-
Liczba zawartości
6 128 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez HelixSv
-
Taka z Danii Skandynawia, jak z Podlasia Unia Europejska
-
Biorąc pod uwagę polską mentalność a także sympatię kącikowiczów dla EV, to skrzynka Taurona musi być już zapchana.
-
Raczej - "Kup jakiekolwiek Volvo a nie jakieś EV, bo my z EV mamy tylko XC40, które kosztuje tyle, że nikt go nie kupuje. A w sierpniu w Szwecji nasz najlepiej sprzedający się samochód był dopiero trzeci a zawsze był pierwszy... "
-
Ten artykuł jest tak rzetelny jak tvp, ale ciemny lud to kupi. Jest też o nim mowa na https://elektrowoz.pl/testy/szwedzki-test-spalinowe-volvo-xc60-i-jaguar-i-pace-na-trasie-sztokholm-nicea-sromotna-porazka-jaguara/ gdzie nawet miałem zaszczyt przedstawić swój komentarz na temat owego "artykułu".
-
Oczywiście, że się zmieni. Nie wiadomo tylko, kiedy. https://www.orlen.pl/PL/BiuroPrasowe/Strony/PKN-ORLEN-ułatwia-podróżowanie-samochodami-elektrycznymi.aspx
-
Jak czasem będziesz musiał zatankować tradycyjne auto, to zobaczysz z jaką niechęcią będziesz płacił....
-
No i to jest samochód! Gratulacje. W Twoich okolicach jest sporo ładowarek. Tylko jeździć i ładować.
-
Bo ładowanie EV to nadal jest nowość. Tankowanie nowością jest tylko dla niektórych plemion Amazonii i może mieszkanców Podlasia.
-
Tak jest. Żona oczywiście wie, że to VW z innym znaczkiem. Ale ta Skoda wygląda świetnie, więc nie ma tematu.
-
Nie zazdroszczę. Ja mam pozwolenie na każdą markę poza Skodą, ale Enyaq się spodobał, więc pewnie zamówimy.
-
Z takimi dystansami, to wszystko będzie ok. Kona 39, eSoul 39, Zoe, eGolf i wiele innych. Zobacz, ile u Ciebie kosztuje eGolf, chyba w obliczu id3 obniżyli cenę. I jeszcze Mini electric sprawdzi się bez problemu i może się spodoba.
-
Ciekawe, czy na trasie TdF są ładowarki.
-
Tak, aczkolwiek w Szwecji podstawa zaczyna się wyżej niż na większości rynków.
-
Właśnie podano ceny w Szwecji: 60 - 452 500 sek / 43 750 eur / 191 900 pln 80 - 551 100 sek / 53 300 eur / 233 700 pln Sporo.
-
Samochód jest bardzo w porządku. Podoba mi się wszystko poza nazwą. Jestem bliski stwierdzenia, że to najlepszy EV (wkrótce) na rynku. Oczywiście biorąc wszystko pod uwagę, również to, że jest prawie 3 razy tańszy od X. Jak tylko pojawią się ceny u mnie, to biorę się za wycenę leasingu.
-
3 różne pojemności baterii. Mogą być z Range EXtender lub bez. REXy podobno czasem sie psują. Fajne auto.
-
u mnie (mały) problem polega na tym, ze skoda to jedyna marka, która z zasady nie podoba się mojej żonie...
-
1200 kg na haku - bardzo dobrze 585 l bagażnik - super Wersja 60 wystarczy mi. Ale 80 wystarczy jeszcze bardziej.
-
Stary model, początek 2018, przebieg 112000 km (prawdziwy). 3 miesiące gwarancji. Zbiłem cenę z 260k sek na 250k sek. Ludzie w Szwecji najwidoczniej nie lubią Touaregów.
-
Zgadzam się. Sam jestem czasem skazany na kopciucha bo: - jest piecioosobowy - ma duży bagażnik - ma hak - i3 czasem zabierze małżonka Cenowo też nie ma porównania. Na dwuletniego Touarega wydałem 100 kzl. TX w tym wieku kosztuje pewnie 3 razy więcej.
-
Ja mam podobnie, jak muszę pojechać Touaregiem. Te czekanie aż skrzynia zareaguje na wciśnięcie pedału. Ta zmiana biegów czy redukowanie przy zwalnianiu. Przyspieszenie, które nie jest idealnie płynne. Jakieś mikro-szarpniecia czy małe wibracje. A tam siedzi podobno niezły silnik 3.0 V6 tdi z dsg i wszystko działa, jak powinno. Jak ktoś pojeździ trochę jakimkolwiek ev, to nawet nowe auta o wartości 200kzl będą sprawiały wrażenie wozów drabiniastych. I jeszcze ten ból na stacji benzynowej. Wydawanie pieniedzy na coś co w EV ma się za ćwierć-darmo...
-
Skoda może odrzucać "gołą blachą", której w Zoe jest mniej. Mnie absolutnie nie przeszkadza, ale niektórym może... Co do ładowania, to Zoe nie jest takie złe. Na wielu ladowarkach w mieście (type2) może osiągać 22 kW/h, które jest niedostępne dla Leafa czy Citygo. Ponad to, prąd AC jest przeważnie tańszy od DC. Ja bym chyba wybrał nowe Citygo niż używane Zoe. Ale wg mnie z obydwu będziecie zadoloweni.
-
Citygo ma przewagę w złączu CCS. Bo nawet jak ma służyć tylko na dojazdy do pracy, to jest ryzyko, że wam się spodoba i trasy zrobią się większe.
-
Generalnie dobry pomysł. Nie widzę przeciwwskazań. Zoe jest niewiele większy od Yarisa. Cena dość niska. Oby to był cały samochód, bo Renault czasem świruje z wynajmem baterii.
-
Przesiąść się na EV w Polsce nie jest łatwo. Ja sam za tydzień jadę z Gdyni i do Warszawy przestarzałym Touaregiem, bo ruszam o 9:00 i muszę być najpóźniej o 15:00. Nie mogę ryzykować, że ładowarka będzie zajęta/uszkodzona, albo że mi apka nie zadziała. Ale żeby się chwalić tankowaniem samochodu, czyli czymś, co robili nasi dziadkowie i co dokładnie nikogo nie interesuje... No chyba, że chciał pokazać samochód, że taki człowiek sukcesu. Żałosne.