby twój czas kosztował więcej, albo auto miałoby na siebie zarabiać, to w twoim przypadku LPG też nie miałoby sensu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby twój czas kosztował więcej, albo auto miałoby na siebie zarabiać, to w twoim przypadku LPG też nie miałoby sensu.

Poprzednie auta nie byly serwisowane czesciej z racji posiadania lpg. Olej i filtry co 12.5kkm i przy okazji filtry od lpg. Co 45kkm przy okazji serwisu swiece + kontrola zaworow olej w dyfrach i skrzyni. Ogarnial to jeden mechanik w jeden dzien bez znaczenia czy miaobym lpg czy nie to suto rwz ns 12.5kkm bylo na jeden dzien u mechanika
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poprzednie auta nie byly serwisowane czesciej z racji posiadania lpg. Olej i filtry co 12.5kkm i przy okazji filtry od lpg. Co 45kkm przy okazji serwisu swiece + kontrola zaworow olej w dyfrach i skrzyni. Ogarnial to jeden mechanik w jeden dzien bez znaczenia czy miaobym lpg czy nie to suto rwz ns 12.5kkm bylo na jeden dzien u mechanika

No to dlaczego floty uważają LPG za nieopłacalne? Twoim zdaniem? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo nie ma gwaranji na nowe auta z lpg! Bo takich aut nie ma na rynku. Nikt dla PL nie bedzie klepac specjalnie aut pod lpg. Flota to leasing czyli nowe z gwaracja i tuz przed jej koncem wymins na kolejne nowe.

 

No to teraz pomyśl - dlaczego producenci nie robią aut z LPG? Przecież poza Polską to też miałoby sens! W Europie benzyna jest droga, LPG dużo tańsze... A jednak się nie przyjęło! Pomyśl - dlaczego? 

Poza tym, jak sam piszesz - nic się nie psuje, czasu nie zajmuje, w razie czego gwarancję traci się tylko na silnik... A jednak się nie opłaca. Dlaczego?

Edytowane przez wladmar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzie jest taka duza roznica w cenie lpg noPB jak w PL?

W bogatych krajach jest inna relacja ceny bezyny do zarobkow

Lpg w niektorych ( te ktore toleruja) aucie po gwarancji nie jest bez wad ale napewno zalety - koszty ekspolatacji auta z lpg przewyzsza te wady.

 

Różnica jest podobna wszędzie.

No właśnie - pisałem o tym wyżej. Po prostu twój czas jest tańszy, niż paliwo i dlatego szukasz oszczędności. LPG jest dla Ciebie tańsze tylko dlatego, że twój czas jest bardzo tani.

Jeżeli mówimy o zakupach używek - to zupełnie inna bajka. W zużytym i zamortyzowanym dawno temu sprzęcie wszystko ma sens, łącznie z zakupem używanych opon i LPG (po co kupować nową instalację, jak można kupić używaną? Dużo taniej to wyjdzie). 

Edytowane przez wladmar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ogolniaj tylko podaj przyklad takiej roznicy (blisko 3 razy). Poza albania w innych krajach ta relacja ledwie dobija do 1.5 -2 razy taniej za l lpg

Temat czasu sobie wyjasnilismy. Raz ma 12.5kkm jeden dzien z czy bez lpg to samo

Czas przy tankowaniu ok. ale np z drugiej strony na wakacjach przy przelotach nocnych 1000km korzystam z wiekszego zasiegu jaki daje mi pelen zbiornik lpg i benzyny

upierdliwy jest brak zapasu ale ktore nowe auto ma zapas i to tez jest powod braku lpg w nowych autach bo zwyczajnie nie ma gdzie dac zbiornik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różnica jest podobna wszędzie.

No właśnie - pisałem o tym wyżej. Po prostu twój czas jest tańszy, niż paliwo i dlatego szukasz oszczędności. LPG jest dla Ciebie tańsze tylko dlatego, że twój czas jest bardzo tani.

Jeżeli mówimy o zakupach używek - to zupełnie inna bajka. W zużytym i zamortyzowanym dawno temu sprzęcie wszystko ma sens, łącznie z zakupem używanych opon i LPG (po co kupować nową instalację, jak można kupić używaną? Dużo taniej to wyjdzie).

Uzywanej instalacji z prawnego pkt nie mozna założyć

Różnica jest podobna wszędzie.

No właśnie - pisałem o tym wyżej. Po prostu twój czas jest tańszy, niż paliwo i dlatego szukasz oszczędności. LPG jest dla Ciebie tańsze tylko dlatego, że twój czas jest bardzo tani.

Jeżeli mówimy o zakupach używek - to zupełnie inna bajka. W zużytym i zamortyzowanym dawno temu sprzęcie wszystko ma sens, łącznie z zakupem używanych opon i LPG (po co kupować nową instalację, jak można kupić używaną? Dużo taniej to wyjdzie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ogolniaj tylko podaj przyklad takiej roznicy (blisko 3 razy).

 

Australia (jak wyżej). Co prawda nie Europa, ale też cywilizacja.

Nawet jak różnica jest tylko dwukrotna - dlaczego się nie opłaca? Przecież to byłyby miliardy oszczędności dla firm i zyski dla producentów aut. 

Edytowane przez wladmar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak . Bo zamiast kupowac r4 (tansze w eksploatacji) kupuja v8 czy v6

 

I robią to mimo, że to się nie opłaca? Nie osłabiaj mnie... Firmy są nastawione na MAKSYMALNY ZYSK. Skoro kupują V8, to znaczy, że to się opłaca. Gdyby opłacało się kupić 0.8 LPG, to kupiłyby. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I robią to mimo, że to się nie opłaca? Nie osłabiaj mnie... Firmy są nastawione na MAKSYMALNY ZYSK. Skoro kupują V8, to znaczy, że to się opłaca. Gdyby opłacało się kupić 0.8 LPG, to kupiłyby.

Jak sie oplaca z perspektywy firmy zakup camry v6 dla pracownika w harakterze PH zamiast tak samo wypodazonej wersji r4

Bo chyba zaczynamy wchdzic w kwestie gradowa stanowisk benefitow itp

Jak bylem stdentem intetesowalo mnie w kakim sklepie ile kosztuje kg ziemniakow. Teraz totalnie nie wiem ile kosztuje i czy to drogo czy tanio.

Jesli benzyna kosztowalaby 2zl kompletnie nie interesowsloby mnie ze lpg kosztuje np 1zl. I jezdzilbym na benzynie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy LPG to normalne. Częściej wymienia się świece, reguluje zawory i tak dalej. Czyli dzień w warsztacie + dniówka pracownika. Dla firmy, w której samochód ma zarabiać, to potężne koszty. Dla Kowalskiego, który jest emerytem i jeździ na działkę, to jest pomijalne.

Przy LPG normalne jest że filtry gazu czyścisz lub wymieniasz razem z filtrem powietrza. Świece wymieniasz przy wymianie oleju, faktycznie czesciej niż fabryczny interwał ale nie jest to czynność międzyprzeglądowa. Zawory również w niektórych trzeba wyregulować ale to też jest łączone z normalnym przeglądem. Czyli wychodzi że z wymienionych przez Ciebie czynności raptem jedna jest taką która wymaga dodatkowej wizyty u gaziarza - czyli regulacja.

Jak instalacja jest "fabryczna" to nie odwiedzasz nic poza ASO i nie powinno być ponadplanowych wizyt w serwisie a wszystko wchodzi w ramy standardowego serwisu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pezeglad instalcji lpg raz na 10kkm, ktory trwa 30min do godziny to fakt duzo. Wymiany pewnych podzespolow sa czestsze ale to sie robi co ktorys przeglad z wymiana oleju wiec dodatkowy stracony dzien raczej nie wchodzi w rachube.

I handlowcowi, ktory ma samochod umowiony na okresowe wymiany raczej ciezko sie tego dnia umowic na jakiekolwiek spotkanie bo przy przegladzie rozne rzeczy dodatkowe poza olejem moga wyjsc i samochod stoi dluzej.

Wladek jak sprawy nie znasz, to sie nie wypowiadaj, bo pierdoly sadzisz przeokrutne.

Przegląd lpg mam co 15kkm, w samochodzie tez co 15kkm. Akurat w moim aucie nie wymienia sie czesciej swiec, bo są irydowe czy platynowe i zmiana jest co 90kkm. Poza tym lpg nie wymaga robienia czegokolwiek ponad normalny serwis samochodu.

Czyli tego samego dnia umawiam sie do dwoch miejsc na przegląd - to jest niedogodnośc, jedyna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i to jest chyba fakt nie do zdarcia .. :hmm:  - wiec jak. ? 8]

 - czyzby naprawy przewyzszaly potencjalne zyski... :hmm:

 

Duze firmy jezdza nowymi autami, przewaznie 3 lata lub 150kkm i znow biora nowe, auto ma zarabiac, nie stac w naprawach.

Mimo calej mej milosci do LPG (oczywiscie finansowej) nie ma co ukrywac, ze jest to dodatkowy element do popsucia sie w aucie, na dodatek dosc czesto wystepujacy, choc glownie przez zbedne oszczedzanie.

Mnie przy rocznych przebiegach rzedu 20kkm nie boli 2x serwis LPG w roku, dla floty 1000 aut gdzie auta robia przykladowo 10kkm w miesiac takie przeglady stanowia juz pewien problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla prywatnego Kowalskiego kilka dni w miesiącu spędzone na regulacjach instalacji, wymianach filtrów i innych takich rzeczy nie robi większej różnicy. Pojedzie sobie do pracy autobusem.

 

Wez przestan pociskac takie bzdury, bo OZI naprawde pomysli, ze my tu biedaki pol miecha nad zrypanym LPG siedzimy.

 

PS. Ja to wogole nie wiem jakim cudem na AK mam czas, przeciez musze ogarniac 2 auta z LPG, a to caly miesiaac zajmuje.

Edytowane przez ZUBERTO
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy LPG to normalne. Częściej wymienia się świece, reguluje zawory i tak dalej. Czyli dzień w warsztacie + dniówka pracownika. Dla firmy, w której samochód ma zarabiać, to potężne koszty. Dla Kowalskiego, który jest emerytem i jeździ na działkę, to jest pomijalne. 

 

Tak i to wszystko kilka dni w miesiacu, miesiac w miesiac.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wladek jak sprawy nie znasz, to sie nie wypowiadaj, bo pierdoly sadzisz przeokrutne.

Przegląd lpg mam co 15kkm, w samochodzie tez co 15kkm. Akurat w moim aucie nie wymienia sie czesciej swiec, bo są irydowe czy platynowe i zmiana jest co 90kkm. Poza tym lpg nie wymaga robienia czegokolwiek ponad normalny serwis samochodu.

Czyli tego samego dnia umawiam sie do dwoch miejsc na przegląd - to jest niedogodnośc, jedyna.

Zdzisiek ja mam przeglądy instalacji co 10kkm. Wiec jak się nie znasz to nie pisz głupot.

Świece mam irydowe i przy jeździe na noPb wymianę mam co 100kkm ale na gazie pewnie wymienię wcześniej bo jednak lpg jest bardziej wymagający od układu zapłonowego niż noPb.

W każdym samochodzie/instalacji może być inaczej.

Ja tez nie widzę problemu nawet jak mam na dwa dni rozłożyć przeglądy bo u gaziarza umawiam się ba 7 rano i nic z dnia nie tracę bo temat mam ogarnięty max do 8.

Wszystkie inne rzeczy ogarnia się przy okazji standardowego przeglądu wiec IMO problemy tych, którzy gazu nie maja są wyimaginowane.

Fakt jest taki, ze cześciej muszę tankować. Ale jak sobie pomyśle, ze jeżdzę wygodnym samochodem z fajnym silnikiem z kosztem przejechania 100km niższym niż w dieslu to mi to częstsze tankowanie rekompensuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdzisiek ja mam przeglądy instalacji co 10kkm. Wiec jak się nie znasz to nie pisz głupot.

Świece mam irydowe i przy jeździe na noPb wymianę mam co 100kkm ale na gazie pewnie wymienię wcześniej bo jednak lpg jest bardziej wymagający od układu zapłonowego niż noPb.

W każdym samochodzie/instalacji może być inaczej.

Ja tez nie widzę problemu nawet jak mam na dwa dni rozłożyć przeglądy bo u gaziarza umawiam się ba 7 rano i nic z dnia nie tracę bo temat mam ogarnięty max do 8.

Wszystkie inne rzeczy ogarnia się przy okazji standardowego przeglądu wiec IMO problemy tych, którzy gazu nie maja są wyimaginowane.

Fakt jest taki, ze cześciej muszę tankować. Ale jak sobie pomyśle, ze jeżdzę wygodnym samochodem z fajnym silnikiem z kosztem przejechania 100km niższym niż w dieslu to mi to częstsze tankowanie rekompensuje.

Masz staga? Mi tez chcieli kazać robic przeglądy co 10kkm, bo na próbe staga do jednego yarisa wsadzilismy - powiedzialem ze nie ma takiej opcji, ma byc 15kkm - dali 2 filtry gazu i mamy przeglądy co 15kkm ;) swoja drogą bardzo bezproblemowa instalka - 200kkm bez przygód, w ogole nie zauwazam jej istnienia. Swiece irygowe wynieniam jak czesto toyota każe - 90kkm - bez problemow

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam techa.

Tym samochodem robię do ok. 20kkm i mi nie robi problemu pojechanie dwa razy do roku na przegląd z rana ;)

Ale w którym miejscu masz dwa filtry? Bo jeden jest na pewno fazy ciekłej drugi lotnej. A masz trzeci?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

J czy US?

 

 

Amerykańska czyli kanadyjska  :hehe: Ta japońska to chyba jakaś malizna. 

2008-2009_Honda_Odyssey.jpg

Oszcczędności na lpg po 150kkm to ok 40kpln, więc jak mi się nie znudzi i dojade do 250kkm to zaoszczędze przeszło połowę na następny. Pewnie następny będzie mniejszy bo dzikusy już powoli przestają ze mną jeździć  :hehe:   Kupie alhambrę 2.0 tdi ze 200KM z dsg  ;l  dla mnie i żony wystarczy  :hehe: 

Edytowane przez MarcG
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wymieniałem flotę to wszedłem w Ople Corsa z fabryczną instalacją LPG. Bardzo dobre rozwiązanie, porównując do poprzednich diesli mam oszczędność około 360 tys rocznie. Pełen serwis Aso, intererwały jak w normalnych autach.

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ogolniaj tylko podaj przyklad takiej roznicy (blisko 3 razy). Poza albania w innych krajach ta relacja ledwie dobija do 1.5 -2 razy taniej za l lpg

 

Belgia? Włochy? Niemcy? Wszystkie mają ceny benzyny ponad dwa razy większe niż LPG.

 

http://www.mylpg.eu/lpg-prices-across-europe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo nie ma sensownych nowych aut z "fabrycznym" lpg

P.s ja głupi juz ponad 500kkm (policz ile kasy mi zostalo dzieki temu w kieszeni) zrobilem na lpg i kolejne tym razrm 3.6 tez jest na lpg

 

Nie ma, bo importer uważa, że jest za drogo. Do Tipo jest fabryczna instalacja - montowana w fabryce - ale nie jest w Polsce oferowana... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


To juz raczej umarlo. Popatrz na zdjecia jakie wrzucilem od ludzi czekajacych na Tesla :hmm: - nie sadze zeby LPG sie odrodzilo - inaczej nie widze ekonomicznego sensu w LPG w najblizszym czasie (10+ lat), oczywiscie nie przewidzisz, ale nie jest to obecnie oplacalne.

 

Opłacalna póki co to nie jest sama Tesla, a już na pewno nie w Polsce.

100k$, czyli jakieś 400 kPLN - może sobie na to pozwolić max 0,5% społeczeństwa.

Przeciętny taksiarz jeździ autem za 60-100kPLN(gdy było nowe) inaczej jest to nie nieopłacalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.