zejk

IMO woda nie będzie miała szansy odpłynąć z kuwety

Złota zasada - kieruj się zaleceniami producenta, jak napisał, żeby gruntować, to gruntuj zalecanym przez niego gruntem i nie kombinuj. Altana ma stać pewnie wiele lat więc zaoszczędzenie kilkudziesięciu PLN i kilku godzin pracy w stosunku do okresu użytkowania to zły pomysł. Co do producenta, to meble ogrodowe zawsze robiłem tym, co się podobało i nie dyskutowałem. Różnicy nie zauważyłem w trwałości między różnymi markami. Teraz jedyne do czego się wtrącam to sposób aplikacji - jeśli producent nie daje możliwości aplikacji pistoletem lakierniczym, to nie kupuję. Pistoletem jest ze 3 razy szybciej po prostu i przy wprawie można równo wybarwić drewno.

Pojedź sobie do hurtowni ze stalą, poproś, żeby ci zdjęli taki profil z regału, jeden koniec oprzyj o ziemię a drugi podnieś na wysokość oka i popatrz wzdłuż profilu. Zobacz, czy takie ugięcie tobie pasuje. Stal zawsze się będzie uginała, nawet pod własnym ciężarem - nawet szyna kolejowa czy HEB 200. Dach z OSB i gont praktycznie nie zrobi na tym profilu wrażenia. Jeśli chcesz mieć zupełnie prosto, to musisz kratować lub wprowadzić naprężenie np. po partyzancku przez napoinowanie poprzeczne ścianki profilu,która będzie od spodu. Później te napoiny można zeszlifować, żeby uzyskać gładką powierzchnię, ale pamiętaj że takie działanie jest mało precyzyjne i wygięcie profilu będzie zależało od gęstości napoin i parametrów spawania (prąd, posuw drutu, prędkość spawania). Ogólnie jak nie masz doświadczenia w pracach spawalniczych to nie polecam.

Przekroje wziąłeś takie, jakbyś to robił z drewna... 100x100x3 jest za tęgi na słupy - wystarczy 50x50x3. Widzę, co prawda 2 powody powody aby zastosować większy przekrój, taki jak twój - odporność na ewentualną kolizję z pojazdem lub względy estetyczne. 120x60x3 też jest przesadzony na połączenie słupów - wystarczy 60x30x3. Dla przykładu mam policzony regał na blachę, gdzie półki o długości 3,2m są z profilu 100x50x3. Ugięcie przy obciążeniu 2t na środku wyniosło 1,6mm. Nośność półki przy obciążeniu statycznym dwóch profili i trzykrotnym współczynniku bezpieczeństwa wyszła 3,5 tony. Regały stoją już 3 lata i nic im nie jest. Słupy na nie to 100x100x4. Regał załadowany obciążeniem 10-15 ton cały czas 60x40x2 - ten będzie miał widoczne ugięcie na takiej rozpiętości nawet bez obciążenia, wytrzymać wytrzyma, ale będzie to wyglądało słabo. Dałbym tu lekką kratownicę czyli góra z profilu 60x30x2, dół i ramiona trapezu z 40x20x2 i szprosy z 20x20x2 lub zastąpił całość profilem 120x30x3 OSB - weź podziałkę podparcia co pół szerokości płyty i pamiętaj o dylatacjach między nimi - jak naciągną wilgoci, to będą się rozszerzać i jak nie będzie dylatacji to się wybrzuszą. Przy wyborze grubości kieruj się tym, co piszą budowlańcy przy zastosowaniu OSB na podłogę i rozstawie legarów w funkcji grubości płyty. Pamiętaj, że 1 lub 2 osoby będą musiały po tym chodzić, żeby zamontować pokrycie z gontu.

W marcu montowali mi multi-split Kaisai 5,3 + 2x 2,6kW wyszło 7kpln brutto. Zdecydowałem się na multi ze względu na brak możliwości montażu na elewacji, a nie chciałem zawalać balkonu dwoma agregatami. Po pierwszych cieplejszych dniach w czasie długiego weekendu jestem zadowolony. Urządzenia zamontowane w 2 pokojach z 3. Pokoje po 25 m2 każdy, a całe mieszkanie 100 m2 i jak poszliśmy na rowery, to ustawiłem testowo oba na 20C i po powrocie na zewnątrz było 29, po wejściu do domu od razu czuć było przyjemny chłód, a w całym mieszkaniu najwyższa temp w kuchni 24C. Jeśli chodzi o firmy, to rozważałem jeszcze LG - mam pralko-suszarkę i miałbym wszystko w jednej apce tylko musiałbym 3,5kpln dopłacić. Rozmawiałem też z jednym kierownikiem budowy (obiekty komercyjne) i mówił, że dużo na inwestycjach instalują właśnie Kaisai i Gree - dobry stosunek jakości do ceny.

Kupiłem na remont taki: https://allegro.pl/oferta/neo-dalmierz-laserowy-miara-podswietlany-20m-7645083950 Ma błąd 2mm - zaniża wynik, ale jest to stały błąd więc można go doliczać do pomiaru. Z funkcji ma pomiar jednorazowy, powierzchnia, kubatura, pomiar w locie, wybór bazy (stopka/front) i jednostki metryczne oraz cale. Do precyzyjnych prac i pomiarów moim zdaniem się nie nadaje, ale do inwentaryzacji budynków/mieszkań, sadzenia drzewek jak najbardziej. Niemniej teraz wolałbym wydać więcej i mieć porządny i godny zaufania sprzęt.

Teraz dostępność sprzętu jest bardzo duża. O jakości ochrony przyłbicy mówi norma EN379 i tu: https://figel.pl/wiedza/artykul/klasa-optyczna-co-oznacza-i-dlaczego-jest-tak-istotna/ można sobie o tym poczytać. Oczywiście najlepiej będzie mieć sprzęt w klasie 1/1/1/1, ale to wydatek 1kpln wzwyż więc marna opcja dla majsterkowicza. Skupiłbym się więc na przyłbicach, których producent w ogóle podaje te cyferki, czyli zostały przebadane zgodnie z normą. Jeśli znajdziesz sprzęt w klasie 2/2/2/2 w akceptowalnej dla ciebie cenie, to śmiało kupuj. Pamiętaj, że oczy masz jedne, a promieniowanie łuku elektrycznego może im zrobić kuku, którego nie da się naprawić.

A w jakiej osi to ugięcie? Może chodzi o wyboczenie? Generalnie do obciążeń w osi wzdłużnej (pracuje jako podpora, zastrzał) takiej rury/profilu to lepszy jest przekrój okrągły. Dla obciążeń poprzecznych (belka podparta w dwóch miejscach a pomiędzy nimi obciążona) lepszy będzie profil kwadratowy, a jeszcze lepszy prostokątny na sztorc.

Mam wrażenie, że z hamulcami to się na przestrzeni ostatnich lat dziwne rzeczy dzieją. AR159 - trzy lata temu komplet TRW na przód - 11 miesięcy i 30kkm do kosza tak klocki jak i tarcze (bicie). Po nich serwis założył Boscha też komplet i po pół roku i 10kkm tarcze złapały bicie i znów komplet do kosza. Serwis zaproponował więc jakieś ATE wzmocnione gold-platinum-miód-malina za 1,5kpln na przód. Nie zgodziłem się i wleciało to, co zawsze u mnie się sprawdzało czyli EBC. Jako, że to cywilne auto, to seria zielona i tarcza turbo-groove. Na ten moment problem rozwiązany i zero bicia. EBC to niby sprzęt tuningowy (poza czarną serią), ale od 15 lat na różnych samochodach jeszcze nigdy mnie nie zawiódł, a czucie hamulca jak i skuteczność zauważalnie lepsze od zamienników seryjnych gratów od "czołowych" producentów.

Tym bardziej, że tam już układ do sprawdzania akumulatora jest, bo jest system stop/stary, w którym jednym z warunków zatrzymania i wznowienia pracy silnika jest aktualny stan naładowania aku

podstawowa kwestia to znalezienie czegoś z ramą. Te samochody, które wymieniłeś to konstrukcje samonośne i w związku z tym podłoga nie będzie wystarczająco sztywna żeby to miało prawo działać. Zostałyby więc samochody terenowe jako dawcy - jakiś samurajek może, ale tam też raczej rama do odbudowy bo wiadomo - japońska korozja.

To właściwie tylko jeden fragment tego biznesu - produkt który pełni rolę przemieszczacza przy okazji, a jednocześnie i głównie, jest modnym "przedłużeniem" torebki, żakietu, butów czy garnituru. Nie oceniam i nie wartościuję - klienci będą i to wysokomarżowi klienci, tak samo jak będą klienci na np. Dustera, którzy potrzebują się przede wszystkim przemieszczać w rozsądnej cenie, a wygląd jest przy okazji. Ja też lubię i każda z tych specjalnych wersji jest na swój sposób WOW - daje radość z samego patrzenia, przypomina, że motoryzacja ma również tę mniej utylitarną stronę.

Jeśli o ceny chodzi, to w ostatnich latach wszyscy producenci nas przyzwyczajają do coraz wyższych. Nie tylko w motoryzacji - czołowi producenci elektroniki też, właściwie tam to się zaczęło. Kolejne generacje smartfonów co tak właściwie wprowadzają odkrywczego? Sensor odcisków palców pod ekranem, wycięcie na piąty aparat, szkło, aluminium, tęczowy lakier i cenę co generację flagowca wyższą o 1kpln. Kto by pomyślał 5 lat emu, że flagowiec może kosztować 6kpln? Dzisiaj takie mają ceny i ludzie nadal je kupują. Linia Surface od Microsoft - ta sama historia - dajemy bardzo dobrą jakość wykonania, estetyczną obudowę, logo z okienkiem i cenę 2,5 razy taka jak reszta rynku i klienci nadal kupują. Wracając do brzegu, widać, że nowa pięćsetka tak właśnie została skrojona, jako przemieszczacz z przyciągającym uwagę wyglądem, z oszałamiającymi wersjami stylizacji od Armaniego i reszty ferajny. Nie mam wątpliwości, ze klienci będą, tak jak i są klienci na Ajfę czy Samsunga za 6kpln - ot po prostu kolejny gadżet/wyznacznik statusu/egzemplifikacja stylu właściciela.

Testowałem A5 przez weekend - ośka, 2.0 noPb 190 KM. To auto dawało dużo mniej niż obiecuje jego sylwetka, szyby bez ramek i marketing. Było do bólu nijakie, odcinające od wrażeń z jazdy, ociężałe w zakrętach. Na plus na pewno można za to zapisać technologię dla kierowcy, systemy wsparcia, rozrywki i ogólne poczucie komfortu. IMO optymalna konfiguracja dla tego modelu to TDI 190 KM i na autostrady z tym do kręcenia kilometrów. Kierowca ma wtedy wygodę podróży za mały $ a postronni myślą, że ma zacięcie, bo wizualnie robi wrażenie. Co do ceny, Trafione w punkt

No tak, Auris i Focus, oba kombi też są oznaczone jako C+, Octavia niezależnie od nadwozia D+, Superb E+. Trochę niżej ten sam Auris kombi z automatem już pozycjonują jako DA+. Widać Skoda ma taką promocję na obszerność wnętrza w tej wypożyczalni. Nie oni jedni tak mieszają, kiedyś w GB wciskali przy mnie hindusom Hondę Jazz jako kompakta (w rezerwacji Ford focus or similar)

Myślę, że to dobra opcja, jeśli ciebie na to stać i masz taką potrzebę raz na rok. W zeszłym roku, co prawda nie na wakacje, a na wyjazd służbowy też brałem wynajem. Wypożyczałem wtedy w MMcarsrental i byłem zadowolony z ich jakości obsługi i ceny. Rezerwacja załatwiona online, płatność przy odbiorze samochodu, bardzo niska kaucja. W tej wypożyczalni, którą podlinkowałeś mają jakieś dziwne segmenty. Focusa podają jako C, a Ceeda jako D. Fiesta - B, Fabia kombi - C+ Ta cena, którą widać na stronie, to może być połowa tego, co realnie zapłacisz. Podają często cenę za miesiąc przy wynajmie na minimum 6 miesięcy, przy jednym miesiącu może być więcej. Mogą doliczać opłatę za przekroczenie granicy. Sądzę, że weźmiesz też ubezpieczenie ze zniesieniem udziału własnego.

Czyli tu jest konflikt z prawem własności. Jak coś kupujesz i wykładasz za to monetę to jest twoje i nikomu nic do tego co z tym zrobisz. Najwyżej stracisz gwarancję. IMO pójdzie to w stronę wypożyczenia - tzn. dostawcy sprzętu będą cały czas właścicielem tegoż i wtedy oni będą realizowali swoje prawo własności zgidnie ze swoim widzimisię. Klient końcowy będzie mógł za stosunkowo niską kwotę wynająć sprzęt na warunkach producenta, albo kupić wersję full wypas za nieatrakcyjną cenę.

Dlatego właśnie pisałem o takiej możliwości i część kupujących to rozważa.

Sandero od 32k startuje. Z taka gotówka można po prostu już rozważyć ją jako wkład własny i skredytować dodatkowo 10-15k żeby wybrać coś prostego ale nowego.

Pisząc to co napisałem, miałem na myśli generalne zasady i generalne tendencje oraz generalne statystyki. To że KIA "udał" się jeden model (o tym to się przekonamy za 10 lat i zobaczymy jak się zestarzał), a Alfa Romeo kilka modeli się nie udało (Giulietta w mojej opinii jest gorsza od MiTo), to zdecydowanie za mało, żeby mówić że KIA lepsza od Alfa Romeo w stylistyce pojazdów. KIA wzięła bryłę i proporcje coupe klasy GT i dokleiła trochę autorskich dodatków i to na tyle. Weź pod uwagę w tej materii takie designerskie samograje jak VW Beetle, którego zaprojektowano w latch 30-tych XX w. i w odświeżonej formie jest produkowany do dziś. Mini - od końca lat 50-tych XX w. do dziś. Fiat 500 od końca lat 50-tych do dziś. Widzisz wśród modeli KIA cokolwiek co byłoby w stanie stylistycznie przetrwać 20-30 lat czy chociażby stać się "jangtajmerę" poza Stingerem (IMO wątpliwe)? A teraz popatrz sobie na portfolio innych marek, zobacz listę zwycięzców COTY. Nie ma tam żadnej designerskiej myśli z Korei - jeszcze, bo pewnie się to zmieni w przyszłości, ale aktualnie Koreańczycy walczą o klienta innymi parametrami swoich produktów niż wygląd.

Z KIA nie będzie tak samo. W estetyce istnieje coś takiego jak proporcje - złoty podział chociażby i inne prawidła dzięki którym wzornictwo niektórych pojazdów po 2-3 generacjach wygląda nadal świeżo a po kilku dziesięcioleciach uznawane jest za "klasyczne". KIA to generalnie samochody rysowane pod aktualną modę, pełne stylistycznych wodotrysków i tyle. Daleko im do Jaguarów, Porsche czy chociażby Alfa Romeo.

Brzydkie wulgarne auto.

tutaj źródło

Cena za tę specyfikację to 140k pln i podobno jest już kolejka chętnych. Można dobrać dodatkowo za 10k pln dwa torseny zamiast LSD.

To akurat prawda, jak jadę na zachód czy to S8 czy A2 to zawsze spalanie jest około 0,7-1 l/100km większe niż w drodze powrotnej.