Skocz do zawartości

Jakie auta zostają najdłużej u właścicieli


marcindzieg

Rekomendowane odpowiedzi

6 minut temu, marcindzieg napisał:

Właśnie o to chodzi żeby to był Twój wybór a nie jakiegoś urzędasa :)

 

to byłoby dobre. NIe zabijamy dobrych silników, rynek sam zweryfikuje. Za resztę zapłaci kierowca w cenie samochodu, paliwa i podatku drogowego. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, marcindzieg napisał:

Ale poza EU kupisz bez problemu...

To raczej urzędnicy unijni są oderwani od rzeczywistości. Czasem myślę że blisko mają do Niderlandów. I prawo tworzą siedząc tam w knajpach i paląc dobry towar.

 

Tylko że to co kupisz poza EU ma w Europie swój odpowiednik, który zrobi to samo lepiej, nawet pomimo braku dwóch dodatkowych cylindrów. Świetny przykład to właśnie wymieniony tu Jeep. W modelu Cherokee był sobie silnik 3.2l V6. A niedawno wprowadzono czterocylindrowy 2.0T o takiej samej mocy jak ten V6 i okazało się, że ten 2.0T wszystko robi lepiej. W związku z tym jest w cennikach droższy niż ten V6. W EU sobie nawet Jeep nie zaprząta głowy sprowadzaniem tego V6 a w USA on zapewne też niedługo zniknie. Podobnie pod maską Wranglera. A tu nawet jest jeszcze śmieszniej, bo Amerykanie odkryli, że w tym samochodzie najlepiej sprawdza się... diesel.

 

Więc to nie jest tak, że EU jest oderwana od rzeczywistości. Po prostu EU jest jakieś 10 lat przed resztą świata w rozwoju motoryzacji*.

 

 

 

* oczywiście poza nielicznymi wyjątkami, np. Tesla

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, marcindzieg napisał:

Nie. Winą urzędników jest rażąca w tym wypadku niekompetencja. Diesle nigdy nie były czyste dlatego sugerowanie się tylko emisją CO2 jest rażącą niekompetencją urzędnika. Podobnie jak zabijanie ich teraz. Większość starych diesli przejdzie przegląd bez problemu. Bo takie jest prawo. I nie jest to wina SKP. Choć one też mają dużo za uszami.

 

Tu się nie zgodzę. Już 10-letni diesel spełnia co najmniej normę Euro4, więc trudno mu zarzucić smrodzenie i trucie. Oczywiście jeśli jest sprawny. A o to, żeby był sprawny powinni dbać urzędnicy. I dbają - w cywilizowanych krajach.

Zauważ, że często się tu użytkownicy zżymają, że EU tworzy przepisy dla bogatych państw. A dla kogo ma tworzyć? To jest grupa bogatych państw, do których Polska dołączyła trochę przypadkiem. Ich stać na to, żeby stare diesle po miastach nie jeździły. I nie robią tego zakazując wjazdu do miast dieslom (jak się powszechnie błędnie sądzi) lecz zakazując wjazdu pojazdom niespełniającym określonych norm Euro. A to dramatyczna różnica, bo u nas diesel = stary, kopcący, zajechany Passat w tedeiku a u nich diesel = np. Audi SQ8.

 

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Ryb napisał:

W EU sobie nawet Jeep nie zaprząta głowy sprowadzaniem tego V6 a w USA on zapewne też niedługo zniknie.

Nie zniknie. Zamieszkaj na zadupiu - daleko od cywilizacji, gdzie żadne assistance nigdy nie dojedzie. I zastanów się co byś wybrał. A w USA akurat takich miejsc jest pełno. Nowoczesny diesel też się nie sprawdzi w takich warunkach.

A 2.0T to już ze 30 lat temu był. I też miał większą moc od tego V6. Podobnie jak silniki z bezpośrednim wtryskiem. EU niczego tu nie wymyśliło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, marcindzieg napisał:

Ale tu nie chodzi o żadne emocje ani o te V8. Wymyślili sobie normy CO2. Spełniały je w zasadzie tylko diesle więc teraz mamy miliony starych, śmierdzących trupów. Ja wiem że w Brukseli ich nie ma ale w biedniejszych krają są i jeszcze długo będą. Potem wpadli na to że diesel to zło i postanowili go zabić. Tak zupełnie. Postanowili wszędzie wprowadzić elektryki. Do następnej afery.

Zauważ że wyśrubowali normy CO2 do granic absurdu. Co powoduje że nowe auta są dużo droższe i ludzie zamiast wymieniać auta to jeżdżą strupami.

Niech rynek decyduje co wybrać - czy V6 czy 2.0 T. A nie widzimisię urzędnika.

A rada żeby się wyprowadzić poza EU jest równie dobra żeby się wyprowadzić z PL bo Pis rządzi. Strasznie bezkrytycznie podchodzisz do tematu. To że Cię wyprzedza śmierdzący Sharan w TDIku jest winą tylko i wyłącznie unijnych urzędników. I starych przepisów zrobionych kompletnie bez pomyślunku. A patrząc jak promują elektryki to się kompletnie niczego nie nauczyli.

 

moim zdaniem mylisz się z tym pomyślunkiem. Świat idzie do przodu czy tego chcesz czy nie. Jedną z cech człowieka świadomego i myślącego jest też to, że myśli o przyszłości, nie tylko swojej ale także swoich dzieci, wnuków itd. Można ślepo zaprzeczać do samego końca, ale fakt jest taki, że gospodarka rabunkowa w imię pseudorozwoju i napędzania bezsensownego konsumpcjonizmu niszczy środowisko w trybie ekspresowym. I przyszłość niestety nie napawa optymizmem. Można, na wzór amerykański, udawać że nas to nie dotyczy, że jak jedne złoża ropy się skończą, to podbijemy sobie inne w imię demokracji, że kosztująca tryliardy dolarów armia, lotniskowce, niewidzialne samoloty, bomby i drony mogą uratować przed każdym niebezpieczeństwem (jak pokazały ostatnie wydarzenia w starciu z wirusem to wszystko jest warte mniej niż maseczka jednorazowa) i dalej będziemy sobie chodzić z bronią jak pradziadowie na dzikim zachodzie i jeździć pickupami V8. Może i będziemy, ale do czasu. Europa przynajmniej próbuje coś robić i widzi problem. Pewnego rozwiązania nikt nie zna, bo skąd miałby znać, więc błądzimy, jak z tymi dieslami, ale przynajmniej coś robimy. Ideałem by było, jak ktoś wyżej napisał, samochody elektryczne napędzane energią pozyskiwaną z odnawialnych źródeł. Nadal trzeba eksploatować zasoby na potrzeby produkcji tych samochodów czy infrastruktury do produkcji tego prądu, ale jednak w mniejszym stopniu, nie mówiąc już o wpływie na ludzkie zdrowie.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, marcindzieg napisał:

Właśnie o to chodzi żeby to był Twój wybór a nie jakiegoś urzędasa :)

 

 

Tyle że to też nie do końca tak. Urzędasy chcą żebyśmy oddychali czystszym powietrzem. Nie zabraniają robić sześciu cylindrów. Jeśli masz ochotę to przecież można takie silniki kupić. A wycofano je z aut popularnych marek tylko dlatego, że klienci nie mieli ochoty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Ryb napisał:

A wycofano je z aut popularnych marek tylko dlatego, że klienci nie mieli ochoty.

Ale wycofali je tylko w EU.

W innych krajach też się promuje ekologie. Tylko robi się to dużo bardziej z głową. Chciałem przypomnieć że w takim USA obowiązkowe katalizatory były dużo wcześniej.

Edytowane przez marcindzieg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, maro_t napisał:

że gospodarka rabunkowa w imię pseudorozwoju i napędzania bezsensownego konsumpcjonizmu niszczy środowisko w trybie ekspresowym

I w związku z tym promowało się śmierdzące diesle? I auta, których się nie da naprawić?  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, marcindzieg napisał:

Nie zniknie. Zamieszkaj na zadupiu - daleko od cywilizacji, gdzie żadne assistance nigdy nie dojedzie. I zastanów się co byś wybrał. A w USA akurat takich miejsc jest pełno. Nowoczesny diesel też się nie sprawdzi w takich warunkach.

 

Nie wiem dlaczego miałoby to wpływać na mój wybór. Może jestem złym przykładem ale nieznane mi są awarie samochodów w ogóle, a już zbudowanie zależności w oparciu o rodzaj silnika czy paliwa to kompletna abstrakcja.

Na te 100-200kkm można w dzisiejszych czasach z zamkniętymi oczyma wybrać silnik w ciemno* i nie powinno to się wiązać z żadnymi konsekwencjami.

 

 

*poza fakapami producentów, ale to wyjątek od reguły przecież

 

 

1 minutę temu, marcindzieg napisał:

A 2.0T to już ze 30 lat temu był. I też miał większą moc od tego V6. Podobnie jak silniki z bezpośrednim wtryskiem. EU niczego tu nie wymyśliło.

 

Tylko że jak w USA odkryli tego 2.0T pod maską Jeepa to niedługo V6 umrze bo sprzedaż przestanie uzasadniać jego produkcję. Na razie jeszcze tak nie jest, bo ten 2.0T jest droższy ale to też się w końcu zmieni i nie będzie żadnego powodu żeby go dalej klepać. Stany zaczną doganiać Europę.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, marcindzieg napisał:

I w związku z tym promowało się śmierdzące diesle? I auta, których się nie da naprawić?  :)

 

nie bardzo rozumiem o jakim promowaniu diesli piszesz. Normy EURO są takie same, z każdym kolejnym numerkiem bardziej rygorystyczne i zarówno producenci silników benzynowych jak i diesli muszą je spełniać. Diesle promowali sami ludzie mitami o tym, że są proste i oszczędne i kupując je na potęgę, a jak się okazało że aby spełniać te normy nie są ani proste, ani nawet za bardzo oszczędne, to jest zwrot w kierunku benzyn. Do tego obezne normy są już tak wyśrubowane, że wyprodukowanie diesla spełniającego je i zarobienie na tym jest trudne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, sherif napisał:

ale taki wybór jeszcze kilka lat temu był a sprzedaż aut z większymi silnikami była marginalna.

 

Gdzies czytalem, ze sprzedaz Astry K z silnikiem 1.6T 200KM  w calej gamie byla na poziomie ponizej 10 % :hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, marcindzieg napisał:

Ale wycofali je tylko w EU.

 

No bo w EU klienci nie mieli na nie ochoty. Zużycie paliwa nie rekompensowało osiągów gdy okazało się, że silniki doładowane potrafią to samo tylko taniej. Gdy doładowane czterocylindrowce dotrą do USA zajdzie tam ten sam proces. Zauważ, że Volvo przestało robić silniki sześciocylindrowe i jakoś nie upadło, mimo że w tej klasie to krok wręcz szalony. Gdy z sześciocylindrowców zrezygnuje np. Ford nie będzie to jakimś dramatem. Tylko najpierw musi je mieć czym zastąpić i poczekać aż w głowach Amerykanów to trochę spowszednieje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, marcindzieg napisał:

Nie zniknie. Zamieszkaj na zadupiu - daleko od cywilizacji, gdzie żadne assistance nigdy nie dojedzie. I zastanów się co byś wybrał. A w USA akurat takich miejsc jest pełno. Nowoczesny diesel też się nie sprawdzi w takich warunkach.

A 2.0T to już ze 30 lat temu był. I też miał większą moc od tego V6. Podobnie jak silniki z bezpośrednim wtryskiem. EU niczego tu nie wymyśliło.

No ale tam na zadupiu to te duże pickupy z dieslami królują .. przynajmniej ja mam takie wrażenie :).

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, maro_t napisał:

więc błądzimy, jak z tymi dieslami, ale przynajmniej coś robimy

 

Ja tylko zauważę, że to dzięki turbodieslom zaczęto oswajać technikę, która pozwoliła na stworzenie tak wydajnych i ekologicznych aut turbobenzynowych. Po prostu jakoś trzeba było zrobić pierwszy krok.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, maro_t napisał:

nie bardzo rozumiem o jakim promowaniu diesli piszesz.

O takich że ustalone normy CO2 najtaniej spełniał diesel. A jednocześnie nie były ustalone normy NOx (a w zasadzie były takie że każdy TDi je spełniał).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 15.01.2020 o 22:27, marcindzieg napisał:

Kupione jako nowe. Oczywiście nie w PL

 

 

W PL to francuzy,

Bo nawet jak się taki znudzi, to się nie da sprzedać i trzeba jeździć latami, aż stanie się gruzem i pojechać na złomowisko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Ryb napisał:

 

Ja tylko zauważę, że to dzięki turbodieslom zaczęto oswajać technikę, która pozwoliła na stworzenie tak wydajnych i ekologicznych aut turbobenzynowych. Po prostu jakoś trzeba było zrobić pierwszy krok.

Gdyby nie było turbodiesli zrobilibyśmy to samo. Niewykluczone że taniej i lepiej. A teraz nie jeździły by Sharany w TDKu.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, marcindzieg napisał:

O takich że ustalone normy CO2 najtaniej spełniał diesel. A jednocześnie nie były ustalone normy NOx (a w zasadzie były takie że każdy TDi je spełniał).

 

dzis to wiesz i widzisz to czego doprowadziło. Jakby każdy umiał przewidzieć co będzie za 10, 20 lat żylibyśmy w całkiem innym świecie.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, marcindzieg napisał:

Cały świat poza EU to widział. O jakim przewidywaniu piszesz?

 

Co niby widzial? :hehe: 

Tam zwyczajnie nie doszli jeszcze do tego etapu bo paliwa sa na tyle tanie, ze nie trzeba szukac innych rozwiazan...

Tylko tyle i az tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, marcindzieg napisał:

O takich że ustalone normy CO2 najtaniej spełniał diesel. A jednocześnie nie były ustalone normy NOx (a w zasadzie były takie że każdy TDi je spełniał).

 

Ale to się zmieniło ponad 10 lat temu. I tylko w krajach takich jak Polska to jest problem, bo po drogach jeżdżą auta starsze. Przy normie Euro6 rodzaj silnika nie ma już praktycznie znaczenia, bo różnice w limitach dla diesli i benzyn są minimalne.

Przesiadka na auta z Euro6 właściwie kończy dyskusję.

 

Za to w takim kraju jak Polska okazuje się nagle, że auta elektryczne emitują więcej niż spalinowe bo prąd mamy z węgla. EU nie przewidziała tego przy konstruowaniu przepisów. Znów wychodzi na to, że to nie EU jest głupia lecz my jesteśmy głupi.

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, marcindzieg napisał:

Gdyby nie było turbodiesli zrobilibyśmy to samo. Niewykluczone że taniej i lepiej. A teraz nie jeździły by Sharany w TDKu.

 

Nie sądzę. Koła dwumasowe, DPFy i wysoki stopień sprężania być może jeszcze by do silników benzynowych nie trafiły. Zauważ, że w USA łączy się hybrydy z nadal dużymi (jak na nasze warunki) silnikami wolnossącymi.

Tymczasem w EU producenci potrafili wycisnąć dobre osiągi i małe spalanie z turbobenzyn. Dlatego, że diesle przetarły szlak w downsizingu (wyszło to słabo ale wiedza została).

 

Co do Sharanów w tedeiku - te powinny zniknąć. I skoro jeżdżą u nas to znaczy że w cywilizowanym świecie zniknęły właśnie.

 

 

Edytowane przez Ryb
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Maciej__ napisał:

 

Co niby widzial? :hehe: 

Tam zwyczajnie nie doszli jeszcze do tego etapu bo paliwa sa na tyle tanie, ze nie trzeba szukac innych rozwiazan...

Tylko tyle i az tyle.

W takiej Kalifornii nie możesz sprzedawać jeśli nie masz w ofercie auta elektrycznego. Są też stacje tankowania wodorem. Dużo więcej niż w EU. Dlaczego uważasz że nie szukali?

Ekologia to nie tylko niskie spalanie. To też czas życia samochodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, marcindzieg napisał:

W takiej Kalifornii nie możesz sprzedawać jeśli nie masz w ofercie auta elektrycznego. Są też stacje tankowania wodorem. Dużo więcej niż w EU. Dlaczego uważasz że nie szukali?

Ekologia to nie tylko niskie spalanie. To też czas życia samochodu.

 

Ale Kalifornia to nie caly swiat ;]

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, marcindzieg napisał:

W takiej Kalifornii nie możesz sprzedawać jeśli nie masz w ofercie auta elektrycznego. Są też stacje tankowania wodorem. Dużo więcej niż w EU. Dlaczego uważasz że nie szukali?

Ekologia to nie tylko niskie spalanie. To też czas życia samochodu.

 

Ale akurat Kalifornia to taka EU z wszystkimi jej zaletami i wadami.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Ryb napisał:

Tymczasem w EU producenci potrafili wycisnąć dobre osiągi i małe spalanie z turbobenzyn.

Ale to dawno było znane. Podobnie jak bezpośredni wtrysk. Nie było stosowane bo było rozwiązaniem bardziej awaryjnym. Wystarczyło to dopracować a nie wymyślać wszystkiego od nowa jak w dieslu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, marcindzieg napisał:

Ale to dawno było znane. Podobnie jak bezpośredni wtrysk. Nie było stosowane bo było rozwiązaniem bardziej awaryjnym. Wystarczyło to dopracować a nie wymyślać wszystkiego od nowa jak w dieslu.

 

Turbodiesle też były znane. A dopracowano to tylko dzięki normom emisji spalin - i tu, i tu. Gdyby EU nie wyśrubowała norm emisji to do dziś jeździlibyśmy wolnossącymi jednostkami palącymi 2x tyle a powietrze w miastach byłoby gęste od smogu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Ryb napisał:

Gdyby EU nie wyśrubowała norm emisji to do dziś jeździlibyśmy wolnossącymi jednostkami palącymi 2x tyle a powietrze w miastach byłoby gęste od smogu.

 

Nie mam nic przeciwko śrubowaniu emisji. Tylko robionej z głową. Pisałem Ci że w USA katalizatory były obowiązkowe wcześniej. A urzędników unijnych tam nie było. I miasta nie są bardziej zanieczyszczone niż w EU mimo tych wszystkich szatańskich V6 i V8  ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Ryb napisał:

 

Turbodiesle też były znane. A dopracowano to tylko dzięki normom emisji spalin - i tu, i tu. Gdyby EU nie wyśrubowała norm emisji to do dziś jeździlibyśmy wolnossącymi jednostkami palącymi 2x tyle a powietrze w miastach byłoby gęste od smogu.

 

 

No i właśnie dlatego nie wolno zostawiać wszystkiego rynkowi, bo rynek promuje najtańsze kosztowo rozwiązania, a nie tylko kasa się liczy. Ekologia się nie opłaca - więc jej wdrożenie musi zostać wymuszone. To że teraz np wytwarzanie prądu wymusza produkcję dużych ilości CO2, to nie znaczy że tak będzie za parę lat. Nie wiem jak u Was ale u mnie na co trzeciej chałupie już stoi masa paneli fotowoltaicznych - podpinasz pod to autko elektryczne i... Masz gotowy postęp. 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, marcindzieg napisał:

Gdyby nie było turbodiesli zrobilibyśmy to samo. Niewykluczone że taniej i lepiej. A teraz nie jeździły by Sharany w TDKu.

 

Użytkuję "nowoczesnego" turbodiesla.

To pierwszy (po siedniu benzyniakach ewentualnie LPG) pojazd na gnojówkę jaki mam osobiście.

Najbardziej bezproblemowe auto jakie posiadałem.

Ale to tylko dlatego, że nie tak stare jak wszystkie poprzednie.

Ma EURO5, nic nie wycinane, mokry FAP nawet nie wiem kiedy wypala, nigdy nie dymi.

Zrobił narazie 215.000, dotąd dwa razy dolewano Eloysa i ostatnio myty z sadzy/popiołu (?) był FAP (pierwszy raz) bo uprzejmie o takiej potrzebie uprzedził komunikat.

Turbo, dwumasa, wstryski - bezproblemowe

Nawet kultura pracy i elsastyczność są ok.

Ale jednak mimo wszystko - to pierwszy i ostatni diesel jaki mam.

Po co to. Po co taka komplikacja, te ultra wysokie ciśnienia, tuziny czujników, ultra precyzja elementów, duża masa, wykładziny żeby to wygłuszyć, żeby mogło udawać normalny silnik.

Po co diesel w aucie osobowym? Niech to sobie pracuje gdzie jego miejsce, w ciężarówkach, lokomotywach, na kutrach i przy młockarniach.

Takie mam zdanie.

 

A wszystko przez to że nie robili (zwłaszcza poliftowych) C5 X7 z normalnym silnikiem.

Edytowane przez wald0
  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Vadero napisał:

 

No i właśnie dlatego nie wolno zostawiać wszystkiego rynkowi, bo rynek promuje najtańsze kosztowo rozwiązania, a nie tylko kasa się liczy. Ekologia się nie opłaca - więc jej wdrożenie musi zostać wymuszone. To że teraz np wytwarzanie prądu wymusza produkcję dużych ilości CO2, to nie znaczy że tak będzie za parę lat. Nie wiem jak u Was ale u mnie na co trzeciej chałupie już stoi masa paneli fotowoltaicznych - podpinasz pod to autko elektryczne i... Masz gotowy postęp. 

 

 

Tu się zgadzam. Turbodiesle były odpowiedzią rynku na limity emisji. Najtaniej było po prostu wziąć bardziej sprawny silnik i go dostosować. Ale ponieważ limity rosły dalej to trzeba było kombinować. Znów najtaniej było zmniejszać pojemność. Że się nie udało to wreszcie sięgnięto po rozwiązania droższe i te się w miarę sprawdziły. A teraz cała zabawa zaczyna się od nowa - z hybrydami i elektrykami.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, wald0 napisał:

Ale jednak mimo wszystko - to pierwszy i ostatni diesel jaki mam.

Po co to. Po co taka komplikacja, te ultra wysokie ciśnienia, tuziny czujników, ultra precyzja elementów, duża masa, wykładziny żeby to wygłuszyć, żeby mogło udawać normalny silnik.

Po co diesel w aucie osobowym?

 

A co za różnica ile tam ma czujników, skoro się nie psują? Więcej wygłuszenia to chyba dobrze, bo ono wygłusza nie tylko silnik. Wiele diesli jest dzięki temu cichszych od swoich benzynowych odpowiedników.

 

:bzik:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Ryb napisał:

A co za różnica ile tam ma czujników, skoro się nie psują? Więcej wygłuszenia to chyba dobrze, bo ono wygłusza nie tylko silnik. Wiele diesli jest dzięki temu cichszych od swoich benzynowych odpowiedników.

Cały czas myślisz torem AK. Czyli do końca gwarancji i wymieniam auto. Możesz mi wierzyć lub nie ale większość użytkuje auto dłużej. Często dużo dłużej :)

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Maciej__ napisał:

Ale to Twoj problem, ze masz oczekiwania oderwane od rzeczywistosci a nie producentow... ;] 

Na kogo glosowales?;]

 

5 godzin temu, marcindzieg napisał:

Potem wpadli na to że diesel to zło i postanowili go zabić.

Jakis niemiecki instytut wybadal, ze zakazy poruszanie sie starych dizli po miastach wcale nie poprawili jakosci powietrza, wiec teraz lewacki hejt wylal sie tam na kierowcow SUVow:facepalm:

 

4 godziny temu, lucash napisał:

To jest wina naszego lewactwa

:ok:

 

5 godzin temu, marcindzieg napisał:

Niech rynek decyduje co wybrać - czy V6 czy 2.0 T. A nie widzimisię urzędnika.

Daj spokoj. 2.0T potrafi wszystko lepiej:facepalm:

 

6 godzin temu, Maciej__ napisał:

Dla przecietnego uzytkownika to czy moc pod maska pochodzi z silnika 2.0T czy V6 jest kompletnie nieistotne ;)

Ale dla wielu jest istotne, zeby samochod byl trwaly...

 

5 godzin temu, marcindzieg napisał:

Wymyślili sobie normy CO2.

I producenci zareagowali - wypuscicli na duza skale silniki z bezposrednim wtryskiem, siejace mikrosadza:facepalm: Dopiero po latach ktos wpadl na to, zeby GPF byl obowiazkowy... Mialem EcoBoosta 1.6, juz drugiego dnia rzucilo mi sie w oczy, ze koncowki wydechu zawalone sa sadza jak 30-letnim dizlu. Tego zza biurka w prukseli po prostu nie bylo widac... 

Ale to tylko w EU z tym GPFem, na innych kontynentach chyba nie ma tego obowiazku - niech mnie ktos poprawi, jesli sie myle.

I tak to jest postawione wszystko na glowie. Zamiast dbac o czystosc powietrza, uczepilo sie to CO2 i wuj:facepalm: Dopiero tygodni kilka temu sluchalem w radiu jakiegos klimatologa: Tak, my wiemy, poziom CO2 to byl juz w dziejach Ziemii wielokrotnie wyzszy. To nie poziom CO2 i nie czlowiek odpowiadaja za zmiany klimatu...

 

4 godziny temu, lucash napisał:

To jest wina naszego lewactwa

Niestety tak. Rabuje sie nas wysokimi podatkami i uprawia rozdawnictwo.

Wlasciciel tego kopcacego tedeika i jego pracodawca placa gigantyczne podatki, miedzy innymi po to, zeby ktos inny dostal doatcje na zakup EV. To sie normalnie w pale nie miesci:facepalm:

 

2 godziny temu, sherif napisał:

Ciekaw jestem gdyby była jednak taka oferta, droższa strzelam o te 30k (wyższa akcyza i cena) czy byś kupił taką SantaFe czy Outlandera za te 200kzł .. czy jednak kupił za te same pieniądze 2.0T ale X3 czy inne XC60. Ja osobiście kupiłbym auto o podobnej mocy, mniejszym silniku (z turbo) ale znacznie lepszym wypasie i marce.

Normalnie to V6 powinno byc dla producenta tansze w wytworzeniu - patrz Jeep w Stanach, gdzie do 2.0T jest drozszy w zakupie od 3.2 o 500$. A akcyza to jest kolejny rabunek obywatela.

Nie wiem, co by bylo i za ile, ale i tak nie bedzie.  

 

2 godziny temu, sherif napisał:

Mam kolumbrynę z 2.0T 190KM i nigdy nie osiągnąłem średniego spalania pow 10l :skromny:.

Ale to nie jest odpowiednik V6. Czterocylindrowe wolnossaki MPI prawie tyle osiagaja.

 

2 godziny temu, Polarny napisał:

Spróbowałem - przy 110-120 spalanie 5.7

TSI? ale w jakiej budzie?

 

2 godziny temu, Polarny napisał:

Jak dla mnie to te amerykańskie pierdzą i mulą. A turbo jest akurat zaletą, a nie wadą.

Tak, amerykanskie kierowcy. Turbo ma turbodziure i moze sie wykoleic;]

Edytowane przez 29
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, marcindzieg napisał:

Ale stare. Nie nowoczesne. Teraz już takich nie kupisz.

W nowych nowoczesne, w starych - stare :) ale zapewne z turbiną. Sam byłem w szoku jak takie te wieksze RAMy czy F350 potrafiły naczepę od tira ciągnąć i do dziś w wioskach pamiętam ten dźwięk klekotów. Byłem pewny, że to klekot wolnossący pokroju 10l, a jak sprawdziłem to "jedynie" 6l i to z turbiną.

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, sherif napisał:

W nowych nowoczesne, w starych - stare :) ale zapewne z turbiną. Sam byłem w szoku jak takie te wieksze RAMy czy F350 potrafiły naczepę od tira ciągnąć i do dziś w wioskach pamiętam ten dźwięk klekotów. Byłem pewny, że to klekot wolnossący pokroju 10l, a jak sprawdziłem to "jedynie" 6l i to z turbiną.

 

 

Wiadomo że diesel lepszy do ciężarówki. Ale patrzę na F150 i w ogóle nie widzę diesla w ofercie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, 29 napisał:

Ale to nie jest odpowiednik V6. Czterocylindrowe wolnossaki MPI prawie tyle osiagaja.

Podałem swój przykład. Były też wersje 250KM, coś koło 300 i pod 400KM. Wszystko z 2.0 motoru. Te dwa czy może nawet i trzy (od 150KM) to pewnie różnią się głównie softem, może i turbiną. Tu jest też kolejna zaleta, że łatwiej dopasować konfigurację do rynku, bo tak na prawdę z jednego motory mogą być różne moce, napędy i skrzynie. Nie ma takich kwiatków później, że jak AWD to tylko z dieslem i jednym rodzajem skrzyni.

Akurat wcześniej miałem H6, mimo że mocniejszy to jeździł (na prostej) tak samo jak obecne T4.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, marcindzieg napisał:

Cały czas myślisz torem AK. Czyli do końca gwarancji i wymieniam auto. Możesz mi wierzyć lub nie ale większość użytkuje auto dłużej. Często dużo dłużej :)

 

Ja myślę torem tych, którzy tworzyli te przepisy oraz odpowiadali na nie ze strony rynku. Oni nie zakładali, że auta pojeżdżą w ich krajach dłużej niż 10 lat i 200kkm.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, marcindzieg napisał:

Też użytkowałem, też się nie psuł i mam dokładnie takie samo zdanie jak Ty :)

 

Ja mam teraz bezpośrednie porównanie bo w jednym aucie siedzi diesel a w drugim benzyna. Poza spalaniem 6.8 vs. 9.4 na korzyść diesla nie widzę absolutnie żadnej różnicy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, marcindzieg napisał:

 

Dlatego też są odrealnieni od rzeczywistości :)

 

Nie. Oni żyją w prawdziwej EU i dla niej tworzą przepisy.

 

1 minutę temu, marcindzieg napisał:

I zastanów się ile to ma z ekologią wspólnego. Chyba z "ekologią" :)

 

Auta są w grubo ponad 90% poddawane recyklingowi, co stanowi jeden z najwyższych wskaźników dla dóbr konsumenckich w ogóle.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Ryb napisał:

Nie. Oni żyją w prawdziwej EU i dla niej tworzą przepisy.

Jeśli okolice Brukseli to cała EU tak. Nawet w bogatej Norwegii tak nie jest.

 

2 minuty temu, Ryb napisał:

Auta są w grubo ponad 90% poddawane recyklingowi, co stanowi jeden z najwyższych wskaźników dla dóbr konsumenckich w ogóle.

Ale zdajesz sobie sprawę jakim kosztem dla środowiska jest recykling? Chyba nie. Naprawdę uważasz że wystarczy pstryknięcie palcem i masz wszystko odzyskane?

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.