Skocz do zawartości

maro_t

użytkownik
  • Liczba zawartości

    14 705
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez maro_t

  1. maro_t

    Nowy Sajgonek

    a mnie się podoba
  2. podobnie bylo w Oplu. W tych samych silnikach nagle zmienili zalecenia z 5W30 na 0W20.
  3. był już taki moment z 10 lat temu jak mieli w ofercie tylko Guliettę i Mito i też ludzie straszyli, że Alfa zaraz upadnie. A potem zrobili dwa całkiem fajne auta: Gulię i Stelvio
  4. no niestety. Chyba zostałeś Alfistą. Może przejdzie samo...
  5. z tego co wiem, to silniki 1.6 turbo Opla do czasu przejęcia przez PSA (2019 ztcp) nie miały nic wspólnego z 1.6 THP
  6. jak sobie czasem czytam na fb grupę Qashqai'a to jeżeli ktoś nie pisze o jakimś problemie, że mu błąd wyskoczył, albo coś stuka w zawieszeniu, to poza tym są głównie posty o multimediach, połączeniu telefonu, AA, Apple Car play, ludzie wgrywają jakieś rozszerzenia, kombinują z tym samemu, zmieniają, zawieszają, naprawiają, wyraźnie to właśnie ich kręci. Nie wiem, nie mnie oceniać, ale założę się że dzisiaj większość ludzi jednak na to patrzy, kupuje oczami, chce bajerów
  7. przede wszystkim dzisiaj klienci na samochody oczekują gadżetów, tabletów, najszybszej łączności z telefonem, aktualizacji z nowymi bajerami i tak dalej. Bo tak mają w innych dziedzinach, bo ich stać na to, bo i tak zmienią ten samochód za 3-4 lata. Takich co patrzą na jakość zabezpieczenia antykorozyjnego czy trwałość czegośtam to jest promil. Więc producenci się dostosowują.
  8. ja odkąd mam kombi to czasami wożę jakieś dziwne rzeczy typu szafa czy deski, głównie jak mnie teściowie poproszą żeby im na działkę wywieźć, albo tata, żeby mu coś przewieźć z marketu budowlanego. Fakt, że czasami kombi się przydaje, ale ja kupiłem Astrę kombi dlatego że mi się bryła bardziej podobała niż HB
  9. ok, nie przeczę. Ja Mazdy nigdy nie miałem. Jedyny mój kontakt z tym autem to jak byłem na jeździe próbnej poprzednim modelem trójki z silnikiem 2.0 i charakterystyka tego była dokładnie taka sama jak każdego innego wolnossącego. Jak np. Kii Rio 1.4 109KM, którą miałem. Natomiast od dobrych piętnastu lat miałem w domu zarówno samochód turbodoładowany jak i wolnossący, jeździłem naprzemian jednym i drugim i w sumie nie widzę zalet wolnossącego silnika w użytkowaniu, poza mniejszą komplikacją konstrukcji (chociaż nigdy nie musiałem naprawiać turbosprężarki, nawet we Fiacie). W zasadzie każde z tych aut, które miałem (z doładowanych: Bravo T-Jet, Astra 1.6 turbo, z wolnossących Rio 1.4, Swift 1.3) paliło około 7l/100km, a odczuwalna dynamika jest nieporównywalna. A spalanie podobne właśnie dlatego, że wolnossące zawsze odruchowo kręcę do wyższych obrotów, trzymam niższe biegi przy jeździe po górkach (a w swojej okolicy mam ich trochę).
  10. to jest jakiś dziwny współczesny trend. Nawet nie mówiąc o hybrydach, gdzie tego wszystkiego jest jeszcze więcej napchane, to nawet zwykłe auta ze zwykłymi silnikami mają te plątaniny pod maską jakoś dużo większe niż kiedyś.
  11. dokładnie. Efekt jest taki, że żeby osiągnąć podobną dynamikę jaką ma turbodoładowany kręcisz do wyższych obrotów, pod górkę żeby nie zwalniał trzymasz dwa biegi niżej, wyje to i pali sporo więcej przy teoretycznie podobnej mocy.
  12. maro_t

    Rabaty na premiumy

    Właśnie. Ja na przykład nie cierpię elektrycznych regulacji fotela. Jedyny sens to ma jak ma pamięć różnych użytkowników i ustawia pode mnie sam jak wsiadam. Ale jak nie ma pamięci, albo po prostu chcesz sobie odsunąć, przysunąć fotel, oparcie, to szukanie tych przycisków, trzymanie, czekanie, czekanie aż to sunie i dosunie na miejsce, to jest jakiś bezsens. Wolę złapać wajchę, przesunąć fotel, puścić wajchę niż się tak bawić i czekać. Podobnie z klapą bagażnika: pik, pik i czekanie, pik pik i czekanie. Wolę złapać, otworzyć i mam otwarte. Owszem, dla drobnej kobiety, albo kogoś z niedowładem ręki, to ok, ale mnie te rzeczy bardziej irytują niż pomagają.
  13. to kup jak jesteś za i po co te dywagacje. Ale jak już dywagujesz, to piszesz że auto do codziennego tłuczenia po mieście. Przecież taki Jogger będzie bardziej praktyczny, wyżej zawieszony, prosty, toporny, nie szkoda jak obijesz na parkingu, psa można łatwo wozić, a potem umyć szlauchem . Nie znam się na BMW, to co chcesz kupić to kombi czy sedan? Jak sedan to w życiu bym tego nie kupił do tłuczenia po mieście. Nie ma trudniejszej do wyczucia bryły przy parkowaniu. Nie wiem, chyba że naprawdę ta magia znaczka jest taka ważna. BMW bym kupił jakbym robił spore przebiegi i głównie w trasie, do codziennych jazd wkoło komina wolałbym nową Dacię. Ale ja nigdy raczej nie byłem z tych śliniących się do znaczków na masce.
  14. a to nie jest bliźniak Mokki ten Avenger? To nie jest wcale takie małe auto. Powiedziałbym że mniej więcej wielkości Captura
  15. a ja nie kombinuję z darowiznami itd. Poprzednie auto po leasingu wykupiłem na firmę, potem przekazałem na cele prywatne odprowadzając vat, a przy sprzedaży zapłaciłem dochodowy (to znaczy kwota sprzedaży powiększyła mój przychód). Teraz jak kupiłem Nissana to tak samo robię z Oplem, którego leasing się skończył rok temu. Przekazałem sobie na cele prywatne. W lipcu zapłacę od tego vat a potem nie wiem ile będę go jeszcze używał. Czyli płacę wszystko co trzeba i nie zastanawiam się czy mnie US dojedzie czy nie
  16. maro_t

    Rabaty na premiumy

    ja walczyłem we Fiacie Stilo. Można by powiedzieć, że to Fiat, ale dokładnie ten sam model szyberdachu od tego samego producenta był wtedy w Mercedesie klasy A . Nie miałem zastrzeżeń do działania, bo o dziwo to działało, a to była konstrukcja składająca się chyba z setki ruchomych elementów i kilku szyb ruszających się osobno. I tak, potwierdzam, że jest to fajne, bo jest w aucie jasno, zwłaszcza jak się siedzi z tyłu to jest super wrażenie, można uchylić latem i jest przyjemniej. Ale niezaleznie od marki to jest fajne jak ktoś kupuje nowe auto na kilka lat. Potem okaże się że parcieją uszczelki, coś zaczyna przeciekać, gdzieś gwiżdże wiatr, że zatkały się odpływy w słupkach po latach zbierania syfu (tak miałem we Fiacie), że roleta zaczyna się zawijać itd. Nie ma siły, niezależnie od producenta, jakieś problemy się pojawią. Może osobiście nie mam za dużego doświadczenia z markami tak zwanymi premium, ale nie wierzę, że w aucie z szyberdachem jest dokładnie tak samo cicho jak w tym samym modelu bez tego. Po prostu nie wierzę i już. To że ktoś nie słyszy, nie znaczy że nie ma różnicy.
  17. maro_t

    Rabaty na premiumy

    hehe, prorok jestem. Może zacznę dorabiać diagnozując zdalnie usterki
  18. maro_t

    Rabaty na premiumy

    problem w tym, że dzisiaj takie rzeczy znajdziesz w każdej marce. Wejdź na jakiekolwiek forum dowolnej marki i tak będzie. Jak ja robiłem research przed kupnem, to doszedłem do wniosku, że nic bym nie kupił, jakbym kierował się tym co czytam na forach. Kii i Hyunda'a nie, bo mają problemy z GPFem, Cupra Formentor nie, bo dramatyczne, zawieszające się multimedia (a tam nawet klimą steruje się przez ekran), Opla - Peugeota nie, bo 1.2 Puretech nie dojedzie do 100 tys. km i tak dalej. Kupiłem w końcu Nissana, chociaż też już widziałem wpisy o tym, że ten napęd e-power u niektórych sypie ciągle błędami, a serwisy sobie nie radzą. Ale na serio, przejmując się tym co się czyta to nic się nie da kupić.
  19. maro_t

    Rabaty na premiumy

    dokładnie. Dzisiaj każdy samochód to kupa elektroniki, czujników, systemów, oprogramowania. Wszystko może paść, wystarczy że jakaś drobna część będzie od początku wadliwa, albo ktoś za słabo przykręci kabelek z masą w fabryce i cyrki gotowe. Jak czytam międzynarodową grupę o qashqai'u epower, takim jak mój, to też ludzie mają niezłe kwiatki czasami. Mój ma na razie 7 tys. przebiegu i dzisiaj rano pierwszy raz zrobił coś dziwnego - wyświetlił info o usterce aktywnego tempomatu, systemu utrzymania pasa i ostrzegania o kolizji. I to w ładną pogodę, gdy stałem za innym autem na światłach. Mam nadzieję, że może jakaś większa mucha siadła na radar .
  20. maro_t

    Rabaty na premiumy

    No to efekt jest taki, że owszem, nie płacisz, ale też jak na razie nie masz auta.
  21. maro_t

    Rabaty na premiumy

    a ile to ma kuni? Ja przyznam, że jak kupowałem Qashqai'a to jedyne czego żałowałem, to że jest właśnie FWD. Ale po kilku miesiącach trochę zmieniłem zdanie. Wcześniej miałem doświadczenia z Astry kombi, gdzie 200KM na przedniej osi powoduje, że każde, nawet nie gwałtowne, ale w miarę żwawe włączenie się do ruchu z podporządkowanej, powoduje utratę przyczepności i działanie kontroli trakcji. Na mokrym to w ogóle jest dramat, a szybsze ruszanie spod świateł odpada. Ale w Qashqai'u jest zupełnie inaczej. Mimo że moc i moment praktycznie takie same, to wrażenia całkiem inne. Nie wiem, może to kwestia innego rozłożenia masy, samej masy, docisku, rozmiaru kół, tego że napęd jest elektryczny i może łatwiej go "dozować" na koła, ale jeździ to zupełnie inaczej, przyczepność jest dużo lepsza. Nawet jak na mokrym poczuję że jakieś koło przy ruszaniu na chwilę ma uślizg, to kontrola trakcji działa jakby dużo lepiej, dohamuje je i nie czuję że samochód traci moc i cały zaczyna szarpać jak Opel. Tak po prostu dużo sprawniej to działa.
  22. zobaczymy. Trzeba pamiętać, że w autach zaczyna się rewolucja i pewne rzeczy mogą się zmienić. Dziś już chyba większość nowych sprzedawanych samochodów ma jakąś formę elektryfikacji, czy to miękkie hybrydy, czy HEVy. Za kilka lat już czysto spalinowych nie będzie. A to wszystko też jest drogie w zakupie i dodatkowo będzie drogie w naprawach. Dziś jeszcze na rynku używek jest dużo zwykłych prostych aut, ale z tym kilkuletnim opóźnieniem rewolucja i tam zacznie docierać, a klienci na używane jednak bardziej patrzą na koszty serwisu, skomplikowane konstrukcji itd. Obstawiam, że za 10 lat, jak autor posta będzie sprzedawał to Korando, to prosty klasyczny samochód od pierszego właściela, jeśli dodatkowo będzie w miarę zadbany, sprzeda się migiem. Nawet jak to będzie SsangYong. Oczywiście nadal będzie tańszy niż jakieś VW czy Koreaniec, ale jako nowy też był przecież tańszy.
  23. ja bym się tak nie rozpędzał z tą niesprzedawalnością. Samochody drożeją na potęgę, nowe, używane. Za kilka lat nowy samochód z silnikiem spalinowym to w ogóle będzie rarytas. A sensownych używek też będzie coraz mniej i będą coraz droższe. Może się okazać że za kilka lat taki SY w przyzwoitym stanie znajdzie właściciela równie szybko jak inne marki
  24. maro_t

    Mazda CX-60

    mają coś na stanie czy zamawiane do produkcji?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.