Skocz do zawartości

Wyro76

użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 230
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Wyro76

  1. > Nieprawda. Kiedyś można było się doczytać że te żarówki produkowała Tesla - bardzo zacna firma. > Potem coś się przebrandowało, ale żarówki chyba nadal pochodzą z tego zamego zakładu i są > dobrej jakości Onkel google podpowiada adres z opakowania Lidlowych żarówek jest taki sam jak znanej firmy. Znalezione na germańskim forum. Quote: Nachtrag: Osram Industriestraße 89542 Herbrechtingen Lidl wird beliefert von... naaaa? Kommt ihr drauf? Rrrrrrüüüchtüüüüüg: Light Distribution GmbH Industriestraße 89542 Herbrechtingen
  2. > Mam juz dosc, wyrwalem alternator z niemieckiego szmelcu bo nie ladowal, choc kontrolka byla > zgaszona bez obciazenia, pod duzym potrafila sie lekko żarzyć. > altrnator oddany do naprawy, wyczyszczony wymienione diody - na maszynie sprawdzony - laduje > wlozony do auta ladowania brak, choc kontrolka gasnie - a w zasadzie zachowuje sie jak pierwotnie > no to znow altek out na ta sama maszyne - laduje > podmieniony regulator na inny, sprawdzony na maszynie, laduje, nawet od ciut mniejszych obrotow - > wiec altek do auta - nie laduje... tzn jest w zasadzie jak wczesniej... - napiecie max 12V > ki czort? Zakładam, że aku sprawny. Masa poczyszczona? Połączenie masowe silnik karoseria sprawne? Miałem problemy z ładowaniem w Felicii. Dwa razy w ciągu miesiąca padł mi aku i nie odpaliłem auta. Po wyczyszczeniu wszystkich głównych złączy masowych przeszło. Wyczyściłem przy okazji styki rozrusznika.
  3. > Zbliża się niechybnie wymiana pieca gazowego który służy już ponad 15 lat. > I teraz pojawia się pytanie na co? Do ogrzania jest 54 m/kw w bloku ocieplonym, do wyboru jest > ponownie piec gazowy, tudzież nowość piec pulsacyjny?? i ostatnio jeszcze rozmawiałem z > przedstawicielem Vaillanta i on sugerował mi jeszcze ogrzewanie klimatyzatorem ?? Ma ktoś > może jakieś doświadczenie, sugestię? Ogrzewanie klimatyzatorem brzmi ciekawie. To coś w rodzaju klimatronika w samochodzie. Ustawiasz temperaturę a system sam robi wszystko by ją utrzymać cały rok. W firmie gdzie pracuję jest coś takiego zastosowane jako wspomaganie dla pieca gazowego. Zastosowano przy okazji wymiany układu klimatyzacji w biurach. Szczegółów systemu nie znam.
  4. > za niewiele więcej masz dobre i sprawdzone żarówki, więc po co kombinować Dokładnie te H4 +50% w Skodzie Felicii świeciły przez 2 lata i ~25kkm. Auto sprzedałem więc nie wiem ile jeszcze świeciły. Long Life H4 zamontowane w tatowym Tico świecą ponad rok i ~15kkm. W obu autach nie ma dokładanych DRL. Widoczność bardzo dobra w obu przypadkach. Bosch +30% wystarczył w Felicii na rok i około 12kkm. Więc po co przepłacać za napis na opakowaniu?
  5. > w związku z tym iż w tym roku wejdą w życie unijne przepisy, które zabronią przemysłowego > wyrobu wędlin tradycyjnie wędzonych > postanowiłem wziąć sprawy w swoje ręce i zacząć takie wędliny robić sobie sam tak jak to robili > nasi dziadowie i ojcowie > tradycyjnej wędzarni na ogrodzie stawiać nie chcę, nie chce mi sie też przy niej siedzieć i > pilnować temperatury, tego czy ogień jest w sam raz .... to nie dla mnie. Szwagier się bawi a > mi po prostu się nie chce > i właśnie w związku z tym że bardziej mi się nie chce chciałbym sobie prace ułatwić stosując > automatykę procesu wędzenia > a do tego potrzebny mi jest generator dymu, który zadymi wszystko . > Mogę oczywiście kupić gotowy ale on kosztuje grande walicha pieniędzy i to raczej nie wchodzi w grę > a w sieci jest wiele wynalazków zrobionych z kuchenek el, lutownic, etc > ale mi chodzi o sprawdzona konstrukcję, dlatego pytam szanownych użytkowników ZTS - może macie lub > wiecie skąd wziąć sprawdzony schemat takiego urządzenia? Poszperaj w literaturze pt.: maszyny i urządenia dla przemysłu spożywczego. Większość z nich jest na koncentrat dymu wędzarniczego. Nie tego szukasz. Są też agregaty zasilane drewnem lub trocinami ewentualnie brykietem. To jednak trudno zrobić bez walizki $.
  6. > Dwa pytania: > 1. Da się czymś takim jeżdzić na codzień (miasto dupowóz do pracy po 15km)-siakies 5-10kkm rocznie Kolegi rodzice z dziećmi jeździli maluszkiem ze specjalnym boxem na dachu i przyczepką na wakacje nad morze. Sam pojechałem do czech Tavrią na festiwal rockowy. Nockę spędziliśmy we dwoje w aucie. Czy mustangiem da się jeździć na co dzień? Jak się chce to się da. > Pytanie nr 2 > czemu większośc mustangów które oglądam ma "tylko 300km przejechanych po remoncie/wymiianie > silnika"...? Magiczna granica coś jak auta z aachodu dla polaków o przebigu nie większym niż > 200 000 km? Dokładnie tak. W RP magiczne cyferki pomagają sprzedać samochód. > NO dobra i trzecie pytanie > Koszty utrzymania? > wiadomo więcej pali wszelkie naprawy bieżące i wymiany tez pewnie droższe... pi/razy/drzwi o ile % > więcej? Pewnie tez uziemienie w razie czego bo czekanie na części ze stanów to średnio .... no > właśnie ile czasu... itd rozważania młodego pelikana co to sięe coraz bardzeij napala na > trzecie auto w rodzinie (qrcze na andropauzę chyba jeszcze za wcześnie) Sam mam podobnie z RR Phantomem. W moim przypadku dłuuuugo pozostanie on w strefie marzeń.
  7. Wyro76

    Zabrali mi DR

    > Przede wszystkim ogranicza puszczanie brzydkich czarnych bąków. To akurat zdeterminowane jest jakością paliwa a nie obecnością DPF. Nie mam DPF za to jak zaleję ON z eko dodatkami to przy mocniejszym dymi jak stary Jelcz MPK w godzinach szczytu. Jak zaleję "lepszy" ON to nie dymi wcale.
  8. Wyro76

    Zabrali mi DR

    > Każde auto, którym jeździłem i które miało fabryczne ksenony tak robiło. > To zadam pytanie. Które auto tak nie robi i jak ustawia wysokość świecenia?? Rover 75 ze standardowymi lampami na H7 z elektrycznym sterowaniem wysokości lamp bez układu samopoziomowania robi test silniczków. Wygląda to tak samo jak samopoziomwanie.
  9. > Rozmawiałem dziś z prawnikiem w innej sprawie, ale zaznaczył, żebym nie odbierał samochodu przed > otrzymaniem protokołu stanu pojazdu na piśmie. > Osoba z KP informowała mnie, że ja będę musiał na miejscu oszacować wartość wraku. Bardzo dogodna sytuacja dla poszkodowanego. Można przykładowo stwierdzić: "Panie .... ten wrak wart jest dla mnie 100 000 000 PLN bo spłodziłem w nim swojego pierworodnego." > Informacje są raczej wykluczające się. Wersja KP wydaje mi się niedorzeczna... > Kto będzie wiarygodnym źródłem, tj. do kogo się zwrócić? Na tel. od ubezpieczyciela czekam już dwa > dni.
  10. > Ktoś ubezpieczał ostatnio dom? > Nie mam zbytniego doświadczenia z tego typu ubezpieczeniami, na co zwracać uwagę w OWU, gdzie nie > zedrą ze mnie za nieprzydatne głupoty i własną markę oraz czy da się załatwić to przez > internet jak z ubezpieczeniem auta? > Dom ma aktualnie ubezpieczenie w PZU ale przypuszczam, że gdzieś indziej będzie taniej i wcale nie > gorzej. > Ktoś coś poleci? Dzięki Mam ubezpieczenie mieszkania w Uniqa. Dwa lata temu wziąłem ubezpieczenie na 3 lata. Pierwsza składka była porównywalna z poprzednią w PZU natomiast pozostałe dwie niższe. W tym jest OC na wypadek zalania sąsiadów itp.
  11. > Witam > Czy możliwe jest sprawdzenie czy i jakie były szkody dla danego auta znając numer VIN i/lub numer > rejestracyjny pojazdu? TU mają dane tylko zgłoszonych szkód. ASO mają dane tylko naprawianych u nich szkód. Są strony wyszukiwarki, które po VIN znajdą niemal wszystko co jest umieszczone w sieci. Tylko za wyniki trzeba zapłacić.
  12. > Nie dyskutowałem z cieciem, tylko z osobą z KP w danej miejscowości, która prowadzi sprawę. Z tą > osobą jestem umówiony na oględziny. Skoro tak sprawa wygląda to zobacz w jakim stanie jest to co pozostało. Na miejscu dowiesz się na jakim etapie jest postępowanie i czy przypadkiem ten Twój dowód rzeczowy w sprawie będzie potrzebny do dalszych działań organów śledczych etc. > Oznajmiono mi, że nie mogę zjawić się z rzeczoznawcą TU, bo wg dokumentacji to ja jestem > poszkodowanym. > Ja jestem dziwny, czy raczej rzeczywistość? Skoro to Ty zgłosiłeś zaginięcie pojazdu a nie TU to chyba wszystko gra.
  13. > Skąd zatem przekonanie w narodzie, że w D to same zadbane wozy? Skoro nawet tu można przeczytać > tekst (polskiego, może to dlatego?) Niemca: Quote: > Wybacz, ale po kiego grzyba mam pakować kasę w auto które i tak sprzedam po 3-4 latach używani lub > gdy po prostu koszty napraw zrobią się w mojej opionii zbyt wsyokie? > Jakoś z podstawową kulturą techniczną nie ma to zbyt wiele wspólnego, prędzej z eksploatacją > rabunkową na zasadzie: jedzie - jest OK... W czasach kiedy w każdym aucie w PRL woziło się pół kufra części zamiennych oraz komplet kluczy. Przywieziony z RFN Golf czy inny ówczesny samochód był ikoną niezawodności. Ogromny wkład w tę legendę miał Mercedes ze swoją niezawodnością. Jest jeszcze jeden ważny aspekt napraw w D. Co prawda nie motoryzacyjny ale mam dobry przykład. Mianowice kuzynce wysiadła pralka. Wezwała fachowca i za naprawę zapłaciła 2/3 ceny nowej pralki.
  14. > Jak powinna wyglądać taka procedura? Mam wrażenie, że jestem obiektem żartu. Po kolei. > Ukradli samochód. Zgłosiłem na policję i do ubezpieczyciela. Jest AC. Wysłany likwidator spisał > umowę przewłaszczenia. Po kilku dniach samochód się odnalazł. > Mam kilka wątpliwości co do prac policji i ubezpieczyciela. > Czy ubezpieczyciel powinien wysłać likwidatora z umową przewłaszczenia przed zakończeniem > postępowania? > Do kogo należy teraz samochód? > Policja nie poinformowała mnie o odnalezieniu wozu. Dowiedziałem się od ubezpieczyciela. > Nie mogłem niezwłocznie zobaczyć w jakim stanie jest samochód. Wiem, że nie jest kompletny. Równie > dobrze może być pociętym wrakiem. > Nie mogę przyjechać z rzeczoznawcą od ubezpieczyciela. Mam odebrać samochód z lawetą, nie znając > nawet wcześniej jego stanu. > Jeśli to gruz - to gdzie mam go zawieźć? Jeśli jest do odbudowy, no to rozumiem ASO. Pytanie na > czyj koszt. Co jeśli ubezpieczyciel odmówi naprawy ze względu na zbyt duże koszty? > Na koniec - jak wydobyć zdjęcia z momentu odzyskania wozu? Chcę porównać ze stanem na dzień > odbioru. > Czy ktokolwiek z Was przerabiał ten temat i jak poradził sobie z kłodami rzucanymi przez policję. Na Twoim miejscu wziąłbym dokumentację TU wraz z zawiadomieniem o odnalezienu auta i pojechał na komendę lub jeśli blisko to na wskazany parking policyjny zapytać co jest grane.
  15. > A IV? Jak się zrobi luźny to tylko 1 i 2 wejdzie albo i nie. Zależy jaki luz ma wybierak. Licznik w tatowym kaszlaku przekręciliśmy dwa razy.
  16. > tzn. pierwsza-pierwotna od nowości wytrzymała 240kkm, dwie następne to myślę, że "fachowiec" , > tylko myślał że wie o co chodzi w skrzyniach, czwarta pojeździła ponad rok tj. ok 15kkm ale > była ze szrotu, więc ile tak naprawdę miała nikt nie wie. Jeżdżę bardzo spokojnie i płynnie, > nie ruszam z piskiem itp. sprzęgło wymienione, biegi wchodzą bardzo ładnie. chyba TTTM . Skoro pierwsza skrzynia wytrzymała 240kkm to nie TTTM. Tylko masz pecha do używek. Lepiej poszukaj w sieci forum stricte ibizy. Tam napewno znajdziesz namiary na dobry warsztat ogarniający Twój problem ze skrzynią.
  17. > Myślę o zakupie zmywarki, ale nie wiem czy w ogóle takie jej zamontowanie jest możliwe. > Oto mój cudowny projekt: > Jak widać lub też nie dostęp do wody jest tam gdzie zlewozmywak, no i zlewozmywak ma swój odpływ, > więc czy mogę się tak podłączyć jak na obrazku ? > Tzn myślę że pobór wody nie jest żadnym problemem z okolic zlewozmywaka, ale czy odpływ zmywarki > mogę jakoś podłączyć do odpływu zlewozmywaka ? > EDIT: długość węży wynosiła by jakieś 4-5 metrów. W tym układzie problemem będzie odpływ wody ze zmywarki. Muszą być sztywne rury ze spadkiem kilku%. Jeśli nie będzie spadku to rury mogą się zatkać i wszystko będziesz miał na podłodze. Lepiej będzie zmieścić zmywarkę obok zlewu. Mniej kombinacji z hydrauliką.
  18. > Kolega kupił malca w którym nie było wstecznego. Przełożyliśmy inną skrzynię i wrzucając biegi > samym wybierakiem {bez spięcia z lizakiem i drążkiem} jest OK. > Po podłączeniu do mechanizmu zmiany biegów robi się kaszana. Nie ma biegów II, IV i R. Przesuwanie > mechanizmu w kabinie nic nie daje. Ki czort? Typowe objawy problemów z lizakiem. Sprawdź czy powierzchnie styku lizaka z drążkami są równe. Wystarczy, że lizak jest lekko poluzowany lub wyrobiony to wsteczny nie wejdzie. Zawsze jak zaczynają się problemy ze zmianą biegów w kaszłordzie należy sprawdzić w pierwszej kolejności połaczenie lizaka z drążkami.
  19. > CO robić??? > 1.sprzedać auto i zaznaczyć,że coś się ze skrzynią dzieje. Szkoda włożonej kasy w części > 2.Naprawiać skrzynię.Niby mam dwie bo jest jeszcze pierwotna. > 3.kupić następną z rozbiórki. loteria > Pozdrawiam Ja bym wybrał opcję 2. Wyszperać w sieci dokładny schemat skrzyni. Samemu rozkręcić i wymienić uszkodzone elementy.
  20. > zawieszenie w idealnym stanie, było sprawdzane na 2 stacjach. Nie koniecznie. Swego czasu miałem ZAZa Tavria. Coś stukało delikatnie na większych dziurach. Na kilku stacjach szarpaki pokazywały, że zawieszenie jest idealne. Wymieniłem oba sworznie wahaczy i ucichło.
  21. > ale w czasie jazdy jest idealnie, a wydaje mi się że piasta dawałaby oznaki również przy > przyspieszaniu. > Tarcze zamontowane dobrze, na starych tarczach było podobne bicie. Skoro tak to czas sprawdzić zaciski i ich prowadnice. Możliwe, że są luzy w układzie kompensacji zużycia klocków. Jeśli sworznie zacisków mają luz poprzeczny w gniazdach to może wywołać drgania zacisku przy hamowaniu.
  22. > Róznie bywa. Moja jeżdżąc wyłącznie po mieście, rocznie robi 12-14 kkm. Ja robię ok. 30 kkm. > Zasadniczo średnia pewnie oscyluje w granicach 20 kkm, ale zawsze znajdą się tacy, co jeżdżą > 5kkm rocznie, jak i tacy, co robia 100 kkm. Ale generalnie jeżeli jakiś samochód (zwłaszcza > diesel) na otomoto ma poniżej 15 kkm rocznie, to prawdopodobnie (!) jednak jest kręcony. Ja mam diesel`a pierwsza rejestracja na początku stycznia 2004r. Obecny przebiegieg 218kkm. W zeszłym roku zrobiłem nim 6kkm, a w tym 10kkm. Do pracy mam 2 km w jedną stronę i jeżdżę skuterem. Poprzednimi autami noPb robiłem średnio 10 - 12kkm rocznie. Najwięcej przejechałem 20kkm w roku. Ważniejszy jest stan techniczny auta niż przebieg. Wszystkie auta, które kupowałem miały ponad 200kkm i poza materiałami eksploatacyjnymi nie wymagały napraw. Brat kupił auto z realnym przebiegiem 130kkm ale zaniedbany i po przejechaniu 3kkm wysypała się panewka korbowodowa.
  23. > Moda modą, owszem, jednak dioda jest od zarowki lepsza o ok 4 razy i ta wartosc bedzie rosla. > Kolejna nowosc, ktora ciezko Ci zrozumiec i zaakceptowac. Szczególnie patrząc od strony ochrony środowiska. Zwykłe żarówki są materiałami, które łatwo i tanio da się przerobić (recykling). Diody są zrobione z mikroilości tworzyw sztucznych. Już sam ich odzysk jest wielokrotnie droższy. Realnie nieopłacalny. Dajemy sobie oczy mydlić oszczędnościami w zużyciu energii elektrycznej przez diody. Problem w tym, że zaoszczędzona podczas uzytkowania energia nie pokryje zapotrzebowania na ich wytworzenie. Co do tematu głównego. W poprzednich autach nie miałem dodatkowych świateł dziennych bo nie widziałem takiej potrzeby. Żarówki H4 za 10PLN spokojnie po dwa lata świeciły. Obecne auto kupiłem od sąsiada z dokładanymi dziennymi lampami żarówkowymi. Jeździ tak już trzy lata i świeci jak powinno. Na początku miał diodowe, które przepaliły się po roku użytkowania.
  24. > Według mnie to światła dzienne mają sens tylko w dwóch przypadkach: > 1. Kiedy auto ma lampy ksenonowe - bez sensu jest wypalanie drogich palników w dzień, zwłaszcza jak > ktoś kupuje dość drogie oryginały zamiast chińskiego chłamu. > 2. Kiedy auto jeździ na krótkich odcinkach miejskich - wtedy każdy amper jest na wagę złota. > Zwłaszcza jeśli ktoś niema możliwości podładowania akumulatora. > W pozostałych sytuacjach uważam, lampy dzienne są zbędne. Dodajmy pkt 3. Kiedy do wymiany żarówki potrzeba zdemontować: koło, nadkole, filtr powietrza itp. bo miejsca za lampą ledwie wystarczy na rączkę niemowlaka.
  25. > a to foto to "przed" czy "po" Po 5-ciu latach od operacji. Nogi były poprawiane reszta stołu została w oryginale. Ogólnie mebel ma około 50-ciu lat. Załączam fotkę w świetle dziennym.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.