Skocz do zawartości

Megaprzebiegi w samochodach osobowych


G.O.A.T.

Rekomendowane odpowiedzi

Ten gostek na zdjeciu przejechal 807 810 km swoim Outbackiem. Na ostatniom przegladzie zero zastrzezen. Oryginalny silnik i skrzynia biegow!!! Facet jest na rencie i dorabia sobie rozwozac przyczepy campingowe po Szwecji.

Gostek twierdzi ze inne marki wytrzymuja okolo 2 lat, a odkad przezucil sie na Subaru wystarczaja mu 2 auta na 10 lat. Outback to rocznk 99, mial przejechane 12000km kiedy on go kupil w 2000.

Na serwisie byl 60 razy! Silnik i skrzynia oryginal, wymienili mu uszczelki pod glowica przy 680 000km. Do tego wymienili kilka lozysk w przednim diffie i oba lozyska w kolach na tyle. Amortyzatory, sprezyny i wydech niezmienione do tej pory!!!!!

277738510-t_soderberg2.jpg

277738510-t_przebieg.jpg

da ktos wiecej? z ciekawosci pytam hmm.gif

post-33468-14352475413286_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ten gostek na zdjeciu przejechal 807 810 km swoim Outbackiem. Na

> ostatniom przegladzie zero zastrzezen. Oryginalny silnik i

> skrzynia biegow!!! Facet jest na rencie i dorabia sobie rozwozac

> przyczepy campingowe po Szwecji.

> Gostek twierdzi ze inne marki wytrzymuja okolo 2 lat, a odkad

> przezucil sie na Subaru wystarczaja mu 2 auta na 10 lat. Outback

> to rocznk 99, mial przejechane 12000km kiedy on go kupil w 2000.

> Na serwisie byl 60 razy! Silnik i skrzynia oryginal, wymienili mu

> uszczelki pod glowica przy 680 000km. Do tego wymienili kilka

> lozysk w przednim diffie i oba lozyska w kolach na tyle.

> Amortyzatory, sprezyny i wydech niezmienione do tej pory!!!!!

> da ktos wiecej? z ciekawosci pytam

360 km dziennie? nie chce mi się wierzyć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> realne.

> 4 godziny dziennie w trasie.

rencista, przejeżdżający ok 360 km dziennie rozwożąc przyczepy kampingowe?

soboty, niedziele i święta nie odliczone, nawet pobytów w serwisie (60) więc rzeczywisty

dzienny przebieg zdecydowanie wyższy. Albo ten rencista jest zdecydowanym "freakiem"

albo to kolejna przypowieść z tzw miejskich legend.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a wiecej informacji na temat serwisow, wymiany podzespolow i napraw

widziełem ten program w TV, toledo po przebiegu ponad milion km shocked.gif, auto jeszcze całkiem spoko. Nie pamietam szczegółów co do napraw ale bez remontu silnika, chyba uszczelka pod głowicą i inne pierdoły typu sprzęgło .... Auto większość przebiegi robiło na trasie Polska - Austria. Ogólnie to Seat chwalił się że takie auto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 1. link w google

hehe, no tak... google palacz.gif

Nasz Seat spisywał się niemal bezawaryjnie. Jedynie po 200.000 kilometrów nastąpiła wymiana uszczelki pod głowicą, po pół milionie założono nową tarczę sprzęgła, natomiast po przebyciu 970.000 kilometrów, mechanicy wymienili pompę wtryskową. Jak na milion kilometrów nie jest to wiele". Należy dodać do tego, że wymiana oleju przez cały okres użytkowania mineralnego wraz z filtrem odbywała się co 7500 kilometrów. W trakcie użytkowania wymieniono także trzy komplety amortyzatorów, 6 kompletów klocków hamulcowych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> przezucil sie na Subaru wystarczaja mu 2 auta na 10 lat. Outback

> to rocznk 99, mial przejechane 12000km kiedy on go kupil w 2000.

ja tam na Subaru to sie wiele nie znam .... za to wiem że z Wawy do Lublina wiozłem końcącego tego samego dnia (hehe) dwa lata Forestera ...

200 tyś. przebiegu i motor kaputtt

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tablica wygląda na szwedziorską-kraj długi i zautostradowany. Co za problem zrobić taki przebieg? to tylko 200km w jedna stone, no nawet 300 bo dni wolne, servis, choroby...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> da ktos wiecej? z ciekawosci pytam

Megaprzebiegi to ma większośc 10 letnich aut sprzedawanych na giełdach z deklarowanym przebiegiem 150-180tkm. Wystarczy prześledzić np niemieckie autogiełdy i sprawdzić ile przejeżdżają Helmuty w ciągu 1,5 - 2 lat przykładowo mercedesy (takie autka są z reguły na gwarancji i mają prawdziwe książki serwisowe z prawdziwymi przebiegami) Po następnych 8-10 latach jeżdżenia trafiają na nasz rynek i na licznikach cięgle mają te przebiegi z pierwszych 2 lat eksploatacji.

Sam prywatnie jeżdże MB W210, 220D z 1996r którego kupiłem 3 lata temu ze stanem 650tkm i w tym roku myśle o złamaniu 900tkm. Poza serwisem co 15tkm autko 2x stało na warsztacie: raz- uszczelnienie pompy wtryskowej oraz drugi raz wymiana sprzęgła.

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> no przebieg bardzo imponujący chociaz w obecnych czasech przy dbaniu

> o samochód jest to jak najbardziej mozliwe

Pokusiłby się o stwierdzenie, że tyczy się to aut z lat 90.

Coraz częsciej słyszy się, że nawet toyoty nie ujadą tyle km co te z lat 90.

Taki chwyt producenta..

Auto sie rozwali kupisz nowe, w końcu marka renomę ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> da ktos wiecej? z ciekawosci pytam

Mazda 616 z 1972 roku którą mieliśmy w Afryce w rękach następnego wlaściciela dobiła do 1 200 000 km bez większych remontów.

Ale to były czasy, gdy Japonia usiłowała zmienić swój image producenta szmelcu i naprawdę się przykladali do jakości wozów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ano niestety...

> Taka robota - się jeździ...

> W zeszłym tygodniu podgoniłem - 2500 km

jak byłem młodszy, to bardzo lubilem jeździć

robiłem 40kkm rocznie prywatnym autem

teraz juz mi się nie chce - zresztą teraz ciezko się jeździ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jak byłem młodszy, to bardzo lubilem jeździć

Jak byłem młodszy to bardzo lubiłem jeździć...

> robiłem 40kkm rocznie prywatnym autem

> teraz juz mi się nie chce - zresztą teraz ciezko się jeździ

Teraz już mi się nie chce...

Ano dokładnie to samo twierdzę...jak miałem 17 lat to aż się trzęsłem żeby pojeździć (wtedy maluchem) a dziś jak sobie pomyślę o jeździe to mi się nie chce...

Jedyny wyjątek - wyjazdy na wakacje nieznanymi trasami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak byłem młodszy to bardzo lubiłem jeździć...

> Teraz już mi się nie chce...

> Ano dokładnie to samo twierdzę...jak miałem 17 lat to aż się trzęsłem

> żeby pojeździć (wtedy maluchem) a dziś jak sobie pomyślę o

> jeździe to mi się nie chce...

> Jedyny wyjątek - wyjazdy na wakacje nieznanymi trasami...

bo trzeba kupic samochod, ktorym chce sie jezdzic zlosnik.gif, jak mam gdzies firmowka jechac to tez mi sie nie chce klekotem bezdusznym smigac oslabiony.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W muzeum Mercedesa w Stuttgarcie stoi "beczka" 240d z 1971 ktora grecki taksowkarz przejechal 4.6 mln kilometrów. Ponoc jest to rekord przebiegu jesli chodzi o mesia.

Autko pewno wypicowane na maksa, ale szczerze powiem ze nie wyglada na taki przebieg zeby.GIF.

A, pardon, juz nie stoi, stoi jakas beczka z Portugalii. Ale stala tamta z Grecji w starym muzeum. smile.gif.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> tak samo było z Toyotą. Nie to co teraz.

Szwagier (powtarzam się) ma 24-letnią BMW 525 - auto jest w naprawdę super stanie.

Zawiecha pięknie trzyma drogi, silnik ładnie pracuje, a korozja nie tyka karosierii.

Nie to co współczesne delikatne BeMki.

Ile to ma przebiegu, tego nikt nie wie, bo auto w Polsce od kilku lat.

To były dobre czasy dla motoryzacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Szwagier (powtarzam się) ma 24-letnią BMW 525 - auto jest w naprawdę

> super stanie.

> Zawiecha pięknie trzyma drogi, silnik ładnie pracuje, a korozja nie

> tyka karosierii.

> Nie to co współczesne delikatne BeMki.

> Ile to ma przebiegu, tego nikt nie wie, bo auto w Polsce od kilku

> lat.

> To były dobre czasy dla motoryzacji.

Jak się dba - tak się ma...

Z okazji Wszystkich Świętych wyległo na drogi sporo "zabytków" typu 126p, 125p a utrzymanych w takim stanie że aż chciało się na te auta popatrzeć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> bo trzeba kupic samochod, ktorym chce sie jezdzic , jak mam gdzies

> firmowka jechac to tez mi sie nie chce klekotem bezdusznym

> smigac

Jak na razie do wszelkich jazd wystarcza mi "bezduszny klekot" smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> może i się da ale ja po 8-10h już nie myślę normalnie i spać mi się

> chce... także 16h bym na pewno nie dał rady

Ale nikt nie mówi o jeżdżeniu codzinnie przez 16h na dobę...

Czasami można ale codziennie się nie - jeszcze trzeba spać i wykonywać inne tzw. czynności życiowe hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W muzeum Mercedesa w Stuttgarcie stoi "beczka" 240d z 1971 ktora

> grecki taksowkarz przejechal 4.6 mln kilometrów. Ponoc jest to

> rekord przebiegu jesli chodzi o mesia.

> Autko pewno wypicowane na maksa, ale szczerze powiem ze nie wyglada

> na taki przebieg .

> A, pardon, juz nie stoi, stoi jakas beczka z Portugalii. Ale stala

> tamta z Grecji w starym muzeum. .

Ach wyjąłeś mi to z klawiatury, dobrze że doczytałem do końca. Podobno jednak to trzeci silnik tego Mercedesa z Grecji, w jakiejś gazecie motoryzacyjnej o nim czytałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ach wyjąłeś mi to z klawiatury, dobrze że doczytałem do końca.

> Podobno jednak to trzeci silnik tego Mercedesa z Grecji, w

> jakiejś gazecie motoryzacyjnej o nim czytałem.

Niemniej jednak wychodzi 1.5 miliona na silniku, a reszta 4.6 (zakladam ze zawieszenie pewnie bylo robione wiele razy w calosci).

Najsmieszniejsze jest to ze goscie z Mesia wpadli na tego mercedesa dopiero wtedy jak taksowkarz do nich napisal ze zrobili zajebisty samochod ktorym on tyle juz przejezdzil zeby.GIF.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam nadzieje, ze moje punto smiało wytrzyma 200 kkm bez większych napraw. Teraz jest ok 70 kkm i prawie 3 lata, poza przegladami i drobnymi usterkami, pierdołami jak na razie nic nie robione. Ale co ja tam moge wiedzieć, młody jestem grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W muzeum Mercedesa w Stuttgarcie stoi "beczka" 240d z 1971 ktora

> grecki taksowkarz przejechal 4.6 mln kilometrów. Ponoc jest to

> rekord przebiegu jesli chodzi o mesia.

Sporo coś jeżdzą ci greccy taksówkarze

O tym aucie słyszałem juz kilka lat temu, wiec powiedzmy że kierownik jeżdził nim przez 30 lat,

4600000km podzielone przez 30 lat daje 153333 km rocznie, zakładając że samochód jeździł przez 365 dni w roku daje to dzienny przebieg 420 km (sorry, że nie uwzględniłem lat przestępnych zlosnik.gif) Oczywiście jezeli samochód trafiał na przykład o 8 rano do serwisu a zmiane klocków, oleju czy świec zarowych to fakt ten nie obniza "dziennego limitu"

Delco

ps Ciekawe skąd się wzieło powiedzenie udawać Greka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.