Skocz do zawartości

Płyta gazowa czy indukcja ?


riot

Rekomendowane odpowiedzi

Co lepsze ?

Załóżmy, że jest możliwość na podłączenie każdej z opcji ( przy gazie trochę ciężej, ale da sie).

Do tej pory miałem styczność jedynie z gotowaniem na gazie, ale zastanawiam się nad indukcja w nowym lokum. Wydaje mi sie wygodniejsza.

Jakie za i przeciw

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, riot napisał:

A przygotowane potrawy faktycznie inaczej smakują z indukcji? Że niby gorzej niż z gazu

pomiędzy potrawą, a płytą jest garnek i jak coś komuś inaczej smakuje to tu szukałbym powodu. Źródło ciepła nie ma znaczenia.

To nie grill/ognisko vs patelnia gdzie różnica w obróbce jest wprost dostrzegalna.

IMVHO indukcja jest wygodniejsza, jeżeli gaz to w płycie katalitycznej.

 

Godzinę temu, el_diablo napisał:

Minusem jest pewnie wyższy koszt eksploatacji i specyficzne efekty dźwiękowe przy pracy na dużej mocy. 

z tymi kosztami to sprawdzałeś czy wiesz z internetów? Używanie normalnego pieca elektrycznego z płytkami oporowymi w 3os rodzinie to jest ca 30-40kWh/mc, serio gaz wychodzi taniej? Indukcja jest oszczędniejsza i wygodniejsza bo 'bezwładność grzewcza' w zasadzie nie istnieje.

A efekty dźwiękowe to chyba tylko pikanie spod knefli i wentylatory, gaz za to szumi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co lepsze ?
Załóżmy, że jest możliwość na podłączenie każdej z opcji ( przy gazie trochę ciężej, ale da sie).
Do tej pory miałem styczność jedynie z gotowaniem na gazie, ale zastanawiam się nad indukcja w nowym lokum. Wydaje mi sie wygodniejsza.
Jakie za i przeciw


Mialem gaz, zmieniłem na indukcje. Jestem zadowolony. Raz, ze pozbylem sie butli, dwa ze jakos specjalnie dużo wiecej nie płacę, trzy szybciej sie gotuje, wiec mozna wywalic elektryczny czajnik (a on mega żre prąd).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, elgritone napisał:

wiec mozna wywalic elektryczny czajnik (a on mega żre prąd).

 

złudzenie. Mierzyłem kiedyś z ciekawości ilość prądu potrzebną do zagotowania 1l wody w czajniku 2000W, na płycie indukcyjnej i na oporowej elektrycznej.

Różnice były na poziomie 0,01kWh na takim zwyczajnym, tandetnym mierniku gniazdkowym, ale sam fakt, że wszystkie trzy wyniki były zbliżone daje wystarczająco dużo.

Zresztą na zmianę stanu 1l wody (czyt. ogrzanie od 20 do 100*C ) potrzeba określonej, stałej ilości energii, nie ma znaczenia jak ją dostarczysz, ta wartość zawsze będzie taka sama.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
złudzenie. Mierzyłem kiedyś z ciekawości ilość prądu potrzebną do zagotowania 1l wody w czajniku 2000W, na płycie indukcyjnej i na oporowej elektrycznej.
Różnice były na poziomie 0,01kWh na takim zwyczajnym, tandetnym mierniku gniazdkowym, ale sam fakt, że wszystkie trzy wyniki były zbliżone daje wystarczająco dużo.
Zresztą na zmianę stanu 1l wody (czyt. ogrzanie od 20 do 100*C ) potrzeba określonej, stałej ilości energii, nie ma znaczenia jak ją dostarczysz, ta wartość zawsze będzie taka sama.

Być może.
Ale nie prawdą jest, że nie ma znaczenia jak sie dostarczy energię, bo różne metody mają różną sprawność (czy jak by to nazwać...).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od 1,5 roku mam indukcję.

Nie mam się do czego przyczepić:

-grzeje potrawy szybko,

-sama stygnie szybko,

-"wykipione" mleko zetrzesz ręcznikiem papierowym, bo nie przywrze,

-nie ma efektu żółtych firanek

-nic nie szumi i nie strzela, jak piszą niektórzy

-ładniej wygląda

-może służyć jako powierzchnia robocza tak jak zwykły blat (oczywiście przy odrobinie uwagi i używaniu mózgu)

 

 

Teraz, mądrzejszy, wybrałbym taką, która ma osobne potencjometry do każdego pola. Mam taką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet się nie zastanawiaj. Próbowałem przekonać piękną do indukcji albo chociaż zwykłej, ceramicznej. Nie, nie bo w domu miała gaz i było dobrze.

A teraz mówi, że żałuję, że mnie nie posłuchała.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy normalnej eksploatacji koszt użytkowania płyty indukcyjnej jest 2 krotnie wyższy niż gazowej i mówię o bardzo dobrej firmowej płycie. Gaz z sieci.

W domku mam gaz, a na działce płytę.

Nie wiem jak to wygląda przy korzystaniu z butli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, riot napisał:

Co lepsze ?

 

Miałem w mieszkaniu gaz (bez licznika - ryczałt).

Odciąłem i zainstalowałem płytę indukcyjną. Głównie ze względu na komfort obsługi, bezpieczeństwo i czystość.

 

Powszechne mity na temat indukcji, które są nieprawdziwe:

  • wymaga instalacji 3-fazowej (acz dwie osobne fazy są wskazane, ja mam jedną i nie ma problemu)
  • jest dużo droższa od gazu (to zależy ile płacisz za prąd a ile za gaz, ale przy normalnym użytkowaniu w domu różnice są niewielkie)
  • jedzenie inaczej smakuje (smak bez zmian)

Jedynym "minusem" jest konieczność stosowania garnków przeznaczonych do indukcji (czasami okazuje się, że stare garnki też działają - ale mają niską sprawność.

Poza tym same plusy o których już inni pisali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Minusy, które wyczaiłem po dwóch miesiącach używania:

- nie da się "jeździć" patelnią i garnkami, bo powierzchnia się porysuje

- nie da się skutecznie podrzucać jedzenia na patelni, bo wtedy nie nie ma kontaktu naczynia z indukcją, więc nie grzeje - przy gazie na najwyższym płomieniu zawsze jeszcze ogrzewa ;)

- nie da się skutecznie bastować, bo trzeba patelnię przechylić, a wtedy patrz wyżej - brak kontaktu naczynia z indukcję, więc nie grzeje

- nie da się opalić cebuli do rosołu, więc albo opcja długa - piekarnik, albo krótka - dokupienie małegopalnika gazowego, który i tak się potem przyda np. przy creme brulee albo rozpalaniu kominka/grilla ;) 

 

Reszta same plusy, kosztów nie liczę, bo i po co, gotować przecież trzeba :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Minusy, które wyczaiłem po dwóch miesiącach używania:
- nie da się "jeździć" patelnią i garnkami, bo powierzchnia się porysuje
- nie da się skutecznie podrzucać jedzenia na patelni, bo wtedy nie nie ma kontaktu naczynia z indukcją, więc nie grzeje - przy gazie na najwyższym płomieniu zawsze jeszcze ogrzewa
- nie da się skutecznie bastować, bo trzeba patelnię przechylić, a wtedy patrz wyżej - brak kontaktu naczynia z indukcję, więc nie grzeje
- nie da się opalić cebuli do rosołu, więc albo opcja długa - piekarnik, albo krótka - dokupienie małegopalnika gazowego, który i tak się potem przyda np. przy creme brulee albo rozpalaniu kominka/grilla  
 
Reszta same plusy, kosztów nie liczę, bo i po co, gotować przecież trzeba
 

Dzięki. Nie pomyślałem o tym. Juz wiem dlaczego wszyscy kucharze i programy kulinarne bazują na gazie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, riot napisał:


Dzięki. Nie pomyślałem o tym. Juz wiem dlaczego wszyscy kucharze i programy kulinarne bazują na gazie

Podobnym kryterium się mój kolega kierował, ale on naprawdę uwielbia gotować i używa m.in gazu do opalania warzyw.

Dla mnie osobiście to nie jest potrzebne. Sam się zastanawiałem gaz czy inukcja i wybrałem kuchenkę gazową ceramiczną. Po trochu łaczy zalety obu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam kuchenkę gazową z podstawą szklaną (gaz na szkle). Żona narzeka, że trudno to utrzymać w czystości. Ale ja twierdzę, że właśnie łatwiej, choć trudno, by to szkło wypolerować na błysk, by nie miało smug :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, elgritone napisał:


Być może.
Ale nie prawdą jest, że nie ma znaczenia jak sie dostarczy energię, bo różne metody mają różną sprawność (czy jak by to nazwać...).

Tylko, ze grzałka zanurzona w wodzie jak to ma miejsce w czajniku elektrycznym jest raczej bardziej sprawna od indukcji, gdzie po drodze masz dno naczynia plus jakieś straty w cewkach i elektronice indukcji. Różnice nie będą duże ale raczej czajnik wygrywa;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Dzięki. Nie pomyślałem o tym. Juz wiem dlaczego wszyscy kucharze i programy kulinarne bazują na gazie

Ja byłem skazany na indukcję w obecnym domu i się tych wad spodziewałem, niestety trzeba z tym jakoś żyć, a praktycznie na którąś z nich napotykam codziennie. Jak ktoś gotuje tylko dlatego, aby przeżyć, to pewnie żadnej z nich nie zauważy ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko, ze grzałka zanurzona w wodzie jak to ma miejsce w czajniku elektrycznym jest raczej bardziej sprawna od indukcji, gdzie po drodze masz dno naczynia plus jakieś straty w cewkach i elektronice indukcji. Różnice nie będą duże ale raczej czajnik wygrywa

W garnku ugotujesz parówki, w czajniku niby też, ale raczej niewskazane :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Indukcja jest szybsza, bezpieczniejsza, czystsza, cichsza od gazu. O kosztach użytkowania przy tych zaletach nie ma.sensu pisać :) Rachunki nas nie zabijają. Mycie to dosłownie chwila.

Garnki da się przesuwać, zarysowań i tak nie unikniemy. Na gazie przesuwać się nie da zupełnie. 

Kilkoro znajomych ma płyty indukcyjne podłączone normalnie do gniazdka. Od kilku lat wszystko działa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Ja byłem skazany na indukcję w obecnym domu i się tych wad spodziewałem, niestety trzeba z tym jakoś żyć, a praktycznie na którąś z nich napotykam codziennie. Jak ktoś gotuje tylko dlatego, aby przeżyć, to pewnie żadnej z nich nie zauważy

A jak naczynie straci kontakt z płytą na chwilę, to musisz włączać grzanie ponownie, czy samo restartuje gdy garnek wraca na miejsce?

tapatalked

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, luccass napisał:


A jak naczynie straci kontakt z płytą na chwilę, to musisz włączać grzanie ponownie, czy samo restartuje gdy garnek wraca na miejsce?

tapatalked
 

 

Nie wiem czy w każdej, ale w mojej wyłącza się po 20 sekundach od utraty kontaktu z garnkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam bo chciałem, jesteśmy z żoną zadowoleni. Plusy to :

Szybkość gotowania - oczywiście na co dzień mało ważna, ale np garnek wody zagotuje w 3 minuty 

Czystość - psik psik płynem, szmatka i czysto, garnki też czyste, nie wspominam o kuchni

Bezpieczeństwo - nic się nie zapali, płyta pokazuje nawet jak zdejmiesz garnek że jest jeszcze ciepła 

Koszt - miałem gaz miejski w mieszkaniu, mam teraz indukcję, wychodzi może niewiele drożej, mniej też trzeba sprzatac 

Z minusów:

Garnki - muszą być stalowe, ale pomijając najtańszy chłam, każde będą dobre. Dla pewności możesz mieć ze sobą mały magnes i sprawdzać. Stare emaliowane też są ok. 

Brak płomienia - niby warzyw nie opalisz, ale u nas się tego i tak nie robiło więc wada nie istnieje dla mnie 

 

Inne :

Naleśniki - mamy Gary z grubszym dnem i śmiało można rzucać, nic nie stygnie. Jak zdejmiesz garnek na chwilę, to po postawieniu grzeje dalej, jak na dłużej to sama się wyłączy. Mam też funkcję łączenia pół, więc nawet wielka brytfanna nie jest problemem i grzeje równomiernie, więc jak ktoś ma dużą rodzinę to spoko opcja. 

Ja wiem jedno - do gazu bym już nie wrócił. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Agata napisał:

Garnki da się przesuwać, zarysowań i tak nie unikniemy. Na gazie przesuwać się nie da zupełnie. 

 

Co nie znaczy, że od razu nie trzeba dbać - można minimalizować zarysowania. Na gazie przesuwać się da bez problemu - wystarczy minimalnie podnieść naczynie - kontaktu z ogniem nie traci, tylko przy przesuwanie lekko się obija o ruszt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, luccass napisał:


A jak naczynie straci kontakt z płytą na chwilę, to musisz włączać grzanie ponownie, czy samo restartuje gdy garnek wraca na miejsce?

tapatalked
 

 

Restartuje, dopiero po kilku(nastu?) sekundach bezczynności wyłącza indukcję, jeśli używałeś tylko tego jednego pola (w sensie jak na jednym polu cały czas coś grzeje, a na drugim ściągniesz naczynie - to możesz chyba nawet po paru minutach wstawić je z powrotem i będzie grzało, a przy braku obecności naczynia wyświetla 'F' i sygnalizuje dźwiękiem.

Mam też opcję pauzy wszystkich pól - mnie się przydaje rzadko, ale czasem używam, jak dziecko zaczyna grymasić, a tylko ja jestem w pobliżu i muszę odejść od kuchenki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, DamianB napisał:

 

Co nie znaczy, że od razu nie trzeba dbać - można minimalizować zarysowania. Na gazie przesuwać się da bez problemu - wystarczy minimalnie podnieść naczynie - kontaktu z ogniem nie traci, tylko przy przesuwanie lekko się obija o ruszt.

 

Mam indukcję od 5 lat. Czego byś nie robił to i tak się porysuje. To jest płyta indykcyjna, a nie ołtarzyk ;)

A garnki mam od spodu czyste, więc nie zauwazyłam żeby przesuwanie jakoś specjalnie niszczyło płytę. Bardziej rysuje się od przesuwania w obrębie pola w trakcie np. mieszania. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Agata napisał:

 

Mam indukcję od 5 lat. Czego byś nie robił to i tak się porysuje. To jest płyta indykcyjna, a nie ołtarzyk ;)

A garnki mam od spodu czyste, więc nie zauwazyłam żeby przesuwanie jakoś specjalnie niszczyło płytę. Bardziej rysuje się od przesuwania w obrębie pola w trakcie np. mieszania. ;)

 W sumie masz rację - to mnie w sumie wkurza, że naczynie ucieka przy mieszaniu, gdy się go nie trzyma drugą ręką :)

Swoją drogą mogliby zrobić szkło pancerne typu gorilla glass jak na telefonach, tylko pewnie koszty poszybowałyby ostro do gory :hmm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez przesady. Na gazie łatwo o spadnięcie garnka, zwłaszcza jak jest to kuchenka tego typu. masakra :/

Do tego jak za mały garnek to nie postawisz. Jak za duże to się obok siebie nie zmieszczą.

Na indukcji lekko przesuniesz i wszystko stoi :)

Ale rozumiem, że wolisz gaz, masz prawo :) 

 bosch-poh6b6b10,9421952817_7.jpg

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam taką gazową, ale z kurkami z przodu, więc na płycie palniki są szeroko i jest dużo miejsca :ok:

Niedługo remont kuchni i musimy się zastanowić, czy zostać przy gazie, czy indukcja.

Niestety mam w mieszkaniu tylko jedną fazę. Kabel idzie 3 żyłowy, ale pewnie trzeba by inną umowę podpisać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...]

Takiej jak wstawiłaś bym w życiu nie chciał. Jakbym miał kupować gazową, to bym poszedł w coś mniej standardowego niż 4 palniki w kwadracie w równych odstępach, bo wiem, że to się słabo sprawdza.

 

Jak już, to bym celował coś w ten deseń:

eldslaga-p-yta-gazowa__0241381_PE381359_

 

Nie wiem czy wolę gaz, czy indukcję - patrząc na bilans plusów i minusów, to raczej indukcja, bo ogólna wygoda jest przeokrutnie super :)

Tnij cytaty

[Orochimaru]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, rwIcIk napisał:

Niestety mam w mieszkaniu tylko jedną fazę. Kabel idzie 3 żyłowy, ale pewnie trzeba by inną umowę podpisać

 

A czytałeś co napisałem wczoraj ?

Ja jam w mieszkaniu (w bloku) jedną fazę. Do tego w umowie moc dostarczaną 5.000 W (i takie też bezpieczniki).

Podłączyłem płytę indukcyjną 7.600 W.

Liczyłem się z tym, że może wywalać "korki" (szczególnie że mam w domu trochę innego sprzętu elektrycznego).

I co ? Nic nie wywala, przewody idące od licznika do kuchni nie grzeją się... Wszystko działa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Adalbert napisał:

Przy normalnej eksploatacji koszt użytkowania płyty indukcyjnej jest 2 krotnie wyższy niż gazowej i mówię o bardzo dobrej firmowej płycie. Gaz z sieci.

W domku mam gaz, a na działce płytę.

Nie wiem jak to wygląda przy korzystaniu z butli.

 

Przy butli mogę powiedzieć, chociaż to dane sprzed ponad 10 lat. Miałem gaz z butli i kuchnię gazową z gazowym piekarnikiem, zainstalowałem elektryczną kuchenkę z płytą ceramiczną (nie indukcję) z piekarnikiem elektrycznym. Zainstalowano 3-fazowe zasilanie i osobny licznik- okazało się, że miesięczne koszty gazu z butli były około 2x wyższe od kosztu energii elektrycznej przeznaczonej na kuchenkę, osobny czajnik elektryczny oraz pralkę (te 3 rzeczy były podłączone do tego licznika). A najważniejsze, że kuchnia przestała się brudzić od "tłustych" oparów typowych dla gazu z butli.

Natomiast nie porównam kosztów płyta ceramiczna - płyta indukcyjna, bo indukcję mam w nowym mieszkaniu. W każdym razie na nic innego bym indukcji nie wymienił. Nie widzę żadnych wad płyty indukcyjnej, może poza ceną samego szkła w przypadku stłuczenia (niestety wymieniałem- przewróciła się butelka z winem stojąca obok płyty). :skromny:

Natomiast do opiekania kontaktowego np. cebuli można sobie kupić taką płytkę, która sprawdzi się też w przypadku użycia naczynia nie przeznaczonego do indukcji, np. szklanego.

0_0_productGfx_7d1f2771cc68dbf4133559b98

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, rwIcIk napisał:

Dobrze wiedzieć

 

Jedyne co zrobiłem, to w czasie remontu puściłem przewód 5x2.5mm od licznika (bezpiecznika) do kuchni.

Podpiąłem indukcję pod "dwie fazy", na "trzeciej" dałem piekarnik+mikrofalówkę.

Tyle tylko, że te "trzy fazy" przy liczniku są wpięte w jeden bezpiecznik :)

(zrobiłem tak na wszelki wypadek - jakby mi korki wywalało, to podpisałbym aneks z operatorem na 3 fazy i dalej nic w mieszkaniu bym nie musiał przerabiać)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, slawekw napisał:

 

A czytałeś co napisałem wczoraj ?

Ja jam w mieszkaniu (w bloku) jedną fazę. Do tego w umowie moc dostarczaną 5.000 W (i takie też bezpieczniki).

Podłączyłem płytę indukcyjną 7.600 W.

Liczyłem się z tym, że może wywalać "korki" (szczególnie że mam w domu trochę innego sprzętu elektrycznego).

I co ? Nic nie wywala, przewody idące od licznika do kuchni nie grzeją się... Wszystko działa.

Widocznie działa na pół gwizdka, bo obecnie czekam na większą moc dostarczaną i męczę się (męczę to odpowiednie słowo) z 6000W. Dwa pola na boosterze i jakiekolwiek inne urządzenie podpięte i korki wywala. Indukcja podpięta do siły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, DamianB napisał:

Widocznie działa na pół gwizdka

 

5 minut temu, DamianB napisał:

Dwa pola na boosterze

 

Staram się nie używać boostera. A jeśli już - to na jednym polu max.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, DamianB napisał:

- nie da się "jeździć" patelnią i garnkami, bo powierzchnia się porysuje

aż polazłem sprawdzić, faktycznie microrysy są, ale są tak minimalne, że musiałem tego z latarką szukać - płyta ca 4lata, mieszam garnknami i szoruję patelnią regularnie.

W życiu by mi do głowy nie przyszło, że to może być argument.

13 godzin temu, DamianB napisał:

- nie da się skutecznie podrzucać jedzenia na patelni, bo wtedy nie nie ma kontaktu naczynia z indukcją, więc nie grzeje - przy gazie na najwyższym płomieniu zawsze jeszcze ogrzewa ;)

no to już żart chyba jest. Podrzuca się dokładnie tak samo, patelnia ma grube dno i ryra ją brak dostarczenia ciepła przez kilka, kilkanaście sekund podczas mieszania. Kuchnia pika i tyle.

13 godzin temu, DamianB napisał:

- nie da się skutecznie bastować, bo trzeba patelnię przechylić, a wtedy patrz wyżej - brak kontaktu naczynia z indukcję, więc nie grzeje

- nie da się opalić cebuli do rosołu, więc albo opcja długa - piekarnik, albo krótka - dokupienie małegopalnika gazowego, który i tak się potem przyda np. przy creme brulee albo rozpalaniu kominka/grilla ;) 

co do bastowania to ok, ale nadal można, choć to mocno zależy od płyty. Ja na swojej mogę dość mocno przechylić patelnię i nadal pracuje. Na kuchni u rodziców szybciej zaczyna się marudzenie o styk.

Cebulę wolę opalać palnikiem bo jest szybciej i, mi osobiście, wygodniej.

 

10 godzin temu, shapyr napisał:

Mam i drugi raz bym nie wziął.

znam tylko z relacji i reklam. Sam pomysł mi się podoba, ale nie używałem więc wierzę na słowo.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To super, że se radzisz i super że masz niezniszczalne szkło na indukcji. Dla mnie są to wady i byle jaka kuchenka gazowa ich nie posiada. A jak przechylasz patelnię, to powierzchnia styku jest mikroskopijna w porównaniu z całą powierzchnią dna, więc odbija się to też na mocy przekazywanej do żarcia.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, DamianB napisał:

To super, że se radzisz i super że masz niezniszczalne szkło na indukcji. Dla mnie są to wady i byle jaka kuchenka gazowa ich nie posiada

nie pisałem, że niezniszczalna jest, ale szukanie microrys jest dla mnie trochę śmieszne. Wszystko się zużywa. Każdy rodzaj kuchenki ma swoje wady, mnie szlak trafia jak muszę czekać przy gazowej na zagotowanie wody. To jest istotna wada bo wpływa na komfort użytkowania, a nie jakaś microrysa na szkle.

4 minuty temu, DamianB napisał:

A jak przechylasz patelnię, to powierzchnia styku jest mikroskopijna w porównaniu z całą powierzchnią dna, więc odbija się to też na mocy przekazywanej do żarcia.

naturalnie, że jest mniejsza powierzchnia, ale co z tego skoro patelnia/garnek ma grube dno i skumulowane tam ciepło spokojnie to rekompensuje.

Czasami jak coś zbyt mocno zaczyna szaleć to całkiem zestawiam i musi minąć kilkanaście sekund zanim przestanie buzować, często dłużej się uspokaja niż płyta pika w oczekiwaniu na garnek.

Zachowujesz się trochę jak kierowca wyścigowy, który miał opony przegrzane o 3* ponad okno pracy. Bez przesady, proszę Cię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Ozarek napisał:

Zachowujesz się trochę jak kierowca wyścigowy, który miał opony przegrzane o 3* ponad okno pracy. Bez przesady, proszę Cię.

 

Ja gotuję na swojej płycie indukcyjnej, a nie ty na mojej, a próbujesz mi wmówić, że to co dla mnie jest wadami, nimi nie jest. :hehe:

5 minut temu, Agata napisał:

TO ja jednak wolę moją porysowaną indukcję niż niedomytą gazową :)

 

Ja też :oki:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Agata napisał:

Ze względu na...?

 

Ze względu na deficyt mocy dostarczanej do mieszkania. Obawiałem się że bezpieczniki będą strzelać.

Ale jak dotąd nie było ani razu takiej sytuacji.

 

Może faktycznie przetestuję w praktyce próg zadziałania zabezpieczeń :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Ozarek napisał:

aż polazłem sprawdzić, faktycznie microrysy są, ale są tak minimalne, że musiałem tego z latarką szukać - płyta ca 4lata, mieszam garnknami i szoruję patelnią regularnie.

W życiu by mi do głowy nie przyszło, że to może być argument.

 

Jaki model płyty?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.