Skocz do zawartości

xhejn

użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 468
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez xhejn

  1. Fajny wermucik mi wyszedł zimą. Wino z daktyli, rodzynek i jeszcze paru suszonych owoców (jako dodatki smakowe, np. figa). Do tego zaprawa ziołowa do wermutów znaleziona w szafie (chyba leżała tam z 10 lat). Ale żonie i tak nie podeszło. Wina domowe są faktycznie cięzkie i intensywne w smaku, niekoniecznie jakimś fantastycznym. Najlżejsze to chyba jabłkowe wychodzą. Teraz jabłka tanie, jak masz sokowirówkę to spróbuj jakiego jabola/cydr zrobić
  2. > miasto 16 > trasa 16 Ja podobnie: miasto 9, trasa też 9. Chyba, że jedzie (zamula) żona, to litr mniej
  3. > Standardowe wino z czarnej porzeczki, która ma bardzo gęsty (dosłownie galaretowaty) i esencjonalny > sok. ZTCP dodaje się nawet 2x tyle wody, co jest wyciśniętego soku, inaczej jest problem z > fermentacją nawet bardzo dobrych drożdży. Mój ojciec w zeszłym roku nastawił sobie takie wino, na 1L soku z porzeczki dał chyba 0,25 wody, wsypał górę cukru (na oko i "do smaku"), żeby nie było kwaśne i zonk, bo wino nie pracuje. Przyleciałem z cukromierzem i wyszło BLG poza skalą. Wystarczyło dolać solidnie wody i wino zaraz ruszyło
  4. > Czy > te wino nadaje się do czegoś? Alkohol jest dobrym konserwantem, więc powinno się dać wypić.
  5. > Gorzej to już chyba tylko olej GM może narozrabiać. 120 tys. przejechane na oleju GM 10W40. Czego mam się spodziewać?
  6. xhejn

    Dymienie na niebiesko

    > Jeśli dymi przy hamowaniu silnikiem - to pierścienie. Moja Oplina strasznie dymi po długotrwałym hamowaniu silnikiem (czyli w moim przypadku tylko na urlopie w górach ). Na nizinach nigdy przenigdy nie zakopci - ani hamowanie silnikiem, ani postój nie powodują tego zjawiska
  7. > http://bit.ly/1eDAJAo takie coś + przedłużka 1/2cala i kawałek gaz rurki dla opornych śrub. > Tańszego i bardziej pancernego zestawu nie zrobisz. Do tego najwygodniejszy. Miałem raz zapieczone śruby w aucie, oryginalny "kluczyk" poległ, teleskopowy prawie się złamał, więc bałem się mocniej napierać, krzyżak+przedłużka z rury ślicznie zaokrąglił łeb śruby. Dalej nie próbowałem
  8. > wszystko się zgadza ale za te pieniądze i dla kobiety lepiej szukać 316 albo 318 bez iS A czy Koledzy wzięli pod uwagę taki mało istotny szczegół, jak szanse na znalezienie samochodu "po dziadku, który jeździł do kościoła i na ryneczek"? Bo szanse te w przypadku BMW są zbliżone do tych, gdy gramy w Lotto, a w przypadku Lanosa możemy mówić już o konkretnym prawdopodobieństwie Obecnie większość Lanosów w dobrym stanie jest zapewne po spokojnych emerytach, którzy jazdę bokiem widzieli tylko w telewizji
  9. > Śmiem stwierdzić, że nie jest to lepsze od CB, jedynie jako jego uzupełnienie...Na głównych drogach > spisuje się ok, natomiast na mniej uczęszczanych już nie. Ogólnie CB radio sprawdza się też na uczęszczanych drogach, szczególnie na tych, gdzie latają duże (czyt. TIRy). Na pośledniejszych drogach z małym ruchem ciężko z kimkolwiek pogadać. Osobówki rzadko wożą anteny. Szczególnie wiejscy kaskaderzy w BMW i Golfach trójkach po tjuningu nie uznają anten, jako elementu szpecącego ich cuda motoryzacji
  10. A może kup sobie taką listwę z ledami, przyklej do tylnego zderzaka, kabelek doprowadź jakoś do światła cofania i będziesz miał taką meega lampę, jednocześnie mało widoczną, gdy jest zgaszona? Ostatnio ludzie się chwalili takimi listwami LED na kąciku Zrób to sam
  11. Znaczy co, objechał Cię jakiś przedstawiciel handlowy z CB na dachu i teraz masz focha? 3/4 wariatów, jakich widzę na polskich drogach, nie ma anteny od CB, więc chyba nie tędy droga. Poza tym chcesz chyba w ten sposób spacyfikować osobniki notorycznie przekraczające prędkość. A pozostali wariaci, którzy nie jadą dwieście, ale za to powodują inne zagrożenia na drodze? Im CB radio do niczego się nie przydaje, bo miśki sprawdzają tylko prędkość i promile
  12. > A z innej beczki, chyba się dobiorę do tyłka PGE, bo gną pałę. Nie wiem z czego oni swoje prognozy > generują, ale wygląda mi to na cylinder magika. U mnie tak samo, ale w odwrotną stronę. Ciągle naliczają za mało, a moje zużycie ciągle rośnie. Mimo, że robię duże nadpłaty, to potem i tak na koniec półrocza mam niedopłatę. W tym półroczu ustawiam sobie zlecenie stałe już na dwukrotność prognozy, może się wstrzelę w rzeczywiste zużycie
  13. > Generalnie po zamknięciu osłony > auto wyraźnie szybciej się nagrzewa więc jakiś sens to jednak ma Ja mam prowizoryczną osłonkę home-made i daje bardzo dużo. Szczególnie przy moim dżihadowym ekodrajvingu. Jeżdżę tak ekonomicznie, że silnik nie ma się kiedy nagrzać. Wyjątkiem jest oczywiście stanie w korku, ale to mi się na szczęście zdarza sporadycznie. W praktyce silnik szybciej nagrzewa mi się do optymalnej temperatury, czasem się przegrzeje i na chwilę załączy wentylator, ale problemu z tym nie ma. Dłuższy czas większego nagrzania i zmniejszony przewiew pod maską na postoju powoduje, że wolniej traci temperaturę. Jest to szczególnie ważne przy instalacji LPG, która przełącza na gaz tylko, gdy silnik jest odpowiednio zagrzany. Reasumując - zimą bez tej osłonki jeździłbym większość czasu na benzynie i bez ogrzewania wnętrza
  14. xhejn

    diesel czy benzyna?

    > Witam witam witam, chcę kupić Grande Punto, zastanawiam się nad silnikiem - co polecicie: 1.3 > Multijet czy może benzynkę 1.4? NTK Ale z tego, co ludzie piszo, to punto z 1.4 nie jedzie, a pali w cholerę, zatem może ropniaka + jakiś chip/program?
  15. xhejn

    Elektryczna Tesla

    > Chevrolet Volt 2014 ma 8.7 sekund do setki i kosztuje jakieś 1/3 tej kwoty (około $35k) W kraju nad Wisła, gdzie króluje TDI i LPG, ceny takich wynalazków są nieakceptowalne. A szkoda, bo takiego Volta bym chętnie przytulił
  16. xhejn

    2gen -> 4gen

    > Panowie zastanawiam sie nad przejsciem z 2 gen. na 4 gen. Mam identyczny silnik, instalkę BRC Sequent, obniżoną temperaturę przełączania na gaz, a i tak przełącza mi dopiero po 4-6km (zależnie od trasy). Termostat sprawny. Do tego na zimę zakładam osłonę chłodnicy, bo przy mojej kapeluszniczej jeździe nigdy bym silnika nie nagrzał do 90*
  17. > ceny katalogowe w Norwegii (wersje podstawowe) > TESLA +/- 460 tys > Focus +/- 260 tys Ale podobno za ekologię Norwegowie dostają takie bonusy od państwa, że to dziwne auto na prąd im się naprawdę opłaca. A poza tym pewnie szacun na dzielni, bo u nich nie szpanuje się dziurawym wydechem z piętnastoletniego paździerza, tylko właśnie eko-oszołomstwem
  18. W ŁżeGazecie czytałem, że 30 tys. aut to re-eksport, czyli po zakupie te auta zaraz zostały sprzedane za granicę. Zatem osobówek w PL sprzedało się całe 260 tys. > Dacia chciala podbic rynek kiedys Loganem czy Sandero, teraz te modele są w tyle, Dacia sprzedala > ponad 4.5tys. Dusterów czyli 1.5 tys. mniej niz Fiat modelu Ducato Przejdźmy tylko do samochodów osobowych. W tym segmencie Fiata wyprzedziły takie tuzy rynku motoryzacyjnego, jak właśnie Dacia, czy Chevrolet. Jeśli zaznaczyć zakupy przez klientów indywidualnych, tutaj Fiat o włos wyprzedził Dacię, ale poległ z w porównaniu z Chevroletem. O dziwo, indywidualni kupili aż 13 tys. Skód. Czy oznacza to, że mamy tylu zmotoryzowanych emerytów, czy może ci klienci indywidualni, to w większości zakupy na osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą, czyli też firmy?
  19. Ja mam tak w Oplowym 1.6 16V. Nagrzewa się powoli. Termostat sprawny. Dołóż do tego jazdę kapeluszniczo ekodrajwową i masz jazdę na zimnym silniku Dodam, że potrafię jeździć tak kapeluszowo, że czasem zbijam temperaturę silnika latem przy temperaturze ponad 20*. Wskazówka opada poniżej normalnych ~90* na około 80* Oczywiście nie do osiągnięcia w korku w środku miasta...
  20. > zna ktoś www gdzie są takie przetargi ogłaszane albo miejsca gdzie się odbywają ? jak to wygląda w > praktyce ? Ja tak kupowałem parę lat temu od jakiegoś lizingu. Pośredniczył komis. W komisie złożyłem ofertę lizingowi, tak się złożyło, że chyba dałem najwyższą i mi przyklepali. Potem wizyta w biurze lizinga, kupa papierów, potem przelew i auto do odebrania z parkingu komisu
  21. Ja tam do spryskiwaczy dolewam trochę ruskiego spirytusu. No, może trochę więcej. Śmierdzieć jakoś specjalnie nie śmierdzi, a płyn z Biedry nabiera właściwości niezamarzających na mojej porysowanej szybie Podobno spirytus coś tam niszczy, coś tam koroduje... więc jak ktoś chicha i dmucha na autko, to może lepiej nie ryzykować Proszę o nie banowanie za ruski spirytus. Na autostradzie jadę max 120
  22. > Przebijam - u mnie prawie 213.000 km i klaksony całe U mnie prawie jak nowe były przy przebiegu 150 tys. Teraz, przy 250 tys. lekko przetarł się lewy i ma malutkie pęknięcie. A w komisach standardem są ogromne dziurska przy przebiegu 150-200 tys
  23. > właśnie małżonka zrobiła po raz pierwszy 2 gąsiorki, jak wróci ze spaceru z psem to edytuje posta i > zapodam przepis > robi to po raz pierwszy ale ze sprawdzonego przepisu. > i tak, > 3 kilo wiśni > 0,5l. spirytusu > 1,5l. wódki > 1,5k.cukru > wiśnie wydrylować wrzucić do gąsiora (lub dużego słoja)i zalać alkoholem i przykryć co by % się nie > ulotniły, miesiąc musi to stać, po miesiącu zlać sam płyn do butelek a wiśnie pozostałe w > słoju zasypać cukrem i tak kolejny miesiąc czekamy co jakiś czas mieszając owe wisienki, po > miesiącu wlewamy zawartość z butelek z powrotem do słoja na 3 dni co jakiś czas mieszając, po > 3 dniach sam płyn zlewamy do butelek i mamy nalewkę, a z wiśni możemy zrobić ciasto tz. pijana > wiśnia, lub tez zaprosić kolegów w celu ich spożycia Ja bym uprościł, bo kolega robi pierwszy raz. 1. nie drylować - szkoda czasu, różnica w smaku zazwyczaj pomijalna 2. pominąc ostatnie etapy mieszania Czyli w skrócie: zalać spirytem (lub 70% roztworem), odczekać, zlać. Do owoców wsypać cukru, nawet na oko, odczekać, zlać. Zmieszać spiryt z syropem. Można już pić. Dla lepszego efektu: Odstawić na trochę, żeby osad osiadł, zlać znad osadu (jak osad nie przeszkadza - nie zlewać). Znowu odstawić. Spożywać od lipca 2014 r.
  24. > a powaznie pytam > Quote: > pod warunkiem zajmowania miejsca jak najbliżej jej krawędzi i ustępowania miejsca nadjeżdżającemu > pojazdowi. No to na poważnie - tak jak pisali Koledzy. Jeśli jest chodnik - biegniesz chodnikiem i tyle. Tak samo jest chyba ze ścieżkami rowerowymi - jest ścieżka - zjeżdżaj na ścieżkę bez dyskusji. Swoją (nomen omen) drogą: ja też czasami biegam po ruchliwej jezdni, a konkretnie po drodze krajowej (takiej dwucyfrowej) z poboczem, bez chodnika. Zawsze się przyklejam do skraju asfaltu, nawet kosztem biegnięcia po dziurach, bo się boję, że jakiś uprzejmy będzie zasuwał poboczem i mnie zdejmie. No i uwielbiam jak trąbią na mnie mijające mnie TIRy... I naprawdę nie rozumiem argumentu z kontuzją. Większą kontuzję złapiesz, jak ktoś Cię nawet lekko potrąci samochodem
  25. > Ciekawe, może obudowa fotoradaru jest ognioodporna? przynajmniej w sporych granicach Oczywiście. Całą pucha z elektroniką jest wysoko nad ziemią. Jeśli taki inteligent (jak we wspomnianym przez Ciebie przypadku) rozpali małe ognisko u podstawy masztu, to do puchy ten żar już tak bardzo nie dolatuje. Dodaj boczny wiatr i może się okazać, że cały pożar idzie bokiem. Nie będę dalej analizował technik palenia fotoradarów, bo za to się dostaje wakacje. A te planuję dopiero za miesiąc
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.