Skocz do zawartości

Szukam nowego auta z systemami bezpieczeństwa i automatem


Kpr

Rekomendowane odpowiedzi

Zgodnie z tym co piszesz silnik powinien wskoczyć od razu na 6 tyś i dopiero przyspieszać. Na filmie wskakuje na przedział 4.5-5 tyś i przyspiesza do setki, potem zwiększa obroty a przyrost prędkości zauważalnie spada.

Czemu?

Jak nie przyspieszasz od zera tylko z jakiejś prędkości w czasie jazdy to właśnie wskakuje na 6krpm i tam siedzi aż skończysz.

Przy przyspieszaniu z niskich prędkości nie wchodzi od razu na 6krpm z prostego powodu - miałby problemy z przyczepnością.

Edytowane przez Ryb
  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem. Nawet taki tryb pracy jest wkurzający dla wielu klientów, wskoczenie od razu na 6 tysięcy rpm przy niższych prędkościach może być ultra wkurzające.

 

Może jednak warto odpowiedzieć sobie na pytanie dlaczego przyspieszenie głównie odbywa się na obrotach mocy maksymalnej (i tak jest w każdym automacie). I w każdym aucie najlepsze przyspieszenie uzyskuje się ustawiając tak biegi by obroty oscylowały wokół mocy maksymalnej. W takim silniku jak ten, gdzie moment maksymalny nie jest mocno oddalony od mocy nie widać tego może spektakularnie, ale w silnikach turbo, gdzie moment maksymalny jest już dostępny przy 1200-1300 rpm różnica w przyspieszeniu jest widoczna gołym okiem.

Może wkurzające, a może nieefektywne. Popatrz jeszcze raz na film.

Jeszcze raz zapytam, dlaczego w przedziale prędkości 50-100 obroty silnika nie były na 6 tyś tylko właśnie w przedziale 4.5-5tyś.

Moment na kołach można zmierzyć, moc trzeba wyliczyć dla konkretnych obrotów.

Widać to ładnie w dieslach, gdzie moment jest nisko, a moc sporo wyżej. Deptając w gaz na tym samym biegu przeciążenie jest bardziej odczuwalne na niższych obrotach (przy max momencie) niż na wyższych przy dochodzeniu do mocy max gdzie moment już spada.

 

Ale ok, nie zamierzam na siłę przekonywać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nie przyspieszasz od zera tylko z jakiejś prędkości w czasie jazdy to właśnie wskakuje na 6krpm i tam siedzi aż skończysz.

Przy przyspieszaniu z niskich prędkości nie wchodzi od razu na 6krpm z prostego powodu - miałby problemy z przyczepnością.

Myślisz, że zamielił by czterema kołami i został w miejscu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślisz, że zamielił by czterema kołami i został w miejscu?

Zamieliłby jednym. Albo wypadł z zakrętu. Albo po prostu uznali to za potencjalnie niebezpieczne na mniej przyczepnych nawierzchniach. W koleinach musiałbyś walczyć żeby jechał prosto.

Oraz niekomfortowe. On wchodzi na te 6krpm gdy już upewni się, że chcesz mocno przyspieszać. Ergo trzeba ten gaz w desce chwilę potrzymać żeby nie wskakiwał na takie obroty gdy chcesz np. zwiększyć prędkość o 10-20km/h. Inaczej jazda tym autem (aczkolwiek szybsza) byłaby okrutnie niekomfortowa. Stąd m.in. lagi w CVT, których mogłoby teoretycznie nie być ale takie auto byłoby mocno uciążliwe w codziennym użytkowaniu.

Edytowane przez Ryb
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może wkurzające, a może nieefektywne. Popatrz jeszcze raz na film.

Jeszcze raz zapytam, dlaczego w przedziale prędkości 50-100 obroty silnika nie były na 6 tyś tylko właśnie w przedziale 4.5-5tyś.

Moment na kołach można zmierzyć, moc trzeba wyliczyć dla konkretnych obrotów.

Widać to ładnie w dieslach, gdzie moment jest nisko, a moc sporo wyżej. Deptając w gaz na tym samym biegu przeciążenie jest bardziej odczuwalne na niższych obrotach (przy max momencie) niż na wyższych przy dochodzeniu do mocy max gdzie moment już spada.

 

Ale ok, nie zamierzam na siłę przekonywać.

Nie ważne jest co się odczuwa, ważne jest jakie jest faktycznie przyspieszenie. W tym wypadku  bardziej odczuwa się po prostu gwałtowny wzrost przeciążenia, a nie jego wartość średnią. W przypadku diesli też mamy dość małe różnice pomiędzy obrotami maks momentu np. maks moment przy 2000 maks moc przy 3500 rpm. I do tego często przed 2000 rpm mamy do czynienia z gwałtownym narastaniem momentu obrotowego. To daje konkretne odczucia, które mogą zmylić człowieka. Jednak gdy zmierzyć przyspieszenie np 60-100 km/h korzystając z obrotów około 2 tysiące i ok 3,5 tysiąca okaże się, że nasze wrażenia nie pokrywają się z tym jak faktycznie auto przyspiesza.

Jak wspomniałem wcześniej najlepiej widać to w nowoczesnych silnikach t. benzynowych. Tam różnice w przyspieszeniu pomiędzy obrotami maks momentu, a maks mocą są widoczne gołym okiem.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ważne jest co się odczuwa, ważne jest jakie jest faktycznie przyspieszenie. W tym wypadku bardziej odczuwa się po prostu gwałtowny wzrost przeciążenia, a nie jego wartość średnią. W przypadku diesli też mamy dość małe różnice pomiędzy obrotami maks momentu np. maks moment przy 2000 maks moc przy 3500 rpm. I do tego często przed 2000 rpm mamy do czynienia z gwałtownym narastaniem momentu obrotowego. To daje konkretne odczucia, które mogą zmylić człowieka. Jednak gdy zmierzyć przyspieszenie np 60-100 km/h korzystając z obrotów około 2 tysiące i ok 3,5 tysiąca okaże się, że nasze wrażenia nie pokrywają się z tym jak faktycznie auto przyspiesza.

Jak wspomniałem wcześniej najlepiej widać to w nowoczesnych silnikach t. benzynowych. Tam różnice w przyspieszeniu pomiędzy obrotami maks momentu, a maks mocą są widoczne gołym okiem.

Coś w tym jest.

Diesel z automatem przy wciśnięciu gazu w deskę redukuje bieg żeby mieć ok. 3krpm lub więcej.

Gdyby chodziło o moment, dusiłby od 2krpm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś w tym jest.

Diesel z automatem przy wciśnięciu gazu w deskę redukuje bieg żeby mieć ok. 3krpm lub więcej.

Gdyby chodziło o moment, dusiłby od 2krpm.

U mnie to jest nawet powyżej 3,5 tysiąca i ciągnie powyżej 4 tysięcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś w tym jest.

Diesel z automatem przy wciśnięciu gazu w deskę redukuje bieg żeby mieć ok. 3krpm lub więcej.

Gdyby chodziło o moment, dusiłby od 2krpm.

Redukuje, żeby przy mniejszym przełożeniu mieć większy moment na kołach.

Jeszcze raz powiem, porównaj przyspieszenie na tym samym biegu przy 2tys i 3.5 tyś. Najlepiej na hamowni z jednakowo obciążonymi rolkami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Redukuje, żeby przy mniejszym przełożeniu mieć większy moment na kołach.

Jeszcze raz powiem, porównaj przyspieszenie na tym samym biegu przy 2tys i 3.5 tyś. Najlepiej na hamowni z jednakowo obciążonymi rolkami.

Moment ma ten sam bo w dieslu on przebiega płasko przez cały zakres.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Redukuje, żeby przy mniejszym przełożeniu mieć większy moment na kołach.

Jeszcze raz powiem, porównaj przyspieszenie na tym samym biegu przy 2tys i 3.5 tyś. Najlepiej na hamowni z jednakowo obciążonymi rolkami.

Przecież na tym samym biegu są dramatycznie inne opory ruchu, bo są dramatycznie różne prędkości. Jak można porównywać przyspieszenie przy np 40 km/h i 70 km/h gdzie opory w tym drugim wypadku są kompletnie nieporównywalne? Nawet na hamowni, gdzie nie ma oporów powietrza są opory toczenia, które rosną liniowo. Tyle, że na hamowni auto nie przyspiesza, lecz same koła więc ten przykład jest kompletnie nietrafiony.

 

Znowu wracamy do wzoru ze szkoły podstawowej (czy gimnazjum obecnie)

a=F/m

w tym wzorze należy rozpisać siłę, bo nie jest to oczywiste.

F to siła która jest różnicą pomiędzy  silą oporów (aero, toczenia, etc.) a  silą napędową.

Tymczasem siła napędowa to nic innego jak Moc w danej chwili  dzielona przez prędkość w danej chwili. Dlatego nie można ani porównywać przyspieszeń dla różnych prędkości, ani robić takich prób na hamowni, bo nie ma to sensu fizycznego.

 

To jaki będzie w ostateczności moment obrotowy na kołach przy danej prędkości zależy więc generalnie od mocy silnika, a nie od tego jaki jest jego maks moment obrotowy. Silnik o wysoki momencie obrotowym i niskiej mocy (np. diesel) musi mieć adekwatnie do mocy ustawione przełożenia tak aby "zmieścić się " w zakresie ( typowym dla swojej mocy) prędkości 0- maks.

Dlatego też moment obrotowy na kołach jest średnio (plus minus) taki sam dla auta z silnikiem diesla o mocy np. 150 KM i maks momencie 320Nm jak i dla silnika benzynowego o tej samej mocy i momencie 200Nm. Dlatego też auta te podobnie przyspieszają (o ile diesel nie jest znacząco cięższy).

Edytowane przez Kpr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skrzynia 7mio biegowa bezstopniowa, 90-95 koła.

 

 

e-cvt to skrzynia oparta na konstrucji tradycyjnej skrzyni wykożystującej przekłądnie planetarne, w którą wbudowano silnik elektryczny. Z klasycznym cbt nie ma zbyt wiele wspólnego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież na tym samym biegu są dramatycznie inne opory ruchu, bo są dramatycznie różne prędkości. Jak można porównywać przyspieszenie przy np 40 km/h i 70 km/h gdzie opory w tym drugim wypadku są kompletnie nieporównywalne? Nawet na hamowni, gdzie nie ma oporów powietrza są opory toczenia, które rosną liniowo. Tyle, że na hamowni auto nie przyspiesza, lecz same koła więc ten przykład jest kompletnie nietrafiony.

 

Znowu wracamy do wzoru ze szkoły podstawowej (czy gimnazjum obecnie)

a=F/m

w tym wzorze należy rozpisać siłę, bo nie jest to oczywiste.

F to siła która jest różnicą pomiędzy  silą oporów (aero, toczenia, etc.) a  silą napędową.

Tymczasem siła napędowa to nic innego jak Moc w danej chwili  dzielona przez prędkość w danej chwili. Dlatego nie można ani porównywać przyspieszeń dla różnych prędkości, ani robić takich prób na hamowni, bo nie ma to sensu fizycznego.

 

To jaki będzie w ostateczności moment obrotowy na kołach przy danej prędkości zależy więc generalnie od mocy silnika, a nie od tego jaki jest jego maks moment obrotowy. Silnik o wysoki momencie obrotowym i niskiej mocy (np. diesel) musi mieć adekwatnie do mocy ustawione przełożenia tak aby "zmieścić się " w zakresie ( typowym dla swojej mocy) prędkości 0- maks.

Dlatego też moment obrotowy na kołach jest średnio (plus minus) taki sam dla auta z silnikiem diesla o mocy np. 150 KM i maks momencie 320Nm jak i dla silnika benzynowego o tej samej mocy i momencie 200Nm. Dlatego też auta te podobnie przyspieszają (o ile diesel nie jest znacząco cięższy).

 

Zapomniałem o przełożeniach skrzyni biegów, diesel i benzyna maja inne przełożenia.

 

Jak wyznaczasz moc silnika spalinowego? np na hamowni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle lat na AK a pierdzielicie takie głupoty :D

Niekończące się mity nt. mocy i momentu.

 

Polecam obejrzeć ten film.

https://www.youtube.com/watch?v=cb6rIZfCuHI

 

oraz ten jak działa CVT https://www.youtube.com/watch?v=SQLeKdZWGI4

 

Ja zawsze myślałem, że CVT to zło w czystej postaci. Ale powiem Wam, że z perspektywy 3 lat z RAV4 uważam to za genialną skrzynię.

Płynność oraz szybkość reakcji w ruchu miejskim jest nie do pobicia. Jeśli nie ma się ambicji ścigania ze świateł, to polecam. Naprawdę rzadko

przyśpiesza się na maxa a więc i rzadko obroty wędrują na 5000-6000. 150KM, 1500kg, a żeby ruszyć i przyśpieszyć do 80km/h jak inni uczestnicy ruchu

(w Wawie) silnik trzyma ~3000 obrotów - wtedy nie ma wycia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trzeba sobie kupić ciche auto i nie martwić się wyciem silnika ;] 

CVT się świetnie sprawdzają w normalnej jeździe. Jeździłem ostatnio jeździłem a6 2,0tdi z cvt i moim zdaniem świetnie się sprawdza. Przezde wszystkim nie ma laga, który wnormalnie w tdi jest przy każdej zmianie biegów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a to sobie na stronie toyoty poczytaj o skrzyniach Multidrive S

Albo skrzynia jest klasyczna "stopniowa" czyli ma iles tam stalych przelozen ktore mozna wybierac ale tylko te i innych nie bo tych innych nie ma albo bezstopniowa gdzie przelozenie jest dowolne w okreslonych granicach. O tym ze skrzynia bezstopniowa moze "udawac" klasyczna i z czego to wynika doskonale wiem. Nazywajmy po prostu rzeczy po imieniu np. "skrzynia bezstopniowa z opcja symulacji N wirtualnych przelozen"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo skrzynia jest klasyczna "stopniowa" czyli ma iles tam stalych przelozen ktore mozna wybierac ale tylko te i innych nie bo tych innych nie ma albo bezstopniowa gdzie przelozenie jest dowolne w okreslonych granicach. O tym ze skrzynia bezstopniowa moze "udawac" klasyczna i z czego to wynika doskonale wiem. Nazywajmy po prostu rzeczy po imieniu np. "skrzynia bezstopniowa z opcja symulacji N wirtualnych przelozen"

No tak jest w toyocie. Z łopatkami przy kierownicy można sobie włączyć tryb udawanej zmiany biegów. Taki bajer i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle lat na AK a pierdzielicie takie głupoty :D

Niekończące się mity nt. mocy i momentu.

 

Polecam obejrzeć ten film.

https://www.youtube.com/watch?v=cb6rIZfCuHI

 

oraz ten jak działa CVT https://www.youtube.com/watch?v=SQLeKdZWGI4

 

Ja zawsze myślałem, że CVT to zło w czystej postaci. Ale powiem Wam, że z perspektywy 3 lat z RAV4 uważam to za genialną skrzynię.

Płynność oraz szybkość reakcji w ruchu miejskim jest nie do pobicia. Jeśli nie ma się ambicji ścigania ze świateł, to polecam. Naprawdę rzadko

przyśpiesza się na maxa a więc i rzadko obroty wędrują na 5000-6000. 150KM, 1500kg, a żeby ruszyć i przyśpieszyć do 80km/h jak inni uczestnicy ruchu

(w Wawie) silnik trzyma ~3000 obrotów - wtedy nie ma wycia.

Przepraszam, że wracam do tematu, ale dopiero obejrzałem ten filmik (nie do końca ). Niestety mam taki charakter, że trudno mi przejść do porządku dziennego nad błędami lub nieścisłościami.

W tym wypadku chodzi o twierdzenie jakoby największe przyspieszenie na danym biegu było przy obrotach gdzie jest najwyższy moment obrotowy. Owszem tak będzie jesli zaniedba się opory powietrza, ale nie mozna tego robić gdyż one rosną wykładniczo.

W praktyce oznacza to ze na danym biegu przyspieszenie maksymalne będzie osiągane na niższych obrotach niż obroty maks momentu bo tam opory bedą mniejsze, a ich wzrostu nie zrekompensuje wzrost mocy. To oczywiscie zależy od biegu i charakterystyki silnika (efekt będzie widoczny na wyższych biegach, gdzie opory rosną dużo szybciej niż obroty i przy silnikach wolnossacych, gdzie wzrost momentu jest łagodny )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, że wracam do tematu, ale dopiero obejrzałem ten filmik (nie do końca ). Niestety mam taki charakter, że trudno mi przejść do porządku dziennego nad błędami lub nieścisłościami.

W tym wypadku chodzi o twierdzenie jakoby największe przyspieszenie na danym biegu było przy obrotach gdzie jest najwyższy moment obrotowy. Owszem tak będzie jesli zaniedba się opory powietrza, ale nie mozna tego robić gdyż one rosną wykładniczo.

W praktyce oznacza to ze na danym biegu przyspieszenie maksymalne będzie osiągane na niższych obrotach niż obroty maks momentu bo tam opory bedą mniejsze, a ich wzrostu nie zrekompensuje wzrost mocy. To oczywiscie zależy od biegu i charakterystyki silnika (efekt będzie widoczny na wyższych biegach, gdzie opory rosną dużo szybciej niż obroty i przy silnikach wolnossacych, gdzie wzrost momentu jest łagodny )

 

Strasznie skomplikowanie to napisałeś.

Chłopak na filmie opowiedział to jaśniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, że wracam do tematu, ale dopiero obejrzałem ten filmik (nie do końca ). Niestety mam taki charakter, że trudno mi przejść do porządku dziennego nad błędami lub nieścisłościami.

W tym wypadku chodzi o twierdzenie jakoby największe przyspieszenie na danym biegu było przy obrotach gdzie jest najwyższy moment obrotowy.

To szkoda ze nie obejrzałeś bo potem chłopak na wzorach pokazuje ze kiedy dołoży się skrzynie biegów to max momentu wcale nie jest optymalnym ustawieniem do max przyspieszania i ze optymalnie jest jednak jechać w okolicy obrotów max mocy silnika ;)

A potem jeszcze na wykresie pokazał dlaczego cvt może przyspieszać od zera do max w sposób bardziej optymalny niż hydraulik, dct/dsg czy manual ;)

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strasznie skomplikowanie to napisałeś.

Chłopak na filmie opowiedział to jaśniej.

Chłopak na filmie w ogóle o tym co napisałem w ogóle nie wspomniał, tylko tego się przyczepiłem, bo cała reszta jest ok (przynajmniej jeśli chodzi o kwestię mocy). W kwestii CVT teoretycznie też ma rację, ale w praktyce jednak popełnia ten sam błąd - nie uwzględnia wszystkich czynników, bo ewidentnie w praktyce CVT nie daje przewagi jaka wynikałaby z wykresu który przedstawił. Wykres jest oczywiście poprawny, podobnie jak wszystkie wzory. Tyle, że niekompletny.

 

Nie uwzględnia niektórych aspektów technicznych i praktycznych. Takich jak choćby straty mocy samej skrzyni (prawdopodobnie są większe przy CVT, co niweczy zyski z lepszego przełożenia). Poza tym niektóre współczesne silniki turbo, w szczególności benzynowe mają moc maksymalną w dość szerokim zakresie prędkości obrotowych. Oznacza to, że po zmianie biegu na wyższy silnik dalej pracuje na obrotach mocy maksymalnej. Tak więc ostateczny wykres wygląda tak jak przy CVT. Jedyna różnica to czas zmiany biegów, ale przy skrzyniach DSG jest to pomijalne, a nawet współczesne hydrauliki marnują milisekundy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To szkoda ze nie obejrzałeś bo potem chłopak na wzorach pokazuje ze kiedy dołoży się skrzynie biegów to max momentu wcale nie jest optymalnym ustawieniem do max przyspieszania i ze optymalnie jest jednak jechać w okolicy obrotów max mocy silnika ;)

A potem jeszcze na wykresie pokazał dlaczego cvt może przyspieszać od zera do max w sposób bardziej optymalny niż hydraulik, dct/dsg czy manual ;)

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

 

 

Obejrzałem do końca, komentarz do reszty powyżej. Jedno tylko jeszcze zastrzeżenie. Na przykładzie w filmie mamy auto osobowe z silnikiem o mocy ponad 500 KM w tym przypadku faktycznie na upartego można pominąć opory powietrza przy przyspieszeniach na niższych biegach. Jednak brak wzmianki o tym jest imho złe ze względów dydaktycznych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widać nie jezdziles autem z dobrym automatem i dobrym silnikiem, a może od dziecka jezdziles skuterem i stad zamiłowanie do wyjącego silnika?

Widać że nie jeździłeś cvt. Chyba ze micrą '98.

Nie miałem nigdy okazji jechać skuterem. Natomiast 3.5 roku jeżdżę rav4 z cvt i problem wycia występuje sporadycznie chcąc pójść przysłowiowym ogniem od 0. W codziennym uzytkowaniu problem nie istnieje.

Mówię to ja, ex właściciel 2 mazd mx-5 i miłośnik wszystkiego co mechaniczne w autach.CVT w samochodzie do przemieszczania się na codzień jest super.

Trzeba dorosnąć i spróbować.

Edytowane przez Dan.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widać że nie jeździłeś cvt. Chyba ze micrą '98.

Nie miałem nigdy okazji jechać skuterem. Natomiast 3.5 roku jeżdżę rav4 z cvt i problem wycia występuje sporadycznie chcąc pójść przysłowiowym ogniem od 0. W codziennym uzytkowaniu problem nie istnieje.

Mówię to ja, ex właściciel 2 mazd mx-5 i miłośnik wszystkiego co mechaniczne w autach.CVT w samochodzie do przemieszczania się na codzień jest super.

Trzeba dorosnąć i spróbować.

Najezdzilem się sporo rav 4 z 2014 roku w wersji 2.0 benz z cvt. W tym sporo jazdy autostrada i nikomu tego auta nke polecę w takiej wersji. Ten duet tylko wyje i nie jedzie. Kompletna porazka. Przejdź się Tiguanem z dsg, bądź x1 z automatem. Wnętrze to kwestia gustu, ale dla mnie jest niesamowicie toporne. Edytowane przez Lexsensei
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widać że nie jeździłeś cvt. Chyba ze micrą '98.

Nie miałem nigdy okazji jechać skuterem. Natomiast 3.5 roku jeżdżę rav4 z cvt i problem wycia występuje sporadycznie chcąc pójść przysłowiowym ogniem od 0. W codziennym uzytkowaniu problem nie istnieje.

Mówię to ja, ex właściciel 2 mazd mx-5 i miłośnik wszystkiego co mechaniczne w autach.CVT w samochodzie do przemieszczania się na codzień jest super.

Trzeba dorosnąć i spróbować.

Wyje i nie jedzie. Ja rozumiem że może się komuś to podobać ale nie kolorujmy rzeczywistości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzien dobry.

Najlepiej jakby jeździło samo, ale minimum to aktywny tempomat i systemy typu wykrywanie przeszkód i automatyczne hamowanie. Na tesle nie mam pieniędzy. Szuka czegoś zdecydowanie tańszego. Zasadniczo im tańszego tym lepiej. Automat klasyczny i lub dsg. Moze byc hybryda.

Dziękuje z góry za pomoc.

 

zobacz konfigurację golfa, do 1.4 jest skrzynia dsg, wszystkie asystenty można dobrać do każdej wersji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widać to ładnie w dieslach, gdzie moment jest nisko, a moc sporo wyżej. Deptając w gaz na tym samym biegu przeciążenie jest bardziej odczuwalne na niższych obrotach (przy max momencie) niż na wyższych przy dochodzeniu do mocy max gdzie moment już spada.

Zobacz sobie jak jest zdefiniowana moc i energia kinetyczna, a dopiero potem zacznij się wypowiadać. Im większa moc, tym szybszy przyrost energii kinetycznej - zatem większe przyśpieszenie.

Jest takie nieładne powiedzenie: dupohamownia to nie hamowania... Ładnie to też widać w symulatorach lotu - jak taki symulator może zasymilować przeciążenia?

Ludzki organizm dużo bardziej odczuwa zmianę przyśpieszenia niż samo przyśpieszenie. Krótki mocny kop w plecy jest dużo bardziej odczuwalny niż dłuższy, ale mniej spektakularny.

Edytowane przez grogi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam cvt, wciśnij i powiedz po ilu sekundach jest 120.

Mniej więcej po tygodniu. Najpierw skrzynia się zastanawia czy na pewno chcesz przyśpieszyć. Potem zwiększa obroty - ale nie od razu na 6krpm - i słusznie bo gdybyś chciał przyspieszyć np. o 10km/h to takie nerwowe reakcje byłyby uciążliwe. Gdy już auto upewni się że jednak chcesz jechać szybciej (IMO mija co najmniej sekunda) zaczyna wchodzić na obroty serwując przy tym okrutny hałas. Hałas ten trwa bez zmian do momentu aż osiągniesz zaplanowaną prędkość lub nie wytrzymasz i odpuścisz. To drugie prawdopodobnie nastąpi prędzej.

Zwykły automat w tym czasie potrafi zrobić kickdown o dwa biegi i odjechać w siną dal.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobacz sobie jak jest zdefiniowana moc i energia kinetyczna, a dopiero potem zacznij się wypowiadać. Im większa moc, tym szybszy przyrost energii kinetycznej - zatem większe przyśpieszenie.

Jest takie nieładne powiedzenie: dupohamownia to nie hamowania... Ładnie to też widać w symulatorach lotu - jak taki symulator może zasymilować przeciążenia?

Ludzki organizm dużo bardziej odczuwa zmianę przyśpieszenia niż samo przyśpieszenie. Krótki mocny kop w plecy jest dużo bardziej odczuwalny niż dłuższy, ale mniej spektakularny.

Ale ja wolę ten spektakularny. W końcu to moja dupa tym jeździ a nie katalog.

Owszem, mogę sobie wydrukować fragment katalogu i udawać że mnie to kręci ale o wiele lepiej jest jechać autem które dostarcza wrażeń za kółkiem a nie przy lekturze katalogu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy ma prawo do swoich odczuć i wrażeń. Jedni wolą masowanie pleców przez diesla inni ryk wysokich obrotów. Rynek dane wybór.

Problem robi się doliero wtedy gdy własne upodobania przekładamy na zjawiska fizyczne, które niewłaściwe interpretujemy.

Ja prawdę mówiąc już sobie wrażenia za kółkiem odpuściłem. Dlatego szukam auta, które będzie przede wszystkim bezpieczne. Szkoda, że nie ma na rynku mniejszej Tesli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mniej więcej po tygodniu. Najpierw skrzynia się zastanawia czy na pewno chcesz przyśpieszyć. Potem zwiększa obroty - ale nie od razu na 6krpm - i słusznie bo gdybyś chciał przyspieszyć np. o 10km/h to takie nerwowe reakcje byłyby uciążliwe. Gdy już auto upewni się że jednak chcesz jechać szybciej (IMO mija co najmniej sekunda) zaczyna wchodzić na obroty serwując przy tym okrutny hałas. Hałas ten trwa bez zmian do momentu aż osiągniesz zaplanowaną prędkość lub nie wytrzymasz i odpuścisz. To drugie prawdopodobnie nastąpi prędzej.

Zwykły automat w tym czasie potrafi zrobić kickdown o dwa biegi i odjechać w siną dal.

 

Pierdzielisz jak potłuczony. Zanim Twoja skrzynia zrobi kickdown o 2 biegi, wejdzie na 6000rpm, żeby od razu zmienić na kolejny, to ja już przyśpieszę i zmienię pas. To samo tyczy się manuala. Powtarzam kolejny raz, w codziennym ruchu, gdzie nie przyśpieszamy ogniem o 100km/h jest idealna. Płynna, bez żadnego laga. Jak ktoś ma ambicje wyścigowe i ciągle się śpieszy - to owszem, CVT jest do dupy.

 

ps. w RAV4 też jest potocznie zwany kickdown, jak depniesz do końca i kliknie guziczek w podłodze to pójdzie na maksymalne obroty, jak nie wciśniesz, to rozpędzał się będzie wolniej. 

Edytowane przez Dan.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak pracuje skrzynia kolegi Ryb, ale współczesne skrzynie 8 biegowe ZF taką operację wykonują w ułamku sekundy (ztcp ok 200 ms). Przy czym redukcja bywa czasem nawet nie o 2 lecz o 4-5 biegów w dół. Do tego mam wrażenie, że auto w trakcie zmiany biegów cały czas ma połączone koła z silnikiem.

Dlatego moim zdaniem te różnice obecnie bardziej chyba zależą od producenta i oprogramowania skrzyni niż od samej konstrukcji.

Mi idea skrzyni bezstopniowej bardzo się podoba.

Jednak w praktyce najbardziej cenię sobie współczesne automaty i raczej klasyczne hydrauliczne niż dsg.

Nie wiem też czy zakres "przełożeń" w cvt jest tak duży jak w skrzyniach 8-9 biegowych.

Da się np. jechać 100 km/h z obrotami poniżej 1500?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierdzielisz jak potłuczony. Zanim Twoja skrzynia zrobi kickdown o 2 biegi, wejdzie na 6000rpm, żeby od razu zmienić na kolejny, to ja już przyśpieszę i zmienię pas. To samo tyczy się manuala. Powtarzam kolejny raz, w codziennym ruchu, gdzie nie przyśpieszamy ogniem o 100km/h jest idealna. Płynna, bez żadnego laga. Jak ktoś ma ambicje wyścigowe i ciągle się śpieszy - to owszem, CVT jest do dupy.

ps. w RAV4 też jest potocznie zwany kickdown, jak depniesz do końca i kliknie guziczek w podłodze to pójdzie na maksymalne obroty, jak nie wciśniesz, to rozpędzał się będzie wolniej.

Akurat znęcałem się nad CVT dość długo bo chciałem takie auto kupić.

I różnica między tym a klasycznym automatem była (w tym samym aucie) więcej niż dramatyczna. CVT jest dobra w teorii ale w praktyce jest tak oprogramowana żeby to absolutnie nie jechało. I nie wmawiaj mi że potrafi błyskawicznie wskoczyć na obroty bo nie potrafi. Tylko w Subaru to dobrze działa ale tam jest silnik turbo. Z wolnossącym to nie jedzie nawet w Lexusie 300h.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak pracuje skrzynia kolegi Ryb, ale współczesne skrzynie 8 biegowe ZF taką operację wykonują w ułamku sekundy (ztcp ok 200 ms). Przy czym redukcja bywa czasem nawet nie o 2 lecz o 4-5 biegów w dół. Do tego mam wrażenie, że auto w trakcie zmiany biegów cały czas ma połączone koła z silnikiem.

Dlatego moim zdaniem te różnice obecnie bardziej chyba zależą od producenta i oprogramowania skrzyni niż od samej konstrukcji.

Mi idea skrzyni bezstopniowej bardzo się podoba.

Jednak w praktyce najbardziej cenię sobie współczesne automaty i raczej klasyczne hydrauliczne niż dsg.

Nie wiem też czy zakres "przełożeń" w cvt jest tak duży jak w skrzyniach 8-9 biegowych.

Da się np. jechać 100 km/h z obrotami poniżej 1500?

To zależy od silnika. W dwulitrowym wolnossaku wsadzonym do SUVa zapomnij.

A sama zmiana przełożenia w CVT musi trwać bo ona nie wskoczy sobie ot tak na inne przełożenie tylko musi do niego dojść płynnie. Dlatego klasyczny automat potrafi to zrobić szybciej, że już z litości o DSG nie wspomnę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podejrzewam też, że że względu na ograniczenia fizyczne "przełożeń" nie da się fizycznie przy niskich prędkościach uzyskać wysokich obrotów.

To jest prawdopodobnie odpowiedź na pytanie dlaczego auta z takimi skrzyniami nie startują od obrotów mocy maksymalnej.

Wałki mają ograniczone rozmiary i są dostosowane do eksploatacji także w zakresie ekonomii wytwarzania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat znęcałem się nad CVT dość długo bo chciałem takie auto kupić.

I różnica między tym a klasycznym automatem była (w tym samym aucie) więcej niż dramatyczna. CVT jest dobra w teorii ale w praktyce jest tak oprogramowana żeby to absolutnie nie jechało. I nie wmawiaj mi że potrafi błyskawicznie wskoczyć na obroty bo nie potrafi. Tylko w Subaru to dobrze działa ale tam jest silnik turbo. Z wolnossącym to nie jedzie nawet w Lexusie 300h.

A myslisz, ze w wolnossacym zwykla skrzynia 6AT bedzie lepsza? Nadal nie bedzie jechac i tyle. Mnie sie CVT podoba nie w kazdym aucie dziala dobrze ale jak juz ja dobrze zaprogramuja jest swietna. Na codzien 3krpm sie nie przekracza jedzie plynnie jak tramwaj. Na gwaltowne przyspieszenia i sportowa jazde moze niekoniecznie. Ale przeciez Ty jezdzisz powli i wyprzedzasz przez 3km na autostradzie wiec nie rouzmiem gdzie problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zależy od silnika. W dwulitrowym wolnossaku wsadzonym do SUVa zapomnij.

A sama zmiana przełożenia w CVT musi trwać bo ona nie wskoczy sobie ot tak na inne przełożenie tylko musi do niego dojść płynnie. Dlatego klasyczny automat potrafi to zrobić szybciej, że już z litości o DSG nie wspomnę.

 

Zrób test i zmierz czas od 60 do 120. Cyfry będą wymierne bo Twoje odczucia są tylko Twoje.

Zwyczajnie jestem ciekawy ile to trwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A myslisz, ze w wolnossacym zwykla skrzynia 6AT bedzie lepsza? Nadal nie bedzie jechac i tyle. Mnie sie CVT podoba nie w kazdym aucie dziala dobrze ale jak juz ja dobrze zaprogramuja jest swietna. Na codzien 3krpm sie nie przekracza jedzie plynnie jak tramwaj. Na gwaltowne przyspieszenia i sportowa jazde moze niekoniecznie. Ale przeciez Ty jezdzisz powli i wyprzedzasz przez 3km na autostradzie wiec nie rouzmiem gdzie problem.

Pewnie że nie będzie dużo lepsza. Lepszy będzie tylko brak wycia. Naprawdę, jak ona tak siedzi na tych wysokich obrotach, wyje, czas mija i nic się nie zmienia to oszaleć można.

I oczywiście nie czepiam się samej koncepcji skrzyni bo od początku tu piszę że w Subaru to działa. Czepiam się połączenia tego z dwulitrowym benzynowym silnikiem o mocy ca. 150 KM i wsadzeniu tego zestawu do SUVa. Bo takie coś to nie działa nawet w Subaru.

A co do autostrad: włączenie się z tym do ruchu z pasa rozbiegowego to wielkie wyzwanie.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrób test i zmierz czas od 60 do 120. Cyfry będą wymierne bo Twoje odczucia są tylko Twoje.

Zwyczajnie jestem ciekawy ile to trwa.

CVT nie zmierzę bo finalnie nie kupiłem auta z tą skrzynią. Mogę zmierzyć u mnie na klasycznym automacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.