Skocz do zawartości

futrzak

użytkownik
  • Liczba zawartości

    38 626
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Zawartość dodana przez futrzak

  1. > Już w kilku Fordach widziałem pokrzywione wahacze z tyłu. Z reguły kończyło się zmianą geometrii, > następnie wymianą, lub prostowaniem wahacza i ponownym ustawieniem geometrii. Nie wiem, jak > było po dzwonie u autora wątku, ale mogli skorygować tylko zbieżność przednich kół i tylny > wahacz pracował w złej geometrii. Ty mi nie ściemniaj o geometrii, tylko odpowiedz na zadane pytanie - w ilu przypadkach doprowadziło to do takich konsekwencji, jakie el_guapo opisał i przedstawił.
  2. > I to jest najprawdopodobniej trafna diagnoza. To nie jest trafna diagnoza, a wróżenie z fusów > Z mojej strony dodam, że ten wahacz jest podatny na skrzywienia nawet przy większym poślizgu na > suchej nawierzchni. W ilu przypadkach doprowadził do takich konsekwencji?
  3. > No to dziwne... Prawda > IMHO nie ma szans, zeby tak sie pogielo bez przylozenia sily z zewnatrz W żonkowym dupowozie amortyzator się skończył po ~5 latach od wypadku. Przy wymianie okazało się, że jest wykrzywiony. Nie uwierzyłbym, gdybym tego nie widział - pracował przez ten czas poprawnie, więc chyba nie był krzywy przez ten okres
  4. > No właśnie nie, bo w tej bazie jest tylko ostatni wpis. Nie, są wszystkie Oczywiście w związku z faktem, że obowiązek jest od 2014 i w ogóle były zmiany w przepisach w tej materii, to jest różnie, niemniej ten rok jest pierwszym, kiedy takie informacje mają obowiązek się CEPIK pojawić.
  5. futrzak

    mandat za fotke

    > Wyjaśnij mi bo ciężko trybię. Piszesz, że zarobiłeś fotkę apotem, że nie wiesz kto prowadził. Gdzie > się pogubiłem? Przekaz jest bardzo jednoznaczny: 1. Dostałem fotkę, ale jej nie mam. 2. Krokodylki mają pół roku na nałożenie mandatu. 3. Niby nie chce unikać mandatu, ale fotkę dostał, a teraz coś kombinuje, ponieważ nagle pojawiła się amnezja kto prowadził, a fotki nie przysłali, więc niewinny. Ja się nie pogubiłem, a koń jaki jest każdy widzi (samochód jak mniemam oczywiście służbowy)
  6. > mylisz się, akurat obniżenie samochodu nie jest nielegalne i W Polsce, póki co. > przegląd przechodzi normalnie, co > innego wystające koła No właśnie...
  7. > Ale uwaga, bo jak gdzieś skapnie, to plastik potrafi zdeformować. Ksylen tez jest dobry, ale uwaga jak wyżej
  8. futrzak

    Fotelik a PoRD

    > Nie widzę w tym zapisie błędu, wszystko rozumiem. Skoro nie widzisz, to skąd bicie piany i teksty o inteligencji "naszych posłów"? > Nie ejst to opisane w ustawie PoRD i niestety nie ma tam podstaw prawnych dla tego co powiedziałeś. Nie musi być zapisane wprost w ustawie, a podstawy prawne do tego co napisałem są. > Czymś innym jest rozsądek i rozum rodziców i kierujących a czym innym zapisy w ustawie po > przekroczeniu których można dostać mandat. W ustawie nie ma definicji fotelika i dlatego > podpupnik uznaję za fotelik. Dla mojego dziecka jest odpowiedni i zapewnia wystarczające > bezpieczeństwo jazdy. Nie dyskutujemy o tym co Tobie się wydaje, tylko o tym co jest ujęte w przepisach, a definicja fotelika nie musi być w PORD. > Ty możesz być oczywiście innego zdania tak samo jak ja nie śmiem kwestionować sposobu w jaki > przewozisz swoje dziecko. To nieistotne - mowa o tym co jest zawarte w przepisach. > Zakładam, że jesteś wystarczająco inteligentny i troskliwy aby > zapewnić mu właściwe warunki bezpieczeństwa. A ja nie zakładam że jesteś wystarczająco inteligentny i troskliwy, ponieważ to średnio istotne z punktu widzenia dyskusji.
  9. > Nowe? Ja to w Audi już od dobrych 5 lat widzę. Jak czytam niektóre kącikowe rewelacje to mam wrażenie, że ludzie w ogóle po drogach nie jeżdżą. Jak napisałeś, takie rozwiązania są stosowane od jakiegoś czasu nie w parchach + hinex, a w samochodach dość nowych, wyposażonych w to fabrycznie i nie wątpię, że ma to homologację
  10. futrzak

    Fotelik a PoRD

    > Jest tak jasno napisane że wg tej definicji to nosidełko nie jest fotelikiem i nie powinno się w > nim przewozić z przodu dzieci. Znaczy czepiasz się "przytrzymania dziecka w pozycji siedzącej;"?
  11. futrzak

    Fotelik a PoRD

    > Młodsze moje dziecko ma dziś 10lat, a od 7 r.ż. jeździ na podstawce, na przednim siedzeniu. Twój wybór. > Miałem w tym czasie już trzy kontrole, żaden z policjantów nawet nie wspomniał nic o foteliku. > Oni wyjątkowo mają motywację do rozpisywania bloczków mandatowych, więc gdyby była taka możliwość > to bym dostał. Brednie produkujesz - policjanci wcale nie mają takiej motywacji i bezpodstawne jest twierdzenie, że gdybyś robił cokolwiek niezgodnego z przepisami to byś mandat dostał. > 7 latek nie mieścił mi się w żadnym foteliku, a próbowałem z nim w sklepie, różne foteliki. > Niestety - a była to zima - do tego grube ciuchy - totalnie uniemożliwiły zapięcie go w pasach > w jakimkolwiek foteliku. > Jak miał 8 to nawet nie wspominam. Jak Miś Fazi w foteliku by wyglądał. A w jakich to fotelikach próbowałeś go sadzać?
  12. futrzak

    Fotelik a PoRD

    > W jakim celu to znowu cytujesz skoro doszliśmy do tego że nigdzie niema napisane jasno co jest > fotelikiem a co nie. Zestawiłem razem przepisy, których się Toost w sposób mało merytoryczny czepiał, a że "doszliście" do wniosku "że nigdzie niema napisane jasno co jest fotelikiem a co nie" jest tak naprawdę średnio istotne, skoro w ustawie podział jest i mam wrażenie, że jest on dość oczywisty, a kolega Kaizen nawet podrzucił definicję z PN - tam jest jasno napisane > Dla mnie przepis jest niejasny pomimo że Wy się upieracie że jest inaczej, a wszystko na zasadzie > "bo tak". Przepis jest bardzo jasny (i zamysł ustawodawcy również), a nie "bo tak".
  13. futrzak

    Fotelik a PoRD

    > Taka sama prawda jak to, że Franc miał strzelać do papieża. Bardzo merytorycznie > najpierw były foteliki. Potem życie poszło dalej i posłowie uchwalili nowelizację dopisując > "fotelik lub inne urządzenie do przewożenia ..." Tak, bardzo dobrze, że to zostało zaktualizowane... > Tyle, ze posłów mamy jakich mamy i zamiast wprowadzić definicję fotelika dopisali w jednym > paragrafie, w pozostałych paragrafach zapomnieli i teraz jest jak jest. W jednym przepisie > mowa jest o fotelikach i urządzeniach, a w drugim tylko o fotelikach. Zapisy ustawy są dość konkretne i standardowe dywagacje o "naszych" posłach średnio sensowne. Quote: Art. 39. 1. Kierujący pojazdem samochodowym oraz osoba przewoŜona takim pojazdem wyposaŜonym w pasy bezpieczeństwa są obowiązani korzystać z tych pasów podczas jazdy, z zastrzeŜeniem ust. 3. 3. W pojeździe samochodowym wyposaŜonym w pasy bezpieczeństwa dziecko w wieku do 12 lat, nieprzekraczające 150 cm wzrostu, przewozi się w foteliku ochronnym lub innym urządzeniu do przewoŜenia dzieci, odpowiadającym wadze i wzrostowi dziecka oraz właściwym warunkom technicznym. Art. 45. 1. Zabrania się: 2. Kierującemu pojazdem zabrania się: (...) 4) przewoŜenia w foteliku ochronnym dziecka siedzącego tyłem do kierunku jazdy na przednim siedzeniu pojazdu samochodowego wyposaŜonego w poduszkę powietrzną dla pasaŜera; 5) przewoŜenia, poza specjalnym fotelikiem ochronnym, dziecka w wieku do 12 lat na przednim siedzeniu pojazdu samochodowego. Jeżeli uważasz za błąd zapisy art.45 to w każdej chwili możesz poprosić o wyjaśnienie oraz genezę takiej treści. Ustawodawcę. > A czym się różni > podpupnik na tylnym fotelu od podpupnika na przednim? Niczym. > Podpupnik to taki sam fotelik, jak podpupnik z oparciem czy nosidełko. Nie, poddupnik to wcale nie taki sam fotelik, czy nosidełko. Nosidełko spełnia funkcjonalność fotelika, poddupnik nie.
  14. > TAXI. > Moja małżonka miała kilka ładnych lat autko na takie sporadyczne wypady. > Ale to wiązało się z jego utrzymaniem, przeglądami, ubezpieczeniem, naprawami. > Obecnie mamy jedno auto, które robi znaczne przebiegi. A żona, gdy potrzebuje bierze TAXI. > Jest zadowolona z takiego układu. A ja mam jedno auto na utrzymaniu i do obsługi, więc też jestem > zadowolony - bo mam mniej problemów na głowie. Może u Ciebie takie rozwiązanie się sprawdza, ale u mnie w żadnym wypadku - żonka musi mieć samochód w pełni sprawny na zakupy, na rolki, na jakieś 'kobiece' wypady z koleżankami (nie wnikam) - dzieci już odchowane. Zasadniczo może autobusem do pracy jeździć (ze 3-4 kilometry, ZTM jest) , samochód często "tygodniami" zimuje pod oknem
  15. Tak mnie zainteresowała pewna kwestia, czyli jak się sprawuje toto w Oz - awaryjność, liczba sprzedawanych pojazdów itd. OZI
  16. > No wlasnie chyba odwrotnie Nie, dokładnie jak napisałem > bo pijanych na naszych drogach jezdzi tylu ze glowa mala.Nawet sobie nie > zdajesz sprawy. No, a ile wypadków powodują - sprawdzisz? > W miescie tego nie widac tak bo ludzie sie nie znaja, No skąd, samochodów gęsto, a jak ktoś pijany to widać. Sugerujesz, że pijanego się rozpoznaje w zależności od tego, czy się go zna? Ciekawe, ale jakoś tak średnio sensowne... > ja mieszkam na wsi i > widze co sie dzieje dookola ,ech szkoda gadac. A co się dzieje dookoła?
  17. > Ja jestem przeciw, A ja za, choć nie bezkrytycznie i tak od razu bez zmiany przepisów itd. > niech najpierw sie wezma za pijanych kierowcow ktorzy jezdza po pijaku bo nie > wylapuja nawet 1/3 z tych co jezdza na gazie Jesteś ofiarą medialnego populizmu - zerknij sobie na statystyki wypadkowe, zobaczysz za co (czy za kogo) policja powinna się wziąć.
  18. > Niestety, bo jest przyzwolenie ze policja jest bee, a pozniej wjezdza taki w kogos... Najczęściej to w kogoś nie wjeżdża taki ktoś...
  19. > Wszystko idzie zgodnie z planem . Nie, nie idzie zgodnie z planem. Wielokrotnie się to zmieniało itd. Przejezdność tego odcinka 'miałem' mieć w styczniu 2014, oddany w kwietniu 2014 (po kolejnych odsłonach). > Jedyny kłopot to kilka km dalej w stronę Gdańska jedna jezdnia( > czytaj 2 pasy) zostanie wyłączona ( na jakiś czas ) aktualnie frezowana jest masa na obiekcie Jakieś szczegóły?
  20. Tutaj podali, że na majówkę będzie miło - szkoda, że na Wielkanoc nie zdążyli. No, ale zawsze to do przodu
  21. > we F są nawet co kilka km > co kraj to obyczaj. No popatrz > Jechałem A2 wczoraj i nie było nawet pół korka. Jakoś mnie to nie dziwi
  22. > Gierkówka powstała jako przebudowa istniejącej drogi Warszawa-Będzin. > Po nowym śladzie poprowadzona jest tylko na odcinku Piotrków-Częstochowa gdzie alternatywą jest 91 > przez Radomsko. > Oczywiście, że lepiej byłoby zbudować jeszcze jedną drogę (A1 po nowym śladzie - np. równolegle do > istniejącej 1-ki), ale po pierwsze byłyby to dużo większe koszty (wykup ziemie, przenoszenie > infrastruktury) a po drugie idealny temat do spekulacji czy to dobry pomysł czy nie. Jak tam się nie czepiam tego rozwiązania - S8 do Piotrkowa jest, dalej ja się płacić nie chce to można DK91. Nie podoba mi się za to pobór opłat na A1 na odcinku pokrywającym się z S8. Takie rozwiązanie raczej miastu nie służy.
  23. > A ja twierdzę, że pomysł winiet nie gwarantował braku bramek i nie było to postawione jako "albo - > albo". A ja nie twierdzę, że gwarantował braku bramek w ogóle. > To nie prawda. Zawsze była bezpłatna alternatywa. Zapisy dla koncesjonariuszy wykluczały powstanie > dróg alternatywnych podobnej klasy i rozbudowy istniejących, ale ustawowo musza istnieć drogi > alternatywne. Ustawowo miały istnieć, ale tak jednak nie było - musiałbym teraz poszukać szczegółów. > Co ciekawe to w Austrii nie ma dróg alternatywnych do niektórych płatnych tuneli (przynajmniej > przejezdnych zimą, a dla ciężarówek cały rok). Austria ma swoje przepisy i nie jestem przekonany, że nie ma tras spełniających warunki alternatywne. > Z tego co pamiętam, to UE narzuciła Polsce, że jeśli są winiety to muszą obejmować wszystkie drogi > w Polsce - i nie może być tak, że ktoś ma winietę a potem musi płacić jeszcze za autostradę. > Ciekawe dlaczego w Austrii to nie jest problemem? Możliwe, że dyrektywa narzuca winiety albo > opłaty odcinkowe tylko dla "dużych" (w Austrii też duzi płaca odcinkowo, tak jak nasz > ViaToll). Musiałby dokładnie to sprawdzić. > W kazdym razie dlatego wprowadzono ViaToll żeby był system tylko odcinkowy - na drogach Gddkia > elektroniczny, na drogach koncesyjnych - "manualny". Nie, nie dlatego - Viatoll wprowadzono jako formę realizacji systemu odcinkowego, a nie żeby był system odcinkowy. Do tego Viatoll się wciąż rozwija, ponieważ koncesjonariusze chcą odszkodowań, bo im ruch z autostrad uciekł. > I jest to zgodne z zasadami UE. Winiety > na państwowe a odcinkowy na koncesyjny - był nie zgodny (i generował ogromne koszty dla > budżetu). Powyższe to spora nadinterpretacja. > Tak, oczywiście.. Czy wprowadzenie opłaty paliwowej (porównywalne wpływy z winietami) tak podniosło > znacząco jakość dróg? Cóż to znaczy znacząco? Tak, jakość dróg znacząco się podniosła i ma on w tym swój udział. > Zreszta policz proszę - załóżmy że mamy 10mln samochodów, dla których zostaną zakupione winiety. > Niech będzie te Twoje 180PLN. Wpływy masz 1,8mld złotych rocznie - a to jest na prawdę niewiele w > skali wydatków na drogi (jakieś 25 kilometrów autostrady). Tak to można wiesz co liczyć - pamiętam może wysokość opłat za winiety pojazdów ciężarowych? > EDIT: Wydatki państwa na utrzymanie dróg to koło 4MLD rocznie. Czyli wpływy z winietek nawet na > samo utrzymanie by nie starczyły przy tej cenie. Pomijając fakt, że dróg się nie finansuje z samych winietek to skąd twierdzenie, że wpływy z nich by nie starczyły na samo utrzymanie? 180zł to była propozycja dla osobowych. > Przy tej kwocie, to pieniądze z winiet nie starczyły by nawet na utrzymanie obecnej sieci dróg A i > S. Jw. > No czyli jednak implikujesz - będa winiety - nie będzie bramek. Raz że sobie żartuję, a dwa, że nie ma w mojej wypowiedzi takiej implikacji.
  24. > Analogicznie będzie wyglądało zaanektowanie trasy katowickiej pomiędzy Piotrkowem a Częstochową. > Dlaczego dawna bezpłatna gierkówka ma być w tym miejscu przekształcona w płatną A1 ? No cóż, jest darmowa alternatywa dla osobowych
  25. > Co to znaczy oficjalna? Z projektu, przed wszystkimi potencjalnymi zmianami w sejmie? Tutaj róznice > moga być kolosalne. Zresztą projekt upadł, między innymi ze względu na to, że był strasznym > bublem prawnym i juz biuro prawne sejmu wskazało na kilka punktów niezgodności z konstytucją. > Zresztą - niezależnie czy miały byc płatne wszystkie drogi, czy tez drogi wymienione przez Ciebie, > to podstawowym punktem tego projektu było wprowadzenie płatności za istniejące drogi w > kiepskim stanie. Podstawowym punktem tego projektu była możliwość skutecznej i szybkiego finansowania rozbudowy i naprawy infrastruktury drogowej. Obecnej i przyszłej. > A teraz się słyszy "gdybyśmy wtedy wprowadzili winiety to teraz byśmy nie płacili tyle za > autostrady". A tu jest podstawowy błąd logiczny - nikt wtedy nie obiecywał że za autostrady > które kiedyś powstaną nie będzie się płacić. To jest Twoja nadinterpretacja - przynajmniej w zakresie tego co ja pisałem. Ja takiej implikacji nie wyprowadzałem. > Szczerze - nie rozumiem dlaczego tak się stało (vide przykład Austrii gdzie są i winiety i > płatności odcinkowe). > W Polsce doszło do paranoi, że państwo musiało płacić koncesionariuszom za przejazdy ciężarówek w > sumie więcej niż CAŁOŚĆ wpływów z winiet. Stało się tak między innymi dlatego, ponieważ nie było alternatywnych tras dla ciężarówek. Nawet były jakieś zapisy w umowach, które gwarantowały niektórym koncesjonariuszom brak takiej alternatywy. > To był jeden z głównych powodów dla których trzeba było wprowadzić system ViaToll. Nie wiem co masz na myśli, ale ViaToll obowiązuje i działa na drogach zarządzanych przez GDDKiA - na koncesyjnych nie. > Tak, ale za winietę też dostajesz dużo. A winiety, wprowadzone w t 2002 roku by dawały prawo do > poruszania się po drogach krajowych które pozostawiały wiele do życzenia. Z perspektywą na dobre drogi w niedalekiej przyszłości. > Skąd te stawki? Z projektu? Przy obecnej sieci autostrad/dróg ekspresowych musiały by pójść dość > znacznie w górę lub też musiało by sporo odcinków pozostać płatnymi. Nie wiadomo czy by musiały pójść znacznie w górę. Część może pozostać płatna z alternatywą winietową niższej klasy. > Austria czy Czechy mają o ponad połowę krótszą sieć dróg S i A niż Polska obecnie. Nie wspominając > o Słowenii... Już pisałem, że model rozwoju nie musi być taki sam - nasze winiety obejmowały więcej dróg, więc i więcej kierowców musiało by z nich korzystać. To by mogło pozwolić na niższe ceny. > Obwodnica Torunia to jest dla mnie dość skandaliczny przykład. Takich przykładów jest więcej. > Zresztą z wielu powodów. Po pierwsze > opłaty - obwodnice miały być zwolnione. Po drugie koncesjonariusz dostał połowę mostu. Po > trzecie - brak mozliwości zachowania ciągłości DK10/S10 (konieczność opłaty na odcinki S10). A > po czwarte to najgłupszy jest docelowy brak zjazdu w > Czerniewicach - przez co do centrum Torunia albo trzeba zjeżdżać albo dużo wcześniej, albo dalej z > S10 albo wpadać na odcinek koncesyjny z atrakcją w postaci dwukrotnego przekraczania bramek. > A na połączenie nowy most - S10 za szybko się nie zanosi. > Autostrada koło Torunia to doskonały przykład jak takich spraw nie powinno się załatwiać. > Drugi taki przykład zaraz będziemy mieli koło Łodzi - brak ciągłości S8. Ale tam już rozwiązanie > komunikacyjne S8-A1-S8 to zupełna porażka (niezależnie od opłat itp..) gdyż z S8 od Warszawy > nie ma możliwości skrętu w A1, aby dojechać do dalszego ciągu S8. Nie? Wydawało mi się, że normalnie się jedzie S8, wjeżdżasz na A1 i zjeżdża się na S8 bez cudów. > Więc albo trzeba będzie > zawracać na węźle autostrady w Piotrkowie (fajne korki będą a jeszcze lepiej będzie po > wprowadzeniu opłat) albo pchać się około 20 kilometrów DK91. > Ale tak to jest, gdy minister a Łodzi koniecznie chce zrobić dobrze Łodzi i okolicom nie myśląc o > całości. Tak to jest jak nie ma winiet
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.